Mamusie czerwcowe cz. 6

[madzius90]

Napisane przez motylek1984

My po ktg, wszystko ok, zaliczyłam rossmana, kupiłam dużą pakę pamperów złotych i dużą pakę tych zielonych, mam nadzieję, że na pierwszy tydzień w domu wystarczy, a do szpitala mam jedną dużą pakę złotych. jutro wizyta, już się nie mogę doczekać, żeby się dowiedzieć ile ważą, bo tego pomiaru ze szpitala nie bardzo biorę pod uwagę, jednak wydaje mi się, że pomiar będzie wiarygodniejszy jak gin mi zrobi badanie na tym samym sprzęcie co zawsze. U mnie w szpitalu tylko wymagają pampery i chusteczki, ciuszki dopiero na wyjście. Przygotowalam po sztuce pajacyków i po sztuce bodziaków z krótkim rękawkiem i sweterki, bo nie wiadomo jaka będzie pogoda, no i czapeczki. A potem się zastanowimy czy kocyki, czy bambuski do przykrycia.
Cały czas czekamy na wózek. Jutro będę dzwonić.

Super ze na ktg wszystko ok

A wozek kiedy ma byc? Juz minal czas?

[motylek1984]

A u nas już 26 stopni w cieniu, nie wychodzę dziś z domu wcale, tylko na obiad do teściów, w domu mam super chłodek. Położna mi powiedziałam, że to wysokie ciśnienie to od upałów mogło być. Na szczęście nogi nie puchną :-D

[madzius90]

[1=41747266e0fb3b4fece89e2 04f3d610d83e6e72d_5fac7b0 2b3dde;61034511]Zazdroszczę wam tej pogody. U nas od rana pochmurno, strasznie duszno i kisniemy z młodą w domu. Trochę mi się slabo robi więc ze spacerem poczekamy na męża aż wróci z pracy.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]
U nas 27 stopni w cieniu w tej chwili

[motylek1984]

[1=41747266e0fb3b4fece89e2 04f3d610d83e6e72d_5fac7b0 2b3dde;61034586]A czy pampersy są w promocji? W rosku?

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Chyba nie w promocji, te złote 88szt 50.00, a zielone chyba 80szt 37.00.

[kanwa]

Dzień dobry
Meldujemy się po piątkowej wizycie.
Idka jest maleńką kruszynką i waży wg usg 2200 g ale lekarka mówi że jest w normach więc ja nie rozumiem czemu u Ciebie Olinko taki alarm.Skoro Ty jesteś drobna to Michał przecież może tyle ważyć.Tym bardziej że przybiera.I po co go wcześniej wyciągać z brzuszka.
Łożysko mam już 2 a nawet 3 stopnia.Oddałam Gbsa do badania.
Lekarka powiedziała że najlepiej żebym jeszcze tak 2 tygodnie wytrzymała z porodem. Szyjkę mam skróconą(ale tylko badanie ręczne) ale rozwarcia nie ma jeszcze.
Poza tym kiepsko się czuje.W piątek nie mogłam jeść tak mi było niedobrze i słabo mega.U lekarza miałam puls ponad 100 a czułam się mega ospała.Lekarka aż pytała czy nie mam kołatania serca przy takim pulsie.Ciśnienie w normie 120/80.

Dzięki dziewczyny za pamięć.
Nie pisałam wcześniej bo całą sobotę byłam w trasie.Byliśmy odwiedzić grób babci która zmarła 23.05 i cioci która zmarła 13.03.Nie byłam na potrzebach ze względu na Idę w brzuszku więc musiałam w końcu pojechać.Mega już mnie męczą takie wycieczki.Cały wieczór twardnial mi brzuchol i troszkę pobolewało podbrzusze.

[haneczkab92]

Napisane przez agusiia69

Od wczoraj jesteśmy w domu z Kingusią

Super!nie ma to jak w domciu

Napisane przez motylek1984

A u nas już 26 stopni w cieniu, nie wychodzę dziś z domu wcale, tylko na obiad do teściów, w domu mam super chłodek. Położna mi powiedziałam, że to wysokie ciśnienie to od upałów mogło być. Na szczęście nogi nie puchną :-D

Dobrze, że na ktg ok
Dobrze, że nogi nie puchną, a ciśnienie faktycznie może być od gorąca.

[motylek1984]

Napisane przez madzius90

Super ze na ktg wszystko ok

A wozek kiedy ma byc? Juz minal czas?

Już minęło 3 tyg, a mieliśmy czekać 2/3 tygodnie.

[haneczkab92]

Napisane przez kanwa

Dzień dobry
Meldujemy się po piątkowej wizycie.
Idka jest maleńką kruszynką i waży wg usg 2200 g ale lekarka mówi że jest w normach więc ja nie rozumiem czemu u Ciebie Olinko taki alarm.Skoro Ty jesteś drobna to Michał przecież może tyle ważyć.Tym bardziej że przybiera.I po co go wcześniej wyciągać z brzuszka.
Łożysko mam już 2 a nawet 3 stopnia.Oddałam Gbsa do badania.
Lekarka powiedziała że najlepiej żebym jeszcze tak 2 tygodnie wytrzymała z porodem. Szyjkę mam skróconą(ale tylko badanie ręczne) ale rozwarcia nie ma jeszcze.
Poza tym kiepsko się czuje.W piątek nie mogłam jeść tak mi było niedobrze i słabo mega.U lekarza miałam puls ponad 100 a czułam się mega ospała.Lekarka aż pytała czy nie mam kołatania serca przy takim pulsie.Ciśnienie w normie 120/80.
.

Dobrze, że wszystko jest w porządku
A złe samopoczucie również może wynikać z pogody Już jest lepiej?

[australia87]

Napisane przez agusiia69

Od wczoraj jesteśmy w domu z Kingusią

Jak pierwsza nocka?

Napisane przez kanwa

Dzień dobry
Meldujemy się po piątkowej wizycie.
Idka jest maleńką kruszynką i waży wg usg 2200 g ale lekarka mówi że jest w normach więc ja nie rozumiem czemu u Ciebie Olinko taki alarm.Skoro Ty jesteś drobna to Michał przecież może tyle ważyć.Tym bardziej że przybiera.I po co go wcześniej wyciągać z brzuszka.
Łożysko mam już 2 a nawet 3 stopnia.Oddałam Gbsa do badania.
Lekarka powiedziała że najlepiej żebym jeszcze tak 2 tygodnie wytrzymała z porodem. Szyjkę mam skróconą(ale tylko badanie ręczne) ale rozwarcia nie ma jeszcze.
Poza tym kiepsko się czuje.W piątek nie mogłam jeść tak mi było niedobrze i słabo mega.U lekarza miałam puls ponad 100 a czułam się mega ospała.Lekarka aż pytała czy nie mam kołatania serca przy takim pulsie.Ciśnienie w normie 120/80.

Dzięki dziewczyny za pamięć.
Nie pisałam wcześniej bo całą sobotę byłam w trasie.Byliśmy odwiedzić grób babci która zmarła 23.05 i cioci która zmarła 13.03.Nie byłam na potrzebach ze względu na Idę w brzuszku więc musiałam w końcu pojechać.Mega już mnie męczą takie wycieczki.Cały wieczór twardnial mi brzuchol i troszkę pobolewało podbrzusze.

Dobrze, że się odezwałaś Oby samopoczucie się poprawiło

---------- Dopisano o 11:26 ---------- Poprzedni post napisano o 11:23 ----------

Ja to jestem pod wrażeniem naszych bliźniakowych mam! MariaFrancesca jak tak dalej pójdzie, to faktycznie terminu doczekasz! Chociaż życzę Ci ciut szybszego rozwiązania, bo absolutnie rozumiem, że możesz już mieć dosyć mieszkania w szpitalu

[haneczkab92]

Dziewczynki, wklejam Wam mój opis porodu:

Jak wiecie do szpitala trafiłam 13 maja na obserwację. Ciśnienie cały czas podczas pobytu tam skakało- nie mogli unormować, pomimo ogromnej ilości leków jakie przyjmowałam.
Robili mi więc badania, mierzyli ciśnienie kilka razy dziennie, podawali leki i nic..dalej to samo.Do tego okropnie spuchłam i przybierałam bardzo na wadze, pomimo, że jadłam normalnie, a nawet mniej niż w domu.
19 maja przed 12:00 zostałyśmy z dziewczynami podpięte pod ktg- taka pora. Przyszła też położna, żeby zmierzyć mi ciśnienie.
Zmierzyła jednym aparatem elektrycznym i mówi: chyba się zepsuł, czuje się Pani gorzej? Odpowiedziałam zgodnie z prawdą, że nie.
Poszła więc po ręczny aparat. Zmierzyła i mówi: nie zepsuł się, Pani ma takie ciśnienie: 188/115 i wyszła. Za chwilę przyszła z lekarzem. Ten popatrzył na ktg- było ok i kazał mi przyjść na badanie. Poszłam- rozwarcie na palec, mała ułożona główkowo- wszystko ok.
Wypytał mnie i samopoczucie i kazał być w razie w na czczo, w sensie nic już nie jeść ani nie pić- bo śniadanie zjadłam normalnie.
Przez to ciśnienie kazali mi się spakować i na obserwację na porodówkę- powiem Wam, że wtedy lekko się zestresowałam, ale byłam pewna, że za kilka godzin tu wrócę, bo wszystko się unormuje.
Spakowałam się- dobrze, że były u mnie akurat kuzynki, bo sama tych rzeczy bym mnie wzięła, a akurat trafiłam na jedną jedyną, jaką tam spotkałam, wredną położną, która nie była skora do pomocy..
Poszłam więc na górę- na salę porodową. Tam mnóstwo osób, położne, kilku lekarzy, studentki...Podłączyli mnie pod ktg, pobrali krew, założyli wenflon, mierzyli ciśnienie...Cały czas słyszałam, jak obok lekarze dyskutują o moim przypadku.
Przyszedł zastępca ordynatora i pyta jak się czuję- więc powiedziałam, że oprócz "ćmienia" głowy to jest dobrze. Wyszedł, ale po chwili wraca i mówi:
Z uwagi na Pani rosnące ciśnienie, zagrażającą rzucawkę i niebezpieczeństwo dla Pani i dziecka proponuję natychmiastowe rozwiązanie ciąży przez cc.
Nie dotarło do mnie, że to już..że zaraz może być Hania-że ona zaraz będzie na tym świecie!Zapytałam tylko: ale już teraz? mogę zadzwonić do męża? Nawet do głowy mi nie przyszło, żeby się nie zgodzić, wiedziałam, że to dla naszego dobra.
Zadzwoniłam więc do męża(wiedział, że jestem na porodówce) i mówię: kochanie, przyjedź, muszę mieć cesarkę! usłyszałam krótkie: jadę- z radością i strachem w głosie!!
I od tego momentu wszystko zaczęło się dziać ekstremalnie szybko! Przebrałam się w szpitalną koszulę, położyłam na łóżko i szybko zawieźli mnie na salę operacyjną. Tam kazano mi "przeturlać się" na bok i wiecie co zrobiłam? położyłam się na brzuch. Nie wiem czemu, chyba z tych emocji.
Lekarz zaczął się wkłuwać do znieczulenia- bardzo ciężko było, ale na szczęście się udało- choć przyjemne to nie było, wręcz przeciwnie, ale wiedziałam, że dla małej musi się udać, że nie chce narkozy!
Później wszystko poszło jeszcze bardziej błyskawicznie. Położenie na plecach, cewnik, zakrycie mnie, żebym nic nie widziała. Lekarz cały czas mnie informował co się dzieje. Nie czułam bólu, jedynie to, że coś tam robią. Czułam jednak ogromy strach, czy usłyszę jej płacz, czy wszystko będzie w porządku, czy będzie zdrowa?
Przecież powinna jeszcze być w brzuszku..milion myśli na sekundę miałam.
I nagle usłyszałam! Ten najpiękniejszy płacz.. łzy szczęścia same płynęły mi po twarzy. Od tej pory nic innego się dla mnie nie liczyło, tylko moja córeczka Hania.
Położna dała mi ja przytulić do twarzy. Jaka ona była cieplutka, delikatna, bezbronna i cudowna! Od tej chwili mój świat się zmienił- mała się przytuliła do mojej twarzy i przestała płakać!
Dowiedziałam się, że wszystko jest ok i zabrali małą- poczułam ogromną ulgę i żal, że nie mogę jej dłużej przytulać, że nie może być przy mnie..
Hania przyszła na świat o 13:25 z wagą 3250 i 53cm 10/10.
Po wszystkim przewieźli mnie na salę porodową i tam spotkałam się z mężem! był taki szczęśliwy! przywieźli nam Hanię. Płakaliśmy ze szczęścia oboje. Mąż mi podziękował- ja jemu również.
Położyli mi naszą córeczkę na mnie, leżała cichutko wtulona w moje nagie ciało!
Później zabrali małą a mnie na salę poporodową.
Tam było najgorsze to czekanie, te 24 h, tak bardzo chciałam ja już zobaczyć- miałam tylko zdjęcie. Co 15 minut miałam mierzone ciśnienie, mocno chciałam, żeby zaczęło spadać.. bałam się, że dłużej będą mnie tam trzymać, jeśli nie spadnie. Na szczęście nad ranem leki zaczęły działać i ciśnienie zaczęło spadać.
Nie liczył się dla mnie ból, chciałam jak najszybciej wstać, żeby móc się zaopiekować swoim dzieckiem.
Na drugi dzień przewieźli mnie na salę ogólną i tam po dojściu do siebie dostałam mój największy w życiu skarb, na który przelałam całą swoją miłość- moją kochaną córeczkę Hanię!
Jak już pisałam, miłość ta jest nie do opisania! najpiękniejsze, co może się w życiu wydarzyć to przyjście na świat dziecka!
Kocham Moją córeczkę nad życie!

[masuriangirl]

Dzień dobry w tę upalna niedzielę
Melduję, że u mnie po piątkowej wizycie wszystko w porządku, Olek waży ok. 3400. Jest już bardzo nisko, ale szyjka ciągle długa... Od wczoraj jesteśmy w 40 tygodniu, ciekawe Oluś zdecyduję się opuścić swój dotychczasowy domek do piątku. Bardzo sobie tego po cichutku życzę, może spełni mamy życzenie... ale niestety na razie objawów porodu brak.

Olinka nie denerwuj się, skonsultuj się ze swoim lekarzem, może takie rozwiązanie jest konieczne?

Udanej niedzieli wszystkim Mamusiom - i tym z Maluszkami już po drugiej stronie brzuszkow i tym e dwu- i trojpakach :-*

[Madzia9999]

Napisane przez ania230

Rożek nie jest obowiązkowy?

To pewnie od szpitala zalezt

Napisane przez ewka555

Ja tez się strasznie obawiam. Moja Zuzka jeszcze mlodsza.. Ostatnio np przypomniała sobie, ze fajnie jest piszczeć. I jak cokolwiek chce, to piszczy aż uszy więdną

Kciuki za fikołka młodego !

ależ z niej lobuziara!

Napisane przez agusiia69

Od wczoraj jesteśmy w domu z Kingusią

Jak tam w domku dużo fajniej co nie?

[fiazo]

Haneczka przy truskawkach u mojego synka była wysypka na czole przy włosach. Może płakać , może być wysypka a może nic musisz obserwować



Olinka decyzja w niedzielę o cc? Jestem w szoku. A nie dostawałaś wczesniej sterydów na rozwój płucek?



U mnie upał. Wieje ale i tak gorąco.

[mamaNiny]

Haneczko, popłakałam się :-*

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

[fiazo]

Agusia super że w domku



Motylek barwo za ktg



U mnie w szpitalu dają wszystko. Oprócz pieluch i chusteczek mokrych. Ciuszki przynosi się tylko na wypis.

[ewka555]

Agusia super ze juz w domku ! Jak sobie radzicie ?



Zebrah, tak zęby. Ale one idą od dobrego miesiąca Dolne czwórki juz ma napuchnięte do granic możliwości (bo my wciąż tylko jedynki i dwojkk mamy&#128513 a przebic sie kurczę nie mogą... No mam nadzieje, ze juz na dniach wyjdą.

Współczuję tego drętwienia. Mnie znów zlapala rwa kulszowa. Tzn moze nie rwa tyle co ucisk małego. Czuje jak sie przemieszcza i nagle bach - mega bol mnie lapie od posladka, tym razem hardkorowo bo nie do uda, tylko do samej stopy. Raz sie o malo nie przewrocilam...



Haneczkab no to ciekawe jak pójdzie mężowi z tym czesaniem 😁



Olinka skontaktuj sie z lekarzem swoim....

---------- Dopisano o 12:35 ---------- Poprzedni post napisano o 12:34 ----------

Kanwa, masurian gratuluje wizyt !

[masuriangirl]

haneczkab92 ale się wzruszyłam! Pieknie wszystko opisalaś.

[ania230]

[1=41747266e0fb3b4fece89e2 04f3d610d83e6e72d_5fac7b0 2b3dde;61034511]Zazdroszczę wam tej pogody. U nas od rana pochmurno, strasznie duszno i kisniemy z młodą w domu. Trochę mi się slabo robi więc ze spacerem poczekamy na męża aż wróci z pracy.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

U mnie duszno. Wlaczylam sobie wiatrak tak mi ciepło.

[41747266e0fb3b4fece89e204f3d610d83e6e72d_5fac7b02b3dde]

Haneczka

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka

[zabciajs]

Napisane przez kaska87

no chyba nie ja wolę urodzić po terminie, ale nie mieć cc no, ale zobaczymy jak się to ułoży, w sobotę mam wizytę jeszcze resztki nadziei, że się młody przekręci główką w dół poza tym zaczynam się lękać jak to będzie z dwójką

Wydaje mi się, ze narazie łatwo Ci pisać. Wiem, jak znajome przezywaja czas po terminie. Pojawia się lęk o dziecko, czeka się niecierpliwie na ruchy.Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia

Zrobilam mufiny, wyszły beznadziejne Tzn w smaku pyszne, ale miekkie jak sraka i nie da się ich podać:/

Ktos pytal po co mi dziś goście..no nie potrzebni. Polezalabym tak sobie nieogarnieta cały dzień. Ale widzimy sie z nimi rzadko, a akurat beda przejezdzac (sa z bardzo daleka) to chca wpaść.

[haneczkab92]

Napisane przez masuriangirl

Dzień dobry w tę upalna niedzielę
Melduję, że u mnie po piątkowej wizycie wszystko w porządku, Olek waży ok. 3400. Jest już bardzo nisko, ale szyjka ciągle długa... Od wczoraj jesteśmy w 40 tygodniu, ciekawe Oluś zdecyduję się opuścić swój dotychczasowy domek do piątku. Bardzo sobie tego po cichutku życzę, może spełni mamy życzenie... ale niestety na razie objawów porodu brak.

Udanej niedzieli wszystkim Mamusiom - i tym z Maluszkami już po drugiej stronie brzuszkow i tym e dwu- i trojpakach :-*

Ładna waga no to trzymamy kciuki, żeby Oluś zdecydował się jak najszybciej

Napisane przez fiazo

Haneczka przy truskawkach u mojego synka była wysypka na czole przy włosach. Może płakać , może być wysypka a może nic musisz obserwować

U mnie upał. Wieje ale i tak gorąco.

Dziękuję za odpowiedź

Napisane przez mamaNiny

Haneczko, popłakałam się :-*

Wysłane z mojego D6503 przy użyciu Tapatalka

Napisane przez masuriangirl

haneczkab92 ale się wzruszyłam! Pieknie wszystko opisalaś.

[1=41747266e0fb3b4fece89e2 04f3d610d83e6e72d_5fac7b0 2b3dde;61036391]Haneczka


Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Napisane przez zabciajs

Wydaje mi się, ze narazie łatwo Ci pisać. Wiem, jak znajome przezywaja czas po terminie. Pojawia się lęk o dziecko, czeka się niecierpliwie na ruchy.Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia

Zrobilam mufiny, wyszły beznadziejne Tzn w smaku pyszne, ale miekkie jak sraka i nie da się ich podać:/

Ktos pytal po co mi dziś goście..no nie potrzebni. Polezalabym tak sobie nieogarnieta cały dzień. Ale widzimy sie z nimi rzadko, a akurat beda przejezdzac (sa z bardzo daleka) to chca wpaść.

[australia87]

Aniu, dziękujemy za opis porodu, również się wzruszyłam A jak tam w domku sobie radzicie, Hania daje Ci mocno popalić?

[Cierpliwosc]

haneczko wzruszyłam się, cudowny opis, ile emocji tam jest

Więcej później, teraz zasiadam do specjałów teściowej

[ania230]

Zjadlam obiad i położyłam się. Alez mi goraco. Dobrze ze wiatrak mam

[motylek1984]

Haneczka, też mi łezki popłynęły :'(

[olinka012]

Napisane przez madzius90

A z jakiego powodu? Cos sie dzieje? Ze wzgl na wage?

Tak

Wysłane z mojego Y635-L21 przy użyciu Tapatalka

[Honcia]

Napisane przez haneczkab92

Haha
Mój mąż sam mi powiedział, że nie może się doczekać, aż będzie małej robił warkoczyki, czy w ogóle czesał ciekawe, czy będzie potrafił
)

Mój mąż też po cichu liczy na warkocze dawniej zaplatal moje włosy
Opis porodu wzruszający
Haneczko tyle miłości z Ciebie bije, że łezka sama się w oku kręci

Napisane przez zabciajs

Wydaje mi się, ze narazie łatwo Ci pisać. Wiem, jak znajome przezywaja czas po terminie. Pojawia się lęk o dziecko, czeka się niecierpliwie na ruchy.Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia

Zrobilam mufiny, wyszły beznadziejne Tzn w smaku pyszne, ale miekkie jak sraka i nie da się ich podać:/

Ktos pytal po co mi dziś goście..no nie potrzebni. Polezalabym tak sobie nieogarnieta cały dzień. Ale widzimy sie z nimi rzadko, a akurat beda przejezdzac (sa z bardzo daleka) to chca wpaść.

Ja jestem dopiero w 37tygodniu a też już się stresuję
Z każdym dniem jest gorzej więc w pełni Cię rozumiem

Kanwa, masurian gratuluję wieści z wizyt

My właśnie wróciliśmy od teściowej i głowa mnie tak rozbolała, że chyba utnę sobie drzemkę

---------- Dopisano o 13:56 ---------- Poprzedni post napisano o 13:54 ----------

Napisane przez olinka012

Tak

Wysłane z mojego Y635-L21 przy użyciu Tapatalka

Nie lepiej poczekać kilka dni jeszcze? Michałek przybieta przecież...

[olinka012]

Jestem w stalym kontakcie z moim lekarzem. Mam wziac sterydy i jak mnie nie wypisza sama sie wypisac i przyjsc do niego

Wysłane z mojego Y635-L21 przy użyciu Tapatalka

[ania230]

Haneczko poryczalam się... przepięknie to napisałaś.

[Honcia]

Napisane przez olinka012

Jestem w stalym kontakcie z moim lekarzem. Mam wziac sterydy i jak mnie nie wypisza sama sie wypisac i przyjsc do niego

Wysłane z mojego Y635-L21 przy użyciu Tapatalka

To chyba lepsze rozwiązanie