Dlaczego kochamy kotki?

[perelka-20]

Powiedzcie mi, jak to jest możliwe, że Zuza uskutecznia sobie spacery po mojej twarzy o 4:00 nad ranem, od łydek po czubki palców u rąk wyglądam jak bym wpadła w jeżyny albo jakieś inne róże, wywleka osmarkane chusteczki moje i TŻta z każdego miejsca w jakim się znajdą, łącznie z moją torebką (troszkę chorujemy ) a ja dalej jak widzę ją, kiedy akurat na chwilę opuszcza ją demon, i śpi sobie lub patrzy tym maślanym oczkiem, to się rozklejam i kosiam ją przestraszliwie??

Znalazłam coś co idealnie odzwierciedla relacje kot-hmm..opiekun(?)
http://allegro.pl/item521061803_kosz...a_mes_xxl.html

[KrystynaO]

Perelko, takie chyba nasze zboczenie, na wiele rzeczy nic nie poradzisz, ale pazurki możesz jej przyciąć. Mlode ma przerażająco ostre i nie umie chować, kiedy trzeba. Z czasem sie nauczy.

[agat337]

Napisane przez madziutka1807

mój kotek lubi być na dworku bo od małego był przyzwyczajony tylko teraz zimno i jaka ochronę dla niego bym chciała na zimno a potem przed słonkiem żeby sie skrył.
A co do tych szczepionek to myślę ze nawet jak weźmie to nie pozwolą mi go zabrać z powrotem do domku. bo znów będą sie obawiać ze coś innego złapie..

Niestety nie wiem co Ci poradzic ale dobrze gdybyś wybrała się do porządnego sklepu zoologicznego - może coś doradzą, w końcu to so specjaliści. Wydaje mi się że kot nie może marznąc całą noc przy silnych mrozach moze tego nie przeżyc. Na razie chociaż nie wyganiajcie go z garażu bo zima trzyma

[perelka-20]

Zuzanka, w prezencie za grzeczne zachowanie () dostała dziś od dziadków ze strony TŻta domek a mój tata jest w trakcie robienia dla niej drapaka z poduchą na górze do wylegiwania się Więc ten kot po prostu ma jakiś zwierzęcy magnetyzm czy cuś, skoro nie tylko na mnie tak działa :P a każda osoba, która nas odwiedzi, poza miłością do Zuzy wynosi z tej znajomości ślady pazurków i ząbków..
Bonus:Zuza - modelka

[41606c31298bccbf4cae52b7859efbfee487d7f9]

Napisane przez loss_lauri

oddać siostrzenicę? żartuję oczywiście. może twoja siostrzenica zdecydowałaby się na szczepionki odczulające? są naprawdę skuteczne. a może dałoby się odizolować w domu ją i kota? bo przeniesienie go na zewnątrz będzie dla niego ogromnym stresem

ostatnio okazało się że mój brat ma alergię na kota... a my kota mamy od ośmiu lat... cóż-śmiechem żartem powiedziałam mu że pozbędę się kota jak on pozbędzie się tego co uczula mnie (trawa, kilka gatunków drzew spod bloku, roztocza, takie tam ).

przykro mi, ale nie oddałabym kota. a z alergią można sobie radzić. jak nie odczulaniem, to dobrze dobranymi lekami. to się da zrobić.

[WieszJakJest]

Hm. No ja nie lubię kotów. ;D
Dużo bardziej wolę psy

[stargazer]

Napisane przez WieszJakJest

Hm. No ja nie lubię kotów. ;D
Dużo bardziej wolę psy

Ale jaki cel ma ta wypowiedź w tym wątku? Wątek ma tytuł "Dlaczego kochamy kotki", a nie "Nie kochamy kotków" lub "O wyższości psa nad kotem"

[blanx]

Napisane przez WieszJakJest

Hm. No ja nie lubię kotów. ;D
Dużo bardziej wolę psy

też tak uważałam, póki nie przygarnęliśmy kotki mieliśmy kota i psa, piesek odszedł i przypałętał się drugi kotek i teraz twierdzę że koty są kochańsze maja charakterek i to mi się podoba a jak siedzi na kolankach lub leży na klacie i mruczy....mega

[smv]

ahh dziewczynki piekne te wasze kocurki ja mam cała białą kotke, kawał cholery, w okolicach marca zabieram ja na zabieg streylizacji, pierwszy raz mam kota w domu, wczensiej mialam koty ale byly to koty które zyły sobie na dworze a przychodzłi do kuchni na amciu pare fotek mojej Roxi, która tez przechodziła przez 1000 roznych imion)

[sabbatha]

oddawaj, jest moja:P

ah ah słodyczy puchate

[Copykat]

jaka maskotka

[perelka-20]

Napisane przez smv

ahh dziewczynki piekne te wasze kocurki ja mam cała białą kotke, kawał cholery, w okolicach marca zabieram ja na zabieg streylizacji, pierwszy raz mam kota w domu, wczensiej mialam koty ale byly to koty które zyły sobie na dworze a przychodzłi do kuchni na amciu pare fotek mojej Roxi, która tez przechodziła przez 1000 roznych imion)

Cuuudna! Jak maskotka

[Copykat]

to i ja pokaze moje
szary to Lesio, czarno-bialy - Fredzio

[Kattarina]

Napisane przez perelka-20

Zuzanka, w prezencie za grzeczne zachowanie () dostała dziś od dziadków ze strony TŻta domek a mój tata jest w trakcie robienia dla niej drapaka z poduchą na górze do wylegiwania się Więc ten kot po prostu ma jakiś zwierzęcy magnetyzm czy cuś, skoro nie tylko na mnie tak działa :P a każda osoba, która nas odwiedzi, poza miłością do Zuzy wynosi z tej znajomości ślady pazurków i ząbków..
Bonus:Zuza - modelka

Wcale sie nie dziwie, ta rozkoszna kocinka moje serce skradla juz dawno

Napisane przez smv

ahh dziewczynki piekne te wasze kocurki ja mam cała białą kotke, kawał cholery, w okolicach marca zabieram ja na zabieg streylizacji, pierwszy raz mam kota w domu, wczensiej mialam koty ale byly to koty które zyły sobie na dworze a przychodzłi do kuchni na amciu pare fotek mojej Roxi, która tez przechodziła przez 1000 roznych imion)

Gratuluje zakocenia. Trafila Ci sie prawdziwa slicznotka

Napisane przez Copykat

to i ja pokaze moje
szary to Lesio, czarno-bialy - Fredzio

CUDOWNE i jak fantastycznie pozuja do zdjec, spanie synchroniczne wymiata

[babariba jazz]

Dziewczyny!!!Macie cudownowaściowate Koty!!!
Niedługo i ja pochwalę sie Wam swoją niemałą ekipką...

[perelka-20]

Napisane przez Copykat

to i ja pokaze moje
szary to Lesio, czarno-bialy - Fredzio

Świetne , nie no ta fota https://wizaz.pl/forum/attachment.ph...5&d=1231447891 genialna

Napisane przez Kattarina

Wcale sie nie dziwie, ta rozkoszna kocinka moje serce skradla juz dawno

Gratuluje zakocenia. Trafila Ci sie prawdziwa slicznotka

CUDOWNE i jak fantastycznie pozuja do zdjec, spanie synchroniczne wymiata

Przekaże, na pewno się ucieszy

Czy wy też macie bzika na punkcie ich poduszeczek? Ona grzebie w kuwecie potem uwali się na mnie a ja nie mogę się powstrzymać i ją po tych podusiach całuję

[sabbatha]

FUj?:P Nie?:P Ja kota całuję tylko w czółko i policzki :P

[vadi]

iii tam, ja całuję moje koty, a koty całuja mnie Nie ma co popadać w paranoję, wiadomo, że kot się cały czyści jęzorkiem, którym czyści sobie podwozie po wizycie w kuwecie więc teortycznie cały jest jednym wielkim zarazkiem tak jak wszystko dookoła.

czy wiecie np., że na domofonie (którego codziennie dotyka masa osób) jest ponoć więcej paskudnych bakterii niż na desce sedesowej w publicznym wc?

[perelka-20]

To ja już wolę podusie mojej kici Poza tym, ona sobie najpierw je dokładnie wyciera o mnie jak sobie mnie ugniata przed drzemką hehe

[smv]

podusie sa słodkie;P hehe ale moja Roxi to pasjkudny brudasek:P
została odebrana od matki strasznie syzbko nawet jesc nie umiala, ledwie sie jej oczy rozkleily, zabaralm ja od sąsiadki bo moja wczesniejsza Myszke samochód zabił.
Roxi sie myje ale strasznie niezdarnie no i generalnie niby jets biala ale jest bardziej szraa bo wiecznie chodzi po węglu który mamy w kotłowni gdzie palimy w piecu lD a wody ona nie znosi oj taaak:P hehe...

co do całowania: moja mama sie drze na mnie jak ja całuje ale nie umiem sie powstrzymac..)

[Kattarina]

Napisane przez vadi

iii tam, ja całuję moje koty, a koty całuja mnie Nie ma co popadać w paranoję, wiadomo, że kot się cały czyści jęzorkiem, którym czyści sobie podwozie po wizycie w kuwecie więc teortycznie cały jest jednym wielkim zarazkiem tak jak wszystko dookoła.

Tez caluje moje futerkowce
No, lubimy to i juz

czy wiecie np., że na domofonie (którego codziennie dotyka masa osób) jest ponoć więcej paskudnych bakterii niż na desce sedesowej w publicznym wc?

Zapewne podobnie ma sie rzecz z poreczami/rurkami w srodkach komunikacji miejskiej, wszelkimi klamkami w miejscach publicznych, etc. Az strach sie bac

[Faneczka]

Są takie słodkie, że nie da się ich zostawić w spokoju

[słonik]

[1=41606c31298bccbf4cae52b 7859efbfee487d7f9;1039821 1]
przykro mi, ale nie oddałabym kota. a z alergią można sobie radzić. jak nie odczulaniem, to dobrze dobranymi lekami. to się da zrobić.[/quote]
Pewnie, że tak Też mam alergię na kota, mój lekarz powiedział mi , że w żadnym wypadku kot nie może przebywac w tym samym pomieszczeniu, co ja - śmiechu warte Ja nie zasnę bez tej Kociej Jędzy

Napisane przez stargazer

Ale jaki cel ma ta wypowiedź w tym wątku? Wątek ma tytuł "Dlaczego kochamy kotki", a nie "Nie kochamy kotków" lub "O wyższości psa nad kotem"

Dobrze powiedziane

Napisane przez vadi

iii tam, ja całuję moje koty, a koty całuja mnie Nie ma co popadać w paranoję, wiadomo, że kot się cały czyści jęzorkiem, którym czyści sobie podwozie po wizycie w kuwecie więc teortycznie cały jest jednym wielkim zarazkiem tak jak wszystko dookoła.

Ja najbardziej lubię całowac kotka w wąsiska, a dokładniej - w miejsce w którym wyrastają



Śliczne te Wasze Kociaki, napatrzec się nie mogę

Moja Kicia, zimą, kiedy nosimy grube swetry i ciepłe pidżamki uwielbia nas 'ssac' od czasu do czasu. Wygląda to tak, że jakby ugniata sobie puchate miejsce na ramieniu, raz jedną łapką, raz drugą, wyciągając do tego oczywiście pazurki i pozostawiając po sobie czerwone szramy na ramieniu, jak akurat zaniedbaliśmy długośc pazurów... I do tego ssie sweter, tudzież (w drodze wyjątku - bo przecież jest ciekawiej kiedy wyłażą nitki ze swetra) polarową pidżamkę, wydając przy tym przesłodkie dźwięki przypominające takie "ciamkanie" i niesamowcie głośne mruczenie. I, w zależności od nastroju - wielkie maślane oczyska, lub oczyska po prostu zamknięte.
Czy Wasze Kotki też tak robią?
Słyszałam, że może się tak dziac, gdy kotek jest zbyt wcześnie odstawiony od matki?

[babariba jazz]

najmłodsza częsc mojego stadka
marchewkowa...

[Copykat]

Napisane przez słonik

Moja Kicia, zimą, kiedy nosimy grube swetry i ciepłe pidżamki uwielbia nas 'ssac' od czasu do czasu. Wygląda to tak, że jakby ugniata sobie puchate miejsce na ramieniu, raz jedną łapką, raz drugą, wyciągając do tego oczywiście pazurki i pozostawiając po sobie czerwone szramy na ramieniu, jak akurat zaniedbaliśmy długośc pazurów... I do tego ssie sweter, tudzież (w drodze wyjątku - bo przecież jest ciekawiej kiedy wyłażą nitki ze swetra) polarową pidżamkę, wydając przy tym przesłodkie dźwięki przypominające takie "ciamkanie" i niesamowcie głośne mruczenie. I, w zależności od nastroju - wielkie maślane oczyska, lub oczyska po prostu zamknięte.
Czy Wasze Kotki też tak robią?
Słyszałam, że może się tak dziac, gdy kotek jest zbyt wcześnie odstawiony od matki?

moj Lesio ssie taka welniane narzute na lozko z fredzlami. Dokladniej to wygryza te fredzle (z glosnym mlaskaniem) i wypluwa

Napisane przez babariba jazz

najmłodsza częsc mojego stadka
marchewkowa...

slodziaki

[vadi]

Napisane przez Kattarina

Tez caluje moje futerkowce
No, lubimy to i juz

Napisane przez słonik

Ja najbardziej lubię całowac kotka w wąsiska, a dokładniej - w miejsce w którym wyrastają

kotocałuśnicy wszystkich krajów - łączcie się!

Napisane przez Kattarina

Zapewne podobnie ma sie rzecz z poreczami/rurkami w srodkach komunikacji miejskiej, wszelkimi klamkami w miejscach publicznych, etc. Az strach sie bac

bleh

Napisane przez babariba jazz

najmłodsza częsc mojego stadka
marchewkowa...

cudowne marchewki

Napisane przez słonik

Moja Kicia, zimą, kiedy nosimy grube swetry i ciepłe pidżamki uwielbia nas 'ssac' od czasu do czasu. Wygląda to tak, że jakby ugniata sobie puchate miejsce na ramieniu, raz jedną łapką, raz drugą, wyciągając do tego oczywiście pazurki i pozostawiając po sobie czerwone szramy na ramieniu, jak akurat zaniedbaliśmy długośc pazurów... I do tego ssie sweter, tudzież (w drodze wyjątku - bo przecież jest ciekawiej kiedy wyłażą nitki ze swetra) polarową pidżamkę, wydając przy tym przesłodkie dźwięki przypominające takie "ciamkanie" i niesamowcie głośne mruczenie. I, w zależności od nastroju - wielkie maślane oczyska, lub oczyska po prostu zamknięte.
Czy Wasze Kotki też tak robią?
Słyszałam, że może się tak dziac, gdy kotek jest zbyt wcześnie odstawiony od matki?

to choroba sieroca
wbrew nazwie nie jest aż taka straszna, większość kocich znajdek ją ma, ponieważ - tak jak napisałaś - zostały za wcześnie odstawione od matki. mi się udało wyleczyć z tego moją juniorkę terapią pt.: superdużo głaskania, głaskałam ją też 1 palcem, krótkimi ruchami, tak, jak kocia mama robi językiem mruczała przy tym najgłośniej
interweniować należy tylko wtedy, kiedy kot w sytuacjach stresowych zaczyna się np. bardzo intensywnie lizać (naśladując uspokajające lizanie matki), bo może się wylizać do mięsa dosłownie - ale to już naprawdę skrajne przypadki.
także miłość, czułość itp.

[słonik]

Napisane przez Copykat

moj Lesio ssie taka welniane narzute na lozko z fredzlami. Dokladniej to wygryza te fredzle (z glosnym mlaskaniem) i wypluwa

chciałabym zobaczyc coś takiego

Napisane przez vadi

to choroba sieroca
wbrew nazwie nie jest aż taka straszna, większość kocich znajdek ją ma, ponieważ - tak jak napisałaś - zostały za wcześnie odstawione od matki. mi się udało wyleczyć z tego moją juniorkę terapią pt.: superdużo głaskania, głaskałam ją też 1 palcem, krótkimi ruchami, tak, jak kocia mama robi językiem mruczała przy tym najgłośniej
interweniować należy tylko wtedy, kiedy kot w sytuacjach stresowych zaczyna się np. bardzo intensywnie lizać (naśladując uspokajające lizanie matki), bo może się wylizać do mięsa dosłownie - ale to już naprawdę skrajne przypadki.
także miłość, czułość itp.

Aaa, to nie ma powodów do obaw - nasza Kicia chyba czasem ma nawet dośc głaskania - bo gdziekolwiek się nie położy, żeby zaznac trochę spokoju - ktoś przechodzi, zaczyna się rozczulac, ochy,achy i multum głaskania - także pewnie czasem ma nas dośc Dzięki za informacje

[babariba jazz]

Napisane przez Copykat

moj Lesio ssie taka welniane narzute na lozko z fredzlami. Dokladniej to wygryza te fredzle (z glosnym mlaskaniem) i wypluwa

Moje ssa sie tak nawzajem!!!
Kiedys miałam kota,który uwielbiał ssac mi ucho.Mruczał przy tym jak stara zamrażara i ślinił sie niemiłosiernie

[Copykat]

Napisane przez babariba jazz

Moje ssa sie tak nawzajem!!!
Kiedys miałam kota,który uwielbiał ssac mi ucho.Mruczał przy tym jak stara zamrażara i ślinił sie niemiłosiernie

Lesio tez sie czasem slini jak mu dobrze, jak sie go glaszcze na przyklad

[vadi]

Napisane przez babariba jazz

Moje ssa sie tak nawzajem!!!
Kiedys miałam kota,który uwielbiał ssac mi ucho.Mruczał przy tym jak stara zamrażara i ślinił sie niemiłosiernie

Twoj kot Cię uznał za 100% mamę