A co z Warszawa?

[Ami]

Napisane przez cheetah

Ines, a co mozna robic w Galerii Ursynow oprocz kupowania wina w sklepiku na dole i dobrego ciasta w cukierni oraz picia piwa na pierwszym pietrze?

Cheetah

Zrobić zakupy w sklepie z bielizną, w którym pracuje Ines.

A co za ciasto kupujesz?

[nekome]

Ami strasznie fajnei bylo Ciebie i Et-ke widziec, nawet na chwilke stesknilam sie za naszymi spotkaniami.
wyslalam Ci PW z linkami

[et-ka]

Nekome, a ja nie wiem, co mam teraz zrobić..bo Mateuszki kuszą, oj kuszą..a tyle mi jeszcze do nauki zostało. to nie był dobry pomysł je przyjmować

i po wszystkich sesyjach trzeba będzie spotkanie jakieś wykombinować.o! bo ja tez się steskniłam

[nekome]

Napisane przez et-ka

Nekome, a ja nie wiem, co mam teraz zrobić..bo Mateuszki kuszą, oj kuszą..a tyle mi jeszcze do nauki zostało. to nie był dobry pomysł je przyjmować

i po wszystkich sesyjach trzeba będzie spotkanie jakieś wykombinować.o! bo ja tez się steskniłam

ja robilam sobie przerwy w nauce w sam raz na jeden rozdzial Mateuszka

ten skonczony cham od notatek nie odbiera nadal!!!

[Ami]

Oj ja też się strasznie stęskniłam. Właśnie pałaszuję ciasto... Obawiam się że rodzina może nie spróbować. Pycha! Czyli ja nie umiem bananowca robić... Prowadzisz kursy?

Linki przestudiowałam.

Etuś, a mnie kuszą książki Pilatesowe... A burżuazja czeka..

[Ami]

Napisane przez nekome

ja robilam sobie przerwy w nauce w sam raz na jeden rozdzial Mateuszka

ten skonczony cham od notatek nie odbiera nadal!!!

Zadzwoń z innego numeru. Może nie odbiera bo wie że to ty.

Kocham Was, dziewczyny! No i mam doła.. Bo marzenia biorą w łeb...

[et-ka]

Napisane przez Ami

Zadzwoń z innego numeru. Może nie odbiera bo wie że to ty.

Kocham Was, dziewczyny! No i mam doła.. Bo marzenia biorą w łeb...

przestań pitolic, bo masz już nowy biznes plan na życie.
a tak na poważnie, to wszystko jeszcze może się zmienić. ja w to wierzę i nie wierzę, że mogłabyś ten czas zaprzepaścić czy zmarnować.

[nekome]

Napisane przez Ami

Oj ja też się strasznie stęskniłam. Właśnie pałaszuję ciasto... Obawiam się że rodzina może nie spróbować. Pycha! Czyli ja nie umiem bananowca robić... Prowadzisz kursy?

Ciesze sie bardzo ze smakuje, bo sie martwilam jak Tobie nie wyszedl...
Bo to jest super latwe a jednoczesnie efektowne /smak, wyglad mniej / ciasto

Napisane przez Ami

Linki przestudiowałam.

tak, to dobra emotka...
Co do ksiazek pilatesowych - ta ksiazka na sprezynce - dosc zaawansowane cwiczenia, poswiec sporo czasu na wstep i na pilnowanie sylwetki i odychania.

[Lexie]

Oblałam hiszpański.
Wiem, to tylko egzamin... I świat się nie zawali... Ale to nie zmienia faktu, ze hiszpański jest najważniejszy. I skoro nie radzę sobie z hiszpańskim, co ja robię na iberystyce?...

Prawie nic nie jem cały dzień i nie mogę się zmusić (drożdżówka jakoś po południu...). Zdroworozsądkowo staram się przynajmniej pić. Nic mi się nie chce, nawet siedzieć na forum...

[nekome]

Napisane przez lexie

Oblałam hiszpański.
Wiem, to tylko egzamin... I świat się nie zawali... Ale to nie zmienia faktu, ze hiszpański jest najważniejszy. I skoro nie radzę sobie z hiszpańskim, co ja robię na iberystyce?...

Prawie nic nie jem cały dzień i nie mogę się zmusić (drożdżówka jakoś po południu...). Zdroworozsądkowo staram się przynajmniej pić. Nic mi się nie chce, nawet siedzieć na forum...

Lexie, Kocie kochany...

Bedziesz miala teraz czas w wakacje zeby ten nieszczesny hiszpanski podszkolic - moze jakis intensywny kurs, albo czeste konwersacje? I ich wszystkich na II roku zakasujesz!

trzymaj sie kochana

[Ami]

Lexie, Nie przejmuj się. Pociesz się, że u mnie pół roku oblewa francuski. I to definitywnie. Przez wakacje się podciągniesz. I tak dużo w ciągu tego roku opanowałaś. Teraz tylko doszlifujesz i zdasz we wrześniu. Z językami tak jest, że nigdy nie wiadomo jak pójdzie, zawsze się może trafić coś, czego nie umiemy.
Zobaczysz, dobrze będzie. A iberystyka to nie filologia tylko kulturoznawstwo i język ma ci prawo kuleć. Tym bardziej po niecałym roku nauki.

A ja proszę o kciuki, modlitwy i palenie świeczek za mnie jutro od 9 do 14.

[palomino]

Napisane przez lexie

Oblałam hiszpański.

dasz radę, trochę odpoczniesz, później może nawet pojedziesz do Hiszpanii, poznasz przystojnego Hiszpana (bedziesz miala motywacje do nauki jezyka bjak nigdy ) i zdasz
Egzaminy są w końcu dla ludzi i po to zeby je zdawac

ps: trzymam kciuki

[Lexie]

Nekome

Ami
Niby kulturoznawstwo, ale z programem filologii... Takie nie wiadomo co
Cóż, to dla mnie żadne pocieszenie, ale bardzo dużo osób nie zdało... Mam wrażenie, ze to częściowo skutek zmniejszenia nam ilości godzin języka...

Ciekawe jest to, że ten egzamin wydawał się prosty. Podejrzanie prosty. musiały być jakieś haczyki

Pal
Dzięki


Wiecie, najgorsze było, jak po wywieszeniu tych list, ja musiałam tam jeszcze czekać na jedną panią. I kolejne osoby przychodziły i wszyscy pytali czy zdałam. Grrr. Wiem, że chcieli dobrze. Tylko, że jak się dowiadywali, że nie zdałam, nie wiedzieli co powiedzieć.
Kolega mnie smsami podtrzymywał na duchu, w ogóle pisałam dziesiątki, mam wrażenie, smsów i byłam tym na tyle zajęta, że nie miałam czasu myśleć. To i kolega sprawiło, że się tam głupio nie rozkleiłam. Chyba mu zaraz podziękuję za uchronienie mnie przed publicznym użalaniem się nad sobą

Edycja - podziękowałam mu

[et-ka]

Lexie, głowa do góry..choć widzę, że dziewczyny juz Cię tu porządnie motywuja..ale ja też się dołączę
choc może lepiej tylko . to tez powinno wystarczyć..

[Lexie]

Napisane przez et-ka

Lexie, głowa do góry..choć widzę, że dziewczyny juz Cię tu porządnie motywuja..ale ja też się dołączę
choc może lepiej tylko . to tez powinno wystarczyć..

Wystarczy

Tak. Zdecydowanie powinien mnie dziś ktoś przytulić. Teraz już mniej, bo mi nieco lepiej. Nieco.

[Różowy Strachulec]

To ode mnie też masz
Wróciłam wieczorem, w samochodzie znów miałam migrenę, potem się okazało że stresy rozwaliły mi doszczętnie żołądek, nawet wody nie mogę pić...
Nie wiem czy jechać do pracy, czuję się fatalnie a pracując na umowę o dzieło chyba nawet nie mogę iść na zwolnienie.
Mam ochotę podsumować to wszystko pewnym słowem które zostało by zamienione na gwiazdki...
P.S. Spotkałam wizażankę w Mikołajkach

[mar_go]

Napisane przez Różowy Strachulec

To ode mnie też masz
Wróciłam wieczorem, w samochodzie znów miałam migrenę, potem się okazało że stresy rozwaliły mi doszczętnie żołądek, nawet wody nie mogę pić...
Nie wiem czy jechać do pracy, czuję się fatalnie a pracując na umowę o dzieło chyba nawet nie mogę iść na zwolnienie.
Mam ochotę podsumować to wszystko pewnym słowem które zostało by zamienione na gwiazdki...
P.S. Spotkałam wizażankę w Mikołajkach

Zadzwoń i powiedz że jesteś chora, w myśl zasady jaka płaca taka praca. Ale lepiej zrób to z domowego, żeby wiedzieli że nie przedłużyłaś weekendu.

[Lexie]

Marta, kochanie
Nie denerwuj się, wszystko ci się ładnie poukłada. Posłuchaj Mar_go, ona mądrze gada
Też z nerwów wczoraj jeść nie mogłam, pić zaczęłam dopiero koło 19 Ale wiesz, że przynajmniej pić musisz...

[Różowy Strachulec]

Napisane przez mar_go

Zadzwoń i powiedz że jesteś chora, w myśl zasady jaka płaca taka praca. Ale lepiej zrób to z domowego, żeby wiedzieli że nie przedłużyłaś weekendu.

Nie mam normalnego domowego
Zadzwoniłam, powiedziałam że się fatalnie czuję i czy nie bedzie tragedii jak się dziś nie pojawię i że mogę coś w domu popracować - w odpowiedzi oczywiście usłyszałam że na pewno mam kaca i to dlatego.... brak mi słów...
Pić próbuję, własnie sobie robię herbatę miętową

[mar_go]

Napisane przez lexie

Też z nerwów wczoraj jeść nie mogłam, pić zaczęłam dopiero koło 19 Ale wiesz, że przynajmniej pić musisz...

Normalka, ale to też takie gadanie jest po prostu... (ta normalka to o gadaniu o kacu)

Olus, a jak Ty się dziś czujesz? lepiej już? Poprawialaś juz sobie jakoś humor?

[Lexie]

No lepiej się czuję, lepiej. Doszłam do wniosku, że niezdanie hiszpańskiego nie oznacza jeszcze, że się nie nadaję na te studia. Poza tym tyle osób mnie pociesza, że po prostu nie mogę nie czuć się lepiej

Marta, coś takiego ci powiedzieli?? Też bym nie chciała tam pracować

[Nefretete]

To ja tak nie w temacie i w ogóle ale kiedy nastepne spotkanie Pudernic Warszawskich?
Fakt mam sesje, i co łikend egzaminy, ale w tygodniu była bym chętną na jakieś piwko lub dwa

Cześć Laski Kochane

[Lexie]

Ooo, Nef!

Kiedy spotkanie... Hmmm, nie wiadomo

Za to chciałam powiadomić, ze w lipcu i przez początek sierpnia będzie w Warszawie Aga01 I ja się chcę z nią spotkać

[Ami]

Nefretete! Wieki Cię tu nie było. Myślę, że na poczatku lipca coś zorganizujemy jak już wszystkie będą po egzaminach..

Lexie, cieszę się, że humor lepszy. Ja po dzisiejszym egzaminie jestem zupełnie wypruta. Mam wrażenie, że poszło dobrze, ale wolę nie zapeszać. Kolejny we wtorek- jeśli zdałam włoski, o czym dowiem się za 1,5 godz.

[mar_go]

Marta, proszę zameldowac się tutaj i zdać realcję z Twojego stanu? Jak się czujesz? Jak nie dasz znaku życia, to przybędziemy z ratunkiem, żeby uniknąć tych gazetowych historii o kotach nad zwłokami

Przepraszam, za makabryczny humor, ale za pół godziny wynoszę się z tej pracy i mam 4 dni wolnego Głupawka mną powoli zawłada

[Różowy Strachulec]

Uwaga!! Znak życia, znak życia Kota mnie jeszcze nie je, ale patrzy na mnie jakoś podejrzanie, może czeka aż zasnę (też mam dziś wisielczy humor)
A tak serio to mam kolejny nawrót migreny, na którą pomaga mi aspiryna, która z kolei robi mi źle z żołądkiem. Udało mi się za to zjeść bułkę (sztuk 1) i wypić herbatę (sztuk 2). Przeżyję. Chyba

[rachela]

Napisane przez Różowy Strachulec

A tak serio to mam kolejny nawrót migreny, na którą pomaga mi aspiryna, która z kolei robi mi źle z żołądkiem. Udało mi się za to zjeść bułkę (sztuk 1) i wypić herbatę (sztuk 2). Przeżyję. Chyba

Różowa, ja mam to samo...
Łeb mi pęka w szwach, przez to cholerne dzisiejsze zaliczenie
Dwie godziny mnie kalafior jeden maglował x_x
Idę zeżreć torcik czekoladowy, walić biochemię...

[Różowy Strachulec]

Napisane przez rachela

Idę zeżreć torcik czekoladowy, walić biochemię...

Jak ja bym chciała móc coś zeżreć...
Suchą bułkę z trudem w siebie wcisnęłam i się cieszę że nie wróciła

[demonik]

Napisane przez Nefretete

To ja tak nie w temacie i w ogóle ale kiedy nastepne spotkanie Pudernic Warszawskich?
Fakt mam sesje, i co łikend egzaminy, ale w tygodniu była bym chętną na jakieś piwko lub dwa

Cześć Laski Kochane

Cześć Lasko!!! Miło Cię widzieć , wczoraj zastanawiałam się, gdzie się zapodziałaś... Zresztą nie tylko ja: http://www.wizaz.pl/forum/showthread...48#post2013248

Na pewno zorganizujemy jakieś spotkanie .

[nekome]

a ja sie zegnam.

caluski