Planujemy zajść w ciążę w 2007 roku:)

[joasiunial]

Napisane przez Ray

no wlasnie ja juz chyba przestane czytac te pisma rozn o ciazach itp... bo juz zgupialam... powiem wam ze ja tego nie rozumiem pisza ze jajaeczko w cyklu rozwija sie raz i praktycznie tylko jedna dobe mozna je zaplodnic kurde to ja nie kumam jak tyle osob wpada.. bo praktycznie 3/4 to ciaze przypadkowe to co kurde tyle osob ma farta pojda na impreze jeden raz i juz ciaza eeee.... a tu dziewczyny prawie codzien sie staraja i nie maja dziecka normalnie bez sensu

Widzisz... tu chyba jest metoda na zajście w ciążę- nie myśleć o skutku podczas "przytulanek".
Też często zastanawiam się dlaczego osoby pragnące mieć potomstwo napotykają tyle przeszkód w osiągnięciu celu, podczas gdy inni z łatwością zaliczają wpadkę....

[m@gd@len@]

Napisane przez viga3

P.S.
Wkurza mnie to, że jakieś małolaty raz sprobują i od razu zachodzą w ciążę, potem super się przez całą ciążę czują i poród też jakoś znoszą, a tu człowiek dmucha na zimne i nic z tego. Chyba trzeba będzie przyjąć taktykę od tych małolat i może wtedy NAM wszystkim się uda??

Trzymam kciuki za WAS kochane

ja już miałam plana żeby zacząć palić i pić tak nałogowo, może wtedy szybciej by się udało. a tak ja przestałam palić, tż ograniczył do minimum łykamy witaminki i inne pierdułki, a tu lipa. normalnie szok. a gdyby tak impra co drugi dzień i kacor co rano hmm... taki czarny humor wynik bezsilności

[jukol]

Napisane przez m@gd@len@

ja już miałam plana żeby zacząć palić i pić tak nałogowo, może wtedy szybciej by się udało. a tak ja przestałam palić, tż ograniczył do minimum łykamy witaminki i inne pierdułki, a tu lipa. normalnie szok. a gdyby tak impra co drugi dzień i kacor co rano hmm... taki czarny humor wynik bezsilności

slonce to samo ostatnio myslalam ... czesto nachodzi mnie ochota zeby zapalic ... moze to cos zdziala
choc nie palilam nalogowao nigdy ew popalalam w liceum ale wiem ze tz zabil by mnie bo on nigdy papierosa w ustach nie mial

[m@gd@len@]

Napisane przez jukol

slonce to samo ostatnio myslalam ... czesto nachodzi mnie ochota zeby zapalic ... moze to cos zdziala
choc nie palilam nalogowao nigdy ew popalalam w liceum ale wiem ze tz zabil by mnie bo on nigdy papierosa w ustach nie mial

ja też nigdy nie paliła nałogowo, ale lubię sobie czasami zapalić zwłaszcza do lampki dobrego winka

[Ray]

ja tez jakos zdolowana

[viga3]

Hmm widzę, że zaraziłam złym humorem pisząc o zabawach małolat, które szybko zachodzą w ciążę.

Ale nie myślałam, że to może wam przyjść do głowy, żeby postępować tak samo.

Ja tylko wyrzucić chciałam z siebie swoją bezsilność i żal (hmm tylko do kogo ten żal??) Przecież jak nie jest nam dane zajść teraz, to na siłę nie ma co.

Mój TZ podszedł do tego chyba dość zdrowo, powiedział, że będzie się cieszył z tego co będzie. Tzn. jak będę w ciąży to się bardzo ucieszy, ale jeśli nie będę to też będzie zadowolony, bo nie ma nad czym się rozczulać, tylko trzeba się brać dalej do robotki hehehe.

I tego Wam i sobie też życzę.

Także szybciutko wszystkie ostro do pracy i za jakiś czas zapewne któraś będzie mogła nam tu oznajmić miłą wiadomość.

POWODZENIA SERDUSZKA!!

[joasiunial]

Dziewczyny, byliśmy dziś z Małżem w Tesco na zakupach. Oczywiście nie obyło się bez zatrzymania przy dziale z artykułami dla dzieci i co?? Nie mogę chyba tamtędy przechodzić, bo jeszcze bardziej nakręcam się na dzieciaczka Były takie śliczne śpiworki niemowlęce, kompleciki śpioszków i wiele innych rozczulających rzeczy... Tak się rozmarzyłam ,że TŻ musiał mnie delikatnie pogonić w dalszą część sklepu
No cóż - nie ma co myśleć, trzeba działać

[Ray]

ja sie dzis rozplakalam bo dostalismy meila ze zdjeciami syna znajomych usiadlam i zaczelam ryczec ze ja tez chce.... moj maz mnie pocieszal ze tu trzeba dzialac a nie plakac i zebym nie panikowala bo dopiero zaczelismy sie starac i jeszcze nic nie wiadomo... a ja panikuje..

i ze te testy to zebym w ogole nie robila bo to beznadziejne jest... jakis tam paseczek gdzie jednym wychodzi a drugim nie ze lepiej isc do lekarza z krwi zrobic i juz...

ja ciagle czekam na okres ale nie wiem czy go dostane bo my zaczelismy sie starac od 20 dnia po mc ... teoretycznie to bezplodne dni ale nie wiem co z okresem po tabletkach podobno mozna czekac i 1,5 mc... to nie iem jak z ta owulacja jest wydaje mi sie ze juz byla... echhh... kurde chce ten glupi okres i bym sie juz od okresu starala a tak czekac nie wiadomo na co wrrr

[majka versace]

Witam.

Byłam na wizycie u ginki. Zaniepokojona brakiem @ udałam się wreszcie na kontrolę. Faktycznie- w ciąży nie jestem, ale też nie jestem chora. To tylko reakcja oragnizmu na odstawienie tabsów. Dostałam Duphaston na wywołanie @. Zmartwiłam się tylko moimi wynikami, które robiłam ostatnio. Te na różyczke wyszły bardzo dobrze ale te na toksoplazmoze niezbyt. Oznacza to,że jestem bardziej niż inne kobiety narażona na zachorowanie. Musze uważać na to co jem (myć dokładnie owoce i warzywa, mięso musi być dobrze ugotowane, jajka tylko ze sprawdzonego źródła). Ale co najgorsze, pani doktor odradziła mi posiadanie kotka. Mój mąż po kilku latach "ględzenia" wreszcie się zgodził, a teraz nagle sie okazuje,że bezpieczniej dla mnie i przyszłego dzidziusia będzie jak go narazie nie będe miała. Smutno mi, ale trudno.... Zdrowie dziecka jest dla mnie ważniejsze! Teraz łykam te tabletki na sztuczne wywołanie @ ale też staramy sie dalej. Ginka powiedziała mi że przy nieregularnych @ ciężko określić dni płodne i niepłodne. Tak więc niewykluczone że w tym cyklu jeszcze nie miałam owulacji. Bo owulka jest zawsze 14 dni przed @. Więc do dzieła!!!

Pozdrawiam!

[Ray]

niezle... ja jutro ide do ginekologa powiedziec mu ze od 20 dnia ostatniej mc sie staralismy ale okresu jeszcze nie mam... kurde powinien byc wczoraj ale mozliwe ze po tabsach bede dluzej czekac jak za 2 tyg nie dostane okresu to idac z wynikami krwi pojde i powiem zeby dali mi cos na wywolanie bo tak sie nie da.....

[m@gd@len@]

Napisane przez viga3

Hmm widzę, że zaraziłam złym humorem pisząc o zabawach małolat, które szybko zachodzą w ciążę.

Ale nie myślałam, że to może wam przyjść do głowy, żeby postępować tak samo.

Ja tylko wyrzucić chciałam z siebie swoją bezsilność i żal (hmm tylko do kogo ten żal??) Przecież jak nie jest nam dane zajść teraz, to na siłę nie ma co.

Mój TZ podszedł do tego chyba dość zdrowo, powiedział, że będzie się cieszył z tego co będzie. Tzn. jak będę w ciąży to się bardzo ucieszy, ale jeśli nie będę to też będzie zadowolony, bo nie ma nad czym się rozczulać, tylko trzeba się brać dalej do robotki hehehe.

I tego Wam i sobie też życzę.

Także szybciutko wszystkie ostro do pracy i za jakiś czas zapewne któraś będzie mogła nam tu oznajmić miłą wiadomość.

POWODZENIA SERDUSZKA!!

Viga nie zaraziłaś złym humorem. absolutnie. o tych małolatach to myślisz że ja gdy nie myslałam. oczywiście, że tak.
wiecie co? ja mam taką koleżankę z liceum jak byłyśmy w 3 klasie to ona poznała chłopaka i zaczęła sie znim spotykać kilka razy sie spotkali i zaprosił ją na imprezke. tam seksik zrobili (jej pierwszys raz w życiu) i zaszła w ciąże.
jeja masakra w rodzinie, ale dała dziewczyna radę uczyła sie dalej, ale z tym chłopakiem już nie była tyle co jak dziecko przychodził odwiedzić. później przyszła 4 klasa i bal studniówkowy. ona nie miała nikogo więc poszła z tym ojcem swojego dziecka, jak wrócili do domu po balu on do niej wszedł do sypialni i tak oto urodził sie synek.

jaki z tego morał ? na imprezy chodzić, pić i zachodzic

[frida26]

Napisane przez joasiunial

Widzisz... tu chyba jest metoda na zajście w ciążę- nie myśleć o skutku podczas "przytulanek".
Też często zastanawiam się dlaczego osoby pragnące mieć potomstwo napotykają tyle przeszkód w osiągnięciu celu, podczas gdy inni z łatwością zaliczają wpadkę....

Nie wiem jak dla Was ale dla mnie to niemozliwe nie myslec o dzidzi po przytulankach. Zawsze leżę z żołnierzykami jak najdłużej, a tak zawsze od razu szłam sie umyć. Więc nie jest to mozliwe w moim przypadku

Napisane przez m@gd@len@

ja już miałam plana żeby zacząć palić i pić tak nałogowo, może wtedy szybciej by się udało. a tak ja przestałam palić, tż ograniczył do minimum łykamy witaminki i inne pierdułki, a tu lipa. normalnie szok. a gdyby tak impra co drugi dzień i kacor co rano hmm... taki czarny humor wynik bezsilności

Ja od chyba 2 lat przestałam stopniowo palić i pić, a uwiażcie mi kiedyś nieźle się balowało Traz jestem anielsko święta, dbam o siebie, zdrowo sie odżywiam i co?? Nico. Nie ma bobasa. Może faktycznie trzeba wrócić do poprzedniego życia i na nowo balować. Z drugiej strony moja psychika mi na to nie pozwala. Jakie to wszystko popieprzone

[jukol]

tak w tajemnicy powiem wam ze jutro mam ochote cos wiecej wypic ... i nie bede sie ograniczala oczywiscie do nieprzytomnosci sie nie uchleje ale nie bede sobie zalowac co bedzie to bedzie ... chyba mi wlasnie tego potrzeba odstresuje sie troche ...

[frida26]

Jukolniech Ci będzie na zdrowie

[viga3]

W takim razie może ogłoszę, że jutro będzie dniem dla każdej staraczki DNIEM NA hmmm UPOJENIE ALKOHOLOWE Obecność kilku promili w organizmiew każdej z nas OBOWIĄZKOWA!!

Co wy na to, może wtedy nam się uda??!!

Powodzenia dziewczynki

[joasiunial]

Napisane przez viga3

W takim razie może ogłoszę, że jutro będzie dniem dla każdej staraczki DNIEM NA hmmm UPOJENIE ALKOHOLOWE Obecność kilku promili w organizmiew każdej z nas OBOWIĄZKOWA!!

Co wy na to, może wtedy nam się uda??!!

Powodzenia dziewczynki

Heh... jestem za
Tyle że jutro będę znów sama w domku... Ale z chęcią wypiję lampkę winka za Nas - abyśmy wszystkie cieszyły się w najbliższym czasie maleńką fasolką w brzuszku

[Mylka]

Ja niestety staranka muszę odłożyć na jak długo nie wiem. Lekarze podejrzewają,że mam HCV czyli zapalenie wątroby typu C...
Z tego co wiem to czeka mnie długie leczenie. Mam tylko nadzieję, że będę mogła mieć dzidziusia tylko ciekawe za jaki czas
Jest mi bardzo, bardzo smutno.
Jeśli wiecie coś więcej na temat wpływu tej choroby na możliwość posiadania potomstwa to napiszcie dziewczynki proszę.
Teraz czekam na miejsce w szpitalu, ponieważ kwalifikuję się na oddział.
Nie wiem jak ja to wszystko wytrzymam
Życzę Wam aby los okazał się łaskawszy niż dla mnie.
Buziaki

[jukol]

Napisane przez Mylka

Ja niestety staranka muszę odłożyć na jak długo nie wiem. Lekarze podejrzewają,że mam HCV czyli zapalenie wątroby typu C...
Z tego co wiem to czeka mnie długie leczenie. Mam tylko nadzieję, że będę mogła mieć dzidziusia tylko ciekawe za jaki czas
Jest mi bardzo, bardzo smutno.
Jeśli wiecie coś więcej na temat wpływu tej choroby na możliwość posiadania potomstwa to napiszcie dziewczynki proszę.
Teraz czekam na miejsce w szpitalu, ponieważ kwalifikuję się na oddział.
Nie wiem jak ja to wszystko wytrzymam
Życzę Wam aby los okazał się łaskawszy niż dla mnie.
Buziaki

oj to niewesolo od czego sie bierze takie zapalenie??
zycze duzo zdrowka i potem szybko fasolke
Hihi ja dzis mam ochote i na piwko i na wodke ale przeciez nie bede mieszac
pa milego weekendu

[viga3]

Mylka trzymaj się MALUTKA

Bedziemy trzymać kciuki, żeby choroba jak najszybciej ustąpiła miejsca dla dzidzi.

Niestety nie wiem nic na temat ciązy w tej chorobie, ale postaram się coś poszukać.

Głowa do góry!!! Pamiętaj, że wszystko będzie i musi być dobrze. A optymizm pomaga w chorobie - jest podobno najlepszym lekarstwem.

Buziaczki

[frida26]

MylkaBardzo mi przykro Pamiętaj, że czas nie stoi w miejscu i trzeba czasem wiele przeczekać ale na pewno warto. Zawsze po trudach przychodzą lata obfite Życzę zdrówka i wytrwałości

[UnholyOne]

U mnie niestety porażka na całej lini, @ się pojawiła jeden dzień za wcześnie-napewno przez moje zapalenie oskrzeli. Nawet nie dała mi nadziei , spóźniając się chociaż jeden dzień

Muszę chyba sprawdzić prolaktynę, bo kiedyś miałam problemy z przysadką, a dokładniej to jakiś mikrogruczolak mi się tam usadowił. Jednak mój ginek twierdzi, że gdyby to od tego zależało, to przede wszystkim miałabym nieregularne cykle, a z tym jest wszystko ok.
Zobaczymy...

Ale tu cisza...

[viga3]

Witajcie

To jest jednak duża niesprawiedliwość na tym świecie buuuu

Płakać mi się chce, a zarazem cieszę się ze szczęścia mojej koleżanki. Niedawno, bo lutym tego roku urodziła słodką córeczkę a dziś się mi przyznała, że w grudniu!!!!!!!!!!!!! będzie miała kolejnego bobasa.

Jednym to się szczęści, a drudzy jednak muszą trochę poczekać.

Ja zaczęłam drugi cykl starań. Zobaczymy co z tego wyniknie.

[joasiunial]

Napisane przez viga3

Witajcie

To jest jednak duża niesprawiedliwość na tym świecie buuuu

Płakać mi się chce, a zarazem cieszę się ze szczęścia mojej koleżanki. Niedawno, bo lutym tego roku urodziła słodką córeczkę a dziś się mi przyznała, że w grudniu!!!!!!!!!!!!! będzie miała kolejnego bobasa.

Jednym to się szczęści, a drudzy jednak muszą trochę poczekać.

Ja zaczęłam drugi cykl starań. Zobaczymy co z tego wyniknie.

Kurcze...to niezbyt rozsądne tak szybkie zachodzenie w kolejną ciążę...

A ja byłam dziś zrobić cytologię. Ginekolożka na koniec założyła się z moim Małżem, że za miesiąc przyjdziemy znów już z fasolką w brzuszku - mam nadzieję, że jej słowa się sprawdzą. A do tego czasu musimy się sami o to postarać

[majka versace]

Mylka . Życzę szybkiego powrotu do zdrowia! Trzymam kciuki za Ciebie.

[poisone]

Witam Wszystkie kobietki,
Do tej pory tylko czytałam Wasze posty, ale dziś po raz pierwszy też napiszę. Za dwa tygodnie wychodzę za mąż i .. tak jak Wy zaczynam starania. Mam mieszane uczucia. Z jednaj strony już od kilku miesięcy się przygotowuję, biorę kwasik, zaszczepiłam się. umówiłam do dentysty, ale .. jak przyjdzie co do czego to.. hm..
Jesteście w 100% przekonane?
Ja boję się że sobie nie poradzę. Ciąża to fajny okres, ale potem.. odwrotu nie będzie. Przypomina mi się artykuł Chylińskiej o macierzyństiwe. Wiem, że był przesadzony, ale ten brak snu, depresja poporodowa, pieluchy, kolki, ulewanie.. nie wiem czy dam radę...
Czy tylko ja mam wątpliwości?

[Nikita_Wawa]

Napisane przez poisone

Witam Wszystkie kobietki,
Do tej pory tylko czytałam Wasze posty, ale dziś po raz pierwszy też napiszę. Za dwa tygodnie wychodzę za mąż i .. tak jak Wy zaczynam starania. Mam mieszane uczucia. Z jednaj strony już od kilku miesięcy się przygotowuję, biorę kwasik, zaszczepiłam się. umówiłam do dentysty, ale .. jak przyjdzie co do czego to.. hm..
Jesteście w 100% przekonane?
Ja boję się że sobie nie poradzę. Ciąża to fajny okres, ale potem.. odwrotu nie będzie. Przypomina mi się artykuł Chylińskiej o macierzyństiwe. Wiem, że był przesadzony, ale ten brak snu, depresja poporodowa, pieluchy, kolki, ulewanie.. nie wiem czy dam radę...
Czy tylko ja mam wątpliwości?

Ja mysle ze wiele kobiet ma takie wątpliwości i dylemat czy sobie poradza i to jest normalne, z jednej strony budzi sie instynkt macierzyński a z drugiej jestesmy pełne obaw.

[Mylka]

Dziewczynki dzieki za wsparcie. Jakoś się trzymam ale trudno nie myśleć jak to wszystko się ułoży.
Przesyłam buziaczki
A co do wątpliwości zawsze były i będą tak niestety musi być. Ja również mam duże obawy czy sobie poradzę ale wiem że pragnę dziecka bardziej niż czegokolwiek innego na świecie. Wiem że zakocham się w tej istotce od razu kiedy dowiem się o jej istnieniu. Mam tylko nadzieję, że nie będę musiała czekać w nieskończoność. Wiem, że teraz nie mogę mieć dzidzi i właśnie teraz tak naprawdę odczuwam, że nieważne są te wszystkie obawy...

[Moniska84]

Mylka trzymam kciuki i życzę CI dużo zdrowia.
U mnie chyba w drugim cyklu porażka Dokładnie wiedziałam ze mam owulacje bo byl 14 dzień cyklu a mnie bolały jajniki, no wiec męża szybko do łóżeczka zaciągnęłam , leżałam z nogami do gory i poprawilismy jeszcze następnego dnia, i co? NIC.Wczoraj po 7 dniach zrobilam test ( teoretycznie powinien wykazac ewentualna ciążę) I jedna gruba krecha, a juz bylam prawie pewna, i taka szczęśliwa że trafilismy w TEN moment...

[joasiunial]

Napisane przez Moniska84

Mylka trzymam kciuki i życzę CI dużo zdrowia.
U mnie chyba w drugim cyklu porażka Dokładnie wiedziałam ze mam owulacje bo byl 14 dzień cyklu a mnie bolały jajniki, no wiec męża szybko do łóżeczka zaciągnęłam , leżałam z nogami do gory i poprawilismy jeszcze następnego dnia, i co? NIC.Wczoraj po 7 dniach zrobilam test ( teoretycznie powinien wykazac ewentualna ciążę) I jedna gruba krecha, a juz bylam prawie pewna, i taka szczęśliwa że trafilismy w TEN moment...

Moniko może za wcześnie zrobiłaś test... poczekaj jeszcze do terminu @ i powtórz test. Trzymam mocno kciukasy żeby jednak @ się nie zjawiła
Ja dziś mam owu, więc działamy w szczytnym celu Liczę, że tym razem posypią się marcowo - kwietniowe mamusie

[m@gd@len@]

Napisane przez Moniska84

Mylka trzymam kciuki i życzę CI dużo zdrowia.
U mnie chyba w drugim cyklu porażka Dokładnie wiedziałam ze mam owulacje bo byl 14 dzień cyklu a mnie bolały jajniki, no wiec męża szybko do łóżeczka zaciągnęłam , leżałam z nogami do gory i poprawilismy jeszcze następnego dnia, i co? NIC.Wczoraj po 7 dniach zrobilam test ( teoretycznie powinien wykazac ewentualna ciążę) I jedna gruba krecha, a juz bylam prawie pewna, i taka szczęśliwa że trafilismy w TEN moment...

Moniśka proszę Cię. test nie mógł jeszcze wykazać ciąży.
trzymam kciuki za fasolkę w Twoim brzuszku