Rocznik 93, wybierający się do lo we Wrocławiu

[minka170]

Ja także jestem zdania, że ludzie z mniejszych miejscowości nie różnią się za wiele od tych z Wrocławia, nigdy nie odczuwałam takiego czegoś i jakoś też nikt mi takiego czegoś nie powiedział..
Właśnie.. co z ludźmi.. czy Wasza klasa gimnazjalna jest na tyle zgrana i tak ją kochacie, że wolelibyście zostać z tymi ludźmi? U mnie odpowiedź brzmi: NIE ! Nie wiem czemu ale nie umiem się dogadać z ludźmi,którzy idą do zawodówki.. Oni mają całkiem inny pogląd na życie, wisi im to, na czym mi tak bardzo niekiedy zależy.. A mojej pół klasy takiej jest.. W ogóle dziewczyny są cholernie fałszywe i teraz,kiedy już na tyle o tym wiem staram się być ostrożniejsza
Z siostrą? Hmm.. o wiele swobodniej się rozmawia z siostrą to na pewno,ale mimo, że to tak bliska rodzina to nigdy nie prawdziwy domek Na weekendy będę w domu ;p
Idę do Wrocławia ;D

[ceci]

Stopppp!!! Ja wcale nie napisałam że gorsi.. Nie przesadzajmy.. Ale są inni.. Różnią się i to bardzo.. Mam znajomych i z małych wiosek i z miast.. i to od razu widać... Tyle że po prostu w mieście można ich więcj poznać.. a im więcej ludzi tym lepsza zabawa, wiadomo że trzeba też znaleźć takich świetnych.. Bo jeżeli ludzie w klasie czy szkole są beznadziejni to nie ma o czym mówić..

[agusiencja]

Napisane przez SerekFeta

Ej, tak nie na temat - byłyście na majówce? (tym koncercie :p)

Ja poszłam specjalnie dla Happysadu, było świetnie, chociaż na początku grali trochę nieznane piosenki, albo po prostu nowe i ja ich nie znałam. No i jak było nudniej, to można było popatrzeć na zmagania ochroniarzy z ludźmi, którzy chcieli poczuć się jak bogowie sceny i płynąć na rękach rozjuszonego tłumu xD. Ja bym na ich miejscu (ochroniarzy) dawno stamtąd poszła - chcą spadać na beton niech spadają :p

Ktoś tu pogo chyba nigdy nie widział, dla tych ochroniarzy to normalne, oni sami się dobrze bawią łapiąc to nowych pogowiczów
Na majówce w tym roku nie byłam, stwierdziłam, że dla samego Big Cyca i T.love się nie opłaca, a happysadu mam serdecznie dosc. Zdesperowane 12-stki w różowych bluzeczkach uważające, że happysad ma w swoich tekstach wielkie przesłania i ideologie, potem dziwią się takie, że ich pogo na koncercie zgniata.

A ludzie spoza Wrocławia, wcale nie są gorsi. (choc moje zdanie nie jest dosc obiektywne, bo sama jestem spoza) Jednak zdarzają się jak wszędzie, też i w mieście "wieśniaki", dla których kultura i dobre wychowanie to czarna magia.

[minka170]

Hmm.. czy ja wiem czy się różnią..
Np. jak? ;>

[ceci]

Jak ??
Hmmm... dużo jest różnic przynajmniej u mnie w wiosce ( bo tez jestem ze wsi )...
Na pewno ludzie z miasta są bardziej otwarci i to o wiele, inaczej się zachowują, ubierają.

Spróbuj wyjść w mojej miejscowości w ubiorze, w którym będziesz się różnić od przeciętnego człowieczka, a już Cie wszyscy wezmą na języki..
Ludzie z miasta mniej przejmują się tym co inni o nich myślą..

Ale to tylko moje, może i dziwne, przemyślenia.

Tak, ale właściwie to wiadomo że mają ze sobą jeszcze więcej wspólnego . Większości chodzi o to żeby się upić i zjarać..

Ja chce iść do szkoły z dala od mojej wioski bo mam dosyć patrzenia na te same osoby, które nie mają nic do powiedzenia, a jedynie starają się naśladować innych. U mnie dla większości ideałem jest doda, no prosze Was , ale to jest do cholery ŻAŁOSNE!!! a najbardziej wkurza mnie to że jeżeli się uczysz to jesteś dziwny.. rozumiem że większość naszego rocznika udaje się do zawodówek i techników, ale jak ktoś może się śmiać z drugiej osoby tlyko dlatego , że ta chce sobie zapewnić lepszą przyszłość...

Wiem, zeszłąm trochę z tematu, ale nieistotne... Wszystkie swoje żale Wam napisałam... jejeje

---------- Dopisano o 19:08 ---------- Poprzedni post napisano o 19:06 ----------

Agusiencja . Ja też lubię happysad i nie jestem zdesperowaną 12stką w różowej koszulce... Przynajmniej tak mi się wydaję... a na koncert jak zresztą zwykle nie dotarłam
Dlaczego ? Nie mam pojęcia...

[Avelina]

Widocznie znamy innych ludzi ceci nie można generalizować. Ja znam wiele osób i ze wsi, i z miasteczek. I ich idolką nie jest Doda. Owszem, zdarzają się prymitywy, ale gdzie ich nie ma? W mieście nie? A kim są te wszystkie dziewczyny z toną tapety na twarzy używające kwiecistego języka? Większość ludzi, których znam z miasteczek, idą normalnie do LO, nie wiem czy mogę oceniać kogoś po tym czy pije, czy nie, bo sama święta nie jestem, ale na pewno moi znajomi nie mają tego za główny piorytet, gdyby mieli, to by moimi znajomymi nie byli.
Też nie jestem zgrana z klasą i chcialabym zmiany, ale nie powiem, że u mnie w klasie ludzie są prymitywni, bo to nieprawda, normalni, tyle że nie znalazłam z nimi wspólnego języka.

Właśnie happysad to obiecujący zespół, taki lekki rock, lubię ich i niby czemu ich teksty są pseudo ambitne? Mają kilka fajnych piosenek z przesłaniem, nie jestem ich wielką fanką, ale czasami posłucham. I może zabrzmi to zarozumiale, ale uważam, że mam niezły gust muzyczny.
Chodzę na koncerty, ale nie cierpię pogo, rzucania się na siebie nawzajem, dlatego nie idę pod samą scenę, nie jestem jakąś nudziarą, po prostu wolę nie ryzykować, że dostanę czymś w głowę. I twoja wypowiedź mogła urazić parę osób, chociaż na pewno nie miałaś tego na celu .

[minka170]

Ehh.. co do wsi to o tym obgadywaniu nawzajem masz rację Ale ja chodzę ubrana w czym chcę, robię to, co lubię i się tym nie przejmuję ;D
I nie wstydzę się, że jestem ze wsi ;p Przynajmniej znam uroki łąk, lasów i wakacyjnych prawie cotygodniowych ognisk
U nas na wsi mieszka taka rodzinka, gdzie przesiaduję połowę swojego życia oparci o płot i oglądają ludzi jak chodzą, jeżdżą i w ogóle ;p Haha, a najlepsze jest to, że jak pada to mają parasolki i już jak idę do szkoły, czyli tak jakoś 7;45 'wiszą' na nim
Czasami zastanawiam się jak można myśleć w taki sposób.. I gdybym miała się zamienić z nimi na jakiś czas życiem ILE BYM ZMIENIŁA W sumie często sobie coś wyobrażam ;p
Oj Happysad ;] Swojego czasu słuchałam ich bardzo dużo, teraz sporadycznie Chociaż 'Z pamiętnika młodej zielarki' teraz mi bardzo podoba ;] A ja mam tak, że jak mi się coś podoba to słucham cały czas, a później jak mi się znudzi to 'mam na to awersję' - jakby powiedziała 4 letnia córka mojej kuzynki

Wiecie co.. okropnie boli mnie głowa od wczoraj ;| Nie wiem czemu...
A jeszcze teraz masakra jest w szkole, bo ciągle jakieś sprawdziany, bo nie chcieli nam robić przed egzaminami... ;|

Ahh.. co jeszcze bardzo mnie denerwuje w małych szkołach ! Wszyscy nauczyciele siebie dobrze znają i w sumie wszystko jest na zasadzie znajomości, niektórzy nauczyciele mówią nawet 'na ty' z rodzicami i piją z nimi, a dana osoba jest wywyższana.. i myśli, że jest pępkiem świata !

I tyle..

[ceci]

Dobra może mnie poniosło.. przepraszam... nie wiem skąd mi się to bierzę( ale prawdopodobnie stąd że chce być prawnikiem) , że uwielbiam sie kłócić na wszelkich dyskusjach w klasie, jeżeli trzeba się za czymś opowiedzieć i chociaz wiem że nie będe miałą racji, to staje po stronie przeciwnej niż większość osób... Chore, wiem .. Ale tak już mam...
Yhh znowu uciekam od tematu...
Tak znam to z tymi małymi szkołami, mojej mamy przyjaciółka to córka mojej pani dyrektor, która na dodatek uczy mnie polskiego i wszystko co robie źle od razu trafia do rodziców.. także nie wiem czy z tym wywyższaniem się masz rację... :P

Ale generalnie to 45 dni ( dobrze liczę?) i WAKACJE...!!!!!

[moya07]

Oj, dawno mnie nie było.

Co do klasy- jak już chyba pisałam, nie lubie jej i ostatnio byłam na balu gimnazjalnym, nie powiem, podobało mi się i chyba jednak bd tęksniła chociaż za częścią klasy...
Znam dużo osób ze wsi jak i z miast, nie tylko wrocław i okolice ale również i inne rejony Polski i myślę, że wszędzie są osoby, które są fajne jak i również takie głupie.
Co do ciekawskich ludzi ze wsi, to ja mimo, że mieszkam we wrocławiu to i tak na mojej ulicy są tacy co poprostu non stop stoją w oknie i wszystkich obserwują. Np gdy moi rodzice gdzieś wychodzą to już dzownią do mnie na chate i się pytają gdzie poszli... albo tez do mojego taty przyszedl jeden z pracowników dosć młody, to sąsiad odrazu czy to do Moniki(do mnie) przyszedł chłopak... Bezczelnosć to mało...

[minka170]

Są ogromne znajomości i mam z tym całkowitą rację,bo nie tylko ja widzę co się dzieje w szkole, ale też inni ;] I uwierzcie mi, że nieraz nauczyciel się boi ucznia i mu przytakuje ze względu na rodziców, którzy kumplują się z dyrciem... ;|

Boże ! Nienawidzę tego cholernego wtrącania się nie do swoich spraw.. Myślę, że to najczęściej są starsi ludzie i nasze pokolenia są coraz mniej ciekawskie innych... Jakby się każdy zajął sobą to wtedy było dobrze, bo niech najpierw ureguluje swoje sprawy, zanim będzie krytykować innych.. ;|
O tak.. wścibskie jest to jak przyjedzie do Ciebie kolega i normalnie sobie gadacie, a zaraz jest, że to Twój chłopak i w ogóle.. ;|

[SerekFeta]

agusiencja, masz rację, to był w sumie mój pierwszy koncert nie wliczając Avril Lavigne i pierwszy raz widziałam, jak ochroniarze łapią ludzi. No i nie poszłabym pod samą scenę, a już na pewno nie chciałabym tak sunąć nad tłumem - zbyt dużo się nasłuchałam o tym, że ktoś się nieźle rąbnął o beton.

No i ja też lubię Happysad i nie lubię różowych bluzeczek , niektórych ich tekstów typu "Czarownicy pies" nie rozumiem, więc uważam, że są bez sensu xD, ale kilka bardzo mi się podoba (np. Ostatni blok w mieście, Długa droga w dół, psychologia, IQ i kilka innych)

U nas też sprawdziany :/

Co do ludzi, to znam chyba tylko 3 osoby ze wsi - dziewczynę i jej starszych braci. Dziewczyna jest naprawdę fajna, miła, normalnie się ubiera i przynajmniej nie ma jakiegoś zawyżonego mniemania o sobie, jak kilka osób w naszej klasie - jest miła i tyle. Za to jej bracia są... hm, nie będę miła, ale są wieśniakami xD. I to jeśli chodzi o ubiór, zachowanie... Myślę, podobnie jak agusiencja, że wszędzie mogą się zdarzyć i tacy i tacy ludzie, niezależnie od miejsca.

[ceci]

Ale właśnie chodzi mi o to że na wsi wszyscy ubierają się "normalnie" , nie ma żadnych indywidualności.. Na prawdę, znam bardzo dużo ludzi mieszkający właśnie na wsi, chyba że ta moja i wszystkie dookoła są inne niż reszta Polski.
Wszyscy lubią to samo, praktycznie nie znajdziesz u mnie chłopaka , który nie byłby wystylizowany na wzór "technoboya".

[moya07]

hehe, tez byłam na Avril^^

Jak się wyleczyć z chłopaka, który jest dziwny?

[Avelina]

Zależy chyba, co w nim dziwnego ale ja z reguły zapominam, kiedy nie mam kontaktu.

W sumie na niektórych wsiach, już takich, gdzie ludzie mają uprawy itd, ubierają się beznadziejnie. Jak z kuzynka idę ubrana normalnie, w swoim stylu "ulicą" to już jakieś że co ja taka odstawiona itd, ale wisi mi to. Ale już w miasteczkach czy na takich wsiach bez upraw, ludzie się tak raczej nie zachowują.

[SerekFeta]

moya07, mi się podobał przez jakiś czas chłopak, który był dziwny i to bardzo. Jedyną jego zaletą były niebieskie oczy, a poza tym kompletny idiota . Wyleczyłam się bardzo szybko, ale jak mówi Avelina, zależy, na czym jego dziwność polega.

A lubisz Avril? Ja jej słucham od 5 klasy podstawówki i teraz już nie mogę przestać, mimo że hej hej ju ju nie powala na kolana ;p

[moya07]

hehe, ja czasem słucham ,,hot", a tak to poszłam tlyko dla polewki.

Co do chłopaka, to hmm.. ten mój idiota laluś... niby na dzisiaj bylam umówiona z nim o 18 i mial dac wczensiej znać gdzie. No to poczekałam do 15, a później już stwierdziłam, ze mnie olał, więc spotkalam się z kim innym. No i ten pisze do mnie o 18.15 ,,no i co tam?". Nie wiem gdzie ja mam gust i dlaczego on mi się podoba...

[Avelina]

I zapłaciłaś za bilet 8 dych ? Ja Avril nie lubię, tylko dwie piosenki- "Hot" może być i "Forgotten".
Chamsko postąpił, a myślisz, że Ty też mu się podobasz? Spróbuj go teraz olać, nie gadać z nim, a jakby się starał ewentualnie dać jeszcze jedną szansę. Myślę, że po prostu z czasem przejdzie, bo wiadomo ze to raczej zauroczenie.
Ja tak mam akurat, że im jakiś chłopak bardziej się stara, tym mniej mi się podoba, nie wiem czemu- nie chodzi mi o to, że nie mam z nim żadnego kontaktu, ale po prostu jak nie skacze wokół mnie itd. Cóż ja miałam jak na razie w swoim życiu jeden poważny zawód "miłosny" (głupie zauroczenie), a tera żałuję, że byłam taka durna i tak się tym przejmowałam, bo nie warto było wcale.

[SerekFeta]

No właśnie - zapłaciłaś ponad 80 zł dla polewki? xD Nie wierzę.

[moya07]

Noo, bo to w sumie niby taka wielka gwiazda i razem ze znajomymi psozlismy tak o.
Co do tego chłopaka to ja już w nim 1,5 roku sie bujam. I u mnie jest zawsze tak, ze jak juz cos się dzieje to ja twierdze, ze nie chce miec chlopaka, a gdy nie ma kompletnie szans to niby wielce cierpie. Tak głupio mam...

[SerekFeta]

Dobra, nadal nie rozumiem jak można pójść "tak o" na koncert, który kosztuje 90 zł, nie jestem biedna ale w życiu bym tyle nie wydała np. na Britney Spears

[minka170]

Hah, moja koleżanka bardzo lubi Avril i chciała jechać na koncert, ale w końcu stwierdziła, że wydanie tyle kasy na kilka godzin jest bez sensu ;] I pojechałyśmy na zakupy

[moya07]

Hmm... a ja siebie rozumiem. Np mój koelga, ktory również był, to on w ogole nie słucha takich ,,fajnych rzeczy". To było tak o w wakacje by się nie nudzić.

[Avelina]

Oj, 1,5 roku to dużo ja w nikim tak długo jeszcze nie byłam zauroczona.

No ja bym 8 dych albo i sporo więcej wydała na koncert Nirvany czy The Beatles bądź Queen, tyle że to niestety niemożliwe. Na Red Chilli Hot Peppers też bym mogła pójść, ale tylko wtedy kiedy by byli we Wrocławiu, bo do innego miasta nie chciałoby mi się jechać. No i Amy Winehouse, ale myślę że bym się zawiodła i jej problemy nie pozwoliłyby jej na dłuższą trase koncertową.
Myślę, że jak ktoś naprawdę lubi słuchać jakiegoś zespołu czy piosenkarki/piosenkarza, to może wydać naprawdę dużo kasy, bo zupełnie inaczej słuchać muzyki z płyt czy neta, a inaczej na żywo. Ale ja 8 dych bym na Avril nie wydała w życiu, mam do niej uraz po wielu wypowiedziach, a tak poza tym gwiazdy na mnie wrażenia nie robią, ludzie jak my, tylko bardziej odpicowani .

[SerekFeta]

W wakacje jest pełno koncertów, które są tańsze i nie występują na nich tacy "fajni wykonawcy", przy okazji to mogłaś kogoś obrazić jeśli słucha Avril. No ale zakończmy ten temat, dla mnie wydanie 90 zł na kogoś kogo nie lubię jest marnowaniem pieniędzy a dla ciebie widać nie.

Na mnie w sumie robią wrażenie, nawet ci z Happysadu nie wiem czemu, ale jeśli ktoś jest sławny to jak go widzę na żywo to jakoś dziwnie się czuję choć przy Avril do dzisiaj w to nie wierzę, no ale nie jestem na szczęście jedyna :P

[moya07]

Nie chciałam nikogo urazić, po prostu ja mam do niej neutralne podjescie. A dlatego dałąmw cudzysłowie gdyz, no cóż ale raczej szczególnie utalentowana to nie jest. Ma swój świat i tyle. Czasem posłucham jakieś tam pojedynczej piosenki i tyle.
Co do koncertów to z wielką chęcią bym poszła na Comę, Hey i Kasię Kowalską

[Avelina]

No pewnie nie chciałaś, ale jednak to mogło brzmieć dla obraźliwie, nie dla mnie, bo ja Avril nie lubię i też dla mnie nie jest utalentowana.

Jeśli chodzi o polskich wykonawców to też bym chciała Hey i Myslovitz, dlatego wybieram się na takowy koncert, na którym będą grać i bilety nawet tanie.

[moya07]

Ok, przepraszam tych co uraziłam. Może to przez to, że przez ten rok poznałam dużo lepszych zespołów, a może i dlatego, że dla mnie po prostu nie ma żadnych ambitnych tekstów i jakiegoś większego talentu, a wyróżnia sie tylko tym jak sie ubiera i maluje. Sorry.

A keidy sie na takowy koncert wybierasz;>??

[Avelina]

Tutaj . Tylko chyba Myslovitz i Hey gra ostatnie, więc ta kolejność jest niepoprawna, na ulotce przynajmniej było inaczej.

Ja się z Tobą zgadzam moya07, tyle że powiedziałabym nawet ostrzej, bo dla mnie Avril to piosenkarka, która sama nie wie, kim jest, pozorowała na jakąś wielką rockmenkę, a tak naprawdę jej muzyka nie różni się od innych pop piosenkarek. Dzięki makijażowi i ciuchom nie zostanie punkówą, tylko się ośmiesza. Ale wiem, że SerekFeta ją lubi, więc nie będę jej muzyki określać mianem kiepskiej czy tam głupiej, bo każdy ma swój gust po prostu.

[moya07]

Własnie juz te koncerty przed chwilą wynalazłam^^ Kurcze, poszłabym gdybym miałą z kim. Wiec jutro w skzole bd musiałą zmotywować parę osób)
Nie wiem czy iść w niedziele na Comę..

[Avelina]

Opłaca Ci się, karnet tylko 3 dychy do 8 maja na dwa dni . Ja jestem ciekawa, o której to się kończy, bo nie widzi mi się wracanie o 1 z tak daleka do domu, ale może o 22 będzie, w co wątpię, mogliby dać inną kolejność. Ja idę z koleżanką, mam nadzieję.