Odchudzanie na zawołanie i Dieta Turbo PART II

[bede_]

Napisane przez misialinana

Dziekuje, Red, za szybka odpowiedz! Juz mi razniej, bo ten listek salaty i dwie lyzki serka troszke mnie przestraszyly!!
Moje porcje sa zblizone do Twoich, ale musze je ciut zmiejszyc, bo nie daje rady utrzymac 6 posilkow (chyba przez to, ze odchudzam sie juz ponad miesiac i mi sie zaladek pewnie skurczyl)
Tez jem tylko 'serek wiejski light - 3%'... tego drugiego nigdy nie znosilam.
Najciezej mam z piciem wody... ale nikt nie powiedzial, ze bedzie lekko!

Misialina żeby nie było, że ja się głodzę, co to to nie ten listek sałaty to np.zewnętrzny liść sałaty lodowej/one są duże/, bo tej zwykłej nie lubię . Ale oczywiście,że porcje musisz dostosować do siebie i jeść tak, jak Tobie będzie najwygodniej.Powodzenia

[idgi]

2 liście sałaty to wcale nie jest mało, czasami nawet tego nie mogłam zjeść i dawałam tylko 1, z tym, że dodawałam jeszcze ćwiartkę średniej papryki, ze 2 rzodkiewki albo pół małej czerwonej cebuli i pół albo całe jajko (jak już miałam głoda bardzo dużego, bo jajko zapycha). co ja tam jeszcze jadłam.. jak owoce to np: jedno kiwi i jedno jabłko albo pomarańczke większą i pół jabłka, kostke łososia zapieczonego w imbirowym sosie i z łyżkę surówki albo buraczków itd
po wczorajszej głodówce - nic nie mogłam przełknąć, rano jogurt a później to już tylko rosołek na obiad - dziś rano miałam pomarańcz ale tak wielką, że tylko jedną zjadłam, na drugie śniadanie 3 roladki (ćwiartka jajka w plasterku szynki), wypiłam też szklankę rosołku, może mnie troszkę rozgrzeje, znowu mam gorączkę ale cały czas mnie trzęsie i mi zimno

[elawie]

Witajcie ponownie kochane forumowiczki
Dziękuje za miłe powitanie
A piszę do Was żeby się pochwalić- a co!
Zaczęłam Turbo w poniedzialek z waga 78,6, wtorek 77,7 a dziś już 77,1 kg Jak na 3 dni to chyba nieźle, prawda?
Chciałabym na koniec tej tury mieć 75, może się uda
Mam do Was pytanie- jak jest z alkoholem na Turbo? Wiem, że nie powinnam nic takiego pić ale w weekend jadę do znajomych więc pewnie się skuszę...
Czy wino to straszne niewybaczalne i surowo zabronione wykroczenie? :P
Buziak

[bede_]

Napisane przez elawie

Witajcie ponownie kochane forumowiczki
Dziękuje za miłe powitanie
A piszę do Was żeby się pochwalić- a co!
Zaczęłam Turbo w poniedzialek z waga 78,6, wtorek 77,7 a dziś już 77,1 kg Jak na 3 dni to chyba nieźle, prawda?
Chciałabym na koniec tej tury mieć 75, może się uda
Mam do Was pytanie- jak jest z alkoholem na Turbo? Wiem, że nie powinnam nic takiego pić ale w weekend jadę do znajomych więc pewnie się skuszę...
Czy wino to straszne niewybaczalne i surowo zabronione wykroczenie? :P
Buziak

Witam w tej "książce" o Turbo jest napisane, że lepiej wystrzegać się alkoholu a jeśli już to najlepiej wybrać wino ze względu na mniejszą ilość pustych kalorii niż w piwie .
Pozdrawiam i powodzenia

[carmella_kinia]

Hej Ho.....
co tam dziewczyny u was?? Jak dieta??
Ja dzis o malo sie nie zlamalam, zrobilam sobie jajecznice mialam dwa produkty z IV i po poprostu marzylam o swiezej bulce do tego. jak nazlosc wczoraj moj narzeczony kupil super wygladajace pieczywo
chleba ... chleba........ pragne...a kto mowil ze bedzie latwo.

[bede_]

Napisane przez carmella_kinia

Hej Ho.....
co tam dziewczyny u was?? Jak dieta??
Ja dzis o malo sie nie zlamalam, zrobilam sobie jajecznice mialam dwa produkty z IV i po poprostu marzylam o swiezej bulce do tego. jak nazlosc wczoraj moj narzeczony kupil super wygladajace pieczywo
chleba ... chleba........ pragne...a kto mowil ze bedzie latwo.

Witaj ja też oprócz mięska najbardziej lubię pieczywo i nie było łatwo obyć się bez chlebka,albo bułeczki do jajecznicy,ale jakoś dałam radę. Trzymam kciuki i za Ciebie. Ja cały czas walczę z pokusą zjedzenia pieczywka....

[red_chameleon]

misialinana super, że żołądek Ci się zmniejszył. To zawsze jakieś pocieszenie. Ja mam z moim żołądkiem dziwnie. Mam wrażenie, że on się nigdy nie zmniejszy. Raz jest lepiej, raz gorzej. Czasem starcza mi wyznaczona porcja, a czasem jak zjem duży obiad w ogóle nie czuję, że coś zjadłam (tak raz miałam po miesiącu stosowania diety i to było dziwne). Myślę, że dużo zależy od myślenia, jak widać moje ciągle jest gdzieś po tej złej stronie:P
Za pierwszym razem na Turbo pewnego dnia nie mogłam zmieścić serka wiejskiego i wtedy patrząc na duży poczułam ulgę, że istnieją te mniejsze serki
Z piciem wody mam też troszkę trudności. Najgorzej jak sobie zostawię dużo na wieczór, wtedy nie mam siły wypić tego na raz. Ja robię tak:
rano- herbata zielona z miętą w dużym kubku (prawie pół litra)
w szkole- 0,5 litra żywiec niegazowany
później w domu- staram się wypić 1,5 litra wody (nie zawsze dopijam całą butelkę)
RedSpinka dobrze, że się nie poddajesz. Jak się upadnie to potem się wstaje i rusza dalej Trzymam kciuki żeby tym razem Ci się udało
idgi Ty to masz w ogóle malutki żołądek Współczuję choróbska! Często tak chorujesz? Z tego co wiem to ostatnio byłaś już chora...
elawie gratuluję pierwszych spadków wagi Oby tak dalej Ja także jestem na Turbo od poniedziałku

Ja niedawno zjadłam łososia i orzechy brazylijskie (mniam). Zostały mi warzywka na kolacje. Zawsze jakoś tak układam posiłki, że warzywa jem wieczorem. Teraz muszę się zabrać za picie wody! Przed posiłkiem miałam ochotę na słodkie, ale po tym smakowitym kąsku (obiadku) jakoś mi przeszło

[carmella_kinia]

Dziewczyny czy ja moge zrobic sobie wazywa na patelni mam 4x3 gr.
a co z marchewka zabroniona chyba?
delikatnie podsmazyla bym na oliwie z oliwek...
co myslicie??
wogole jaki macie przepis na mix z warzywami jak je robicie???
ja mam dzisiaj jakas glowe pusta to chyba ziana pogody wiec wspomozcie,plis.......... .....

[idgi]

red_chameleon - zaczęłam chorować jakoś w 2 tyg stycznia. skończyło mi się to wszystko i od tygodnia miałam spokój (jakieś 2 ostatnie tyg czułam się dobrze ale miałam jeszcze katar zatokowy i kaszel tak okropny, że płuca wypluwałam) i teraz znowu wróciło. nie wiem co mi jest, mam tego serdecznie dosyć żebym jeszcze tylko miała więcej czasu, żeby się iść i porządnie od góry do dołu zbadać to by było świetnie... ehh no a tak to zostaje mi paracetamol, ciepła herbatka, i miejsce na łóżku które właśnie wygrzewa dla mnie kot (ogólnie kizor jest w siódmym niebie, przez gorączkę jestem strasznei ucieplona i kicia już skacze ze szczęścia i tylko patrzy gdzie najcieplej, żeby się na mnie położyć)
carmella_kinia - ja byłam na turbo więc nie wiem zbytnio jak i co łączyć ale jeżeli chodzi o przygotowywanie na onz to robiłam głównie z kurczakiem, najpierw kurczaczka na patelnei z odrobiną oliwy i z taką przyprawą (http://www.rajsmakosza.pl/images/prz...ok_kotanyi.jpg) - genialne połączenie przypraw i do tego warzywka, żeby się rozmroziły, jak miałam makaron ryżowy to odrobinę dodawałam, żeby tą wodę wpiło i tyle

[red_chameleon]

carmella_kinia ja myślę, że powinno się jeść surowe warzywa, ale mam dziś zamiar zrobić na patelni mrożone... A co mi tam. Ciągle tylko surowe i surowe, a ja mam tego surowego już dość!
idgi mam koleżankę, która często choruje, ale ona ma coś z odpornością. Jak brała krople(przywiezione z Czech), które sprzedają też w Polsce(podobno podróby) to przez dłuższy czas nie chorowała. Ale u Ciebie może mieć to związek z niedoleczeniem. Mówisz, że katar, płuca, zatoki. Lepiej znajdź wolny dzień (jak już lepiej się poczujesz) i idź do lekarza i powiedz mu, że chorujesz od połowy stycznia. Może da Ci odpowiednie leki, każe wyleżeć (odpowiednio długo) i tyle. Z tego co wiem to niedoleczona angina może mieć zły wpływ na wzrok. Zresztą z innymi chorobami na pewno też tak jest. Lepiej znajdź czas i porządnie się wylecz. Chyba nie chcesz co 2 tygodnie chorować, prawda? Albo chociaż spróbuj się sama wyleczyć (jeżeli do lekarza nie możesz). Na pewno ważne jest żeby odpowiednio długo siedzieć w domu.

[RedSpinka]

POMOCY Jestem uzależniona od lodów waniliowych... Zjadłam sałatkę owocowa z łyżką lodów, na drugie śniadanko potem ugotowałam sobie kalafiorka, a ok 19 będę robić obiadek i ja zjem rybkę z warzywkami jako posiłek BW. Z tymi lodami to chyba nie będzie mi łatwo się bez nich obejść... Zna ktoś sposoby na uzależnienie lodowe?? Ale przecież ja je jem od zawsze wiec chyba myślę ze to akurat na moja wagę nie ma znaczenia... Źle mi ze nie trzymam się diety w 100%... Może jutro postaram się nie sięgnąć po te lody, ale jutro już będę jeść posiłki 3W i 1B. A za lody dłużej poćwiczę...
Pozdrawiam

[idgi]

ja myślę, że to przez wyjałowienie organizmu po tym ostatnim chorowaniu, brałam wtedy 4 antybiotyki jeden po drugim bo żaden nie pomagał (z czego najsilniejsze były w zastrzykach domięśniowych i w sumie dopiero po nich minął problem z gardłem) po serii zastrzyków był ten katar zatokowy i kaszel. teraz to tylko gorączka, ból głowy, mięśni, łamie mnie strasznie i gardło boli. jak nie przejdzie po samoleczeniu to w najbliższy piątek pójdę do lekarza

---------- Dopisano o 18:00 ---------- Poprzedni post napisano o 17:58 ----------

RedSpinka - a jakbyś spróbowała robić swoje lody? z jakiś mało kalorycznych i mało tłustych produktów? na pewno to lepsze niż kupne więc jak już musisz to może warto sprobować

[RedSpinka]

chyba aby robić lody trzeba mieć mikser... a ja tu mieszkam od 2 miesięcy i jeszcze się nie dorobiłam... ale dziękuje za rade poszukam przepisów

[anbel_13]

RedSpinka - oj Ty Ty kusicie lko!

[carmella_kinia]

sluchajcie bede robila salatke z salaty lodowej,pomidora,ogorka i cebuli, moge to skroplic octem??

[Xfionka]

Napisane przez red_chameleon

Xfionka będziesz się szwedzkiego uczyła? Pamiętam z Wyznań zakupoholiczki, jak Rebecka udawała, że umie fiński Wtedy myślałam "fiński, o zgrozo", teraz pomyślałam "szwedzki, o zgrozo" Oczywiście nie chcę Cię straszyć. Ja uczę się angielskiego od wielu lat i nadal mam problemy. Ale to jestem ja, nie mam głowy do języków.
Dziewczyno! To jest coś cudownego, że wiesz co chcesz kiedyś robić Ile ja bym dała, żeby wiedzieć w którą stronę zmierzać... Oj coś mi się wydaję, że Twoje zainteresowanie butami to coś więcej niż tylko zainteresowanie I już wcale mnie nie dziwi Twoja wielka szafa ubrań
A teraz uczysz się języka prywatnie czy publicznie? Ciekawi mnie jak to jest być wśród ludzi z różnych kultur. Wydaje się to niezwykłe. Cholera, tylko ten mój marny język. Wklejaj czasami załączniki z jakimiś fajnymi ciuszkami. Potrzebuję porad specjalistki co jest oryginalne i w co warto zainwestować

Czy będę się szwedzkiego uczyła? ja się go kochana uczę już od roku, a od września zamierzam zacząć standardową już szkołę (ze szwedami w klasie, tak ), więc chyba nie jest źle. Pozostaje tylko zdać egzaminy, które jakoś po wielkanocy mi wypadają. Szwedzki gramatycznie jest dość prostym językiem (porównując do polskiego), swoje pokręcenia i utrudnienia też ma, ale mogłam trafić dużo gorzej ... np, właśnie na wspomniany przez Ciebie fiński - to jest kosmos ! Grupa języków ugrofińskich, jak węgierski, którego tez miałam okazję przez 2 tygodnie słuchać. Więc nie narzekam Mam głowę do języków podobno, w zasadzie to mogłabym się samych języków uczyć i niczego więcej :P Wiem, że chociaż to mi się w życiu później na pewno przyda. W Polsce uczyłam się angielskiego, to wiadomo, francuskiego i nawet zaczęłam łacinę ;P *szpanuje*

Tak, wiem co chcę robić i mierzę bardzo wysoko, niektórzy uważają że nawet zbyt wysoko (studia w Nowym Jorku - Parsons, the new school for design). Ja jednak jestem zdania, że w pierwszej kolejności trzeba starać się realizować marzenia, a jak nie wyjdzie, no to trudno, ale mam świadomość, że próbowałam. Chociaż mówią mi też, że mam taki charakter, że jak czegoś bardzo chcę, to mam bardzo duże szanse to dostać, no ale to się okaże. No a jak mi nie wypali to będę tłumaczem

Przebywanie z ludźmi tak różnymi od siebie, to naprawdę jest niesamowita sprawa. Co prawda niektóre rzeczy nie są zbyt przyjemne, ale jak mówiłam skupiam się na pozytywach ;P Np. przed zeszłorocznym wyjazdem na wakacje do Grecji, zaczerpnęłam lekcji podstaw języka u znajomych Greków ;p Teraz chwytam się hiszpańskiego, mam nawet kurs na cd, ale myślę, że koledzy lepiej mnie nauczą ;P

Jaka ja tam ekspertka, a daj spokój! Przede wszystkim nie podążać ślepo za modą, nie warto!



***


Co do diety. Szkoła się zaczęła i coraz trudniej mi jeść regularnie. Dziś np. godzina 7, 12, 18, 22. Jeszcze 2 dni i dam wam znać czy cokolwiek schudłam, a coś nie widzę różnicy ;(

W ogóle padam z nóg ! Dwie szkoły dziś za mną, szwedzka i polska (dodatkowo w każdą środę). Więc najpierw 8-14, na moment do domu, zabrać książki, i 17-21 kolejna, na drugim końcu miasta. Ehh. Ale 3 miesiące i wakacje A do wakacji chudniemy!

[bede_]

Wczoraj skończyłam I fazę Turbo, zważyłam się a tu.....prawie 3 kg mniej Bardzo się cieszę i z rana ochoczo biorę się za II turę -zaraz śniadanko. Od razu człowiek jest optymistycznie do świata nastawiony .
Dzień dobry szanownym forumowiczkom

[Xfionka]

Gratulacje! mam nadzieję, że mnie czeka równie miła niespodzianka jak wejdę na wagę w sobotę, chociaż coś wątpię ..

[karmeelek]

Witajcie po dłuższej nieobecności Dziś zaczynam II turę ONZ - waga wyjściowa 77,9 kg przy 159 cm wzrostu. Podczas pierwszej tury ubyły mi 3kg - zobaczymy jak będzie tym razem. Podczas przerwy starałam się jeść co 3-4 godzinki ale i tak w jadłospisie znalazła się pizza z owocami morza oraz gorąca czekolada z bita śmietaną - na szczęście nic nie przytyłam a nawet jeszcze znikło mi 0,5 kg
Pozdrowionka dla wszystkich

[anbel_13]

Napisane przez bede_

Wczoraj skończyłam I fazę Turbo, zważyłam się a tu.....prawie 3 kg mniej Bardzo się cieszę i z rana ochoczo biorę się za II turę -zaraz śniadanko. Od razu człowiek jest optymistycznie do świata nastawiony .

Gratuluję pięknego wyniku!!!
Nie robisz sobie nawet chwilki odpoczynku (?) Od razu nabiera się motywacji jak kilogramki znikają, nie?

A ja właśnie po gimnastyczce

Ja też zaraz za jakieś jedzonko się biorę może jakaś sałatka zogórka, pomidorka i rzodkiewki + orzechy (?)

[bede_]

Napisane przez anbel_13

Gratuluję pięknego wyniku!!!
Nie robisz sobie nawet chwilki odpoczynku (?) Od razu nabiera się motywacji jak kilogramki znikają, nie?

A ja właśnie po gimnastyczce

Ja też zaraz za jakieś jedzonko się biorę może jakaś sałatka zogórka, pomidorka i rzodkiewki + orzechy (?)

Dziękuję nie robię przerwy, bo boję się, że się rozbestwię i nie uda mi się wrócić do tego rytmu, który sobie wypracowałam. A 3 kg minus to naprawdę duuuuża motywacja.

[carmella_kinia]

ale poleglam na 2 dniu normalnie zalamka
wczoraj tak kiepsko sie czulam ze wypilam kawe, na dodatek jak robilam chlopakom zupe pomidorowe zjadlam kilka lyzek, niby samej zupy bo makaronu nie tknelam. tak sie przejelam ze od godziny 15 nic nie jadlam i dopiero o 20 zjadlam jakies owoce. waga mi nie poszla w gore, ale jednak peklam. dzis zaczelam od poczatku zobaczymy jak to wyjdzie. w sumie nie wiem jakim scudem ale mam kilo -1kg
musze usiasc i zrobic sobie jadlospis na przynajmniej pierwsze 3 dni
kiepawo bo nie moge sie skupic a maly mi zabkuje i caly czas marudzi, w nocy tez nie spalam.
3,majcie za mnie kciuki. buziaki

---------- Dopisano o 14:00 ---------- Poprzedni post napisano o 13:59 ----------

Napisane przez bede_

Wczoraj skończyłam I fazę Turbo, zważyłam się a tu.....prawie 3 kg mniej Bardzo się cieszę i z rana ochoczo biorę się za II turę -zaraz śniadanko. Od razu człowiek jest optymistycznie do świata nastawiony .
Dzień dobry szanownym forumowiczkom

jestem z Ciebie bardzo dumna, oby tak dalek

[red_chameleon]

RedSpinka ostatnio mówiła o lodach i aż sama bym sobie zjadła. Na dworze jest dość ciepło!
Xfionka to rzeczywiście masz łeb do języków! Nam nauczyciel na historii mówił, że najtrudniejszy język to węgierski (o ile się nie mylę) spośród europejskich czy jakiś tam innych. Mówisz, że szwedzki jest prostym językiem gramatycznie (nie takim jak polski). Ciekawe o ile prostszym? Gdyby miała się teraz zacząć uczyć języka ala polski nie dałabym rady. Niemiecki to co innego (zaledwie kilka czasów), angielski ma sporo czasów, ale ucząc się go od wielu lat nie jest źle. Mi się podoba hiszpański. Francuski fajnie według mnie brzmi (kiedyś chciałam go umieć). Czasami mam chętkę żeby się dobrze nauczyć kilku języków, ale jest to na pewno czasochłonne i trzeba dużo nad tym pracować. Łacina? Brawo! Masz całkowitą rację co do realizowania marzeń. Jak ktoś nie podąża za swoimi marzeniami to jest nieszczęśliwy. Jesteś odważna i masz wyznaczone celę do których dążysz. Tylko pozazdrościć. Współczuję Ci tego latania z jednego końca miasta na drugi. A wakacje to normalnie będziesz spędzać (jak typowy uczeń):P czy nad książkami? A co do diety to na pewno na wadze będzie mniej. Ja też nie czułam żadnych luzów w spodniach, a po mino to dość dużo mi spadło Więc głowa do góry, zważ się w sobotę i prędziutko nam tu napisz ile ubyło
bede_ gratulacje! 3 kg to naprawdę super wynik.
karmeelek to cudownie, że pomimo pizzy i czekolady nie przybrałaś na wadze Tez bym tak chciała. Ile dni przerwy miałaś między fazami? Kurcze ja jak planowałam co zjem po I fazie Turbo to pomyślałam sobie, że zjem jakiś wypasiony obiad, bo na pewno jest lepszy niż pizza. Zamiast kotleta dostałam podeszwę od buta. Nie ma głupich, po tym Turbo zjem pyszną, puchatą pizzę (przepraszam jeśli komuś narobiłam smaka).
carmella_kinia moim zdaniem za szybko się poddałaś. Kilka łyżek zupy to nie jest dużo. Mogłaś dalej jeść swoje posiłki. My robimy większe wykroczenia i dalej kontynuujemy swoje diety i do tego jesteśmy zadowolone z efektów. Proponuję zrobić to samo i cieszyć się razem z nami nawet jak gdzieś po drodze potknie nam się noga.

***
Ja za godzinkę będę jadła warzywka. Wczoraj zrobiłam sobie warzywa na parze (takie z paczki), nie wiem czy można, ale mam to gdzieś. Dzisiaj zrobię to samo. Ciągłe wcinanie surowych warzyw szybko mi się nudzi.

[carmella_kinia]

Oj wiesz zaczelam juz od pierwszego dnia, juz przynajmniej dzisiejszy dzien zaplanowalam.......

[bede_]

Carmella_kinia nie poddawaj się, ja na Twoim miejscu pociągnęłabym dalej wg diety Jestem tego samego zdania co Red_chameleon. A może dla uspokojenia sumienia potraktuj te kilka łyżek zupy jako warzywko?? I kontynuuj dietę i trwaj w niej aż do końca z myślą, że grzeszki zostawiamy sobie na przerwę między turami Dasz radę!!

[karmeelek]

red_chameleon I tura ONZ: 22.02 - 02.03 więc miałam kilka dni przerwy. W czasie diety też zdarzały mi się wpadki ale wolałam takie rozwiązanie niż rzucenie się na słodycze tuż po zakończeniu diety.

[carmella_kinia]

widzicie dziewczyny ja problemu ze slodyczami nie mam, wogole mnie do nich nie ciagnie. moze dlatego ze jak bylam w ciazy to sie przezarlam slodyczami
trudno bez tych grzeszkow bo chlopakom robie normalne jedzenie ...starsznie mnie to kusi.....ale przeciez nie bedzie przechodzila na diete cala rodzina( poltora roczne dziecko i chlop ktory pracuje od rano do wieczora)

[red_chameleon]

Ja na przykład przed chwilą zjadłam posiłek, który miał składać się z samych warzyw, ale tak kusił mnie rosołek, który siostra zrobiła dla swojej córeczki, że musiałam do tych warzywek wypić miseczkę I nie mam żadnych wyrzutów sumienia (potrzebowałam odrobimy ciepłej zupki). carmella_kinia następnym razem jeśli zdarzy Ci się coś podjeść zrób jak ja i inne dziewczyny, idź dalej Ja będę w I fazie Turbo przez ostatnie 3 dni coś tam zawsze skubnęłam (ciasteczko) albo zmieniłam sobie posiłki za zamiast samych warzywek dodawałam do nich trochę majonezu light (tak mi o wiele lepiej smakowało), a ostatniego dnia zjadłam już na przykład 18 ciasteczek i zamiast posiłku warzywnego owocki. I tak spadło mi sporo i byłam zadowolona. Proszę Cię nie poddawaj się po małym potknięciu nawet jeśli codziennie miałabyś zjeść te parę łyżek zupy których jeść nie powinnaś
karmeleek to miałaś aż 8 dni przerwy, ja właściwie miałam też sporo, bo 5. Ale nie schudłam w tej przerwie. Raczej kilka deko przytyłam.

Zważę się jutro albo pojutrze rano, bo jestem bardzo ciekawa ile mi zeszło przez te kilka dni.

[idgi]

o jaaa tak mnie pokusiły te lody, że aż sobie zjadłam miseczkę :P teraz lecę odpokutować sprzątając mieszkanie
bede_ - gratuluję pięknego wyniku i życzę kolejnych sukcesów

[anbel_13]

Napisane przez red_chameleon

Ja za godzinkę będę jadła warzywka. Wczoraj zrobiłam sobie warzywa na parze (takie z paczki), nie wiem czy można, ale mam to gdzieś. Dzisiaj zrobię to samo. Ciągłe wcinanie surowych warzyw szybko mi się nudzi.

Ja również za godzinkę - i właściwie cały czas stosuję warzywka na parze (te z Biedronki - najfajniejsze)

carmella_kinia - też bym się tą zupką nie przejmowała, ja też czasami muszę coś spróbowac przy gotowaniu i wcale nie mam wyrzutów - wiadomo, że się nie objadam, ale przecież nie będę co do kropki trzymała się jadłospisu diety...