Pulchne plotkują, czesem dietkują i nadzieje mają, że w 5. części sadło pokonają!

[tamlin111]

U nas też akurat sale były super dostosowane, materiały też Kadra znana, poziom wysoki.

Napisane przez martolina1982

nieźle kasę trzepią. aż ktoś się za to weźmie.

tamlin co tam siłowego robiłas?

Ale za co się weźmie? Za rotację na studiach? Moim zdaniem to bardzo dobrze, bo właśnie ida jakieś półgłówki i myślą, że prywatna uczelnia to z pocałowaniem ich w dupę ją skończą, a nie ma tak łatwo. Oczywiście ciągle piszę tylko o WSB.
A siłowe to yt brałam różne filmiki, dwie butelki 1,5 l wody i cisłam Na ramionkach chcę popracować.

---------- Dopisano o 13:23 ---------- Poprzedni post napisano o 13:20 ----------

Napisane przez Ashya_

Ja chodziłam do liceum prywatnego i w porównaniu do państwowych studiów to jednak jak płaciłam to wymagałam i nauczyciele wiedzieli że jak bd kapa to im się dostanie bo na to pracują na uczelni państwowej był totalny chaos to po pierwsze po 2 wykładowcy pożal się boże wszystko gdzieś mają bo kase i tak dostaną, warunki okropne na prywatnej chociaż warunki są na pewno sto razy lepsze a jednak jak nie mieli by dobrych wykładowców i poziomu to nikt by nie chodził i kasy też by nie mieli

Akurat takiego podejścia nie popieram i nie chciałabym na taką uczelnię ( szkołę ) uczęszczać. Jestem przyzwyczajona do systemu nauczanie gdzie to nauczyciel wymaga a nie odwrotnie, bo mu płacę.

[patisia123]

Mój kolega kończył licencjat z finansów i rachunkowości na uniwersytecie ekonomicznym we Wro i później również tam robił magisterkę z ekonomii i u niego i na WSB większość wykładowców jest takich samych , dlatego brał sobie od znajomych z WSB notatki i materiały do zajęć, które u nas wykładowcy sami nam dają, a tam mają to po prostu gdzieś, a wymagania takie same

[Ashya_]

Napisane przez tamlin111

Akurat takiego podejścia nie popieram i nie chciałabym na taką uczelnię ( szkołę ) uczęszczać. Jestem przyzwyczajona do systemu nauczanie gdzie to nauczyciel wymaga a nie odwrotnie, bo mu płacę.

W sensie chodziło mi o to, że jak nauczyciele nie będą się przykładać, dobrze tłumaczyć i wymagać to wtedy im się dostanie U mnie w liceum np bardzo się przykładali, jak tłumaczyli to każdy szybko łapał i wymagający byli dlatego też nawet największe tumany nie miały kłopotów z maturą bo bardzo konsekwentnie przygotowywali Nie w sensie ` ja chce 5 i ma mi pani dać bo ja pani płace` np ja tuman z matmy nie miałam problemu zdać ją na ponad 50% gdzie moje znajome dobre z matmy z ledwością w innych szkołach zdawały na 30% a niektóre nawet poprawki bo jest np jedna baba na 7 klas i wszystko ma gdzieś i tylko wymaga u nas 2 babki z matmy na 2 klasy były z czego moja z najlepszego liceum u nas w mieście ( a najlepsze że ona w innym liceum całą klasę maturalną z matmy uwaliła i ją wyrzucili) ale u nas jako prywatnej po prostu starała się nam wbić to do głowy i świetnie jej to szło Więc podejście u mnie w liceum pod tym kątem było świetne

[martolina1982]

ja niestety spotkałam się z takim podejściem wykładowców (prywatna szkoła policealna), że bez ogórdek mówią, że robia to dla kasy, chcecie to chodźcie, nie chcecie nie chodźcie. zaliczenia sie ma za nic, chyba za tę kase właśnie). oni udawali, ze nas uczyli, my udawaliśmy, że się uczymy. każdy tylko interesował się przerwą na obiad, po której już nikt nie wracał za takie wykształcenie dziękuję

a z tym zrobieniem porządku to mi chodzi o to, ze uczelnie właśnie zarabiają na wpisowym na potęgę, zamiast właśnie zdradzić choć jaka średnia ma szanse.

[Ashya_]

Napisane przez patisia123

Mój kolega kończył licencjat z finansów i rachunkowości na uniwersytecie ekonomicznym we Wro i później również tam robił magisterkę z ekonomii i u niego i na WSB większość wykładowców jest takich samych , dlatego brał sobie od znajomych z WSB notatki i materiały do zajęć, które u nas wykładowcy sami nam dają, a tam mają to po prostu gdzieś, a wymagania takie same

Dokładnie tak zazwyczaj jest no bo co ja się miałam nauczyć od wykładowcy który raz zrobił wykład nic nie podał, same książki napisane przez siebie a potem walnął egzaminem który połowa oblała i co z tego że napisał 82 książki jest prof. zwyczajnych jak nic nam po tej jego wiedzy bo nawet nie raczy przyjść na zajęcia? a uczelnie go trzyma bo muszą mieć ileś prof. żeby katedra działa i kase brali i to jeszcze przecież ten gościu taką renomę ma

---------- Dopisano o 13:38 ---------- Poprzedni post napisano o 13:35 ----------

Napisane przez martolina1982

ja niestety spotkałam się z takim podejściem wykładowców (prywatna szkoła policealna), że bez ogórdek mówią, że robia to dla kasy, chcecie to chodźcie, nie chcecie nie chodźcie. zaliczenia sie ma za nic, chyba za tę kase właśnie). oni udawali, ze nas uczyli, my udawaliśmy, że się uczymy. każdy tylko interesował się przerwą na obiad, po której już nikt nie wracał za takie wykształcenie dziękuję

no np na uś na zaocznych oblewają na potęgę i poprawki, komisyjne bo kase zbierają jak ktoś cały czas na którymś semestrze siedzi i poprawia

[tamlin111]

Napisane przez patisia123

Mój kolega kończył licencjat z finansów i rachunkowości na uniwersytecie ekonomicznym we Wro i później również tam robił magisterkę z ekonomii i u niego i na WSB większość wykładowców jest takich samych , dlatego brał sobie od znajomych z WSB notatki i materiały do zajęć, które u nas wykładowcy sami nam dają, a tam mają to po prostu gdzieś, a wymagania takie same

U mnie też byli ci sami wykładowcy co na Akademii Ekonomicznej, która swoją drogą była na przeciwko WSB, więc daleko nie mieli z chodzeniem z wykładu na wykład A w środku tego wszystkiego mieszkał mój eks mąż

Napisane przez Ashya_

W sensie chodziło mi o to, że jak nauczyciele nie będą się przykładać, dobrze tłumaczyć i wymagać to wtedy im się dostanie U mnie w liceum np bardzo się przykładali, jak tłumaczyli to każdy szybko łapał i wymagający byli dlatego też nawet największe tumany nie miały kłopotów z maturą bo bardzo konsekwentnie przygotowywali Nie w sensie ` ja chce 5 i ma mi pani dać bo ja pani płace` np ja tuman z matmy nie miałam problemu zdać ją na ponad 50% gdzie moje znajome dobre z matmy z ledwością w innych szkołach zdawały na 30% a niektóre nawet poprawki bo jest np jedna baba na 7 klas i wszystko ma gdzieś i tylko wymaga u nas 2 babki z matmy na 2 klasy były z czego moja z najlepszego liceum u nas w mieście ( a najlepsze że ona w innym liceum całą klasę maturalną z matmy uwaliła i ją wyrzucili) ale u nas jako prywatnej po prostu starała się nam wbić to do głowy i świetnie jej to szło Więc podejście u mnie w liceum pod tym kątem było świetne

A no to całkiem inne podejście, takie popieram

Napisane przez martolina1982

ja niestety spotkałam się z takim podejściem wykładowców (prywatna szkoła policealna), że bez ogórdek mówią, że robia to dla kasy, chcecie to chodźcie, nie chcecie nie chodźcie. zaliczenia sie ma za nic, chyba za tę kase właśnie). oni udawali, ze nas uczyli, my udawaliśmy, że się uczymy. każdy tylko interesował się przerwą na obiad, po której już nikt nie wracał za takie wykształcenie dziękuję

a z tym zrobieniem porządku to mi chodzi o to, ze uczelnie właśnie zarabiają na wpisowym na potęgę, zamiast właśnie zdradzić choć jaka średnia ma szanse.

Za czasów mojego studiowania dopiero powstawały prywatne szkoły, akurat pojawiła się wtedy Wyższa Szkoła Zarządzania i czegoś tam i tam tak było. Poziom poniżej zera, ale każdy mógł się pochwalić dyplomem wyższej uczelni.
Teraz na średnią patrzą ze świadectwa maturalnego? KJa egzamin wstępny miałam

[Ashya_]

Tamlin teraz patrzą na wyniki matury i w sumie mają np 30 miejsc to 30 najlepszych wyników biorą czyli jak najlepszy powiedzmy jest 45% no to się załapie 30 osób które mogą mieć nawet 30 % bo próg to najwyższy wynik jaki ma ktoś składający papiery czyli nawet najgorszy wynik może iść n studia ja bym chyba wolała żeby egzaminy wstępne na nowo wprowadzili

[tamlin111]

Ja to szczerze przyznam, że niewiem o co biega z tymi punktami maturalnymi Zdawałam starą maturę, ta nowa to dla mnie czarna magia.

[creature666]

Ja juz nawet nie pamietam jak oni licza te punkty... Niby tak niedawno mialam mature,a to juz 8 lat masakra jak szybko czas leci!


Pocwiczona,spocona i baaaaardzo zadowolona!

3 prania zrobilam,obiad z dwoch dan,deser mogla bym zrobic,co nie? heheheh chlopaki i tak maja pelna szafke lakoci no i moja gorzka czeko tez tam jest

Co robita?

[Ashya_]

no i juz sie zapisalam na studia dzienne w trybie zaocznym czyli więcej materiału i zarypane weekendy i wieczory piątkowe W takim razie będę myśleć o jakimś stażu lub praktykach w tygodniu

[tamlin111]

Cos mnie chyba bierze, miałam 38,2. Ale teraz 37,3 także idę na zumbę, bo Krop właśnie wrócił

[creature666]

No to dobrze Ashya

Czy to możliwe, że po tygodniu ćwiczeń ramiona się zrobiły twardsze

---------- Dopisano o 17:56 ---------- Poprzedni post napisano o 17:40 ----------

Napisane przez tamlin111

Cos mnie chyba bierze, miałam 38,2. Ale teraz 37,3 także idę na zumbę, bo Krop właśnie wrócił

Przegrzanie materiału? Oby nic z tego nie było

---------- Dopisano o 18:46 ---------- Poprzedni post napisano o 17:56 ----------

No i co taka cisza?
Tamlin jak sie czujesz?
To co tabelki juz nie bedzie?

[tamlin111]

Creature pewnie, że mogą być twardsze, mięśnie są spuchnięte. Kilka dni bez ćwiczeń i wrócą do siebie.
Jak się czuję? Słabo. Kładę się.
A tabelke to teraz Marta powinna robić, bo w pierwszym poście zawsze jest

[creature666]

Napisane przez tamlin111

Creature pewnie, że mogą być twardsze, mięśnie są spuchnięte. Kilka dni bez ćwiczeń i wrócą do siebie.
wlasnie dzisiaj tak zauwazylam,ze ramiona jakby mniej sie trzesa i chyba naprawde uwierzylam w magie cwiczen i tej calej Ewki... Oby mi tak zostalo
Jak się czuję? Słabo. Kładę się. Moze wez cos,tak w razie W... Zdrowka
A tabelke to teraz Marta powinna robić, bo w pierwszym poście zawsze jest

To jak tam chcecie... ja mam i tak wszystko zapisane

moje dziecko nie spi juz 12h Mam nadzieje,ze dzisiaj pospi u siebie,bo minelo 7dni od badania a ja napalona jak stado dzikow!!!!

[martolina1982]

O mamma mia, ja?

No Creature ty z radoscia podajesz wage ale ja juz nie tak bardzo. Ale przeciez podaje co tydzien.

Wrocilam z zebrania w szkole L. zachwycona. Wszystkim. Szkola dyrekyorka wychowawca innymi mamami... cala happy

[creature666]

Napisane przez martolina1982

O mamma mia, ja?

No Creature ty z radoscia podajesz wage ale ja juz nie tak bardzo. Ale przeciez podaje co tydzien.

Wrocilam z zebrania w szkole L. zachwycona. Wszystkim. Szkola dyrekyorka wychowawca innymi mamami... cala happy

do radosci duzo brakuje no ale musze schusc inaczej sie udusze!

no to fajnie,ze wszystko Ci sie podoba w szkole L.

A nie pisalam Wam,mamy w pracy kobiete,odchudza sie od maja br. schudla jakies chyba z 15kg... Kiedys byla bardzo chuda,ale po urodzeniu dziecka i depresji doszla do ponad 90kg(wzrost ok 170)no i nie bylo jej ostatnie 4 tyg czy nawet wiecej... no i wlasnie w tym czasie wiekszosc ludzi zaczela mowic jak schudlam itp... Rozmawiam z nia o odchudzaniu,jak jej idzie i takie tam i mowie,ze ja juz 10kg na minusie przez 3m-ce,a ona zmierzyla mnie od stop do glow i z tekstem: NO WAY! no ☠☠☠☠a nie zeby mi zalezalo zeby kazdy mi gadal o tym,ale zeby nie zauwazyc -10kg trza byc slepym... zwlaszcza,ze widzialyscie jaka bylam spuchnieta 10kg temu ale nie wazne...
wazne,ze ja czuje sie lepiej i coraz bardziej widze swoje "dziurki" w policzkach

Boshhh jak ciemno juz nie lubie tak
Dobra ide sie zajac kolacja i spac

Jutro w planach Skalpel x2 Obym nie wyzionela ducha

[creature666]

Dzień dobry bardzoooooo!!!
Czuję głód i pustkę w środku i o to chodzi

[tamlin111]

Dobry.

Wczoraj wieczorem padłam, miałam 39 stopni. Ale dziś jest ok. O co kaman???

Martuś zabieraj się za tabelkę, tylko uprzedzam, że to robota głupiego bo większość wagi nie podaje, chyba tylko ja i Creature systematycznie

---------- Dopisano o 09:57 ---------- Poprzedni post napisano o 09:48 ----------

Marta mogę wyprowadzić tabelke i wysłać Ci na maila o ile dziewczyny uzupełnią potrzebne dane.
Brakuje Twojej wagi z 1.09. i 8.09. Może podawałaś ale nie zapisywałam.
Insane 8.09 i 15.09, HaGie tak samo.
Ashya, Patisia, La'Mbria to w ogóle nie mam nic od połowy sierpnia.
Świnka nie wiem czy wraca do tabelki czy nie, bo wagi nadal nie podaje.
Albo choć ta z 1-szego i ostatnią dajcie.

Creature nie przejmuj się głupią, pewnie specjalnie tak powiedziała, bo ją ścisnęło. Zmiana u Ciebie jest ogromna.

[HaGie]

hej, ja nie pamiętam ile miałam tydzień temu, ale chyba podawałam. Dziś mam 89,1 czyli to można wpisać jako 15.09

[martolina1982]

spoko, coś pomyślę z tabelką. pomiarów brakujacych raczej sie juz nie odzyska. sama nie pamietam ile wtedy miałam.

wg mnie mozna nie zauwazyc 10kg, szczegolnie jak jest jeszcze co zrzucic. bo np. jak laska 65kg schudnie dyche to juz madelka normalnie i widac bardzo.

u mnie np. dopiero pow 10kg spadki sa zauwazalne. sama oczywiscie widze i 3-4 kg, ale inni nie. z reszta my sie w swoje ciala wpatrujemy, a ktoś inny nie i tego ze jakas fałdka zniknęła może nie zauważyć.

Świnka pisała, ze prosi o wykreślenie z tabelki, o ile dobrze pamiętam.

[creature666]

Kij jej w oko i szkła kawałek ja widzę i to najważniejsze.

I teraz Was zagnę wchodziłam na wagę 10x, zmieniałam też baterie, bo niemożliwością jest żebym miała 18.3% tłuszczu w ciele!!! Jak to możliwe? Woda 55.7% i mięśnie 39.1% czas na zmianę wagi?
Chciałam tak zobaczyć jak to się zmieni za kilka tygodni ćwiczeń, a tu taka

Mi na wadze już tak nie zależy jak na spadających cm ale fajnie by było jakby szły razem w dół

[patisia123]

no według mnie te procenty trochę nierealne, co nie zmienia faktu, że zmianę masz już ogromną <3

a powiem Wam , że moich pierwszych dziesięciu kilogramów na minusie też nikt nie zauważył, dopiero tak po 15kg, a jak już było 20kg i więcej to było "wow, jak nagle schudłaś"
A to wcale nie było nagle, tylko tych pierwszych kilogramów nikt nie widział (no może oprócz ojca : )


a ja się zastanawiam czy się wpisać do tabelki, hmm mam dylemat


creature, ile masz wzrostu?

[tamlin111]

Napisane przez martolina1982

Świnka pisała, ze prosi o wykreślenie z tabelki, o ile dobrze pamiętam.

Ale po wakacjach miała wrócić i tak przekłada to

Napisane przez creature666

I teraz Was zagnę wchodziłam na wagę 10x, zmieniałam też baterie, bo niemożliwością jest żebym miała 18.3% tłuszczu w ciele!!! Jak to możliwe? Woda 55.7% i mięśnie 39.1% czas na zmianę wagi?
Chciałam tak zobaczyć jak to się zmieni za kilka tygodni ćwiczeń, a tu taka

Ja w te wagi nie wierzę nic a nic. Ale sa specjalne wzory co pozwalają wyliczyć. Tyle, że te też nie do końca wiarygodne, bo opierają się na obwodzie talii, a wiadomo, że jedna ma talie a inna figurę klocka, tu jeden ze sposobów http://www.trener.pl/artykul63_Jak_o...rganizmie.html

Napisane przez patisia123

a ja się zastanawiam czy się wpisać do tabelki, hmm mam dylemat

Dlaczego?

[creature666]

Patisia ja tez nie wierze w te pomiary, no nic zostane przy cm
a wzrostu mam 160cm... malutki czlowiek i powinnam wazyc duuuuzo mniej

Wczoraj po cwiczeniach patrzylam na swoj brzuch... gora zaczela szczuplec i teraz jakby wszystko spada w dol... zawsze mialam najwiekszy kompleks z ta dolna czescia brzucha

Ale dzieki Ewci wszystko sie zmieni,o Boze gadam jak nawiedzona

[patisia123]

ja mam 162, albo 164cm


a nad tabelką dumam, bo miałam się nie przejmować wagą, ale w sumie zadowolona nie jestem i chciałabym jeszcze kilka kilo zrzucić.. no nie wiem

[creature666]

Dobra czas na Skalpel #1

---------- Dopisano o 12:05 ---------- Poprzedni post napisano o 11:17 ----------

Ta baba mnie wykończy

[tamlin111]

Ja czekam aż mnie dziś sponiewiera

[creature666]

Przeglądałam właśnie ćwiczenia na ramiona na yt... będę musiała dodać jakiś zestaw ze 3x w tygodniu
Natalia Gacka ma całkiem fajny

Za jakieś 3h-4h będę się poniewierać poraz drugi

[patisia123]

I już po krzyku... Skalpel zrobiony;-)

[creature666]

Napisane przez patisia123

I już po krzyku... Skalpel zrobiony;-)

Brawo!!!


R. zasnął właśnie więc idę robić obiad na dziś i jutro a później Skalpel po raz drugi TŻ dzisiaj ma dentystę więc mogę nawet później zrobić, ale po co odkładać?