Mamy swe pociechy pielęgnują, ciążówki do nowej roli się szykują.Mamy po staraniach V

[Elfka86]

Mania elegancko poszło normalnie jestem z Ciebie dumna

[Cos_]

Mania to dobrze że cie nacieli bo tak to niewiem co by było musiał zaznaczyć teren hehe

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[marszalka]

Mania namęczyłaś się, ale warto dla takiego szkrabika niedługo zapomnisz o całym bólu. ja też po porodzie z emocji nie mogłam zasnąć

[agaaga89]

Mania gratulacje dla Ciebie i Franusia!!!! Kawał chłopaka, ale się namęczyłaś

[manieczka1]

Dziekuje kochane Franiu sobie spi to i ja zrobilam sobie godzinna drzemke

[zuken]

Maniu super!!! Az mialam mokre oczy jak czytalam opis bo mi sie wszystko przypomnialo mimo tego, ze to jest straszne przezycie tak w gruncie rzeczy to moment jak klada nam bobaska na brzuch jest po prostu najlepszy na swiecie
A teraz kciuki, zeby Franio nie mial zoltaczki i zebyscie szybko wrocili do domku

[God Of War 20]

Mania byłaś dzielna. Poszło sprawnie i szybko i dobrze że położna była fajna to najważniejsze.
Mnie krocze bolało dość długo ale cóż zrobić takie życie.

Ciesz się teraz małym.

[ma.ko]

Maniolka byłaś bardzo dzielna
Teraz odpocznij a od poniedziałku będziecie już w domku
No i ciotki czekają na pierwszą fotkę Frania ale na spokojnie.

[Zalamana_girl]

Napisane przez manieczka1

Opisze w skrocie moj porod.
No wczoraj do poludnia mialam ten test z oksytocyny. Wszyscy chcieli tylko spr jak bedzie zachowywal sie maly itp.a tu ruszylo, bo skurcze coraz silniejsze. Juz nie pamietam o ktorej, chyba cos kolo 23 polozna stwierdzila ze idziemy na porodowke. Zdecydowalam sie na ten dolargan, rozwiala troche moich watpliwosci, powiedziala ze na tym etapie (2 cm rozwarcia) nie zaszkodzi malemu, a ruszy moze szyjke, ktora byla twarda i oporna. Zadzwonilam do meza, ze na spokojnie ma przyjechac, bo jeszcze to potrwa. Byl przed polnoca. No i w skrocie to jednym slowem byla masakra, te bole krzyzowe... Ale szybko zrobilo sie nagle rozwarcie 7 cm. Korzystalam z prysznica, pilki, spacerowalam. Krzyczalam, ze nie dam rady, ze juz nie moge. Jak rozwarcie bylo 10 to na fotel i jazda z partymi. O k.jego mac Masakra! Probowalam na boku i na plecach. Darlam sie ze nie wytrzymam. Najgorzej bylo of kors przy glowce. Pani spytala czy wyrazam zgode na naciecie, bo moge peknac. Wyrazilam. I przy partym naciela plus i tak peklam...az po odbyt chyba...nie ogladalam jeszcze. W kazdym razie mowila, ze gdyby nie naciecie to bylaby masakra. Potem urodzilam reszte cialka ostatkiem sil i polozyli mi go placzacego na klatce 😍 Maz mial lekko mokre oczka, ja tez, pocalowalismy sie, powiedzial, ze bylam dzielna i dalam rade. A w trakcie porodu przypominal o oddychaniu, pomagal z przysznicem, podal wiaderko na bo kilka razy paw poszedl 😂 no i co jeszcze? No potem poszedl z polozna zwazyc i zmierzyc malego. Ja rodzilam lozysko, tu nic nie bolalo, jedynie dziwne uczucie i przyszla ginka i mnie podobno pieknie zszyla.
Dzis nawala mnie krocze i dupa...
No i tyle. Franek jest przeslodki, glownie spi. Dwie godziny po porodzie bylismu w trojke na sali jeszcze, tulilismy malego, pierwsze karmienie (ladnie szlo od poczatku). Potem do pokoju matek. Ja nie spalam. Poki co mi sie nie chce. Trzymaja mnie chyba emocje. Franka drugi raz karmilam sama, troche pociumkal, potem nie chcial, ale polozna powiedziala, ze jak nie to na razie nic na sile. Ze moze byc zmeczony ciezkim porodem. I co jeszcze? Szpital super, polozna z ktora rodzilam podobno najelpsza. Na serio extra babka z powolania. No i tyle. Franek teraz spi. A! Na przywitanie mamy po porodzie zwalil na mnie wielka kupe a dzis obsikal pielegniarke
Jesli noe wyjdzke zadna zoltaczka itp to w pn do domku.

Dziekuje wszystkim za wsparcie

Gratulacje kochana moja :-* mialam chwilke czasu to przeczytalam i sie poryczalam z emocji, bo tak sie martwilam o was
Buziaki :-*

[(kicia)]

Napisane przez manieczka1

22.11.2014 o godz 4.20 przyszedl na swiat Franek porod sn. 3910 i 57 cm, 10 punktow

Napisane przez manieczka1

Opisze w skrocie moj porod.
No wczoraj do poludnia mialam ten test z oksytocyny. Wszyscy chcieli tylko spr jak bedzie zachowywal sie maly itp.a tu ruszylo, bo skurcze coraz silniejsze. Juz nie pamietam o ktorej, chyba cos kolo 23 polozna stwierdzila ze idziemy na porodowke. Zdecydowalam sie na ten dolargan, rozwiala troche moich watpliwosci, powiedziala ze na tym etapie (2 cm rozwarcia) nie zaszkodzi malemu, a ruszy moze szyjke, ktora byla twarda i oporna. Zadzwonilam do meza, ze na spokojnie ma przyjechac, bo jeszcze to potrwa. Byl przed polnoca. No i w skrocie to jednym slowem byla masakra, te bole krzyzowe... Ale szybko zrobilo sie nagle rozwarcie 7 cm. Korzystalam z prysznica, pilki, spacerowalam. Krzyczalam, ze nie dam rady, ze juz nie moge. Jak rozwarcie bylo 10 to na fotel i jazda z partymi. O k.jego mac Masakra! Probowalam na boku i na plecach. Darlam sie ze nie wytrzymam. Najgorzej bylo of kors przy glowce. Pani spytala czy wyrazam zgode na naciecie, bo moge peknac. Wyrazilam. I przy partym naciela plus i tak peklam...az po odbyt chyba...nie ogladalam jeszcze. W kazdym razie mowila, ze gdyby nie naciecie to bylaby masakra. Potem urodzilam reszte cialka ostatkiem sil i polozyli mi go placzacego na klatce 😍 Maz mial lekko mokre oczka, ja tez, pocalowalismy sie, powiedzial, ze bylam dzielna i dalam rade. A w trakcie porodu przypominal o oddychaniu, pomagal z przysznicem, podal wiaderko na bo kilka razy paw poszedl 😂 no i co jeszcze? No potem poszedl z polozna zwazyc i zmierzyc malego. Ja rodzilam lozysko, tu nic nie bolalo, jedynie dziwne uczucie i przyszla ginka i mnie podobno pieknie zszyla.
Dzis nawala mnie krocze i dupa...
No i tyle. Franek jest przeslodki, glownie spi. Dwie godziny po porodzie bylismu w trojke na sali jeszcze, tulilismy malego, pierwsze karmienie (ladnie szlo od poczatku). Potem do pokoju matek. Ja nie spalam. Poki co mi sie nie chce. Trzymaja mnie chyba emocje. Franka drugi raz karmilam sama, troche pociumkal, potem nie chcial, ale polozna powiedziala, ze jak nie to na razie nic na sile. Ze moze byc zmeczony ciezkim porodem. I co jeszcze? Szpital super, polozna z ktora rodzilam podobno najelpsza. Na serio extra babka z powolania. No i tyle. Franek teraz spi. A! Na przywitanie mamy po porodzie zwalil na mnie wielka kupe a dzis obsikal pielegniarke
Jesli noe wyjdzke zadna zoltaczka itp to w pn do domku.

Dziekuje wszystkim za wsparcie

ha nie było mnie dwa dni a tu takie info Maniu gratuluję Kochana
i podziwiam 3900 sn
a mi mówili że przy 3810g miałąm szczęście że wyszłą cc bo bym rodziła i rodziłą

ach chyba każda mama pisze w pierwszych dniach "głównie śpi"

ah te piękne czasy :brzyda l:

a ja jakoś nie miałam weny na pisanie ostatnio Mały jest mega absorbujący mąż ma dużo roboty więc czasami nawet nie mam kiedy zjeść nawet w weekend... szczególnie że Bartek już wszedł w etap "mamo nie wychodź z pokoju bo będę wył "

nasz na początku spał w leżaczku (mamy ten płaski) a teraz jakoś średnio go lubi 20 min to max

w ogóle załapał u dziadków tv i się wścika jak mu zasłaniam

[wik_and_ola]

Mania, dzielna byłaś i Franuś też. A po porodzie to jeszcze adrenalina buzuje, więc człowiek zmęczenia nie czuje, dopiero później. Mi po porodzie nie chciało się spać przez prawie dobę, mimo, że warunki były bo Ania grzecznie spała.

Zalamana_girl, jak tam u Was?

[Zalamana_girl]

Napisane przez wik_and_ola

Mania, dzielna byłaś i Franuś też. A po porodzie to jeszcze adrenalina buzuje, więc człowiek zmęczenia nie czuje, dopiero później. Mi po porodzie nie chciało się spać przez prawie dobę, mimo, że warunki były bo Ania grzecznie spała.

Zalamana_girl, jak tam u Was?

Hmm nie chce zapeszac, bo sie boje tego, ale dzisiaj lepiej, chyba antybiotyk zaczyna dzialac, bo nie ma biegunki ani temperatury. Zaczal tez jesc i pic, wiec dzisiaj nie dostal kroplowki. Dzisiaj sie bawil i smial, teraz sobie spi
Badania tez sa lepsze...
Mam nadzieje,ze już bedzie tylko lepiej

[manieczka1]

Zalamana no to idzie ku dobremu trzymam kciuki
Zdjecie na poczcie

[Kamel]

Cześć

Mania gratuluję! Oj kochana wiem co to bóle krzyżowe przez ponad 5 godzin po oksytocynie... Dlatego teraz się nie obrażę jak karzą przyjść na termin.
Ale Franek duży podziwiam, że dałaś radę, mój ważył niecałe 3,600 ale ja 6 dni przed terminem.
Jeszcze raz gratuluję, a ze spaniem po to ja dopiero w ostatnią noc się odrobinę przespałam bo tam nie umiałam mimo, że ledwo już widziałam na oczy z braku snu.

Załamana zdrówka dla synka.

mam antybiotyk, ale dalej kaszlę, fajna pora, jutro nie wstanę...

[manieczka1]

Okazalo sie ze maly ma sapke...ciezko mu sie oddycha przez nos. Polozna zakropila nosek sola fizjologiczna, potem zaczal mi sie krztusic...ehhh. teraz to juz nie pospie. Mam nadzieje, ze po kilku dniach przejdzie

[manieczka1]

Otworzylam drzwi do pokoju, powiesilam mokra pieluszke na lozeczko i jest lepiej. Mam nadz ze bedzie juz db.

[God Of War 20]

Mania ale duży chłopak. Prawie jak moja miesięczna Zuza hehe.

Nie wiem co to sapka, oby przeszło.

Kicia tez pamiętam te czasy kiedy mała tylko spala i jadla. A teraz to czasami juz można się wykończyć przez tego rozdarciucha.

[ma.ko]

Mania nie wiem co to swoją, ale jak mówisz ze lepiej to dobrze a może powietrze za suche co?
A Franio śliczny duży chłopak to mniejszych ubranek 56 nie ponosicie



A nie trochę suchy kaszel meczy i mało się wczoraj nie posikalam kilka razy wieczorem ale inhaluje się cały czas wiec myślę ze będzie ok.

[manieczka1]

Mako zdrowka zycze a na te ciuszki 56 to ja dalej licze mam niby swoje, ale tu w szpitalne ladne ubieraja wiec poki co nie probowalam z tym rozmiarem

[ma.ko]

Ja jak rozdzielalam do komody to niektóre 56 są prawie jak 62 wiec może faktycznie
A jak się czujez?

kamel jak się czujesz?

Mój mały dziś mało aktywny, chyba też go kaszel meczy ehh.

[wik_and_ola]

A tu nic się dziś nie dzieje??

Zalamana_girl, dobrze, że już lepiej. Kciuki za szybkie całkowite wyzdrowienie i powrót do domu.

Mania, mam nadzieję, że sapka szybko przejdzie.

U nas ciąg dalszy sama nie wiem czego, albo wychodzenia ząbków, albo jakiegoś skoku. W dzień Ania sporo marudzi, nie chce leżeć i bawić się sama, najlepiej jest na siedząco na mamy kolanach, ciężko zasypia.

[ma.ko]

Wik wszystkie korzystają z weekendu.
A ją nam jakiś ciężki dzień. Przed obiadem tak mnie zaczęła boleć głową że ledwo dałam radę zjeść a później wzięłam apap nawet na spacer bie poszłam, tylko ubralam kurtkę i wyszłam na chwilę na balkon.
A później coś za nami chodziło i wrabalismy paczkę chipsow i ledwo siedzę haha.
Oby szybko wróciło wszystko do normy

[Izuniaa89]

Napisane przez manieczka1

22.11.2014 o godz 4.20 przyszedl na swiat Franek porod sn. 3910 i 57 cm, 10 punktow

GRATULUJĘ!

Napisane przez ma.ko

Wik wszystkie korzystają z weekendu.
A ją nam jakiś ciężki dzień. Przed obiadem tak mnie zaczęła boleć głową że ledwo dałam radę zjeść a później wzięłam apap nawet na spacer bie poszłam, tylko ubralam kurtkę i wyszłam na chwilę na balkon.
A później coś za nami chodziło i wrabalismy paczkę chipsow i ledwo siedzę haha.
Oby szybko wróciło wszystko do normy

zdrówka

[Kamel]

Cześć. Napisałam i mi się tel zwiesił.
Mania zdrówka dla maluszka.
Mako ja przy tych atakach kaszlu musiałam kupić podpaski bo nie dało rady utrzymać mimo pustego pęcherza.
Oby Tobie te inhalacje pomogły, ja mam inhalator ale jakoś nie było kiedy
W nocy i rano dalej kaszlałam więc bez tego antybiotyku to napewno by nie przeszło.
Za to mały już prawie zdrowy a tu wieczorem 3 razy powiedział, że go ucho boli dałam ibufen i zobaczę jak w nocy i rano, najwyżej znowu do lekarza

[wik_and_ola]

Ma.ko, współczuję bólu głowy
Starsza córka właśnie zasnęła, młodsza śpi (tfu tfu ;-)) od dwóch godzin, teraz ja relaksuje się przy chipsach i karmi

Kamel, oby małemu nic nie było

[Kamel]

Napisane przez wik_and_ola

Ma.ko, współczuję bólu głowy
Starsza córka właśnie zasnęła, młodsza śpi (tfu tfu ;-)) od dwóch godzin, teraz ja relaksuje się przy chipsach i karmi

Kamel, oby małemu nic nie było

Za mną chodziły dziś chipsy ale jakoś nikt nie kupił
Mój też wreszcie zasnął ale dziś u nas w łóżku, teraz trzeba przenieść do łóżeczka a z nim to nie tak prosto bo ma czuja

[Juliette25]

Hej. U nas tez skok albo zeby. Gorne i dolne trojki sie wyrzynaja. Bertus od wczoraj jest niespokojny, budzi sie z placzem i nie chce sie bawic tylko byc noszonym na rekach. Stawiam na zeby bo te dziasla ma okropnie popuchniete. Dzis w ciagu dnia spal AZ dwie godziny- myslalam, ze zwariuje.
Ide spac choc juz sie kreci i pewnie za chwile sie obudzi :-(

Wik - wspieram cie myslami :-*


Wysłane z mojego GT-S7560 przy użyciu Tapatalka

[zuken]

Julie lacze sie w bolu, u nas tez Mela chce byc noszona caly czas, poza tym nie mam pojecia czemu ale nie chce pic dzisiaj mleka:/
Powiedz mi jak dziasla u Was wygladaly zanim sie zabki wyrznely? U nas nie sa dziasla spuchniete wiec juz nie wiem:/ caly czas jakby na dole gdzie sa dolne jedynki widze taki biale kreseczki ale to ledwo widoczne jest wiec nie wiem czy to zeby???
Masakra jakas:/

[wik_and_ola]

Jul, no to łączę się z Tobą w bólu.
Posiedzialam godzinkę i poszłam do łazienki z zamiarem kąpieli. Dobrze, że nie zdążyłam wlezc do wanny bo słyszę jak skrzeczy. Dałam jej cyca i na szczęście zasnęła, więc zdążyłam się wykąpać. Teraz śpi, ale coś jej tam furczy w nosie. W dzień niby kataru nie ma, bo jak próbuje odciągnąć to nic nie idzie, a w nocy jej coś tam gra. Sama nie wiem o co chodzi. Idę spać, bo oczywiście sie nie wyspie

[wik_and_ola]

Od półtorej godziny nie śpimy i póki co nie wygląda na to, żeby miało się to zmienić. Super