Sierpnióweczki 2016! Część VI.

[Piernik Torunski]

jestem po wizycie..wg lekarza wszystko jest w jak najlepszym porządku-ciśnienie idealne, szyjka bez zmian, wyniki książkowe..dzieć prawidłowo się rozwija-wypada ok 40-45centyla, brzuszek standardowo mniejszy niż tc, ilość wód płodowych - prawidłowa..wg lekarza opryszczką mam się nie przejmować w 34tc odstawiamy luteinę..aż mnie strach obleciał.. ogólnie lekarz bardzo pozytywny, gadał ze mną dziś prawie godzinę, badań już żadnych nie mam do zrobienia.. przegapił jedynie moment podania przeciwciał w 28tc w związku z odmiennymi biegunami grupy krwi mojej i męża,ale to dopiero może wyjść przy kolejnej ciązy..więc trudno.. aha..i nie dał mi zaświadczenia,że mogę uczestniczyć w szkole rodzenia, ponieważ będąc na l4 wg niego to byłoby dziwne..zus mógłby podważyć l4..lipa

Napisane przez Afrodita

Wydaje mi się, że glównie stres potęguje wcześniejszy poród..
Ja jestem straszną panikarą i im bliżej terminu to mam ciarki
Oby synek czekał grzecznie do terminu!


o jejj współczuję Widzę, że sporo metod na zgagę zastosowałaś z marnym skutkiem.. nie wiem co doradzić..

Śliczna ta twoja łazienka bardzo lubię 'drewniane' dodatki


Bardzo współczuję.. ;( wiem co teraz przeżywasz.. moja mama rok temu utraciła pracę na rok przed emeryturą.. tylko, że mojej mamie skończyla się poprostu umowa.. Przez rok nie mogła znaleźć pracy, bo kto przyjmie 60 latkę? Mama zahaczyła się jeszcze na te emeryturę do 60 lat.. przez rok wspieraliśmy ją finansowo, jako dzieci (jest nas piątka), bo została bez grosza Po roku dostała emeryturę mizerną, bo mało lat miała przepracowanych i do tego na 1/2, 3/4 etatu.. Ma 740 zł.. Zawsze coś, ale z rodzeństwem opłacamy jej rachunki, a emerytura zostaje jej na żywność.. Mamie jest ciężko z tą myślą, że dzieci ją utrzymują.. ale wie, że nie ma wyjścia i musi dać sobie pomóc..
Życzę Twojej mamie, by jednak pozytywnie rozwiązała się ta cała sytuacja z emeryturą.. Twoja mama jest w dużo lepszej sytuacji, bo ma już przepracowane 30 lat..


Ja już po wizycie.. Wszystko dobrze, szyjka ładnie się trzyma, ńic się nie skraca Małej niestety nie podejrzałam (spodziewałam sie tego) , bo za ok. 2 tyg. mam umówić się na III genetyczne
Wspomniałam, że coraz częściej twardńieje mi brzuch i czasem trudno mi chodzić.. ale powiedziała, że póki nie bolą to mam się niczym ńe martwić tylko na ten czas się położyć i odpocząć

za wizytę..jesli twardnienie nie powoduje skracania się szyjki to też nie powód do zmartwień..
Tija , przy okazji, rano pisałaś,że przepowiadające pojawiają się od 37tc,a ja czytałam,że już po 30tc mogą się zdarzać..to jak to jest?

Napisane przez florencee

Taki mix jest spoko, my to zrobiliśmy z myślą o przyszłym dziecku, bo nie kąpiemy się za bardzo w wannie. :P Do wanny szklany składany parawan i jest ok.



O rety, ale fachman narozrabiał. Z tymi drzwiami szok.
U nas też jest problem z fugami, smętnie to wygląda gdzieniegdzie, a minęły zaledwie 2 lata użytkowania. W jednym miejscu mój TŻ sam musiał zrobić silikon przy umywalce, bo gościu się od tego zaczął dziwnie wykręcać, zupełnie nie pamiętam już czemu, ale z jakichś absurdalnych powodów. I ta niestabilna wanna, o której wspomniałam, jestem zrozpaczona na myśl, że kiedyś trzeba będzie rozwalić całą łazienkę, żeby to zrobić na porządnie, bo teraz jest rozwiązanie tymczasowe w postaci pianki dającej jako takie usztywnienie.
Drzwi i panele mi robiła inna ekipa, wzięłam montaż gratis ze sklepu - ale płytki przy wejściu do mieszkania położyła tamta podstawowa ekipa. I teraz przejście płytek w panele ze względu na różnicę poziomów pokryte jest półokrągłą listwą, która trzeszczy za każdym razem, kiedy ktoś na nią nastąpi, czyli zawsze jak ktoś niebędący przyzwyczajonym domownikiem porusza się w tym rejonie - nic innego nie pasowało niż ta półokrągła. Tego kto zrobił płytki nie obchodziły panele i odwrotnie. Już chyba lepiej jakby jeden fachowiec psuł spójnie niż wprowadzać inną ekipę i dodatkowe ryzyko.

Też się zawsze budzę na chwilę przed skurczem.



Super, że wszystko ok.



Z pozowaniem też mamy problem, fotograf ślubny nawet nam powiedział, że jesteśmy sztywni. Ktoś mógłby zapytać po co w takim razie chcę w ogóle mieć sesję, ale fajnie byłoby mieć taką pamiątkę. Mąż się ze mnie śmieje, że ktoś powinien to załatwić wszystko za mnie i tylko by się głowę wkleiło (no i może brzuch ).
Na szczęście chociaż stroje mam przewidziane, mam trzy sukienki i jak wybiorę miejsce, to jeszcze zdecyduję, która najlepsza - elegancka, casualowa czy taka zwiewna w kwiatki.



To chyba mój ulubiony sklep, Artur dostał stamtąd jeszcze trochę ładnych ubranek zamówionych przez moją mamę.

pomysłowego masz męża..dobrze,że głowę i brzuch przynajmniej chcę wkleić Twoje

Napisane przez scoiatael86

coś na uśmiech: http://www.boredpanda.com/funny-anim...dogs-pet-moms/

super te zdjęcia..

Napisane przez kasia_ruda

Ciekawe, czy jest coś takiego jak fajna teściowa :P


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

kupiłam dziś truskawki, maliny, brzoskwinie i bób..jestem po racuchach z jabłkami, maliny podjadłam w trakcie smażenia i rozważam co nastepne

[Afrodita]

Napisane przez asicuha

nie strasz!

ja też lubie zbożówke, ale tych jej tekstów niekoniecznie :P

Nie dziwię się
Jak moja czasem coś powie 'mądrego' to, aż mnie ściska w gardle

Napisane przez scoiatael86

coś na uśmiech: http://www.boredpanda.com/funny-anim...dogs-pet-moms/

My tak poniekąd będziemy wyglądać

Napisane przez kasia_ruda

Ciekawe, czy jest coś takiego jak fajna teściowa :P


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

Jest! Na odległość Co za często widzieć teściową to niezdrowo
Moja nie jest w sumie taka zła.. Można na nią liczyć, stara się nie wtrącać.. ale czasem po prostu mnie męczy swoim paplaniem.. Generalnie jest nawet spoko

Za godzinę jedziemy odebrać wózek i łóżeczko Dzwonili ze sklepu, że już są

Tak w ogóle byłam dzisiaj w pracy u kadrowej i otrzymam z tytułu urodzenia dziecka 1700 zł
Podliczyliśmy z mężem wszystkie dodatki, które otrzymamy i za całą wyprawkę nam się zwróci, a nawet zostanie jeszcze trochę faaaajnie


Piszecie o intensywności Waszych dzieciaczków.. Moja wczoraj popisała się swoją silą Kopniaki są baaardzo mocne, ale na szczęście niebolesne Tż był wniebowzięty
W ogóle tak cudnie mówi do brzuszka i całuje nawet chyba częściej okazuje czułość, niż ja np. budząc się, czy dzwoniąc wita się : ,,Cześć dziewczyny! '' ehhh rozczulam sie..

[TinkerrBell]

Napisane przez LunaLov

Dzięki za rady dziewczyny, gadałam z mamą - ech załamana jest. Jeszcze mi mówi "moja Zuzia się urodzi a babcia nie bedzie miałą na czekolade"

dziewczyny czy wy wiecie, że 9 miesiac zaczyna sie w 35+0??? bo ja się właśnie uświadomiłam... i jeszcze przy okazji przypomniałam sobie że w sobotę bede w 35+0....

A'propos teściowej - moja mi powiedziala zeby nie kupować dużej gondoli bo ona to jest tylko na 2 miesiace a potem dziecko już sie do spacerówki wkłada.... i zgłupiałam. Wiem, że różnie z tymi gondolami jest ale obstawiłam z pół roku chociaż

To dużo zależy od dziecka. Ale moja młoda jeździła w gondoli trochę dłużej. Teraz wolałabym też trochę dłużej, bo jednak jesienią wydaje mi się to cieplejsza opcja.

[kasia_ruda]

Napisane przez Afrodita

Nie dziwię się
Jak moja czasem coś powie 'mądrego' to, aż mnie ściska w gardle



My tak poniekąd będziemy wyglądać

Jest! Na odległość Co za często widzieć teściową to niezdrowo
Moja nie jest w sumie taka zła.. Można na nią liczyć, stara się nie wtrącać.. ale czasem po prostu mnie męczy swoim paplaniem.. Generalnie jest nawet spoko

Za godzinę jedziemy odebrać wózek i łóżeczko Dzwonili ze sklepu, że już są

Tak w ogóle byłam dzisiaj w pracy u kadrowej i otrzymam z tytułu urodzenia dziecka 1700 zł
Podliczyliśmy z mężem wszystkie dodatki, które otrzymamy i za całą wyprawkę nam się zwróci, a nawet zostanie jeszcze trochę faaaajnie


Piszecie o intensywności Waszych dzieciaczków.. Moja wczoraj popisała się swoją silą Kopniaki są baaardzo mocne, ale na szczęście niebolesne Tż był wniebowzięty
W ogóle tak cudnie mówi do brzuszka i całuje nawet chyba częściej okazuje czułość, niż ja np. budząc się, czy dzwoniąc wita się : ,,Cześć dziewczyny! '' ehhh rozczulam sie..

Moja jest na odległość (400 km), widzimy się ze 3-4 razy w roku, ale i przez telefon potrafi tak ciśnienie podnieść, ze szkoda gadać...

[Afrodita]

Napisane przez LunaLov

Dzięki za rady dziewczyny, gadałam z mamą - ech załamana jest. Jeszcze mi mówi "moja Zuzia się urodzi a babcia nie bedzie miałą na czekolade"

dziewczyny czy wy wiecie, że 9 miesiac zaczyna sie w 35+0??? bo ja się właśnie uświadomiłam... i jeszcze przy okazji przypomniałam sobie że w sobotę bede w 35+0....

A'propos teściowej - moja mi powiedziala zeby nie kupować dużej gondoli bo ona to jest tylko na 2 miesiace a potem dziecko już sie do spacerówki wkłada.... i zgłupiałam. Wiem, że różnie z tymi gondolami jest ale obstawiłam z pół roku chociaż

eh szkoda Twojej mamy.. Moja też była bardzo podłamana..
Musi sie teraz oswoić z nową sytuacją.. Wierzę, że wszystko się dobrze ułoży

35 tydzień brzmi powaznie! Mam ciarki!

Co do gondoli to ja słyszalam, ze od kupna wielkości gondoli zalezy w jakiej porze roku rodzi się dziecko.. Jesli przełom zimy/wiosny to gondola nie będzie długo używana.. ale w okresie, jaki nam przypada komcówka lata.. przed nami zima.. to z gondoli skorzysta się dłużej..
Przecież w zimę nie włoży się dziecka w spacerówkę
W moim Riko na szczęscie jest duuuza gondola

Napisane przez Piernik Torunski

jestem po wizycie..wg lekarza wszystko jest w jak najlepszym porządku-ciśnienie idealne, szyjka bez zmian, wyniki książkowe..dzieć prawidłowo się rozwija-wypada ok 40-45centyla, brzuszek standardowo mniejszy niż tc, ilość wód płodowych - prawidłowa..wg lekarza opryszczką mam się nie przejmować w 34tc odstawiamy luteinę..aż mnie strach obleciał.. ogólnie lekarz bardzo pozytywny, gadał ze mną dziś prawie godzinę, badań już żadnych nie mam do zrobienia.. przegapił jedynie moment podania przeciwciał w 28tc w związku z odmiennymi biegunami grupy krwi mojej i męża,ale to dopiero może wyjść przy kolejnej ciązy..więc trudno.. aha..i nie dał mi zaświadczenia,że mogę uczestniczyć w szkole rodzenia, ponieważ będąc na l4 wg niego to byłoby dziwne..zus mógłby podważyć l4..lipa

Super, że wszystko dobrze Najważniejsze, że szyjka bez zmian.. no i to ciśnienie Ci się unormowało! Dobre wieści

Co do SR.. To musi być pozwolenie na szkołę rodzenia nie wiedziałam..

[scoiatael86]

Napisane przez Piernik Torunski

jestem po wizycie..wg lekarza wszystko jest w jak najlepszym porządku-ciśnienie idealne, szyjka bez zmian, wyniki książkowe..dzieć prawidłowo się rozwija-wypada ok 40-45centyla, brzuszek standardowo mniejszy niż tc, ilość wód płodowych - prawidłowa..wg lekarza opryszczką mam się nie przejmować w 34tc odstawiamy luteinę..aż mnie strach obleciał.. ogólnie lekarz bardzo pozytywny, gadał ze mną dziś prawie godzinę, badań już żadnych nie mam do zrobienia.. przegapił jedynie moment podania przeciwciał w 28tc w związku z odmiennymi biegunami grupy krwi mojej i męża,ale to dopiero może wyjść przy kolejnej ciązy..więc trudno.. aha..i nie dał mi zaświadczenia,że mogę uczestniczyć w szkole rodzenia, ponieważ będąc na l4 wg niego to byłoby dziwne..zus mógłby podważyć l4..lipa

Super że wszystko w porządku a jak opryszczką masz się nie przejmować to nie przejmuj irytujące cholerstwo, ale odpowiednio szybko zaatakowane dość szybko schodzi jeszcze Ci miałam mówić że fajnie się plasterki takie specjalne sprawdzają.

Odnośnie gondoli to ja mam ambitny plan jej używać do końca zimy Zobaczymy co dziecię na to

Ja na swoją teściową nie mogę za bardzo narzekać, ale tak jak u Afrodity, czasem męczy swoim paplaniem... bo ona tyle mówi... i uznaje wszystkich "rzekomych" ekspertów z TV za prawdziwych ekspertów no i strasznie szybko się obraża (na mnie nie, tylko na TŻ) i szybko robi akcje z niczego. Jakoś na szczęście już dawno takiej nie było

[tija93]

kasia_ruda jak mogłam o jabłuszku zapomnieć

Napisane przez DobraDusza88

to już nie jest śmieszne
nie wiem czemu mi się wydawało, że mamy ten sam termin...

A tu psikus

Napisane przez scoiatael86

coś na uśmiech: http://www.boredpanda.com/funny-anim...dogs-pet-moms/

Urocze

Napisane przez Piernik Torunski

jestem po wizycie..wg lekarza wszystko jest w jak najlepszym porządku-ciśnienie idealne, szyjka bez zmian, wyniki książkowe..dzieć prawidłowo się rozwija-wypada ok 40-45centyla, brzuszek standardowo mniejszy niż tc, ilość wód płodowych - prawidłowa..wg lekarza opryszczką mam się nie przejmować w 34tc odstawiamy luteinę..aż mnie strach obleciał.. ogólnie lekarz bardzo pozytywny, gadał ze mną dziś prawie godzinę, badań już żadnych nie mam do zrobienia.. przegapił jedynie moment podania przeciwciał w 28tc w związku z odmiennymi biegunami grupy krwi mojej i męża,ale to dopiero może wyjść przy kolejnej ciązy..więc trudno.. aha..i nie dał mi zaświadczenia,że mogę uczestniczyć w szkole rodzenia, ponieważ będąc na l4 wg niego to byłoby dziwne..zus mógłby podważyć l4..lipa


za wizytę..jesli twardnienie nie powoduje skracania się szyjki to też nie powód do zmartwień..
Tija , przy okazji, rano pisałaś,że przepowiadające pojawiają się od 37tc,a ja czytałam,że już po 30tc mogą się zdarzać..to jak to jest?


pomysłowego masz męża..dobrze,że głowę i brzuch przynajmniej chcę wkleić Twoje



super te zdjęcia..




kupiłam dziś truskawki, maliny, brzoskwinie i bób..jestem po racuchach z jabłkami, maliny podjadłam w trakcie smażenia i rozważam co nastepne

Jak lekarz każe się nie przejmować to się nie przejmujemy

Mnie uczono o skurczach przepowiadających od 37 tygodnia

[slo_nk_o]

Jestem po wizycie. Z dzieciem wszystko dobrze, waży 1560-1600 gram, szyjka przy pierwszym pomiarze 3,2 a za drugim 3,4 cm z tym, że mały ma bardzo nisko główkę. Dalej mam się oszczędzać.Rozmawiałam z gin i mówiła, żebym wytrzymała do 34-36 tyg w sumie nie ja tylko synuś. Także zaciskam nogi i byle do sierpnia wytrzymać. Mówiła, że powinnam donosić ale coś czuje, że urodzę na początku sierpnia.

[agnszp]

Napisane przez kasia_ruda

Ciekawe, czy jest coś takiego jak fajna teściowa :P


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

Moja teściowa jest fajna (oprocz przygotowań do wesela nie miałam z nią zadnych problemów). tylko jest troche lamentująca i płacząca, co ja ciezko znoszę niestety ale poza tym jest spoko, nie wtrąca sie, nie udziela rad, chyab ze ją sie o cos zapyta

[virginia]

Napisane przez florencee

fajnie, że zapowiada się sesja i mebelki.
U mnie podobne klimaty akurat, bo kombinuje z szafą, a w weekend mam mieć robione fotki. Gorsze jest to, że nie mam koncepcji na fajną lokalizację ani ogólnie ustalonej wizji, jestem kiepska w wymyślaniu takich rzeczy.

powodzenia w poszukiwaniach szafy i koniecznie pochwal się zdjęciami z sesji!
Dobradusza Ty też!

Napisane przez tija93

Na dzisiaj planów brak

Edit: dzisiaj mam 50 dni do porodu

Och jak ja bym tak chciała, choć jeden dzień kiedy nic nie musiałabym robić, załatwiać itd.
to już coraz bliżej...

Napisane przez Orange_tree1

Witam się w środę.
Wczoraj brakło mi sił żeby Wam opisać co mnie spotkało wczoraj. A mianowicie mieszkam w domu z rodzicami tj oni na piętrze a ja na parterze. U rodziców strzelił jakiś wężyk od hydromasażu w wannie i woda się lała ... tak skutecznie, że u mnie 3 ściany zalane, sufit podwieszany wygięty a każdą żarówka w suficie podwieszanym lała się woda .... istny armagedon ...
Efekt taki, że mam cały sufit zalany + ściany. Nie mam prądu w łazience a rodzice chodzą się do mnie kąpać bo nie mają wanny na szczęście został im prysznic. No ale i tak biorąc pod uwagę 30 stopniowy upał ... no i w ogóle ...
Ehh miałam w planach robić remont łazienki w przyszłym roku no bo trzeba liczyć na to z 30.000zł a nie mam takiej wolnej kasy ... teraz chyba trzeba będzie to od razu zrobić i będę musiała pożyczyć od rodziców kasę i im jakoś to w ratach spłacimy (liczę też na odszkodowanie za to zalanie ze swojej polisy, może część kosztów z tego pokryjemy) ale nie o to nawet chodzi. Tylko nie dość, że mam tyle pracy to będę musiała remontować i to szybko zanim się Jasiek urodzi bo kucie w ścianach słabo się przedstawia przy niemowlaku .....

O kurdę, współczuję. Co do porad to ja akurat mało się na tym znam ale widzę, że dziewczyny już Ci sporo podpowiedziały . Trzymam kciuki, żebyście z remontem łazienki uporali się szybko i bezproblemowo!

Napisane przez Afrodita

Dzisiaj też zabieram się za kolejne pranie.. pieluch tetrowych i flaneli Ciuszki Małej wypiorę dopiero, jak będzie kupiona szafa.. czyli początek lipca

To chyba i ja powinnam się za pranie zabrać a przynajmniej przejrzeć małe ciuszki, posegregować je itd. Może w sobotę....

Napisane przez kasia_ruda

Jezu, umieram na zgagę, dziś nie spałam do 2, a kolację zjadłam o 20. Zasnęłam dopiero, kiedy zwymiotowałam. Nic mi już nie pomaga, ani mleko, ani siemię, ani gaviscon. No dramat jakiś. I rano wstałam, a zgaga w najlepsze trwa. Po czym ja się pytam, jak w nocy wszystko zwymiotowałam... A wymioty to też już coraz większy koszmar, bo strasznie mi brzuch spinają, potem boli

Współczuję zgagi.... Ja nie znałam tego dziadostwa do niedawna, niestety czasem też mi doskwiera.

Napisane przez iweczka

Hej,

Ja z samego rana zaliczyłam już turne po mieście.
Pkole, przychodnia, budowa, sklep mięsny, piekarnia i warzywniak.
Padłam jak wróciłam

W taką pogodę takie turne? Szalona?

Napisane przez pati0090

dzień dobry,
ja nie wiem jak to jest. Jestem na swoim, mam ciszę i spokój a nie mam czasu z wami pisać ciągle doprowadzam mieszkanie do stanu używalności po remoncie i już mam dość. Jutro jedziemy w góry do soboty, a dziś na 18 mam sesje ciążową bo nie wiem czy się tu chwaliłam

super, że na swoim! Mnie ostatnio coraz częściej się dom marzy ale to raczej odległa perspektywa...
W góry? Potem koniecznie wstaw fotki w klubie! I te z sesji też!

Napisane przez TinkerrBell

Diabetolog nic na temat wagi nie powiedziała
Młody dalej głowa w dół ale nie znajduje sie w kanale rodnym wiec mam sie nie martwić.
Od teraz ze względu na wcześniejszy pierwszy poród kontrole mam co tydzien.
Skurczami sie nie przejmować i jeśli nie przestaną przechodzić to od razu dzwonić na oddział.

Mamusiu...nie mogę uwierzyć, ze to zaraz....

Ja też!
za udaną wizytę!

Napisane przez LunaLov

Właśnie się dowiedziałam, że moja mama dostała wypowiedzenie z pracy po 30 latach... Likwidacja szkoły. 3 lata do emerytury.

Masakra, bardzo współczuję. Mam nadzieję, że mama znajdzie jakieś rozwiązanie, jeśli nie ten zasiłek przedemerytalny to może coś innego, dziewczyny już coś podpowiadały...

Napisane przez Piernik Torunski

jestem po wizycie..wg lekarza wszystko jest w jak najlepszym porządku-ciśnienie idealne, szyjka bez zmian, wyniki książkowe..dzieć prawidłowo się rozwija-wypada ok 40-45centyla, brzuszek standardowo mniejszy niż tc, ilość wód płodowych - prawidłowa..wg lekarza opryszczką mam się nie przejmować w 34tc odstawiamy luteinę..aż mnie strach obleciał.. ogólnie lekarz bardzo pozytywny, gadał ze mną dziś prawie godzinę, badań już żadnych nie mam do zrobienia.. przegapił jedynie moment podania przeciwciał w 28tc w związku z odmiennymi biegunami grupy krwi mojej i męża,ale to dopiero może wyjść przy kolejnej ciązy..więc trudno.. aha..i nie dał mi zaświadczenia,że mogę uczestniczyć w szkole rodzenia, ponieważ będąc na l4 wg niego to byłoby dziwne..zus mógłby podważyć l4..lipa

kupiłam dziś truskawki, maliny, brzoskwinie i bób..jestem po racuchach z jabłkami, maliny podjadłam w trakcie smażenia i rozważam co nastepne

za pozytywne wieści, dobrze, że wszystko OK!
Ja też zjadłam obiad, czereśnie i arbuza .

Hehe wiecie co? Pamiętacie jak Wam pisałam, że ostatnio w jednostce miałam kontrolę żandarmerii wojskowej i że ich prawie pogoniłam (to był ten dzień kiedy wyrywałam zęba i byłam zła jak osa). Wiadomość się rozeszła i drugi lektor powiedział, że zrobi sam egzamin (powinniśmy robić go razem, część on, część ja), że ze mną lepiej nie zadzierać bo ja teraz w ciąży itd... . A poza tym babeczki z hospicjum nie mogą odżałować bo za tydz. mamy ostatnie zajęcia, potem przejmie kurs ktoś inny i one mówią, że to już nie będzie to samo.... i że wgl może udałoby mi się urodzić i znowu do nich wrócić . Aż mi się miło zrobiło ale czuję, że to najwyższa pora powiedzieć PAS, zwłaszcza że teraz w te upały to już naprawdę ledwo zipię.
Byłam dziś jeszcze w bibliotece, gdzie upolowałam ciekawe książki i ucięłam sobie pogawędkę z paniami nt mojego samopoczucia i Natalki. No i oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie zaleciała na ciuchy. Znów utopiłam niecałą stówę.... Kupiłam parę ciuszków dla dziewczyn (potem może wrzucę jakieś fotki ciuszków dla Kasi) i sobie chyba z 5 maxi dress (w tym jedna za mała ale będę miała motywację do odchudzania po porodzie ), taki kombinezon chociaż nie jestem pewna czy powinnam się w nim pokazywać bo takie kombinezony to chyba raczej na szczupłe dziewczyny..., spódniczkę i spodenki ale takie raczej do latania po domu, ew. spania.
Pierze się pranie, obiecałam córce, że pójdziemy na rower, wprawdzie może ona jest jeszcze za mała, żeby egzekwować obietnice, ale obietnic trzeba dotrzymywać a tak mi się nie chce... Mam nadzieję, że upał choć trochę zelżał...

[Piernik Torunski]

Napisane przez Afrodita

Co do SR.. To musi być pozwolenie na szkołę rodzenia nie wiedziałam..

u nas zaświadczenie jest potrzebne...

Napisane przez scoiatael86

Super że wszystko w porządku a jak opryszczką masz się nie przejmować to nie przejmuj irytujące cholerstwo, ale odpowiednio szybko zaatakowane dość szybko schodzi jeszcze Ci miałam mówić że fajnie się plasterki takie specjalne sprawdzają.

pytałam panią w aptece o te plasterki to mówiła,że maść starczy,a też słyszałam o nich dobre opinie..

moje teściowa też czasem powtarza dziwne teorie z kosmosu i czasem palnie coś bez wyczucia,ale ogólnie bardzo się stara..

Napisane przez tija93

Jak lekarz każe się nie przejmować to się nie przejmujemy

Mnie uczono o skurczach przepowiadających od 37 tygodnia

dzięki..

Napisane przez slo_nk_o

Jestem po wizycie. Z dzieciem wszystko dobrze, waży 1560-1600 gram, szyjka przy pierwszym pomiarze 3,2 a za drugim 3,4 cm z tym, że mały ma bardzo nisko główkę. Dalej mam się oszczędzać.Rozmawiałam z gin i mówiła, żebym wytrzymała do 34-36 tyg w sumie nie ja tylko synuś. Także zaciskam nogi i byle do sierpnia wytrzymać. Mówiła, że powinnam donosić ale coś czuje, że urodzę na początku sierpnia.

nie wiem z jakiej długości Twoja szyjka zeszła to tej, którą podajesz,ale moja jest krótsza.. ok 26-24mm w zależności od pomiaru i mój lekarz mówi,że jest ok,a od 34 tyg w sumie można by już nie mierzyć..

Napisane przez virginia

Hehe wiecie co? Pamiętacie jak Wam pisałam, że ostatnio w jednostce miałam kontrolę żandarmerii wojskowej i że ich prawie pogoniłam (to był ten dzień kiedy wyrywałam zęba i byłam zła jak osa). Wiadomość się rozeszła i drugi lektor powiedział, że zrobi sam egzamin (powinniśmy robić go razem, część on, część ja), że ze mną lepiej nie zadzierać bo ja teraz w ciąży itd... . A poza tym babeczki z hospicjum nie mogą odżałować bo za tydz. mamy ostatnie zajęcia, potem przejmie kurs ktoś inny i one mówią, że to już nie będzie to samo.... i że wgl może udałoby mi się urodzić i znowu do nich wrócić . Aż mi się miło zrobiło ale czuję, że to najwyższa pora powiedzieć PAS, zwłaszcza że teraz w te upały to już naprawdę ledwo zipię.
Byłam dziś jeszcze w bibliotece, gdzie upolowałam ciekawe książki i ucięłam sobie pogawędkę z paniami nt mojego samopoczucia i Natalki. No i oczywiście nie byłabym sobą gdybym nie zaleciała na ciuchy. Znów utopiłam niecałą stówę.... Kupiłam parę ciuszków dla dziewczyn (potem może wrzucę jakieś fotki ciuszków dla Kasi) i sobie chyba z 5 maxi dress (w tym jedna za mała ale będę miała motywację do odchudzania po porodzie ), taki kombinezon chociaż nie jestem pewna czy powinnam się w nim pokazywać bo takie kombinezony to chyba raczej na szczupłe dziewczyny..., spódniczkę i spodenki ale takie raczej do latania po domu, ew. spania.
Pierze się pranie, obiecałam córce, że pójdziemy na rower, wprawdzie może ona jest jeszcze za mała, żeby egzekwować obietnice, ale obietnic trzeba dotrzymywać a tak mi się nie chce... Mam nadzieję, że upał choć trochę zelżał...

fajnie,że Cie tak doceniają.. Ty sama siebie też powinnaś doceniać..chociażby poprzez małe zakupy

[TinkerrBell]

Napisane przez Piernik Torunski

u nas zaświadczenie jest potrzebne...


pytałam panią w aptece o te plasterki to mówiła,że maść starczy,a też słyszałam o nich dobre opinie..

moje teściowa też czasem powtarza dziwne teorie z kosmosu i czasem palnie coś bez wyczucia,ale ogólnie bardzo się stara..


dzięki..


nie wiem z jakiej długości Twoja szyjka zeszła to tej, którą podajesz,ale moja jest krótsza.. ok 26-24mm w zależności od pomiaru i mój lekarz mówi,że jest ok,a od 34 tyg w sumie można by już nie mierzyć..


fajnie,że Cie tak doceniają.. Ty sama siebie też powinnaś doceniać..chociażby poprzez małe zakupy

Oliwia miała ostatnio opryszczkę i też mi poradzili Zovirax, chciałam te plasterki ale farmaceuta powiedział, że maść lepsza.

Ja nigdy nie miałam opryszczki...za to moja mama namiętnie i widzę, że Oliwia do niej dołączyła....

---------- Dopisano o 17:19 ---------- Poprzedni post napisano o 17:16 ----------

Ostatnio tak siadła mi kondycja a mój chód przeszedł w ekstramalne prawie tip topki, że dziś nawet mój pies spojrzał się na mnie w taki sposób, że było mi głupio:P
On jest tak hiperaktywny gdy idzie na spacer, że dzisiaj chyba nie mógł ogarnąć tego, że można tak wolno spacerować

Dobrze, że mamy duży teren do wybiegania go, bo inaczej bym mu bardzo współczuła

Jeszcze do niedawna z nim biegałam a dziś 0,5 km na godzinę

[slo_nk_o]

Napisane przez Piernik Torunski

u nas zaświadczenie jest potrzebne...


pytałam panią w aptece o te plasterki to mówiła,że maść starczy,a też słyszałam o nich dobre opinie..

moje teściowa też czasem powtarza dziwne teorie z kosmosu i czasem palnie coś bez wyczucia,ale ogólnie bardzo się stara..


dzięki..


nie wiem z jakiej długości Twoja szyjka zeszła to tej, którą podajesz,ale moja jest krótsza.. ok 26-24mm w zależności od pomiaru i mój lekarz mówi,że jest ok,a od 34 tyg w sumie można by już nie mierzyć..


fajnie,że Cie tak doceniają.. Ty sama siebie też powinnaś doceniać..chociażby poprzez małe zakupy

Nie wiem jaką miała długość za nim się skróciła bo nie pytałam. Ogólnie chodziło o to chyba gin, że mały główką nisko i jak będzie napierał to zacznie się skracać ale z drugiej strony mówiła, że na to wpływu nie mam, więc póki nie czuje napierania to jest ok. Następna wizyta za 3 tyg. Długo też za mną przeczucie już chodzi, że urodze szybciej przed terminem Uświadomiłam Tż żeby się szykował na szybszy poród to mówił, że sie nie boi i jest gotowy

[Krefetka]

Plasterki na opryszczkę choć wyglądają super są okropne. Rozmiękczaja narośl i tylko sie pod plasterkiem babra.

Maść działa szybko ale wyglada okropnie

Taka moja opinia.


Wysłane za pomocą magii

[kasia_ruda]

W mojej sr zaświadczenie było potrzebne na część z ćwiczeniami tylko, na teorię nie. Ale jak o waszych czytam, to moja się bardzo różniła. Przede wszzystkim naprawdę minimum 90% to były pary, a nie same babki, na ćwiczeniach na 15 uczestniczących tylko jedna przychodziła bez faceta. Mieliśmy tyle samo godzin teorii, co ćwiczeń. W pon teoria, w środy lub czwartki gimnastyka. No i moja była darmowa, w Warszawie są na to dofinansowania.

[virginia]

Wrzucam fotki ciuszkow dla Kasi i gratis zdjęcie ze spacerku z Natalka

[virginia]

Nie wiem czemu zawsze wychodzi mi do góry nogami...

[Fantasmagori]

Ja na opryszczkę gorąco polecam to:
https://www.☠☠☠☠☠☠☠/apteka/p851-Sono...a_na_skore_8_g
pomaga i mi i TŻ, stosowałam też w ciąży jak miałam w zimę opryszczkę

ups, cenzuruje mi ale to się nazywa "sonol"

[Kasmina]

Gratuluje udanych wizyt, zakupów, prania itd 😃
Orange współczuję remontu... u mnie trzeci tydzień trwa ocieplanie i elewacja i momentami nie jest łatwo... jeszcze z 2 tyg.

Rada: jeśli któraś nie ma wózka niech szybko zamawia... nasz jest do odbioru po 7 tyg zamiast 4...

W tym tyg powinnam dostać pierwszy przelew z ZUS u... masakra jak oni potrafią zwodzić...

[Fantasmagori]

W ogóle to dzisiaj mam 30t0d

[kasia_ruda]

Napisane przez Fantasmagori

W ogóle to dzisiaj mam 30t0d

Ale jak to? Ja mam jutro 31t0d, a termin dwa dni po tobie.


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

[zonamojegomeza]

Napisane przez Świniaczek

Ja zre co popadnie i popijam nie raz gazowanym i zgage mam rzadko. Jak juz sie trafi to trwa kilka dni i jest mega, ale ogolnie to rzadko mi sie trafia na szczescie. .

Jak nie popiję colą to dopiero jest zgaga.

[Fantasmagori]

Napisane przez kasia_ruda

Ale jak to? Ja mam jutro 31t0d, a termin dwa dni po tobie.


Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

A bo ja sobie tydzień odejmuję, ten 24 sierpnia to taki u mnie termin z OM a wg USG i owulacji młoda jest tydzień do tyłu i tak sobie liczę osobiście wolałabym urodzić wcześniej

[zonamojegomeza]

A ja po tygodniu w domu znów w szpitalu. Z plamieniem tym razem. Nasz plan: dotrwać do 38tyg. O 40 możemy marzyć.

[Babygirl1990]

Napisane przez Fantasmagori

Oj coś nie mam weny na pisanie ale czytam na bieżąco

O patrz, mam to samo...

LunaLov trzymam kciuki za mamę... na pewno jest jakieś wyjście. Ostatnio mojej koleżanki mama była w podobnej sytuacji, tyle że pracowała w banku. Przykro naprawdę... Teraz opiekuje się dzieckiem, z tego co wiem to chyba planowała się sądzić. Nie wiem na czym stanęło.
Pierniku cieszę się że lekarz przekazał same dobre wieści
Afrodita fajnie że wspieracie tak mamę i za wizytę. Fajnie że Tż taki czuły
slo_nk_o za wizytę
virginia miło i fajnie że jest perspektywa powrotu a ciuszki super, kotwice świetne
zona ale jak to? współczuję... pewnie najadłaś się strachu.. znasz przyczynę plamienia?

[Piernik Torunski]

Napisane przez zonamojegomeza

A ja po tygodniu w domu znów w szpitalu. Z plamieniem tym razem. Nasz plan: dotrwać do 38tyg. O 40 możemy marzyć.

wiadomo skąd plamienie? współczuję Ci kolejnego pobytu..

[tija93]

Napisane przez slo_nk_o

Jestem po wizycie. Z dzieciem wszystko dobrze, waży 1560-1600 gram, szyjka przy pierwszym pomiarze 3,2 a za drugim 3,4 cm z tym, że mały ma bardzo nisko główkę. Dalej mam się oszczędzać.Rozmawiałam z gin i mówiła, żebym wytrzymała do 34-36 tyg w sumie nie ja tylko synuś. Także zaciskam nogi i byle do sierpnia wytrzymać. Mówiła, że powinnam donosić ale coś czuje, że urodzę na początku sierpnia.

Napisane przez zonamojegomeza

A ja po tygodniu w domu znów w szpitalu. Z plamieniem tym razem. Nasz plan: dotrwać do 38tyg. O 40 możemy marzyć.

Co się dzieje?

[zonamojegomeza]

Niby znów wszystko ok a cos się dzieje. Byc moze od skurczów. Szyjka w 5-6 tyg skrócila sie o ok 9mm.

[Krefetka]

Napisane przez zonamojegomeza

A ja po tygodniu w domu znów w szpitalu. Z plamieniem tym razem. Nasz plan: dotrwać do 38tyg. O 40 możemy marzyć.

Oj.
Trzymajcie sie. Bobo cos bardzo pcha sie na świat ;/

Wiadomo skąd plamienie?


Wysłane za pomocą magii

[florencee]

Napisane przez Piernik Torunski

jestem po wizycie..wg lekarza wszystko jest w jak najlepszym porządku-ciśnienie idealne, szyjka bez zmian, wyniki książkowe..dzieć prawidłowo się rozwija-wypada ok 40-45centyla, brzuszek standardowo mniejszy niż tc, ilość wód płodowych - prawidłowa..wg lekarza opryszczką mam się nie przejmować w 34tc odstawiamy luteinę..aż mnie strach obleciał.. ogólnie lekarz bardzo pozytywny, gadał ze mną dziś prawie godzinę, badań już żadnych nie mam do zrobienia.. przegapił jedynie moment podania przeciwciał w 28tc w związku z odmiennymi biegunami grupy krwi mojej i męża,ale to dopiero może wyjść przy kolejnej ciązy..więc trudno.. aha..i nie dał mi zaświadczenia,że mogę uczestniczyć w szkole rodzenia, ponieważ będąc na l4 wg niego to byłoby dziwne..zus mógłby podważyć l4..lipa


pomysłowego masz męża..dobrze,że głowę i brzuch przynajmniej chcę wkleić Twoje

Bardzo się cieszę, że wszystko jest w porządku!
Szkoda, że z tymi przeciwciałami się zagapił... ale w takim razie przy kolejnej ciąży do nadrobienia jak rozumiem. I dobrze, że nie ma powodów do martwienia się opryszczką.
A z zaświadczeniem szkoda, jeśli L4 leżące to faktycznie lepiej, żeby nie istniał taki dokument. Jeśli chodzące to nie byłoby raczej przeciwwskazań.

Napisane przez Afrodita

:



Za godzinę jedziemy odebrać wózek i łóżeczko Dzwonili ze sklepu, że już są



Tak w ogóle byłam dzisiaj w pracy u kadrowej i otrzymam z tytułu urodzenia dziecka 1700 zł

Podliczyliśmy z mężem wszystkie dodatki, które otrzymamy i za całą wyprawkę nam się zwróci, a nawet zostanie jeszcze trochę faaaajnie





Piszecie o intensywności Waszych dzieciaczków.. Moja wczoraj popisała się swoją silą Kopniaki są baaardzo mocne, ale na szczęście niebolesne Tż był wniebowzięty

W ogóle tak cudnie mówi do brzuszka i całuje nawet chyba częściej okazuje czułość, niż ja np. budząc się, czy dzwoniąc wita się : ,,Cześć dziewczyny! '' ehhh rozczulam sie..

Fajnie, że już jest łóżeczko i wózek, no i super się składa z dodatkową kasą!
Jak miło Twój TŻ mówi do Was.

Napisane przez slo_nk_o

Jestem po wizycie. Z dzieciem wszystko dobrze, waży 1560-1600 gram, szyjka przy pierwszym pomiarze 3,2 a za drugim 3,4 cm z tym, że mały ma bardzo nisko główkę. Dalej mam się oszczędzać.Rozmawiałam z gin i mówiła, żebym wytrzymała do 34-36 tyg w sumie nie ja tylko synuś. Także zaciskam nogi i byle do sierpnia wytrzymać. Mówiła, że powinnam donosić ale coś czuje, że urodzę na początku sierpnia.

Super, że wszystko ok.
Odpoczywaj w takim razie.

Napisane przez Krefetka

Plasterki na opryszczkę choć wyglądają super są okropne. Rozmiękczaja narośl i tylko sie pod plasterkiem babra.

Maść działa szybko ale wyglada okropnie

Taka moja opinia.


Wysłane za pomocą magii

Dokładnie, są nawet spoko na sam początek i ze względów estetycznych, ale jak jest etap rany to bez sensu są, bo babrają. :P

Napisane przez virginia

Wrzucam fotki ciuszkow dla Kasi i gratis zdjęcie ze spacerku z Natalka

Super!

Napisane przez Fantasmagori

W ogóle to dzisiaj mam 30t0d

Brawo!

Napisane przez zonamojegomeza

A ja po tygodniu w domu znów w szpitalu. Z plamieniem tym razem. Nasz plan: dotrwać do 38tyg. O 40 możemy marzyć.

Ojej współczuję, ale masz przejścia z tymi szpitalami. Trzymam kciuki, żeby było ok!