Zawsze NapalOne za tż-tami stęsknione !! :* :D

[asmenaa]

Napisane przez Jego

dzień dobry

---------- Dopisano o 10:43 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------




no właśnie, tak jak pisałam, to nie zależy od wieku
ja mam 19 lat a już bym mogła być mamą i żoną

Dzien dobry
No jasne, ze to nie zalezy od wieku a od osoby. Ja moge dorosnac do tego majac 30 a Ty juz

[Cola_Ola]

Napisane przez asmenaa

czesc

coz za przemyslenia po drodze

Osobiscie nie widze plusow ZNO chyba, ze dla osoby niezaleznej, nie lubiacej kontroli, samodzielnej i nie potrzebujacej czulosci i zainteresowania codziennie. Ale to tylko moja opinia, nie chcialabym byc w ZNO ale nigdy nie wiadomo co zycie dla nas ma.

Co do zareczyn i ciaz to sie z Toba zgadzam. Dla mnie w ogole dziwne jest to, ze ludzie sie zareczaja, w wieku 18 lat, bardzo sie kochaja, slub w wieku 20 a potem za dwa lata rozwod bo dorosli, zmienili sie i to jednak nie to. Swoja droga zareczyny to taki wstep do slubu jak dla mnie. Zareczam sie z mysla, ze za rok, dwa biore slub i zaczynam sie do tego przygotowywac. Bo po co sie zareczac i byc dalej ze soba tak normalnie? Rownie dobrze zaden pierscionek nie jest potrzebny. Co on zmienia?
Teraz ludzie traktuja zareczyny jakos dziwnie. sluby tez. chyba jestem staroswiecka pod tym wzgledem wolalabym byc z facetem, pomieszkac z nim, zobaczyc czy w lozku tez jestesmy zgodni a potem wziac slub itp.

Muszę się jakoś pocieszać, więc szukam plusów ZNO Z moimi rodzicami tak właśnie było. Za wcześnie, za szybko i o... Ja nie mówię, że tak zawsze będzie w każdym przypadku, ale bywa tak. Są też tacy co znają się od małego i żyją razem do starości To zależy czy masz szczęście i trafisz na odpowiednią osobę No i zaręczyny po 3 miesiącach znajomości To już w ogóle bez komentarza pozostawię.

[asmenaa]

Napisane przez Cola_Ola

Muszę się jakoś pocieszać, więc szukam plusów ZNO Z moimi rodzicami tak właśnie było. Za wcześnie, za szybko i o... Ja nie mówię, że tak zawsze będzie w każdym przypadku, ale bywa tak. Są też tacy co znają się od małego i żyją razem do starości To zależy czy masz szczęście i trafisz na odpowiednią osobę No i zaręczyny po 3 miesiącach znajomości To już w ogóle bez komentarza pozostawię.

Rozumiem o czym mowisz mam takie samo zdanie.
Moja "kolezanka" ze studiow zareczyla sie z facetem wlasnie po trzech miesiacach znajomosci, dla mnie to jest po prostu parodia. Wychodzi na to, ze juz powinnam byc dawno zareczona i po slubie
No i (pisalam tu kiedys o tym) on ja w ch. robil. A ona nie uwierzyla jak jej powiedzialam i stwierdzila, ze jej chce faceta odbic i sie nie odzywa od tamtej pory do mnie.
Dla mnie smieszne jest zareczac sie z osoba, ktorej sie kompletnie nie zna. zareczyny do wstep do slubu, wyrazenie checi wspolnego zycia do konca swoich dni... a jak mozna byc z kims do konca jak sie go zna krotko... dziwnie. no ale rozni sa ludzie

[Cola_Ola]

Napisane przez asmenaa

Rozumiem o czym mowisz mam takie samo zdanie.
Moja "kolezanka" ze studiow zareczyla sie z facetem wlasnie po trzech miesiacach znajomosci, dla mnie to jest po prostu parodia. Wychodzi na to, ze juz powinnam byc dawno zareczona i po slubie
No i (pisalam tu kiedys o tym) on ja w ch. robil. A ona nie uwierzyla jak jej powiedzialam i stwierdzila, ze jej chce faceta odbic i sie nie odzywa od tamtej pory do mnie.
Dla mnie smieszne jest zareczac sie z osoba, ktorej sie kompletnie nie zna. zareczyny do wstep do slubu, wyrazenie checi wspolnego zycia do konca swoich dni... a jak mozna byc z kims do konca jak sie go zna krotko... dziwnie. no ale rozni sa ludzie

Po trzech miesiącach znajomości to ja z Tż jeszcze w celibacie żyłam. A oni już zaręczyny Czujecie tą różnicę? I jeszcze ją okłamuję, ale się zaręczyli - właśnie o to mi chodziło. O to, że związek nijaki a biorą ślub. Trudno się dziwić, że potem masowe rozwody są. Myślę, że ten pierwszy okres, w którym człowiek się zakochuje tak na maxa, trochę zaślepia ludzi.

[wampir]

Dobry ;*

[Jego]

Napisane przez Cola_Ola

Nie mówiłam tu o Tobie Mówię o przykładach moich koleżanek, które zachowują się jak dzieci, bo zrywają średnio raz na tydzień.
Owszem, wiek może nie ma nic do rzeczy, ale rzadko zdarzają się takie osoby jak ty, które są nad wyraz dojrzałe Wiek ma swoje do tego, że pasuję do niego określone rzeczy. Nie wyobrażam sobie teraz matkować, skoro sama czasem jeszcze dostaję reprymendy

wiem, że nie mówiłaś o mnie
ja tylko napisałam co pomyślałam, czytając Twoją myśl


nie zgadzam się z tym...

nie no, pewnie, że jak się mieszka z rodzicami i się jeszcze uczy, to co innego
ale ja mówiąc to, że mogłabym być już matką i żoną miałam na myśli to, że mogłabym wziąć ślub z TŻ i zamieszkać na swoim
a nie bezmyślną ciążę i mieszkanie gdzieś kątem u rodziców...

Napisane przez asmenaa

Dzien dobry
No jasne, ze to nie zalezy od wieku a od osoby. Ja moge dorosnac do tego majac 30 a Ty juz

---------- Dopisano o 11:06 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ----------

Napisane przez Cola_Ola

Po trzech miesiącach znajomości to ja z Tż jeszcze w celibacie żyłam. A oni już zaręczyny Czujecie tą różnicę? I jeszcze ją okłamuję, ale się zaręczyli - właśnie o to mi chodziło. O to, że związek nijaki a biorą ślub. Trudno się dziwić, że potem masowe rozwody są. Myślę, że ten pierwszy okres, w którym człowiek się zakochuje tak na maxa, trochę zaślepia ludzi.

o matko
porażka

moja koleżanka mi mówiła, że jej koleżanka z innej szkoły przed maturą latała od dyrektora do dyrektora po to, by zmienić nazwisko w deklaracji itd. bo jakoś w połowie maja miała się pobrać z chłopakiem, z którym była rok czasu... zdradzała go na lewo i prawo

Napisane przez wampir

Dobry ;*

[asmenaa]

Napisane przez Cola_Ola

Po trzech miesiącach znajomości to ja z Tż jeszcze w celibacie żyłam. A oni już zaręczyny Czujecie tą różnicę? I jeszcze ją okłamuję, ale się zaręczyli - właśnie o to mi chodziło. O to, że związek nijaki a biorą ślub. Trudno się dziwić, że potem masowe rozwody są. Myślę, że ten pierwszy okres, w którym człowiek się zakochuje tak na maxa, trochę zaślepia ludzi.

Nie troche a bardzo. Jest za euforia i mysl w glowie, ze chce sie z ta osoba spedzic reszte zycia a w miare jak mija czas... i sie poznaje drugiego czlowieka to mozna sie rozczarowac i moze byc za pozno na wycofanie.
oczywiscie, moze tez sie okazac, ze wszystko bedzie w porzadku.
ale po co sie decydowac na takie kroki w zyciu, ktore ciezko cofnac?

---------- Dopisano o 11:08 ---------- Poprzedni post napisano o 11:07 ----------

Napisane przez wampir

Dobry ;*

hej

[Cola_Ola]

Napisane przez wampir

Dobry ;*

Cześć Co tam słychać?

[asmenaa]

kopytka z jakim miesem mozna podac? oprocz gulaszowego

[Cola_Ola]

Napisane przez Jego

wiem, że nie mówiłaś o mnie
ja tylko napisałam co pomyślałam, czytając Twoją myśl


nie zgadzam się z tym...

nie no, pewnie, że jak się mieszka z rodzicami i się jeszcze uczy, to co innego
ale ja mówiąc to, że mogłabym być już matką i żoną miałam na myśli to, że mogłabym wziąć ślub z TŻ i zamieszkać na swoim
a nie bezmyślną ciążę i mieszkanie gdzieś kątem u rodziców...






---------- Dopisano o 11:06 ---------- Poprzedni post napisano o 11:03 ----------



o matko
porażka

moja koleżanka mi mówiła, że jej koleżanka z innej szkoły przed maturą latała od dyrektora do dyrektora po to, by zmienić nazwisko w deklaracji itd. bo jakoś w połowie maja miała się pobrać z chłopakiem, z którym była rok czasu... zdradzała go na lewo i prawo

No więc jesteś odpowiedzialna, podziwiam. Ale w moim przypadku jednak wiek gra rolę, gdyż nie dałabym rady. I obarczając jeszcze rodziców, w ogóle nie do pomyślenia. Chcę jeszcze pozostać młoda Mój czas na pewno nadejdzie.

A co do Twej koleżanki, to właśnie o to mi chodziło. Po kiego grzyba komuś takiemu ślub? Żeby zmienić status na FB i pochwalić się przed innymi?

[wampir]

Napisane przez Kathinna

Wampirku masz ze swoim TŻtem dokładnie tak jak ja miałam, a mój były też był chamem i bucem i też mnie wykorzystywał no i miałam dokładnie takie same wątpliwości, ale zobacz, teraz mieszkamy razem (to już prawie tydzień, a ja za 3 dni mam urodziny i nadal nie mogę do tego przywyknąć, że to naprawę się stało! ). Także głowa do góry, jeśli jest wart zachodu, sama się o tym przekonasz a mi dużo dało to, że po moim i jego zerawniu, wspieraliśmy się i okazało się, że w większości kwestii związkowych (no bo dużo o związkach gadaliśmy tak ogólnie) mamy podobne zdanie... No i w końcu tak jakoś wyszło, że jesteśmy razem i tu i teraz jest super

To miłe co mówisz, bo tylko podsycasz we mnie przeczucie, że to będą najlepsze lata mojego życia Poza tym, gdzieś kiedyś usłyszałam, że jeśli mamy nadzieję na coś dobrego, to nie czekamy tylko robimy wszystko, żeby tak właśnie było.

Napisane przez Cola_Ola

Dzień dobry Paniom

Ja wróciłam właśnie z korków z matmy. Oto moje przemyślenia, gdy wracałam sobie spacerkiem do domu.
Pierwsze: Ostatnio zaczynam dostrzegać plusy ZNO. Radość ze spotkania, ta tęsknota wzmaga to wszystko, te piękne chwilę. Nie możemy się nagadać i nacieszyć. Oczywiście miło by było gdyby byłby tu blisko, ale nie jest więc muszę inaczej na to patrzeć. No i raczej nie byłabym gotowa na mieszkanie z Tż. Jesteśmy jeszcze dziecinni troszkę. Nie wiem czy dalibyśmy teraz radę. Myślę, że nasz czas jest jeszcze gdzieś tam w przyszłości, gdy będziemy wyuczeni, ustawieni i troszkę bardziej doświadczeni. I będziemy radośnie malować pokoje z myślą, że wreszcie się udało

Drugie przemyślenie: Co to za epidemia zaręczyn i ciąż w wieku od 17-19 lat. Starsze dziewczyny mnie nie dziwią, ale moje koleżanki się po zaręczały, co chwila widzę, że ktoś znowu jest w ciąży. Nie mam nic przeciwko, każdy ma prawo żyć jak chce, ale to jest... dziwne. Ja sama wiem, że byłoby mi bardzo ciężko. Nie chciałabym usnąć albo oddać, w życiu bym tego nie zrobiła, ale też nie skakałbym z radości. Przecież każdy ma jakieś plany: studia, wyjazdy, spotkanie ze znajomymi, imprezy Z dzieckiem też się da korzystać z życia, owszem, ale trzeba się podporządkować i zająć przede wszystkim nim. Wiem, że może jestem egoistką, ale nie wyobrażam sobie tego jak na razie, dlatego się zabezpieczam. Zaręczyny w tym wieku to też trochę takie... dziwne No bo moja koleżanka jeszcze parę temu miesięcy była zdolna zerwać, zwała, szukała już innego, a teraz zaręczyny. Kryzysy są, owszem, ale ... no... nie takie dramatyczne I w ogóle sobie tego teraz nie wyobrażam, jestem nastolatką, idę na studia, cieszę się młodością. Moim zdaniem wkraczanie w dorosłość zanim się jest gotowym jest ogromnym błędem - widzę to po swojej mamie. Chyba, że one są gotowe, a ja nie wiem o tym

Mam takie samo zdanie ZNO ma swoje plusy, szczególnie to że doceniamy obecność drugiej osoby i jej brak. Uświadamiamy sobie jak bardzo nam na niej zależy

Jeju, świetna perspektywa na przyszłość

Dla mnie to jest co najmniej dziwne. Coraz częściej spotykam się z czymś takim i mi witki opadają. Teraz to już nawet kwestia zaręczenia się traci na znaczeniu. Paręnaście lat temu to było wręcz świętością, a teraz wystarczy zmienić status na FB. Masakra

Nie chciałabym teraz zajść w ciążę - raz, nie czuję się w pełni dojrzała na dziecko, a dwa mam już duże plany na życia. Poza tym, dopóki nie osiągnę większej stabilizacji nie będę myśleć o macierzyństwie. Chcę mu zapewnić wszystko co najlepsze, a bez stałej pracy i dobrego lokum to nie przejdzie. Mimo, to bardzo chcę mieć w przyszłości dwójkę albo trójkę dzieci

Napisane przez Jego

wampr niestety, to co przeżyliśmy, nasze doświadczenia siedzą w nas, czy tego chcemy, czy nie...
ale to minie (moim zdaniem)
spróbuj nie nastawiać się ani na złe, ani na dobre, może po prostu jest na to za wcześnie
spróbuj żyć chwilą i cieszyć się tym co masz teraz, a nie skupiać się na czymś, do czego pewnie wcale nie dojdzie

cola a ja myślę, że wiek nie ma tu nic do rzeczy
tak jak wampir napisała, że facet facetowi nie równy, tak samo jak osiemnastolatka osiemnastolatce nie równa... ja uważam (nie odbierzcie mnie źle) że jestem bardzo dojrzałą osobą jak na swój wiek (z resztą nie jedna osoba mi to mówiła) i ja zawsze ,,odstawałam" od ,,znajomych". przychodzili tylko wtedy, gdy chcieli rady, bo ,,ty zawsze tak mądrze doradzisz i wesprzesz"
ale jak opisujesz sytuację koleżanki, że jakiś czas temu zrywanie i szukanie innego, to też inna sprawa... również dla mnie dziwna


dzień dobry

---------- Dopisano o 10:43 ---------- Poprzedni post napisano o 10:42 ----------




no właśnie, tak jak pisałam, to nie zależy od wieku
ja mam 19 lat a już bym mogła być mamą i żoną

Tż zdaje sobie sprawę, że mam takie podejście z powodu A. Z resztą, szczerze mu powiedziałam o tym. Może byłoby łatwiej, gdybym zachowała to dla siebie i walczyła z tym sama, ale... on wie, co we mnie siedzi i pyta

Napisane przez Cola_Ola

Muszę się jakoś pocieszać, więc szukam plusów ZNO Z moimi rodzicami tak właśnie było. Za wcześnie, za szybko i o... Ja nie mówię, że tak zawsze będzie w każdym przypadku, ale bywa tak. Są też tacy co znają się od małego i żyją razem do starości To zależy czy masz szczęście i trafisz na odpowiednią osobę No i zaręczyny po 3 miesiącach znajomości To już w ogóle bez komentarza pozostawię.

Moi rodzice wzieli ślub po pół roku znajomości (ze wzgledu na ciążę) i mama mówi, że to jest BARDZO zły pomysł. Ona nie jest usatysfakcjonowana własnym życiem, a ja tego właśnie chcę uniknąć.


Mega cytowanie

[Cola_Ola]

Napisane przez asmenaa

kopytka z jakim miesem mozna podac? oprocz gulaszowego

Ze wszystkim się zgadzam Wampirku

jeśli mamy nadzieję na coś dobrego, to nie czekamy tylko robimy wszystko, żeby tak właśnie było.

A to se chyba w podpis wklepie

[wampir]

Mam taki poranny przypływ mądrości

[Cola_Ola]

Napisane przez wampir

Mam taki poranny przypływ mądrości

Ja po tej matmie też chyba

[Kathinna]

Wampirku cieszę się, że pomogłam

A z moim TŻte tez na początku gadałam o wszystkim czego się boję po tym jak mnie byly traktował, a on starał się to szanować i nie stwarzać stresowych dla mnie sytuacji

[Cola_Ola]

O i proszę Żeby nie było, że wyrwałam z ust i zabrałam Cytacik

[asmenaa]

A ja widze ogromna roznice miedzy eksem- rozpieszczonym gowniarzem a X- doroslym facetem.
Przy nim to ja czasami wydaje sie sobie dziecinna

[wampir]

Niesamowite, moja słowa zostały zacytowane!

[Cola_Ola]

Napisane przez wampir

Niesamowite, moja słowa zostały zacytowane!

A wiesz, że widziałam jak jedna dziewczyna też Ciebie zacytowała.
Coś w stylu "Na dobre traktowanie trzeba sobie zasłużyć" Mądra z Ciebie dziewczyna

[wampir]

Napisane przez Cola_Ola

A wiesz, że widziałam jak jedna dziewczyna też Ciebie zacytowała.
Coś w stylu "Na dobre traktowanie trzeba sobie zasłużyć" Mądra z Ciebie dziewczyna

Serio?
O rany... aż połechtało mi ego

[Cola_Ola]

Napisane przez wampir

Serio?
O rany... aż połechtało mi ego

Serio, serio jak kiedyś jeszcze mi mignie to Ci pokażę

---------- Dopisano o 11:43 ---------- Poprzedni post napisano o 11:37 ----------

Lubicie serial Kasia I Tomek? Bo ja bardzo Właśnie oglądam i jem zapiekankę.

[asmenaa]

nie mam tv

[Cola_Ola]

Napisane przez asmenaa

nie mam tv

Szkoda.

Ej a drogo jest tam u Ciebie? Jak to jest z pracą? Da się wyżyć? jakbym pojechała po studiach? Opowiedz coś.

[wampir]

Napisane przez Cola_Ola

Serio, serio jak kiedyś jeszcze mi mignie to Ci pokażę

---------- Dopisano o 11:43 ---------- Poprzedni post napisano o 11:37 ----------

Lubicie serial Kasia I Tomek? Bo ja bardzo Właśnie oglądam i jem zapiekankę.

Ja uwielbiam

---------- Dopisano o 12:00 ---------- Poprzedni post napisano o 11:56 ----------

Idę na pocztę, bo mam opóźnienie z wysyłaniem paczek

[asmenaa]

Napisane przez Cola_Ola

Szkoda.

Ej a drogo jest tam u Ciebie? Jak to jest z pracą? Da się wyżyć? jakbym pojechała po studiach? Opowiedz coś.

Jak sie ma prace to jest normalnie. Minimalna stawka to 5.93 np jako pokojowka.

- mieszkanie jest drogie, 2os pokoj to koszt 120f na tydzien
(wyplaty sa w tygodniowkach)
- ciuchy sa tanie, mnostwo, mnostwo wyprzedazy
(np stanik 4f, stroj gora 8f, spodnie 10f, bluza adidasa 20f, buty nike z nowej kolekcji 80f)
- jedzenie- sa polskie sklepy ale podam ceny np tesco
4 male piersi z kurczaka 4f, ser 400gram zolty 1,50f, szynka 400gram 2funty, winogrona 2f
- bilety
tygodniowy 30f, miesieczny 150
calodniowy 7f
(sa strefy, w ktorych jezdzi metro od 1 do 6, im dalszy numerek tym dalej od centrum i taniej)
my mieszkamy w 3 strefie, do centrum (na slynna Oxford street) jade jakies pol h (dla przykladu: x jezdzi do pracy dwie h, wiec pol to naprawde malo)
- wstep do zoo 20f
- basen 5f
- piwo tyskie 1,50f
- piwo a barze 3,50

tylko nie przeliczaj na zlotowki specjalnie podalam Ci stawke ile sie tutaj zarabia


jesli chodzi o transport przede wszystkim wszystko jest SUPER oznaczone, w metrze, w autobusie. sa mapki, strzalki, mowia przez mikrofon jaka zaraz bedzie stacja

---------- Dopisano o 12:05 ---------- Poprzedni post napisano o 12:03 ----------

Dodam, ze sa tu sklepy ONE POUND czyli wszystko po funta i mozna tam znalezc takie rzeczy jak:
- czekolada
- duza paczka zelkow
- ogromne chipsy
- garnki !
- paste do zebow
- maski do wlosow roznego rodzaju gdzie u nas herbal ess kosztuje 15 zl a tutaj funta
- przedluzacz
- np czekolade do picia dobrej firmy
- 6 butelek wody
- trzy puszki pepsi
- srodki przeciwbolowe

ten sklep jest super
jest jedzenie(takie pakowane, nie swieze), wszystko do domu, jakies plyny, odzywki, szampony, widelce, szklanki

[Cola_Ola]

Ale jaja... zaszokowałaś mnie. Czyli lepiej niż w Polsce. No i ten sklep za funta... Chyba pomyślę nad tym poważniej. Tylko ja z angielskim to na stopie komunikacyjnej. Ale przez te lata dużo mogę się nauczyć

[asmenaa]

Napisane przez Cola_Ola

Ale jaja... zaszokowałaś mnie. Czyli lepiej niż w Polsce. No i ten sklep za funta... Chyba pomyślę nad tym poważniej. Tylko ja z angielskim to na stopie komunikacyjnej. Ale przez te lata dużo mogę się nauczyć

mam tu rodzine najblizsza. Ciocia, wujek i dwoje dzieci malych. Ona powiedziala do mnie "jedz asmena zobaczysz troche zycia, tam jestem lepiej bo w PL nie ma przyszlosci"- ja sie pod tym podpisuje.
tutaj panstwo dba o kazdego... na takie dwoje dzieci niepracujaca mama dostaje 800 f benefitu
jak nie zarabiasz rocznie iles tam to panstwo Ci doplaca do wyplaty!
srodki antyk masz za darmo
lekarzy wszystkich tez (oczywiscie jak sie jest legalnie zarejestrowanym tu)
np samotna mama z dzieckiem dostalaby mieszkanie od panstwa
po prostu masakra
no i ja, taka mala szara asmenka, ktora boi sie duzych miast sobie smigam metrem wszedzie sama, oznakowanie jest swietne
oczywiscie duze zroznicowanie kulturowe- widzialam nawet juz takich typowych zydow jak w filmach, z tymi loczkami po boku
murzynski slub w jakis szatach
grubych angoli, ktorzy chodza w krotkich koszulkach z sadlem na wierzchu
ninja kobiety co maja tylko oczy odsloniete
no i piekne POLKI od razu widac jak jest Polka, serio

wiadomo tez, ze jest to moj poczatek i jestem zafascynowana (mimo, ze sie balam ze sie nie odnajde tutaj a czuje sie jak w domu, tchnelam dusze w ten dom :P ) i ze po jakims czasie bedzie ciezko i bede tesknic i beda momenty zalamania
ale to jest normalne

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:20 ----------

a co do angielskiego to szybciej nauczysz sie tutaj, w praktyce niz w szkole. Ja sie ucze dlugo i co? jak murzyn mowi to nie jestem w stanie go zrozumiec trzeba sie osluchac, lapac nowe slowka
wiadomo, ze jak wczoraj chcialam kupic sobie taka karte zeby jezdzic to sie balam, ze sie nie dogadam albo jak baba mnie spytala o cos powiedzialam NO i sie okazalo ze nie chce reklamowki i nioslam zakupy w rece ale z czasem sie podlapie jezyk. wazne zeby przebywac w towarzystwie gdzie mowie po ang
x praktycznie kompletnie nie potrafi ang a mieszka tu, pracuje, zyje, chodzi, kupuje jedzenie, bilety, ciuchy.

---------- Dopisano o 12:24 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------

to sie rozgadalam

[wampir]

Ale zareklamowałaś UK
My z Tż myśleliśmy o Niemczech po studiach (bo mamy taki chytry plan starania się o obywatelstwo USA ). Ale UK... może i warto się nad tym zastanowić

---------- Dopisano o 12:42 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ----------

Wysłałam 6 paczek priorytetem! 38,5 zł mnie to kosztowało (ale ja jestem skąpa, teraz będę przeżywać, że tak dużo )

[asmenaa]

Napisane przez wampir

Ale zareklamowałaś UK
My z Tż myśleliśmy o Niemczech po studiach (bo mamy taki chytry plan starania się o obywatelstwo USA ). Ale UK... może i warto się nad tym zastanowić

---------- Dopisano o 12:42 ---------- Poprzedni post napisano o 12:42 ----------

Wysłałam 6 paczek priorytetem! 38,5 zł mnie to kosztowało (ale ja jestem skąpa, teraz będę przeżywać, że tak dużo )

Teraz pewnie zareklamowalam a po miesiacu bede narzekac
Ogolnie ja jestem za wyjazdem do innego kraju.
A najlepiej z ukochana osoba, dorobic sie i wrocic do Polski z pieniedzmi na start- zeby kupic mieszkanie np bo w PL to co, kredyt na 30 lat? masakra

ja zawsze mam problem z chodzeniem na poczte i wysylaniem paczek

[Cola_Ola]

Napisane przez asmenaa

mam tu rodzine najblizsza. Ciocia, wujek i dwoje dzieci malych. Ona powiedziala do mnie "jedz asmena zobaczysz troche zycia, tam jestem lepiej bo w PL nie ma przyszlosci"- ja sie pod tym podpisuje.
tutaj panstwo dba o kazdego... na takie dwoje dzieci niepracujaca mama dostaje 800 f benefitu
jak nie zarabiasz rocznie iles tam to panstwo Ci doplaca do wyplaty!
srodki antyk masz za darmo
lekarzy wszystkich tez (oczywiscie jak sie jest legalnie zarejestrowanym tu)
np samotna mama z dzieckiem dostalaby mieszkanie od panstwa
po prostu masakra
no i ja, taka mala szara asmenka, ktora boi sie duzych miast sobie smigam metrem wszedzie sama, oznakowanie jest swietne
oczywiscie duze zroznicowanie kulturowe- widzialam nawet juz takich typowych zydow jak w filmach, z tymi loczkami po boku
murzynski slub w jakis szatach
grubych angoli, ktorzy chodza w krotkich koszulkach z sadlem na wierzchu
ninja kobiety co maja tylko oczy odsloniete
no i piekne POLKI od razu widac jak jest Polka, serio

wiadomo tez, ze jest to moj poczatek i jestem zafascynowana (mimo, ze sie balam ze sie nie odnajde tutaj a czuje sie jak w domu, tchnelam dusze w ten dom :P ) i ze po jakims czasie bedzie ciezko i bede tesknic i beda momenty zalamania
ale to jest normalne

---------- Dopisano o 12:23 ---------- Poprzedni post napisano o 12:20 ----------

a co do angielskiego to szybciej nauczysz sie tutaj, w praktyce niz w szkole. Ja sie ucze dlugo i co? jak murzyn mowi to nie jestem w stanie go zrozumiec trzeba sie osluchac, lapac nowe slowka
wiadomo, ze jak wczoraj chcialam kupic sobie taka karte zeby jezdzic to sie balam, ze sie nie dogadam albo jak baba mnie spytala o cos powiedzialam NO i sie okazalo ze nie chce reklamowki i nioslam zakupy w rece ale z czasem sie podlapie jezyk. wazne zeby przebywac w towarzystwie gdzie mowie po ang
x praktycznie kompletnie nie potrafi ang a mieszka tu, pracuje, zyje, chodzi, kupuje jedzenie, bilety, ciuchy.

---------- Dopisano o 12:24 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------

to sie rozgadalam

Po prostu nie wierzę w to co piszesz. Środki anty za darmo? Dają Ci kasę? No nie wierzę. W Polsce nigdy tak nie będzie


Oooo coś dla mnie, ja to lubię. Kurczę... Tak bym chciała poznawać nowe kultury!


A co do angielskiego to w ogóle język jest łatwy. Zgadzam się, że lepiej sie uczyć na żywo, że tak powiem niż na sucho



Jejuuuuu, ale Ci zazdroszczę