mamusie listopad/grudzień 2011 cz.6

[goldika]

Darusia ja romantyczka nie jestem, absolutnie! Tez kwiatow nie lubie, jak dostane to wiedna szybko bo nawet wody nie dolewam kolacji przy swiecach nie lubie, romantycznych komedii tez nie. Jedyna namiastka romantyzmu we mnie to te karteczki do kanapek.

Anusiak ja wlasnie boje sie malzenstwa (hmmm boje to chyba najwlasciwsze slowo) bo mam wizje, ze po slubie Tz juz w ogole przestanie sie starac, bedzie czul sie bezpiecznie i sie zacznie psuc ale ja tez mam zle przyklady z zycia bo w sumie wiekszosc znanych mi malzenstw sie rozpadla lacznie z moimi rodzicami.
a odnosnie przestudzonej herbatki to moj Tz jaksi tydzien temu do mnie dzwoni, ze wraca z pracy i za 20min zrobic mu herbatke... bo on bedzie w domu za ok 35 wiec mu przestygnie. I mam wsypac 1,5lyzki cukru i dac cytryne ale taki sredni kawalek

[ja_dalia]

Napisane przez rojku

Po przemyśleniu sprawy stwierdzam, że na czas kiedy będę jeszcze w świecie żywych mogę założyć ten nowy wątek za Anię. Najwyżej jakby szybciej ze mną poszło, to ta, która wpisze drugą wiadomość w nowym wątku przejmie tymczasowo obowiązki aktualizacji listy rozpakowanych. A potem to się zobaczy.

Tyle, że ostrzegam, że bez wpadek pewnie się nie obejdzie, bo ja jestem zielona w tych sprawach

No i może zauktualizuję troszkę listę mamową, bo widzę, że sporo mamus zniknęło ostatnio, to może posprawdzam ich aktywność na wizazu?

super że sie zdecydowałaś niech Ania sobie odpocznie na spokojnie z maleńką wpadkami się nie przejmuj... kto ich nie ma

[agulan82]

Cześć dziewczynki

Napisane przez domi7ks

Hej Mamusie

Napisane przez domi7ks

Napisane przez domi7ks

Ja zapakowałam pierwsze pranie już, bo od dziś się zaczynam wszystkim zajmować. Najbardziej nie lubie prasowania
w jakiej temp prałyście ciuszki dzidziusia?
ja nastawiłam na 60*C.


Ile kupiłyście paczek pampersów jedynek?

Basiula19 ja rowniez trzymam kciuki, żeby wszystko poszło szybko i gładko!

Basiula oby wszystko skończyło się szczęśliwie, trzymam kciukasy

Ja prałam, piore w 40 stopniach plus pożądne prasowanie.
Pieluch 1 mam dwie paczki Pampersów po 46 sztuk, jedne Huggisy ale jeszcze dokupie, bo ja to maluszka urodze raczej to nie chcę, żeby pieluchy były za duże na nią i mi bokiem bedzie wylatywało

Napisane przez Darusiaaaa

Nam tez hormony bija i z niczego potrafimy mega dymy robic, ja widze po sobie ze potrafilabym zrobic awanture ze gwiazda na niebie nie w tym miejscu swieci.

Dobre to, usmiałam się

Napisane przez Darusiaaaa

Rojku mozesz przytoczyc moj przyklad mezowi

-NIGDY NIE ROBIE MU KANAPEK DO PRACY-jak sobie sam nie zrobi, to albo cos sobie kupi, albo nie je.
-NAWET PRZEZ MYSL MI NIE WPADLO DO GLOWY-co by mu obiady pomrozic, raczki ma wiec i dla mnie tez bedzie mogl cos zrobic

wyrodne, ale prawdziwe.

Popieram w całej rozciagłości

Napisane przez rojku

Po przemyśleniu sprawy stwierdzam, że na czas kiedy będę jeszcze w świecie żywych mogę założyć ten nowy wątek za Anię. Najwyżej jakby szybciej ze mną poszło, to ta, która wpisze drugą wiadomość w nowym wątku przejmie tymczasowo obowiązki aktualizacji listy rozpakowanych. A potem to się zobaczy.

Tyle, że ostrzegam, że bez wpadek pewnie się nie obejdzie, bo ja jestem zielona w tych sprawach

No i może zauktualizuję troszkę listę mamową, bo widzę, że sporo mamus zniknęło ostatnio, to może posprawdzam ich aktywność na wizazu?

Jak dobrze, że mamy w końcu chętna, bo jeszcze trochę a wątek by zanikł, bo by nie miał kto prowadzić. Ja od siebie dziekuję i podziwiam, bo nie mam bladego pojęcia o co chodzi z tym prowadzeniem wątku i jak to się robi, w sensie gdzie wchodzi klika i takie tam

[ja_dalia]

Napisane przez goldika

a odnosnie przestudzonej herbatki to moj Tz jaksi tydzien temu do mnie dzwoni, ze wraca z pracy i za 20min zrobic mu herbatke... bo on bedzie w domu za ok 35 wiec mu przestygnie. I mam wsypac 1,5lyzki cukru i dac cytryne ale taki sredni kawalek

: hahaha::h ahaha::ha haha:

szkoda że nie poprosił żebyś jeszcze za niego wypiła i wysikała


ja dziś uprałam, uprasowałam... teraz lece pod szałer i do banku wpłacić kasę i do zusu.... musze wyjaśnić wypłate, bo zabrali mi 500 zł nie wiem za co :/ :/ :/ wiec niech się tłumaczą :P o ile cos powiedza te baby bo zazwyczaj każą pisać pismo z prośbą o wyjaśnienie :/ ale nie dam się !!!!!!! ehhhhh ten zus :/

do później mamunie

[Myszeczka86]

Napisane przez rojku

Po przemyśleniu sprawy stwierdzam, że na czas kiedy będę jeszcze w świecie żywych mogę założyć ten nowy wątek za Anię. Najwyżej jakby szybciej ze mną poszło, to ta, która wpisze drugą wiadomość w nowym wątku przejmie tymczasowo obowiązki aktualizacji listy rozpakowanych. A potem to się zobaczy.

Tyle, że ostrzegam, że bez wpadek pewnie się nie obejdzie, bo ja jestem zielona w tych sprawach

No i może zauktualizuję troszkę listę mamową, bo widzę, że sporo mamus zniknęło ostatnio, to może posprawdzam ich aktywność na wizazu?

Noi bardzo dobrze Rojku nareszcie jakas mądra decyzja

[ania21_21]

Witajcie mamusie

Basiula trzymam kciuki żeby szybko wszystko poszło

Dziewczyny nie chcę zapeszać ale chyba powoli sytuacja się uspakaja
mała od dwóch dni prawie przespała całą noc dzisiaj tylko wstawała do jedzenia w ogóle się nie budziła wczoraj miała przerwę 2 godz ale tż się nią zajął także mogłam trochę pospać w dzień nawet już tak nie wojuje wczoraj nawet sama leżała ładnie z godz nie płacząc. Błagam oby tak dalej
Może rzeczywiście był to skok rozwojowy
Ale co najlepsze prawdopodobnie przyjedzie teściowa w tym tygodniu najpóźniej w następnym

[Wiszkaa]

Napisane przez fatal21

Ja jestem na etapie robienia listy co jeszcze kupic?
Wkurzam sie bo nie moge spakowac małej ani siebie bo musze lezec a samo sie nie uprasuje i nie upierze.Tylko czesc mam uprana.
Wiszka u Nas 1 dzien róznicy jak widze

No na to wygląda zobaczymy która pierwsza

Ja dzis idę opłacić rachunki i tez mam nadzieję zrobic taką listę wiele tego nie ma już, ale lista się przyda.

[milagrosa]

cześć mamusie

my dziś zaczynamy 40 tydz mąż na dyżurze, wczoraj teściowie na spacerku zajrzeli do mnie jak się czuję, wieczorkiem babcia dzwoniła... zaczyna się

a noc miałam masakryczną, bez skurczy ale w ogóle nie mogłam sobie znaleźć miejsca! brzucha nie miałam jak ułożyć

Basiula trzymaj się, bądź dzielna i wróć do nas maluszkiem chwalić się

ja mężowi kanapek do pracy nie robię... za duży śpioch ze mnie, a jak dojeżdżaliśmy razem to on wstawał wcześniej i nam robił płatki na mleku zawsze ja miałam czas na wstanie i ogarnięcie się wtedy


czekam na niego już bo wraca z nocki o 14 dziś, a ja taka jakaś stęskniona

[kami5]

hej.
A ja mogę ponarzekać? bo naprawdę nie mam z kim pogadać.
Wczoraj byłam taka zmęczona że nie miałam siły córeczce kolacji zrobić; poryczałam się z tej bezsilności.
Ciągle też myślę że moja położna pomyliła się co do położenia maluszka, bo we wt powiedział że się obrócił głową do dołu. Ja nie jestem przekonana że tak jest naprawdę.
A w nocy źle sypiam, przekręcenie się z boku na bok to coś strasznego. Bolą mnie pachwiny, biodra, coś ciągnie w pośladku. Dziś zaczełam 36tc i mam nadzieję że uda mi się urodzić wcześniej bo poprostu dłużej tego nie zniosę.
Ostatnio też zaczęłam się zastanawiać dlaczego siara mi nie leci w tej ciąży. Może to ma jakiś związek emocjonalny z ciążą. Cieszę się że będę miała 2 dziecko, ale bycie w ciąży mnie tym razem strasznie męczy.
Trochę sobie ulżyłam, ale humor mam do dupy i chce mi się płakać.

Gratuluję mamusiom które już się cieszą swoimi maluszkami

[Anusiak 83]

Napisane przez goldika

a odnosnie przestudzonej herbatki to moj Tz jaksi tydzien temu do mnie dzwoni, ze wraca z pracy i za 20min zrobic mu herbatke... bo on bedzie w domu za ok 35 wiec mu przestygnie. I mam wsypac 1,5lyzki cukru i dac cytryne ale taki sredni kawalek

może bez takich ekstrawagancji jak wymagania co do cukru i cytryny (bo cytryny nie dodaję w ogóle ) to też mi się zdarza dzwonić do tżta żeby herbatkę robił bo już wracam


rojku dobra decyzja fajnie, że się zdecydowałaś

mszpilka racja, zapomniałam o kołdrze ile razy się nasłuchałam, że się przeze mnie nie wyspał bo co chwilę budził się zmarznięty i musiał mi kołdrę wydzierać

[Seona]

Napisane przez ja_dalia

szkoda że nie poprosił żebyś jeszcze za niego wypiła i wysikała

Goldika, wczoraj chyba coś w powietrzu było, bo ja też ze swoim tak się pokłóciłam, że normalnie jakby miała gilotynę to bym mu chyba ten głupi łeb odcięła

Basiula,

Rojku, suuuper zakładaj wątek!! Aha i dopominam się o wózki po danych po narodzinach dziecka Uważam, że to fajny pomysł
A Ania przejmie kolejne wątki jak się ogarnie, chociaż jak tu czytam sytuacja powoli opanowana Aniu zazdroszczę, że mała tak szybko przesypia Ci nocki

Darusiaaa, ale masz wytresowanego swojego męża

[ela3010]

Cześć dziewczyny.

Basiulka powodzenia.

Dziewczyny to miałyście przejścia z tżtami, o jaaa, zatłukłabym.

Glam cudowna mama, na medal.

Mam nadzieję że Ania dogaduje się już z córeczka.

Rojku to super że przejmujesz listę, ja zielenina w tej sprawie.

A ja dziś znów maraton porządkowy, drugie pranie się kolebie, posprzątałam, zmyłam gary.
Zaraz nastawiam wywar na rosołek, robię taki z pieczarkami i papryką, a na drugie ziemniaki z surówką i duszonym kurczakiem z warzywami, to mam akurat z wczoraj.

Dziewczyny trzymam kciuki za wizytki.

Leżę i czytam wizaż i nie przyuważyłam że mój królik haft z biustonosza mi pogryzł bo do piersi mi się przytula, a mam duży dekold w tunice.

[goldika]

Anusiak on zawsze dzwoni po pracy np zeby zrobic mu cos do zjedzenia albo cos i mi to nie przeszkadza. Jak siedze w domu to czemu mialabym nie zrobic. Ale w przypadku tej herbaty to zwrocil sie do mnie jak do swojej sekretarki
eeeh ale co poradzic i tak kochamy tych naszych Tztow. a oni nas

Kami narzekaj ile wlezie ja swoj limit wyczerpalam i chetnie wyslucham innych narzekan ja od tygodnia tez mam schizy odnosnie ulozenia malego. Bo kopie mnie tuz pod cyckami i boku na wysokosci pepka. I to wlasnie kolo pepka mnie dziwi bo czym moze tam stukac?

[ania21_21]

wiecie co dziewczyny wczoraj wychłodziłam sypialnie do 22 stopni (tż cały czas warczy że mu zimno no ale trudno) może to jej pomogło

[Myszeczka86]

Napisane przez kami5

hej.
A ja mogę ponarzekać? bo naprawdę nie mam z kim pogadać.
Wczoraj byłam taka zmęczona że nie miałam siły córeczce kolacji zrobić; poryczałam się z tej bezsilności.
Ciągle też myślę że moja położna pomyliła się co do położenia maluszka, bo we wt powiedział że się obrócił głową do dołu. Ja nie jestem przekonana że tak jest naprawdę.
A w nocy źle sypiam, przekręcenie się z boku na bok to coś strasznego. Bolą mnie pachwiny, biodra, coś ciągnie w pośladku. Dziś zaczełam 36tc i mam nadzieję że uda mi się urodzić wcześniej bo poprostu dłużej tego nie zniosę.
Ostatnio też zaczęłam się zastanawiać dlaczego siara mi nie leci w tej ciąży. Może to ma jakiś związek emocjonalny z ciążą. Cieszę się że będę miała 2 dziecko, ale bycie w ciąży mnie tym razem strasznie męczy.
Trochę sobie ulżyłam, ale humor mam do dupy i chce mi się płakać.

Gratuluję mamusiom które już się cieszą swoimi maluszkami

Kami ja tez sie tak czułam do 36 tygodnia, teraz jakos mi lzej .
Robię już wszystko co chce a czasem sie zmuszam bo myślę że dzieki temu czynowi mogę już w krótce urodzić. Kochana trzymaj sie a będzie dobrze

[goldika]

Napisane przez ja_dalia

: hahaha::h ahaha::ha haha:

szkoda że nie poprosił żebyś jeszcze za niego wypiła i wysikała

Seona widze, ze wczoraj gdyby byla taka mozliwosc to zorganizowalybysmy egzekucje grupowa

tez uwazam, ze dopisanie wozkow to dobry pomysl!!!!

Aniu ciesze sie, ze z Mala zaczeli Ci sie ukladac i ze Tz zaczal sie nia zajmowac.

[Myszeczka86]

Napisane przez ania21_21

wiecie co dziewczyny wczoraj wychłodziłam sypialnie do 22 stopni (tż cały czas warczy że mu zimno no ale trudno) może to jej pomogło

Aniu to może małej za gorąco było

[goferek33]

Napisane przez kami5

hej.
A ja mogę ponarzekać? bo naprawdę nie mam z kim pogadać.
Wczoraj byłam taka zmęczona że nie miałam siły córeczce kolacji zrobić; poryczałam się z tej bezsilności.
Ciągle też myślę że moja położna pomyliła się co do położenia maluszka, bo we wt powiedział że się obrócił głową do dołu. Ja nie jestem przekonana że tak jest naprawdę.
A w nocy źle sypiam, przekręcenie się z boku na bok to coś strasznego. Bolą mnie pachwiny, biodra, coś ciągnie w pośladku. Dziś zaczełam 36tc i mam nadzieję że uda mi się urodzić wcześniej bo poprostu dłużej tego nie zniosę.
Ostatnio też zaczęłam się zastanawiać dlaczego siara mi nie leci w tej ciąży. Może to ma jakiś związek emocjonalny z ciążą. Cieszę się że będę miała 2 dziecko, ale bycie w ciąży mnie tym razem strasznie męczy.
Trochę sobie ulżyłam, ale humor mam do dupy i chce mi się płakać.

Gratuluję mamusiom które już się cieszą swoimi maluszkami

och jak ja Ciebie rozumiem. tak samo bolą mnie dziwnie biodra, ciągnie gdzieś w pośladku.
wczoraj leżałam i czytałam bajkę na dobranoc małej, ledwo wstałam na czworakach.

dzisiaj muszę jej uszykować książki na wtorek i środę. bo po wizycie to ja nie wiem czy wrócę do domu.
od pół godziny myślę nad tym jak się ruszyć z fotela i iść na autobus.
dobrze, że tż pojechał do poradni diabetologicznej po insulinę bo tam bym się nie dowlekła.

[Seona]

Napisane przez kami5

Wczoraj byłam taka zmęczona że nie miałam siły córeczce kolacji zrobić; poryczałam się z tej bezsilności.
Ciągle też myślę że moja położna pomyliła się co do położenia maluszka, bo we wt powiedział że się obrócił głową do dołu. Ja nie jestem przekonana że tak jest naprawdę.
A w nocy źle sypiam, przekręcenie się z boku na bok to coś strasznego. Bolą mnie pachwiny, biodra, coś ciągnie w pośladku. Dziś zaczełam 36tc i mam nadzieję że uda mi się urodzić wcześniej bo poprostu dłużej tego nie zniosę.
Ostatnio też zaczęłam się zastanawiać dlaczego siara mi nie leci w tej ciąży. Może to ma jakiś związek emocjonalny z ciążą. Cieszę się że będę miała 2 dziecko, ale bycie w ciąży mnie tym razem strasznie męczy.
Trochę sobie ulżyłam, ale humor mam do dupy i chce mi się płakać.

Kami, doskonale Cię rozumiem Ja już nie mam sił nosić tego brzucha Córka chce żeby się bawić, szaleć, a ja wstać z kanapy nie mogę Nie raz nie skończyłam ją karmić po 3 kęsach bo nie miałam sił i zapchałam ją jakimś jogurtem z kulkami lub parówką

[ania21_21]

Napisane przez Myszeczka86

Aniu to może małej za gorąco było

Coś czuję że tak w sypialni było za gorąco(około 24-25 stopni) już wcześniej mówiłam i mamie i tż ale oni że mała musi mieć ciepło no i jak tu się nie wkurzać a nie raz ją brałam to miała śpioszki aż mokre od potu ale ja swoje oni swoje

[fatal21]

A u mnie jeden kurier przywiózł juz Balneum a teraz drugi dzwonił i czekam na pościel.Nie kupiłam zadnej drogiej bo w sumie dzidzius na poczatku spi w rożku.Kupiłam biała w czarne owieczki, bo na poczatku dzidzius widzi tylko takie kolorki.
Rzeczywiscie jakiś sadny dzien wczoraj był dla Naszych relacji z Tz.
Co do kanapek to jak mogłam sie ruszac to od czasu do czasu obiad i kolacje zrobiłam a teraz albo tesciowa albo Tż mi robia (nie moja wina, że kuchnia jest jedna i to pietro niezej wiec niech chodza).Gdybyśmy byli na swoim to na jednym poziomie byłabym samowystarczalna.

[tuszka]

Dzień dobry, dzisiaj słonecznie

Na 14.30 mam wizytę u endokrynologa, a wieczorem u ginekologa. Ciekawa jestem bardzo jak tam moja szyjka, z racji tego, że mam inaczej ustawioną 'antenkę' (pępek) wnioskuję, że mi się brzuch trochę obniżył. W sumie, to już mogę rodzić


Goldika

Też się cieszę, że z tż'tem nie jesteśmy małżeństwem - jestem na to zbyt młoda i zbyt piękna (mimo dodatkowych 20 kg)

Anusiak
Że tż'owi głupio przed teściową nie było?? Upił się, pozwolił Ci samej wracać mimo zaawansowanej ciąży i jeszcze go teściowa budziła ale mojego też bym podejrzewała o takie zachowanie


Basiula - 3mam kciuki

Napisane przez fatal21

Wczoraj stwierdziłam, ze jak mi umowy w pracy nie przedłuza to wracam do Wawy.Sama z córcia lub z Tz.I mam gdzies ze nie bedzie kasy z wynajmu na koncie, ale wole zyc biedniejsza i zadowolona niz siedziec na wsi zabitej dechami samotnie całe dnie.A z dzieckiem to po polach moge spacerowac wsrod krów bo tu nawet ludzi w zblizonym wieku nie ma.

Fatal, w cale się nie dziwie, zgłupiałabym, gdybym nie miała nikogo obok siebie. Jak mi źle, smutno albo za długo siedzę sama, to nawet dla 'rozrywki' jadę do rodziców. Po prostu posiedzieć, pobawić się z psem, wypić herbatę, ogrzać się przy kominku i najeść orzechów. Przez najbliższe tyg. mój tż ma tylko jeden dzień wolny - 11 listopada. A tak to od 8-9 do różnych godzin w pracy.

Napisane przez mszpilka

ja prałam ten z Milpola nic mu się nie stało, tylko ta falbanka nie jest już taka sztywna.

a ja się oparzyłam w brzuch woda z gotowanego ryżu mi chlapnęła, boli jak diabli, bąbel się zrobił i pękł. Już nie mogę sie doczekać komentarzy gina i położnych na KTG .
Ale jestem niziutka i teraz z tym brzuchem to mi nie wygodnie cokolwiek zrobić.

MSzpilka moja mama będąc ze mną w ciąży oparzyła się krochmalem w brzuch, podobno od tego wydarzenia mam czerwoną, rozlaną plamę na stopie. Tylko broń boże, nie panikuj, bo nikt nie wie, ile jedno miało wspólnego z drugim. A ja mam skłonność do różnych znamion i przebarwień skórnych ( mam 'myszkę' pod kolanem, kilka ciemniejszych plamek na nogach)

Miłego dnia,

[fatal21]

No to Aniu masz odpowiedz i podpowiedz dla Nas wszystkich!
Rada: nie przegrzewac!!!

---------- Dopisano o 11:37 ---------- Poprzedni post napisano o 11:35 ----------

Aha poluje na te butelki i smoczki firmy MAMbaby, bo aktualnie w aptekach DOZ brak towaru

[Myszeczka86]

SMS od OWIECZKI

Hej. My od wczoraj z Filipkiem w domku troszkę problemów z karmieniem mamy, ale idzie nam coraz lepiej. Postaram sie pózniej do was zajrzeć i pokazac Nasze maleństwo Jestem ciekawa co u Was słychać i która sie jeszcze rozpakowała Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciukasy za Was wszystkie. Owieczka86

[Anusiak 83]

Napisane przez goldika

Anusiak on zawsze dzwoni po pracy np zeby zrobic mu cos do zjedzenia albo cos i mi to nie przeszkadza. Jak siedze w domu to czemu mialabym nie zrobic. Ale w przypadku tej herbaty to zwrocil sie do mnie jak do swojej sekretarki
eeeh ale co poradzic i tak kochamy tych naszych Tztow. a oni nas

dokładnie tak jest, i to chyba najważniejsze żeby mimo wszystko wiedzieć, że ma się tą swoją drugą połówkę

Aniu fajnie, że z malutką się docieracie a jak mówisz, że była aż mokra od potu to na pewno było jej za gorąco i stąd taka marudna była, będzie coraz lepiej, zobaczysz

a ja się zbieram na spacerek, taka ładna pogoda że aż nie chce mi sie w domu siedzieć

[mszpilka]

Aniu super ze udaje Ci sie dogadać z małą. Może rzeczywiście miała za ciepło, albo za suche powietrze. A TŻ niech się ubierze jak mu zimno

Tuszka trzymam kciuki za wizyty

dziewczyny czy myślałyście o jakiś nawilżaczach powietrza w pokoju maleństwa? bo u nas jak grzeją to pomimo tego że kaloryfery pozakręcane to powietrze jest suche.

Napisane przez tuszka

MSzpilka moja mama będąc ze mną w ciąży oparzyła się krochmalem w brzuch, podobno od tego wydarzenia mam czerwoną, rozlaną plamę na stopie. Tylko broń boże, nie panikuj, bo nikt nie wie, ile jedno miało wspólnego z drugim. A ja mam skłonność do różnych znamion i przebarwień skórnych ( mam 'myszkę' pod kolanem, kilka ciemniejszych plamek na nogach)

hihi nawet się nie przyznam mamie czy babci bo już się nasłuchałam na początku ciąży i myszkach i znamionach jak się ciężarna poparzyła, wystraszyła itd.
ja jakoś w to nie wierzę....

[Myszeczka86]

Napisane przez ania21_21

Coś czuję że tak w sypialni było za gorąco(około 24-25 stopni) już wcześniej mówiłam i mamie i tż ale oni że mała musi mieć ciepło no i jak tu się nie wkurzać a nie raz ją brałam to miała śpioszki aż mokre od potu ale ja swoje oni swoje

ania Ty wiesz lepiej ty masz instynkt macierzynski i nie słuchaj ich, wiem cos o tym

[fatal21]

Właśnie był i kurier i listonosz czyli mam wszystko co zamawiałam na allegro (pościel, przescieradło i ochraniacz na materac i przescieradło na przewijak).
Zastanawiam sie jakiej firmy przewijak na łozeczko wybrac?Polecacie jakis?
Własnie moja 2kg yorczka zakopała sobie jakiś "prezencik" w doniczce z kwiatkiem, nastepnie wskoczyła na łożko i zakopała sie w pościeli.Co oznacza, że mam ziemie na łożku

[tuszka]

Napisane przez ania21_21

wiecie co dziewczyny wczoraj wychłodziłam sypialnie do 22 stopni (tż cały czas warczy że mu zimno no ale trudno) może to jej pomogło

Aniu
Rozśmieszyłaś mnie tekstem 'wychłodziłam sypialnię do 22 st.'
U mnie 22 st. to jest już górna granica ciepła. Normalnie jest ok. 20 st. a w sypialni na pewno chłodniej, bo tam cały czas jest okno otwarte, nawet w nocy ( o ile tż na mnie nie krzyczy, że mu zimno). Ciepłe i suche powietrze jest bardzo niezdrowe. Przesusza śluzówkę, przegrzewa. U maluszka budujesz odporność. Rodzice mnie kąpali w letniej wodzie, nigdy nie przegrzewali, lepiej założyć sweter niż podkręcać kaloryfery. Nigdy nie miałam większych problemów z przeziębianiami. I 'zimny chów' mam zamiar stosować u swojej pociechy

[fatal21]

Tak naprawde to zamiast nawilzaczy wystarczy miseczka lub coś z woda i daje ten sam efekt.