O dwie kreseczki sie staramy i na dzidziusia czekamy... (cz.5)

[36acb097cabec02316c4aaec630d441280b2f16b_63b8b621cf6a6]

My jeszcze mamy kikuta.

[ana909]

hej

my do kina mamy zamiar wybrac się za tydzien w poniedzialek ale na Bonda na Listy do M. poczekamy chyba, aż bedą w internecie i obejrzymy w domu przy soczku
z malymi przerwami ale spalam do 10! Boziu nie pamietam kiedy ostatnio moglam sobie na to pozwolic ahh... teraz serial, potem skocze na test owu i lece piec babeczki, ktore chodzą za mną juz 2 tygodnie! Chętne zapraszam na kawusię i poczęstunek

[cynamon_]

Kasiu, ja się czuje bardzo dobrze szew tylko trochę ciągnie i szczypie ale to tam pikuś

[Catherine86]

Monia to super! Chcialabym to samo mowic po swoim porodzie i wierze ze tak bedzie ;-)

Ana jaki super humor dzis, brawo tak trzymaj. Ja pieke kaczke w brytfannie, ale bedzie obiadek

I wstawiam fote brzuchola w 36 tygodniu. Nie patrzcie na rozstepy, jakies sie niestety pojawily.

[jagodzianka21]

ja mam śpiworek razem z wózkiem w zestawiei w sumie fajnie że był to mi jeden problem z głowy spadł,mam też taki do łóżeczka ale ubrałam w niego póki co podkład do gondoli bo jakoś obskórnie troche wyglądało ( oczywiście używany) a w domu to myśle że na początku bedize w rózku spać a potem zobaczymy jak to wyjdzie..

w ogóle w nocy to myślałam że sie "zaczęło" wstałam do łazienki, wróciłam się położyć i mnie tak mocno zakuło po lewej stronie że myślałam że to te skórcze... potem jakoś przeszło i przysnęłam i śniło mi sie ze mi leci taka biało-przeźroczysta wydzielina....
im bliżej tym fiksuje coraz bardziej ...

---------- Dopisano o 11:25 ---------- Poprzedni post napisano o 11:23 ----------

Kasiu, jakie rozstępy.. ja tam nic nie widze oprócz pięknego brzuszka... ja to dopierm mam rozstępy. ale to już inny temat

[cynamon_]

Napisane przez Catherine86

Monia to super! Chcialabym to samo mowic po swoim porodzie i wierze ze tak bedzie ;-)

Ana jaki super humor dzis, brawo tak trzymaj. Ja pieke kaczke w brytfannie, ale bedzie obiadek

I wstawiam fote brzuchola w 36 tygodniu. Nie patrzcie na rozstepy, jakies sie niestety pojawily.

Sliczny brzuszek masz, i nawet nieduzy

[Karo 01]

Kasia piekny brzuszek, a jaki zgrabniutki ;-)

[cynamon_]

Napewno będzie wszystko dobrze po porodzie, a nawet jak złapie Cię lekki dolek to jest wszystko mormalne, hormony w koncu buzuja itd.

[Catherine86]

Ja mam kilka nizej brzucha, widac takie geny bo na smarowaniu i kremach nie oszczędzalam. Ale to nic, ważne zeby wszystko bylo dobrze, a na te kreski nie bede nawet uwagi zwracac.
Z tymi spiworkami to chyba sie narazie wstrzymam, koleżanki mowia ze nie używaly, dokupic zawsze można, a moze ktos mi akurat sprezentuje

---------- Dopisano o 11:44 ---------- Poprzedni post napisano o 11:30 ----------

Racja dziewczyny, trzeba byc dobrej myśli A brzuch pewnie nieduży bo pierwsza ciąża, w drugiej jesli bedzie mi dane moze juz byc wieksza pilka ;-)
W poniedziałek ide na 3d to dowiem sie ile panna waży

[Clio_99]

Kasiu piękny brzuszek, nawet nie taki duży jak na końcówkę

Jej dopiero wstalam. Coraz dużej spię ale co tam może się wyspie na zapas? Hihi
Dziś w planach sprzątanie chaty

[ana909]

u mnie w planach dzikie lenistwo, zaprosilam kolezanke ale chcialabym zeby zostawila core mezowi i wpadla sama, a ona nie... Ehh przy malej nigdy pogadac nie mozemy bo ona tak sie skupia na dziecku ze o mnie w ogole zapomina. Mam nadzieje ze ja nie bede miala takiego bzika na punkcie dziecka bo to aż odstrasza znajomych.

Kasiu ja tez zadnych rozstępów nie widze a brzuszek sliczny!
Humor mam ok, tylko jakos tak nie chce mi sie wstawac zaplanowalam na dzisiaj maseczke na wlosy i wlasnie te babeczki, ale trzeba sie najpier z wyrka podniesc :P
Tż pracuje to i lenistwo gorsze haha

[Karo 01]

A my z Mają czekamy na seans w kinie właśnie ;-) trzeba jeszcze wykorzystać ten wolny czas

[Agatka8787]

Kikut już w szpitalu odpadł ,została resztką w środku w pępku i ta końcówka wypadła po 2 tyg.

---------- Dopisano o 12:26 ---------- Poprzedni post napisano o 12:25 ----------

Kasia brzuszek ekstra jak na końcówkę

[Clio_99]

Ana ja też mam taka koleżankę więc wiem o czym piszesz. Jej dziecko to by nawet z tata nie zostało a ona by chyba nie przeżyła jakby wyszła gdzieś bez dziecka. Ona nawet jak jest z małym na jakiejś imprezie rodzinnej ( jej siostra mi opowiadała) to jak mały się bawi po kolei np z wujkiem, ciotka, tata to ona się robi zazdrosna, ze do niej raczek juz nie wystawia i sama go bierze żeby był u niej na kolanach. Chore

Marta korzystajcie bo później troszkę Maja jednak chcąc nie chcąc ucierpi jeśli chodzi o wyjścia

[ana909]

Napisane przez Clio_99

Ana ja też mam taka koleżankę więc wiem o czym piszesz. Jej dziecko to by nawet z tata nie zostało a ona by chyba nie przeżyła jakby wyszła gdzieś bez dziecka. Ona nawet jak jest z małym na jakiejś imprezie rodzinnej ( jej siostra mi opowiadała) to jak mały się bawi po kolei np z wujkiem, ciotka, tata to ona się robi zazdrosna, ze do niej raczek juz nie wystawia i sama go bierze żeby był u niej na kolanach. Chore

Marta korzystajcie bo później troszkę Maja jednak chcąc nie chcąc ucierpi jeśli chodzi o wyjścia

Ona tez malej nie zostawi z ojcem ani z nikim innym, twierdzi ze nikt nie potrafi sie zajac mala tak jak ona. Moze i racja, bo meza ma... hmm no ja bym takiego chlopa na meza nie chciala, ale mniejsza z tym. Mala jest uzależniona od niej i ona od malej, ja bardzo pragnę dziecka ale AŻ TAK nigdy nie dostosuję swojego zycia do niego. I tak stanęło na tym ze kawusia bedzie w samotnosci :P

[Karo 01]

Iwonka, raczej Maja nie ucierpi ;-) ja nie taka jak wasze znajome, nie mam problemu z zostawieniem dzieci i wyjść

[ana909]

i bardzo dobrze! Kobieta jest nie tylko matką i żoną, ale także własnie kobietą. Ma prawo do czasu dla siebie i przyjemnosci tylko dla siebie. Ja nie naleze do pokolenia matki polki ktora cale swoje zycie podporzadkowuje innym zeby ich uszczesliwiwc bo uwazam ze kazda z nas tez powinna uszczesliwiac siebie. Tylko wtedy mozemy byc dobrymi żonami i matkami

Borze liściasty, co za wyklad godny feministki

[Karo 01]

Polac jej

---------- Dopisano o 14:13 ---------- Poprzedni post napisano o 14:10 ----------

Ja potrafie sie z Mają kilka dni nie widziec i pewnie dla niektórych mam to jest dziwne a u nas na porządku dziennym. Oczywiście pierwszy dzień jest super ale na drugi ja już tęsknię ale co mam zrobić jak mnie dziecko oznajmia "mama ja ide spac na dwa dni do babci bo ona sie tak cieszy jak u niej jestem"

[Clio_99]

Haha ja tez tak uważam. Mam nadzieję, ze po porodzie mi się nie odmieni :p

[jagodzianka21]

u mnie bratowa z pierwszym dzieckiem tak miała, nikt nie sie nadawał do opieki tak jak ona nawet mój brat.. a potem sie dziwiła że nawet że tak sie wyraże srać nie mogła pójść bo mała płacze a tatuś jej uspokoić nie może bo ta tylko za mamą.. no ale tak sobie sama zrobiła...

ja tam będę chciała żeby mój sie dzieckiem zajmował jak najwięcej, tym bardziej że jesteśmy sami sobie zostawieni wiec musimy sie razem wspierać ....

właśnie obczajam trase do szpitaka i opcje dojazdu
początkowo myślałam że jak wybije godzina "0" to wezwe poprostu karetke ale potem pomyślalam że w razie w to oni zawiozą mnie najbliżej a ja właśnie do tego akurat szpitala za nic nie chce i zostaje taxa...

heh mam nadzieję ze jakoś łaskawie mi sie to przytrafi ...

[CarycaKatharina]

Tez nie wyobrazam sobie uzależnienia od siebue dziecka. Jest tata, sa babcie i dziadki. Trzeba miec czas tez dla siebie, choćby i na ta kupe czy kąpiel.

[ana909]

u nas do opieki jest w sumie tylko moja babcia, tesciowa i moja mama pracuja a babcia Tżta juz jest niewiekowa zeby zajmowac się maluszkiem. Wiec teoretycznie bedziemy musieli się sami zajmowac dzieckiem i nie wyobrazam sobie zebym ja latala za nim non stop a Tż na przyklad lezy przed tv albo umawia sie z kolegami i ciagle go nie ma. Zreszta on doskonale wie ze ja na to nie pozwole, musze i chce miec czas ogolic nogi, ugotowac w spokoju obiad czy zrobic sobie wlosy/makijaz itp. I to nie wtedy kiedy dziecko mi pozwoli.
Ta moja kolezanka ogarnia siebie dopiero poznym wieczorem bo w dzien mala na nic jej nie pozwala... raz jak jej nakladalam farbe to mala siedziala jej na rekach i byla cala wymazana czarna farba... juz nie wspomne o wierceniu się prze godzine.

To nie na moje nerwy

[misia880]

U nas po poludniami zeby gdzies wyjsc to do mojej mamy bedziemy synka zawozic

[cynamon_]

Zazdroszcze wam dziewczyny ze macie tyle rąk do opieki nad szkrabami, my to całkiem jesteśmy bez rodziny tutaj, takie uroki zycia na obczyźnie. Dobrze ze mam bardzo dobra koleżankę na miejscu z którą sobie pomagamy awaryjnie w pilnowaniu dzieci, nasze pociechy chodzą razem do przedszkola teraz jest w drugiej ciąży także za 7 msc razem z wozeczkami będziemy śmigać)

[magdalenka_w_86]

U nas z tą stałą opieką to byłoby w najbliższym czasie średnio. Moi rodzice jeszcze pracują. Mama do emerytury ma jeszcze ponad 3 lata, tata to jeszcze dłużej. Teściowa jest schorowana (64 lata), a teściu ma 74 lata. Natomiast z doraźną opieką nie byłoby problemu.

[misia880]

U nas maluch pojdzie do żłobka jak wroce po macierzynskim do pracy

[magdalenka_w_86]

Napisane przez misia880

U nas maluch pojdzie do żłobka jak wroce po macierzynskim do pracy

U nas pewnie też by tak było, chociaż trochę mnie to przeraża jak bardzo dzieci chorują.
Kolegi synek teoretycznie chodził do żłobka, w praktyce wyglądało to tak, że ciągle chorował. We wrześniu był 2 tygodnie na L4, tydzień jego żona, w październiku tydzień znowu pochodził, potem znowu L4.

Męża siostrzeniec jako 5-latek poszedł do przedszkola i już trzeci tydzień chory na antybiotyku, teraz na zastrzykach, przy okazji drugi malec (6-miesięczny) też się rozchorował.

[Clio_99]

Napisane przez CarycaKatharina

Tez nie wyobrazam sobie uzależnienia od siebue dziecka. Jest tata, sa babcie i dziadki. Trzeba miec czas tez dla siebie, choćby i na ta kupe czy kąpiel.

Jak tam się czujesz ?? Objawy dają o sobie znać?

U nas to spoko bo wszyscy już na emeryturze. Także mamy gdzie małego porzucić i w tygodniu i w weekend

Oglądam po raz setny listy do M. Na 2 część ide z kolezanka w sobotę, udało się znaleźć nawet spoko miejsca

[misia880]

Moja chrzesnica chodzi od wrzesnia i zdrowa jak koń

[magdalenka_w_86]

Napisane przez misia880

Moja chrzesnica chodzi od wrzesnia i zdrowa jak koń

To tylko się cieszyć! Ja do 3 roku cały czas chorowałam, łącznie wybrałam 100 zastrzyków, bo mama notowała. Kilka razy zapalenie oskrzeli. Ale od tamtej pory odpukać jestem okazem zdrowia. Przez ostatnie 10 lat na L4 byłam jeden raz przez 3 dni, bo akurat wtedy miałam gorączkę.