|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#4771 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-12
Wiadomości: 9 328
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Co do mojego uczucia, to juz sama nie wiem, wczoraj spotkałam się z taką obojętnością (chociaz przy rozstaniu twierdził że kocha i mu zależy), ze jedyne co teraz czuje to pustka i ogromne rozczarowanie. Nie wiem moze to była taka maska, forma obrony, ale juz nie chce w to wnikac i się zadręczać.
Izaluka, pewna osoba powiedziała mi, ze jak chce się zbudowac związek szczęsliwy pełen miłości, to nalezy zacząć od nowa, ale nie z tą samą osobą ale z kimś innym, nowym. Odrzewane związków jest bez sensu, przekonałam się o tym z moim poprzednim partnerem. Rozstalismy 2 razy i wrócilismy do siebie, za trzecim razem było to ostateczne rozstanie, chociaż on chciał po 2 miesiacach zacząć od nowa. Nie dałam juz mu szansy i wiem że zrobiłam dobrze, bo po co się męczyć w toksycznym związku? Trzymaj się cieplutko i spróbuj popatrzec przed siebie i nie rozpamiętywać, chociaż łatwo mi napisać, a samej jest mi bardzo ciężko. |
![]() ![]() |
![]() |
#4772 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 164
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
witajcie,
ja dziś czuje sie jeszcze gorzej ![]() jesli o kolejny związek chodzi to marzę o takiej pięknej miłości, zaufaniu, okazywaniu uczuć.. no wiecie..o takiej cudownej ![]() ![]() zastanawiam sie czy możliwe jest znów takie oddanie się drugiej osobie w całości i kochanie bez pamięci, tak jak w tej pierwszej miłości. a jesli nie? albo jesli znów oddam sie a druga osoba nie będzie tego widziec? ![]() ![]() aaaaa.. mój nastrój z minuty na minute coraz gorszy ![]() ![]() Edytowane przez ann1111 Czas edycji: 2007-05-30 o 08:28 Powód: dopisanie tekstu |
![]() ![]() |
![]() |
#4773 | |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
![]() ![]() ![]() ![]() co myślicie, czy zasługuje on czy ja na tą ostatnią rozmowę i oficjalne pożegnanie, czy lepiej dać sobie spokój...
__________________
"Lubię ten stan, rozkoszne sam na sam. Cisza i ja. Cisza, ja i czas(...)" |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4774 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-12
Wiadomości: 9 328
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Jak jest naprawdę źle to płacze, chociaż nie jest to jakiś rozpaczliwy płacz czy szloch, który towarzyszył mi w dniu zerwania i dzień po kiedy się pakowałam i wyprowadzałam. Teraz czasami uronię łezkę lub dwie z żalu, smutku, ze coś sie skończyło, pewien etap w moim życiu, związek w którym pokładałam nadzieje, wiązałam swoją przyszłość.Myślę, mam wręcz nadzieje, że czeka gdzieś na świecie na mnie/ na nas ten jeden jedyny, który naprawdę zasłuży na uczucie którym go obdarzymy. Wszystko w swoim czasie, nic na siłę
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4775 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 577
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
witaj ann
![]() ![]() ![]() ![]() ja tez sie pocieszam myslac o przyszlym zwiazku, ze bedzie lepszy ale ja szczerze mowiac jestem juz na niego gotowa. mam w sobie tyle uczuc, tyle checi do kochania ze jestem juz w stanie nimi kogos obdarzyc, i mam tez cicha nadzieje ze nowy zwiazek szybciej pozwolilby mi zapomienc .... ale, ale to nie takie latwe spotkac milosc zycia ![]() ja mysle ze damy rade znow tak calkowicie oddac sie drugiej osobie, tylko ja sie zastanawiam czy bede tego chciala? teraz tak zrobilam i potem bardzo cierpialam...posiwecilam dla tego zwiazku bardzo duzo i tylko na tym stracilam.... przypomnialy mi sie slowa mojego bylego, ze on sie nie moze tak calkowicie poswiecic dla zwiazku bo kiedys juz to zrobil a zwiazek sie skonczyl, a on stracil tyle czasu nie robiac nic dla sibie... kiedys te slowa bardzo mnie zabolaly, ale teraz z perspektywy czasu je rozumiem..... ale znajac siebie jak sie znow zakocham, to bezwolnie dam z siebie wszytko i znow wszytko poswiece.... to tylko faceci sa tacy materialistyczni.... Izaluka - pogoda to rzeczywscie nie ciekawa, taka placzliwa, przynajmniej jak slonko swieci to mam jakas energie a tak, to tylko lezec w lozku i nic nie robic ![]() i ann, co do tego pierwszego faceta i wyjatkowosci... on takze byl moim pierwszym, bylismy ze soba 1,5 roku ale znalismy sie juz wczesniej 2 lata, i od chwili kiedy go poznalam nie moglam myslec o nikim innym. i tak jak mowisz, wszystko pierwsze, cudowne i wyjatkowe.... byl w moim zyciu prawie 4 lata... jako ten najukochanszy i jedyny na swiecie... myslalam tez ze ostatni ( nie wytrzymalam, lzy leca mi same...) ale teraz nie widze wyjscia, musze o nim jak najszybciej zapomniec, nie ma innego sposobu... to co bylo juz nigdy nie wroci. i juz nie wiem sama, czy powinnysmy sie tak rozczulac, dac sobie czas na wyplakanie tyle ile potrzeba, czy zebrac sie w sobie i udawac ze problemu nie ma ![]() ja czytajac wasze historie tak sie rozczulam... bo wtedy sobie mysle ze mi tak samo jest zle,ale musze z tym skonczyc ![]() naked21- ja mysle, ze kazdy zasluguje na taka rozmowe, i wyjasnienia... ja taka rozmowe odylam przez telefon i do tej pory jest wiele niejasnosci ... ale uwazam jest jest jedno "ale"....to zalezy od ciebie na ile jestes silna, na ile przekonana ze nie dasz mu kolejnesz szansy... rozmowa przez tel, a spotkanie to duza roznica... zreszta sama pewnie wiesz.... |
![]() ![]() |
![]() |
#4776 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 164
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
martinko kochana nie płacz
![]() ![]() Ale pamiętasz co mówiłaś? trzymamy sie razem wspieramy i wytrzymamy. martinko ja sobie tlumaczę, że miłość zycia przyjdzie sama, nieoczekiwanie, w najmniej spodziewanym momencie i kiedy nie będę jej szukać. Tylko czy ona mnie znajdzie ![]() hmm.. jesli chodzi o siedzenie w domu ze szczeniaczkiem to pomyśl, że później przyjdzie kolej na spacery z nim ![]() ![]() co do oddania się w związku, oddania drugiej osobie to zgadzam się z Tobą. Tylko własnie się boję, że będę mieć jakąś blokadę przed oddaniem sie. Bo po co to robić jak druga osoba może tego nie docenić ![]() teraz musimy przetrwać ciężkie chwile, a później będzie tylko lepiej. Oby było. |
![]() ![]() |
![]() |
#4777 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 577
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
ja musze przestac o nim myslec, bo dzis znowu mi sie snil... zlapal mnie za reke, pocalowal i powiedzial, ze my juz zawsze bedziemy sie kochac.... i tak mi bylo dobrze jak sie obudzilam, a potem przypomnilam sobie ze to nie prawda i znowu mi bylo smutno
![]() ale w takim razie,trzymamy sie dzielnie i czekamy na milosc zycia... bo w koncu kiedys nadejsc musi ![]() ps. przydaloby sie tylko jeszcze skupic na nauce - tylko jak to zrobic ?? ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4778 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 11
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
bo co do mnie.... jesli kto pamieta jakies 10 stron wczesniej.. to cholera nadal sie nie odwazylam ![]() co "gorsza", jest jakos dziwnie dobrze ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4779 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: WROCŁAW ;]
Wiadomości: 63
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
![]() a co do mnie to chyba zaryzykuje. moze uda mi sie stworzyc z tym mezczyzna cos fajnego, mimo ze znamy sie juz tak dlugo to zaczynamy od takiego dziwnego etapu, znajac swoje wady itd. zobaczymy co z tego wyjdzie. ![]() w sumie ten moj byly przestal mnie iteresowac juz od mniej wiecej IX/X 2006 tlyko, ze mi ciagle smedzil, dlatego to wszystko tak dlugo trwalo. nie lamcie sie dziewczyny, usmiech na twarzy, pozytywne myslenie i zaraz pojawi sie nowy model ![]() pozdrawiam was goraco ![]() ![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4780 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 164
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
martinko sesja najważniejsza! ja przez to rozstanie mam tyle zaległości, ze nie wiem jak ja zdam te wszystkie egzaminy...
Faceci mnie dobijają!!! Wczoraj po pracy umówiłam sie z kolegą na piwo (zaznaczam że kolega ma dziewczynę). Posiedzieliśmu, pogadaliśmy, normalne spotkanie. Chociaz jak tak siedziałam to mi sie przypominało co chwilę jak z moim facetem wychodziliśmy, gadaliśmy śmialiśmy się.. no ale przejdę do sedna. W drodze do domu dostałam smsa od kolegi z którym byłam, że gdyby nie był sam to chciałby ze mna przejść przez życie, że mu z tym cholernie ciężko i że to nie zalęzy od niego. Wyobrażacie sobie?! Przez jakąś godzinę siedziałam z telefonem w ręku i nie wiedziałm co odpisać. Byłam w takim szoku że wstac nie mogłam. Facet ma dziewczynę, mieszka z nią i pisze takie rzeczy!!! W końcu napisałam że nie jest sam, jutro będzie żałowac że napisał mi te słowa i żeby pamiętał o swojej dziewczynie, żeby jej nie skrzywdzić. A ten dzwoni do mnie dziś rano i mówi że nie żałuje. Co ja mam zrobić? on chce o tym pogadać, a ja nie widzę sensu żeby o tym gadać. Sądze że powinnam ograniczyć kontakty z nim do minimum. co sądzicie? (studiujemy razem więc i tak będziemy się spotykać). Mam zapomniec o tym i udawać że nic się nie stało, czy powiedzieć mu dosadnie co na ten temat myślę? Boże... co to za gatunek ci faceci?! I jeszce jedno. Chyba nie jestem gotowa na nast. związek.Po tym smsie, jak przeczytałam tekst o tym zyciu to az mi się niedobrze zrobiło. W ogóle jakim prawem on tak powiedział. i jak on w takim razie traktuje swoją dziewczynę.. jakas paranoja! co się dzieje na tym świecie. A miałam spędzić życie z moim tz kochanym, jeszcze tak niedawno tyle planów. Nie mogę zapomnieć o nim ![]() ![]() Ja już nie mam sily zaczynac znów z kims innym, boje się, nie chce. marzynko nowy model mówisz? hmm.. ja to na razie nie chce ani nowego ani starego ani żadnego innego. chyba dużo za wcześnie. Może dlatego że wciąż myslę o tym z którym sie rozstałam. |
![]() ![]() |
![]() |
#4781 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Okolice Poznania
Wiadomości: 4 469
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Oj Ann
![]() Ja też tęsknie za moim ![]() ![]() ![]() Ciężko mi... Kiedyś zawsze mówił na mnie ''Perełko'', ''Księżniczko''... ![]() A miałam taki dobry humor. A tu już moja wyobraźnia posuwa mi, że opis mówi o jakiejś dziewczynie... Od rozstania mijają 3 tygodnie... Może się w kimś już zakochał... Chciałabym być Jego Perłową Księżniczką... ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4782 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 164
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Iza no co Ty.. to kolega i zawsze tylko tak go traktowałam a on tu wyskoczył z czymś takim
![]() Moje stanowisko: tylko kolega, życze jemu i jego dziewczynie jak najlepiej i informuję, zeby sie zajął swoim związkiem, a niezbędne jest do tego ograniczenie naszych kontaktów. bo skoro juz o tym mi powiedział to chyba jedyne wyjście. Szkoda mi strasznie tej jego dziewczyny. Jaki dupek. Iza wczoraj czytałam smsy od mojego.. wiesz takie zapisane w folderze ulubionych i tam też: perełko, księżniczko, kochanie, złotko, misia, szczęście moje.. aż mi się płakać chce ![]() Ja mam sprawe z gg ułatwiona, bo on prawie z gg nie korzystał. teraz może numer zmienil jesli już korzysta. a ty Izus nie nadinterpretuj jego opisów. I wątpię czy 3 tygodnie od rozstania już sie w kimś zakochał. Najpierw to musiałby się odkochac w Tobie a wątpie czy jest to możliwe w 3 tygodnie. Nie zakochuje się z dnia na dzień i nie odkochuje również. I jeszcze muzyka mnie dołuje.. Iza ja tez na poczatku od rozstania miałam myśli że on na pewno już sie z kimś spotyka i było to nie do zniesienia. Teraz już nie mam. Przynajmniej takich intensywnych. Dziewczyny to wszystko nam kiedys minie, prawda? a co bedzie jak nie minie? chociaz wszystko kiedys mija ![]() ![]() Wiecie co zbiera się we mnie jakas taka złość na to że mi w związku nie wyszlo a miało byc tak pięknie, na to ze faceci sa tacy twardzi i ich nie rozumiem, na to że niektórzy są dupkami (jak nie większość) i na ten cały świat który coraz mniej rozumiem. Buziaki dla Was wszystkich ps. martinko musisz to bardzo przezywać, jeśli on Ci sie często sni i to jeszcze w taki sposób. pewnie po takich snach jeszcze gorzej sie czujesz ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4783 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Okolice Poznania
Wiadomości: 4 469
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
![]() ![]() Żyją w ''zakłamanym'' szczęściu... Ale cóż. Świata się nie uzdrowi. A co do Piotra... No też nie sądzę by był typem ''skaczącego z kwiatka na kwiatek''. Ale wiesz, On już dawno bie był pewny swojej miłości do mnie. Jakieś ukłucie zazdrości jest... A z tym co zacytowałam zgadzam się w zupełności... Nie jesteś sama ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4784 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 577
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
marzynka, ja ci zycze powodzenia
![]() ![]() ![]() ann, no wlasnie sesja ![]() ![]() ![]() w ogole tak sobie mysle, ze ja tak z dnia na dzien coraz bardziej przezywam to rozstanie bo mam teraz bardzo stresujacy okres ![]() wczoraj poszlam do kina, pomyslalam ze sie troche rozerwe - a tymczasem zanim film sie zaczal, patrze tu para, tam para... wszyscy sie smieja, przytulaja... na ekranie jakies reklamy gdzie tez wszytsy usmiechnieci w usciskach ze az mi lzy do oczy naplynely .... a co do twojego kolegi ........ pierwsza sprawa to jego stosunek do swojej dziewczyny ... wiecie co to jest po prostu przerazajace....... zyje z kims, w dodatku mieszka z nia, mowi ze ja kocha, spia razem itd itp .... a wzdycha do innej .... to jest cholernie dolujace.... ja zawsze przekladam takie rzeczy na siebie... jak ja bym sie czula, jak to jest zyc w takim klamstwie.... tak mi jej zal .... ![]() ja doskonale rozumiem ze nad uczuciami nie mozna zapanowac, zdarza sie ... ktos jest w zwiazku ale zakochuje sie w kims innym... do milosci zmusic nie mozna, ale przynajmniej odrobina godnosci !! niech z nia nie bedzie, jak ma sumienie tak ja oszukiwac.... widac ze skoro chce pogadac i ze zdecydowal sie na taki krok to zalezy mu na tobie... nie jest to jakis wybryk, ale jestem pewna ze jak ty mu powiesz ze nic z tego to tamtej i tak nie zostawi ... troche sie o ciebie postara a jak zobaczy ze nie ma szans to bedzie dalej tkwil w tamtym zwiazku ... mysle ze zdecydowanie powinnas mu powiedziec, co myslisz. najlepiej nawet jak to by nie byla rozmowa tylko monolog. zebys nie dala mu dojsc do slowa. jasno i zdecydowanie, niech nie pozostanie dla niego zadne "ale" i jakiekolwiek watpliwosci.. i kontakt najlepiej ograniczyc, ale bez przesady - tzn. unikac wspolnych wyjsc na miasto, ale mysle ze nauczelni zachowywac sie tak jak dawniej, bez zmian w stosunku do niego. ann - musisz wykasowac te smsy od bylego, to nie ulatwia ![]() ![]() a co do tego czy nasi byli juz sobie kogos znalezli, to mowisz ann, ze to nie mozliwe... moj juz chyba dawno przed rozstaniem przestal mnie kochac i jestem pewna ze juz kogos mial, nie w zwiazku, bo powiedzial mi ze nie chce sie teraz wiazac ( we wrzesniu wyjezdza za granice do pracy na rok lub dluzej) ale na jedna noc to juz mial na pewno panienke jak i nie wiecej .... zreszta pisalam, ze w naszej ostatniej rozmowie wyczytalam to miedzy wierszami .... bo on bez seksu zyc nie moze.... wczesniej sie zadreczlam ta mysla, bylo mi smutno, a teraz gdy o tym mysle to juz wiem ze po prostu nie warto myslec o takim kims... byle tylko nie przychodzily wspomnienia tych pieknych chwil ![]() i jezeli nie jestes gotowa na nowy zwiazek, to po prostu musisz poczekac, az to wszytko minie, nie ma co sie zadreczac myslami o nowym facecie, daj sobie czas. czesto jest tak ze jak sie nie zakonczy pewnej sprawy w zyciu, to ona potem powraca. najpierw trzeba sie z nia uporac i dopiero potem zaczynac nowe zwiazki. u mnie jest troche inaczej, mimo iz ciagle mysle o bylym to chcialabym kogos poznac... chcialabym sie zakochac ze wzajemnoscia... mysle ze to wlasnie mi by pomoglo, i wydaje mi sie ze jestem gotowa... chociaz tez zastanawiam sie czy to nie za szybko, czy to nie na sile i czy nie skrzywdzilabym tej osoby, czy moglabym sie oddac jemu calkowicie i tak na prawde zapomniec o tamtym.... nie wiem... ale zapewne mam czas, bo w najblizszym czasie nie zapowiada sie na wielka milosc..... i czy to wszystko minie?? nie wiem... mam nadzieje ze tak, podobno przechodzi.... wiem ze ja juz mam dosc, ze chce sie znowu dobrze czuc, a nie co chwile smucic tak jak teraz ![]() dziewczyny musimy sie trzymac, tylko nie wiem jak ![]() Izaluka kochana czy ty jeszcze walczysz o swojego ukochanego czy poddalas sie tak jak my i chcesz zapomniec ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4785 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 164
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
martinko nie smuć się
![]() spróbuj nastrić się pozytywnie do tego egzaminu i w ogóle do wszystkiego. Ja czasem jak patrze na swoje życie jak jest teraz żle, to myślę że gorzej juz nie będzie, ze będzie tylko lepiej. Spróbuj może wyjść z takiego założenia. Wiem jak jest ciężko jak tyle problemów przychodzi w tym samym momencie. wszystko wydaje sie takie trudne. Ale trzymaj sie kochana. Mama nadzieję, ze uda Ci się znależć pracę, bo wtedy na pewno w dużej mierze przestaniesz myśleć o rozstaniu i część mysli i czasu poświęcisz pracy. To na pewno by Ci pomogło. I mam trzymam mocno kciuki, ze ci sie uda. Teraz wracamy myslami do naszych byłych, bo jest nam tak strasznie źle, samotnie, wszystko takie skomplikowane. Tęsknimy, bo z nimi było jakoś tak łatwiej. Mnie też boli bardzo jak widzę te wszystkie zakochane pary wpatrzone w siebie a ja straciłam miłość, jestem sama, nie moge się przytulić, nikt nie mówi, ze tęskni, ze kocha. Po prostu go nie ma ![]() jesli chodzi o to, ze na poczatku czułas sie dobrze, a teraz gorzej, to na pewno wpływ na to ma to, ze masz teraz sporo zmartwień. Ale może też dochodzi do nas tak powoli ciągle, ze TEJ osoby już w naszym życiu nie będzie nigdy. Czytałam kiedyś, ze po rozstaniach czas dzieli się na takie "fale". Raz myslisz, ze jest ok, dasz radę, dobrze że tak się stalo, a nast. razem przychodzi własnie tęsknota, jest żle. Ale mam nadzieje że kiedyś te fale sie skończa i dojdziemy do równowagi. martinko Ty sama poszłas do kina biedna? Nie wolno nam robić takich rzeczy ![]() ![]() Jesli chodzi o tego mojego kolegę to masz rację - przerażające. I właśnie będąc świadkiem takich sytuacji, mam mysli, że ja trafię na takiego faceta - niby jest ze mną a za plecami będzie robić cos takiego. ja pokocham, a on będzie robić cos takiego. Matko..co sie dzieje na tym świecie ![]() Powiem mu wszystko co myślę i już. Mam nadzieje ze to pomoże. I mam nadzieje ze po moich słowach nie bedzie się starał. nie chce żadnych starań ze strony faceta, a szczególnie od takiego, który jest w związku. Zresztą jak on by sie starach to już by mnie o do końca zdolowało. Mam nadzieję, ze da sobie spokój. Martinko jesli przychodza te piękne chwile to sądze że od odpychania tych myśli, lepsze jest tłumaczenie sobie: ok było pięknie, ale to juz tylko wspomnienie. Trzeba sie z tymi wspomnieniami zmieżyć bo z pamięci ich nie wyrzucimy ![]() Co do nowych związków, to ja sie własnie boję, ze nowym związkiem próbowalabym zapełnić pustke po porzednim, a to nie ma sensu, zresztą jak na razie to ja nie jestem gotowa. Zgadzam sie, ze najpierw trzeba poukadac sobie wszystko w głowie na spokojnie, otrząsną się do końca z poprz. rozstaniem, a dopiero wtedy zacząc świadomie budowac nowy związek. Tylko własnie, trzeba miec z kim. Martuś nie można szukac na siłę miłości, ona sama przyjdzie, sama nas znajdzie w odpowiednim momencie. Dobre pytanie - jak tu się trzymać? ja jużnie mogę ![]() iza dzięki za wsparcie. nie uważasz że ta złość tojest jeszcze gorsza niż płacz który byl wczesniej? wcześniej był placz tylo z jednego powou - rozstania, a złości mnie teraz wszysto. albo złości albo smuci. Dziewczyny miało byc lepiej a znów gorzej jest ![]() chciałabym żeby nam wszystkim już przeszło, żebysmy były szczęsliwe i zebyśmy były w normalnych szczęśliwych związkach niedługo. całusy |
![]() ![]() |
![]() |
#4786 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Okolice Poznania
Wiadomości: 4 469
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
A więc nie wiem za bardzo
![]() Przez dwa tygodnie od rozstanie strasznie się ''szarpaliśmy''. Smsy, telefony, rozmowy, maile itd. I nie tylko z mojej strony, chociaż z mojej na pewno w większym stopniu. On uparcie twierdzi, że decyzja jest ostateczna. Nie zamierza jej zmienić, żadnej nadzeji nam nie daje i chce być konsekwentny w swojej decyzji. Napisałam Mu, że ułatwię i znikam z Jego życia, że ma skasować mój numer i zapomnieć. I że życzę Mu, aby znalazł tą ''jedyną'' i był z Nią wreszcie szczęśliwy... Ale On powiedział, że to nie tak; nie takie łatwe... Ogólnie plan jest taki, że mam milczeć i sie nie odzywać do Niego (poza ''cześć'' jeśli się gdzieś zobaczymy i neutralnym kontakcie). No i tak robię. Za miesiąc On ma urodziny i imieniny. I dziewczyny radzą bym wtedy ''uderzyła'' ![]() ![]() Może jak zobaczę GO po takim czasie będzie mi już łatwiej. Nie napłyną już łzy i będę mogła odciąć się i nie rozmawiać już na temt Nas. Nie ukrywam, że chciałabym, żeby wrócił... Ale jakoś szczególnie mocno na to nie liczę, bo rozczarowanie może bardziej potem zaboleć, niż to rozstanie... Ogólnie czekam, chociaż pewnie nie ma na co. Chcę pozytywnie na to patrzeć. Jeszcze mi czasem nie wychodzi. Zamierzam poszukać pracy, by odciać się od tego wszystkiego... A najbardziej mnie ciekawi to, czy On się kiedyś pierwszy odezwie ![]() Zresztą to ja zadecydowałam, że teraz sie nie będziemy spotykać jako kumple, bo ja nie umiem tak. On powiedział, że zawsze moge do Niego zadzwonić, napisać i mam dać znać jak tylko będę chciała sie spotkać, bo On bardzo chętnie! Więc chyba nie walczę, żyję nadzieją, którą On mi odebrał... |
![]() ![]() |
![]() |
#4787 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5 278
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
![]() A mogłabyś już sie zacząć zbierać do kupy po rozstaniu... Cytat:
Po co? ![]()
__________________
![]() |
||
![]() ![]() |
![]() |
#4788 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Okolice Poznania
Wiadomości: 4 469
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
To co mam wykreslic Go kompletnie ze swojego życia? Ja nie z takich. Dla mnie to osoba z super osobowością i w ogóle zależy mi na kontaktach z takim człowiekiem w przyszłości. Na jakiejś znajomości lub przyjaźni.
Tak właśnie zaplanowałam. Ale możliwe, że wcześniej coś się zdarzy... Nie wiem już nic ![]() Wiem, że nasze życiowe plany już nie są wspólne... Ogólnie staram się nie zadręczać myślami o tym. Chociaż przychodzą chwile, że On non stop jest w mojej głowie... Ciężko czasem. Jedyny plus, że Go nie widuję. Nie poznałam Cie po tym new avku ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4789 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5 278
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
![]() Cytat:
Cytat:
![]() ![]()
__________________
![]() |
|||
![]() ![]() |
![]() |
#4790 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
A Doda z Radziem juz sie przyjaznia po rozstaniu ,podobno tez całują
![]() Oni to musza miec mocne charaktery ![]() Ciekawe co ona powie teraz w tv,troszke głupio wyszło ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4791 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5 278
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Bess
![]() ![]()
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4792 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Home, sweet home
Wiadomości: 137
|
![]()
Kurczę, w sumie miałam sprzątać, ale co tam - sprzątanie nie zając ...
![]() Izaluka - głównie do Ciebie się wypowiem, bo kurczę nie umiem cytować ![]() Zacznę od tego, że mój Miś zerwał ze mną na początku marca. Z dnia na dzień stwierdził, że to co do mnie czuł to chyba nie była miłość, że On nie wie, że coś tam ... Przeżyłam to strasznie, ale uniosłam się honorem - nie dzwoniłam, nie pisałam, zero kontaktu. Za to On - w połowie drugiego tygodnia od rozstania zadzwonił, żeby spytać co u mnie, bla bla bla i od słowa do słowa stwierdził, że Jego decyzja jest ostateczna i nie ma ŻADNYCH szans na zmianę Jego stanowiska. Przeżyłam i to. Pewnego dnia wybrałam się sama na cmentarz do mojej Mamy, siedzę przy grobie, rozmyślam, nagle podnoszę głowę ... To ON ! "Twój Tato powiedział mi, gdzie Cię szukać" ... Powiedziałam Mu, że po co przyszedł, ja nie chcę się widywać, że chcę zapomnieć. Nie chciałam, żeby widział moją rozpacz. A On na to, że musiał mnie zobaczyć, że jak ja wyglądam, taka chuda, biedna ... jeszcze tylko litości mi brakowało ... Zerwałam się i uciekłam do domu. On później dzwonił na koma - nie odebrałam. Kilka dni po spotkaniu na cmentarzu, przyszedł do mnie do domu. Znów się zdenerwowałam, myślałam " Boże, po co tak grzebać w ranach, niech On da mi spokój"... A On nagle mówi, że mnie kocha, że nie może beze mnie żyć, że tylko ja się liczę, że naprawimy to, co zepsuliśmy ... Dałam Mu, a właściwie nam szansę. I nie żałuję ! Dziś jest jak kiedyś, zanim wszystko zaczęło się psuć, On stara się o mnie, a ja o Niego. Nie wracamy do tego rozstania bo po co? Jest naprawdę świetnie i nie mogę uwierzyć, że dwa miesiące temu było mi tak źle, że myślałam nawet o samobójstwie.... Znów świat nabrał kolorów, cieszę się życiem, razem wyjeżdżamy na wakacje do Holandii - On nawet dla tych wakacji ze mną, zrezygnował z wakacji w Stanach, o których tak marzył ... Nie ukrywam, że czasem jeszcze mam wątpliwości, czy nie sparzę się drugi raz, ale ... Wczoraj, gdy spaliśmy u niego, On myślał, że ja jeszcze śpię i nachylił się i zaczął mi szeptać do ucha: " moja Malutka, jak ja bym żył bez Ciebie, co ja bym bez Ciebie robił?". Otworzyłam oczy i uśmiechnęłam się do niego, a On się speszył, ale po chwili daliśmy sobie buzi i nie trzeba było nic więcej mówić ... Nie twierdzę oczywiście, że wszystkie tego typu historie kończą się tak dobrze, jak moja - ale weźcie Dziewczynki pod uwagę, że jak jest już całkiem źle, to naprawdę może być tylko lepiej. I tego Wam i sobie z całego gorącego serca życzę !
__________________
![]() ![]() " Wszystko w Twoich rękach, możesz budować, możesz burzyć ! (...) " https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=6111868# post6111868 - GRINDERSY czarne na wymianę |
![]() ![]() |
![]() |
#4793 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 577
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
![]() ![]() ann, staram sie myslec pozytywnie, ze jeszcze mam kilka mc na nauke, a jak go we wrzesniu nie zalicze no to moze jakos uda sie tak, ze nie bede musiala roku powtarzac... w zasadzie zgodnie z regulaminem, dostane wpis warunkowy ale kto tam wie ... wiec dlatego troche panikuje.... w kinie naszczescie sama nie bylam (zabralam sie z tata ![]() ![]() twoj kolega to facet tego "gorszego" typu... jak slysze takie rzeczy to mi sie slabo robi i mysle sobie zeby tylko na takiego nie trafic - tez sie tego boje ![]() ale nie chce sie tez uprzedzac do wszystkich facetow, bo przeciez czesc z nich jest tez porzadna ![]() ann, ja tez sie czasami zloszcze, ze nie wyszlo, ze tak sie skonczylo... ale nie obwiniajmy siebie.... oczywiscie nie cala wina lezy po stronie naszych bylych, ale my staralysmy sie, walczylysmy i z naszej strony zrobilysmy wszytsko aby naprawic te zwiazki... chyba trzeba myslec ze oni poprostu nie byli tymi z ktorymi powinnysmy byc, bo gdyby tak bylo to nadal te zwiazki by trwaly i byly bysmy szczesliwe - ale latwiej powiedziec niz miec tego swiadomosc ![]() dziewczyny dla nas wszystkich nieszczesliwych ![]() edit - Izaluka, powiem ci ze ja mialam podobna "mozliwosc"... po zerwaniu tz chcial sie przyjaznic, chcial rozmawiac, wysylac smsy, utrzymywac kontakt....nawet byla szansa zeby sie jakis czas po rozstaniu spotkac i posiedziec przy piwku pogadac jak przyjaciele (mieszkamy w innych miastach)... wiesz zastanaalam sie nad tym spotkaniem... dla mojego tz decyzja jaka podjal o rozstaniu byla zdecydowana i ostateczna, wiele razy to potem mi okazywal.... ja myslalm, ze moze jak sie spotkamy, moze jak mnie zobaczy to jednak bedzie chial do mnie wrocic, moze stwierdzi ze popelnil blad (tak bardzo tego chcialam)... ale po namysle, nie zdecydowalam sie ani na spotkanie, ani na utrzymywanie kontaktu.... po pierwsze wiem, ze narobilabym sobie straszliwej nadziei ze jednak jak sie spotkamy to do siebie wrocimy, a mialam swiadomosc ze to malo prawdopodobne - a drugi raz nie przezylambym takiego ciosu... po drugie jezeli utrzymywalabym z nim kontakt - bylo by to samo - niekonczaca sie nadzieja, ze moze kiedys, moze jakis sms ktorego od niego dostane bedzie z wyznaniem ze popelnil blad, doszukiwalabbym sie aluzji w jego slowach, itp itd..... zakonczylam znajomosc, tak jest latwiej.... bo zrozumialam ze jezeli on konczy ten zwiazek to nie chce ze mna byc.... ![]() nie chce cie zniechecac, i mowic ze nie powinnas wierzyc, ze moze kiedys jego uczucie wroci....ale jezeli nie wrocic, a ty teraz, nawet podswiadomie masz nadzieje ze jednak cos kiedys miedzy wami znowu zaiskrzy - to bardzo zaboli ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4794 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 9 435
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Rzostałam sie z Tż 2 tyg temu.. tzn on zostawił mnie... po 3 latach... ciagle nie moze to do mnie dojsc... nie chce jakos zbytnio o tym rozmawiac ale chcialam sie przylaczyc do was
![]() Zycie bez sensu ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4795 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 577
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#4796 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 41
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Dziewczyny, trzymajcie się. Wiem, że teraz jest ciężko... wiem, że boli, ale z czasem to przechodzi ... i znowu świeci słońce. Tego Wam życzę jak najszybciej. Kadunia, głowa do góry
![]() P.S. Ostatnio znalazłam fajny artykuł o tym, jak zmniejszyć ból po odejściu ukochanego http://e-kobiety.pl/content/view/2889/260/1/2/ |
![]() ![]() |
![]() |
#4797 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-12
Wiadomości: 9 328
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
ahinsa ma rację
![]() ![]() Mam nadzieje, że jutro bedzie lepiej, chociaż jutro sobota, dzień wolny a więc czas na rozmyślanie ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4798 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-12
Wiadomości: 9 328
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Chciałam tylko napisać że w koncu zdobyłam się na odwagę i wywaliłam mojego eks z listy kontaktów na gg. Mysle, ze tak będzie lepiej dla mnie, nie bedzie przynajmniej korciło żeby do niego napisać. W poniedziałek zrobie tak samo w pracy. Bardzo ciężko mi było podjąc tą decyzję, ale stwierdziłam, że bez sensu jest mieć kogoś na liście z kim w ogóle nie zamierza się kontaktować i mieć cokolwiek wspólnego.
|
![]() ![]() |
![]() |
#4799 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 577
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#4800 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2002-12
Wiadomości: 9 328
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Numeru telefonu na razie nie wyrzucam, nie kusi mnie w ogóle żeby wysyłać mu smsy czy dzwonić, bardziej kusiło gg, które miałam na widoku dlatego usunełam jego profil. Zastanawiam się czy postapiłam dojrzale, ale doszłam do wniosku, że wole robić tak, żeby MI było dobrze. Jakiegoś dołka zaczełam łapać, ni wiem dlaczego. Cały dzień spędziłam spokojnie i całkiem przyjemnie, teraz ogarnia mnie smutek, a wieczorem na impreze ide. Mam nadzieje, że spędze miło czas
![]() Ps. martinka_m bardzo mi się podoba Twój podpis ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:41.