Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa? - Strona 160 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2007-05-30, 07:23   #4771
Camilla
Zakorzenienie
 
Avatar Camilla
 
Zarejestrowany: 2002-12
Wiadomości: 9 328
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Co do mojego uczucia, to juz sama nie wiem, wczoraj spotkałam się z taką obojętnością (chociaz przy rozstaniu twierdził że kocha i mu zależy), ze jedyne co teraz czuje to pustka i ogromne rozczarowanie. Nie wiem moze to była taka maska, forma obrony, ale juz nie chce w to wnikac i się zadręczać.
Izaluka, pewna osoba powiedziała mi, ze jak chce się zbudowac związek szczęsliwy pełen miłości, to nalezy zacząć od nowa, ale nie z tą samą osobą ale z kimś innym, nowym. Odrzewane związków jest bez sensu, przekonałam się o tym z moim poprzednim partnerem. Rozstalismy 2 razy i wrócilismy do siebie, za trzecim razem było to ostateczne rozstanie, chociaż on chciał po 2 miesiacach zacząć od nowa. Nie dałam juz mu szansy i wiem że zrobiłam dobrze, bo po co się męczyć w toksycznym związku?
Trzymaj się cieplutko i spróbuj popatrzec przed siebie i nie rozpamiętywać, chociaż łatwo mi napisać, a samej jest mi bardzo ciężko.
__________________
zapuszczam włosy i bardzo o nie dbam!

jesteśmy razem

Camilla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-05-30, 07:38   #4772
ann1111
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 164
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

witajcie,
ja dziś czuje sie jeszcze gorzej smutno mi a jednoczesnie jestem zdenerwowana jakaś.

jesli o kolejny związek chodzi to marzę o takiej pięknej miłości, zaufaniu, okazywaniu uczuć.. no wiecie..o takiej cudownej ale jeszcze nie teraz, bo wiem że nie jestem jeszcze gotowa i mam to samo, że boje sie oddać w całości tak jak w poprzednim związku, boje sie dystansu jaki będę chciała utrzymać i pełnego zaangazowania, żeby nie zostac odrzucona
zastanawiam sie czy możliwe jest znów takie oddanie się drugiej osobie w całości i kochanie bez pamięci, tak jak w tej pierwszej miłości. a jesli nie? albo jesli znów oddam sie a druga osoba nie będzie tego widziec? szkoda mi, że nie wyszło mi z pierwszym facetem, z którym wszystko było takie pierwsze i wyjątkowe. Tego na pewno już nie będzie

aaaaa.. mój nastrój z minuty na minute coraz gorszy cgyba niepotrzebnie cieszyłam się niedawno z 15 dnia niepłakania, bo dziś to już chyba nie dam rady

Edytowane przez ann1111
Czas edycji: 2007-05-30 o 08:28 Powód: dopisanie tekstu
ann1111 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-05-30, 10:22   #4773
naked21
Wtajemniczenie
 
Avatar naked21
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Heaven
Wiadomości: 2 029
GG do naked21
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez Camilla Pokaż wiadomość
Mi te wczorajsze krótkie spotkanie uświadomiło, ze juz nic nas zupełnie nie łączy, no moze jakies tam wspomnienia...Ale wolę nie mysleć i nie rozpamiętywać, ale patrzec przed siebie, szkoda tylko że nie stac mnie na optymizm. Nie mam ochoty na nowy zwiazek, na samą mysl, ze musiałabym ponownie budować coś od początku czuje się taka zmęczona i zniechęcona, poza tym towarzyszy mi strach, ze znowu ktoś mnie skrzywdzi, zada ból i cierpienie. Nie chce, choć z drugiej strony nosze w sobie tyle uczuć ze chciałabym nimi obdarować kogoś kto na nie zasłuży. Wiem jedno, ze juz tak szybko nie zaufam, facet będzie się musiał sporo natrudzić żeby na mnie zasłuzyć.
Mnie takie spotkanie dopiero czeka. tzn tak się zastanawiam czy wogóle ma sens.. rozstaliśmy się 2 tyg temu od tej pory sie nie widzieliśmy, a od jakiegoś czasu nawet nie rozmawiamy bo jak juz poisałam TŻ jest w jakimś alkoholowym amoku obecnie bylismy te 3,5 roku i nie wiem teraz czy zaprosić go do siebie lub pojechać jak najdę czas, żeby wszystko do końca wyjaśnić?? a może lepiej zostawić to tak jak jest, a te kilka moich rzeczy porosic żeby wysłał pocztą nie wiem. dodam że takie spotkanie wiązałoby się raczej z noclegiem (400km nas dzieli) i nie wiem czy byłabym naprawdę taka twarda to znieść, obejść się bez płaczu i histerii rozstania tym bardziej, że nasze ostatnie spotkanie- majówka którą cudownie spędziliśmy w górach planująć naszą wspólną przyszłość ani w jednym procencie nie zapowiadała takiego przebiegu wydarzeń

co myślicie, czy zasługuje on czy ja na tą ostatnią rozmowę i oficjalne pożegnanie, czy lepiej dać sobie spokój...
__________________
"Lubię ten stan, rozkoszne sam na sam. Cisza i ja. Cisza, ja i czas(...)"
naked21 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-05-30, 11:30   #4774
Camilla
Zakorzenienie
 
Avatar Camilla
 
Zarejestrowany: 2002-12
Wiadomości: 9 328
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Jak jest naprawdę źle to płacze, chociaż nie jest to jakiś rozpaczliwy płacz czy szloch, który towarzyszył mi w dniu zerwania i dzień po kiedy się pakowałam i wyprowadzałam. Teraz czasami uronię łezkę lub dwie z żalu, smutku, ze coś sie skończyło, pewien etap w moim życiu, związek w którym pokładałam nadzieje, wiązałam swoją przyszłość.Myślę, mam wręcz nadzieje, że czeka gdzieś na świecie na mnie/ na nas ten jeden jedyny, który naprawdę zasłuży na uczucie którym go obdarzymy. Wszystko w swoim czasie, nic na siłę
__________________
zapuszczam włosy i bardzo o nie dbam!

jesteśmy razem

Camilla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-05-30, 11:59   #4775
martinka_m
BAN stały
 
Avatar martinka_m
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 577
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

witaj ann dziekuje za ja przyznam sama ze juz nie wiem co sie ze mna dzieje... nastroj mi sie zmienia z godziny na godzine raz jest dobrze raz zle


ja tez sie pocieszam myslac o przyszlym zwiazku, ze bedzie lepszy ale ja szczerze mowiac jestem juz na niego gotowa. mam w sobie tyle uczuc, tyle checi do kochania ze jestem juz w stanie nimi kogos obdarzyc, i mam tez cicha nadzieje ze nowy zwiazek szybciej pozwolilby mi zapomienc .... ale, ale to nie takie latwe spotkac milosc zycia zwlaszcza ze teraz czeka mnie jeszcze okolo miesieczne siedzenie w domu (szczeniak jeszcze nie moze wychodzic, sesja sie zbliza wiec trzeba sie do nauki przylozyc) wiec nawet nie ma okazji zeby kogos spotkac, poznac....


ja mysle ze damy rade znow tak calkowicie oddac sie drugiej osobie, tylko ja sie zastanawiam czy bede tego chciala? teraz tak zrobilam i potem bardzo cierpialam...posiwecilam dla tego zwiazku bardzo duzo i tylko na tym stracilam.... przypomnialy mi sie slowa mojego bylego, ze on sie nie moze tak calkowicie poswiecic dla zwiazku bo kiedys juz to zrobil a zwiazek sie skonczyl, a on stracil tyle czasu nie robiac nic dla sibie... kiedys te slowa bardzo mnie zabolaly, ale teraz z perspektywy czasu je rozumiem..... ale znajac siebie jak sie znow zakocham, to bezwolnie dam z siebie wszytko i znow wszytko poswiece.... to tylko faceci sa tacy materialistyczni....


Izaluka - pogoda to rzeczywscie nie ciekawa, taka placzliwa, przynajmniej jak slonko swieci to mam jakas energie a tak, to tylko lezec w lozku i nic nie robic

i ann, co do tego pierwszego faceta i wyjatkowosci... on takze byl moim pierwszym, bylismy ze soba 1,5 roku ale znalismy sie juz wczesniej 2 lata, i od chwili kiedy go poznalam nie moglam myslec o nikim innym. i tak jak mowisz, wszystko pierwsze, cudowne i wyjatkowe.... byl w moim zyciu prawie 4 lata... jako ten najukochanszy i jedyny na swiecie... myslalam tez ze ostatni ( nie wytrzymalam, lzy leca mi same...)

ale teraz nie widze wyjscia, musze o nim jak najszybciej zapomniec, nie ma innego sposobu... to co bylo juz nigdy nie wroci.

i juz nie wiem sama, czy powinnysmy sie tak rozczulac, dac sobie czas na wyplakanie tyle ile potrzeba, czy zebrac sie w sobie i udawac ze problemu nie ma

ja czytajac wasze historie tak sie rozczulam... bo wtedy sobie mysle ze mi tak samo jest zle,ale musze z tym skonczyc

naked21- ja mysle, ze kazdy zasluguje na taka rozmowe, i wyjasnienia... ja taka rozmowe odylam przez telefon i do tej pory jest wiele niejasnosci ... ale uwazam jest jest jedno "ale"....to zalezy od ciebie na ile jestes silna, na ile przekonana ze nie dasz mu kolejnesz szansy... rozmowa przez tel, a spotkanie to duza roznica... zreszta sama pewnie wiesz....
martinka_m jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-05-30, 22:10   #4776
ann1111
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 164
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

martinko kochana nie płacz straszne to wszystko, ale nie płacz. Bedzie dobrze. Musi być. Cięzko to zrozumieć, jak jest się przekonanym że spędzimy z kimś zycie a nagle wszystko staje sie tylko wspomnieniem. A tym bardziej, że chodzi o pierwszą miłość
Ale pamiętasz co mówiłaś? trzymamy sie razem wspieramy i wytrzymamy.

martinko ja sobie tlumaczę, że miłość zycia przyjdzie sama, nieoczekiwanie, w najmniej spodziewanym momencie i kiedy nie będę jej szukać. Tylko czy ona mnie znajdziemożna przechodzić przez ulicę i wpaść na tego jedynego.. tiaa

hmm.. jesli chodzi o siedzenie w domu ze szczeniaczkiem to pomyśl, że później przyjdzie kolej na spacery z nim a na takim spacerze można poznać jakiegoś innego miłośnika piesków...hi

co do oddania się w związku, oddania drugiej osobie to zgadzam się z Tobą. Tylko własnie się boję, że będę mieć jakąś blokadę przed oddaniem sie. Bo po co to robić jak druga osoba może tego nie docenić z drugiej strony nie powinno sie tak podchodzić do miłości. a zresztą.. o czym ja mówię - najpierw to trzeba spotkać tą osobę a zastanawiać się później.

teraz musimy przetrwać ciężkie chwile, a później będzie tylko lepiej. Oby było.
ann1111 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-05-31, 06:24   #4777
martinka_m
BAN stały
 
Avatar martinka_m
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 577
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

ja musze przestac o nim myslec, bo dzis znowu mi sie snil... zlapal mnie za reke, pocalowal i powiedzial, ze my juz zawsze bedziemy sie kochac.... i tak mi bylo dobrze jak sie obudzilam, a potem przypomnilam sobie ze to nie prawda i znowu mi bylo smutno



ale w takim razie,trzymamy sie dzielnie i czekamy na milosc zycia... bo w koncu kiedys nadejsc musi

ps. przydaloby sie tylko jeszcze skupic na nauce - tylko jak to zrobic ??


martinka_m jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2007-05-31, 09:11   #4778
sabinka112
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 11
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez myycha Pokaż wiadomość
Dziekuje Ci bardzo... masz racje, wiem... i mimo, ze to trudne to dzis podjelam decyzje-slubu nie bedzie... tylko prosze trzymaj teraz kciuki zebym w tym wytrwala.. pierw pojde sie tylko dowiedziec u jakiegos prawnika ile bede dostawala alimentow i co mi sie nalezy.

Dziekuje wszystkim za pomoc
troche sie cofnelam zeby to znalezc ale tak mnie tknelo... chyba w tym tyg by wypadal termin slubu.... ciekawe czy mycha byla na tyle odwazna ??

bo co do mnie.... jesli kto pamieta jakies 10 stron wczesniej.. to cholera nadal sie nie odwazylam
co "gorsza", jest jakos dziwnie dobrze
sabinka112 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-05-31, 20:36   #4779
marzynka
Raczkowanie
 
Avatar marzynka
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: WROCŁAW ;]
Wiadomości: 63
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez sabinka112 Pokaż wiadomość
troche sie cofnelam zeby to znalezc ale tak mnie tknelo... chyba w tym tyg by wypadal termin slubu.... ciekawe czy mycha byla na tyle odwazna ??

bo co do mnie.... jesli kto pamieta jakies 10 stron wczesniej.. to cholera nadal sie nie odwazylam
co "gorsza", jest jakos dziwnie dobrze
sabinka112 przemysl to dobrze, czas ucieka, zycie czeka. czy chcesz obok nego budzic sie o konca zycia??jezeli wyobrazasz sobie siebie i jego po 60 z wnukami na spacerze to nie zastanawiaj sie, a jesli nie to no coz..zrobisz jak uwazasz


a co do mnie to chyba zaryzykuje. moze uda mi sie stworzyc z tym mezczyzna cos fajnego, mimo ze znamy sie juz tak dlugo to zaczynamy od takiego dziwnego etapu, znajac swoje wady itd. zobaczymy co z tego wyjdzie.
w sumie ten moj byly przestal mnie iteresowac juz od mniej wiecej IX/X 2006 tlyko, ze mi ciagle smedzil, dlatego to wszystko tak dlugo trwalo.



nie lamcie sie dziewczyny, usmiech na twarzy, pozytywne myslenie i zaraz pojawi sie nowy model nie traccie czasu, bo strasznie szybko ucieka
pozdrawiam was goraco mimo, ze sie rzadko odzywam to staram sie byc jak najbardziej na biezaco i bardzo serdecznie dziekuje za to, ze moglam sie tu wygadac chociaz z czesci tego, co bylo kiedys i na szczescie juz nie wroci
marzynka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-06-01, 08:54   #4780
ann1111
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 164
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

martinko sesja najważniejsza! ja przez to rozstanie mam tyle zaległości, ze nie wiem jak ja zdam te wszystkie egzaminy...

Faceci mnie dobijają!!! Wczoraj po pracy umówiłam sie z kolegą na piwo (zaznaczam że kolega ma dziewczynę). Posiedzieliśmu, pogadaliśmy, normalne spotkanie. Chociaz jak tak siedziałam to mi sie przypominało co chwilę jak z moim facetem wychodziliśmy, gadaliśmy śmialiśmy się.. no ale przejdę do sedna. W drodze do domu dostałam smsa od kolegi z którym byłam, że gdyby nie był sam to chciałby ze mna przejść przez życie, że mu z tym cholernie ciężko i że to nie zalęzy od niego. Wyobrażacie sobie?! Przez jakąś godzinę siedziałam z telefonem w ręku i nie wiedziałm co odpisać. Byłam w takim szoku że wstac nie mogłam. Facet ma dziewczynę, mieszka z nią i pisze takie rzeczy!!! W końcu napisałam że nie jest sam, jutro będzie żałowac że napisał mi te słowa i żeby pamiętał o swojej dziewczynie, żeby jej nie skrzywdzić. A ten dzwoni do mnie dziś rano i mówi że nie żałuje. Co ja mam zrobić? on chce o tym pogadać, a ja nie widzę sensu żeby o tym gadać. Sądze że powinnam ograniczyć kontakty z nim do minimum. co sądzicie? (studiujemy razem więc i tak będziemy się spotykać). Mam zapomniec o tym i udawać że nic się nie stało, czy powiedzieć mu dosadnie co na ten temat myślę? Boże... co to za gatunek ci faceci?!

I jeszce jedno. Chyba nie jestem gotowa na nast. związek.Po tym smsie, jak przeczytałam tekst o tym zyciu to az mi się niedobrze zrobiło. W ogóle jakim prawem on tak powiedział. i jak on w takim razie traktuje swoją dziewczynę.. jakas paranoja! co się dzieje na tym świecie.

A miałam spędzić życie z moim tz kochanym, jeszcze tak niedawno tyle planów. Nie mogę zapomnieć o nimwczoraj tak chciałam strasznie zadzwonić do niego, usłyszeć, o przytuleniu już nie mówię. Jak mi jest źle
Ja już nie mam sily zaczynac znów z kims innym, boje się, nie chce.

marzynko nowy model mówisz? hmm.. ja to na razie nie chce ani nowego ani starego ani żadnego innego. chyba dużo za wcześnie. Może dlatego że wciąż myslę o tym z którym sie rozstałam.
ann1111 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-06-01, 09:27   #4781
Izaluka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Okolice Poznania
Wiadomości: 4 469
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Oj Ann Faceci serio mają z deklem. Ogranicz kontakty z tym gościem do minimum. Współczuję Jego dziewczynie. Nawet jeśli Ty byś coś z Nim teges chciała, to na pewno jeszcze nie teraz. Więc minimum kontaktów a na pewno mu przejdzie za jakiś czas.

Ja też tęsknie za moim Jeszcze teraz widzę, że ma opis na GG ''Perłowa Księżniczka '' - ciekawe dla kogo ? Bo przecież już nie dla mnie... Nie skasuje Jego gg, bo i tak wpisuję i sprawdzam opis...

Ciężko mi... Kiedyś zawsze mówił na mnie ''Perełko'', ''Księżniczko''... Ale teraz...

A miałam taki dobry humor. A tu już moja wyobraźnia posuwa mi, że opis mówi o jakiejś dziewczynie... Od rozstania mijają 3 tygodnie... Może się w kimś już zakochał...


Chciałabym być Jego Perłową Księżniczką...
Izaluka jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2007-06-01, 09:51   #4782
ann1111
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 164
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Iza no co Ty.. to kolega i zawsze tylko tak go traktowałam a on tu wyskoczył z czymś takim tez pierwsza myśl u mnie to była o jego dziewczynie..i na pewno nigdy z nikim nie będe zaczynac niczego od jego rozstania dla mnie. ja nie z tych. ale faceci to są dwulicowi!!! Mi mówi coś takiego, wraca do domu do swojej dziewczyny i udaje że wszystko jest ok. I w dodatku wyrzutów sumienia nawet nie ma!!!
Moje stanowisko: tylko kolega, życze jemu i jego dziewczynie jak najlepiej i informuję, zeby sie zajął swoim związkiem, a niezbędne jest do tego ograniczenie naszych kontaktów. bo skoro juz o tym mi powiedział to chyba jedyne wyjście. Szkoda mi strasznie tej jego dziewczyny. Jaki dupek.

Iza wczoraj czytałam smsy od mojego.. wiesz takie zapisane w folderze ulubionych i tam też: perełko, księżniczko, kochanie, złotko, misia, szczęście moje.. aż mi się płakać chcea jeszcze niedawno taka twarda byłam.

Ja mam sprawe z gg ułatwiona, bo on prawie z gg nie korzystał. teraz może numer zmienil jesli już korzysta. a ty Izus nie nadinterpretuj jego opisów. I wątpię czy 3 tygodnie od rozstania już sie w kimś zakochał. Najpierw to musiałby się odkochac w Tobie a wątpie czy jest to możliwe w 3 tygodnie. Nie zakochuje się z dnia na dzień i nie odkochuje również.

I jeszcze muzyka mnie dołuje..

Iza ja tez na poczatku od rozstania miałam myśli że on na pewno już sie z kimś spotyka i było to nie do zniesienia. Teraz już nie mam. Przynajmniej takich intensywnych. Dziewczyny to wszystko nam kiedys minie, prawda? a co bedzie jak nie minie? chociaz wszystko kiedys mija a najczęściej to chyba te szczęśliwe chile mijają

Wiecie co zbiera się we mnie jakas taka złość na to że mi w związku nie wyszlo a miało byc tak pięknie, na to ze faceci sa tacy twardzi i ich nie rozumiem, na to że niektórzy są dupkami (jak nie większość) i na ten cały świat który coraz mniej rozumiem.

Buziaki dla Was wszystkich

ps. martinko musisz to bardzo przezywać, jeśli on Ci sie często sni i to jeszcze w taki sposób. pewnie po takich snach jeszcze gorzej sie czujesz ale nie martw się w końcu one znikną. ja tez na początku non stop sniłam o nim. teraz już nie. i chociaz to głupie, to czasami mysle że chciałabym zeby mi sie przyśnił, żeby było mi dobrze przynajmniej we śnie
ann1111 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-06-01, 10:03   #4783
Izaluka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Okolice Poznania
Wiadomości: 4 469
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez ann1111 Pokaż wiadomość

Wiecie co zbiera się we mnie jakas taka złość na to że mi w związku nie wyszlo a miało byc tak pięknie, na to ze faceci sa tacy twardzi i ich nie rozumiem, na to że niektórzy są dupkami (jak nie większość) i na ten cały świat który coraz mniej rozumiem.

Buziaki dla Was wszystkich
Masz rację Ann. I dobrze robisz z tym Twoim kumplem. Porządna dziewczyna z Ciebie Współczujemy Jego kobiecie Ktoś by musiał ją ''uświadomić'' :/
Żyją w ''zakłamanym'' szczęściu... Ale cóż. Świata się nie uzdrowi.

A co do Piotra... No też nie sądzę by był typem ''skaczącego z kwiatka na kwiatek''. Ale wiesz, On już dawno bie był pewny swojej miłości do mnie. Jakieś ukłucie zazdrości jest...

A z tym co zacytowałam zgadzam się w zupełności... Nie jesteś sama
Izaluka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-06-01, 11:02   #4784
martinka_m
BAN stały
 
Avatar martinka_m
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 577
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

marzynka, ja ci zycze powodzenia oby tym razem to byl Ten i zebys juz wiecej nie musiala sie wpisywac w tym watku (oczywiscie zapraszamy jako goscia )

ann, no wlasnie sesja naszczescie w tym roku to moge powiedzec ze mam luz, jakos malo egzaminow wiec moze jakos pozaliczam, oprocz jednego ktory i tak bede zdawac dopiero we wrzesniu bo teraz sie nie przygotuje - i ten egzamin najbardziej mnie doluje bo wprowadza bardzo wiele komplikacji w sprawie zaliczenia roku, zaplaty jak nie zalicze i cala mase innych nie przyjemnosci wiec jak mysle o tym to zyc sie nie chce

w ogole tak sobie mysle, ze ja tak z dnia na dzien coraz bardziej przezywam to rozstanie bo mam teraz bardzo stresujacy okres w pierwszym momencie po rozstaniu czulam sie dobrze, tak przez ok 3 tyg, nic mi nie bylo, zylam dalej i bylo ok, ale teraz kiedy jestem caly czas zdenerowana, kiedy ciagle cos mnie martwi - sesja, tez paskudny egzamin we wrzesniu, nie wysypiam sie od 2 tyg przez szczeniaka, nie moge znalezc pracy - to wszytsko jakby intensyfikuje mi to rozstanie, i tak jakos podswiadomnie wplywa na to ze ciage o nim mysle, o tym kolejnym nie powodzeniu, ze stracilam kogos bardzo bliskiego ... nie wiem czemu tak sie dzieje, ale jestem pewna ze to od tego tak go ciagle wspominam, moze jak sie skoncza te wszystkie stresy to latwiej bedzie sie pogodzic z tym rozstaniem.....

wczoraj poszlam do kina, pomyslalam ze sie troche rozerwe - a tymczasem zanim film sie zaczal, patrze tu para, tam para... wszyscy sie smieja, przytulaja... na ekranie jakies reklamy gdzie tez wszytsy usmiechnieci w usciskach ze az mi lzy do oczy naplynely ....

a co do twojego kolegi ........
pierwsza sprawa to jego stosunek do swojej dziewczyny ... wiecie co to jest po prostu przerazajace....... zyje z kims, w dodatku mieszka z nia, mowi ze ja kocha, spia razem itd itp .... a wzdycha do innej .... to jest cholernie dolujace.... ja zawsze przekladam takie rzeczy na siebie... jak ja bym sie czula, jak to jest zyc w takim klamstwie.... tak mi jej zal .... ann znasz ta dziewczyne??

ja doskonale rozumiem ze nad uczuciami nie mozna zapanowac, zdarza sie ... ktos jest w zwiazku ale zakochuje sie w kims innym... do milosci zmusic nie mozna, ale przynajmniej odrobina godnosci !! niech z nia nie bedzie, jak ma sumienie tak ja oszukiwac....
widac ze skoro chce pogadac i ze zdecydowal sie na taki krok to zalezy mu na tobie... nie jest to jakis wybryk, ale jestem pewna ze jak ty mu powiesz ze nic z tego to tamtej i tak nie zostawi ... troche sie o ciebie postara a jak zobaczy ze nie ma szans to bedzie dalej tkwil w tamtym zwiazku ...

mysle ze zdecydowanie powinnas mu powiedziec, co myslisz. najlepiej nawet jak to by nie byla rozmowa tylko monolog. zebys nie dala mu dojsc do slowa. jasno i zdecydowanie, niech nie pozostanie dla niego zadne "ale" i jakiekolwiek watpliwosci.. i kontakt najlepiej ograniczyc, ale bez przesady - tzn. unikac wspolnych wyjsc na miasto, ale mysle ze nauczelni zachowywac sie tak jak dawniej, bez zmian w stosunku do niego.

ann - musisz wykasowac te smsy od bylego, to nie ulatwia ja jeszcze do zdjec nie zagladalam, bo jestem teraz w takim nastroju ze na pewno sie rozrycze jak je zobacze a nr gg, meila, tel dawno wykasowalam, bo tylko jakbym na to patrzyla to sprawialoby mi to bol....

a co do tego czy nasi byli juz sobie kogos znalezli, to mowisz ann, ze to nie mozliwe... moj juz chyba dawno przed rozstaniem przestal mnie kochac i jestem pewna ze juz kogos mial, nie w zwiazku, bo powiedzial mi ze nie chce sie teraz wiazac ( we wrzesniu wyjezdza za granice do pracy na rok lub dluzej) ale na jedna noc to juz mial na pewno panienke jak i nie wiecej .... zreszta pisalam, ze w naszej ostatniej rozmowie wyczytalam to miedzy wierszami .... bo on bez seksu zyc nie moze.... wczesniej sie zadreczlam ta mysla, bylo mi smutno, a teraz gdy o tym mysle to juz wiem ze po prostu nie warto myslec o takim kims... byle tylko nie przychodzily wspomnienia tych pieknych chwil


i jezeli nie jestes gotowa na nowy zwiazek, to po prostu musisz poczekac, az to wszytko minie, nie ma co sie zadreczac myslami o nowym facecie, daj sobie czas. czesto jest tak ze jak sie nie zakonczy pewnej sprawy w zyciu, to ona potem powraca. najpierw trzeba sie z nia uporac i dopiero potem zaczynac nowe zwiazki.

u mnie jest troche inaczej, mimo iz ciagle mysle o bylym to chcialabym kogos poznac... chcialabym sie zakochac ze wzajemnoscia... mysle ze to wlasnie mi by pomoglo, i wydaje mi sie ze jestem gotowa... chociaz tez zastanawiam sie czy to nie za szybko, czy to nie na sile i czy nie skrzywdzilabym tej osoby, czy moglabym sie oddac jemu calkowicie i tak na prawde zapomniec o tamtym.... nie wiem... ale zapewne mam czas, bo w najblizszym czasie nie zapowiada sie na wielka milosc.....


i czy to wszystko minie?? nie wiem... mam nadzieje ze tak, podobno przechodzi.... wiem ze ja juz mam dosc, ze chce sie znowu dobrze czuc, a nie co chwile smucic tak jak teraz

dziewczyny musimy sie trzymac, tylko nie wiem jak

Izaluka kochana czy ty jeszcze walczysz o swojego ukochanego czy poddalas sie tak jak my i chcesz zapomniec ??
martinka_m jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-06-01, 12:10   #4785
ann1111
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 164
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

martinko nie smuć się
spróbuj nastrić się pozytywnie do tego egzaminu i w ogóle do wszystkiego. Ja czasem jak patrze na swoje życie jak jest teraz żle, to myślę że gorzej juz nie będzie, ze będzie tylko lepiej. Spróbuj może wyjść z takiego założenia. Wiem jak jest ciężko jak tyle problemów przychodzi w tym samym momencie. wszystko wydaje sie takie trudne. Ale trzymaj sie kochana. Mama nadzieję, ze uda Ci się znależć pracę, bo wtedy na pewno w dużej mierze przestaniesz myśleć o rozstaniu i część mysli i czasu poświęcisz pracy. To na pewno by Ci pomogło. I mam trzymam mocno kciuki, ze ci sie uda.
Teraz wracamy myslami do naszych byłych, bo jest nam tak strasznie źle, samotnie, wszystko takie skomplikowane. Tęsknimy, bo z nimi było jakoś tak łatwiej. Mnie też boli bardzo jak widzę te wszystkie zakochane pary wpatrzone w siebie a ja straciłam miłość, jestem sama, nie moge się przytulić, nikt nie mówi, ze tęskni, ze kocha. Po prostu go nie ma
jesli chodzi o to, ze na poczatku czułas sie dobrze, a teraz gorzej, to na pewno wpływ na to ma to, ze masz teraz sporo zmartwień. Ale może też dochodzi do nas tak powoli ciągle, ze TEJ osoby już w naszym życiu nie będzie nigdy. Czytałam kiedyś, ze po rozstaniach czas dzieli się na takie "fale". Raz myslisz, ze jest ok, dasz radę, dobrze że tak się stalo, a nast. razem przychodzi własnie tęsknota, jest żle. Ale mam nadzieje że kiedyś te fale sie skończa i dojdziemy do równowagi.
martinko Ty sama poszłas do kina biedna? Nie wolno nam robić takich rzeczy trzeba było napisac to bym poszła z Tobą
Jesli chodzi o tego mojego kolegę to masz rację - przerażające. I właśnie będąc świadkiem takich sytuacji, mam mysli, że ja trafię na takiego faceta - niby jest ze mną a za plecami będzie robić cos takiego. ja pokocham, a on będzie robić cos takiego. Matko..co sie dzieje na tym świecie Jego dziewczyne poznałam niedawno, ale dosłownie ze 2 minutki sie widziałyśmy. Bardzo miła. Więcej stewierdzic nie mogę. I tymbardziej że ją poznałam to teraz głupio sie czuje w takiej sytuacji. Dlatego nasz kontakt poza szkołą będzie teraz zerowy. bo będąc na jej miejscu pewnie tak byloby dla mnie najlepiej, więc dla nich chyba też. wiesz masz rację, On chce zrobic tak żeby jemu było dobrze. Jest z kimś, teraz cos mu odbilo i by sobie odmienił, ale nie zrobi tego z godnością, ale robi to w taki sposób żeby nic nie stracić. jak sie uda ze mna to fajnie a jak nie to i tak ma to co do tej pory. ALE ONI SĄ PODLI!!!!!
Powiem mu wszystko co myślę i już. Mam nadzieje ze to pomoże. I mam nadzieje ze po moich słowach nie bedzie się starał. nie chce żadnych starań ze strony faceta, a szczególnie od takiego, który jest w związku. Zresztą jak on by sie starach to już by mnie o do końca zdolowało. Mam nadzieję, ze da sobie spokój.
Martinko jesli przychodza te piękne chwile to sądze że od odpychania tych myśli, lepsze jest tłumaczenie sobie: ok było pięknie, ale to juz tylko wspomnienie. Trzeba sie z tymi wspomnieniami zmieżyć bo z pamięci ich nie wyrzucimy
Co do nowych związków, to ja sie własnie boję, ze nowym związkiem próbowalabym zapełnić pustke po porzednim, a to nie ma sensu, zresztą jak na razie to ja nie jestem gotowa. Zgadzam sie, ze najpierw trzeba poukadac sobie wszystko w głowie na spokojnie, otrząsną się do końca z poprz. rozstaniem, a dopiero wtedy zacząc świadomie budowac nowy związek. Tylko własnie, trzeba miec z kim.
Martuś nie można szukac na siłę miłości, ona sama przyjdzie, sama nas znajdzie w odpowiednim momencie.
Dobre pytanie - jak tu się trzymać? ja jużnie mogę

iza dzięki za wsparcie. nie uważasz że ta złość tojest jeszcze gorsza niż płacz który byl wczesniej? wcześniej był placz tylo z jednego powou - rozstania, a złości mnie teraz wszysto. albo złości albo smuci.

Dziewczyny miało byc lepiej a znów gorzej jest
chciałabym żeby nam wszystkim już przeszło, żebysmy były szczęsliwe i zebyśmy były w normalnych szczęśliwych związkach niedługo.

całusy
ann1111 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-06-01, 12:11   #4786
Izaluka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Okolice Poznania
Wiadomości: 4 469
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

A więc nie wiem za bardzo

Przez dwa tygodnie od rozstanie strasznie się ''szarpaliśmy''. Smsy, telefony, rozmowy, maile itd. I nie tylko z mojej strony, chociaż z mojej na pewno w większym stopniu.

On uparcie twierdzi, że decyzja jest ostateczna. Nie zamierza jej zmienić, żadnej nadzeji nam nie daje i chce być konsekwentny w swojej decyzji.

Napisałam Mu, że ułatwię i znikam z Jego życia, że ma skasować mój numer i zapomnieć. I że życzę Mu, aby znalazł tą ''jedyną'' i był z Nią wreszcie szczęśliwy... Ale On powiedział, że to nie tak; nie takie łatwe...

Ogólnie plan jest taki, że mam milczeć i sie nie odzywać do Niego (poza ''cześć'' jeśli się gdzieś zobaczymy i neutralnym kontakcie). No i tak robię.

Za miesiąc On ma urodziny i imieniny. I dziewczyny radzą bym wtedy ''uderzyła'' Chodzi o to, że wtedy zamierzan się z Nim spotkać na jakąś kawkę lub piwko. Mieszkamy w różnych miastach i wcześniej na bank raczej się nigdzie nie spotkamy. A po tym miesiącu oczywiśie spotkanie na stopie przyjacielskiej. Jeśli wszystko się uda, to od tego czasu może nasze więzi przyjaźni zaczną się zagęszczać... W końcu kiedyś przyjaźń doprowadziła Nas do miłości...

Może jak zobaczę GO po takim czasie będzie mi już łatwiej. Nie napłyną już łzy i będę mogła odciąć się i nie rozmawiać już na temt Nas. Nie ukrywam, że chciałabym, żeby wrócił... Ale jakoś szczególnie mocno na to nie liczę, bo rozczarowanie może bardziej potem zaboleć, niż to rozstanie... Ogólnie czekam, chociaż pewnie nie ma na co. Chcę pozytywnie na to patrzeć. Jeszcze mi czasem nie wychodzi. Zamierzam poszukać pracy, by odciać się od tego wszystkiego... A najbardziej mnie ciekawi to, czy On się kiedyś pierwszy odezwie Jak narazie też milczy, więc widocznie nie chce ze mną kontaktu.
Zresztą to ja zadecydowałam, że teraz sie nie będziemy spotykać jako kumple, bo ja nie umiem tak. On powiedział, że zawsze moge do Niego zadzwonić, napisać i mam dać znać jak tylko będę chciała sie spotkać, bo On bardzo chętnie!

Więc chyba nie walczę, żyję nadzieją, którą On mi odebrał...
Izaluka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-06-01, 12:25   #4787
ahinsa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5 278
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez Izaluka Pokaż wiadomość
Za miesiąc On ma urodziny i imieniny. I dziewczyny radzą bym wtedy ''uderzyła''
A ja ci radzę: zostaw go w spokoju. Albo inaczej. Zadbaj o swój spokój! Teraz żyjesz w jakimś koszmarnym zawieszeniu, wykończysz sie w ten sposób Nie ma go już, zerwaliście, nie macie wspólnych planów... więc nic nie planuj. Bo sie rozczarujesz i wpadniesz w doła.
A mogłabyś już sie zacząć zbierać do kupy po rozstaniu...

Cytat:
Napisane przez Izaluka
Więc chyba nie walczę, żyję nadzieją, którą On mi odebrał...
Walczysz... o niego, ciągle, myślisz, planujesz, tworzysz scenariusze...
Po co?

__________________
ahinsa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-06-01, 12:32   #4788
Izaluka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Okolice Poznania
Wiadomości: 4 469
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

To co mam wykreslic Go kompletnie ze swojego życia? Ja nie z takich. Dla mnie to osoba z super osobowością i w ogóle zależy mi na kontaktach z takim człowiekiem w przyszłości. Na jakiejś znajomości lub przyjaźni.

Tak właśnie zaplanowałam. Ale możliwe, że wcześniej coś się zdarzy... Nie wiem już nic Nie umiem tak hop siup i przestać myśleć o Nim, o Nas.
Wiem, że nasze życiowe plany już nie są wspólne...
Ogólnie staram się nie zadręczać myślami o tym. Chociaż przychodzą chwile, że On non stop jest w mojej głowie... Ciężko czasem. Jedyny plus, że Go nie widuję.


Nie poznałam Cie po tym new avku
Izaluka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-06-01, 12:42   #4789
ahinsa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5 278
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez Izaluka Pokaż wiadomość
To co mam wykreslic Go kompletnie ze swojego życia? Ja nie z takich. Dla mnie to osoba z super osobowością i w ogóle zależy mi na kontaktach z takim człowiekiem w przyszłości.
99 procent babek tak mówi po rozstaniu, bo ciągle chcą mieć nadzieje, że on coś do nich będzie czuł Przerabiałam to, co teraz przezywasz... i nie tylko ja. I choćby nie wiem jak bolało, trzeba zerwać wszelki kontakt. Tylko tak zapomnisz i ułożysz sobie życie od nowa. Nooo chyba, że masz jakiś niesamowicie mocny charakter - co jest rzadkością

Cytat:
Napisane przez Izaluka
Tak właśnie zaplanowałam. Ale możliwe, że wcześniej coś się zdarzy... Nie wiem już nic Nie umiem tak hop siup i przestać myśleć o Nim, o Nas.
Mówisz, że o nim nie myślisz a ciągle piszesz o tym co by sie mogło między wami wydarzyć. Hmmm...

Cytat:
Napisane przez Izaluka
Nie poznałam Cie po tym new avku
Avek jest w zasadzie stary. Wrócił, żeby obudzić na nowo zołzę we mnie
__________________
ahinsa jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2007-06-01, 12:45   #4790
bess
Zakorzenienie
 
Avatar bess
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 17 829
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

A Doda z Radziem juz sie przyjaznia po rozstaniu ,podobno tez całują
Oni to musza miec mocne charaktery
Ciekawe co ona powie teraz w tv,troszke głupio wyszło
bess jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-06-01, 12:49   #4791
ahinsa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5 278
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Bess
__________________
ahinsa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-06-01, 13:57   #4792
doris_stokrotka
Raczkowanie
 
Avatar doris_stokrotka
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Home, sweet home
Wiadomości: 137
Smile Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Kurczę, w sumie miałam sprzątać, ale co tam - sprzątanie nie zając ...

Izaluka - głównie do Ciebie się wypowiem, bo kurczę nie umiem cytować Nie lubię do tego wracać, ale myślę, że może moja wypowiedź podniesie Cię nieco na duchu

Zacznę od tego, że mój Miś zerwał ze mną na początku marca. Z dnia na dzień stwierdził, że to co do mnie czuł to chyba nie była miłość, że On nie wie, że coś tam ... Przeżyłam to strasznie, ale uniosłam się honorem - nie dzwoniłam, nie pisałam, zero kontaktu. Za to On - w połowie drugiego tygodnia od rozstania zadzwonił, żeby spytać co u mnie, bla bla bla i od słowa do słowa stwierdził, że Jego decyzja jest ostateczna i nie ma ŻADNYCH szans na zmianę Jego stanowiska. Przeżyłam i to. Pewnego dnia wybrałam się sama na cmentarz do mojej Mamy, siedzę przy grobie, rozmyślam, nagle podnoszę głowę ... To ON ! "Twój Tato powiedział mi, gdzie Cię szukać" ... Powiedziałam Mu, że po co przyszedł, ja nie chcę się widywać, że chcę zapomnieć. Nie chciałam, żeby widział moją rozpacz. A On na to, że musiał mnie zobaczyć, że jak ja wyglądam, taka chuda, biedna ... jeszcze tylko litości mi brakowało ... Zerwałam się i uciekłam do domu. On później dzwonił na koma - nie odebrałam. Kilka dni po spotkaniu na cmentarzu, przyszedł do mnie do domu. Znów się zdenerwowałam, myślałam " Boże, po co tak grzebać w ranach, niech On da mi spokój"... A On nagle mówi, że mnie kocha, że nie może beze mnie żyć, że tylko ja się liczę, że naprawimy to, co zepsuliśmy ... Dałam Mu, a właściwie nam szansę. I nie żałuję ! Dziś jest jak kiedyś, zanim wszystko zaczęło się psuć, On stara się o mnie, a ja o Niego. Nie wracamy do tego rozstania bo po co? Jest naprawdę świetnie i nie mogę uwierzyć, że dwa miesiące temu było mi tak źle, że myślałam nawet o samobójstwie.... Znów świat nabrał kolorów, cieszę się życiem, razem wyjeżdżamy na wakacje do Holandii - On nawet dla tych wakacji ze mną, zrezygnował z wakacji w Stanach, o których tak marzył ... Nie ukrywam, że czasem jeszcze mam wątpliwości, czy nie sparzę się drugi raz, ale ... Wczoraj, gdy spaliśmy u niego, On myślał, że ja jeszcze śpię i nachylił się i zaczął mi szeptać do ucha: " moja Malutka, jak ja bym żył bez Ciebie, co ja bym bez Ciebie robił?". Otworzyłam oczy i uśmiechnęłam się do niego, a On się speszył, ale po chwili daliśmy sobie buzi i nie trzeba było nic więcej mówić ...

Nie twierdzę oczywiście, że wszystkie tego typu historie kończą się tak dobrze, jak moja - ale weźcie Dziewczynki pod uwagę, że jak jest już całkiem źle, to naprawdę może być tylko lepiej. I tego Wam i sobie z całego gorącego serca życzę !
__________________
DoRiS

" Wszystko w Twoich rękach, możesz budować, możesz burzyć ! (...) "

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?p=6111868# post6111868

- GRINDERSY czarne na wymianę
doris_stokrotka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-06-01, 14:38   #4793
martinka_m
BAN stały
 
Avatar martinka_m
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 577
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez doris_stokrotka Pokaż wiadomość
Wczoraj, gdy spaliśmy u niego, On myślał, że ja jeszcze śpię i nachylił się i zaczął mi szeptać do ucha: " moja Malutka, jak ja bym żył bez Ciebie, co ja bym bez Ciebie robił?"
slodkie ... az sie wzruszylam ... czemu nie wszytskie historie sie tak koncza


ann, staram sie myslec pozytywnie, ze jeszcze mam kilka mc na nauke, a jak go we wrzesniu nie zalicze no to moze jakos uda sie tak, ze nie bede musiala roku powtarzac... w zasadzie zgodnie z regulaminem, dostane wpis warunkowy ale kto tam wie ... wiec dlatego troche panikuje....

w kinie naszczescie sama nie bylam (zabralam sie z tata ) ale nastepnym razem wybierzemy sie we dwie

twoj kolega to facet tego "gorszego" typu... jak slysze takie rzeczy to mi sie slabo robi i mysle sobie zeby tylko na takiego nie trafic - tez sie tego boje
ale nie chce sie tez uprzedzac do wszystkich facetow, bo przeciez czesc z nich jest tez porzadna tylko gdzie takiego szukac....


ann, ja tez sie czasami zloszcze, ze nie wyszlo, ze tak sie skonczylo... ale nie obwiniajmy siebie.... oczywiscie nie cala wina lezy po stronie naszych bylych, ale my staralysmy sie, walczylysmy i z naszej strony zrobilysmy wszytsko aby naprawic te zwiazki... chyba trzeba myslec ze oni poprostu nie byli tymi z ktorymi powinnysmy byc, bo gdyby tak bylo to nadal te zwiazki by trwaly i byly bysmy szczesliwe - ale latwiej powiedziec niz miec tego swiadomosc

dziewczyny dla nas wszystkich nieszczesliwych


edit - Izaluka, powiem ci ze ja mialam podobna "mozliwosc"... po zerwaniu tz chcial sie przyjaznic, chcial rozmawiac, wysylac smsy, utrzymywac kontakt....nawet byla szansa zeby sie jakis czas po rozstaniu spotkac i posiedziec przy piwku pogadac jak przyjaciele (mieszkamy w innych miastach)... wiesz zastanaalam sie nad tym spotkaniem... dla mojego tz decyzja jaka podjal o rozstaniu byla zdecydowana i ostateczna, wiele razy to potem mi okazywal.... ja myslalm, ze moze jak sie spotkamy, moze jak mnie zobaczy to jednak bedzie chial do mnie wrocic, moze stwierdzi ze popelnil blad (tak bardzo tego chcialam)... ale po namysle, nie zdecydowalam sie ani na spotkanie, ani na utrzymywanie kontaktu.... po pierwsze wiem, ze narobilabym sobie straszliwej nadziei ze jednak jak sie spotkamy to do siebie wrocimy, a mialam swiadomosc ze to malo prawdopodobne - a drugi raz nie przezylambym takiego ciosu... po drugie jezeli utrzymywalabym z nim kontakt - bylo by to samo - niekonczaca sie nadzieja, ze moze kiedys, moze jakis sms ktorego od niego dostane bedzie z wyznaniem ze popelnil blad, doszukiwalabbym sie aluzji w jego slowach, itp itd..... zakonczylam znajomosc, tak jest latwiej.... bo zrozumialam ze jezeli on konczy ten zwiazek to nie chce ze mna byc....

nie chce cie zniechecac, i mowic ze nie powinnas wierzyc, ze moze kiedys jego uczucie wroci....ale jezeli nie wrocic, a ty teraz, nawet podswiadomie masz nadzieje ze jednak cos kiedys miedzy wami znowu zaiskrzy - to bardzo zaboli i znow bedziesz musiala przechodzic przez to co teraz....
martinka_m jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-06-01, 14:39   #4794
Kadunia
Zakorzenienie
 
Avatar Kadunia
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 9 435
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Rzostałam sie z Tż 2 tyg temu.. tzn on zostawił mnie... po 3 latach... ciagle nie moze to do mnie dojsc... nie chce jakos zbytnio o tym rozmawiac ale chcialam sie przylaczyc do was
Zycie bez sensu
__________________

Kadunia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-06-01, 14:55   #4795
martinka_m
BAN stały
 
Avatar martinka_m
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 577
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez Kadunia Pokaż wiadomość
Rzostałam sie z Tż 2 tyg temu.. tzn on zostawił mnie... po 3 latach... ciagle nie moze to do mnie dojsc... nie chce jakos zbytnio o tym rozmawiac ale chcialam sie przylaczyc do was
Zycie bez sensu
witaj nie musisz nic mowic, my doskonale rozumiemy to co czujesz bez slow....
martinka_m jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-06-01, 15:48   #4796
loreena
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 41
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Dziewczyny, trzymajcie się. Wiem, że teraz jest ciężko... wiem, że boli, ale z czasem to przechodzi ... i znowu świeci słońce. Tego Wam życzę jak najszybciej. Kadunia, głowa do góry

P.S. Ostatnio znalazłam fajny artykuł o tym, jak zmniejszyć ból po odejściu ukochanego http://e-kobiety.pl/content/view/2889/260/1/2/
loreena jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-06-01, 16:47   #4797
Camilla
Zakorzenienie
 
Avatar Camilla
 
Zarejestrowany: 2002-12
Wiadomości: 9 328
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

ahinsa ma rację Najlepiej zerwać wszelki kontakt, zdystansować się. Ja sama mam od 2/3 dni mam stany depresyjne. W pracy rzucam się w wir obowiązków, żeby nie mysleć. Po pracy jestem tak zmęczona, że na nic nie mam siły. Wracam do "domu" skubnę obiad siadam w moim pokoju przy laptopie i łzy zaczynają mi same lecieć. Czuje ogromną pustke, samotnośc i ogromny żal. Żebym chociaż mogła go znienawidzieć jak mojego poprzedniego faceta, jednak nie potrafię. Mam do niego żal, czuje ogromną złość, bo on życie z tego co mi wiadomo zaczął sobie układać, a ja tkwie w jednym wielkim dole, pomimo wysiłków żeby z niego wyjść. Nie mam nawet siły na spotkanie ze znajomymi, czuję ogromną niechęć do tego żeby wyjśc z "domu". Siedze zamknięta w sobie i użalam się nad sobą (tylko w domu). Cały mój system wartości został zburzony, moje życie i ja wydaje mi się do
Mam nadzieje, że jutro bedzie lepiej, chociaż jutro sobota, dzień wolny a więc czas na rozmyślanie
__________________
zapuszczam włosy i bardzo o nie dbam!

jesteśmy razem

Camilla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-06-02, 15:38   #4798
Camilla
Zakorzenienie
 
Avatar Camilla
 
Zarejestrowany: 2002-12
Wiadomości: 9 328
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Chciałam tylko napisać że w koncu zdobyłam się na odwagę i wywaliłam mojego eks z listy kontaktów na gg. Mysle, ze tak będzie lepiej dla mnie, nie bedzie przynajmniej korciło żeby do niego napisać. W poniedziałek zrobie tak samo w pracy. Bardzo ciężko mi było podjąc tą decyzję, ale stwierdziłam, że bez sensu jest mieć kogoś na liście z kim w ogóle nie zamierza się kontaktować i mieć cokolwiek wspólnego.
__________________
zapuszczam włosy i bardzo o nie dbam!

jesteśmy razem

Camilla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-06-02, 15:42   #4799
martinka_m
BAN stały
 
Avatar martinka_m
 
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 3 577
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Cytat:
Napisane przez Camilla Pokaż wiadomość
Chciałam tylko napisać że w koncu zdobyłam się na odwagę i wywaliłam mojego eks z listy kontaktów na gg. Mysle, ze tak będzie lepiej dla mnie, nie bedzie przynajmniej korciło żeby do niego napisać. W poniedziałek zrobie tak samo w pracy. Bardzo ciężko mi było podjąc tą decyzję, ale stwierdziłam, że bez sensu jest mieć kogoś na liście z kim w ogóle nie zamierza się kontaktować i mieć cokolwiek wspólnego.
i bardzo dobrze zrobilas. to pomaga. ja wyrzucilam wszystko - numer z komorki, meila, gg ... od razu...zeby nie kusic losu ....
martinka_m jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2007-06-02, 16:56   #4800
Camilla
Zakorzenienie
 
Avatar Camilla
 
Zarejestrowany: 2002-12
Wiadomości: 9 328
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?

Numeru telefonu na razie nie wyrzucam, nie kusi mnie w ogóle żeby wysyłać mu smsy czy dzwonić, bardziej kusiło gg, które miałam na widoku dlatego usunełam jego profil. Zastanawiam się czy postapiłam dojrzale, ale doszłam do wniosku, że wole robić tak, żeby MI było dobrze. Jakiegoś dołka zaczełam łapać, ni wiem dlaczego. Cały dzień spędziłam spokojnie i całkiem przyjemnie, teraz ogarnia mnie smutek, a wieczorem na impreze ide. Mam nadzieje, że spędze miło czas
Ps. martinka_m bardzo mi się podoba Twój podpis
__________________
zapuszczam włosy i bardzo o nie dbam!

jesteśmy razem

Camilla jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:41.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.