Zaczynamy bieganie zupełnie od podstaw! cz. IV

[otka_a]

Napisane przez Madzia87

Dziewczyny, w jakich słuchawkach biegacie ? Ja kupiłam sobie Creative EP-510,ale wydają się za duże i ten uchwyt w ogóle ich nie trzyma :[ Spadają mi z uszu

Zwykłe, douszne, Philips She 3590
Pozwalam sobie podać dokładny model, ponieważ są genialne, niedrogie i w pięknych kolorach

[Madzia87]

Napisane przez otka_a

Zwykłe, douszne, Philips She 3590
Pozwalam sobie podać dokładny model, ponieważ są genialne, niedrogie i w pięknych kolorach

Może i tak, ale u mnie każdy model wypada z uszu..chyba mam jakieś nieforemne te uchole

[żurawinka]

Ja miałam ten sam problem, mam maleńkie otwory uszne (?) , wreszcie mi mąż jakąś mp3 znalazł w ... markecie, z dwoma wielkościami
słuchawek, do biegania wystarczające.

Ja wczoraj bez formy i z pełnym pęcherzem zrobiłam 5,88 km ale sporo tez przeszłam.

[otka_a]

Napisane przez Madzia87

Może i tak, ale u mnie każdy model wypada z uszu..chyba mam jakieś nieforemne te uchole

Napisane przez żurawinka

Ja miałam ten sam problem, mam maleńkie otwory uszne (?) , wreszcie mi mąż jakąś mp3 znalazł w ... markecie, z dwoma wielkościami
słuchawek, do biegania wystarczające.

Ja wczoraj bez formy i z pełnym pęcherzem zrobiłam 5,88 km ale sporo tez przeszłam.

Te moje mają 3 rozmiary gumek. Najmniejsze dają radę

[żurawinka]

otk_a a rzeczywiście ja też mam ten model Philipsa z trzema rodzajami gumek coś mi się pomyliło, od mp3 słuchawki były badziewne.

[emilia0508]

Nocne bieganie-9km

[żurawinka]

U mnie ostatnio 7,7 km

A nocne bieganie to która?

[emilia0508]

Napisane przez żurawinka

U mnie ostatnio 7,7 km

A nocne bieganie to która?

Na pewno po 23 i nie póżniej niż 2

[otka_a]

A jak potem spać, po takim nocnym bieganiu?
No i tylko dobrze oświetlone ulice zostają do wyboru...

[magrat16]

Rano 5 km, czas śmiechu wart, ale ważne, że się ruszyłam

[emilia0508]

Napisane przez otka_a

A jak potem spać, po takim nocnym bieganiu?
No i tylko dobrze oświetlone ulice zostają do wyboru...

Ja biegam po pracy, więc jak wracam to tylko marze o łóżku a jak wstaje rano do pracy to mam dużo energii

Dziś 7,5km

[otka_a]

Haha! Ja w sumie też tak mam ostatnio, że po bieganiu już tylko spać

Wczoraj zrobiłam z kolegą leniwe 8km. Stwierdził że lubi ze mną trochę pobiegać, bo potem mu się tak lekko biegnie swoim tempem :P
(ja mam 7:10/km a on 5:15 )

[Anuciak]

13 lipca miałam swój pierwszy prawdziwy trening biegowy. Może i z endomondo, ale zawsze to jakiś wysiłek. Mam rozpisany cały trening 4x w tyg chyba do końca października lub listopada. W tą niedzielę idę na X Otwocki bieg integracyjny. Wielkich rekordów jeszcze nie biję, jedynie własne, a dla mnie i tak są one WIELKIE Jakieś rady przed moim zbliżającym się biegiem? Dodam, ze to nie będzie zaden wyczyn bo 5,4 km, ale patrząc na swoją kondycję z przed dwóch miesęcy, i tak jestem dumna.

[otka_a]

Napisane przez Anuciak

13 lipca miałam swój pierwszy prawdziwy trening biegowy. Może i z endomondo, ale zawsze to jakiś wysiłek. Mam rozpisany cały trening 4x w tyg chyba do końca października lub listopada. W tą niedzielę idę na X Otwocki bieg integracyjny. Wielkich rekordów jeszcze nie biję, jedynie własne, a dla mnie i tak są one WIELKIE Jakieś rady przed moim zbliżającym się biegiem? Dodam, ze to nie będzie zaden wyczyn bo 5,4 km, ale patrząc na swoją kondycję z przed dwóch miesęcy, i tak jestem dumna.

Podejdź na luzie, bez ciśnienia na wynik. Nie przejmuj się jak będziesz gdzieś daleko. Liczy się fun i atmosfera!

[emilia0508]

Ja z kuzynka zapisuje się u nas na bieg niepodleglosci na 10km i mówię sobie że ostatni będą pierwszymi

[Madzia87]

Wczoraj 6,5 km w 42 min., ale pod koniec zaczęły mnie boleć kolana i dziś też je lekko czuję a średni puls miałam około 180... a ponoć na spalanie jest najlepszy 140..to ja bym musiała maszerować zamiast biegać

[Celebrinfea]

Ja mam stresa czy dam rade 10 zrobic. Bo kondycha podupadla... Hm... Zobaczymy moze sie uda a najwyzej bede maszerowac

[Anuciak]

Napisane przez otka_a

Podejdź na luzie, bez ciśnienia na wynik. Nie przejmuj się jak będziesz gdzieś daleko. Liczy się fun i atmosfera!

Dzięki! Dokładnie tak staram sie na to patrzeć, ale wiadomo... czasem myśli silniejsze.

[Veredise]

Hej!

Powoli zbieram się do rozpoczęcia biegania. Na razie pracowałam nad kondycją na jodze, na rolkach/łyżwach, na basenie a teraz na siłowni. Nadal nie jest idealnie (ba, nie jest nawet dobrze), ale myślę, że powoli mogłabym zacząć truchtać bo jest na pewno lepiej niż rok temu.
Mam jedne buty do biegania z Lidla. Mają nawet niezłe recenzje wśród profesjonalnych biegaczy, ale jednak to ta niższa półka cenowa. Jeszcze ich nie wypróbowałam.
Kiedy kupowałam buty na fitness i na siłownię ekspedientka miała te buty http://www.fitnesstrening.pl/product...-2-S81692.html
I je bardzo zachwalała, ale ona w nich chodziła po sklepie, nie biegała. Myślicie, że jest sens je kupić? Czy lepiej poczekać, potruchtać w butach z Lidla i jak mi się spodoba to kupić coś lepszego na wiosnę?

[Celebrinfea]

Ja bym potruchtała w Lidlowych sama od nich zaczynałam i powiem że jak na razie wygodniejszych nie miałam. Dla mnie ich minus że szybko je rozklepałam ale to raczej ze względu na wysoką wagę. Mam biegowe dobierane w sklepie. I sa o wiele mniej wygodne

[otka_a]

Napisane przez Veredise

Hej!

Powoli zbieram się do rozpoczęcia biegania. Na razie pracowałam nad kondycją na jodze, na rolkach/łyżwach, na basenie a teraz na siłowni. Nadal nie jest idealnie (ba, nie jest nawet dobrze), ale myślę, że powoli mogłabym zacząć truchtać bo jest na pewno lepiej niż rok temu.
Mam jedne buty do biegania z Lidla. Mają nawet niezłe recenzje wśród profesjonalnych biegaczy, ale jednak to ta niższa półka cenowa. Jeszcze ich nie wypróbowałam.
Kiedy kupowałam buty na fitness i na siłownię ekspedientka miała te buty http://www.fitnesstrening.pl/product...-2-S81692.html
I je bardzo zachwalała, ale ona w nich chodziła po sklepie, nie biegała. Myślicie, że jest sens je kupić? Czy lepiej poczekać, potruchtać w butach z Lidla i jak mi się spodoba to kupić coś lepszego na wiosnę?

Butki bardzo ładne i fajna cena, ale czy one do biegania się nadają to ja nie wiem, nie znam się
Na początku pobiegałabym w lidlowych (sama zaczynałam od biedronkowych ) a jak Ci się spodoba i będziesz biegać w miarę regularnie to kupisz buty odpowiednie do Twojej wagi, stopy i powierzchni po której najczęściej biegasz.

[staska_stasia]

Napisane przez Madzia87

a średni puls miałam około 180... a ponoć na spalanie jest najlepszy 140..to ja bym musiała maszerować zamiast biegać

Dajcie sobie spokój z tym pulsem, mówię serio Na spalanie wystarczy deficyt kaloryczny, natomiast kwestia pilnowania pulsu to już detal. Faktem jest, że dla samego zdrowia powinno się pilnować, żeby nie był zbyt wysoki, ale z punktu widzenia odchudzania gadanie o pulsie, magicznych 20 minutach itp. jest przereklamowane

Waham się czy nie wystartować w biegu na 10 km Dotąd ten dystans pokonałam zaledwie kilkanaście razy, no i boję się, że szybko ruszę, a potem mnie odetnie.

[emilia0508]

Napisane przez staska_stasia

Dajcie sobie spokój z tym pulsem, mówię serio Na spalanie wystarczy deficyt kaloryczny, natomiast kwestia pilnowania pulsu to już detal. Faktem jest, że dla samego zdrowia powinno się pilnować, żeby nie był zbyt wysoki, ale z punktu widzenia odchudzania gadanie o pulsie, magicznych 20 minutach itp. jest przereklamowane

Waham się czy nie wystartować w biegu na 10 km Dotąd ten dystans pokonałam zaledwie kilkanaście razy, no i boję się, że szybko ruszę, a potem mnie odetnie.

E tam, ja mówię że ostatni będą pierwszymi
Ja biorę w biegu niepodległości na 10km- mój pierwszy bieg

[otka_a]

Napisane przez staska_stasia

Dajcie sobie spokój z tym pulsem, mówię serio Na spalanie wystarczy deficyt kaloryczny, natomiast kwestia pilnowania pulsu to już detal. Faktem jest, że dla samego zdrowia powinno się pilnować, żeby nie był zbyt wysoki, ale z punktu widzenia odchudzania gadanie o pulsie, magicznych 20 minutach itp. jest przereklamowane

Waham się czy nie wystartować w biegu na 10 km Dotąd ten dystans pokonałam zaledwie kilkanaście razy, no i boję się, że szybko ruszę, a potem mnie odetnie.

20 minut może i nie jest magiczne, ale przez 15 minut ruchu dziennie to raczej zbyt wiele nie zdziałamy Co do pulsu - nigdy nie mierzyłam, chociaż wydaje mi się, że nawet po pół roku regularnego w miarę biegania nadal mój puls jest za wysoki jak tylko lekko przyspieszę lub biegne pod górkę.

Moje pierwsze w życiu 10km zrobiłam na zawodach właśnie! Myślałam, że nie dam rady, ale po prostu ustawiłam się z tyłu i leciała swoim tempem Patrząc na wyniki biegu Powstania Warszawskiego to byłabym wcale nie na takim szarym końcu To tylko w moim małym mieście byłam 4 od końca :P

[staska_stasia]

Napisane przez otka_a

20 minut może i nie jest magiczne, ale przez 15 minut ruchu dziennie to raczej zbyt wiele nie zdziałamy Co do pulsu - nigdy nie mierzyłam, chociaż wydaje mi się, że nawet po pół roku regularnego w miarę biegania nadal mój puls jest za wysoki jak tylko lekko przyspieszę lub biegne pod górkę.

Moje pierwsze w życiu 10km zrobiłam na zawodach właśnie! Myślałam, że nie dam rady, ale po prostu ustawiłam się z tyłu i leciała swoim tempem Patrząc na wyniki biegu Powstania Warszawskiego to byłabym wcale nie na takim szarym końcu To tylko w moim małym mieście byłam 4 od końca :P

Mi chodziło o rady typu: "ćwicz co najmniej 20 minut, bo dopiero po tym czasie spalasz tłuszcz". Co jest częściowo bzdurą, bo żeby spalić tłuszcz potrzebny jest deficyt. Zresztą te 20 minut to bardzo ogólne założenie, bo w zależności od aktywności fizycznej i jej intensywności glikogen może się wypalić szybciej lub wolniej

Korci mnie ta "Dycha do maratonu" bo w pakiecie startowym jest fajna koszulka buffa

Edit.
A co do pulsu- od I roku studiów regularnie jeździłam na rowerze, od pół roku biegam. Byłam dzisiaj u lekarki, puls wyszedł mi w granicach ok. 90 uderzeń na minutę (chociaż miedzy przyjściem z pracy a wizytą u lekarki się zdrzemnęłam, więc powinnam mieć jednak niższy po spaniu). Niby przy aktywności fizycznej puls spoczynkowy powinien być niższy A może to syndrom białego fartucha?
podczas biegania mam jakieś 167-170 uderzeń na minutę, a na rowerze 140-150 (średnio).

[LadyWhisper]

ja najniższe spoczynkowe zanotowałam ostatnio, 39-40ud/min. Ale ja od 6go roku życia trenuję regularnie

kiedyś byłam w szpitalu i kardiolog za głowę się chwycił, myślał, że mam jakąś zapaść, dopiero po pierwszym szoku zapytał, czy trenuję


Btw moja regularność leży i kwiczy, w ndz maraton a ja w nogach prawie 0 km fantazja, fantazja.....

[otka_a]

Napisane przez staska_stasia

Mi chodziło o rady typu: "ćwicz co najmniej 20 minut, bo dopiero po tym czasie spalasz tłuszcz". Co jest częściowo bzdurą, bo żeby spalić tłuszcz potrzebny jest deficyt. Zresztą te 20 minut to bardzo ogólne założenie, bo w zależności od aktywności fizycznej i jej intensywności glikogen może się wypalić szybciej lub wolniej

Korci mnie ta "Dycha do maratonu" bo w pakiecie startowym jest fajna koszulka buffa

Edit.
A co do pulsu- od I roku studiów regularnie jeździłam na rowerze, od pół roku biegam. Byłam dzisiaj u lekarki, puls wyszedł mi w granicach ok. 90 uderzeń na minutę (chociaż miedzy przyjściem z pracy a wizytą u lekarki się zdrzemnęłam, więc powinnam mieć jednak niższy po spaniu). Niby przy aktywności fizycznej puls spoczynkowy powinien być niższy A może to syndrom białego fartucha?
podczas biegania mam jakieś 167-170 uderzeń na minutę, a na rowerze 140-150 (średnio).

Tak tak, zdecydowanie się zgadzam. Można nawet 100 minut biegać a jak się będzie zajadać to o spalaniu można zapomnieć :P
Ja mam syndrom białego fartucha. Zawsze mam wyższe ciśnienie u lekarza. Sama myśl o mierzeniu ciśnienia, zwykle przed oddawaniem krwi, sprawia że nie muszę pić kawy

Napisane przez LadyWhisper

ja najniższe spoczynkowe zanotowałam ostatnio, 39-40ud/min. Ale ja od 6go roku życia trenuję regularnie

kiedyś byłam w szpitalu i kardiolog za głowę się chwycił, myślał, że mam jakąś zapaść, dopiero po pierwszym szoku zapytał, czy trenuję


Btw moja regularność leży i kwiczy, w ndz maraton a ja w nogach prawie 0 km fantazja, fantazja.....

Jak to maraton i bez treningów? chyba że to faza odpoczywania? czy jak to się fachowo nazywa

[Yoolia]

staska_stasia dawaj lecimy dyche

ja swoja pierwszą dyche (nocna trzecią dychę do maratonu) przebiegłam w styczniu tego roku, po tym jak w pewien poniedziałek po raz pierwszy przebiegłam dystans 10 km i od razu zapisałam się na bieg 10 km, który miał być za niecały tydzień
skusilam sie wtedy na buffa, za którym trzeba było odstać swoje po biegu
z czwartej dychy mam tez koszulkę buffa, fajna zielona charakterystyczna -tez dopiero po biegu dawali, a teraz będzie w pakiecie, więc można w niej pobiec albo i nie

[staska_stasia]

Napisane przez Yoolia

staska_stasia dawaj lecimy dyche

ja swoja pierwszą dyche (nocna trzecią dychę do maratonu) przebiegłam w styczniu tego roku, po tym jak w pewien poniedziałek po raz pierwszy przebiegłam dystans 10 km i od razu zapisałam się na bieg 10 km, który miał być za niecały tydzień
skusilam sie wtedy na buffa, za którym trzeba było odstać swoje po biegu
z czwartej dychy mam tez koszulkę buffa, fajna zielona charakterystyczna -tez dopiero po biegu dawali, a teraz będzie w pakiecie, więc można w niej pobiec albo i nie

No to skoro tak mówisz to biegnę
Sporo osób z rowerowego lublina będzie biegło (ostatnio mam wrażenie, że tam więcej osób biega niż jeździ ).
Ostatnio słyszałam historię o jednym facecie, co sobie kupował pakiety startowe maratonów. W żadnym nie pobiegł, ale ile koszulek miał

Edit.
Limit czasu- 80 minut. Kurde, mogę się nie załapać

[Yoolia]

Napisane przez staska_stasia

No to skoro tak mówisz to biegnę
Sporo osób z rowerowego lublina będzie biegło (ostatnio mam wrażenie, że tam więcej osób biega niż jeździ ).
Ostatnio słyszałam historię o jednym facecie, co sobie kupował pakiety startowe maratonów. W żadnym nie pobiegł, ale ile koszulek miał

Edit.
Limit czasu- 80 minut. Kurde, mogę się nie załapać

biegnij, dasz radę, inaczej się biegnie z tłumem na zawodach, nawet w ogonie