Program 500+ plus offtop ;)

[amillia]

Napisane przez ajah

Nie bardzo rozumiem dlaczego tak trudno zrozumieć kwestie dość proste:
nikt nie prosi osób, które zarabiają/ coś robią.
Ci ludzie (tj. potrzebujący pomocy bez względu na przyczynę trudnej sytuacji życiowej) nie proszą ciebie. Oni korzystaja z systemu, który umożliwia otrzymywanie świadczeń.
Oni nie robią nic zdrożnego, niemoralnego, niczego ci nie odbierają.
Tak jest skonstruowany system. Oczywiście, ze z tym mozna mieć problem, ale żeby wyładowywać swoje frustracje na tych, którzy z systemu korzystają to słąbe dość. Zwłaszcza, że mówimy o osobach, którzy nie dokonują nadużyć/ oszustw.


Ci ludzie mają dwójkę dzieci, ta kobieta pracowała przez jakiś (nie wiemy jaki czas) i z jakiegoś powodu przestała pracować (też niewiadomo z jakiego). Ojciec wyjeżdżał i pracował.
Nie kradł, nie odbierał ci od ust.


Jak ci się nie podoba system to postaraj się go zmienić.

Takie osoby w większości przypadków tworzą ten system i głosują na polityków zajmujących się rozdawnictwem cudzych pieniędzy, to po pierwsze.

Po drugie krzywdę robią też swoim dzieciom, które z dużym prawdopodobieństwem też będą musiały polegać na pomocy innych osób zamiast same budować zdrowe społeczeństwo.

I po trzecie, ci ludzie podjęli mniej czy bardziej świadomą decyzję o prowadzeniu takiego życia, wielokrotnie. Nie podejmując pracy, nie oszczędzając, decydując się na kolejne dzieci i wiedząc, że ktoś za te decyzje będzie musiał zapłacić i to nie będą oni. U mnie szacunku to nie budzi.

A ja zmieniać systemu nie zamierzam, po prostu się z tego kraju wyprowadzam, ja się z nikim szarpać nie będę. Jak zabraknie osób wkładających do koszyczka to zobaczymy kto będzie płakał najgłośniej. Bo na pewno nie ja ani mi podobni

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez amillia

Takie osoby w większości przypadków tworzą ten system i głosują na polityków zajmujących się rozdawnictwem cudzych pieniędzy, to po pierwsze.

Po drugie krzywdę robią też swoim dzieciom, które z dużym prawdopodobieństwem też będą musiały polegać na pomocy innych osób zamiast same budować zdrowe społeczeństwo.

I po trzecie, ci ludzie podjęli mniej czy bardziej świadomą decyzję o prowadzeniu takiego życia, wielokrotnie. Nie podejmując pracy, nie oszczędzając, decydując się na kolejne dzieci i wiedząc, że ktoś za te decyzje będzie musiał zapłacić i to nie będą oni. U mnie szacunku to nie budzi.

A ja zmieniać systemu nie zamierzam, po prostu się z tego kraju wyprowadzam, ja się z nikim szarpać nie będę. Jak zabraknie osób wkładających do koszyczka to zobaczymy kto będzie płakał najgłośniej. Bo na pewno nie ja ani mi podobni

Przeciez tam jest jasno napisane ze to facet utrzymywal rodzine sam.
Od 2,5 rpku facet pracowal tylko sezonowo zagranica a dziecko mlodsze ma 1,5 roku. Naprawde super warunki na dziecko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Nie wiem, ale moim zdaniem jakby ludzie wiedzieli że z powodu braku pracy będzie ich czekać głód, odebranie dzieci i życie na ulicy, to by popędzili do tej pracy aż by się kurzyło.

Pomagać się powinno niepełnosprawnym ludziom, niezdolnym do pracy. A póki co oni dostają jakieś ochłapy i nie mają szans na normalne życie. To jest chyba dla mnie najgorsze. I przez to gardzę całym tym systemem pomocy społecznej i ludzmi którzy z niego korzystają, chociaż nie powinni.
Rodzinom, gdzie rodzic nie może tyłka do pracy ruszyć od x czasu, to bym złamanego grosza nie dała.
Jakoś dziwnym trafem inni sobie radzą i nie mają tysiąca wymówek dlaczego nie mogą pracować. No ale wiadomo, że najłatwiej dostawać kasę za nic nie robienie. Haj lajf.
Bieda jest dziedziczna. Wspierając jedno pokolenie nierobów, generujemy zapewne trzy kolejne.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[Limonka2738]

Napisane przez motyla

Nikt specjalnie nie rodzi sie tez w rodzinach biednych, nikt nie wybiera sobie specjalnie, ze bedzie osoba slaba psychicznie itede itepe.

No to niech idzie na terapię.

Ja nie mam problemu w dawaniu innym, po to mamy społeczeństwo.

Mam problem w bezmyślnym dawaniu. Bo to tym ludziom nie pomaga. Tworzy tylko dodatkowe pokolenia, które są tak samo nienauczone zarządzania pieniędzmi.

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez Limonka2738

No to niech idzie na terapię.

Ja nie mam problemu w dawaniu innym, po to mamy społeczeństwo.

Mam problem w bezmyślnym dawaniu. Bo to tym ludziom nie pomaga. Tworzy tylko dodatkowe pokolenia, które są tak samo nienauczone zarządzania pieniędzmi.

Niech idzie na terapie i zanim nie dojdzie do siebie niech nie decuduje sie na dzieci.

Ja tez nie mam nic przeciwko o ile pomagamy naprawde potrzebujacym.Osoba niepelnosprawnym, starszym, ktore same sobie nie poradza

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ajah]

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8482476 1]Niech idzie na terapie i zanim nie dojdzie do siebie niech nie decuduje sie na dzieci.

Ja tez nie mam nic przeciwko o ile pomagamy naprawde potrzebujacym.Osoba niepelnosprawnym, starszym, ktore same sobie nie poradza

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Nie uważasz, że gdyby to było takie proste: terapia i uniemożliwienie posiadania dzieci, to już dawno pozbylibyśmy się biedy, przemocy w rodzinie i innych nadużyć.

Mam wrażenie, że poprawiasz sobie nastrój (och jaka ty fantastyczna) wymyślając jak to inni ludzie powinni żyć i jacy są beznadziejni, że żyją inaczej niż ty.

[megamag]

To jest kolejna kwestia, że jest pomoc mobilizująca i pomoc demobilizująca. Pierwsza to stypendia dla uczniów, kursy zawodowe czy dofinansowywanie miejsc pracy dla niepełnosprawnych, druga to dawanie ludziom po prostu kasy, żeby nie musieli nic robić.

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez ajah

Nie uważasz, że gdyby to było takie proste: terapia i uniemożliwienie posiadania dzieci, to już dawno pozbylibyśmy się biedy, przemocy w rodzinie i innych nadużyć.

Mam wrażenie, że poprawiasz sobie nastrój (och jaka ty fantastyczna) wymyślając jak to inni ludzie powinni żyć i jacy są beznadziejni, że żyją inaczej niż ty.

Nie ja po prostu jestem rozsądna, wiesz? Też mogłabym teraz zdecydować się na dziecko, ale wiem, że zdrowie mi nie dopisuje i że mnie zwyczajnie na dziecko nie stać.

I wcale nie jestem fantastyczna, bo też popełniam błędy, ale nie skazałabym nigdy mojego dziecka na biedę.

A jak inni ludzie są bezmyślni i żyją myśląc, że "jakoś to będzie" to niech potem się nie dziwią, że niestety, ale muszą ponosić konsekwencje swoich działań.

Napisane przez megamag

To jest kolejna kwestia, że jest pomoc mobilizująca i pomoc demobilizująca. Pierwsza to stypendia dla uczniów, kursy zawodowe czy dofinansowywanie miejsc pracy dla niepełnosprawnych, druga to dawanie ludziom po prostu kasy, żeby nie musieli nic robić.

Dokładnie.

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez megamag

dawanie ludziom po prostu kasy, żeby nie musieli nic robić.

Pilotażowe programy BI tego nie potwierdzają.

Nie ja po prostu jestem rozsądna, wiesz? Też mogłabym teraz zdecydować się na dziecko, ale wiem, że zdrowie mi nie dopisuje i że mnie zwyczajnie na dziecko nie stać.

I wcale nie jestem fantastyczna, bo też popełniam błędy, ale nie skazałabym nigdy mojego dziecka na biedę.

A jak inni ludzie są bezmyślni i żyją myśląc, że "jakoś to będzie" to niech potem się nie dziwią, że niestety, ale muszą ponosić konsekwencje swoich działań.

Cieszymy się, że miałaś szczęście otrzymać taki kapitał (umysłowy, szeroko rzecz ujmując) na starcie, bez żadnej zasługi ze swojej strony. Brawo, że dobrze go wykorzystałaś. Jeszcze większe brawo, gdybyś zrozumiała, że nie każdy wygrał w loterii życia i nie wszyscy ludzie przychodzą na świat super zaradni, inteligentni, zdolni do tego, do czego Ty jesteś zdolna.

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8483392 1]Nie ja po prostu jestem rozsądna, wiesz? Też mogłabym teraz zdecydować się na dziecko, ale wiem, że zdrowie mi nie dopisuje i że mnie zwyczajnie na dziecko nie stać.

I wcale nie jestem fantastyczna, bo też popełniam błędy, ale nie skazałabym nigdy mojego dziecka na biedę.

A jak inni ludzie są bezmyślni i żyją myśląc, że "jakoś to będzie" to niech potem się nie dziwią, że niestety, ale muszą ponosić konsekwencje swoich działań.



Dokładnie.[/QUOTE]

Wiesz, co to jest wpadka?
Wiesz, ze mowiac "po co decydowaliscie sie na dziecko" mozwsz to mowic do ludzi, ktorzy stosujac antykoncepcje i tak zaszli w ciaze? Nie uwazasz, ze to troche niedelikatne?

[ajah]

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8483392 1]Nie ja po prostu jestem rozsądna, wiesz? Też mogłabym teraz zdecydować się na dziecko, ale wiem, że zdrowie mi nie dopisuje i że mnie zwyczajnie na dziecko nie stać.

I wcale nie jestem fantastyczna, bo też popełniam błędy, ale nie skazałabym nigdy mojego dziecka na biedę.

A jak inni ludzie są bezmyślni i żyją myśląc, że "jakoś to będzie" to niech potem się nie dziwią, że niestety, ale muszą ponosić konsekwencje swoich działań.



Dokładnie.[/QUOTE]

Może w pewnym stopniu nie brakuje ci rozsądku.
Natomiast to co wypisujesz w tym wątku świadczy o tym, że jesteś straszliwie niedojrzała, z bardzo mała wiedzą w temacie i minimalną empatią.
Rozsądny człowiek interesuje się tematem, na który się wypowiada, a nie klepie w kółko to samo co mu się wydaje.
To właśnie do takich osób jak ty świetnie trafiają durne populistyczne hasełka, obrażające osoby potrzebujące pomocy.
Nie rozumiesz mechanizmów, nie masz bladego pojęcia o czym piszesz, w zwiażku z tym nie jesteś w stanie ocenić sytuacji osoby potrzebującej.
Powótrzę jeszcze raz: twoje podejście typu: potupię sobie nóżką, powiem, że sami sobie winni, bo biedni, bo się rozmnażają, bo nie są przewidujący niczego nie zmieni (pomijając twoje samopoczucie).
Bo oni powinni
Realna pomoc przynosi zmiany (i 500+ pod tym względem ardzo kuleje).

---------- Dopisano o 15:52 ---------- Poprzedni post napisano o 15:50 ----------

Napisane przez megamag

To jest kolejna kwestia, że jest pomoc mobilizująca i pomoc demobilizująca. Pierwsza to stypendia dla uczniów, kursy zawodowe czy dofinansowywanie miejsc pracy dla niepełnosprawnych, druga to dawanie ludziom po prostu kasy, żeby nie musieli nic robić.

W Polsce system pomocowy leży. Wystarczy zerknąć na to, co się działo, gdy walczono o fundusze dla niepełnosprawnych dzieci.


Mentalność też jest dziwna, bo system jest słaby, a jak ktoś pobiera jakieś dodatki to jest krytykowany.

[Mijanou]

Napisane przez ajah

W Polsce system pomocowy leży. Wystarczy zerknąć na to, co się działo, gdy walczono o fundusze dla niepełnosprawnych dzieci.


Mentalność też jest dziwna, bo system jest słaby, a jak ktoś pobiera jakieś dodatki to jest krytykowany.

Prozę Cię, do tej pory mnie to irytuje. Akurat niepełnosprawne dzieci i ich rodzice powinni byc objęci wszelaką i wszechstronną pomocą ze strony państwa.

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez Mijanou

Prozę Cię, do tej pory mnie to irytuje. Akurat niepełnosprawne dzieci i ich rodzice powinni byc objęci wszelaką i wszechstronną pomocą ze strony państwa.

Z tym sie jak najbardziej zgadzam. Osoby niepelnosprawne, dzieci i mlodziez niepelnosprawna lub z rodzin niewydolnych wychowawczo, czy z domow dziecja, osoby starsze i chore.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ridja devojka]

Nigdy nie skazalabym dziecka na biedę - masz pewność? Myślisz ze wszyscy biedni ludzie zawsze byli biedni? Myślisz ze nie ma losowych wypadków, nieszczęść? Rzeczy nieprzewidzianych?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez ridja devojka

Nigdy nie skazalabym dziecka na biedę - masz pewność? Myślisz ze wszyscy biedni ludzie zawsze byli biedni? Myślisz ze nie ma losowych wypadków, nieszczęść? Rzeczy nieprzewidzianych?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale ja nie mówię o wypadkach losowych i rzeczach ciężkich do przewidzenia. W tym przypadku młodsze dziecko ma 1,5 roku a facet od 2,5 roku pracował tylko sezonowo.

[motyla]

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8483715 6]Ale ja nie mówię o wypadkach losowych i rzeczach ciężkich do przewidzenia. W tym przypadku młodsze dziecko ma 1,5 roku a facet od 2,5 roku pracował tylko sezonowo.[/QUOTE]Plus pracowala kobieta. Nie wiemy, dlaczego po urodzeniu dziecka nie wrocila do pracy. Byc moze zdarzyl sie jakis wypadek losowy?

[Limonka2738]

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;8483418 1]

Wiesz, co to jest wpadka?
Wiesz, ze mowiac "po co decydowaliscie sie na dziecko" mozwsz to mowic do ludzi, ktorzy stosujac antykoncepcje i tak zaszli w ciaze? Nie uwazasz, ze to troche niedelikatne?[/QUOTE]

I tutaj wracamy do dyskusji dlaczego potrzeba zalegalizować aborcję.

Bo trzy wpadki to się raczej inteligentnym inaczej zdarzają. A tacy to kiepscy rodzice.

Oczywiście przyznaję, że jedna się może zdarzyć każdemu.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 03:11 ---------- Poprzedni post napisano o 03:09 ----------

Napisane przez motyla

Plus pracowala kobieta. Nie wiemy, dlaczego po urodzeniu dziecka nie wrocila do pracy. Byc moze zdarzyl sie jakis wypadek losowy?

Na przyklad lenistwo.

Takie są najgorsze. Dopada zawsze znienacka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[motyla]

Napisane przez Limonka2738

I tutaj wracamy do dyskusji dlaczego potrzeba zalegalizować aborcję.

Bo trzy wpadki to się raczej inteligentnym inaczej zdarzają. A tacy to kiepscy rodzice.

Oczywiście przyznaję, że jedna się może zdarzyć każdemu.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 03:11 ---------- Poprzedni post napisano o 03:09 ----------

Na przyklad lenistwo.

Takie są najgorsze. Dopada zawsze znienacka.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Np.
Albo pracodawca zlikwidowal jej stanowisko pracy. Tez np. Wszystko rownie mozliwe.

[dooorra]

Zaczęłam czytać ten wątek i o ile zgadzam, się że rozdawanie pięniędzy wszystkim bez jakiegoś planu to pomyłka. Ważna jest mądra pomoc ale jednak najazd na tą jedną rodzine mnie przeraża. Jak dla mnie to jest po prostu przypadek losowy, on jednak pracował. Nawet jeśli sezonowo, to nadal mieli jakiś przychód. Szczególnie, że słyszałam już o rodzinach, gdzie ktoś jedzie na kilka miesięcy zagranice a potem wraca. Ona zajmowała się dzieciakami, może wcześnie pracowała (pewnie tak bo miała zasiłek). Taki mieli model rodziny. Zdarzył się wypadek i przez jakiś czas on nie może pracować a ona nawet jak znajdzie pracę to większość kosztów pójdzie na opiekę nad nim i dzieciakami. I z jej dużej "wypłaty" nagle zostanie prawie nic. Bo koszty opiekunek są duże.

Napisane przez motyla

Np.
Albo pracodawca zlikwidowal jej stanowisko pracy. Tez np. Wszystko rownie mozliwe.

Dokładnie, kobiety w ciąży nie są jakoś ulubionymi pracownikami. Ja sama, jestem w ciąży i w moim hiper pro-rodzinym korpo, dowiedziałam się w 4 miesiącu, że jestem już "niedyspozycyjna do projektów " bo muszę raz na jakiś czas chodzić na wizyty u lekarza i według prawa nie mogę mieć nadgodzin. Skoro mi to powiedzieli w korpo, to mogę sobie wyobrazić jakie numery może zrobić jakiś Pan Zenek w swoim zakładzie i nagle się okazuje, że kobieta nie ma nawet do czego wracać.

Taka ostatnia rzecz, bo widzę, że to się przerzuca co jakiś czas tutaj. Ale czy niektóre z was wiedzą, że nie tylko patologia ma 3 czy 4 dzieci. I te rodziny dają sobie radę bez jakieś pomocy z zewnątrz. Mam wrażenie, że rzucacie wszystkie takie rodziny do kosza pod tytułem "patologia". Trochę mnie to razi.

[faf3d67d51656f0b2bcdb9f98a45434bc3aa12e6]

Napisane przez dooorra

Zaczęłam czytać ten wątek i o ile zgadzam, się że rozdawanie pięniędzy wszystkim bez jakiegoś planu to pomyłka. Ważna jest mądra pomoc ale jednak najazd na tą jedną rodzine mnie przeraża. Jak dla mnie to jest po prostu przypadek losowy, on jednak pracował. Nawet jeśli sezonowo, to nadal mieli jakiś przychód. Szczególnie, że słyszałam już o rodzinach, gdzie ktoś jedzie na kilka miesięcy zagranice a potem wraca. Ona zajmowała się dzieciakami, może wcześnie pracowała (pewnie tak bo miała zasiłek). Taki mieli model rodziny. Zdarzył się wypadek i przez jakiś czas on nie może pracować a ona nawet jak znajdzie pracę to większość kosztów pójdzie na opiekę nad nim i dzieciakami. I z jej dużej "wypłaty" nagle zostanie prawie nic. Bo koszty opiekunek są duże.


Dokładnie, kobiety w ciąży nie są jakoś ulubionymi pracownikami. Ja sama, jestem w ciąży i w moim hiper pro-rodzinym korpo, dowiedziałam się w 4 miesiącu, że jestem już "niedyspozycyjna do projektów " bo muszę raz na jakiś czas chodzić na wizyty u lekarza i według prawa nie mogę mieć nadgodzin. Skoro mi to powiedzieli w korpo, to mogę sobie wyobrazić jakie numery może zrobić jakiś Pan Zenek w swoim zakładzie i nagle się okazuje, że kobieta nie ma nawet do czego wracać.

Taka ostatnia rzecz, bo widzę, że to się przerzuca co jakiś czas tutaj. Ale czy niektóre z was wiedzą, że nie tylko patologia ma 3 czy 4 dzieci. I te rodziny dają sobie radę bez jakieś pomocy z zewnątrz. Mam wrażenie, że rzucacie wszystkie takie rodziny do kosza pod tytułem "patologia". Trochę mnie to razi.

Wypadki losowe nie sa niczyja wina, ale je tez trzeba przewidywac, szczegolnie gdy ma sie dzieci i jest sie za nie odpowiedzialnym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez dooorra

Taka ostatnia rzecz, bo widzę, że to się przerzuca co jakiś czas tutaj. Ale czy niektóre z was wiedzą, że nie tylko patologia ma 3 czy 4 dzieci. I te rodziny dają sobie radę bez jakieś pomocy z zewnątrz. Mam wrażenie, że rzucacie wszystkie takie rodziny do kosza pod tytułem "patologia". Trochę mnie to razi.

Rodzina z 3 dzieci to nie rodzina wielodzietna.
Co do reszty to niestety ale 58 % (!) rodzin wielodzietnych ma dochod nieprzekraczajacy 3 tys.
Tutaj fajne dane:
"Dochody połowy rodzin wielodzietnych w Polsce nie pozwalały według deklaracji na zaspokojenie bieżących potrzeb. Aż 58 proc. rodzin osiąga dochód nie przekraczający 3 tys. zł netto. Wydatki na żywność, spłatę zobowiązań i opłaty mieszkaniowe pochłaniają znaczną część budżetu domowego. Co trzecia rodzina deklaruje, że nie wydaje nic na kulturę i rozrywkę."
"Z tego względu rządowy program "Rodzina 500+" jest idealnie sformatowany pod względem pomocy rodzinom wielodzietnym – stwierdził Paweł Woliński z ZDR. Raport wskazuje bowiem, że środki właśnie do 500 zł pochłaniają znaczną (czasem przeważającą) część rodzinnych wydatków, np. transportu (72 proc.), opłat szkolnych (59 proc.), czy czynszu i mediów (38 proc.)."

"Szczególnie trudna sytuacja dotyczy warunków mieszkaniowych rodzin wielodzietnych, głównie w małych miastach. Aż 69 proc. takich rodzin mieszka tam na powierzchni nie przekraczającej 60 m kw. Ale i w dużych miastach (powyżej 200 tys.) co czwarta rodzina mieszka w lokalach do 50 m kw. – To pokazuje, że Polska jest niestety krajem biedy mieszkaniowej – powiedział przedstawiciel ZDR."


No niestety, ale nie ma co sie oszukiwac, wiekszosc rodzin wielodzirtnych zyje na marnym poziomie i nie jest w stanie zapewnic dzieciom podstawowych potrzeb...

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

hmm, moze faktycznie. Gdzies kiedys czytalam ze pod wzgledem deomograficznym, bedzie to czworka dzieci. Pod wzgledem ekonomicznym moze ta trojka.
Chociaz trojka dzieci nikogo nie dziwi. Czworka juz szokuje.

[dooorra]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;84844121]Rodzina z 3 dzieci to nie rodzina wielodzietna.
Co do reszty to niestety ale 58 % (!) rodzin wielodzietnych ma dochod nieprzekraczajacy 3 tys.
Tutaj fajne dane:
"Dochody połowy rodzin wielodzietnych w Polsce nie pozwalały według deklaracji na zaspokojenie bieżących potrzeb. Aż 58 proc. rodzin osiąga dochód nie przekraczający 3 tys. zł netto. Wydatki na żywność, spłatę zobowiązań i opłaty mieszkaniowe pochłaniają znaczną część budżetu domowego. Co trzecia rodzina deklaruje, że nie wydaje nic na kulturę i rozrywkę."
"Z tego względu rządowy program "Rodzina 500+" jest idealnie sformatowany pod względem pomocy rodzinom wielodzietnym – stwierdził Paweł Woliński z ZDR. Raport wskazuje bowiem, że środki właśnie do 500 zł pochłaniają znaczną (czasem przeważającą) część rodzinnych wydatków, np. transportu (72 proc.), opłat szkolnych (59 proc.), czy czynszu i mediów (38 proc.)."

"Szczególnie trudna sytuacja dotyczy warunków mieszkaniowych rodzin wielodzietnych, głównie w małych miastach. Aż 69 proc. takich rodzin mieszka tam na powierzchni nie przekraczającej 60 m kw. Ale i w dużych miastach (powyżej 200 tys.) co czwarta rodzina mieszka w lokalach do 50 m kw. – To pokazuje, że Polska jest niestety krajem biedy mieszkaniowej – powiedział przedstawiciel ZDR."


No niestety, ale nie ma co sie oszukiwac, wiekszosc rodzin wielodzirtnych zyje na marnym poziomie i nie jest w stanie zapewnic dzieciom podstawowych potrzeb...[/QUOTE]

Aha, czyli te 42% można od razu negatywnie oceniać bo inny są gorsi. Bo statystycznie tak to wychodzi.

Inna sprawa, że tutaj się piszę o rodzinach wielodzietnych już od rodzin co mają 3 dzieci. Takie rodziny nie są nawet wielodzietne.

Jest też tutaj pisanie o wszystkich rodzinach wielodzietnych nich jako o patologi. A mimo wszystko też pomiędzy rodzinami biednymi a rodziną patologiczną jest różnica. Osobiście mnie razi takie wrzucanie wszystkich do jednego wora. Ale to jest tylko moje zdanie.

[1=faf3d67d51656f0b2bcdb9f 98a45434bc3aa12e6;8484398 1]Wypadki losowe nie sa niczyja wina, ale je tez trzeba przewidywac, szczegolnie gdy ma sie dzieci i jest sie za nie odpowiedzialnym.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
W sumie racja, ale jednak nawet jeżeli się ubezpieczy na wypadek jakieś wypadku, to ubezpieczenie nie pokryje ci całego kosztu rehabilitacji. Tak samo, jeżeli masz jakieś zaskórniaki, to może się okazać, że są one nie wystarczające. Znam rodzine, która też dobrze się powodziło a nagle ona dostała udaru. Jakiekolwiek mieli oszczędności, to nagle okazało się, że i tak są one nie wystarczające. A rehabilitacji z NFZ okazała się nie wystarczyć na to aby ona mogla powrócić do zdrowia. Też ta dobrze ustawiona rodzina, robiła jakiś zbiórki.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[gryx82]

U mojej kuzynki w domu było dzieci jedenaścioro

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Co?! Osób, czy dzieci?

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez dooorra

Aha, czyli te 42% można od razu negatywnie oceniać bo inny są gorsi. Bo statystycznie tak to wychodzi.

Inna sprawa, że tutaj się piszę o rodzinach wielodzietnych już od rodzin co mają 3 dzieci. Takie rodziny nie są nawet wielodzietne.

Jest też tutaj pisanie o wszystkich rodzinach wielodzietnych nich jako o patologi. A mimo wszystko też pomiędzy rodzinami biednymi a rodziną patologiczną jest różnica. Osobiście mnie razi takie wrzucanie wszystkich do jednego wora. Ale to jest tylko moje zdanie.


W sumie racja, ale jednak nawet jeżeli się ubezpieczy na wypadek jakieś wypadku, to ubezpieczenie nie pokryje ci całego kosztu rehabilitacji. Tak samo, jeżeli masz jakieś zaskórniaki, to może się okazać, że są one nie wystarczające. Znam rodzine, która też dobrze się powodziło a nagle ona dostała udaru. Jakiekolwiek mieli oszczędności, to nagle okazało się, że i tak są one nie wystarczające. A rehabilitacji z NFZ okazała się nie wystarczyć na to aby ona mogla powrócić do zdrowia. Też ta dobrze ustawiona rodzina, robiła jakiś zbiórki.

A kto ocenia negatywnie rodziny wielodzietne? Naprawdę spotkałaś się z przypadkiem żeby bogate rodziny były ocenione negatywnie bo mają czwórkę dzieci? Gdzie?

I jeśli rodzina ledwo wiąże koniec z końcem, a mimo to robi kolejne dzieci, pogarszając jeszcze bardziej status tych już istniejących, to jest to patologia. Jak inaczej to nazwać?


Trochę to głupie z tą wielodzietność. Nie wiem czy ktoś kto ma trójkę nazwałby się rodziba wielodzietna. Chyba nie bardzo ;p

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[dooorra]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;84844811]A kto ocenia negatywnie rodziny wielodzietne? Naprawdę spotkałaś się z przypadkiem żeby bogate rodziny były ocenione negatywnie bo mają czwórkę dzieci? Gdzie?

I jeśli rodzina ledwo wiąże koniec z końcem, a mimo to robi kolejne dzieci, pogarszając jeszcze bardziej status tych już istniejących, to jest to patologia. Jak inaczej to nazwać?

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Pisałam o tym wątku. Tutaj się pojawiały informacje, jak to 3/4 dzieci to patologia.
I spotkałam się też w życiu z negatywnym ocenianiem dużych rodzin. Słyszałam jak ktoś kobiecie z 4 dzieci to powiedział aby używała gumek itp. Nie wyglądała ta rodzina na jakąś biedną. Albo jak to w metrze, jakaś starsza Pani narzekała, że cała gromadka pod opieką jakieś pary, zajmuje dużo miejsca, po co tyle zrobili i że trzeba było się zabezpieczać. Wszystko się działo w pięknej stolicy.
Uwierz, mi po wyglądzie czasami nie widać czy rodzina jest bogata czy nie. Ludzie dają upust jakiś frustracją co im się nazbierały w ciągu dnia.

Co to rodzin, które się rozmnażają pomimo, tego że nie mają środków na życie no to jest to patologia.

Ale czy według ciebie każda biedna rodzina to rodzina patologiczna? Co jeżeli jest to rodzina, gdzie zdarzył się wypadek i dlatego jest biedna? Albo jeżeli po prostu nagle jedno z rodziców zachorowało?
Nadal będziesz wrzucać wszystkie te rodziny do wora "rodziny patologicznej"? Bo wiesz 58% żyje biednie?

[gryx82]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Przez moment zgłupiałem, bo wyszło na to, że rodzina wielodzietna to taka z przynajmniej jednym dzieckiem