sześćdziesiątki z plusem

[taka taka]

Napisane przez Kota

Jak pomyślę o jutrze, to też mam takie delikatne mrowienie- cały, bity tydzień w nowej pracy. Ale będzie dobrze.

Kotusiu wybacz, al ebardzo spodobała mi się ta formaobiecuję, że nie będę jej więcej używać, będzie dobrze

[Kota]

Napisane przez taka taka

Kotusiu wybacz, al ebardzo spodobała mi się ta formaobiecuję, że nie będę jej więcej używać, będzie dobrze

Taka, zdrabniaj sobie do woli. Wiem, że robisz to w ramach lekkiej pogawędki. Tak że mogę być i Kotuś i Kotusią.

Ale tak w życiu to zdrobnianie mnie złości- u fryzjerki czesto na moją twardą, nieustraszoną szczecinę na głowie mówią włoski, u kosmetyczki nie mam brwi tylko brewki i rzęski, a już w ogóle trzęsie mnie, jak w telewizji mówią o pieniążkach.

Widziałam kiedyś Twój post na forum o gotowaniu, protestujący przeciwko piciu winka. No i na wizażu też są pazurki i podpisywanie sie obiema łapkami, co mnie rozbraja.
Zdaje się, że w Krakowie nagminnie zdrabniają?

[taka taka]

mnie może nie złości, ale śmieszy
rzeczywiście najbardziej zdrabnianie nazw wszelakich używek: piwko, wódeczka, winko, papieroski, kawka, herbatka ....
jeszcze powinna być marihuanka i haszyszek (czy to czasem nie to samo?)
i pieniążki
włoski i oczki mogą być u niemowlaka, a nawet u niemowlaczka

kluseczki i kartofelki nie, ale świeża bułeczka już mi się podoba


zabierzcie mnie stąd, co ja za głupoty wypisuję
chociaż w świetle tego co napisałaś:

Napisane przez Kotuś

Taka, zdrabniaj sobie do woli. Wiem, że robisz to w ramach lekkiej pogawędki.

czuję się usprawiedliwiona

[starsza pani]

Napisane przez starsza pani

Obiecuję święcie,że w tym roku,żeby nie wiem co pojadę na całe dwa tygodnie gdzies,gdzie z okien widać i słychać morze.

Cytowanie samej siebie to już chyba objaw megalomanii.ALE MUSIAŁAM. Dziś zarezerwowalam dla siebie i mego chłopaka,od 5-go do 15-go maja wywczasy w Sopocie.Dom opiera się nosem o plażę.Pokój na drugim piętrze,z balkonem i widokiem na Bałtyk nasz polski kochany.Hurrrra!!!!!

Kota,mnie tez irytują teksty typu;no i co kochaniutka,jak w domeczku,synuś zjadł chlebuś z masełkiem i szyneczką ?A zupka z pomidorków smakowała? Wrrrrrr. A pieniążki to już horror.Chociaż jeśli się tak dobrze zastanowić to czy moja emerytura to pieniądze?

[Kota]

Napisane przez starsza pani

Cytowanie samej siebie to już chyba objaw megalomanii.ALE MUSIAŁAM. Dziś zarezerwowalam dla siebie i mego chłopaka,od 5-go do 15-go maja wywczasy w Sopocie.Dom opiera się nosem o plażę.Pokój na drugim piętrze,z balkonem i widokiem na Bałtyk nasz polski kochany.Hurrrra!!!!!

Kota,mnie tez irytują teksty typu;no i co kochaniutka,jak w domeczku,synuś zjadł chlebuś z masełkiem i szyneczką ?A zupka z pomidorków smakowała? Wrrrrrr. A pieniążki to już horror.Chociaż jeśli się tak dobrze zastanowić to czy moja emerytura to pieniądze?

Hej, Danusiu!!!!
Sopot, co widzę!!!!
Tak chciałabym się spotkać!
Zapraszam Ciebie, Was- jak uznacie za stosowne- na kawę- kawuśkę, winko, cokolwiek zechcecie!!!
Czy dasz się zaprosić i jakoś się zobaczymy??

[Alketa]

Dobry wieczór
Taki dobry to on nie jest.....jutro 12 godz w pracy,5,00 budzik....ale tego nie lubię!!!!!!!
NIE......kocham to......i lepiej
Miłego tygodnia
Czytam "Różowe tabletki na uspokojenie" K Jandy
Pa idę na zachód.

[starsza pani]

Napisane przez Alketa

Czytam "Różowe tabletki na uspokojenie" K Jandy
Pa idę na zachód.

Kocham Jandę i wszystkie Jej książki stoją u mnie na pólce. Różowe tabletki też.
Ponieważ poszlaś już Alketko na zachód,to nie ma co życzyć Ci owocnej pracy.Przeczytasz mój post pewnie jutro,jesli będziesz w stanie dowlec się do komputera.
Kota,jakżeby inaczej.

[taka taka]

Alketo, ja też jutro 12 godzin w pracy, wyrwę się tylko na chwilę na spotkanie z dziewczynami z Perfum, ale budzik nastawię na późniejszą godzinę niż Ty
wyśpij się

Starsza Pani cieszę się, że odpoczniesz nad morzem i trochę zazdroszczę urlopiku

[Kota]

Dobranoc, Alketka na zachód, ja idę z kolei na wschód

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Napisane przez starsza pani

Cytowanie samej siebie to już chyba objaw megalomanii.ALE MUSIAŁAM. Dziś zarezerwowalam dla siebie i mego chłopaka,od 5-go do 15-go maja wywczasy w Sopocie.Dom opiera się nosem o plażę.Pokój na drugim piętrze,z balkonem i widokiem na Bałtyk nasz polski kochany.Hurrrra!!!!!

Kota,mnie tez irytują teksty typu;no i co kochaniutka,jak w domeczku,synuś zjadł chlebuś z masełkiem i szyneczką ?A zupka z pomidorków smakowała? Wrrrrrr. A pieniążki to już horror.Chociaż jeśli się tak dobrze zastanowić to czy moja emerytura to pieniądze?

Tez chce... nooo....

Edit: Nie, jednak nie chce. Chce do Lodzi zeby odwiedzic jedna wizazanke

[starsza pani]

Ja nie chcę do Łodzi bo kojarzy mi się z konsultacjami u Profesora ,poza tym pociąg wlecze się niemiłosiernie,poza tym to nie jest ładne miasto,poza tym w pobliżu dworca nie ma żadnej knajpki dla zgłodniałego wędrowcy.
Taka,wiedzialam komu najtęskniej za morską bryzą serce zapika.

[Kota]

Napisane przez starsza pani

poza tym to nie jest ładne miasto

Danusiu, a ja niespodziewanie polubiłam Łódź. Byłam kilka razy, nocowałam nawet w Białej Fabryce- w Centralnym Muzeum Włókiennictwa- nocleg w jednym z wielu częściowo pustych skrzydeł fabrycznych- dojście było przez trzy zrujnowane fabryczne podwórka z czerwonej cegły, klimaty....
Ma Łódź swój smętny urok. Fabryki w centrum, na podwórkach, te podwórka- z przodu kapiąca sztukateryjnymi gzymsami kamienica, za nią drewniane, nieledwie wileńskie podwóreczko, sienie biegnące daleko w głąb, zaniedbane bramy, kapiące bogactwo kamienic, willi i pałaców zamienione najczęściej w ruinę- co i raz wypatrywałam bliźniaka domu rodzinnego Olbrychskiego z Życia rodzinnego Zanussiego (jaka rymowana zbitka mi sie zrobiła).
Ruch, poczucie XIX wiecznego dużego miasta z klasycznymi kwartałami- którego nie mam w rozbitym przestrzennie przez wojnę Gdańsku.
No i imponujące miasta w mieście Poznańskiego, Grohmana...

[Toogra]

St.Pani to będziesz za jakiś czas blisko mnie...
Pozdrawiam serdecznie wszystkie+60.

[Kota]

Napisane przez Toogra

St.Pani to będziesz za jakiś czas blisko mnie...
Pozdrawiam serdecznie wszystkie+60.

Toogrulo, my jesteśmy blisko siebie cały czas, jakieś wnioski kiedyś wysnujemy z tego i spotkamy się?

[taka taka]

Napisane przez Kota

Danusiu, a ja niespodziewanie polubiłam Łódź. Byłam kilka razy, nocowałam nawet w Białej Fabryce- w Centralnym Muzeum Włókiennictwa- nocleg w jednym z wielu częściowo pustych skrzydeł fabrycznych- dojście było przez trzy zrujnowane fabryczne podwórka z czerwonej cegły, klimaty....
drewniane, nieledwie wileńskie podwóreczko, sienie biegnące daleko w głąb, zaniedbane bramy, kapiące bogactwo kamienic, willi i pałaców zamienione najczęściej w ruinę- co i raz wypatrywałam bliźniaka domu rodzinnego Olbrychskiego z Życia rodzinnego Zanussiego (jaka rymowana zbitka mi sie zrobiła).
Ruch, poczucie XIX wiecznego dużego miasta z klasycznymi kwartałami- którego nie mam w rozbitym przestrzennie przez wojnę Gdańsku.
No i imponujące miasta w mieście Poznańskiego, Grohmana...

Koto, gdybyś tego nie napisała, to ja bym to zrobiła
jeździłam kiedyś często do Łodzi do teatru, bardzo podobał mi się klimat miasta, mam na myśli głównie Piotrkowską i jej najbliższe okolice, bardzo podobały mi się prawdziwe wnętrza knajpek, sklepów, galerii, nie takie wymyślone i zaprojektowane w każdym szczególe jak w Warszawie, ale też nie tak poważnie historyczne jak w Krakowie
takie wnętrza z krwi i kości
pamiętam mieszkanie jakiegoś znajomego mojej znajomej, do którego szło się przez zaniedbane podwórka, żeby wejść do loftu, podobnego do tych, które podziwiałam na zdjęciach z Berlina, czy Londynu

zapowiadał suę dziś bardzo trudny dzień, a okazało się, że wszystko się dobrze poukładało, bardzo owocnie dziś pracowałam, potem spotkałam się z Wizażankami z Perfum, a wieczorem miałam jeszcze spotkanie, które zapowiadało się upiornie, a przebiegło bardzo miło
teraz wróciłam do domu i po całym dniu niejedzenia rzuciłam się na lodówkę, siedzę z laptopem na kolanach, a obok puste już talerzyki po sałatce, wczorajszych befsztykach (na zimno), białym serze polanym oliwką i faworkach (chyba zwariowałam, zaraz pęknę)

[Kota]

Czarna Zuziu, widzę Cię w wątku..Zapłaciłam dziś za nasze Mitsouko (Mitsouki w liczbie mnogiej?) ciekawa jestem, kiedy dojdą.

Dobranoc!

[czarnazuzia1]

Napisane przez Kota

Czarna Zuziu, widzę Cię w wątku..Zapłaciłam dziś za nasze Mitsouko (Mitsouki w liczbie mnogiej?) ciekawa jestem, kiedy dojdą.

Dobranoc!

No i jak nie lubic Koty?

[Kota]

Czarna Zuzka jest też niczego sobie.
To ja, jak byście zapomniały- asystentko- sekretarko- biurwa ( jak mówi moja znajoma, wilotetnia urzędniczka, o sobie) jakoś trwam w tej nowej pracy, nie jest źle, powiem więcej- na razie zadowolonam.

Czy to już zimy nie będzie? Nie tesknię za nią- pytam tak tylko z niezaspokojonej ciekawości.

[czarnazuzia1]

Napisane przez Kota

Czy to już zimy nie będzie? Nie tesknię za nią- pytam tak tylko z niezaspokojonej ciekawości.

Wtam i pozdrawiam wszystkich cieplutko


Kota ( nie zdrabniam bo nie lubisz?,chociaz Kotus tak ladnie brzmi) bardzo prosze nawet nie pytac o zime, bo usluszy i wroci i co?

[taka taka]

Napisane przez czarnazuzia1

Wtam i pozdrawiam wszystkich cieplutko

o jak miło z rana

zaspałam i jestem taka-jakaś-bylejaka
miłego dnia

[Kota]

Napisane przez czarnazuzia1

Wtam i pozdrawiam wszystkich cieplutko


Kota ( nie zdrabniam bo nie lubisz?,chociaz Kotus tak ladnie brzmi) bardzo prosze nawet nie pytac o zime, bo usluszy i wroci i co?

Ok, nie pytam witam Czarna Zuziu.
Moze być Kotuś, a niech tam

[Alketa]

Witam
Jestem dziś ,nie powiem zakaz używania brzydkich słów hm.....na trzy dni tylko 8 godz snu.....koszmar.
Zachciało się starej babie łapać fuchy i ma to co chciała.....pada na pysk
Pozdrawiam cieplutko,nawet umysł mi się zmęczył......może to już demencja starcza
Jutro znowu do pracy swojej i na 12 godz.
Odpocznę.....może kiedyś??????
Miłego wieczoru.

[taka taka]

wróciłam z pracy i uciekam pod koc z książką, zimno mi i zaczyna mnie boleć głowa
jeszcze tylko aspirynę i może grzane wino





Alketo, dużo siły życzę

[starsza pani]

Czrnazuzio,dobry wieczór.

Dla chorych troszeczkę leczacych się grzanym winem(spirt, spirt lepszy)
Dla spracowanych i wprost odwrotnie:

Pani od matematyki dyktuje zadanie:
- Na sznurku wisi metalowa sztabka. Kula, wystrzelona z pistoletu, przebija sztabkę i leci dalej, tracąc połowę prędkości. Proszę obliczyć kąt odchylenia sztabki.
Marysia z pierwszej ławki podnosi rączkę i pyta:
- A nie miałaby Pani może zadania z wiewióreczką i orzeszkami?
- Mam. Na sznurku wisi wiewiórka..

[czarnazuzia1]

Napisane przez starsza pani

Czrnazuzio,dobry wieczór.

.

Dobrej nocki zycze

Dziekuje za powitanie

[taka taka]

powinnam pracować, a wypisuję głupoty na forum
wcześniej, żeby nie pracowwać, to nawet posprzątałam

chyba wybiorę się do łóżka, z pracy i tak już dziś nic nie będzie, a może się chociaż wyśpię


dobrej nocy

[Kota]

Siedzę sobie czysciutka, woniejąąca gruszkowym żelem, przed komputerem, zaraz skótowo posprzątam, potem sie poumwiałam, m. in. z wizażankami.
Miłej soboty!

[Alketa]

Witam
Ja tej nocy odsypiałam zaległości ,nie żyłam 10 godz eh szkoda że się nie można ani najeść ani wyspać na zapas.
Teraz zaraz biegnę na upojną noc do pracy i jutro znowu odsypianie.
Beznadziejnie mi to życie upływq.
Coś z tym muszę zrobić,tylko co????
Miłego sobotniego wieczoru i równie miłej niedzieli.
dla wszystkich.
Ps
Coś ostatnio ciężko mi sklecić parę zdań.

[starsza pani]

Napisane przez Alketa

Witam

Beznadziejnie mi to życie upływq.
Coś z tym muszę zrobić,tylko co????
Miłego sobotniego wieczoru i równie miłej niedzieli.
dla wszystkich.
Ps
Coś ostatnio ciężko mi sklecić parę zdań.

zawsze jest jakieś światełko w tunelu.Co prawda dla mnie rzeczone światełko to pędzący na mnie pociąg,ale dla Ciebie może jakiś super przystojny,bogaty,z poczuciem humoru,samotny,szukający oparcia pacjent.Nigdy nie wiadomo co cię czeka za rogiem.

[Kota]

Jadłam dzisiaj pyszny makaron- z serii ulubionych makaronów.
Bosko prosty w przyrządzeniu i pyszny.

Z dwa pory pokroić w cienkie piórka (plasterki), podsmażyć, dodać białego wina. Przyprawić do woli.
W porach podsmażyć pierś kurczaka krojoną w kostkę, dodać oliwek- zielone lepiej pasują, można kilka kaparów, trochę jeszcze podsmażyć razem, wymieszać z ugotowanym makaronem- świderki lub coś w tym stylu.

Robię sie głodna, ach, zjadłabym jeszcze coś. Najlepiej makaron z czymś, ato już dawno po dziesiątej idę pomyszkuję w lodówce...