Planujemy zajść w ciążę w 2008 roku:)

[Jane2008]

poronienie to zawsze tragedia i żal...wiem z doświadczenia, ale też myślę, że lepiej wcześniej, jeśli zarodek nie miał szans na rozwój, albo rozwijałoby się dziecko z poważnymi wadami i bez szans na przeżycie i stałoby się to później........to jeśli miało się stać to lepiej, że stało się teraz........

Napisane przez Jane2008

No właśnie... - to Ty też masz takie doświadczenie? I od razu strach Ci minął czy za jakiś czas dopiero odważyłaś się "spróbować"????

Sorry - to pytanko do dafreen, pierwszy raz zaktywowałam się na forum

[Jane2008]

i coś mie jeszcze czasem "opornie" idzie

[Aliszcze]

Jane, witam na naszym wątku tak się cieszę, jak dołączają nowe dziewczyny do nas szkoda, że zaczęło się od smutnych wieści ale wszystko co dobre przed Tobą

[domi7ks]

Napisane przez Jane2008

i coś mie jeszcze czasem "opornie" idzie

nic się nie dzieje, wybaczamy poprostu korzystaj z opcji edytowania i będzie git

[Jane2008]

wierzę - w ciągu ostatnich dni sama to przeszłam, wiesz - w ogóle myślę, że w ciąży to się człowiek wciąz tylko martwi czy boi, bo to jednak niby już "tak dobrze znane", a jednak wciąż nieznane i tajemnicze i tak wiele nie zależy zupełnie od nas! I nie wiemy jak się to dzieje, choć niby z medycznego punktu widzenia niby wiemy, ale jak się człowiek na tym tak skupi i pomyśli to naprawdę CUDA to same i dla oka ukryte
A nie wiem, czy Ty temp. mierzysz?

[Jane2008]

No nie - ale daję czadu, co ja wyprawiam! Emocje buszują - świetnie mi ta edycja wyszła - o ludzie!

[olivka_7]

witamy wśród nas

A mnie pobolewaja wciąż jajniki- w zasadzie lewy- tak się boję żeby @ nie przyszła.Z każdym miesiącem trudniej mi się pogodzić z tym że się nie udało kolejny raz
Jutro rano na pewno zrobię test dłużej już nie wytrzymam a poza tym to jutro jest 28dc.Trzymajcie za mnie rano mocno kciuki żeby wyszły II krechy.

[dafreen]

Napisane przez Jane2008

No właśnie... - to Ty też masz takie doświadczenie? I od razu strach Ci minął czy za jakiś czas dopiero odważyłaś się "spróbować"????

to było parę lat temu, nie planowałam ciąży... zresztą to był bardzo ciężki czas w moim życiu... nie myślałam potem o następnym dziecku, nie ten czas nie ten człowiek obok mnie.... teraz dopiero zdecydowałam się próbować, poukładałam swoje życie, wiem czego chcę
ale mimo upływu czasu boję się, że coś będzie nie tak, że poronię, że będę miała problemy z zajściem w ciążę, dlatego staram się zrobić wszystko co tylko mogę, żeby pomóc sobie i swojemy dziecku spędzić spokojne 9 miesięcy

[domi7ks]

Napisane przez olivka_7

witamy wśród nas

A mnie pobolewaja wciąż jajniki- w zasadzie lewy- tak się boję żeby @ nie przyszła.Z każdym miesiącem trudniej mi się pogodzić z tym że się nie udało kolejny raz
Jutro rano na pewno zrobię test dłużej już nie wytrzymam a poza tym to jutro jest 28dc.Trzymajcie za mnie rano mocno kciuki żeby wyszły II krechy.

Ja już trzymam ogromnie mocno

[Jane2008]

Napisane przez Aliszcze

Jane, witam na naszym wątku tak się cieszę, jak dołączają nowe dziewczyny do nas szkoda, że zaczęło się od smutnych wieści ale wszystko co dobre przed Tobą

Dzięki Aliszcze! Czytałam Was i czytałam, ale nie bardzo wiedziałam co napisać, no i dziś to co się stało "otwarło" mnie na Was i już wcale się nie zastanawiałam jak i co, tylko emocje chciały się Wam same ujawnić, no i pogadać "ku pocieszeniu serc" chciałam, bo seryjnie - choć to począteczek sam i zupełny spontan, na który nie do końca byłam jeszcze gotowa, to czuję się teraz beznadziejnie - poryczałam sobie, ale i tak jeszcze czuję się jakoś tak, że "zepsuta" i lewa jakoś konitka czy co... Oj, dzikie uczucia...

[Aliszcze]

oj tak, w czasie ciąży to rzeczywiście człowiek się denerwuje, że coś może pójść nie tak. Mój brat, jak jego żona była w 1 trymestrze, nie chciał rozpowiadać zbytnio, że spodziewają sie dziecka, bo dowiedział się, że pierwsze 3 miesiące są najtrudniejsze, potem jak chodził z żoną na usg to mówił mi, że nie patrzył na ekran, tylko na twarz ginekologa, czy jak mówi, że wszystko jest ok, to czy nie kłamie, no a odetchnął dopiero, gdy żona była w 8 miesiącu, bo lekarz powiedział, że dziecko jest już tak wykształcone, że nawet jakby przyszło teraz na świat, to nic by się nie stało no a dziś moja bratowa ma wyznaczony termin porodu, więc czekamy i czekamy na wieści od brata (od brata dzieli mnie ocean, dlatego nie pozostaje mi nic, tylko czekać na sygnał od niego, nie mogę być w klinice i czekać na narodziny mojego bratanka).

[domi7ks]

Napisane przez Aliszcze

oj tak, w czasie ciąży to rzeczywiście człowiek się denerwuje, że coś może pójść nie tak. Mój brat, jak jego żona była w 1 trymestrze, nie chciał rozpowiadać zbytnio, że spodziewają sie dziecka, bo dowiedział się, że pierwsze 3 miesiące są najtrudniejsze, potem jak chodził z żoną na usg to mówił mi, że nie patrzył na ekran, tylko na twarz ginekologa, czy jak mówi, że wszystko jest ok, to czy nie kłamie, no a odetchnął dopiero, gdy żona była w 8 miesiącu, bo lekarz powiedział, że dziecko jest już tak wykształcone, że nawet jakby przyszło teraz na świat, to nic by się nie stało no a dziś moja bratowa ma wyznaczony termin porodu, więc czekamy i czekamy na wieści od brata (od brata dzieli mnie ocean, dlatego nie pozostaje mi nic, tylko czekać na sygnał od niego, nie mogę być w klinice i czekać na narodziny mojego bratanka).

A wiem, Twój brat to w Chile mieszka dobrze pamiętam?ale im fajnie, dziecko będzie żyło sobie w takim fajnym kraju

[Jane2008]

oczywiście KOBITKA miało być!

[Aliszcze]

tak,tak, w Chile wszyscy się zastanawiamy, jak ich synek będzie wyglądać, bo tatuś typowa słowiańska uroda, a mama typowa latynoska

[domi7ks]

Napisane przez Aliszcze

tak,tak, w Chile wszyscy się zastanawiamy, jak ich synek będzie wyglądać, bo tatuś typowa słowiańska uroda, a mama typowa latynoska

uuu to wkleisz nam zdjęcia

[Jane2008]

Napisane przez dafreen

to było parę lat temu, nie planowałam ciąży... zresztą to był bardzo ciężki czas w moim życiu... nie myślałam potem o następnym dziecku, nie ten czas nie ten człowiek obok mnie.... teraz dopiero zdecydowałam się próbować, poukładałam swoje życie, wiem czego chcę
ale mimo upływu czasu boję się, że coś będzie nie tak, że poronię, że będę miała problemy z zajściem w ciążę, dlatego staram się zrobić wszystko co tylko mogę, żeby pomóc sobie i swojemy dziecku spędzić spokojne 9 miesięcy

To fajnie, że teraz już u Ciebie dobrze i fajnie się wszystko poukładało, no i że się odważasz! Hm, wiesz, w sumie to ja nie wiem, co takiego można właściwie zrobić extra żeby sobie w tym wszystkim pomóc... - co mogłabym zrobić?

[Jane2008]

Napisane przez Aliszcze

tak,tak, w Chile wszyscy się zastanawiamy, jak ich synek będzie wyglądać, bo tatuś typowa słowiańska uroda, a mama typowa latynoska

Ła! To na pewno faniutkie będzie bobo

[Aliszcze]

Jane, żadna z Ciebie "zepsuta" kobitka!! nawet nie próbuj tak myśleć!!!! to, co się zdarzyło , to nie Twoja wina wszystko jest z Tobą w jak najlepszym porządku przynajmniej wiesz, że nie masz problemu z zafasolkowaniem zobaczysz, że następnym razem wszystko się ułoży może niewielkie to pocieszenie, ale dużo kobiet niestety przeżywa podobne sytuacje część z nich nawet o tym nie wie.
trzymaj się kochana

[olivka_7]

Napisane przez domi7ks

Ja już trzymam ogromnie mocno

Dzięki.Mam nadzieję że tym razem się nam udało, nie chciałam się napalać ale jak tu się nie napalać- ja tak nie umiem.Tak sobie myślałam że jak byłam ostatnio to gin mi powiedział że mam taki mały krwiaczek i dlatego mnie tak jajnik długo bolał, a w duchu sobie pomyślałam że może to nie krwiaczek mój gin jest taki że zawsze ostudza mój zapał żebym się nie nastawiała- np nie dał mi pregnylu i powiedział że pewnie samoistnie pęcherzyk nie pęknie- a pękł i jak byłam na wizycie to wyglądał jakby od początku o tym wiedział tylko nie chciał żebym główkowała nad tym bo kazał mi się intensywnie starać

[dafreen]

Napisane przez Jane2008

wierzę - w ciągu ostatnich dni sama to przeszłam, wiesz - w ogóle myślę, że w ciąży to się człowiek wciąz tylko martwi czy boi, bo to jednak niby już "tak dobrze znane", a jednak wciąż nieznane i tajemnicze i tak wiele nie zależy zupełnie od nas! I nie wiemy jak się to dzieje, choć niby z medycznego punktu widzenia niby wiemy, ale jak się człowiek na tym tak skupi i pomyśli to naprawdę CUDA to same i dla oka ukryte
A nie wiem, czy Ty temp. mierzysz?

jesli to pyatnie do mnie, to nie mierzę...narazie polegam na znajomości swojego organizmu, umiem prawie co do godziny określić owulację . jak nie uda się zajść w ciążę w I, II cyklu to będę mierzyć i jeszcze bardziej wsłuchiwać się w swój organizm, póki co wszystko chodzi u mnie jak w zegarku, badania porobione

[Aliszcze]

wkleję fotkę, wkleję na razie mam linka do kliniki, gdzie rodzi moja bratowa, tam jest strona, na której umieszczone są zdjęcia dzieciaczków, które przyszły na świat niedawno przyznaję, że dziś częściej tam zaglądam niż na wizaż, wypatrując bratanka

http://www.clc.cl/ to link do tej kliniki a na fotki można wejść klikając na FOTOS I SALUDOS oglądałam sobie maluchy, są przeurocze

[dafreen]

Napisane przez olivka_7

witamy wśród nas

A mnie pobolewaja wciąż jajniki- w zasadzie lewy- tak się boję żeby @ nie przyszła.Z każdym miesiącem trudniej mi się pogodzić z tym że się nie udało kolejny raz
Jutro rano na pewno zrobię test dłużej już nie wytrzymam a poza tym to jutro jest 28dc.Trzymajcie za mnie rano mocno kciuki żeby wyszły II krechy.

: kciuki::k ciuki::kc iuki::kci uki: trzymamy, trzymamy....a jutro będziemy się cieszyły, o tak

[Aliszcze]

olivka, trzymam kciuki!!!!!i czekam na wieści

[olivka_7]

Napisane przez dafreen

: kciuki::k ciuki::kc iuki::kci uki: trzymamy, trzymamy....a jutro będziemy się cieszyły, o tak

oj dziewczynki oby się udało mam nadzieję że zobaczę II upragione kreseczki
... a na razie koniec napalania się bo jak nie wyjdzie to będzie jeszcze bardziej boleć

[Jane2008]

Napisane przez Aliszcze

Jane, żadna z Ciebie "zepsuta" kobitka!! nawet nie próbuj tak myśleć!!!! to, co się zdarzyło , to nie Twoja wina wszystko jest z Tobą w jak najlepszym porządku przynajmniej wiesz, że nie masz problemu z zafasolkowaniem zobaczysz, że następnym razem wszystko się ułoży może niewielkie to pocieszenie, ale dużo kobiet niestety przeżywa podobne sytuacje część z nich nawet o tym nie wie.
trzymaj się kochana

Ach, dzięki, dzięki! Jak fajnie, że jest to forum, że tu jesteście! Od razu jak Was znalazłam (jakoś przypadkiem, bo coś o objawach czytałam, gdy tak mi coś się podejrzewać jakby zaczynało...), to zaglądałam i potem do mężusia nawet już mówiła, że idę zobaczyć co tam u moich koleżanek słychać - fajne to seryjnie!!!

[dafreen]

Napisane przez Jane2008

To fajnie, że teraz już u Ciebie dobrze i fajnie się wszystko poukładało, no i że się odważasz! Hm, wiesz, w sumie to ja nie wiem, co takiego można właściwie zrobić extra żeby sobie w tym wszystkim pomóc... - co mogłabym zrobić?

juz kilka razy pisałyśmy jka mozna "przygotować" się do ciąży . jak spojrzysz na listę to zobaczysz, że ja jestem jeszce w poczekalni-szczepiłam się przeciwko różyczce i innym dzieciecym chorobom bo nie mam na nie przeciwciał a są niebezpieczne dla płodu, zrobiłam badania na przeciwciała tokso i cytomagali i na cyto mam a na tokso nie i wiem, że nie moge babrać się w ziemi, jeść nie mytych owoców i warzyw , surowego mięsa (to mnie akurat nie dotyczy bo jestem wegetarianką , ale unikam suhi choć tak bardzo je lubię), nie spoufalam się za bardzo ze zwierzętami, ciągle biegam i myję ręc. łykam dzielnie kwas foliowy, wiesiołek, mój TZ też a oprócz tego cynk i selen, byłam u gienia zrobiłam cytologię, badanie usg, morfologię. chodze na siłownię, zeby wzmocnić organizm przed wysiłkiem jakim jest ciąża....tak naprawdę nic wielkiego i szczególnego, ale wiem że robię to dla fasolinka, żeby łatwiej i bezpieczniej żyło mu się jeszcze w brzuszku

[olivka_7]

nie smutaś się i nie wolno tak o sobie myśleć

[Jane2008]

Napisane przez olivka_7

witamy wśród nas

A mnie pobolewaja wciąż jajniki- w zasadzie lewy- tak się boję żeby @ nie przyszła.Z każdym miesiącem trudniej mi się pogodzić z tym że się nie udało kolejny raz
Jutro rano na pewno zrobię test dłużej już nie wytrzymam a poza tym to jutro jest 28dc.Trzymajcie za mnie rano mocno kciuki żeby wyszły II krechy.

To i ja już trzymam - oficjalnie, że tak powiem, skoro już się ujawniłam Wam zupełnie! Olivka - a jaki teścik bedziesz kupować? Ja się na tym nie znałam, ale u mnie te słabsze kreseczki wyszły na teście Amil i Bobo test - oba o czułości 25 ml/U, to może skorzystasz, nie wiem...?

[dafreen]

Aliszcze, dzidziuchy na tej stronie przepiękne , same małe cuda

[zanka205]

tak farbuję garnier 100% color intensywna czerń