Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach - Strona 162 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-12-04, 15:22   #4831
201801191006
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 13 252
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

znam ją tylko z opowiadań tżta, dzielą razem gabinet u niego w pracy.

jakoś mi w sumie zawsze była obojętna, ale ostatnio dużo o niej rozmawialiśmy, bo u tżta w pracy pojawiła się opcja awansu. no i on stwierdził, że jakby co to się pewnie nie zgodzi, bo ona tam pracuje dłużej, bardziej na ten awans zasługuje no i jakby to było gdyby on miał wyższe stanowisko od niej :ściana: no i jakoś tak od tego czasu sama się nakręcam i pytam co am u niej

a na tej imprezie nie będzie nikogo znała, tylko tżta.

ogólnie i tak jest dobrze, bo to pierwsza taka sytuacja odkąd jesteśmy razem, że mi ciśnienie skoczyło. wcześniej miałam non stop takie akcje, ale to była kwesta złego faceta, który tylko to we mnie potęgował. teraz wiem, że tż jest odpowiedni i jest duuużo lepiej
201801191006 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-07, 08:58   #4832
Migotka8923
Zakorzenienie
 
Avatar Migotka8923
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 17 204
GG do Migotka8923
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Jezeli ma sie odpowiedniego faceta u boku to nie da nawet odczuc, ze jest cos nie tak.

No chyba, ze to my jestesmy typem "bluszcza" wtedy sie nie dziwie, ze facet uwaza nas za wariatki i odchodzi

Wysyłane z mojego GT-S5360 za pomocą Tapatalk 2
__________________

Spadek wagi z 66 kg do 53 kg
Intensywnie dbam o włosy od 7 miesięcy
Migotka8923 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-09, 10:25   #4833
_Aneta
Zakorzenienie
 
Avatar _Aneta
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 243
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Dziewczyny, chyba muszę do was dołączyć
Moim problemem jest ciągłe doszukiwanie się kłamstwa, zdrady... Chyba zostało mi to po poprzednim związku, mój ex zdradził mnie 2 razy na 100% (nie domyślałam się nawet, dowiedziałam się przypadkiem), więcej takich sytuacji mogło mieć miejsce ale miałam tylko "poszlaki" więc olałam temat.
Obecny TŻ jest całkiem inny - szanuje mnie, dba, nawet nie zdarzyło mu się głosu podnieść, co w porównaniu do exa który uciekał się kilka razy do przemocy fizycznej jest jak niebo a ziemia...
Boję się, że przez te moje wariactwa w końcu nie wytrzyma...

Pomieszkujemy razem, spędzamy wspólnie wolny czas, nocuję u niego gdy tylko żadne z nas rano nigdzie nie wstaje. Generalnie to więcej czasu jestem u niego niż u siebie. Sam o to zabiega. Zanim mnie poznał pracował po 300h miesięcznie, teraz trochę zluzował i stara mi się poświęcić maksymalną ilość czasu. Nawet gdy kończy pracę 22-23 to przyjeżdża do mnie choćby na 15 minut pogadać (nie po drodze do domu), też z własnej woli - tylko mi zdarzyło się odwoływać te "wieczorne spotkania", gdy np. byłam już padnięta i chciałam iść wcześniej spać. Gdy jest w pracy dzwoni jak tylko ma chwilę, no właściwie na każdym kroku widzę jego zaangażowanie.

Mój problem polega na tym, że po zdradach mojego exa, które były dla mnie szokiem, zaczęłam sięgać pamięcią w przeszłość, szukać jakichkolwiek znaków, które mogły na to wskazywać, a na które wcześniej nie zwróciłam uwagi. Stałam się maksymalnie wyczulona na wszystko. TŻowi nic nie zarzucam, nawet staram się tego nie okazywać, no ale nie umiem, widać po mnie, że coś jest nie tak. Gdy pyta co się dzieję mówię na spokojnie co mnie dręczy, chociaż sama wiem, że to głupie. Kiedyś oszaleję...
__________________
Są rzeczy, których kupić nie jesteś w stanie - honor, szacunek, zaufanie.
_Aneta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-09, 11:40   #4834
Migotka8923
Zakorzenienie
 
Avatar Migotka8923
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 17 204
GG do Migotka8923
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez _Aneta Pokaż wiadomość
Dziewczyny, chyba muszę do was dołączyć
Moim problemem jest ciągłe doszukiwanie się kłamstwa, zdrady... Chyba zostało mi to po poprzednim związku, mój ex zdradził mnie 2 razy na 100% (nie domyślałam się nawet, dowiedziałam się przypadkiem), więcej takich sytuacji mogło mieć miejsce ale miałam tylko "poszlaki" więc olałam temat.
Obecny TŻ jest całkiem inny - szanuje mnie, dba, nawet nie zdarzyło mu się głosu podnieść, co w porównaniu do exa który uciekał się kilka razy do przemocy fizycznej jest jak niebo a ziemia...
Boję się, że przez te moje wariactwa w końcu nie wytrzyma...

Pomieszkujemy razem, spędzamy wspólnie wolny czas, nocuję u niego gdy tylko żadne z nas rano nigdzie nie wstaje. Generalnie to więcej czasu jestem u niego niż u siebie. Sam o to zabiega. Zanim mnie poznał pracował po 300h miesięcznie, teraz trochę zluzował i stara mi się poświęcić maksymalną ilość czasu. Nawet gdy kończy pracę 22-23 to przyjeżdża do mnie choćby na 15 minut pogadać (nie po drodze do domu), też z własnej woli - tylko mi zdarzyło się odwoływać te "wieczorne spotkania", gdy np. byłam już padnięta i chciałam iść wcześniej spać. Gdy jest w pracy dzwoni jak tylko ma chwilę, no właściwie na każdym kroku widzę jego zaangażowanie.

Mój problem polega na tym, że po zdradach mojego exa, które były dla mnie szokiem, zaczęłam sięgać pamięcią w przeszłość, szukać jakichkolwiek znaków, które mogły na to wskazywać, a na które wcześniej nie zwróciłam uwagi. Stałam się maksymalnie wyczulona na wszystko. TŻowi nic nie zarzucam, nawet staram się tego nie okazywać, no ale nie umiem, widać po mnie, że coś jest nie tak. Gdy pyta co się dzieję mówię na spokojnie co mnie dręczy, chociaż sama wiem, że to głupie. Kiedyś oszaleję...
Troche zaufania do swojego faceta. Dlugo razem jestescie?

Wysyłane z mojego GT-S5360 za pomocą Tapatalk 2
__________________

Spadek wagi z 66 kg do 53 kg
Intensywnie dbam o włosy od 7 miesięcy
Migotka8923 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-09, 12:57   #4835
jem_widelcem
Raczkowanie
 
Avatar jem_widelcem
 
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 83
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

jestem taki typem "bluszcza", ja zaczęłam, facet przestał wytrzymywać. ogółem, to już nie ma chyba dla nas ratunku, bo to wszystko już nie wróci do normy po takich akcjach, jakie były, ale na przyszłość, chcę się zmienić. tak na nowy związek, który pewnie kiedyś nadejdzie.
__________________
''And all the roads we have to walk are winding.
And all the lights that lead us there are blinding.
There are many things that I would like to say to you,
but I don't know, how...


Because maybe...

You're gonna be the one that saves me.

And after all, you're my wonderwall.''
jem_widelcem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-09, 12:58   #4836
Migotka8923
Zakorzenienie
 
Avatar Migotka8923
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 17 204
GG do Migotka8923
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez jem_widelcem Pokaż wiadomość
jestem taki typem "bluszcza", ja zaczęłam, facet przestał wytrzymywać. ogółem, to już nie ma chyba dla nas ratunku, bo to wszystko już nie wróci do normy po takich akcjach, jakie były, ale na przyszłość, chcę się zmienić. tak na nowy związek, który pewnie kiedyś nadejdzie.
Ja bylam typem "bluszcza" w poprzednim zwiazku. obecnym tz jestem Mega szczesliwa i najwazniejsze - spokojna. Czasami nachodza mnie gorsze mysli, ale przechodza.


Wysyłane z mojego GT-S5360 za pomocą Tapatalk 2
__________________

Spadek wagi z 66 kg do 53 kg
Intensywnie dbam o włosy od 7 miesięcy

Edytowane przez Migotka8923
Czas edycji: 2013-12-09 o 12:59
Migotka8923 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-09, 13:15   #4837
201801191006
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 13 252
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez Migotka8923 Pokaż wiadomość
Jezeli ma sie odpowiedniego faceta u boku to nie da nawet odczuc, ze jest cos nie tak.

No chyba, ze to my jestesmy typem "bluszcza" wtedy sie nie dziwie, ze facet uwaza nas za wariatki i odchodzi

Wysyłane z mojego GT-S5360 za pomocą Tapatalk 2
i co to wnosi do tego wątku?
chyba to jest temat po to żeby się jakoś wspierać, a nie takie oczywistości głosić.
201801191006 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-09, 15:12   #4838
confused women
Zakorzenienie
 
Avatar confused women
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 7 061
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

_Aneta, ale jakieś konkretne sytuacje powodują, że tak się zadręczasz, czy sama wymyślasz powody i snujesz teorie spiskowe?


Ja ostatnio na wątku chyba przechwaliłam Było dobrze, byłam zadowolona z postawy TŻ, wydawało mi się, że wszystko jest idealnie, ale niestety w weekend coś się wydarzyło. Otóż. Jak już pisałam we wcześniejszym poście, mój TŻ pracuje za granicą. Gdy nadchodzi weekend robię się nieco niespokojna, ale zwykle TŻ stawał na wysokości zadania, nawet jeśli wychodził do kumpli na piwo to pisał mi o tym, a jak nie to rozmawiamy na gadu/skype bo w tygodniu oboje mamy mało czasu, żeby pogadać. No i w piątek trochę pogadaliśmy na fejsie, jak zwykle, wszystko spoko. W sobotę natomiast tylko zdążyłam się rano z TŻ przywitać, potem zniknął i milczy. Wieczorem zaczęłam się trochę denerwować i piszę do niego, żeby się odezwał. Ten-nic. No dobra, wkurzyłam się trochę. Nie mogłam zasnąć, coraz bardziej się niepokoiłam, w sumie nasz związek jest świeży, czekałam na wiadomość od TŻ, nie doczekałam się. W niedzielę to samo, cisza. Po południu nie wytrzymałam i piszę mu sms'a, jeden, drugi, trzeci. Po paru godzinach odpisał, dopiero gdy zagroziłam, że odwołuję Sylwestra i nie idę Ogólnie jego reakcja to 'ale o o chodzi'?? Nic nie wyjaśnił, tylko zdziwiony wielce, skąd moje zdenerwowanie, pisał jakby nigdy nic, normalnie, że tęskni i taki zakochany, że może w przyszłym tygodniu wróci do mnie. A ja do tej pory czuję zdenerwowanie i żal, jak mógł się tyle czasu nie odzywać Cholera mnie bierze, co on robił tyle godzin, skoro od godziny 11 w sobotę do niedzieli wieczór nie mógł jednego sms'a napisać Mam ochotę nim potrząsnąć, wkurzona jestem na maksa, facet po 30stce a nie rozumie, że dla mnie takie akcje to stawiaja nasz związek pod znakiem zapytania. A to druga taka akcja w ostatnim czasie. Nie wiem Dziewczyny już sama, jestem problemowa, czy on rzeczywiście przegiął??
__________________
<3
confused women jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-09, 15:23   #4839
syklamen
Zakorzenienie
 
Avatar syklamen
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Magiczna kraina Narnia, gdzieś na Latarnianym Pustkowiu...:)
Wiadomości: 6 518
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez confused women Pokaż wiadomość
Nie wiem Dziewczyny już sama, jestem problemowa, czy on rzeczywiście przegiął??
No moim zdaniem przegiął. Ja bym była wkurzona. I pewnie strasznie bym się denerwowała.
__________________
47/2017 48/2016 80/2015 95/2014
syklamen jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-09, 15:40   #4840
confused women
Zakorzenienie
 
Avatar confused women
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 7 061
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez syklamen Pokaż wiadomość
No moim zdaniem przegiął. Ja bym była wkurzona. I pewnie strasznie bym się denerwowała.
Ja poza tym, że się denerwowałam to czuję teraz ogromny żal do niego, nie rozumiem jak można cały weekend mieć gdzieś ukochaną osobę, jak można nie odpowiadać na sms'y, nie interesować się tym co robiłam, gdzie byłam, no NIC. Czuję się bezradna, bo on tego nie rozumie, nie przeprosił, zachowuje się jakby nic się nie stało. Nie wiem jak z nim rozmawiać nawet. Z jednej strony czekam na jego powrót, żeby normalnie o tym pogadać, powiedzieć jak się czułam i czuję, a z drugiej tak mnie to zabolało, że jestem ciągle wkurzona i mam ochotę mu dać z liścia, żeby się ogarnął ten mój chłop
__________________
<3
confused women jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-09, 15:44   #4841
Migotka8923
Zakorzenienie
 
Avatar Migotka8923
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 17 204
GG do Migotka8923
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez confused women Pokaż wiadomość
Ja poza tym, że się denerwowałam to czuję teraz ogromny żal do niego, nie rozumiem jak można cały weekend mieć gdzieś ukochaną osobę, jak można nie odpowiadać na sms'y, nie interesować się tym co robiłam, gdzie byłam, no NIC. Czuję się bezradna, bo on tego nie rozumie, nie przeprosił, zachowuje się jakby nic się nie stało. Nie wiem jak z nim rozmawiać nawet. Z jednej strony czekam na jego powrót, żeby normalnie o tym pogadać, powiedzieć jak się czułam i czuję, a z drugiej tak mnie to zabolało, że jestem ciągle wkurzona i mam ochotę mu dać z liścia, żeby się ogarnął ten mój chłop
Ty nic nie zrobisz. To chlop musi sam chciec sie zmienic i wiedziec, ze zrobil zle itp.
Moim zdaniem powinie na wlasnej skorze odczuc jak ty sie czulas gdy on milczal. Moze by cos zrozumial.

Jak powtorzy sie sytuacja sama tez sprobuj zajac sie soba, spotkaj sie ze znajomymi
Wysyłane z mojego GT-S5360 za pomocą Tapatalk 2
__________________

Spadek wagi z 66 kg do 53 kg
Intensywnie dbam o włosy od 7 miesięcy

Edytowane przez Migotka8923
Czas edycji: 2013-12-09 o 15:53
Migotka8923 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-09, 16:17   #4842
confused women
Zakorzenienie
 
Avatar confused women
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 7 061
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez Migotka8923 Pokaż wiadomość
Ty nic nie zrobisz. To chlop musi sam chciec sie zmienic i wiedziec, ze zrobil zle itp.
Moim zdaniem powinie na wlasnej skorze odczuc jak ty sie czulas gdy on milczal. Moze by cos zrozumial.

Jak powtorzy sie sytuacja sama tez sprobuj zajac sie soba, spotkaj sie ze znajomymi
Wysyłane z mojego GT-S5360 za pomocą Tapatalk 2
Wiem, tak byłoby najlepiej, tylko wiecie Dziewczyny, mi ciężko tak milczeć, wychodzę z założenia, że jestem z nim i nie chcę go ranic i niech on nie rani mnie. Chociaż..może wcale by go nie obeszło moje kilkudniowe milczenie
Nie wiem jak mam się teraz zachować, w tym lub w następnym tygodniu wraca do Polski, ale coś czuję, że ciężko nam się będzie dogadać jeszcze przed jego powrotem...
__________________
<3
confused women jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-09, 16:31   #4843
Migotka8923
Zakorzenienie
 
Avatar Migotka8923
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 17 204
GG do Migotka8923
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez confused women Pokaż wiadomość
Wiem, tak byłoby najlepiej, tylko wiecie Dziewczyny, mi ciężko tak milczeć, wychodzę z założenia, że jestem z nim i nie chcę go ranic i niech on nie rani mnie. Chociaż..może wcale by go nie obeszło moje kilkudniowe milczenie
Nie wiem jak mam się teraz zachować, w tym lub w następnym tygodniu wraca do Polski, ale coś czuję, że ciężko nam się będzie dogadać jeszcze przed jego powrotem...
Poczekaj do jego powrotu i pogadajcie na spokojnie
Moze jakos to sie unormuje, przeprosi i wiecej tak nie postapi.

Zycie w ZNO nie jest latwe.

Jezeli by olal te kilkudniowe milczenie to nie byl by ciebie wart.

Dlugo jestescie ze soba?

Wysyłane z mojego GT-S5360 za pomocą Tapatalk 2
__________________

Spadek wagi z 66 kg do 53 kg
Intensywnie dbam o włosy od 7 miesięcy
Migotka8923 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-09, 16:40   #4844
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez confused women Pokaż wiadomość
Ja poza tym, że się denerwowałam to czuję teraz ogromny żal do niego, nie rozumiem jak można cały weekend mieć gdzieś ukochaną osobę, jak można nie odpowiadać na sms'y, nie interesować się tym co robiłam, gdzie byłam, no NIC. Czuję się bezradna, bo on tego nie rozumie, nie przeprosił, zachowuje się jakby nic się nie stało. Nie wiem jak z nim rozmawiać nawet. Z jednej strony czekam na jego powrót, żeby normalnie o tym pogadać, powiedzieć jak się czułam i czuję, a z drugiej tak mnie to zabolało, że jestem ciągle wkurzona i mam ochotę mu dać z liścia, żeby się ogarnął ten mój chłop
Moim zdaniem lepiej być wypadła, gdybyś zachowała zimną krew i w tym czasie po prostu nie pisała do niego częściej niż 2-3 razy dziennie. Wiadomo, że się martwisz, ale wiadomości pełne pretensji i złości raczej pokażą temu facetowi, że osiągnął to, co zamierzał.

Pokazujesz słabość i bezradność, a wartoby było zobojętnieć i zająć się sobą, a porozmawiać na żywo, gdy się zobaczycie.
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-09, 16:44   #4845
confused women
Zakorzenienie
 
Avatar confused women
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 7 061
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez Migotka8923 Pokaż wiadomość
Poczekaj do jego powrotu i pogadajcie na spokojnie
Moze jakos to sie unormuje, przeprosi i wiecej tak nie postapi.

Zycie w ZNO nie jest latwe.
Jezeli by olal te kilkudniowe milczenie to nie byl by ciebie wart.

Dlugo jestescie ze soba?

Wysyłane z mojego GT-S5360 za pomocą Tapatalk 2
Co to znaczy?

Jesteśmy razem dopiero 5 miesięcy, wcześniej nie miałam żadnych wątpliwość do do nas, teraz, po tej akcji zaczynam je czuć(bo się to powtórzyło).
Trochę tłumaczę go tym, że ma taki charakter, jest spokojny, nie podchodzi do spraw tak emocjonalnie jak ja, może nie chce tego roztrząsać i się kłócić, ale bym chociaż chciała, żeby się wytłumaczył, przeprosił, obiecał, że już tego nie zrobi...
__________________
<3
confused women jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-09, 16:45   #4846
Migotka8923
Zakorzenienie
 
Avatar Migotka8923
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 17 204
GG do Migotka8923
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_62f97e7 3ceb2a;44084402]Moim zdaniem lepiej być wypadła, gdybyś zachowała zimną krew i w tym czasie po prostu nie pisała do niego częściej niż 2-3 razy dziennie. Wiadomo, że się martwisz, ale wiadomości pełne pretensji i złości raczej pokażą temu facetowi, że osiągnął to, co zamierzał.

Pokazujesz słabość i bezradność, a wartoby było zobojętnieć i zająć się sobą, a porozmawiać na żywo, gdy się zobaczycie.[/QUOTE]

Tez jestem tego samego zdania.

Wysyłane z mojego GT-S5360 za pomocą Tapatalk 2
__________________

Spadek wagi z 66 kg do 53 kg
Intensywnie dbam o włosy od 7 miesięcy
Migotka8923 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-09, 16:46   #4847
confused women
Zakorzenienie
 
Avatar confused women
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 7 061
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

[1=578537b29e2e39e1d6e3dc9 dfc9821e485b809af_62f97e7 3ceb2a;44084402]Moim zdaniem lepiej być wypadła, gdybyś zachowała zimną krew i w tym czasie po prostu nie pisała do niego częściej niż 2-3 razy dziennie. Wiadomo, że się martwisz, ale wiadomości pełne pretensji i złości raczej pokażą temu facetowi, że osiągnął to, co zamierzał.

Pokazujesz słabość i bezradność, a wartoby było zobojętnieć i zająć się sobą, a porozmawiać na żywo, gdy się zobaczycie.[/QUOTE]
Sugerujesz, że jego zamiarem było wywołanie we mnie złości? Ja cały czas mam wrażenie, że on jest niezbyt świadomy tego, że mnie to tak bardzo zdenerwowało, a jego postawa 'ale o co cho ' jeszcze bardziej mnie denerwuje.
Ale na pewno masz rację, że powinnam zobojętnieć i zająć się sobą, to też postaram się zrobić
__________________
<3
confused women jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-09, 16:56   #4848
Migotka8923
Zakorzenienie
 
Avatar Migotka8923
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 17 204
GG do Migotka8923
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez confused women Pokaż wiadomość
Sugerujesz, że jego zamiarem było wywołanie we mnie złości? Ja cały czas mam wrażenie, że on jest niezbyt świadomy tego, że mnie to tak bardzo zdenerwowało, a jego postawa 'ale o co cho ' jeszcze bardziej mnie denerwuje.
Ale na pewno masz rację, że powinnam zobojętnieć i zająć się sobą, to też postaram się zrobić
Dlatego sama mu powinnas pokazac ktoregos pieknego weekendu, ze tez potrafisz zyc swoim zyciem bez odezwu do niego
Moze by zaczal byc swiadomy tego co sam zrobil i by zrozumial, ze ciebie to zabolalo.

Moj tz na poczatku zwiazku raz przez dwa dni milczal, bo byl z kolegami, ja o tym wiedzialam, ale i tak sie martwilam. Jak sie w koncu odezwal umierajacy to nie mialam dla niego wspolczucia. Powiedzialam mu wtedy zeby robil co chcial ale jak to bedzie sie czesto powtarzac to mnie straci. Na szczescie zmienil sie na lepsze i nie poznaje go.

Wysyłane z mojego GT-S5360 za pomocą Tapatalk 2
__________________

Spadek wagi z 66 kg do 53 kg
Intensywnie dbam o włosy od 7 miesięcy
Migotka8923 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-09, 17:12   #4849
confused women
Zakorzenienie
 
Avatar confused women
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 7 061
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez Migotka8923 Pokaż wiadomość
Dlatego sama mu powinnas pokazac ktoregos pieknego weekendu, ze tez potrafisz zyc swoim zyciem bez odezwu do niego
Moze by zaczal byc swiadomy tego co sam zrobil i by zrozumial, ze ciebie to zabolalo.

Moj tz na poczatku zwiazku raz przez dwa dni milczal, bo byl z kolegami, ja o tym wiedzialam, ale i tak sie martwilam. Jak sie w koncu odezwal umierajacy to nie mialam dla niego wspolczucia. Powiedzialam mu wtedy zeby robil co chcial ale jak to bedzie sie czesto powtarzac to mnie straci. Na szczescie zmienil sie na lepsze i nie poznaje go.

Wysyłane z mojego GT-S5360 za pomocą Tapatalk 2
Myślę, że jeśli przyjdzie taki moment i taki weekend to będzie to ostatnia deska ratunku dla naszego związku, teraz jeszcze po cichu liczę, że mimo tego, że mam w sobie mnóstwo złości, to on przyjedzie, porozmawiamy, przeprosi() i zrozumie. Zależy mi na nim i nie chcę go skreślać, ale też jestem strasznie dumna i honorowa i nie chcę żeby mnie tak traktowano, niestety nie jestem z tych, które wybaczają wiele.

Mam nadzieję, że mój TŻ się ogranie jak niegdyś Twój.. Zobaczymy.
__________________
<3
confused women jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-09, 17:16   #4850
Migotka8923
Zakorzenienie
 
Avatar Migotka8923
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 17 204
GG do Migotka8923
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez confused women Pokaż wiadomość
Myślę, że jeśli przyjdzie taki moment i taki weekend to będzie to ostatnia deska ratunku dla naszego związku, teraz jeszcze po cichu liczę, że mimo tego, że mam w sobie mnóstwo złości, to on przyjedzie, porozmawiamy, przeprosi() i zrozumie. Zależy mi na nim i nie chcę go skreślać, ale też jestem strasznie dumna i honorowa i nie chcę żeby mnie tak traktowano, niestety nie jestem z tych, które wybaczają wiele.

Mam nadzieję, że mój TŻ się ogranie jak niegdyś Twój.. Zobaczymy.
Trzymam kciuki zeby miedzy wami wrocilo wszystko do normy


Wysyłane z mojego GT-S5360 za pomocą Tapatalk 2
__________________

Spadek wagi z 66 kg do 53 kg
Intensywnie dbam o włosy od 7 miesięcy
Migotka8923 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-09, 20:38   #4851
confused women
Zakorzenienie
 
Avatar confused women
 
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 7 061
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez Migotka8923 Pokaż wiadomość
Trzymam kciuki zeby miedzy wami wrocilo wszystko do normy


Wysyłane z mojego GT-S5360 za pomocą Tapatalk 2
Dzięki W środę wraca, zobaczymy.
__________________
<3
confused women jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-12-13, 17:39   #4852
_Aneta
Zakorzenienie
 
Avatar _Aneta
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 5 243
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

Cytat:
Napisane przez confused women Pokaż wiadomość
_Aneta, ale jakieś konkretne sytuacje powodują, że tak się zadręczasz, czy sama wymyślasz powody i snujesz teorie spiskowe?
Szczerze to już sama nie wiem. Wszystkie te moje rozkminy zawsze odnoszą się do jakichś konkretnych sytuacji/zachowań, ale te zaś wcale nie muszą czegoś złego oznaczać. Mogą, ale nie muszą. Kiedyś na większość nawet nie zwróciłabym uwagi. Tak było też na początku naszego związku... Zmieniła to jedna sytuacja, to chyba był taki punkt zapalny.

A mianowicie, kiedyś znalazłam w swojej historii google strony z sex kamerkami. Musiałam nie wylogować się kiedyś z gmaila jak byłam u TŻ. Bardzo mnie to ruszyło, bo mój były zdradził mnie dwukrotnie właśnie poprzez neta - na pewnym portalu w stylu seks spotkań pisał do tabuna lasek chcąc się z nimi umówić w wiadomym celu. Do zwykłych filmików nic nie mam, tu uderzyła mnie ta analogia, że w obu przypadkach po drugiej stronie są realne dziewczyny. Mimo, że sex kamerki to jednak nie są sex spotkania... TŻ zarzekał się, że z żadną z nich nie pisał, że nawet mu to przez myśl nie przeszło, że usłyszał o tej stronce od chłopaków z pracy, że chciał tylko zobaczyć, a przecież one i tak w większości przypadków tylko siedzą i się gapią w tą kamerkę. Tylko, że spędził na tej stronie prawie godzinę... Ale generalnie zrobił wrażenie bardzo przejętego sytuacją i moją reakcją. Pogadaliśmy, do sprawy już nigdy więcej nie wróciłam, ale jednak gdzieś tam to widocznie utknęło.

Teraz do wszystkiego układam swoją ideologię, bo boję się chyba, że nie zauważę sygnałów - tak jak w przypadku exa. W rezultacie, widzę je wszędzie...

Tłumaczę sobie, że TŻ nawet nie miałby kiedy mnie zdradzić "fizycznie", bo tak jak pisałam wcześniej, spędzamy ze sobą masę czasu. Musiałby albo kłamać, że idzie do pracy a w to nie bardzo wierzę, albo jechać gdzieś po tym jak mnie odwiezie (a odwozi mnie wieczorem tylko jak rano wstaje o 5, więc też by za długo nie pobalował), albo rankami - gdy ja jestem akurat na zajęciach. No i mówię tak sobie że to głupie ale mimo to się zadręczam
__________________
Są rzeczy, których kupić nie jesteś w stanie - honor, szacunek, zaufanie.
_Aneta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-09-06, 16:23   #4853
nothinglastsforever
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-03
Wiadomości: 23
Dot.: Grupa wsparcia dla problemowych kobitek w związkach

hej dziewczyny, żyjecie jeszcze?
Chciałabym się wyżalić i poradzić ale nie mam komu, więc piszę tutaj. Zastanawiam się czy coś ze mną jest nie tak, czy jednak z moim facetem. Mój TŻ to facet-wymówka, jesteśmy razem już prawie rok, studiujemy razem od 2 lat, ale tak naprawdę znamy się od roku, bo wcześniej miałam innego chłopaka i zostawiłam go dla mojego obecnego. Nasz wspólny rok do wakacji wyglądał tak, że wymówką TŻ był drugi kierunek, który kończył była to kwestia jednego semestru i kilka godzin zajęć tygodniowo, no ale praca inżynierska.. Miał się bronić w lutym, ale jak sam przyznał w czasie kiedy jego znajomi z drugiego kierunku pisali pracę on się obijał, basen, koledzy, imprezy seriale. Jak zaczęliśmy się spotykać to powiedział, że nie ma mi za wiele do zaoferowania, że póki się nie obroni nie będzie miał dla mnie czasu, przystałam na to, rozumiałam. Przez kilka miesięcy do lutego nie zrobił praktycznie nic w kierunku pracy z lenistwa. Wspólny czas spędzaliśmy u niego, tylko u niego bo ja cytując "mieszkałam w pokoju z koleżanka, miałam niewygodne łóżko i różne inne głupie wymówki", w ciągu tego pół roku był u mnie kilka razy, to ja jeździłam do niego kilka razy w tyg. U niego zazwyczaj uczyliśmy się, robiliśmy projekty i zadania, w czasie który miał przeznaczyć na pisanie pracy zazwyczaj obijał się na komputerze, spotykał się z kolegami itp. Może kilka razy wyszliśmy gdziekolwiek w ciągu tamtego pól roku. Przyszedł luty on miał może 1/10 napisanej pracy, więc stwierdził, ze obroni się w lipcu. I kolejny semestr wyglądał tak samo(tyle, że nie miał już zajęć na drugim kierunku) praca jako wymówka, nie pójdziemy tam nie pójdziemy tu bo on musi ja pisać, a tak naprawdę w większości przeznaczonego na to czasu robił inne rzeczy. Wspólny czas spędzaliśmy znowu tylko u niego, ucząc się i robiąc projekty itp. u mnie może był tez kilka razy. Obiecywał mi cuda jak się obroni, "przyjdą wakacje, będziemy spędzać razem tyle czasu, zrobimy tyle rzeczy", w ogóle nie przejmowałam się odległością wakacje i tym jak wyglądały wcześniejsze miesiące. Myślałam sobie, ze może faktycznie ta praca inżynierska to był główny powód, że jak się obroni będzie wszystko super, będziemy się często widywać i robić fajne rzeczy. Przyszły wakacje on został w mieście, w którym studiujemy(nazwę to miasto X), ja wróciłam do domu rodzinnego 1,5 h drogi od miasta X. Ustaliliśmy, ze będziemy widywać się na zmianę, raz u niego raz u mnie. Wyszło na to, że przez całe wakacje do dzisiaj nie przyjechał do mnie ani razu, ja byłam u niego w mieście X mniej więcej co 2 tygodnie. W czasie kiedy do niego przyjeżdżałam(głownie na 2 dni) on potrafił mnie zostawić samą w mieszkaniu i wyjść na siłownie bo był umówiony z kolegą, a przecież przyjechałam żeby go odwiedzić. Fajnie, że ćwiczy lubię to, sama ćwiczę, ale ostatnie 2 miesiące chodził tam codziennie z kolegą, bo codziennie mi pisał smsa, że idzie na siłownie, a jak przyjechałam na weekend to nie mógł sobie odpuścić i spędzić czasu ze mną po 2,5 tyg niewidzenia mnie. Jego wakacje wyglądały tak ze najpierw siedział w mieście X około miesiąc, potem spędził jakiś czas w rodzinnym mieście (3 h drogi ode mnie), potem znowu był w mieście X i tydzień temu wrócił do rodzinnego miasta. Ja całe wakacje spędziłam w rodzinnym domu, weekendy co ok 2 tyg u niego i tydzień za granicą. Kilka razy zapraszałam go do siebie, bardzo chciałam żeby przyjechał, chciałam żeby mi pokazał , ze mu zależy, ze tez chce coś wnieść do tego związku i się postarać. Nie żałuję i nie mam mu za złe, że to ja jeździłam do niego, wydawałam kasę na transport, i wiadomo jakieś jedzenie i inne wydatki większym mieście. Oczekiwałam, że chociaż raz to on mnie odwiedzi. Mój rodzinny dom jest duży, mam tu własny duży pokój, myślałam, problemem nie są rodzice, poznał ich 4 miesiące temu, polubił ich, oni jego też, ciągle się wypytywali kiedy przyjedzie a ja paliłam głupa i wymyślałam jakieś historyjki, ze bardzo jest czymś ważnym zajęty i nie może, nie mogłam powiedzieć, że po prostu mu się nie chce, bo nie chciałam zepsuć ich zdania na jego temat. Teraz moich rodziców nie ma od tygodnia, siedzę sama w wielkim domu bo pojechali na wakacje, zapraszałam go znów ale nic. Jego mama zachorowała na depresje ok. 2 tygodnie temu jej się pogorszyło i potrzebowali go w rodzinnym mieście do opieki nad nią. Miał tam jechać z miasta X bo tam ciągle siedział, w piątek tydzień temu tłumaczył się, że mama chora musi jechać do domu rodzinnego, nie może się ze mną zobaczyć, powiedziałam: jedź opiekuj się mamą, to ważne, rozumiem. Stało się tak, że zamiast w piątek pojechał w niedziele, co robił? Wyjścia ze znajomymi na piwo, siłownia, imprezy, gra w fife, nawet się szczególnie z tym nie krył. Byłam na niego strasznie zła bo mogłby ten czas spędzić równie dobrze ze mną, ale ok ma chora mamę musi jechać do rodziny, a potem nagle się okazuje ze został 2 dni dlużej żeby imprezować. Poczułam się oszukana i wykorzystana, wykorzystał taka wymówkę jaką jest chora mama, a tak naprawdę bawił się w tym czasie. Tłumaczył się, że jemu od życia tez się coś należy, a że w weekend jego tato opiekuje się mama i on nie musi, więc to wykorzystał i został w mieście X żeby się bawić ze znajomymi. Pojechał do rodziny w niedziele. W tygodniu rzekomo opiekował się mamą, ale wiem, że oprócz tego grał z kolegami w fife, chodził na siłownie i inne tego typu rzeczy. Powiedział, że może przyjedzie w ten weekend, który teraz trwa. Oczywiscie nie przyjechał i nawet nie zamierzał, nie wiem dlaczego. Wczoraj przez kilka h nie mogłam się z nim skontaktować, nie odbierał, nie odpisywał, zadzwonił po kilku h i zapytał się co jest powiedziałam, że już nie ważne(dzwoniłam w sprawie wakacji, bo czaimy się na last minute i chciałam mu przedstawić jedną ofertę) a on się rozłączył. Wkurzyłam się i oddzwoniłam z zapytaniem co robił, że nie odbierał tyle godzin, słyszałam w jego głosie trochę zakłopotanie przyznał się, że poszedł ze znajomymi na squasha, a własnie wczoraj miał do mnie przyjechać na 2 dni.. W lipcu jak jeszcze nie miał takich problemow w domu z mamą, a spędzał czas w rodzinnym mieście chodząc codziennie na basen z kolegami zaprosiłam go do siebie na weekend powiedział mi, że to 3 h drogi i 2 przesiadki i jemu się nie chce tak tłuc pociągiem. Tak wyglądają moje wakacje, ciągle ma jakaś wymówkę i robi ze mnie straszną dziewczynę, jak wczoraj mu napisałam, że jest mi przykro, że go ze mną nie ma, ze bardzo chciałam żeby przyjechał, bo tęsknie, brakuje mi go, chce go zobaczyć, to powiedział, że zachowuje się jakbym była pępkiem świata bo on ma chorą mamę a ja tego nie rozumiem i kazał mi znaleźć sobie kogoś kto rozbije namiot pod moim domem i będę mogła go widzieć codziennie. Powiedział mi jeszcze, że to chyba bez róznicy kto do kogo przyjeżdża, jak go kocham to powinnam to robić i nie wypominać, że on mnie nie odwiedza i nie wyraża wcale takiej chęci. Jak mu powiedziałam, że związek to 2 osoby i że 2 osoby powinny mieć jakisś wkład w to, to powiedział, że no właśnie, tak powinno być i że to ja się do tego nie stosuje a on nie ma sobie nic do zarzucenia. Naprawdę nie wiem, czy to ja jestem taka straszna? Zrobił ze mnie straszną dziewczynę, bo za cale wakacje nie odwiedzania mnie wymyślił wymówkę rodziny, a wcześniej jej nie było, bo z jego mamą jest źle od ok 2 tyg, a wcześniej on siedział miesiąc w mieście X i bawił się w najlepsze. Naprawdę rozumiem, że mama jest chora trzeba spędzać z nią czas, ale jak można wykorzystywać to jako powód do nieodwiedzenia ukochanej osoby, żebym ja się poczuła źle, że w ogóle chciałam żeby przyjechał, podczas gdy tak naprawdę w czasie kiedy miał się zajmować mama on zajmuje się przyjemnościami. Tłumaczyłam sobie on musi tam być, to jego rodzina, wytrzymasz jeszcze ten miesiąc, a potem on robi coś takiego i ja czuje się jak idiotka. Do tego dochodzi kwestia wczasów, mieliśmy jechać na wczasy, żeby w końcu chociaż część wakacji spędzić razem, problem w tym, że on nigdy nie pracował i nie zamierza ani w wakacje ani w czasie studiów pracować a ma 23 lata. Wczasy mieliby mu kupić rodzice i on oczywiście wybiera hotele 4 i 5 gwiazdkowe, all inclusive, za pieniądze kosmiczne i nie pomaga to, że próbuje mu przełożyć, że nie mam tyle pieniędzy i nie mogę sobie pozwolić na takie wakacje, jak będę starsza i będę miała dobrze płatną pracę to będę jeździć na takie wakacji. No i w końcu nie doszliśmy do porozumienia, tak zaczęliśmy szukać kompromisów w tym tyg bo chcemy lecieć tam w przyszłym, ale no pokłóciliśmy się i wczoraj mi powiedział, że mu się odechciało wakacji. Do tego aby przedstawić pełny obraz tego jak bardzo mnie rani dochodzi jedna sytuacja z wakacji. Przyjechałam do niego,pomieszkiwałam u niego poszliśmy na imprezę, ze znajomymi, upiliśmy się co prawda za bardzo, ja chciałam tańczyć on nie, pokłóciliśmy się po pijaku o to i ja się zirytowałam i wyszłam z klubu, czekałam chwilę przed aż on pójdzie za mną, nie było go, nie dzwonił nie pisał. Wkurzyłam się i ruszyłam do mieszkania mojego, które wynajmuje w mieście X, nie chciałam spać u niego. Był środek nocy ok 4, sama w wielkim mieście szłam 1 h do mieszkania z buta, po drodze zaczepiali mnie pijani kolesie, wiem że głupio zrobiłam, ale byłam zła na niego, że nie wyszedł za mną a potem nawet nie zadzwonił, pewnie nawet nie zauważył, że zniknęłam. Dotarłam szczęśliwie do mojego mieszkania w mieście X, mój TŻ nadal się nie odezwał, rano się obudziłam nic zero smsów, połączeń. Nie mogłam tego znieść jak osoba którą kochasz może w ogóle się nie zainteresować tym, że żyjesz? Pokłóciliśmy się o głupotę, może się obraził, może też był zły, ale niby mnie kocha, to jak mógł być tak obojętny? Mogło mi się stać coś złego, należy schować dumę do kieszeni i chociaż zadzwonić i zapytać czy dotarłam do mieszkania, nie męczyło go to? Odezwał się na drugi dzień wieczorem, z tłumaczeniem, że był pijany i że to moja wina, bo mogłam nie wychodzić z klubu, nie rozumiał co do niego mówiłam na temat, związku, miłości, poczucia bezpieczeństwa, którego w ogóle wtedy nie odczułam ani jakiegoś zainteresowania tym czy w ogóle żyję z jego strony. Może i był pijany ale co z tego wystarczyło wysłać smsa, dowiedziałam się potem, że po moim wyjściu z klubu jak gdyby nigdy nic bawił się dalej w klubie, potem poszedł ze znajomymi do MCD coś zjeść, to wszystko był w stanie zrobić, a napisać mi smsa z zapytaniem czy dotarłam do domu już nie. Strasznie mnie to zabolało, powiedziałam sobie, że to koniec, bo nie czuję się kochana, ani bezpieczna, nie czuję, że mu zależy, zachowuje się jakbym była mu obojętna. Oczywiście jeszcze tego wieczora byłam u niego w mieszkaniu, wybaczyłam mu głupia i się pogodziliśmy. Zawsze tak jest, że on robi coś co sprawia mi przykrość, ja mu próbuję wytłumaczyć, że źle się czuję na spokojnie, bez jakiś zarzutów, wyrzucani brudów a on w tym momencie próbuje mnie uświadomić, że to moja, wina, że jestem straszna dziewczyną, czepiam się o głupoty, on jest super chłopakiem i to on jest biedny bo ja go atakuję, bo takiej jego litanii i nie odzywaniu się 1-2 dni zaczynam się czuć winna, że może faktycznie to we mnie tkwi problem i co najgorsze przepraszam go za swoje zachowanie i staram się, żeby było już ok, jak to się dzieje, najpierw to on mnie rani, czuje się źle, po czym to ja jego przepraszam? Nie wiem już co mam zrobić, rozmawiałam z nim wiele razy próbowałam wytłumaczyć an spokojnie co mnie gryzie, co mi nie pasuje jak powinien wyglądać związek(bo to jego pierwszy związek an poważnie, mój drugi, pierwszy trwał 2 lata, więc mam małe doświadczenie) ale on nie rozumie, nie widzi problemu, nie ma sobie nic do zarzucenia to ja się czepiam i przepraszam. Jak naprawdę mnie coś boli, tak że mam łzy w oczach i próbuje na spokojnie mu to wytłumaczyć to on każe mi przestać ryczeć i ja wtedy w ogóle się rozklejam i wychodzę, on nienawidzi jak płaczę. Ja płacze rzadko przy nim, wtedy kiedy naprawdę mnie zranił i nie na pokaz, żeby zobaczył, że jest mi źle, tylko po prostu tak mnie boli co zrobił i to że nie potrafi tego zrozumieć i czuję się bezradna i łzy same napływają mi do oczu i nie potrafię ich zatrzymać. Nie wiem co mam zrobić, problem tkwi we mnie czy w nim? Powinniśmy się rozstać? Jeżeli porozmawiać to jak mu przetłumaczyć te wszystkie rzeczy o których pisałam wyżej? Do niego jak do słupa on jest najlepszy, wszystko robi dobrze, nie popełnił nigdy błędy i nie słucha tego co mówię, chyba najwygodniej byłoby mu samemu, koledzy, siłownia, gry, imprezy a jakby potrzebował seksu to znalazł by sobie jakaś dziewczynę na jedną noc. Często tak myślę, bo on się zachowuje jakby taki właśnie styl życia mu odpowiadał, z jego strony to chyba nie jest miłość. Dla mnie miłość to silne uczucie, 2 osoby się kochają, nie potrafią bez siebie żyć, jak będzie trzeba to się poświęcą, z jego strony to tak nie wygląda... Co mam zrobić?
nothinglastsforever jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-09-06 16:23:13


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:31.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.