Ostatnie chwile z brzuszkami, czas na wrześniowo-październikowe mamy!

[kraven]

Ale nam się dzieciaczki posypały.

Gratulacje dla Angel

Trzymamy kciuki za Zieloną - już dzisiaj bedzie tuliła swojego synka

Córeczka Bafi słodka

Ja właśnie wróciłam - byłam zawieść zwolnienie i nareszcie odpoczywam

[elena_100]

Napisane przez tamlin111

Wiadomość od Angel:
O 9.55 na świat przyszła Jagoda Anna. Waga 2570 długa 51cm, 10 pkt. Odpoczywamy bo było strasznie ciężko ale ten widok był wart najwiekszego bólu w życiu.

Także jest nowy dzieciaczek

gratulacje dla Angel i całusy dlaJagódki

Napisane przez niegrzeczna88

gratulacje dla angel Witamy Jagodke

ja mam wiadomosc od zielonej:
lezy pod oksytocyna bo ordynator bał się zakażenia, ale jak nic sie nie ruszy a raczej tak bedzie bo szyjka zamknięta to dziś cesarke zrobią

Oj czyli dzidzie mogą być dwie na dziś

Sojka też mam orange.

A ja się dziś strasznie dziwnie czuję, non stop zimno, ciśnienie w dole brzucha i ból jak na okres, ale skurczów jakiś regularnych ani dotkliwych nie ma no nic w szafce se posprzątam.


Kalpana ja zostawiłam łóżeczko na pobyt w szpitalu. Niech mąż sam składa. Może i zrobilibyśmy to wcześniej ale nie mamy miejsca bo w miejscu łóżeczka na razie stoi wózek. Niech się potem męczy i kombinuje

Zaparzyłam te liście malin. No cóż, pachną nie zaciekawie

[Asiuulka89]

Napisane przez tamlin111

Wiadomość od Angel:
O 9.55 na świat przyszła Jagoda Anna. Waga 2570 długa 51cm, 10 pkt. Odpoczywamy bo było strasznie ciężko ale ten widok był wart najwiekszego bólu w życiu.

Także jest nowy dzieciaczek

No to gratulujemy ale maleństwo

Napisane przez niegrzeczna88

gratulacje dla angel Witamy Jagodke

ja mam wiadomosc od zielonej:
lezy pod oksytocyna bo ordynator bał się zakażenia, ale jak nic sie nie ruszy a raczej tak bedzie bo szyjka zamknięta to dziś cesarke zrobią

No ktoś nareszcie zajął się Zieloną 3mamy kciuki

Bafi córeczka śliczna. Wogóle mamy sliczne dzieciaczki

ja pochłaniam właśnie moje drugie śniadanie wg mojej nowej diety

[elena_100]

Napisane przez lukrecja_25

dobra ide se do TZta do pracy popaczec co robi bo mi sie jednak sprzatac nie chce.. nawet z wyra wstac mi sie nie chce musze isc go namówic na zpłacenie za mój płaszcz co se zamówiłam na allegro hahahahah bo mnie nie stac a juz kupiłam

hehe dobre

[asiejka86]

Napisane przez tamlin111

Wiadomość od Angel:
O 9.55 na świat przyszła Jagoda Anna. Waga 2570 długa 51cm, 10 pkt. Odpoczywamy bo było strasznie ciężko ale ten widok był wart najwiekszego bólu w życiu.

Także jest nowy dzieciaczek

WOW Ale fajowo - gratulacje dla Angel i buziaki dla Jagódki. Wiecie co - im więcej Was tuli już swoje Dzieciaczki tym bardziej ja też już chcę

[katiem]

Angel gratulacje

Napisane przez kasiam187

my juz ustawiliśmy. frajde mielismy straszna no i moglam tz zrobic zdjecia jak skladal co by kiedys mała miała na pamiątke



gratulacje angel kochana

az mi ulzyło ze 51 cm, bo i angel i jej tz bardzo wysocy to moze u nas nie bedzie mała bardzoo dluga

Moj tez 51 ja mam 175, a maz 188. a Kubus maly kurdupelek ze sluszna waga

Napisane przez kraven

Ale nam się dzieciaczki posypały.

Gratulacje dla Angel

Trzymamy kciuki za Zieloną - już dzisiaj bedzie tuliła swojego synka

Córeczka Bafi słodka

Ja właśnie wróciłam - byłam zawieść zwolnienie i nareszcie odpoczywam

To teraz uwazaj. W poniedzialek bylam jeszcze w pracy a z wtorku na srode wody odeszly


Zielona kciuki trzymam

[lourose]

Napisane przez kraven

Mam wiadomośc od Marty 1986222 - Zuzia jest już z nami, urodziła si o 3,20. Ma 52 cm i waży 3 kg

Brawa dla obydwu dziewczyn !

Ciekawe jak się ma Almariel i karolluki?

Napisane przez tamlin111

Wiadomość od Angel:
O 9.55 na świat przyszła Jagoda Anna. Waga 2570 długa 51cm, 10 pkt. Odpoczywamy bo było strasznie ciężko ale ten widok był wart najwiekszego bólu w życiu./QUOTE]

ale zazdroszczę

Dzieciątko Bafi słodziuchne

[aga_ton]

Napisane przez Enigmama

Nasz wóz ciekawe ile moja kruszyna ma
w 31 tygodniu miala niecałe 2 000 g

bardzo ładny

Napisane przez Asiuulka89

3mamy kciuki za Angel

Na te mojego chłopa to szkoda gadać. Było tak dobrze ale niestety sie skończyło. Jak nie będzie lepiej to napewno pomysle o rozstaniu. Niech sobie bierze ślub z tą swoją firmą cudną dla której zyje a nas ma w

Napisane przez Asiuulka89

No właśnie nie rozumiem tego że dla nich praca jest najważniejsza. Tyle walczy łam by choć po pracy przestał o niej gadać. No ale iu nas dochodzi do tego że on przebywając tyle ze swoim ojcem (teściu ogólnie bardzo dobry człowiek) który ma wady jeśli chodzi o pieniądze to tak się stara być jak on a ja niechcę wystarczy że wiem jak teściowa się z nim męczyła i wkońcu się przyzywczaiła do życia ztakim człowiekiem. no i niestety idziemy ku temu samemu. Najpierw się budujemy potem nagle nie bo on nie chce wyzerować konta i moja kawiarnia musi przynosić zyski i wtedy zaczniemy budowę. Teraz niby znowu się budujemy. Ogólnie on umie mi obrzydzić wszystko nawet tą moją wymarzoną kawiarnię mam go dosyć tych jego wywodów. Npo za projekt miałam powiedziane od niego że mogę dać góra 1000 zł jeśli będzie więcej to mam szukać kogoś innego no i ty,m sposobem nie wie ile zapłaciłam bo po co ma mnie znowu ochgrzaniac bo on przeciez najmafdrzejszy na świecie. a kiedyś był taki fajny kasę traktował normalnie a teraz co to będzie jak on przjemie tą głupią firmę wtedy to już wogóle będzie masakra.

Asia, rozumiem Cię doskonale bo mój tż też prowadzi własny biznes i niestety u niego praca także nie kończy się po 8 godzinach. prawdę mówiąc to ona jest stale obecna, nieważne piątek, świątek czy niedziela, zawsze jest coś do ustalenia, trzeba coś policzyć, zadzwonić, wysłać maile ale ja już się chyba przyzwyczaiłam, 12 lat robi swoje... początkowo były kłótnie, przepychanki ale trochę odpuściłam i jest lepiej, co nie znaczy, że czasem nie dochodzi do spięć

i niestety też wiem jak to jest, jak zaplanowane wcześniej rzeczy w jednej chwili legną w gruzach, mieliśmy tyle zrobić w domu w tym roku ale niestety pieniądze poszły na inwestycje w firmę no nic, może w przyszłym roku...

z drugiej strony lepiej mieć pracusia za partnera niż lesera, który całe życie liczy na pomoc innych i tylko się ogląda z której strony skapnie...
tak sobie to tłumaczę

mimo tego, że nie mamy dla siebie zbyt wiele czasu, to głęboko w podświadomości (bo na głos mu tego nie powiem) podziwiam go, że ma jakiś cel, priorytety do których dąży w końcu robi to nie tylko po to, by jemu było lepiej ale także i mi i naszej kruszynce

Napisane przez Anusia479

Dzień dobry Trzymam kciuki za Angeli czekam na Jagódke jejku ja też chce już rodzić a my znowu mamy problem z imieniem,bo teraz jest debata pomiędzy Gabrielem a Fabianem. Mój mąż sobie tak wymyślił

Fabian

Napisane przez lukrecja_25

Haaaaaj

No i co z tą jagódką wyszła juz czy nie?????

a tu Bafi przesyła pozdrowienia i gratulacje dla wszystkich mamus i isch dzieciaczków mówi ze niebawem sie odezwie ale na chwile obecną ogarnia opieke nad dwoma dzieciami swymi powoli jej zaczyna wychodzic i wysyła córeńkę uśmiechniętą wszystkim ciociom
tadaaaam:

ślicznota

[Kalpana]

Napisane przez tamlin111

Wiadomość od Angel:
O 9.55 na świat przyszła Jagoda Anna. Waga 2570 długa 51cm, 10 pkt. Odpoczywamy bo było strasznie ciężko ale ten widok był wart najwiekszego bólu w życiu.

Także jest nowy dzieciaczek

Super wieści Niech pokaże nam malutką

Napisane przez kasiam187

my juz ustawiliśmy. frajde mielismy straszna no i moglam tz zrobic zdjecia jak skladal co by kiedys mała miała na pamiątke

Dobry pomysł z tymi zdjęciami Mój mówi, że nie wie czy podoła takiemu zadaniu, zwłaszcza jeśli będzie troszkę %%% po wieści że już został tatą

---------- Dopisano o 12:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:25 ----------

Elena no my teraz będziemy robić przemeblowanie, bo te nowe meble przyjechały, więc można by już wstawić łóżeczko, ale tak kurcze myślę, że ponad miesiąc jeszcze został i tak dziwnie, że łóżeczko stoi, ale cały czas puste....

[Asiuulka89]

Napisane przez aga_ton

bardzo ładny






Asia, rozumiem Cię doskonale bo mój tż też prowadzi własny biznes i niestety u niego praca także nie kończy się po 8 godzinach. prawdę mówiąc to ona jest stale obecna, nieważne piątek, świątek czy niedziela, zawsze jest coś do ustalenia, trzeba coś policzyć, zadzwonić, wysłać maile ale ja już się chyba przyzwyczaiłam, 12 lat robi swoje... początkowo były kłótnie, przepychanki ale trochę odpuściłam i jest lepiej, co nie znaczy, że czasem nie dochodzi do spięć

i niestety też wiem jak to jest, jak zaplanowane wcześniej rzeczy w jednej chwili legną w gruzach, mieliśmy tyle zrobić w domu w tym roku ale niestety pieniądze poszły na inwestycje w firmę no nic, może w przyszłym roku...

z drugiej strony lepiej mieć pracusia za partnera niż lesera, który całe życie liczy na pomoc innych i tylko się ogląda z której strony skapnie...
tak sobie to tłumaczę

mimo tego, że nie mamy dla siebie zbyt wiele czasu, to głęboko w podświadomości (bo na głos mu tego nie powiem) podziwiam go, że ma jakiś cel, priorytety do których dąży w końcu robi to nie tylko po to, by jemu było lepiej ale także i mi i naszej kruszynce



Fabian



ślicznota

Tak cieszę się ze robi to co lubi. Mi chodzi o to że przez ojca zmienia swoje podejście do życia. A też sie przed tym wzbraniał. Zadzwonił dzisiaj i przeprosił. ehh jak ta miłość jest głupia bo kocham tego mojego glupka strasznie no trudno Ty dałaś radę 12 lat to ja mam jeszcze czas bo pracuje dopiero od 2 lat bo wcześniej studiował więc b ęde czekać z niecierpliwościa na przyzwyczajenie

była u mnie położna to żeśmy se poplotkowały bardzo lubię tę kobietę no i to ona mnie doglądała jak ja się urodziłam więc miałyśmy o czym p[ogadać

[Dearlie]

Cześć.
A ja mam już dość. Położyłam się znowu po północy z nadzieją, że prześpię bez problemu noc, a tu rzucałam się po łóżku do 5, aż TŻ nie wstał, a później ok. 6 udało mi się zasnąć i pospać prawie do 12. Bezsens totalny, cały dzień rozwalony.

Napisane przez ula2689

Cześc dziewczynki!Ja już wstałam i ściagam sobie mleczko.Wczoraj maluchy wypuścili z inkubatorów więc przypuszczam że jeszcze 2,3 dni i będziemy wszyscy w domku!
Wczoraj położna zdjęła mi szew z brzucha i jak wruciłam do domu to miałam jakieś zawroty głowy,pierwszy raz w życiu,nie wiem co to miało być...

Ula cudowne wieści. Mam nadzieję, że weekend już spędzicie wszyscy razem w domku.

Napisane przez lukrecja_25

a tu Bafi przesyła pozdrowienia i gratulacje dla wszystkich mamus i isch dzieciaczków mówi ze niebawem sie odezwie ale na chwile obecną ogarnia opieke nad dwoma dzieciami swymi powoli jej zaczyna wychodzic i wysyła córeńkę uśmiechniętą wszystkim ciociom
tadaaaam:

Śliczna córcia. My również pozdrawiamy Bafi!

Napisane przez tamlin111

Wiadomość od Angel:
O 9.55 na świat przyszła Jagoda Anna. Waga 2570 długa 51cm, 10 pkt. Odpoczywamy bo było strasznie ciężko ale ten widok był wart najwiekszego bólu w życiu.

Także jest nowy dzieciaczek

Ale nam Angel zrobiła niespodziankę z samego rana.

Angel gratuluję córeczki i już nie mogę doczekać się zdjęć małej Jagódki! Trzymajcie się dzielnie w tym szpitalu i wracajcie do nas szybciutko.

Napisane przez niegrzeczna88

gratulacje dla angel Witamy Jagodke

ja mam wiadomosc od zielonej:
lezy pod oksytocyna bo ordynator bał się zakażenia, ale jak nic sie nie ruszy a raczej tak bedzie bo szyjka zamknięta to dziś cesarke zrobią

Oooo, będzie kolejna dzidzia. Powodzenia Zielona!

Napisane przez lourose

Ciekawe jak się ma Almariel i karolluki?

No właśnie ciekawe jak tam dziewczyny... za nie też trzymamy kciuki.

[aga_ton]

Napisane przez niegrzeczna88

gratulacje dla angel Witamy Jagodke

ja mam wiadomosc od zielonej:
lezy pod oksytocyna bo ordynator bał się zakażenia, ale jak nic sie nie ruszy a raczej tak bedzie bo szyjka zamknięta to dziś cesarke zrobią

o kurcze, drugi dzieciaczek
trzymam kciuki

Napisane przez kasiam187

my juz ustawiliśmy. frajde mielismy straszna no i moglam tz zrobic zdjecia jak skladal co by kiedys mała miała na pamiątke

że a ja o tym nie pomyślałam

ale nic straconego, jak tż wróci z pracy to zaciągnę go by trochę pogrzebał jeszcze przy tym łóżeczku to mu parę fotek cyknę będzie do albumu


dzięki dziewczyny za słowa otuchy w sprawie wagi małej, kochane jesteście
mi nawet do głowy nie przyszło by się przejmować, bo lekarz nic nie mówił, że za mała, ale jak powiedziałam o tym małżonkowi, to wyglądał jak mu mu ktoś w mordę dał no przejął się strasznie... coś mu się w tej łepetynie ubzdurało, że za mało i koniec

od dziś pasie mnie jak indyka przed świętem dziękczynienia bo ma nadzieję, że mała jeszcze nabierze ciałka

a ja się modlę, żeby mała nie wybierała się przypadkiem dzisiaj bo jak na złość małżonek zabrał wszystkie karty do bankomatu a u mnie w portfelu pusto, samochód na rezerwie a ja sama w domu jak pech, to pech

[kraven]

Katiem Ty mnie nie strasz. Ja mam jeszcze czas

[aga_ton]

Napisane przez Dearlie

Cześć.
A ja mam już dość. Położyłam się znowu po północy z nadzieją, że prześpię bez problemu noc, a tu rzucałam się po łóżku do 5, aż TŻ nie wstał, a później ok. 6 udało mi się zasnąć i pospać prawie do 12. Bezsens totalny, cały dzień rozwalony.

jeszcze trochę i się skończy
u mnie też każda noc zarwana z powodu okropnej zgagi i wymiotów, ale pocieszam się, że już bliżej niż dalej

dzisiejsza noc była wyjątkowo paskudna, z samego rana poleciałam do apteki po coś na zgagę, babka dała mi rennie, chyba mogę to stosować, jak myślicie?

[Asiuulka89]

napisałam do Almariel i Alfabii zobaczymy czy odpiszą

---------- Dopisano o 12:44 ---------- Poprzedni post napisano o 12:43 ----------

Napisane przez aga_ton

jeszcze trochę i się skończy
u mnie też każda noc zarwana z powodu okropnej zgagi i wymiotów, ale pocieszam się, że już bliżej niż dalej

dzisiejsza noc była wyjątkowo paskudna, z samego rana poleciałam do apteki po coś na zgagę, babka dała mi rennie, chyba mogę to stosować, jak myślicie?

całaciąże stosowałam i nic małemu nie jest

[Iwoncia81]

Napisane przez tamlin111

Wiadomość od Angel:
O 9.55 na świat przyszła Jagoda Anna. Waga 2570 długa 51cm, 10 pkt. Odpoczywamy bo było strasznie ciężko ale ten widok był wart najwiekszego bólu w życiu.

Także jest nowy dzieciaczek

Matko, gratuluje Angel !!!!!!
Wrzesien sie zaczął i rozpakowywanie bedzie coraz częstrze

[gda]

Napisane przez aga_ton

Asia, rozumiem Cię doskonale bo mój tż też prowadzi własny biznes i niestety u niego praca także nie kończy się po 8 godzinach. prawdę mówiąc to ona jest stale obecna, nieważne piątek, świątek czy niedziela, zawsze jest coś do ustalenia, trzeba coś policzyć, zadzwonić, wysłać maile ale ja już się chyba przyzwyczaiłam, 12 lat robi swoje... początkowo były kłótnie, przepychanki ale trochę odpuściłam i jest lepiej, co nie znaczy, że czasem nie dochodzi do spięć

i niestety też wiem jak to jest, jak zaplanowane wcześniej rzeczy w jednej chwili legną w gruzach, mieliśmy tyle zrobić w domu w tym roku ale niestety pieniądze poszły na inwestycje w firmę no nic, może w przyszłym roku...

z drugiej strony lepiej mieć pracusia za partnera niż lesera, który całe życie liczy na pomoc innych i tylko się ogląda z której strony skapnie...
tak sobie to tłumaczę

mimo tego, że nie mamy dla siebie zbyt wiele czasu, to głęboko w podświadomości (bo na głos mu tego nie powiem) podziwiam go, że ma jakiś cel, priorytety do których dąży w końcu robi to nie tylko po to, by jemu było lepiej ale także i mi i naszej kruszynce

Mam identycznie. Niestety bycie właścicielem firmy ma swoje wielkie wady, bo pracę masz CIĄGLE w głowie i cała odpowiedzialność ciąży na tobie... Ale ja też jestem pełna podziwu dla męża, tylko ja mu to mówię dość często

Napisane przez aga_ton

dzisiejsza noc była wyjątkowo paskudna, z samego rana poleciałam do apteki po coś na zgagę, babka dała mi rennie, chyba mogę to stosować, jak myślicie?

Rennie możesz. A migdały nie działają...? A u mnie zgaga już się skończyła, była tylko przez tydzień. Mam wrażenie, że w ogóle spadł już ucisk z żołądka i płuc, za to teraz mam MEEEGAAAA ucisk na pęcherz. Ciągle mi się wydaje, że chce mi się siku, a potem tylko krople i tak co 10 minut...


Gratulacje dla Angel! I mam nadzieję, że Zieloną w końcu potną dla jej świętego spokoju.

[aga_ton]

Napisane przez Asiuulka89

napisałam do Almariel i Alfabii zobaczymy czy odpiszą

---------- Dopisano o 12:44 ---------- Poprzedni post napisano o 12:43 ----------



całaciąże stosowałam i nic małemu nie jest

Napisane przez gda

Mam identycznie. Niestety bycie właścicielem firmy ma swoje wielkie wady, bo pracę masz CIĄGLE w głowie i cała odpowiedzialność ciąży na tobie... Ale ja też jestem pełna podziwu dla męża, tylko ja mu to mówię dość często




Rennie możesz. A migdały nie działają...? A u mnie zgaga już się skończyła, była tylko przez tydzień. Mam wrażenie, że w ogóle spadł już ucisk z żołądka i płuc, za to teraz mam MEEEGAAAA ucisk na pęcherz. Ciągle mi się wydaje, że chce mi się siku, a potem tylko krople i tak co 10 minut...


Gratulacje dla Angel! I mam nadzieję, że Zieloną w końcu potną dla jej świętego spokoju.

dzięki dziewczyny za info o rennie. ja do tej pory radziłam sobie bez aptecznych specyfików, zażerałam sie migdałami przez kilka miesięcy i jakoś to było. ale od kilku dni nic nie pomaga, taki kwas mi w nocy podchodzi do gardła, ze budzę się i lecę pędem do łazienki wymiotować
już sobie nie daje z tym rady

[lourose]

Napisane przez gda

I mam nadzieję, że Zieloną w końcu potną dla jej świętego spokoju.

[Enigmama]

Napisane przez anusiaaniaanusia

Fajna bryka. I super, że wreszcie dotarła. Teraz te wózki to jak powozy normalnie. Wyciągnęłam ostatnio z mama mój wózek, ahh jaki śliczny był.

dziekuuujeemyy tez sie ciesze, patrze na niego i macam i patrze

Napisane przez elena_100

cześć



Fajny wózio

dzięki

Napisane przez Sojka1990

aaaa mamy taką samą brykę tylko na zdjęciu bardzo nie widze macie green czy yellow??? bo my żółtka i troche mnie ta kratka denerewuje ale już nie chciałam wybrzydzać

no to nam Angel niespodzianke sprawiłą pewnie już jest po

Martwie się o moją bliźniaczą terminową siostrę czy dalej się biena Sandra męczy czy już tuli córunie.

a jutro nasz wielki dzień... mam mieszane uczucia - jednej strony bardzo się cieszę i nie mogę już się odczekać, ale z drugiej jestem chyba przerażona

Green kochana sciskam kciuki za jutro!

Napisane przez tamlin111

Wiadomość od Angel:
O 9.55 na świat przyszła Jagoda Anna. Waga 2570 długa 51cm, 10 pkt. Odpoczywamy bo było strasznie ciężko ale ten widok był wart najwiekszego bólu w życiu.

Także jest nowy dzieciaczek

Serdecznie gratuluję Angel kruszynki! zodpoczywajcie i cieszcie się sobą Czekamy na zdjęcia.

Napisane przez niegrzeczna88

gratulacje dla angel Witamy Jagodke

ja mam wiadomosc od zielonej:
lezy pod oksytocyna bo ordynator bał się zakażenia, ale jak nic sie nie ruszy a raczej tak bedzie bo szyjka zamknięta to dziś cesarke zrobią

Ojejku więc jednak!!!!!!! Zielona ma ten sam termin co ja my good !

Ja mialam przez 40 minut skurcze co 10 minut, ale ustąpiły niedawno
rano wypadło/ wyleciało cos co wygladalo dosc dziwnie ale nie mam pewnosci czy to czop :/

[anusiaaniaanusia]

[1=0213a3d44dd2424e2974ecf 75dc2f45f89ba9c75_6847677 93eb51;36334534]hehe mam to samo.własnie sobie robie pediciure SPA[/QUOTE]

Ja też paznokietki zrobiłam - takich krótkich nigdy nie miałam. No ale nie mogę dzidziolka podrapać, może wyjdzie w najbliższch dniach.
Tak myśle, że zbyt intensywnie czekamy na ten cud narodzin naszych pociech i jeszcze się przeteminujemy.

Napisane przez Kalpana

Myślicie że jest sens złożyć i ustawić teraz łóżeczko, czy dopiero jak będę w szpitalu, to żeby TŻ się tym zajął?

Ja ustawiłam na 2 tygodnie przed terminem, podejrzewam, że koło 10 września przepłukam baldachim jeszcze, bo będzie ukurzony.

Napisane przez tamlin111

Wiadomość od Angel:
O 9.55 na świat przyszła Jagoda Anna. Waga 2570 długa 51cm, 10 pkt. Odpoczywamy bo było strasznie ciężko ale ten widok był wart najwiekszego bólu w życiu.

Także jest nowy dzieciaczek

Angel gratuluje Wyprzedziłas mnie

Napisane przez niegrzeczna88

gratulacje dla angel Witamy Jagodke

ja mam wiadomosc od zielonej:
lezy pod oksytocyna bo ordynator bał się zakażenia, ale jak nic sie nie ruszy a raczej tak bedzie bo szyjka zamknięta to dziś cesarke zrobią

W takim razie trzymam kciuki za rozwój akcji ponarzekała i wreszcie coś ruszyło

Napisane przez aga_ton

jeszcze trochę i się skończy
u mnie też każda noc zarwana z powodu okropnej zgagi i wymiotów, ale pocieszam się, że już bliżej niż dalej

dzisiejsza noc była wyjątkowo paskudna, z samego rana poleciałam do apteki po coś na zgagę, babka dała mi rennie, chyba mogę to stosować, jak myślicie?

Ja Rennie brałam, ale na ten okres zgagi nie wiele pomoże. Po prostu nie działa. To jest jakaś dziwna zgaga, bo te kwasy podchodzą do gardła. Ja tak miałam ostatnio, palenie budziło mnie w nocy. Mnie na 2 minuty pomagała coca cola. Rennie nie pomogło

[m_moni]

Napisane przez lukrecja_25

Haaaaaj

No i co z tą jagódką wyszła juz czy nie?????

a tu Bafi przesyła pozdrowienia i gratulacje dla wszystkich mamus i isch dzieciaczków mówi ze niebawem sie odezwie ale na chwile obecną ogarnia opieke nad dwoma dzieciami swymi powoli jej zaczyna wychodzic i wysyła córeńkę uśmiechniętą wszystkim ciociom
tadaaaam:

cudowna

[1=0213a3d44dd2424e2974ecf 75dc2f45f89ba9c75_6847677 93eb51;36333679]zaczynam mieć wątpliwosci.mój mąż sie smieje że mnie nie pamięta sprzed ciąży

mi się Gabriel bardziej podoba

[/QUOTE]

mnie też się Gabriel podoba

ja samej siebie nie pamiętam sprzed ciąży ciekawe jak to jest spać na brzuchu, wbiegać na morskie oko i wchodzić we wszystkie swoje ubrania z szafy? echhh...

Napisane przez tamlin111

Wiadomość od Angel:
O 9.55 na świat przyszła Jagoda Anna. Waga 2570 długa 51cm, 10 pkt. Odpoczywamy bo było strasznie ciężko ale ten widok był wart najwiekszego bólu w życiu.

Także jest nowy dzieciaczek

Angel dałaś radę cudownie

jak nie macie co sprzątać, to zapraszam do mnie... pracy do wyboru do koloru...

aga_ton ja musze zjeść min. 5 migdałów dziennie, bo inaczej dzień stracoony

dziś dzień prasowania, więc zmykam

[Mama36]

CZeść Dziewczyny!dawno się nie odzywałam bo najnormalniej w świecie przechodzę jakiś kryzys!!!!zaczęłam 32 tc.wciąż boli mnie podbrzusze tak jak na miesiączkę, nospa nie pomaga, w sobotę byłam na IP, Dzidzia ok., wszystko w porządku- szyjka wg usg 3 cm, w książeczkę wpisano mi ( 2/0,5/0) w nocy nie śpię...podpowiecie coś....

[lidka0308]

Witam kochane!

Ja teraz jadąc do pracki podczytuję was w telefonie a jak jestem już w domku, to odpisuję, bo jednak z tel jakoś niewygodnie jest

Dziś czekała na mnie niespodzianka po powrocie - mężulek łóżeczko poskładał i wstawił już do sypialni, teraz muszę pościel uprasować i mogę stroić łóżko dla naszego maleństwa ale jeszcze chyba z tym poczekam, bo my dziś zamknęliśmy 36 tydzień i zaczynamy 37 więc stawiam

Napisane przez aga_ton

jestem z powrotem

dzięki za kciuki, przydały się

w skrócie wszystko w porządku, mała po prostu ma leniwy dzień bo wszystkie parametry w normie. także jestem spokojna
oczywiście lekarz mówił, że dla mojego świętego spokoju da mi skierowanie do szpitala ale jakoś się wybroniłam. bo skoro wsio ok to po co komuś łóżko zajmować

zdaniem ginekologa te mdłości i biegunka to przygotowanie do porodu, mogę rodzić w każdej chwili. w razie skurczy czy twardnienia brzucha mam nic nie brać, żadnej nospy czy magnezu by nie zakłócać akcji porodowej. powiało grozą

i okazało się, że moja mała jest naprawdę malutka, waży ok 2400, także mikrusek z niej będzie lżej podczas porodu

oczywiście jak wróciłam to zaraz sobie rzygnęłam ale pocieszam się, że już niedługo...

Uff dobrze, że wszystko w porządku a ciebie bardzo mi szkoda z tymi dolegliwościami, pocieszające jest to, że już niewiele zostało, więc wytrzymasz, wierzę w Ciebie

[gda]

Napisane przez lourose

No co...? Przecież Zielona chciała bardzo cc, to co to za mina?

Haha na telefonie pokazała mi się jakaś inna mina!

[tamlin111]

Napisane przez niegrzeczna88

ja mam wiadomosc od zielonej:
lezy pod oksytocyna bo ordynator bał się zakażenia, ale jak nic sie nie ruszy a raczej tak bedzie bo szyjka zamknięta to dziś cesarke zrobią

Kolejny dzidziuś dziś będzie Ale dzień

Napisane przez Mama36

CZeść Dziewczyny!dawno się nie odzywałam bo najnormalniej w świecie przechodzę jakiś kryzys!!!!zaczęłam 32 tc.wciąż boli mnie podbrzusze tak jak na miesiączkę, nospa nie pomaga, w sobotę byłam na IP, Dzidzia ok., wszystko w porządku- szyjka wg usg 3 cm, w książeczkę wpisano mi ( 2/0,5/0) w nocy nie śpię...podpowiecie coś....

Ale co? Takie uroki...

Ja miałam loty że mi się wody sączą, bo rano spodenki od piżamy w kroku mialam mokre i później całą wkładkę. Ale na razie spokój więc to tylko wydzieliny z pipki w takiej ilości. Ale powiem Wam, że zero stresu i nawet się cieszyłam że to już

[lidka0308]

Napisane przez aga_ton

o tak, dokładnie o to mi chodziło

dziękuję

zaraz pokażę niedowiarkowi, bo zaczyna mnie wkurzać tym swoim marudzeniem

wg usg mała jest młodsza o tydzień, więc jak by na to nie patrzeć i tak jest w normie

a zapomniałam jeszcze pochwalić mojego ginekologa, że za dzisiejszą wizytę razem z usg wziął tylko 40 zł bo tak to płacę ok 150

Brawa dla doktorka, ja mam nadzieję, że u mojego w poniedziałek będę już na wizycie ostatni raz, będziemy wtedy już pod koniec 37 tygodnia.

Napisane przez ula2689

Cześc dziewczynki!Ja już wstałam i ściagam sobie mleczko.Wczoraj maluchy wypuścili z inkubatorów więc przypuszczam że jeszcze 2,3 dni i będziemy wszyscy w domku!
Wczoraj położna zdjęła mi szew z brzucha i jak wruciłam do domu to miałam jakieś zawroty głowy,pierwszy raz w życiu,nie wiem co to miało być...
Dziewczyny a znacie taki sklep Textil market?Bo właśnie koleżanka mi poleciła że są tam tanie ciuszki dla maluszków ale jeszcze nia byłam.
Miłego dnia...może jakiś dzidek się pojawi...

Już się nie możemy doczekać, kiedy odbierzesz swoje dwa szczęścia z tego szpitala

Napisane przez Asiuulka89

No właśnie nie rozumiem tego że dla nich praca jest najważniejsza. Tyle walczy łam by choć po pracy przestał o niej gadać. No ale iu nas dochodzi do tego że on przebywając tyle ze swoim ojcem (teściu ogólnie bardzo dobry człowiek) który ma wady jeśli chodzi o pieniądze to tak się stara być jak on a ja niechcę wystarczy że wiem jak teściowa się z nim męczyła i wkońcu się przyzywczaiła do życia ztakim człowiekiem. no i niestety idziemy ku temu samemu. Najpierw się budujemy potem nagle nie bo on nie chce wyzerować konta i moja kawiarnia musi przynosić zyski i wtedy zaczniemy budowę. Teraz niby znowu się budujemy. Ogólnie on umie mi obrzydzić wszystko nawet tą moją wymarzoną kawiarnię mam go dosyć tych jego wywodów. Npo za projekt miałam powiedziane od niego że mogę dać góra 1000 zł jeśli będzie więcej to mam szukać kogoś innego no i ty,m sposobem nie wie ile zapłaciłam bo po co ma mnie znowu ochgrzaniac bo on przeciez najmafdrzejszy na świecie. a kiedyś był taki fajny kasę traktował normalnie a teraz co to będzie jak on przjemie tą głupią firmę wtedy to już wogóle będzie masakra.

spokojnie i na Ciebiue przyjdzie czas

No nie fajnie mieć takiego dusigrosza i pracocholika, praca powinna być dla pieniędzy, ale pieniądze dla przyjemności a po pracy normalne życie. Mój mąż też lekko sknerą trąca, ale na szczęście nie jest z nim aż tak źle, po prostu lubi mieć rezerwę finansową na "czarną godzinę", ale lubi też powydawać pieniążki na konkretne rzeczy jak już sobie coś zaplanuje. Ja mu daję radę przemówić do rozumu, że nie po to haruję, żeby później kisić kasę na koncie, tylko chcę mieć z tego jakieś przyjemności no i na szczęście słucha mnie.

Napisane przez Iwoncia81

Heeej
Co za paskudna noc
Ciągle do wc latałam ze stresem czy zaś coś leci itd.
No i leciała sobie galaretka a ja sie modliłam żeby nic innego sie nie działo



Oooo, kolejna kobitka do rodzenia
Ja to chromole, dzisiaj łóżeczko rozkładamy bo nie ma to tamto
W ogóle dzisiaj to chodze jak trup, no nigdy wcześniej nie byłam tak bardzo obolała.
Dosłownie boli wszystko - nawet włosy na głowie

A dziś zaczynamy 39 tydzień i na programie pisze że równe 14 dni do punktu 0 - o mamciu!!!

Ostatnio ja miałam taki dzień, że miałam dość własnego cielska, bo bolało jak nie wiem, ale na szczęście kolejny już był lepszy, jak ja ci zazdroszczę tych dni do porodu, u mnie jeszcze 28 na liczniku

Napisane przez Kalpana

Trzymam kciuki za Angel

Pisałam do allegro w sprawie, że kasa nie doszła i dostałam wiadomość, że mają jakieś problemy z księgowaniem wpłat i pieniądze dojdą do kupującego jak tylko się uporają z tym problemem....

Śniło mi się dzisiaj, że poszłam do mojego gina, a on powiedział, że najpóźniej za tydzień już będziemy we dwoje i jak mi wody odejdą to w ciągu godziny mam się do szpitala zgłosić

Zaraz będą do mnie jechały moje meble Niestety na razie będą stały na podwórku, bo trzeba czekać do 18, aż TŻ wróci z pracy, żeby wynieść stare i wnieść te....

No to teraz niech tylko deszcz nie pada, żeby nie pomoczył mebelków i czekamy na fotki twojej twórczości

[0213a3d44dd2424e2974ecf75dc2f45f89ba9c75_684767793eb51]

Napisane przez anusiaaniaanusia

Ja też paznokietki zrobiłam - takich krótkich nigdy nie miałam. No ale nie mogę dzidziolka podrapać, może wyjdzie w najbliższch dniach.
Tak myśle, że zbyt intensywnie czekamy na ten cud narodzin naszych pociech i jeszcze się przeteminujemy.

tez tak myśle.moja babcia mi powtarza ciągle że chłopcy lubią sobie dłużej posiedzieć
za bardzo się napędzamy ale co sie dziwić skoro ciągle jakies malenstwo nowe sie na watku pojawia

Napisane przez m_moni

ja samej siebie nie pamiętam sprzed ciąży ciekawe jak to jest spać na brzuchu, wbiegać na morskie oko i wchodzić we wszystkie swoje ubrania z szafy? echhh...

no fakt.ja siebie samej też za bardzo nie pamiętam.ciesze sie że nie przyszło mi w ciąży chodzić w zimie bo bym na ubraniach ciążowych zbankrutowała

[martusia26]

Cześć dziewczynki,
Niestety nie mam żadnej wiadomości od Sandry. Na razie nie chce jej niepokoić. Mam nadzieję że już urodziła i tuli Polę w ramionach.

Napisane przez tamlin111

Wiadomość od Angel:
O 9.55 na świat przyszła Jagoda Anna. Waga 2570 długa 51cm, 10 pkt. Odpoczywamy bo było strasznie ciężko ale ten widok był wart najwiekszego bólu w życiu.

Także jest nowy dzieciaczek

Strasznie się wzruszyłam. Gratuluje serdecznie

Napisane przez niegrzeczna88

gratulacje dla angel Witamy Jagodke

ja mam wiadomosc od zielonej:
lezy pod oksytocyna bo ordynator bał się zakażenia, ale jak nic sie nie ruszy a raczej tak bedzie bo szyjka zamknięta to dziś cesarke zrobią

o kurczę, wreszcie się wzięli do roboty. mam nadzieję że szybko się bobas urodzi i nie bedą jej zbyt długo męczyć.

Strasznie źle się dziś czuje. Kilka razy mnie do łazienki pogoniło i czuje niesamowity ból na samej gorze brzucha takie szczypanie. nie wiem co to, ale nie mogę wytrzymać z bólu

[lilka00]

Napisane przez tamlin111

Wiadomość od Angel:
O 9.55 na świat przyszła Jagoda Anna. Waga 2570 długa 51cm, 10 pkt. Odpoczywamy bo było strasznie ciężko ale ten widok był wart najwiekszego bólu w życiu.

Także jest nowy dzieciaczek

GRATULACJE !!!!!!!!

Napisane przez lukrecja_25

Haaaaaj

No i co z tą jagódką wyszła juz czy nie?????

a tu Bafi przesyła pozdrowienia i gratulacje dla wszystkich mamus i isch dzieciaczków mówi ze niebawem sie odezwie ale na chwile obecną ogarnia opieke nad dwoma dzieciami swymi powoli jej zaczyna wychodzic i wysyła córeńkę uśmiechniętą wszystkim ciociom
tadaaaam:

Ale śliczności:lo ve:.



za Sandrę i Zieloną