|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#4831 | |||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cześć Dziewczyny!
Jak nie zmarnować dnia? Być uważną Szkoda, że nie mam w tym praktyki, ale zamierzam to zmienić![]() Cytat:
Przytulam i piiiisz! ![]() Cytat:
Uwielbiam Cię!!!! ![]() Swoją drogą też tak mam... i też tak myślę! Cytat:
Ale widzę, że muszę zrobić Ci pranie mózgu na temat jedzenia trocin na śniadanie i obiad Cytat:
Inga napisała bardzo mądrze! Cytat:
Ad. ostatniego - Poprawiłaś mi humor
|
|||||
|
|
|
#4832 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 319
|
Dot.: Odp: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Dzień dobry!
![]() Dziś jest pierwszy dzień od dawna, gdy nie muszę być w pracy bladym świtem (wiecie, że teraz w piątki zaczynam zajęcia o 7 rano ?) i życie od razu wydaje się piękniejsze![]() Co do samochodu, to w sumie jest trochę tak, jak w tej chińskiej bajce o wieśniaku o której pisała Patri - pomimo że był ubezpieczony to na drugi tej klasy nie będzie nas stać (to był prezent ślubny), ale z drugiej strony zawsze się bałam go prowadzić, bo TŻ na niego chuchał i dmuchał plus czułam się idiotycznie z moimi miernymi umiejętnościami "kierowniczymi" prowadząc wypasioną czerwoną brykę ze spojlerami, jakoś tak nieadekwatnie Więc może kolejnym w końcu będę jeździć bez stresu i ogólnie wyjdzie mi to na zdrowie. No ale jak będę jeździć to może na przykład się zabiję szybciej, bo ja serio nie mam do tego żadnego talentu... w każdym razie wyciągnęłam z tego taki wniosek, żeby starać się jak najwięcej korzystać tu i teraz z tego co się ma (także z pieniędzy), wiecie czasami tak jest że ktoś sobie kupuje coś lepszego a potem sobie tego żałuje, nie chodzi w jakiejś sukience bo za droga i za ładna na co dzień, nie używa perfum bo tylko do sklepu to się nie opłaca itd., to błąd. No i też tak sobie pomyślałam, że przywiązanie do/uzależnienie od rzeczy jest bardzo zubażające tak naprawdę.Kocurek, fioletowy jednorożec jest cudowny, jeszcze raz za niego dziękuję I to wyjątkowo nie jest wykręt ? I jak Czesi się do Ciebie odnoszą? Pytam, bo byłam kiedyś na wycieczce w Pradze i miałam z nimi raczej niemiłe doświadczenia i potem się zastanawiałam, czy oni nie lubią tam turystów czy nie lubią Polaków czy po prostu mieliśmy pecha![]() ---------- Dopisano o 09:27 ---------- Poprzedni post napisano o 09:09 ---------- Patri, to zaproszę Cię jak skończę tłumaczenie które teraz robię (i które powinnam robić w tym momencie nawiasem mówiąc, ale okropnie mi się nie chce) i się pobawimy kolorowymi szmatkami Ktoś jeszcze chętny?![]() Zgadzam się z Ingą i Emilką, też wydaje mi się, że za bardzo okopujesz się w planach, zastanawiasz co jeszcze można by przeczytać i jak najlepiej spisywać cele, ale przecież wszystkich książek i materiałów w internecie na ten temat nie ma sensu czytać Emilko, zgadzam się z Ingą w kwestii Twojego pisania I jeszcze raz dziękuję wszystkim za takie miłe powitanie tygrysa marnotrawnego
__________________
Mój blog o analizie kolorystycznej - nowy wpis .
|
|
|
|
#4833 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Wrzucę Wam fragment "Uważności" - a propos osądzania, biczowania itp.
"Te praktyki mają na ceu kultywowanie swiadomości bieżących doświadczeń orazich akceptowanie. Często najtrudniejszą ich część stanowi akceptacja. Nasz umysł nieustanne ocenia - potępia nas za to, że nie koncentrujemy się wystarczająco, za to, że za dużo myślimy lub że czujemy coś, czego nie powinniśmy czuć. Zabawnym sposobem, żeby zaobserwować go w tej właśnie akcji jest ćwiczenie: 10-15 minut koncentracji na oddechu - za każdym razem, kiedy będziesz się osądzał, zanotuj w myśli "osądzanie". Wielu ludzi obserwuje wewnętrzny strumień myśli, który wygląda mniej więcej tak: "Hmm, nieźle mi idzie. Jeszcze się nie oceniam. Ocenianie. Ojej, powinienem się domyślić, że nie będę w tym dobry. Ocenianie. Dobra, dobra, już rozumiem. Nic z tego. Po prostu skupię się na oddechu. Góra-dół, góra-dół. No, teraz lepiej. Ocenianie. Cholera, bez przerwy się oceniam. Ocenianie." R.D. Siegel, Uważność..., s. 121-122. |
|
|
|
#4834 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Lbn
Wiadomości: 3 812
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
termin na 21.11
![]() jestem rozlazła do granic możliwości i jakaś zirytowana wszystkim, a przez pogode mam ochote siedziec tylko w łóżku |
|
|
|
#4835 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
|
Odp: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Emi, dzieki za fragment! Niesamowite, ze nawet "pozytywne" ocenianie jest ocenianiem
![]() Zencoaching mowi o akceptowaniu wszystkich uczuc, nawet tych ktorych nie chcesz czuc. Mowisz sobie "czuje zlosc, akceptuje to. Ale ja nie chce czuc zlosci. Akceptuje to. Ale ja nie chce tego akceptowac. To tez akceptuje" itd. Bardzo fajne cwiczenie, pozwala uwolnic sie z kregu mysli.
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania" |
|
|
|
#4836 | ||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-11
Wiadomości: 523
|
Dot.: Odp: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Moja alternatywa na samobiczowanie: zamiast się potępiać tłumaczę sobie jak krowie na rowie: to moja decyzja, którą świadomie podjęłam, tak więc nie ma co jojczyć i się pogrążać. I tak pozostanie świadomość i pewien niesmak, ale w jakiś sposób mnie to motywuje, podczas gdy nadmierny krytycyzm odbiera jakąkolwiek chęć działania, bo skoro i tak "jestem beznadziejna", to po co? Plany, zeszyty - nie kupuję tego, chyba mam wrodzone przekonanie że to pic na wodę (w moim przypadku). Przyznam się tylko do jednej wiadomości w roboczych, gdzie na bieżąco wrzucam co chciałabym przeczytać, obejrzeć (głównie z tego wątku ;-)) i takie różne z listy 100 (jest tam może kilkanaście pozycji, nie chce mi się tracić czasu na wymyślanie na siłę reszty). Plan jest, w głowie, ten realny, a reszta to na obecnym etapie mrzonki. Przyjdzie na to czas, a będąc uważną, będę wiedziała, że nadchodzi. Trocin, czyli płatków owsianych, na śniadanie będę broniła. Do tego trochę suszonych owoców, orzechy, jogurt naturalny i mamy pyszne i zdrowy posiłek, dający energii na długo. Wersją 'dla leniwych' jest musli z Lidla w kilogramowych opakowaniach (jedyne jakie uważam za warte zakupu, wszelkie inne płatki są zbytnio przetworzone). Ale obiad musi być normalny. Nie jemy po to by nie być głodnym, tylko by dostarczyć organizmowi odpowiednich składników. Dobra, chyba czas w końcu ruszyć zad. Ambitna poprzeczka - skończyć Sz., P. i B. (+ ogarnąć mięsko -akurat chwila, choć niepotrzebnie odwlekana + farba + zakupy). Mam szansę się wyrobić, ale trzeba zebrać d.pę w troki ---------- Dopisano o 11:53 ---------- Poprzedni post napisano o 11:46 ---------- Powyższy post był pisany długo (na przemian z innymi "ciekawymi" zajęciami) O, o wieczne ocenianie jest kluczem. (kolejna książka idzie do roboczych) Cytat:
__________________
Lekarstwem na przyzwyczajenie jest inne przyzwyczajenie (Epiktet) |
||
|
|
|
#4837 | |||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Pamiętam jak mi napisałaś o ćwiczeniach medytacyjnych na moje bolączki z koncentracją, gonitwą myśli itp., w klubowym wątku po moim "granicznym" doświadczeniu i wtedy jakoś to do mnie nie trafiło, a teraz zaczyna kiełkowaćWidzę, że masz już wypracowane techniki (znasz je). Ja właściwie nigdy z takich ćwiczeń nie korzystałam... Cytat:
Cytat:
to sobie siedź może, poczytaj, zrób w łóżku jakąś pielęgnacyjną czynność, ale coś w tym stylu? Walczę z żabskiem, proszę o kciuki! |
|||
|
|
|
#4838 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Po kawie, około 2:00 z kabaretem w uszach ruszyłam ze sprzątaniem.
Piasecki, Kryszak, Daniec, momentami pękałam ze śmiechu. Umyłam okno w łazience, parapet, ściany, odkamieniłam baterie w umywalce i wannie, przetarłam pralkę od zewnątrz i wewnątrz, powysuwałam wszystko co stoi na podłodze, część wylądowała w wannie do umycia, część do przedpokoju, zwolniłam podłogę do dzisiejszej obróbki. Pokój młodej wysprzątałam powiedzmy do połowy. Teraz tylko usiąść na jej łóżku i posegregować tonę papieru - jej dzieła sztuki odsiać od bohomazów i zrobić to zanim przyjedzie. Czego oczy nie widzą tego sercu nie żal. Musze wkroczyć, bo tam już nie ma czym oddychać z nadmiaru drobiazgów. Sprzątałam do świtu, wstałam o 11, zmyłam naczynia, zalałam płatki wrzątkiem, jestem po śniadaniu, nie do końca obudzona jeszcze. Przyklasnęłyście zdaniu, ze nie czas na plany i zeszyty, aż się zagotowało we mnie. Mam listę spraw, w które chciałabym wchodzić jak najczęściej, bo sprawiają, że poziom mojej energii się podnosi. Gdy znajduję się w stanie takim jak ostatnio, ze śpię zamiast działać, odhaczenie dziedzin w które weszłam, choć pozornie nic nie robiłam daje mi zastrzyk energii i chęć, żeby z większą świadomością to kontynuować i tego się trzymać. Tę listę planów, celów otworzyłam wczoraj (inspirowana panią w czerwonej sukience) i o tym napisałam. I dostałam po łapkach. W tej akceptacji różnych emocji i praw innych do wyrażania swoich poglądów daję sobie prawo do korzystania z mojej listy bez względu na to czy ktoś uważa to za rozsądne czy nie.
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
|
|
|
#4839 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
|
Odp: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Akurat z zencoaching korzystam, ale z medytacji na koncentracje nie. Ja Ci cos takiego napisalam?
bosz, albo mam takie poklady madrosci z ktorych nie korzystam, albo plote trzy po trzy^^' z koncentracja tez mam problem, ale znow pomaga mi mysl o sobie z przyszlosci i o zalowaniu, na wszystko pomaga
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania" |
|
|
|
#4840 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 708
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Hej
tak jak obiecalam, przybywam dzisiaj z lista![]() to do:
__________________
staram się być miłą dziewczyną nie obgryzam paznokci ![]() systematycznie pracuje nad angielskim ![]() najwyższy czas nauczyć się gotować 5/50 |
|
|
|
#4841 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
|
Odp: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
3mam kciuki bardzo mocno! Tez mam zabke-5 lekcji francuskiego. Lubie to, ale jednak zabka:p do sklepu zajrzaly franzuski, jeszcze bardziej poczulam, ze chce sie nauczyc tego jezyka.
---------- Dopisano o 12:48 ---------- Poprzedni post napisano o 12:43 ---------- Patri, ja Ci prawa do zeszytu nie zabieram! pomyslalam tylko o tym jako o dzialaniu zastepczym. Ale jesli Ci pomaga to nie ma sprawy, sama wiesz najlepiej co dla Ciebie dobre![]() ---------- Dopisano o 12:49 ---------- Poprzedni post napisano o 12:48 ---------- Franzuski
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania" |
|
|
|
#4842 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Done, done, done ![]() Co do zeszytu, to myślę, że chodzi tu o troskę o to, by się w nich nie zatopić, zamiast zatapiania w działaniu - ale Ty wiesz najlepiej jak było i po co to było! Np. mega ważna jest kwestia przypominania sobie o celach, dziedzinach itp. - i to w zasadzie było to - jednak nie mamy wglądu i patrzy się przez pryzmat obaw... Fajnie, że się w tym samookreślasz i jesteś stanowcza w wyrażaniu swoich praw ![]() Ingo, napisałaś Ja też wielu mądrości swych nie pamiętam. Jak je czytam to myślę sobie, że nie powinnam mieć żadnych problemów z prokrastynacją, taka świadoma jestemDzięki za kciuki! Edytowane przez emi_lka Czas edycji: 2013-07-25 o 12:51 |
|
|
|
|
#4843 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
|
Odp: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Emi, no wlasnie ja sie dziwie czemu Ty masz jakies problemy z prokrastynacja:p swiadomosc i madrosc az od Ciebie bija, zawsze cos madrego i wartosciowego poradzisz.
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania" |
|
|
|
#4844 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Odp: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Dzięki, niestety mam i to coraz większe. Jestem przekonana, że kluczem jest skupienie i uważność, idę tą ścieżką i nie chcę za bardzo już robić wglądów w siebie....
|
|
|
|
#4845 | ||
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 238
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Ja znowu zaczne od odgrzewania zimnego kotleta, ale post zbyt wazny, zeby przejsc obok niego obojetnie.
Cytat:
Moje doswiadczenia, choc budujace i pozytywne brzmia troche jak koncepty zawarte w The Secret lub innym Bleepie: "Podazaj za marzeniami a Wszechswiat bedzie Ci sprzyjaj, blabla, Namaste, Ommm..." Niestety, ale zdaje sobie sprawe, ze rzeczywistosc jest nieco bardziej skomplikowana a czeki nie laduja w skrzynce na listy tylko dlatego, ze wytrwale je wizualizujemy. Jakies ziarenko prawdy jest w tych zalozeniach, ale wydaje mi sie, ze (pozytywne) zmiany dzieja sie dopiero wtedy, kiedy nadejdzie odpowiedni czas, kiedy do nich dojrzejemy. Albo jest sie na nie gotowym i otwartym - wtedy przechodzi sie do nastepnego etapu albo... powtarza sie po raz enty ta sama lekcje. Jestem pewna, ze tylko Ty wiesz, gdzie lezy ten punkt rownowagi, my widzimy Twoja sytuacje fragmentarycznie i z licznymi znieksztalceniami. Trafnej rady, krotko i na temat (jak zwykle) udzielila moim zdaniem Emilka: Cytat:
Co mi jeszcze swita w tym temacie... Jest taka ksiazka E. Zuhorst, ktora tu w Niemczech wzbudzila fale zarowno pozytywnych jaki i negatywnych emocji. Chodzi o " Kochaj siebie a niewazne z kim sie zwiazesz." Ja, przyznam szczerze, mialam mieszane uczucia, choc dodam, ze ksiazke jedynie przewertowalam. Bardzo podobal mi sie koncept kochania siebie i emocjonalnego "uniezaleznienia sie" od partnera (moim zdaniem dobrze by Ci to zrobilo). Co budzi we mnie lek to koncept tego "nie wazne z kim sie zwiazesz" - zrozumialam to tak, ze w sumie moglabym wyjsc za pierszego faceta, ktory wyjdzie zza rogu i jesli bede siebie dostatecznie kochac, to wszystko sie dobrze ulozy . Niemniej jednak mnostwo ludzi zapewnia, ze ksiazka jest bardzo dobra, moze znajdziesz w niej cos dla siebie? Podsumowujac... Trzymaj sie dzielnie Patri! Gleboko wierze w to, ze dotrzesz do najlepszego z mozliwych rozwiazan!
__________________
Be the change you want to see in the world! Edytowane przez Konwalia11 Czas edycji: 2013-07-25 o 17:59 |
||
|
|
|
#4846 | ||
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 742
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
![]() Cytat:
Wróciłam z domu. Niemyślenie o priorytetach, tylko wykonywanie czynności, których efekt powiększa się z każdą minutą. Choć nie do końca, po jednej wieczornej strategicznej naradzie kołowrotek myśli zatrzymał mi się po 2 w nocy dopiero... Jutro idę do biblio, wypożyczyć książki, żeby przygotować się do poniedziałkowej rozmowy.
|
||
|
|
|
#4847 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 5 735
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
A to w sumie prawda z tym strachem...przynajmniej po tym wiem jak bardzo wszystko demonizuję ![]() Cytat:
![]() Jakie miałaś złe doświadczenia? Ja mam w zasadzie same dobre, ale też ja np. nie jestem w Pradze...to może mieć jakieś znaczenie. Praga jest bardzo zatłoczona, pełna turystów, może mają ich trochę dosyć, kto wie Tutaj wszyscy są bardzo mili, sympatyczni...Porozumiewa m się...różnie Głównie po angielsku, ale nie każdy lubi. Np. w pracy generalnie unikają mówienia po angielsku...a ja rozumiem po czesku tylko jak mówią bezpośrednio do mnie - wolno i rzeczowo. Jedna dziewczyna i szef świetnie rozumieją po polsku, więc do nich mogę tak mówić, ja ich też w zasadzie rozumiem i jakoś to idzie. Z całą resztą...raczej forsuję angielski No a ludzie z organizacji tylko angielski, bo tam jest różnonarodowe towarzystwo, więc sami tak wolą
__________________
Edytowane przez bura kocurka Czas edycji: 2013-07-25 o 18:09 |
||
|
|
|
#4848 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 319
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Patri, przepraszam jeśli moje uwagi Cię zirytowały
![]() Tyle tylko, że różne rzeczy które piszesz brzmią mi aż za bardzo znajomo i nie mogę się powstrzymać od komentarza, no i mam nadzieję, że nie będziesz mi miała za złe, jeśli znów się nie powstrzymam Po prostu przemyśl to sobie jak będziesz chciała, a jak nie to zignoruj. Po przeczytaniu Twoich postów dziś pomyślałam sobie, że musisz mieć w sobie naprawdę niezłego powera, żeby po rozmemłanym śpiąco-komputerowym dniu zabrać się w środku nocy do ciężkiej roboty. Że entuzjastycznie i wnikliwie podchodzisz do różnych rzeczy, mnóstwo czytasz na interesujące Cię tematy, jesteś otwarta na nowe idee. Tylko że - takie mam wrażenie, mogę się mylić rzecz jasna - marnujesz swój potencjał i energię zajmując się rzeczami, które nie przybliżają Cię do spełnienia marzeń, np. obmyślając kolejne sposoby jak zaplanować dobrze swoją przyszłość lub rzucając się w wir sprzątania. Mam nadzieję, że nie obrazisz się za to co napisałam , po prostu to mi się nasunęło po przeczytaniu Twoich postów i myślę, że mogę mieć rację - że jesteś kreatywna, bystra, umiesz ciężko pracować jeśli jest taka potrzeba - tylko że odniosłabyś z tych zalet znacznie większe korzyści gdybyś skierowała tą energię w innym kierunku.A jeszcze tak a propos sprzątania, to ostatnio jestem na nie wyjątkowo uczulona, a jak słyszę coś o perfekcyjnej pani domu to aż mnie nosi ze złości - wiadomo, fajnie jak w domu się o nic nie przewracasz i możesz przyjąć niezapowiedzianych gości bez wstydu - ale to wmawianie kobietom że wszystko musi lśnić i być ułożone w kosteczkę i według kolorów doprowadza mnie do szewskiej pasji. Nikt nam za to nie płaci i de facto nikt nie będzie nas za to szanował czy podziwiał, co najwyżej inne zmanipulowane kobiety i co to zmieni na lepsze w naszym życiu, że coś będzie stało równo, a nie krzywo? Grunt żeby bałagan nie przeszkadzał w normalnym funkcjonowaniu, ale poza tym perfekcji i czasochłonnemu sprzątaniu ja Tygrys mówię od dziś stanowcze NIE ![]() Kocurku, nic strasznego nam Czesi w Pradze nie zrobili , ale np. za każdym razem jak byliśmy w knajpie to coś się musiało wydarzyć, a to kelner na nas nawrzeszczał, bo usiedliśmy przy niestartym stoliku, albo chcieli nas oszukać, no jakoś ogólnie nie wydali mi się fajni, ale widać miałam pecha po prostu, bo mam koleżankę Czechofilkę która wszystkie urlopy spędza w Czechach i nie miała nigdy takich przygód, i Ty teraz też nie, na szczęście
__________________
Mój blog o analizie kolorystycznej - nowy wpis .
|
|
|
|
#4849 | ||
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
---------- Dopisano o 21:43 ---------- Poprzedni post napisano o 21:41 ---------- Cytat:
Co do sprzątania - zgadzam się z Tobą. Na warsztatach z Pauliną Perką i podziale rzeczy na ważne i pilne, do tego zadziwiającego wniosku doszłam sama. Mianowicie sprzątanie należy do czynności ani ważnych ani pilnych, czemu przytaknęła prowadząca, bo ona już to wiedziała. A dla mnie było to odkrycie. Rozumiem też co piszesz o marnowanym potencjale, mogłabym siedziec i wysyłać cv, a nie oddawać energię kurzowi, który i tak się zbierze za jakiś czas. Trudno mi wytłumaczyć to poczucie, że jeśli teraz nie posprzątam, to wyjdzie na to, że zmarnowałam cały tydzień nie robiąc nic. Wkurza mnie brud w tym mieszkaniu, brzydzę się tym mieszkaniem. Moi wyjechali, szansa się otworzyła, żebym wreszcie pozbyła się tego co za każdym razem kłuje mnie w oczy i zniechęca do bycia w tym mieszkaniu Może sprzątanie nie rozwiąże problemu, ale będę wiedziała, że zmierzyłam się z tym syfem pieprzonym. Została mi połowa pokoju dziecka, muszę wychrzanić dużo papierzysków stamtąd, to dobry moment, póki ich nie ma, choć wiem, że nie przybliży mnie to ani o krok do spełnienia marzeń. Zeszyty i notatki też topnieją. Nie spędzam nad tym tyle czasu co kiedyś. Na jakieś spotkanie przyniosę zeszyt, który założyłam gdy się odchudzałam. To było marnowanie czasu... W zasadzie już nie spędzam nad tym czasu. To w moim podpisie "Prokrastynacja i DONE" mocno zadziałało na mnie i zrozumienie sensu pracy nad ideą a nie tylko rozważanie samej idei. Wziełam zeszyt, w którym mam spisane sprawy, które pragnę ruszyć/zgłębić/posiąść, przerzuciłam kartkę żeby tam spisać idee, które w mojej głowie wciąż się pojawiają, choć w znacznie mniejszym natężeniu niż kiedyś. Kiedyś byłam niemal producentem idei, jedna za drugą wylatywały z mojej głowy, tak dużo ich było, że nie było nawet czasu wybrać jednej i na niej się choć chwilę skupić. Może to była taka dziwna odmiana ucieczki od rzeczywistości. Stąd mam teraz sterty kartek/zeszytów/projektów/rozpisek/notatek i bałaganu. A pani w czerwonej sukience dobrze prawi - niech te idee będą w jednym miejscu. Jeśli pojawi się jakaś w głowie, niech wiem gdzie ją schować. Jest ryzyko że znów zacznę wypluwać je jak szalony automat, choć to dziwactwo najpewniej jest już za mną... I tyle, cała historia.
__________________
FILIŻANKA Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) Edytowane przez Patri Czas edycji: 2013-07-26 o 00:42 |
||
|
|
|
#4850 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 319
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Aha, Emilko, mam pytanie - czy polecasz tą książkę Siegla o uważności? Czaję się na nią od dawna, ale strasznie jestem zniechęcona do poradników, bo chyba jeszcze nigdy nic na stałe z żadnego z nich nie wyniosłam (choć może to wina moja a nie poradników
)
__________________
Mój blog o analizie kolorystycznej - nowy wpis .
|
|
|
|
#4851 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 384
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Kochane, od kilku dni zbieram się, żeby Wam odpisać i jakoś nie mogę... Zaprogramowałam się na tryb wczesnego kładzenia się spać i już mi się oczy zamykają. Na jedno to dobrze, ale na drugie już nic w nocy nie mogę zrobić. W ogóle ostatnio nic nie robię. Obiecałam sobie, że przed wyjazdem napiszę licencjat... Angielski też nieruszony. Dzisiaj jedynie skoszenie trawy, trening, notka na blogu, robienie sałatki. Mam też imieniny rodziców, więc goście trochę zajmują czas. Jutro powtórka z rozrywki. Czuję się niby źle z tą swoją prokrastynacją, ale jak sobie pomyślę o wyjeździe i o tym, że póki co (tfu tfu!) między mną a TŻ jest ok to czuję się wreszcie szczęśliwa. Nie mogę się już doczekać.
Miałam jeszcze dzisiaj maseczkę nałożyć i paznokcie pomalować. Nawet tego mi się nie chce i nie mam siły. Idę spać, dobranoc kochane |
|
|
|
#4852 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: jesień
Wiadomości: 1 112
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Ale w konkretach się nie da, bo trzeba by było powieść spisać. ![]() Zrobione dziś: * omlet jajeczny z cukinią * praca nad zleceniem (lak2) * pomoc ojcu z kompem * jedzenie czereśni * sprzątanie dookoła pralki * zupa młodojarzynowa * upychanie sprzętu sportowego * małe zlecenie - połknięte w całości! * wymiana maili z J. - konsultacje * podlewanie kwiatów * odżywka na paznokcie * czystka w szufladzie z papierami * obiad dla 5 osób * sałatka śledziowa * radzenie sobie z bezpiecznikami ![]() * kolorowe pranie * obczajanie potencjalnego pracodawcy * czytanie - optymizm
__________________
- Underground nuclear testing in China, and, hey! Your perfume! |
|
|
|
|
#4853 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
A, i jeszcze ważnym punktem wyjścia jest tu ... unikanie i diagnoza unikania. Ta książka to taka skrzynka z narzędziami, jest bardzo praktyczna, jest tu dużo ćwiczeń. Kluczowe są ćwiczenia koncentracji, medytacji i uważności codziennej. Naprawdę można się tego nauczyć, jeśli się chce. Nie ma tu porywającej filozofii-teorii, nie ma narzucania rozwiązań, są propozycje. Książka m dwie części - teoretyczno-narzędziową ("Dlaczego uważność ma tak duże znaczenie") - i praktyczną (zastosowanie teorii i narzędzi w konkretnych okolicznościach/stanach życiowych: strach/lęk; smutek/depresja; stres/problemy zdrowotne; związek/rodzicielstwo/bliskie relacje; złe nawyki/podejmowanie decyzji; starość/choroba/śmierć). Właśnie zaczynam tę drugą część, więc nie umiem jej jeszcze do końca ocenić. Ale widzę, że dla mnie jest/będzie bardzo przydatna. Edytowane przez emi_lka Czas edycji: 2013-07-26 o 08:47 |
|
|
|
|
#4854 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 9 662
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Witam
Plan na dziś:
__________________
"It's not a bargain if you don't need one" S. Kinsella |
|
|
|
#4855 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Wrzucę jeszcze jeden niezły moim zdaniem fragment o niepokoju (z zajączkiem w formie bonusa
).Behawioralny aspekt niepokoju to unikanie. Ludzie starają się unikać sytuacji, które powodują nieprzyjemne reakcje fizjologiczne i bolesne myśli - nie ma w tym niczego dziwnego. Kiedy przepełnia nas niepokój, nie żyjemy pełnią życia, ograniczamy siebie. Unikamy czynności i sytuacji, które, jak się spodziewamy, wywołają jeszcze większy niepokój, ale to zwykle pogarsza sytuację. Nie tylko wpędzamy się w kłopoty (odkładamy w nieskończoność rozmowę z klientem lub wizytę u lekarza), ale też wierzymy coraz bardziej, że to, czego unikamy, naprawdę jest niebezpieczne (...) Jako ludzie większość czasu spędzamy, myśląc. Przeszukujemy swoje otoczenie, usiłując wykombinować, jak zmaksymalizować przyjemność i zminimalizować ból (...) Szukamy sposobów zaspokojenia cielesnych i psychicznych potrzeb. Jesteśmy zwierzętami myślącymi. (...) ludzka skłonność do myślenia jest niezwykle silna. Rzadko nam się udaje chociaż przez chwilę nie myśleć. Jest to zrozumiałe, jeśli weźmiemy pod uwagę, jak ogromne znaczenie miała ta umiejętność dla naszego przetrwania. Choć nasze zęby i pazury wypadają słabo w porównaniu z zębami i pazurami konkurencji, mamy wiele skutecznych strategii przetrwania. Szczególnie ważny jest zespół reakcji obronnych nazwany przez naukowców „walcz lub uciekaj”. Wyobraź sobie zajączka, który spokojnie skubie trawę na łące i nagle daleko pod lasem zauważa lisa. W jego ciele zajdzie kilka przewidywalnych reakcji wywołanych przez autonomiczny układ nerwowy. Uszy zajączka skierują się w stronę lisa, a jego słuch wyostrzy się jeszcze bardziej. Wzrok stanie się bystrzejszy. Zwiększy się temperatura jego ciała, przyspieszą tętno o oddech, a wszystkie mięśnie się naprężą. Wszystko to dzieje się w ciągu zaledwie kilku sekund. Wyobraź sobie teraz, że lis zniknął w lesie. Kolejna seria przewidywalnych zmian w organizmie zając odwróci procesy spowodowane przez reakcję „walcz lub uciekaj”. Wkrótce zwierzę się uspokoi, a jego uwaga znów będzie poświęcona skubaniu trawy. Zające to prymitywne stworzenia, które nie mają naszej zaawansowanej zdolności myślenia i mówienia. Wyobraź sobie jednak, że zając ma szczęście i jest posiadaczem kory mózgowej wraz z jej zdolnością logicznej analizy. Pomyślałby: „Ciekawe dokąd poszedł lis? Może powie swoim przyjaciołom, że tu jestem? Może poszedł na sąsiednią łąkę, gdzie jest moja żona i dzieci?” (...) Możesz łatwo zgadnąć, co te myśli zrobiłyby z zespołem reakcji obronnych zająca - utrzymywałyby go w gotowości bojowej. I tak właśnie dzieje się z nami. Cały dzień zastanawiamy się, kto jest naszym dzisiejszym lisem i co złego może nam zrobić. Martwimy się spóźnieniem, chorobą, stratą pieniędzy, poczuciem odrzucenia. Zamartwiamy się, że ominie nas dobra zabawa, że nie mamy co podać na kolację... Ta lista nigdy się nie kończy. A każda z tych myśli, choć nie dotyczy prawdziwego niebezpieczeństwa, uruchamia reakcje obronne. Ewolucyjnie wykształciliśmy dwa mechanizmy przetrwania: zaawansowaną zdolność myślenia i reakcję „walcz lub uciekaj”. Dzięki obydwu zdolnościom nasi przodkowie radzili sobie z niezliczonymi zagrożeniami. Problem polega na tym, że jeśli te dwie umiejętności jednocześnie istnieją w tym samym mózgu, predysponują go do odczuwania przerażenia przez większość czasu (...) R.D. Siegel, Uważność, s. 153-156. |
|
|
|
#4856 | |||||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 11 384
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
Też byłam w Pradze i z kolei bardzo miło ją wspominam. Chciałabym tam kiedyś wrócić ![]() Cytat:
Płatki owsiane są bardzo zdrowe, ale gotowe płatki śniadaniowe czy tam kukurydziane raczej nie. ![]() Cytat:
![]() Cytat:
Też powinnam się za niego w końcu wziąć, w końcu jeszcze miesiąc i wrzesień... Cytat:
![]() Rozmowa kwalifikacyjna? Zdradzisz gdzie? Po przeczytaniu Twoich postów dziś pomyślałam sobie, że musisz mieć w sobie naprawdę niezłego powera, żeby po rozmemłanym śpiąco-komputerowym dniu zabrać się w środku nocy do ciężkiej roboty. Że entuzjastycznie i wnikliwie podchodzisz do różnych rzeczy, mnóstwo czytasz na interesujące Cię tematy, jesteś otwarta na nowe idee. Tylko że - takie mam wrażenie, mogę się mylić rzecz jasna - marnujesz swój potencjał i energię zajmując się rzeczami, które nie przybliżają Cię do spełnienia marzeń, np. obmyślając kolejne sposoby jak zaplanować dobrze swoją przyszłość lub rzucając się w wir sprzątania. Mam nadzieję, że nie obrazisz się za to co napisałam , po prostu to mi się nasunęło po przeczytaniu Twoich postów i myślę, że mogę mieć rację - że jesteś kreatywna, bystra, umiesz ciężko pracować jeśli jest taka potrzeba - tylko że odniosłabyś z tych zalet znacznie większe korzyści gdybyś skierowała tą energię w innym kierunku.A jeszcze tak a propos sprzątania, to ostatnio jestem na nie wyjątkowo uczulona, a jak słyszę coś o perfekcyjnej pani domu to aż mnie nosi ze złości - wiadomo, fajnie jak w domu się o nic nie przewracasz i możesz przyjąć niezapowiedzianych gości bez wstydu - ale to wmawianie kobietom że wszystko musi lśnić i być ułożone w kosteczkę i według kolorów doprowadza mnie do szewskiej pasji. Nikt nam za to nie płaci i de facto nikt nie będzie nas za to szanował czy podziwiał, co najwyżej inne zmanipulowane kobiety i co to zmieni na lepsze w naszym życiu, że coś będzie stało równo, a nie krzywo? Grunt żeby bałagan nie przeszkadzał w normalnym funkcjonowaniu, ale poza tym perfekcji i czasochłonnemu sprzątaniu ja Tygrys mówię od dziś stanowcze NIE ![]() [/QUOTE] A ja z kolei lubię mieć wysprzątane mieszkanie i nie mogę zrobić niczego konstruktywnego gdy mam po prostu burdel. Mieszkając z innymi osobami ciężko utrzymać porządek, co mnie irytuje, ale cóż poradzę, że ja nie potrafię inaczej? Co planuję dziś? - paznokcie - czytanie gazety + opalanie - wizyta dziadka - spotkanie z TŻ - angielski - trening lub hula hop edit: usunęłam wczoraj sporo subskrypcji z maila, żeby codziennie przeglądanie poczty mi zajmowało mnie czasu. Edytowane przez zywieczdroj Czas edycji: 2013-07-26 o 09:50 |
|||||
|
|
|
#4857 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 3 359
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
a brakiem nieporządku który mnie drażni i rozprasza ... Mam wrażenie że lepiej działam w uporządkowanej przestrzeni - z drugiej strony czasem z tym sprzątaniem przesadzam... wolałabym też robić to regularnie a nie zrywami (może nie o 2 w nocy jak Patri ale jednak ... bałagan czeka i narasta , w koncu po odkładaniu zbieram się a parę godzin później padam na pysk![]() Dobry humor się utrzymuje , jutro przyjeżdzaja goście których bede oprowadzać po moim mieście No właśnie - czeka mnie sprzątanie (choć na szczęście nocują w hotelu to jednak przyjda do nas na pewno) ....NIeustannie jest powyżej 30 stopni co nie ułatwia działania ... Niby wiem że sa kraje gdzie to normalna temperatura - ale my oboje z M. znosimy to kiepsko - moze czas rozważyć emigracje na północ
|
|
|
|
|
#4858 |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
zaniedbuję wątek. zdecydowanie. Nie potrafię znaleźć motywacji, by siedzieć tyle przed kompem by przeczytać, pomyśleć i odpisać.
Chciałam powiedzieć, że to co zjadłam w sobotę na spotkaniu nadal się odbija echem i od tamtej pory mam solidnie spuchnięty brzuch i cokolwiek nie zjem, puchnę ponownie. teraz na spotkania jeżdżę z jedzeniem. wczoraj byliśmy u znajomych z mamą. Znajoma ma alergię na benzoesan sodu, który też jest wszędzie dodawany. Ona bardzo ładnie i obrazowo opisała mojej mamie co się dzieje, gdy nadchodzi atak. Ja nie potrafiłam tak połączyć związku przyczynowo-skutkowego. Teraz dzięki rozmowie z nią mogę przewidzieć, który dzień będzie ok, a w który spuchnę. dziś wiem, że będzie tak sobie muszę pomyśleć, czy nie spróbować brać jakiś leków antyhistaminowych. bo przecież, jak spuchnę tak w dniu wesela to będzie masakra...nie dam rady być w mojej sukni
|
|
|
|
#4859 | ||
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 068
|
Dot.: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
Cytat:
![]() Ja wprost przeciwnie - nie zaniedbuję, wręcz jestem nadgorliwa. A to niedobry syndrom - unikanie ważnych rzeczy. Idzie ku lepszemu na szczęście. Cytat:
|
||
|
|
|
#4860 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 595
|
Odp: Prokrastynacja, czyli zgubne odkładanie na później... cz.III
A ja podziwiam i szanuje perfekcyjna pania domu. Sama bym chciala zeby u mnie wszystko blyszczalo i bylo ulozone kolorami w kosteczke. Wiem, ze w realu tak sie da, mam kolezanke pedantke i blog, ktory kiedys tu sie przewijal tez to pokazuje. Jesli robic to regularnie z pomoca domownikow nie zajmuje duzo czasu, a jest pieknie. Ja mam jeszcze w domu sporo do odgruzowania, ale w sierpniu chce w koncu urzadzic moj pokoj z toaletka
w koncu w domu spedzamy czesc zycia, czemu ma nie byc ladnie i czysto? Tez mnie odrzucalo od sprzatania przez dlugi czas, potrafilam utworzyc taki balagan, ze ledwo dalo sie wejsc ale po kilku awanturach z tz i patrzac na inne kobiety (w tym moja mame) doszlam do wniosku, ze sprzatanie nie jest zle. U mnie problem tkwil w glowie, utozsamialam sie z ojcem olewaczem i wygodnisiem. Dzieki rozmowom z psychologiem zaczelo do mnie emocjonalnie docierac, ze kobieta nie musi byc umeczona, zarobiona i pozostawiona sama sobie. Zaczelam balansowac w sobie pierwiastek meski i zenski i latwiej mi sie zyje.---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:31 ---------- Nebula, wspolczuje perepetii z brzuchem a wydawalo sie, ze to zdrowe jedzenie:/ Czy spotykamy sie jutro czy przekladamy? Pierwsza cz.dnia bede na zakupach, ale potem moge dolaczyc. ---------- Dopisano o 11:37 ---------- Poprzedni post napisano o 11:33 ---------- Ksiazka o uwaznosci wydaje sie byc wazna i dla mnie. Ja jestem szalenie nieuwazna. Najczestsze zdanie jakie mowie "nie zauwazylam". To bardzo przeszkadza w pracy, wychodze na malo inteligentna.
__________________
"Nie każde działanie przynosi szczęście, ale nie ma szczęścia bez działania" |
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:28.



Szkoda, że nie mam w tym praktyki, ale zamierzam to zmienić

Przeczytałam jeszcze raz mojego posta i wcale nie wydał mi się smutny, ale masz rację, w gruncie rzeczy gdzieś głęboko bardzo mi smutno. Mielę to na terapii plus zapisałam się do psychiatry, choć nie za bardzo wiem co mu (właściwie to jej) powiem.


?) i życie od razu wydaje się piękniejsze
I to wyjątkowo nie jest wykręt





bosz, albo mam takie poklady madrosci z ktorych nie korzystam, albo plote trzy po trzy^^' z koncentracja tez mam problem, ale znow pomaga mi mysl o sobie z przyszlosci i o zalowaniu, na wszystko pomaga 






Ja mam w zasadzie same dobre, ale też ja np. nie jestem w Pradze...to może mieć jakieś znaczenie. Praga jest bardzo zatłoczona, pełna turystów, może mają ich trochę dosyć, kto wie 





