Umysł i ciało będzie radosne kiedy 8 kg mniej będzie na wiosnę :)

[Karolinek1987]

hej hej

ja codziennie podglądałam czy coś piszecie ale cisza była, tylko wczoraj nie zajrzałam

ja oczywiście szaleję całe święta-zjadłam duuuuzo, ale o dziwo po brzuchu nie widać
wczoraj robiliśmy grilla dla takich najbliższych znajomych, a wyszło nam 12 osób na mały pokój TŻa i balkon, ciasno było ale super, no i oczywiście przy niezliczonej ilości mohito nie było mowy o diecie dziś się muszę odkacować i jutro już będzie kontrola

[babeczki]

hej

u mnie 2 dni świąt wcaaaale nie dietowo :P najadłam się ciastek i wszystkiego, aż wstyd się przyznać :P
ale wieczorem z TŻ trochę spaliliśmy kalorii
generalnie bardzo miłe święta w tym roku
ponieważ więcej jestem w domu niż w lublinie, przywiozłam orbitreka i od dziś zaczynam CODZIENNE ćwiczenia 60 min wieczorkiem przy ugotowanych :P

[BuryKotZPiwnicy]

ja orbitreka mam na pobliskiej "siłowni pod chmurką" zastanawiam się czy sie tam nie wybrać. Tylko mi troche głupio to tam pisza
"Seniorentreffpunkt", czyli miejsce spotkań dla seniorów Aczkolwiek każdy tam ćwiczy. Może pójdę jednak na rolki.


Ja we święta nie objadałam się, ale sobie pojadłam Na chwilkę waga skoczyła w górę, ale teraz nadal stoi w miejscu, czyli 56,4 kg. A Wy się ważyłyście ?
Postanowiłam przestać liczyć ciągle kalorie , bo to naprawdę doprowadza do obłedu .

[babeczki]

Kocie idź z seniorami pogadasz

ja się ważyłam i od ostatniego ważenia z tydzień temu mam +0,8kg, ale zwalam to na okres, który mi się dziś zaczął :P
chociaż nie powiem, najaaaaadłam się przez święta jak bąk

[lenkaaaa1985]

Witam po przerwie. Święta zaliczam do udanych. Było bardzo miło. W sobotę padłam na twarz po przygotowaniach. W niedziele i poniedziałek nie rzucałam się na jedzenie chociaż było smacznie. Nawet ćwiczenia zrobiłam. Dziś byłam na krótkim biegu, ale jedzeniowo już gorzej. Waga stoi w miejscu. Jutro ruszam z kopyta. Na prawdę muszę zejść poniżej 70, bo jest tyle ładnych ciuchów do kupienia. Także do walki!

[vyenna]

Napisane przez Karolinek1987

Kocie ja tam bym się cieszyła, bo jak mam @ to nie mam apetytu

ale powiem Wam, że ostatnio wogóle nie jestem głodna z braku czasu wychodzi mi po 900, 1000 kalorii i nie czuję wogóle głodu, nie wiem o co chodzi
no ale narzekać nie będę biore od kilku dni tabletki-morwa biała-może one jakoś pomagaja w zwalczaniu ochoty na słodkie

właśnie robiłam sałatkę i ołożyłam sobie w wersji light-tj bez majonezu, przy okazji robienia dla reszty sprawdziłam, że słoik majonezu 500ml ma ponad 3000 kalorii szok

ładnie Was wcieło przyznac się co robicie

Karolinek i jak ta morwa biała się sprawdza? Sama się nad nią zastanawiam.

[Karolinek1987]

wiesz co, biorę ją dopiero tydzień, ale normalnie jadłam placki i słodkie do upadłego a teraz potrafię sobie powiedzieć-eee już mi sięnie chce, nie mam ochoty więc chyba działa

[Karolinek1987]

dziewczyny wróćcie jeestem w kryzysie
po świętach się czuję taka ciężka
czuję się jak w błędnym kole
jak tylko postanowię, że jem góra 1300 to od razu jem jak głupia

[lenkaaaa1985]

he he ja właśnie też tak mam. Miałam dziś mega wysiłkowy dzień. Na śniadanie jadłam musli-porcję swoją i po dziecku. Na obiad makaron z kurczakiem, suszonymi pomidorami,oliwkami, kaparami-porcję swoja i po dziecku troszkę. na kolację kanapki (chleb biały) z serem i ogórkiem 2i pół. A teraz wypiłam desperadosa i zjadłam 3 paski czekolady z okienkiem. Masakra. Jak chce osiągnać cel to powinnam chyba żyć powietrzem.

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Ja dla odmiany chyba wreszcie wróciłam na dobre tory Stosuję dietę od dietetyczki - powiem Wam, że nawet nie czuję potrzeby podjadania, ale dietę stosuję nie do końca tak, jak mam rozpisaną, bo czasu mi brakuje na gotowanie wszystkiego... Właśnie gotuję obiad na jutro. I powiem Wam jeszcze, że jak nie wierzyłam do tej pory w jedzenie 5 posiłków i uważałam, że 4 wystarczą to teraz czuję taką różnicę, że szok. Kolację zjadłam dzisiaj o 19:30 i dalej nie odczuwam chęci zjedzenia czegoś... Tak samo mam pomiędzy normalnymi posiłkami. Jak przychodzi czas jedzenia to wiem to tylko po tym, jak spojrzę na zegarek - bo głodu nie czuję wcale jakiegoś wielkiego. I nawet w mojej pracy da się jeść regularnie co do tej pory uważałam za niewykonalne.

Zainwestowałam też w termos obiadowy i sprawdza się super. Wiadomo - obiad nie będzie gorący tak jak po podgrzaniu, bo robię to ok. 8 rano a jem ok. 13, ale jest względnie ciepły, więc lepiej się go je spadku jako takiego chyba jeszcze nie zauważyłam. Ale to pewnie ze względu na to, że dzisiaj dostałam @ wreszcie...

No i przeprosiłam się z Xboxem i znowu ćwiczę. Na razie co 2 dzień, żeby się przyzwyczaić, a później się zobaczy... Jeeejjj już tak niedługo do ślubu

[dzwoneczkowa11123]

Czesc dziewczyny.

widzę, że u Was z głową i aktywnie. brawo !

i ja potrzebuję wsparcia bo sama siebie zawodzę. mam problemy z kompulsami, więc nawet nie chce opisywać swiąt....

dobrze, że już wróciłam do krakowa z domu i ucieklam od pysznosci.

powiem Wam, że 8 brzmi magiiiiicznie )

Ola.

[neska002]

Witam ponownie,

wracam do Was, z kolejnymi dodatkowymi kilogramami i zaczynam na nowo. Zaliczyłam tydzień przymusowego leżenia z powodu kontuzji, załamkę z powodu swojego wyglądu i miałam rzucić to całe dążenie do swojej wagi w diabły ale się zastanowiłam porządnie i stwierdziłam, że bez sensu jest się poddawać teraz kiedy już mam wypracowany zdrowy styl życia i nawyki. Zdemotywowało mnie to jak przytyłam i jak czuję się po hormonach, po prostu spuchłam jak świnka w mgnieniu oka, czuję się źle i ciężko, mam dziwne zachcianki i zachowania. Ale walczę, z kilogramami i ze swoimi nastrojami. Będzie dobrze, musi! Wróciłam już do ćwiczeń, we wtorek był trening siłowy przeplatany z cardio, wczoraj zumba pół na pół z bieganiem, dzisiaj trening siłowy na całe ciało.

Podziwiam Was, że nie poddajecie się, bo zdaję sobie sprawę jak czasami jest ciężko i źle, widzę to teraz na swoim przykładzie ale widzę jak Wy walczycie ze sobą i wszelkimi przeciwnościami i biorę przykład :P Nie mam kompulsów od ponad 3 miesięcy więc uznaję to za jakiś tam sukces, a waga,no cóż, wróci do normy z czasem, jak nie na te wakacje to w październiku albo listopadzie ale wróci

Życzę miłego i słonecznego dnia U mnie się na słońce nie zapowiada bo póki co leje i jest szaro ale zawsze jest nadzieje, że chociaż po południu wyjdzie słoneczko. Zmykam na uczelnię

[babeczki]

Dziewczyny co to za jakieś kryzysy ?
robi się już strasznie ciepło i za chwilę już będziemy musiały chodzić w krótkich portkach i cieniutkich bluzeczkach !
bierzemy się do roboty i te które już schudły trzymają wagę, a te którym jeszcze coś zostało biorą się w garść i dalej walczą!

ja zaraz idę się zważyć po świętach kryzysów nie miałam :P ale nie jadłam mało w święta szczególnie ciast
no ale po świętach już wróciłam na dobre tory

[babeczki]

przed świętami ważyłam 52.7 , w poniedziałek swiąteczny 53,3
po świętach duużo się ruszałam, wczoraj cały dzień mega aktywny, zjadłam tylko śniadanie i niewielką kolację a dziś waga pokazała 51,7 a jak w styczniu przechodziłam na stabilizację to ważyłam 52.2

[Karolinek1987]

Babeczki ja Cię zgładzę dobijasz mnie kobieto

ja się nawet nie chcę ważyć

mam takie wahania ostatnio ,szok pięć dni 1200 a potem wszystko i tak w sumie już jest od stycznia i co? i efekty widać

Neska skąd tu brać motywację?

[babeczki]

Napisane przez Karolinek1987

Babeczki ja Cię zgładzę dobijasz mnie kobieto

ja się nawet nie chcę ważyć

mam takie wahania ostatnio ,szok pięć dni 1200 a potem wszystko i tak w sumie już jest od stycznia i co? i efekty widać

Neska skąd tu brać motywację?

przepraszam

Karolinek, ja pamiętam Twoje zawzięcie jak zaczynałyśmy się odchudzać, a teraz co? nie możesz się poddawać i jeść wszystkiego, bo Twój ślub coraz bliżej chociaż i tak szczupła jesteś(co widać po zdjęciach) więc w sumie nic się nie stanie, jak nie schudniesz do ślubu

---------- Dopisano o 19:34 ---------- Poprzedni post napisano o 19:29 ----------

dziewczyny, mam kilka worków mrożonych truskawek i wiśni jeszcze z zimy, a już wiosna to zaraz będą świeże owoce, to trzeba te jakoś wykorzystać

chcę zrobić jakiś dietetyczny i smaczny sorbet ? z truskawek (bo wiśnie z pestkami) macie jakiś pomysł na niego? czy zdawać się na przepisy z neta?

[Karolinek1987]

wiem Babeczki ,ale gdzieś mi się to zaparcie zgubiło po drodze teraz robi trzy kroki w przód i dwa w tył i tak cały czas

może spróbuj robić takie smoothies jak są w macu teraz?

[neska002]

Napisane przez Karolinek1987

Neska skąd tu brać motywację?

Hmm, każdy będzie czerpał motywację z czegoś innego. Mogę napisać na podstawie własnego przykładu, że kiedy przestałam mieć ciśnienie na odchudzanie, treningi i w ogóle zdrowy styl życia to dopiero wtedy odnalazłam największą motywację. Jakoś dziwnie i na przekór ale tak mam i nic na to nie poradzę. Skupiam się na życiu, a odchudzanie, ćwiczenia są obok, a nie jak wcześniej, że poświęcałam im wszystkie swoje myśli.No i nie chcę schudnąć teraz, już i natychmiast jak do niedawna tylko daję sobie czas, zrozumiałam wreszcie, że odchudzanie to proces a wszelkie próby przyspieszenia czegokolwiek dobrze się nie kończą.

Poza tym motywację największą dają mi ludzie z otoczenia, których do niedawna uważałam za wrogo nastawionych. Od TŻa mam sporego kopa każdego dnia, od współlokatorek. Przede wszystkim mówię sobie zawsze, że dam radę, że nie ma dla mnie rzeczy niemożliwych bo jak się czegoś bardzo chce to da się to osiągnąć.

Mam za sobą 1 h biegu - 9 km. Jutro coś siłowego, może z Jillian.

[babeczki]

Napisane przez Karolinek1987

wiem Babeczki ,ale gdzieś mi się to zaparcie zgubiło po drodze teraz robi trzy kroki w przód i dwa w tył i tak cały czas

może spróbuj robić takie smoothies jak są w macu teraz?

nie poddawaj się, przecież wiesz, że jak się zaprzesz to nie ma na Ciebie mocnych !

ja walczę z kinderkami w szafce dostałam 2 duże opakowania i jedno małe w święta i tak codziennie mam wieeeelką ochotę na nie

o widzisz, świetny pomysł z tym smoothies znalazłam przepis na truskawkowo-bananowe więc jutro dokupię banany i zrobię dietetyczny deserek żeby odpocząć od tych ciast po świętach

---------- Dopisano o 21:18 ---------- Poprzedni post napisano o 21:16 ----------

Napisane przez neska002

Mam za sobą 1 h biegu - 9 km. Jutro coś siłowego, może z Jillian.

o kurde brawo!
podziwiam strasznie, bo ja bym chciała biegać a nie znoszę tego robić :P

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Zostało nam 150 postów i co dalej? Trzeba myśleć nad nowym tytułem, bo wiosna przyszła a my dalej się odchudzamy... I kto zakłada nowy wątek?

U mnie dzisiaj zaczął się drugi tydzień diety. Szczerze - efektów nie widzę, poza takim, że cały wieczór spędzam w kuchni, bo gotuję obiad "na jutro"... :/ Może ten brak efektów to efekt tego, że wczoraj @ przyszła... Nie wiem. Mam już swoje ulubione dania, drugie śniadania i podwieczorki - właśnie robię eksperyment - pulpeciki z dorsza w bulionie warzywnym z pomidorem do tego 2 małe ziemniaczki a z tego bulionu zrobię rano sosik
Wiecie z czego się najbardziej cieszę? Że kupiłam termos obiadowy i jem obiad ok. godziny 13 w pracy - to mój mały sukces, bo do tej pory uważałam, że to niemożliwe, żeby zjeść obiad w pracy

Powrót do Xboxa zaskutkował zakwasami, ale wczoraj je trochę rozćwiczyłam i dzisiaj już jest o niebo lepiej Jutro mam plan zaliczyć bieg po Nowym Jorku nawet sobie nie wyobrażacie jakie męczące jest bieganie w miejscu Mam nadzieję, że utrzymam się ze wszystkim co teraz robię do samego ślubu i będę z siebie zadowolona, bo jak nie to... i takie, że szok.

[Karolinek1987]

też o tym myślałam ostatnio, że trzeba będzie nowy wątek zakładać
ale tak mało ostatnio piszemy, że aż strach

dziś obliczyłam, że zostało mi 10 tygodni do piątku przed moim panieńskim

także wydrukowałam sobie takie plansze na każdy tydzień, bo stwierdziłam, że jak mam na cały miesiąc i się złamię to potem już mam w nosie resztę, to teraz takie mniejsze cele może na mnie zadziałają-pierwszy cel-przymiarka za dokładnie 4 tygodnie-muszę zrzucić troch w talii
także jedziemy z koksem weekendy które mnie zabijają-do lipca będą jogurtowo warzywne

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Karolinek Ty to lepiej się zacznij porządnie spowiadać na wątku!

[Karolinek1987]

Gryzelda masz rację
więc dziś pierwszy dzień mojego pierwszego tygodnia

w menu:
ciemny chleb z sałatą i twarożkiem
jogurt z muesli
marchewka z groszkiem i jajko sadzone
jogurt z muesli (wiem nudmo, alr to z braku czasu)
serek wiejski z rzodkiewkami i ogórkiem

wyzwania zaliczone+kurs tańca

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Karolinek to strasznie mało... Ja mam menu od dietetyczki i dzisiaj miałam: Ś: kromka razowca z masłem, serem żółtym i polędwicą z kurczaka, IIŚ: kefir, O: pulpeciki z dorsza i 2 ziemniaki, P: 5 kostek białej czekolady, K: kromka razowca z twarogiem. Ty bardzo mało jesz Kochana... Nie zdziwię się wcale, jak rano napiszesz, że jadłaś w nocy... :/

[Karolinek1987]

wiem, właśnie dołożyłam dwie kromki pełnoziarnistego pieczywa bo jakoś poczułam głód

ładne masz menu brzmi pysznie

[babeczki]

no Gryzelda Twoje menu brzmi super

Karolinek to już coraz mniej czasu do panieńskiego i ślubu ale Ci fajnie

ja dziś cały dzień na zakupach...pojechałam niespodziewanie o 13 a wróciłam o 19 więc zjadłam przez cały dzień
11:00 - 3 kromki razowca z żółtym serem i salami
19:20 - 3 kromki razowca (jedna ze schabem pieczonym i 2 z pasztetem)
a o 20:30 zrobiłam mix owocowy

60dag truskawek zamrożonych zmiksowałam z 3 bananami, szklanką jogurtu naturalnego, trochę soku z cytryny i 3 łyżeczkami cukru
wyszła mega porcja razem z tata i mamą zjedliśmy po miseczce tego 'deserku' i jeszcze jedna miseczka została na jutro

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Jutro mam tak: Ś bułka wieloziarnista z twarogiem, 2Ś: jogurt naturalny z musli, O: wołowina z pieczarkami, papryką i cebulą z kaszą jaglaną < jest mega , P: babeczka dietetyczna z mąki razowej, płatków owsianych, banana, z suszoną żurawiną, K: sałata lodowa z ciecierzycą, papryką żółtą, cebulą i serem feta z kromką razowca

[babeczki]

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;46180600]Jutro mam tak: Ś bułka wieloziarnista z twarogiem, 2Ś: jogurt naturalny z musli, O: wołowina z pieczarkami, papryką i cebulą z kaszą jaglaną < jest mega , P: babeczka dietetyczna z mąki razowej, płatków owsianych, banana, z suszoną żurawiną, K: sałata lodowa z ciecierzycą, papryką żółtą, cebulą i serem feta z kromką razowca [/QUOTE]
fajną masz tą dietę jest dużo posiłków i wydaje się, że dużo jedzenia

[d1b06f3951e378bb3fdc33711a759ec9373c9f74_6556ad7364f3f]

Babeczki jest dużo. Niektóre obiady muszę na 2 razy jeść. Jem aż się najem i zostawiam resztkę i dojadam za jakieś pół godziny czy godzinę

[babeczki]

[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;46180710]Babeczki jest dużo. Niektóre obiady muszę na 2 razy jeść. Jem aż się najem i zostawiam resztkę i dojadam za jakieś pół godziny czy godzinę [/QUOTE]
to fajnie moja siostra jak miała ułożoną dietę z rok temu, to jej kobieta rozpisała na 1000 kcal dziennie tylko i to taką, że rano twarożek bez pieczywa, na obiad troche kurczaka z ryzem, na kolacje jogurt z czyms tam, ogolnie jakas taka strasznie biedna, nie najadliwa i po kilku dniach/tygodniach juz nie pamietam, odpuscila, bo 1000 kcal to za malo, wiec i tak musiala dokladac jakies jedzenie żeby przetrwac