Okrąglutkie nasze brzuszki, zaraz będziemy czuć maluszki. Wrześniówki 2014 cz.2

[ZygaEffka]

Napisane przez ircha06

Fajne cudeńka Trochę ogarniam się po chorobie i zbieram wenę na komunijno - weselne upominki, bo mam małe zamówionko od znajomych, więc czeka mnie burza mózgu, ale lubię wymyślać coś nowego, stawiać sobie poprzeczki i wyzwania. Blog póki co u mnie w planach, bo już fotek mi się trochę uzbierało moich małych dłubaninek.

Aaa no i może pomożecie... Pisałam już tu kiedyś, że w maju mamy roczek bliźniąt, dwóch synków męża siostry. Żadne z nas nie jest chrzestnymi, ale coś kupić trzeba. Macie może jakieś propozycje - oczywiście bez szaleństw i rzucania stówami

Hej co do prezentów to może jakieś jeździki do pchania http://www.abcfitness.pl/jezdziki/je...FWjpwgod1FkAtw w dwóch różnych kolorach kupić , drogie to nie jest aż tak myśle że za dwa spokojnie dałabyś do 150 złoty tutaj droższe troche ale tez fajne http://www.warszawacity.pl/ogloszeni...lory-66820.htm .

I to mi sie mega podoba ale cena jest spora chyba jak nie na chrzestnych http://allegro.pl/smoby-duzy-stolik-...179280346.html ale prezent 2w1 jak dla bliźniaków w sam raz może szło by tańsze znaleźć

Albo zjeżdżalnia http://allegro.pl/smoby-zjezdzalnia-...159233922.html
Ogólnie ten sprzedawca ma świetne zabawki przejrzyj sobie

[frezyjka85]

Napisane przez Mo_onika_ika

Jestem 40 minut po glukozie ... Kręci mi się w głowie, jest mi słabo i niedobrze... Umrę tu zaraz zjadlabym kawałek kiełbasy xD
Jeżeli któraś tego nie miała jeszcze : cytryna to mus który trzeba zabrać że sobą. Ja miałam w kubku plastikowym, rozpuszczone połowie gorącej wody i dolane do pelna zimnej. No i cytryna wycisnieta prawie do końca. I tak bylo okropnie słodkie, fuuuuuuu ale z cytryna to taka lemoniada super słodka, w gardło aż szczypalo ale im dłużej siedzę po tym tym jest gorzej...już 2 razy mi się odbiło i chwilami broda mi lata od powstrzymywania się od pawia

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Oj wiem co czujesz... ja byłam na krzywej 2 tyg temu, bo pojawił mi się cukier w moczu, ale na szczęście wszystko dobrze. Wyniki w normie.

Spróbuj się zdrzemnac na krześle.

Trzymam kciuki i potwierdzam ze z cytryna idzie przeżyć.

[Mo_onika_ika]

Dałam radę i wracam do domu ale poszłam do lidla po kiełbasę a wyszłam z 5 donatami xD tyle cukru wypilam a dalej słodkiego chciałam ale dałam radę i jestem z siebie dumna bo kobieta była że mną i po 30 minutach pawła puściła ... Myślałam że ja jestem wrażliwa na smaki itp bo od wielu rzeczy mi nie dobrze a tu proszę

I pochwale się... Wsiadam do autobusu i pierwszy raz kobieta chciała mi ustąpić miejsca. Podziękowałam bo tylko jeden przystanek ale fajnie że są jeszcze tacy ludzie kulturalni

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[małaPaulina]

Napisane przez anesh_

MałaPaulina zapytam jtr.

dziękuje

Mo_onika_ika mnie to badanie w ogole przeraza... jak ja bez śniadania z domu sie nie ruszam z reguly
Ale mi lekarz mowil ze dopiero między 24 a 28 tygodniem

W ogole dziewczyny nie mowilam wam ale wczoraj jak bylam na strechingu to podeszla do mnie pani taka koło 50stki i powiedziala że najpiekniejsze w świecie co widziala to ja ćwicząca z tym brzuszkiem zatkało mnie

Ech od wczoraj nie czuje ruchow maleństwa i jestem juz przerazona

[ircha06]

Napisane przez Mo_onika_ika

Dałam radę i wracam do domu ale poszłam do lidla po kiełbasę a wyszłam z 5 donatami xD tyle cukru wypilam a dalej słodkiego chciałam ale dałam radę i jestem z siebie dumna bo kobieta była że mną i po 30 minutach pawła puściła ... Myślałam że ja jestem wrażliwa na smaki itp bo od wielu rzeczy mi nie dobrze a tu proszę

I pochwale się... Wsiadam do autobusu i pierwszy raz kobieta chciała mi ustąpić miejsca. Podziękowałam bo tylko jeden przystanek ale fajnie że są jeszcze tacy ludzie kulturalni

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Moniś, dobrze, ze już jesteś PO
No to faktycznie jakaś mało słodka była ta glukoza, skoro jeszcze ciągotki na słodkie po badaniu miałaś hehe
Co do autobusu to faktycznie miło, że są osoby co mają serce, po drugie może ta kobieta jest matką i wie co to znaczy, bo sama była kiedyś w takiej sytuacji. Ja wielokrotnie - nie że się chwalę - ustępowałam kobietkom z brzuszkiem w kolejkach, pomagałam z wózkiem itp, bo jakoś zawsze wybiegałam w przyszłość i myślałam, że może kiedyś mi ktoś pomoże.
U mnie słoneczko napawa do zajeć i choć jeszcze kaszlę to idę na małe, szybkie zakupki i coś w domku porobię potem, obiadek trzeba jakiś zakręcić. Wczoraj była polędwiczka w cieście francuskim i suróweczka z pekinki z brzoskwiniami, rodzynkami i cuury. Pogoda kusi na zjedzenie loda, ale chyba się powstrzymam jeszcze, by wykurować się do końca, bo nie chce znów zaczynać od początku.
Aaa no i z byłej pracy koleżanka pytała czy jeszcze mam firmowe koszulki, bo ponoć z biura mówili, że jak już nie pracuję powinnam je oddać, bo to jakby służbowa rzecz była, no a im by się przydały to by miały więcej na zmianę... Dziewczyna co wcześniej odchodziła do innego sklepu tez musiała przynieść, bo się upomnieli, jakby to jakieś cudo było, wyszywane złotymi nićmi Wiem, wiem, śmieszne trochę, bo to się na co dzień używało i 2 szt to wcale nie za dużo, więc i sprane są z lekka i gdzieś już małą dziurkę cerowałam. Tym bardziej mam ubaw, bo koleżanki szczuplejsze, więc moja będzie na nich kapkę luźna (choćby w biuście), śmieję się do męża, że na zimę na polar se założą hehe, ale jak trzeba oddać to oddam. Odkąd nie pracuję leżą wyprane, wyprasowane, nawet nie chodziłam w nich po domu.
Dobra, bo się nie wybiorę nigdzie wreszcie. Jak widać, pomału się rozkręcam i częściej udzielam, dopiero poznacie jaka ze mnie gaduła

[201610121609]

Napisane przez małaPaulina

dziękuje



Mo_onika_ika mnie to badanie w ogole przeraza... jak ja bez śniadania z domu sie nie ruszam z reguly

Ale mi lekarz mowil ze dopiero między 24 a 28 tygodniem



W ogole dziewczyny nie mowilam wam ale wczoraj jak bylam na strechingu to podeszla do mnie pani taka koło 50stki i powiedziala że najpiekniejsze w świecie co widziala to ja ćwicząca z tym brzuszkiem zatkało mnie



Ech od wczoraj nie czuje ruchow maleństwa i jestem juz przerazona

Nie martw sie tez tak miałam na poczatku, ze malutka czasem ruszyła sie tak słabo, ze ledwo czułam i to jak sie mocno skupiłam fakt, ze tez chodziłam wtedy jak struta ale mała rozruszała sie drugiego dnia pod wieczór teraz juz sa chwile, ze podskakuje sobie tak, ze pępek mi podskakuje
Nic sie nie dzieje na pewno... wiem, ze łatwo mowić ale juz dzisiaj pewnie zasądzi Ci porządnego kopa




A ja dzisiaj spałam do 9 i jestem w szoku bo ostatnie dwa tyg to o 7 juz sie budzilam i to wyspana na obiadek chyba kapuśniak bo chce mi sie coś kwaśnego powiem Wam, ze coraz bardziej nie moge sie doczekać tego maleństwa jeszcze niedawno tak do tego nie podchodziłam a teraz jak sie budze to sobie myśle, ze chciałabym juz mieć Wiktorię na rękach pewnie szybko to odwołam jak da nam w kość po narodzinach


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[zazdrosnica0]

Nie tylko was przeraża glukoza, mnie też...ale mam do niej dokładnie jeszcze miesiąc i co ciekawe byłam się pytać w 2 laboratoriach jak to wygląda. W szpitalnym laboratorium mam przyjść na 7 rano ze swoją glukozą, broń boże z cytryną czy wodą no i pobierają 3 razy krew - koszt 12 zł. W prywatnym laboratorium mają swoją glukozę, mogę wsiąść cytrynę i wodę, mam przyjść na 8 i pobierają 2 razy krew - koszt 7zł no co kraj to obyczaj z racji, że od zmiany lekarza badania będę robić prywatnie (choć wizyty mam na NFZ), to oczywiście idę tam gdzie mniej kują i pozwalają wsiąść cytrynkę i jednocześnie jest taniej


Pamiętacie filmik z youtube z długopisem na brzuchu ? Ja wczoraj z nudów też nakręciłam takich kilka fajnie popatrzeć jak tak podskakuje Tż po chwili zaczął się ze mnie śmiać, żebym tak nie dręczyła malutkiej i dała jej spokojnie pospać

[elffirka]

Witam się i ja... Spałam do 10 hehe... Ale źle mi się spało. Już nie wiem jaką pozycję mam sobie znaleźć po każdej bolą mnie plecy i brzuch na górze... Kurcze chyba Małż musi mi kupić tą poduszkę bo nie dam rady... Jeszcze jak sama śpie bo On na nocce to jakoś daję radę bo się rozwalam... Ale tak to tragedia... Wstałam i wciągnęłam kawałek chałwy... Mniam...

[201610121609]

Napisane przez zazdrosnica0

Nie tylko was przeraża glukoza, mnie też...ale mam do niej dokładnie jeszcze miesiąc i co ciekawe byłam się pytać w 2 laboratoriach jak to wygląda. W szpitalnym laboratorium mam przyjść na 7 rano ze swoją glukozą, broń boże z cytryną czy wodą no i pobierają 3 razy krew - koszt 12 zł. W prywatnym laboratorium mają swoją glukozę, mogę wsiąść cytrynę i wodę, mam przyjść na 8 i pobierają 2 razy krew - koszt 7zł no co kraj to obyczaj z racji, że od zmiany lekarza badania będę robić prywatnie (choć wizyty mam na NFZ), to oczywiście idę tam gdzie mniej kują i pozwalają wsiąść cytrynkę i jednocześnie jest taniej





Pamiętacie filmik z youtube z długopisem na brzuchu ? Ja wczoraj z nudów też nakręciłam takich kilka fajnie popatrzeć jak tak podskakuje Tż po chwili zaczął się ze mnie śmiać, żebym tak nie dręczyła malutkiej i dała jej spokojnie pospać

No ja tez ide prywatnie i pierwsze moje pytanie brzmiało czy moge zabrać cytrynke jak sie okazało, ze moge to z radości nawet nie zapytałam o cenę i tez robię to za miesiąc równo
A jeśli chodzi o ruchy małej i tz to u nas wczoraj to samo leżymy przed tv i ja nagle, ze sie rusza i sru koszulka do góry i obserwuje i rękę na brzuch no i tak pół dnia a mój tz do mnie "dziewczyno daj Ty spokój juz temu dziecku"


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[zazdrosnica0]

Napisane przez elffirka

Witam się i ja... Spałam do 10 hehe... Ale źle mi się spało. Już nie wiem jaką pozycję mam sobie znaleźć po każdej bolą mnie plecy i brzuch na górze... Kurcze chyba Małż musi mi kupić tą poduszkę bo nie dam rady... Jeszcze jak sama śpie bo On na nocce to jakoś daję radę bo się rozwalam... Ale tak to tragedia... Wstałam i wciągnęłam kawałek chałwy... Mniam...

Ja mam tą poduszkę rogala od stycznia już i nie wyobrażam sobie nocy bez niej. Nawet jak jadę do rodziców na kilka dni to zabieram ją ze sobą, choć tam mam do swojej dyspozycji łóżko 2x2m

[Metamfetaminax]

Napisane przez Mo_onika_ika

Jestem 40 minut po glukozie ... Kręci mi się w głowie, jest mi słabo i niedobrze... Umrę tu zaraz zjadlabym kawałek kiełbasy xD
Jeżeli któraś tego nie miała jeszcze : cytryna to mus który trzeba zabrać że sobą. Ja miałam w kubku plastikowym, rozpuszczone połowie gorącej wody i dolane do pelna zimnej. No i cytryna wycisnieta prawie do końca. I tak bylo okropnie słodkie, fuuuuuuu ale z cytryna to taka lemoniada super słodka, w gardło aż szczypalo ale im dłużej siedzę po tym tym jest gorzej...już 2 razy mi się odbiło i chwilami broda mi lata od powstrzymywania się od pawia

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Łee musiałaś przypominać z rana Boję się tej glukozy jakbym chociaż miała po niej umrzeć Na szczęście jeszcze z miesiąc do niej Jak nie lepiej.

Napisane przez ZygaEffka

CO do pijanych znajomych to ostatnio byłam na tym wyjeździe na rybkach i był tam jeden taki mega pijany znajomy który cały czas się chwiał i pląsał nade mną , bałam się że za każdym razem jak wstaję to że zaraz usiądzie mi na brzuch , moje postanowienie że nie będę z takimi osobami spędzać czasu które nie szanują mojego stanu w jakim jestem ... i do tego walił mi morały o tym że mam nie słuchać jakiś koleżanek na temat porodu ani rodziny a tym bardziej lekarzy tylko zapytać się starej babulinie jak to się kiedyś rodziło i jakie były objawy bo ona mi prawdę powie... jak mu powiedziałam że ja się słucham tylko mojej Gin to on mi na to że mało wiem ... w☠☠☠☠iają mnie na☠☠☠ane osoby ... dla nich świat jest piękny i kolorowy ale oni nie wiedzą że w tym świecie są takie osoby jak oni z którymi trzeba się zmagać Więc na dyskotekę tym bardziej bym nie poszła bo bym sie bała że ktoś mnie popchnie albo coś ...

Monika musisz dac radę trzymam mocno kciuki , mnie tez to nie dlugo czeka

Wrr dlatego ja nie lubię nigdzie jeździć z pijanymi... Na szczęście w ciąży mi się nie przydarzyło i mam nadzieję,że nie przydarzy... Co innego jak sama wypiję trochę to jestem tolerancyjna a jak jestem jedyna trzeźwa to mnie każdy pijany wkurza :/
A ten Twój znajomy też niczego sobie.. Znawca kurde..

[elffirka]

No ja mam takie łóżko, ale muszę dzielić się z Małżem...
Mam ochotę na świeże bułeczki i serkiem topionym albo z dżemem... Chyba muszę Małża z łóżka wygonić... I żeby mi plecy wymasował... Do tego stara mi się codziennie wyciskać sok z pomarańczy...

[ZygaEffka]

Musze wstac z wyrka i wziac sie za obiad a dziś robię devolaje , ziemniaczki , gotowana mloda kapustka z buleczką tartą

[Metamfetaminax]

Napisane przez elffirka

No ja mam takie łóżko, ale muszę dzielić się z Małżem...
Mam ochotę na świeże bułeczki i serkiem topionym albo z dżemem... Chyba muszę Małża z łóżka wygonić... I żeby mi plecy wymasował... Do tego stara mi się codziennie wyciskać sok z pomarańczy...

Mmm...gdybym nie była w piżamce to bym poszła po świeże bułeczki,jeszcze cieplutkie... Ale muszę wyjść po nie do ludzi a tu jeszcze włosy do umycia i wyglądam jak siódme nieszczęście

[Miminek]

Hej dziewczyny. Przepraszam, że tak rzadko piszę, ale gonią mnie terminy związane z pracą mgr i ostro wzięłam się za pisanie. Chcę się bronić w czerwcu więc pewnie dopiero po obronie zacznę w końcu do Was regularnie zaglądać

W ogóle na usg połówkowym okazało się, że nasza córunia okazała się synusiem a więc będę miała w domu 3 facetów + kota eunucha
Julek/Bartek (jeszcze nie zdecydowaliśmy się na imię) jest bardzo wstydliwym dzieckiem i niestety na 3d nie chciał pokazać buźki, trzymał się za głowę dodam, że jest raczej ruchliwym dzieckiem w przeciwieństwie do mojego pierwszego syna, który w brzuchu był raczej leniwy Aktualnie ma około 400g

W sobotę byliśmy na weselu. Było nawet całkiem sympatycznie z wyjątkiem zabaw, kółeczek, pociągów i wężyków które co chwilę wymyślała orkiestra. W sumie wróciliśmy do domu ok 3.30, zostali byśmy pewnie dłużej gdyby nie to że pokłóciłam się z tż
Nie miałam nic przeciwko wódce, ale obiecał mi że będzie się ograniczał. Później już długo po oczepinach prosiłam żeby już więcej nie pił bo jest na etapie że mówi jeszcze składnie i nie widać po nim że ma wypite, ale od przejścia na drugą stronę brakuje mu 1-2 kieliszki.
No i idzie następna kolejka wódeczki a mój mężuś bez żadnych oporów, bardzo chętnie przyjął kieliszeczek wkurzyłam się, zrobiłam mu cichą awanturę przy stole tak, żeby nikt nie zauważył potem przyszedł szwagier, poprosił mnie do tańca. No to tańczymy sobie, patrzę a tam jakieś babsko (siedziała naprzeciwko nas przez całą imprezę, znajoma panny młodej) wisi na szyi mojemu mężowi!!
Nie wiedziałam czy mam iść oklepać ją czy jego! Potem okazało się, że jakoś tak jej się zebrało żeby pożałować mojego męża i współczuć mu że ma taką paskudną żonę która już nie pozwala mu pić. Tż po jej wywodzie powiedział jej tylko: "proszę mnie nie przytulać" - obraziła się i poszła sobie hehe

Jestem tak po cichu dumna z tż bo mimo tego, że miał trochę wypite to potrafił się zachować w przeciwieństwie do niektórych osób które również były na tym wesele (np. mąż wyżej wspomnianej kobiety - to co robił na parkiecie z jedną z dziewczyn - SZOOOK!)

[NATALUSIA14]

To mi narobiłaś smaka na tę młodą kapustkę
idę wszamać moją grecką sałatkę ze świeżą bułeczką z lidla, a co

[nmartyna]

Cześć dziewczynki
Witam się w 22 tyg, po weekendzie pełnym wrażeń
Na wstępie chcę pochwalić mojego Małż, bo na weekend był u nas mój 3letni siostrzeniec i Małż zapewnił mu pełno atrakcji, cały czas on się nim zajmował Byłam w szoku, że aż tak dobrze radzi sobie z dziećmi, oj będzie dobrym Tatusiem

Druga sprawa, to taka, że moja Malutka tak się wczoraj rozkopała, że nie mogliśmy oderwać wzroku od brzucha! Tak się wyginała w brzuchu, że raz wychodziły mi takie góry na brzuchu, które powolnie się przemieszczały, po czym następowała seria porządnych kopniaków Widok boski i mam nadzieję, że częściej będzie kopać, bo uwielbiam to, choć czasami jest to już bolesne trochę

Co do poduszki-kojca, to kolejny raz napiszę, że baaardzo ją polecam! Ja również nie wyobrażam już sobie spania bez rogala. Super wygodna sprawa

Idę szykować obiadek dla Małża, ale nie chce mi się ruszać z kanapy, bo Mała znów wykonuje swoje popisowe kopniaki

[małaPaulina]

Miminek a to wstrętna,głupia cipa
Ale brawa dla Tzta
niektóre baby to są poje****
brawa dla synusia

[Metamfetaminax]

Napisane przez Miminek

Hej dziewczyny. Przepraszam, że tak rzadko piszę, ale gonią mnie terminy związane z pracą mgr i ostro wzięłam się za pisanie. Chcę się bronić w czerwcu więc pewnie dopiero po obronie zacznę w końcu do Was regularnie zaglądać

W ogóle na usg połówkowym okazało się, że nasza córunia okazała się synusiem a więc będę miała w domu 3 facetów + kota eunucha
Julek/Bartek (jeszcze nie zdecydowaliśmy się na imię) jest bardzo wstydliwym dzieckiem i niestety na 3d nie chciał pokazać buźki, trzymał się za głowę dodam, że jest raczej ruchliwym dzieckiem w przeciwieństwie do mojego pierwszego syna, który w brzuchu był raczej leniwy Aktualnie ma około 400g

W sobotę byliśmy na weselu. Było nawet całkiem sympatycznie z wyjątkiem zabaw, kółeczek, pociągów i wężyków które co chwilę wymyślała orkiestra. W sumie wróciliśmy do domu ok 3.30, zostali byśmy pewnie dłużej gdyby nie to że pokłóciłam się z tż
Nie miałam nic przeciwko wódce, ale obiecał mi że będzie się ograniczał. Później już długo po oczepinach prosiłam żeby już więcej nie pił bo jest na etapie że mówi jeszcze składnie i nie widać po nim że ma wypite, ale od przejścia na drugą stronę brakuje mu 1-2 kieliszki.
No i idzie następna kolejka wódeczki a mój mężuś bez żadnych oporów, bardzo chętnie przyjął kieliszeczek wkurzyłam się, zrobiłam mu cichą awanturę przy stole tak, żeby nikt nie zauważył potem przyszedł szwagier, poprosił mnie do tańca. No to tańczymy sobie, patrzę a tam jakieś babsko (siedziała naprzeciwko nas przez całą imprezę, znajoma panny młodej) wisi na szyi mojemu mężowi!!
Nie wiedziałam czy mam iść oklepać ją czy jego! Potem okazało się, że jakoś tak jej się zebrało żeby pożałować mojego męża i współczuć mu że ma taką paskudną żonę która już nie pozwala mu pić. Tż po jej wywodzie powiedział jej tylko: "proszę mnie nie przytulać" - obraziła się i poszła sobie hehe

Jestem tak po cichu dumna z tż bo mimo tego, że miał trochę wypite to potrafił się zachować w przeciwieństwie do niektórych osób które również były na tym wesele (np. mąż wyżej wspomnianej kobiety - to co robił na parkiecie z jedną z dziewczyn - SZOOOK!)

To bądź dumna z mężusia mimo wszystko A babsko paskudne,nie wiem skąd takie się biorą....
I gratuluję jednak synka

[frezyjka85]

mimnek gratuluję synka my też idziemy z mężem na wesele ale dopiero w lipcu.... nie wiem jak to zniose :/

mo onika ciesze się że przeżyłas glukoze

Ja dzisiaj tez jeszcze nie czułam malucha... może odpoczywa

[Niestabilna]

Witam sie i ja.

Powstal nowy watek ale prosze zeby na nim jeszcze nie pisac, najpierw wypada zakonczYc ten.

Zazdroszcze wam tych ruchow. Ja nic nie czuje, wczesniej myslalam ze czuje dzidzie ale mi sie wydawalo chyba. Bo teraz nic.

Ide spakowac pare kartonow i dokoncze prace nad nowym watkiem.

Buziaki dla was.

[Aliszcze]

dziś z moją 3-latką byłam na badaniu moczu i krwi. I jestem bardzo z niej dumna, nic nie płakała, ani nie pisnęła, dzielnie siedziala i patrzyła, jak pani jej iglę w rączkę wkuwa. Dostala za to lizaka i mnóstwo naklejek a babcia (wzięłam moja mamę na wszelki wypadek) też dostała naklejkę, że była dzielna

a dziś na tych badaniach spotkałam moją sąsiadkę, ktora mieszka 2 pietra wyżej i też w ciąży i też termin na wrzesień także będziemy mieć dzieci w jednym wieku, tylko, że ona chłopca będzie mieć.

miminek, gratuluję chłopca Twój synek bedzie mieć brata, super starszy syn mojej znajomej, jak była w ciąży, to mówił caly czas, oby tylko to byl brat a nie siostra, no i na szczęscie urodził mu się wymarzony brat u nas odwrotnie jest, bedą 3 kobietki plus pies-suczka

małapaulina, Ty się nie przejmuj teraz rozstępami i cellulitem, dbasz o siebie, jesteś aktywna, zobaczysz, że raz 2 po ciąży wrócisz do formy, cellulit zniknie, rozstępy zblakną. 80% kobiet na plaży sie rozbiera i ma rozstępy i jakoś nikt ich palcem nie wytyka, spokojna głowa

narobiłyście mi smaka tym arbuzem, a ja w domu banany i jabłka tylko mam

to ja powiem, co mój chrześniak dostał teraz na roczek, bo widzę, że mowa o prezentach. od chrzestnego dostał fajny komplet z Ikei do zabawy: tunel i namiot, i jaką ma radochę ja mu na zajaczka (ale dorwał się już na imprezie roczkowej do tego prezentu) dostał żółwia, ktorego można ciągnąć na sznurku. Dzieci jak zaczynają chodzić (a nawet i starsze) lubią zabawki, które można ciągnąć na sznurku. Moja młoda do dziś lubi takie zabawki, moi dwaj bratankowie też, mój chrześniak codziennie tym żółwiem się bawi. A cena niewygórowana bo gdzieś za ok. 40 zl można kupić.

takiego kupiłam:
http://www.smyk.com/fisher-price-zol...y-dla-dzieci-p

kiedyś mu kupilam też coś takiego http://www.smyk.com/smily-play-piese...y-dla-dzieci-p i do dziś się bawi, ponoć bardzo lubi

można klocki kupić, tego nigdy zbyt wiele, a na parę lat starczą (moja młoda uwielbia klocki)

[etusiaaa]

Napisane przez Mo_onika_ika

Tej glukozy miałam jakby szklankę? także dużo. Z cytryna nie takie straszne trzeba wypić szybko. Ja na spokojne 5 łyków wzięłam bo inaczej zwrot jak nic

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

ja też mialam pelna szklanke, i w ciagu 10 minut musialam to wypic, koncowka mi juz ciezko wchodzila, ale dalam rade.

Moja kuzynka urodzila w sobote, chlopca 3500g dzewczyna z rozmiarem 34 a szybko i sprawnie jej to poszlo

[ircha06]

Aliszcze, dzielna masz córeńkę, twarda z niej babka
Miminek gratuluję synka, mnie może będzie za tydzień dane się dowiedzieć kogo goszczę
No a sytuacja z wesela.... grrrr, choć jak już dziewczyny wspominały, mąż stawił czoła sytuacji
Niestabilna wysłałam Ci prywatną wiadomość, aa no i nowy wątek aż pachnie świeżością. Już powoli dziewczęta po weekendzie się rozbudzają, zatem ino raz i ten zakończą hehe
ZygaEffka, u mnie też dziś kapustka, a raczej karkówka z kapustką, ale kiszoną i z jabłuszkami. A jeśli chodzi o te prezenty dla bliźniąt to tak się składa, ze jedziemy na jedną imprezkę, a muszę mieć 3 prezenty: dwa dla bliźniaków , a że ich 2 lata starszy brat też jest z maja to robią całej trójce razem urodzinki, więc koszta muszę po równo rozłożyć. Natomiast czerwcu zaraz roczek chrześniaka męża to już większy prezencik trzeba będzie, no i w czerwcu i lipcu rodzą się dwaj chłopcy: u mojej bratowej i męża bratowej i znów kasa, kasa kasa... a tu trzeba nam ciułać a nie wydawać, bo wydatków do września wcale nie będzie ubywać

[Aliszcze]

Napisane przez ircha06

Aliszcze, dzielna masz córeńkę, twarda z niej babka
Miminek gratuluję synka, mnie może będzie za tydzień dane się dowiedzieć kogo goszczę
No a sytuacja z wesela.... grrrr, choć jak już dziewczyny wspominały, mąż stawił czoła sytuacji
Niestabilna wysłałam Ci prywatną wiadomość, aa no i nowy wątek aż pachnie świeżością. Już powoli dziewczęta po weekendzie się rozbudzają, zatem ino raz i ten zakończą hehe
ZygaEffka, u mnie też dziś kapustka, a raczej karkówka z kapustką, ale kiszoną i z jabłuszkami. A jeśli chodzi o te prezenty dla bliźniąt to tak się składa, ze jedziemy na jedną imprezkę, a muszę mieć 3 prezenty: dwa dla bliźniaków , a że ich 2 lata starszy brat też jest z maja to robią całej trójce razem urodzinki, więc koszta muszę po równo rozłożyć. Natomiast czerwcu zaraz roczek chrześniaka męża to już większy prezencik trzeba będzie, no i w czerwcu i lipcu rodzą się dwaj chłopcy: u mojej bratowej i męża bratowej i znów kasa, kasa kasa... a tu trzeba nam ciułać a nie wydawać, bo wydatków do września wcale nie będzie ubywać

temu starszemu chłopcu można kupić jakieś puzzle, albo (jeśli się interesuje) to jakieś komiksy dla dzieci lub kolorowanki o super bohaterach mam dwóch bratanków- 6 lat i 2,5 roku mają, obaj uwielbiają superbohaterów i bardzo lubią takiego typu prezenty)

[ircha06]

Aliszcze, dzięki, każda wskazówka będzie mi pomocna
etusiaaa, no to tylko pogratulować kuzynce sprawnego porodu. Dodam tylko, że u mnie na 2 tygodnie przed maturą rodziła koleżanka z klasy, też szczuuuupluuuutka, a mówiła, ze było chlup i jej Oliwka już była na świecie. Jakoś szybko się ogarnęła, jeszcze jej zeszyty zanosiłam z koleżanką. Na maturę przyszła, z polskiego chyba miała poprawkę i zaraz w sierpniu ja zaliczyła i matura zdana. Szkoda tylko, że została z dzieckiem sama, jej chłopak niby był przystojny i w ogóle, a okazał się ... piiiiiiip No, ale cóż, tak też bywa.
Co do figury, to mam nadzieję, że posiadanie krąglejszych bioderek okaże się mi we wrześniu pomocne

[ZygaEffka]

Obiad gotowy , prysznic zrobiony , włosy umyte wysuszone wyprostowane czas na pazurki , dziś robie french

Opiłam sie coli i mnie teraz łeb boli :p

[elffirka]

My kupiliśmy na roczek chrześniaka Małża klocki z Wadera od 1 roku. Są różne zestawy w różnych cenach. My kupowaliśmy w Auchan i za taki ogromny daliśmy coś koło 100... A dla większego też puzzle myślę że by były ok... Są taki Giganty. Kupowałam mojemu bratu bodajże z Tomkiem Lokomotywą...

[martek]

Witam dziewczynki Daaaawno mnie tu nie było, regularnie Was podczytuję, ale czas wrócić do żywych Jutro zaczynam 20 tydz. Na ostatnim usg bobas pokazał nam pupę, więc płci nie poznaliśmy, ale za to 7 maja mamy usg połówkowe i wtedy mam nadzieję,zobaczymy co tam jest między nóżkami Widzę,że prym wiodą dziewczynki, ja mam cichą nadzieję na chłopca, ale ostatnio kiedy przeglądam strony z akcesoriami dziecięcymi to troszkę zrobiło mi się żal, że ominęłoby mnie strojenie małej księżniczki, no ale najważniejsze,żeby było zdrowe Dziewczynki, rozglądacie się już za wózkami?? Ja mam upatrzone dwa, teściowa zadeklarowała ,że zapłaci za wózek więc jak tylko trafi się atrakcyjna oferta to biorę od razu ( czaję się na te z wyższej półki, ale używane-max. po 1 dziecku). Buziaki

[Miminek]

Dziękuję Wam w imieniu synusia (kopie jak szalony ) i męża - navpewno byłoby mu baaardzo miło gdyby to przeczytała, ale nie pokażę mu tego bo obrośnie w piórka

Frezyjka - ja w poprzedniej ciąży w mniej więcej 6 msc byłam na weselu, właśnie w lipcu. Było przeokropnie gorąco i mimo klimy na sali ja czułam się fatalnie. Ale co kobieta to inny przypadek więc może Ty będziesz śmigać cały dzień i wieczór



Co do ruchów dziewczyny - nie przejmujcie się jeżeli maluch jest w jeden dzień bardziej aktywny a w drugi mniej. Ja z doświadczenia mogę napisać, że pierwszy synuś mało ruszał się w ogóle.
A jeżeli już koniecznie chcecie sprawdzić co tam u dzidziola to zjedzcie coś słodkiego i połóżcie się na jakiś czas - na pewno zareaguje

Aliszcze - brawa dla młodej nasz z reguły płacze ale bardzo szybko się uspokaja. A z tego co widziałam to najczęściej dzieci wpadają w histerię i drą się jakby je ze skóry obdzierali więc masz powód do dumy Co do Radka - mówię mu, że dzidziuś będzie chłopczykiem to raz mówi, że chce dziewczynkę a raz, że chłopczyka W ogóle jest kochany. Głaszcze mnie po brzuchu, przytula. Kupiliśmy mu bajkę o Zuzi i dzidziusiu i to jest teraz jego nr 1 na dobranoc. Inna sprawa, że ta książeczka trochę mu rozjaśniła sytuację. Wie, że dzidziuś będzie malutki i że czasem (Boże, oby tylko czasem... ) będzie płakał.

Ostatnio w ogóle też błysnął wróciłam od fryzjera (przed weselem), mój tż oczywiście nic, ani słowa. No to mówię do niego, że "Ty to jak zwykle zero komplementów i bla bla bla" na co podchodzi mój kochany synuś, dotyka mi włosów i mówi: "mamusiu a jakie masz śliczne włosy, a jak pięknie wyglądasz" (tż miał niezłą minę ) dałam synusiowi za to kinder niespodziankę

Ircha - nam ostatnio też wiecznie się wydatki mnożą

Co do wózków - ja mam już upatrzony tylko zastanawiam się nad kolorem. Interesuje mnie ROAN MARITA PRESTIGE
http://www.skleproan.pl/index.php?p2...h-i-nowa-torba

Myślę o wersji granatowo białej ale może skuszę się na coś jasnego

Duże koła, nas interesuje opcja pompowanych będą super na śniegi i dziury. Na początku trochę się wahałam bo jednak koła nie są skrętne ale po głębszym zastanowieniu to i tak w pierwszym wózku koło przednie było większość czasu zablokowane.

---------- Dopisano o 14:01 ---------- Poprzedni post napisano o 13:57 ----------

ZygaEffka - Cola ja ostatnio nie mogę się opamiętać jak widzę colę i to jeszcze najlepiej zimną i mocno nagazowaną... mniam.