Juz sie teraz nie staramy, bo malenstwo w brzuchu mamy- mamusie po staraniach

[201704210903]

Trusia kciuki za poród w terminie. Może niedługo wyjdzie

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

[Cos_]

Hej
Wracając do lukru ja robiłam tak że do cukru pudru dodawałam trochę soku z cytryny i już :P

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Trusiulandia]

Napisane przez Mlebidakin

Trusia kciuki za poród w terminie. Może niedługo wyjdzie

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

myślę że max 2 tyg jeszcze będę kulać do terminu ma jeszcze czas później pewnie będę się niecierpliwić i martwić, a wizyta w czwartek zobaczę co słychać i czy przepływy i łożysko ok, jutro rano ktg

[201606011622]

hej
dawno mnie nie było..
ale jak zwykle ja, przyciągam kłopoty. nie miałam bardzo jak wejść na neta

[Trusiulandia]

Napisane przez ola_la_7676

hej
dawno mnie nie było..
ale jak zwykle ja, przyciągam kłopoty. nie miałam bardzo jak wejść na neta

A co się stało?

[201606011622]

a długa historia.. ale w skrócie, tz chce zmienic pracę. no i składał CV do innej firmy. i wymyslil ze jak go nie przyjma do tej nowej to do konca umowy tu bd pracował a potem pojedzie na 2 miesiace do Szwajcarii.
tylko umowa sie konczy w marcu. ja mam termin na 8 maja. pozatym do tej pory bedziemy juz w naszym domu mieszkac. i jak on to sobie wyobraza, pojedzie i mnie samą zostawi... a kto wie czy wcześniej się nie rozpakuje?
on zaraz ze bedziemy miec dziecko to chciałby zarobić. to mówie ze mamy oszczednosci a pozatym jak juz to po porodzie niech pojedzie a nie w takim czasie jak najbardziej będę go potrzebować. i poczułam się jakby mnie winą obrzucił bo bd musiał zarobić bo ja w ciaży. wygarnęłam mu to on ze nie o to mu chodziło, ze po prostu chciałby jak najwiecej zebrac, zeby potem nie brakowało na nic przez dłuższy czas. i ze mnie przeprasza itp.. a ja jakos struta chodze teraz...

---------- Dopisano o 11:57 ---------- Poprzedni post napisano o 11:51 ----------

kupiłam sobie ksiażkę Język niemowląt. fajnie napisana nawet.

[Magiusa]

Napisane przez ola_la_7676

a długa historia.. ale w skrócie, tz chce zmienic pracę. no i składał CV do innej firmy. i wymyslil ze jak go nie przyjma do tej nowej to do konca umowy tu bd pracował a potem pojedzie na 2 miesiace do Szwajcarii.
tylko umowa sie konczy w marcu. ja mam termin na 8 maja. pozatym do tej pory bedziemy juz w naszym domu mieszkac. i jak on to sobie wyobraza, pojedzie i mnie samą zostawi... a kto wie czy wcześniej się nie rozpakuje?
on zaraz ze bedziemy miec dziecko to chciałby zarobić. to mówie ze mamy oszczednosci a pozatym jak juz to po porodzie niech pojedzie a nie w takim czasie jak najbardziej będę go potrzebować. i poczułam się jakby mnie winą obrzucił bo bd musiał zarobić bo ja w ciaży. wygarnęłam mu to on ze nie o to mu chodziło, ze po prostu chciałby jak najwiecej zebrac, zeby potem nie brakowało na nic przez dłuższy czas. i ze mnie przeprasza itp.. a ja jakos struta chodze teraz...

---------- Dopisano o 11:57 ---------- Poprzedni post napisano o 11:51 ----------

kupiłam sobie ksiażkę Język niemowląt. fajnie napisana nawet.

Wiesz co ale moim zdaniem to nie bedzie nigdy dobrego momentu na wyjaze. Zobaczysz ze jak sie dzieciaczek urodzi to tez tz bedzie potrzebny bardzo.

Powiem Wam ze naprawde podziwiam samotne matki. Kurde Darek ma prawie 1.5 roku i naprawde jest kochany j mocno kumaty a i tam nie wyobrazam sobie bym miala byc z nim sama. Jednak TZ obok to spora pomoc...no przynajmniej taki normalny tz. Bo wiadomo ze sa tacy co lepiej by ich nie bylo albo wychodzi na to samo czy sa czy nie.

Dziewczyny co urodzily juz i te ktore zaraz sie rozpakuja oprocz kciukow mam prosbe. Nie znikajcie od razu na odchowalni. Bo ze czasu bedzidcid mialy miejsc to rozumiem ale nie znikajcie nam. Tutaj tez mozemy wam doradzic co nieco

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Ringo6]

Napisane przez ola_la_7676

a długa historia.. ale w skrócie, tz chce zmienic pracę. no i składał CV do innej firmy. i wymyslil ze jak go nie przyjma do tej nowej to do konca umowy tu bd pracował a potem pojedzie na 2 miesiace do Szwajcarii.
tylko umowa sie konczy w marcu. ja mam termin na 8 maja. pozatym do tej pory bedziemy juz w naszym domu mieszkac. i jak on to sobie wyobraza, pojedzie i mnie samą zostawi... a kto wie czy wcześniej się nie rozpakuje?
on zaraz ze bedziemy miec dziecko to chciałby zarobić. to mówie ze mamy oszczednosci a pozatym jak juz to po porodzie niech pojedzie a nie w takim czasie jak najbardziej będę go potrzebować. i poczułam się jakby mnie winą obrzucił bo bd musiał zarobić bo ja w ciaży. wygarnęłam mu to on ze nie o to mu chodziło, ze po prostu chciałby jak najwiecej zebrac, zeby potem nie brakowało na nic przez dłuższy czas. i ze mnie przeprasza itp.. a ja jakos struta chodze teraz...

---------- Dopisano o 11:57 ---------- Poprzedni post napisano o 11:51 ----------

kupiłam sobie ksiażkę Język niemowląt. fajnie napisana nawet.

No cóż... musicie się jakoś dogadać, bo i pieniądze i opieka jest potrzebna, więc musicie spokojnie pomyśleć, jak to zrobić, żeby było dobrze.

A propo Dzień Dobry.
Buu nawet z tego samego przepisu babka na youtube (tylko pół porcji) robiła swoje rogaliki, tylko ten lukier mnie zastanowił, bo też mi się wydawał dziwny. Może na mleku nie jest taki twardy?
Ale wczoraj jadłam pyszne ciasto, dziewczyna mojego brata przywiozła. Ma mi przywieźć przepis, z tym, że jest dosyć pracochłonne, ale to było coś jakby piernik przekładany masą. Pyszne.

[201606011622]

ale uwazam, ze juz bardziej dam radę sama po porodzie te dwa miesiące, niz zeby miał mnie zostawić w takim czasie samą..
wolę, zeby był wtedy przy mnie. w koncu to tez mój pierwszy porod.
wiadomo, opieka tez potrzebna, pieniądze tez. ale nie rozumiem własnie, co mu szkodzi pojechać później dwa miesiące, po porodzie niz tak kombinować i na styk wracać. no i co do pieniędzy to nie jest tak, ze jak nie wyjdzie to zostaniemy z niczym. 2 miesiące nie zbawią.

juz mi pisze smsy ze głupi był ze słuchał Szwagra. takze coś czuję, ze odechciało mu się tego rozwiazania. nie dziwię się, przekonał sie szybko, ze nie podoba mi się ten pomysł

[Trusiulandia]

Napisane przez ola_la_7676

a długa historia.. ale w skrócie, tz chce zmienic pracę. no i składał CV do innej firmy. i wymyslil ze jak go nie przyjma do tej nowej to do konca umowy tu bd pracował a potem pojedzie na 2 miesiace do Szwajcarii.
tylko umowa sie konczy w marcu. ja mam termin na 8 maja. pozatym do tej pory bedziemy juz w naszym domu mieszkac. i jak on to sobie wyobraza, pojedzie i mnie samą zostawi... a kto wie czy wcześniej się nie rozpakuje?
on zaraz ze bedziemy miec dziecko to chciałby zarobić. to mówie ze mamy oszczednosci a pozatym jak juz to po porodzie niech pojedzie a nie w takim czasie jak najbardziej będę go potrzebować. i poczułam się jakby mnie winą obrzucił bo bd musiał zarobić bo ja w ciaży. wygarnęłam mu to on ze nie o to mu chodziło, ze po prostu chciałby jak najwiecej zebrac, zeby potem nie brakowało na nic przez dłuższy czas. i ze mnie przeprasza itp.. a ja jakos struta chodze teraz...

---------- Dopisano o 11:57 ---------- Poprzedni post napisano o 11:51 ----------

kupiłam sobie ksiażkę Język niemowląt. fajnie napisana nawet.

Wybacz ze.dopiero teraz ale wróciłam do domu właśnie..

Rozumiem ja też bym nie chciała żeby mnie zostawiał Tz w zaawansowanej ciąży bo jednak strach tak samej..zostawił mnie na 4 dni i ciężko było a niewiadomo czy.np nie będziesz musiała leżeć i się oszczedzac i wtedy na prawdę jest ciężko..
Dla mnie wyjazd w ogóle nie wchodzi w gre z Tz mamy "umowę" ale jedziemy razem wszyscy albo wcale. Oby zrozumiał szybko

[201606011622]

dokładnie. nikt nie powiedział, ze jak termin na 8 maj to właśnie wtedy urodzę i do tego czasu nic się nie bd działo...
wrócił i stwierdził ze to głupie rozwiązanie i jak juz to pojedzie później, ale to tez jak będzie trzeba

[Trusiulandia]

Napisane przez ola_la_7676

dokładnie. nikt nie powiedział, ze jak termin na 8 maj to właśnie wtedy urodzę i do tego czasu nic się nie bd działo...
wrócił i stwierdził ze to głupie rozwiązanie i jak juz to pojedzie później, ale to tez jak będzie trzeba

Przez tyle czasu może znajdzie pracę na miejscu oby! Trzeba się trzymać razem bo na prawdę jest lżej

[201606011622]

dokładnie.
kurde, wypisałam sobie wyprawkę na kartce.
odchodzą mi jak na razie ubranka, lóżeczko, kołderka i nosidełko.
reszta do kupienia

[aggo_di]

MAGI- podzielam zdanie Trusi, w tym, że kupienie kombinezonu na zimę , czy bębenka, który wprawi w zachwyt Twe dziecię różni się od zakupu 5 kombinezonu, który będzie pasował do Twojej czapki

Czasem, jak słucham narzekań siostry, ile to dziecko kosztuje i decyzja o drugim to także wielka finansowa zależność, to różne myśli mi się kołaczą. Oczywiste, że to koszty inne niż przy życiu we dwoje.
Ich dziecko ma duuuuużo zabawek, wypasiony fotelik do karmienia, leżaczki, bujaczki, rowerki itd. To sporo kosztuje, nie da się ukryć.
I tak, jak Trusia pisałaś o obklejonej podłodze, siostrzenica piekła ze mną ciasto i dotykanie mąki, łyżek drewnianych i misek zajęło ją na dobre 2 godziny a kolejna wyczesana zabawka interaktywna powodowała zainteresowanie na parę minut i lądowała za kanapą.

Wiele rzeczy, które kupuje moja siostra to zaspokajanie swoich potrzeb... Nie dziecka.
Ale to jej macierzyństwo i ma prawo przeżywać je jak chce.

TRUSIA- jestem szalenie ciekawa Julinkowego kącika!
Uwielbiam takie handmade w domu

Napisane przez Magiusa

Dziewczyny co urodzily juz i te ktore zaraz sie rozpakuja oprocz kciukow mam prosbe. Nie znikajcie od razu na odchowalni. Bo ze czasu bedzidcid mialy miejsc to rozumiem ale nie znikajcie nam. Tutaj tez mozemy wam doradzic co nieco

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ja na to liczę, że będziesz doradzać! To, co piszesz nie raz dało mi już do myślenia, więc nie wątpię, że po porodzie będzie inaczej

BUU- o lukrze napisałam Ci na mamach lutowych

[buu007]

aggo widzialam,dziekuje

ola tez mam nadzieje ze jakos sie dogadacie,moze faktycznie w tym czasie twoj tz-et znajdzie prace na miejscu i nie bedzie musial wyjezdzac,tez bym chyba wolala zeby moj gdyby musial wyjechal juz po porodzie,bo wtedy jeszcze sie jakos idzie ogarnac,ciezko jest ale daje sie rade,ale zeby byl przy mniej wczesniej

Trusiu a ja Ci zycze zeby ten optymiz zostal z Toba na zawsze
uwielbiam czytac jakie masz pdoejscie do tego,naprawde,przypomina mi sie moja pierwsza ciaza,i tez mnie tesciowa stopowala,z usmiechem na twarzy mowila ze taaa,bo jeszcze nie rodzilam i haha do mojej mamy sie smiala
nie wiem w jakim celu to bylo,bol jest bolem,ale po co sie nastawiac na najgorsze?
ja i tak sie zamknelam w sobie przy porodzie,ze tak powiem,nie wspolpracowalam ale tez raczej polozne nie chcialy tej wspolpracy
no i chce wierzyc ze teraz bedzie lepiej
co tam licencjat-urodzic najpierw musze ! hehe

[Magiusa]

Napisane przez ola_la_7676

ale uwazam, ze juz bardziej dam radę sama po porodzie te dwa miesiące, niz zeby miał mnie zostawić w takim czasie samą..
wolę, zeby był wtedy przy mnie. w koncu to tez mój pierwszy porod.
wiadomo, opieka tez potrzebna, pieniądze tez. ale nie rozumiem własnie, co mu szkodzi pojechać później dwa miesiące, po porodzie niz tak kombinować i na styk wracać. no i co do pieniędzy to nie jest tak, ze jak nie wyjdzie to zostaniemy z niczym. 2 miesiące nie zbawią.

juz mi pisze smsy ze głupi był ze słuchał Szwagra. takze coś czuję, ze odechciało mu się tego rozwiazania. nie dziwię się, przekonał sie szybko, ze nie podoba mi się ten pomysł

No mam nadzieje ze sie dogadacie ale naprawde ani teraz ani po porodzie nie bedzie lekko. Uwierz mi ze nawet z 2 mies.dzieckiem. moim zdaniem tak po pol roku robi sie lzej.
Nie mniej moze uda wam sie jakos bez wyjazdu. Najwazniejsze by bylo Wam wygodnie

Napisane przez aggo_di

MAGI- podzielam zdanie Trusi, w tym, że kupienie kombinezonu na zimę , czy bębenka, który wprawi w zachwyt Twe dziecię różni się od zakupu 5 kombinezonu, który będzie pasował do Twojej czapki

Czasem, jak słucham narzekań siostry, ile to dziecko kosztuje i decyzja o drugim to także wielka finansowa zależność, to różne myśli mi się kołaczą. Oczywiste, że to koszty inne niż przy życiu we dwoje.
Ich dziecko ma duuuuużo zabawek, wypasiony fotelik do karmienia, leżaczki, bujaczki, rowerki itd. To sporo kosztuje, nie da się ukryć.
I tak, jak Trusia pisałaś o obklejonej podłodze, siostrzenica piekła ze mną ciasto i dotykanie mąki, łyżek drewnianych i misek zajęło ją na dobre 2 godziny a kolejna wyczesana zabawka interaktywna powodowała zainteresowanie na parę minut i lądowała za kanapą.

Wiele rzeczy, które kupuje moja siostra to zaspokajanie swoich potrzeb... Nie dziecka.
Ale to jej macierzyństwo i ma prawo przeżywać je jak chce.

TRUSIA- jestem szalenie ciekawa Julinkowego kącika!
Uwielbiam takie handmade w domu

Ja na to liczę, że będziesz doradzać! To, co piszesz nie raz dało mi już do myślenia, więc nie wątpię, że po porodzie będzie inaczej

BUU- o lukrze napisałam Ci na mamach lutowych

No wiesz ale ja akurat tez nieco przesadzam z zabawkami. Teraz juz mniej ale w sumie faktycznie sporo rzeczy kupuje....z tym ze u nas nie jest tak ze zabawki sa a my z dzieckiem w ogole. Bo wlasciwie jak Darek wraca ze zlobka kolo 16:30-17:00 to do kolacji siedzimy z nim non stop na ziemi i cos robimy. W weekendy tez...ale akurat uwqzam ze przesadzamy w druga steone. Bo wierzcie mi ze dziecko musi sie uczyc nieco siedziec same. My akurat od zawsze caly czas jak nie spi to siedzimy i cos z nim robimy...ale mamy tego konsekwencje bo Daro wlasciwie tego sie teraz domaga i nie kryje ze zazdroszcze nieco znajomym ktorzy podeszli nieco rozsadniej i np.ich dziecko jak przyszlo nas odwiedzic to wlasciwie 3 h samo ogladalo rozne rzeczy i oni sobie swobodnie rozmawiali.

Co do doradzania. To generalnie ja nie chce sie wymadrzac tylko np.wiem jak bylo u mnie. Zostalam sama z netem i znajlmymi co albo dzieci nie maja albo urodzili kilka lat wczwaniej i bylo tak ze w necie chaos informacji i czesto sprzeczne, ci co nie maja dzieci to logiczne ze czesto pojecie zerowe a ci co mieli kilka lat temu to nie pamketaja wielu rzeczy ( czemu sie nie dziwie bo sama juz nie pamietam wielu ) no i w tym wszystkim ja z wieloma pytaniami, watpliwosciami. Szczegolnie gdy ma sie watpliwosci czy cos co dziecko robi lub nie jest ok.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[aggo_di]

...

Napisane przez Magiusa

No wiesz ale ja akurat tez nieco przesadzam z zabawkami. Teraz juz mniej ale w sumie faktycznie sporo rzeczy kupuje....z tym ze u nas nie jest tak ze zabawki sa a my z dzieckiem w ogole. Bo wlasciwie jak Darek wraca ze zlobka kolo 16:30-17:00 to do kolacji siedzimy z nim non stop na ziemi i cos robimy. W weekendy tez...ale akurat uwqzam ze przesadzamy w druga steone. Bo wierzcie mi ze dziecko musi sie uczyc nieco siedziec same. My akurat od zawsze caly czas jak nie spi to siedzimy i cos z nim robimy...ale mamy tego konsekwencje bo Daro wlasciwie tego sie teraz domaga i nie kryje ze zazdroszcze nieco znajomym ktorzy podeszli nieco rozsadniej i np.ich dziecko jak przyszlo nas odwiedzic to wlasciwie 3 h samo ogladalo rozne rzeczy i oni sobie swobodnie rozmawiali.

Co do doradzania. To generalnie ja nie chce sie wymadrzac tylko np.wiem jak bylo u mnie. Zostalam sama z netem i znajlmymi co albo dzieci nie maja albo urodzili kilka lat wczwaniej i bylo tak ze w necie chaos informacji i czesto sprzeczne, ci co nie maja dzieci to logiczne ze czesto pojecie zerowe a ci co mieli kilka lat temu to nie pamketaja wielu rzeczy ( czemu sie nie dziwie bo sama juz nie pamietam wielu ) no i w tym wszystkim ja z wieloma pytaniami, watpliwosciami. Szczegolnie gdy ma sie watpliwosci czy cos co dziecko robi lub nie jest ok.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Lubię czytać, jak piszesz, jak jest u Ciebie, bo nawet jeśli tak nie zrobię, to wiem, jak to wygląda u innych wyrabiam sobie też zdanie i podejście na tej podstawie.
U mnie w bliskim otoczeniu mam siostrę i znajomych z dziećmi- 1 i 8 mcy i 1 i 6 m-cy. Różnica niewielka, ale mają zupełnie inne podejście do wychowywania. Czasem po wizycie długo rozmawiamy z Mężem o tych skrajnościach.

[buu007]

Magiusa a nie myslisz ze to tez z temperamentu dziecka i jego charakteru wynika? co z tego ze moja corcia fajnie sie potrafi zabawic sama,jak jestesmy u kogos to ona musi miec mnie przy boku,na oku,ogolnie pod kontrola
niesmiala byla bardzo,i dopiero teraz udalo nam sie ja zostawic z ciocia,wujkiem a my gdzies poszlismy,wczesniej jak trzeba bylo zostawala,ale jakos im starsza tym gorzej sie to odbywalo

zabawek ma full niestety,bo do dziadkow nie dociera ze maja nie kupowac,wrecz sie ze mna kloca ze oni sa od rozpieszczania,ok,ale po pierwsze ja juz nie mam gdzie tego trzymac a po drugie mala sie tym nie bawi
no i my wielu rzeczy dla niej nie mielismy,bo jakos doszlismy z mezem do wniosku ze minimum mamy,i to co naprawde nam potrzebne,a bez reszty sie objdzie-reszty typu bujaczki i inne cuda-to juz taki troche wymysl ale jak ktos ma pieniadze,i koniecznie chce to kupic to czemu nie
ja mam wrazenie ze to doroslym sprawia czasem wiecej radosci ze maja te gadzety a dzieciom to w sumie obojetne przynajmniej tym malym

[Magiusa]

Napisane przez buu007

Magiusa a nie myslisz ze to tez z temperamentu dziecka i jego charakteru wynika? co z tego ze moja corcia fajnie sie potrafi zabawic sama,jak jestesmy u kogos to ona musi miec mnie przy boku,na oku,ogolnie pod kontrola
niesmiala byla bardzo,i dopiero teraz udalo nam sie ja zostawic z ciocia,wujkiem a my gdzies poszlismy,wczesniej jak trzeba bylo zostawala,ale jakos im starsza tym gorzej sie to odbywalo

zabawek ma full niestety,bo do dziadkow nie dociera ze maja nie kupowac,wrecz sie ze mna kloca ze oni sa od rozpieszczania,ok,ale po pierwsze ja juz nie mam gdzie tego trzymac a po drugie mala sie tym nie bawi
no i my wielu rzeczy dla niej nie mielismy,bo jakos doszlismy z mezem do wniosku ze minimum mamy,i to co naprawde nam potrzebne,a bez reszty sie objdzie-reszty typu bujaczki i inne cuda-to juz taki troche wymysl ale jak ktos ma pieniadze,i koniecznie chce to kupic to czemu nie
ja mam wrazenie ze to doroslym sprawia czasem wiecej radosci ze maja te gadzety a dzieciom to w sumie obojetne przynajmniej tym malym

Nie no na pewno z charakteru tez niexo wynika ale z charakterem czlowiek nie tylko sie rodzi ale tez sie go wyrabia. I uwazam ze pewne podejscia weryfikuja dziecko.
Osobiscie jestem zdanoa ze ok Darus nadal lubilby z nami sie bawic ale gdybym go zostawiala czasami samego to umialby wyposrodkowac ( wierzcie mi ze ja naprawde non stop z nim na ziemi albo na tapczanie od urodzenia. Jak siedzial i cos ogladal to ja obok i od razu wszystko opisywalam. Jak sobie cos tam cwiczyl to ja tez. Non stop. A jak nie ja to TZ mial przykaz. I nigdy nie bylo tak ze np.ja na kanapie i cos robie i dopiero jak Darus przyjdzie do mnie to ja z nim. Tylko ja ciagle kolo niego. A uwazam ze bardziej procentuje podejscie posrednie bo np.tez wyrabia jakas samodzielnosc i wyobraznie. Czasami dziecko powinno zostac same a my powinnysmy byc dla niego gdy ono tego chce a nie caly czas).
Co do zabawek to my tez sie nie miescimy :/ ale za to dla drugiego pewnie nic nie kupie bo w spadku sporo. Co do bujaczkow to hm...no np.ja mam bujaczek i taki bajer pt.moto lezaczek. Bujaczek faktycznie przydal mi sie tylko na okres jak Daeo byl malutki ( bo rozkladal sie na plasko do lezenia) i na pierwsze karmienia ( bo na krzeselku w pionie by mjsial byc a tak byl polezaco) ale np.motolezaczek to pokochalam. Dziecko do motolezaczka i nie ma go. Uwielbial

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[fiona27]

Hej
Mało sie tu udzielam wiem ...

Co do zabawek to moje dziecko nie ma ich dużo, ale tak jak pisałam kupujemy tylko na okazje.
Tak samo nie miałam żadnych bujaczków, leżaczków i jakoś żyjemy

Magi ja tez za dużo czasu poświęcałam dziecku, bo ciągle się z nim bawiłam i teraz mam efekty, że mały ma 4 lata i ciągle tylko mamaaa pobaw się ze mną Idzie oszaleć.

Trusia a Ty jak tam ? Julek siedzi grzecznie w brzuszku ?

Ola mój mąż też wyjeżdża po nowym roku w delegację najprawdopodobniej do czerwca/lipca, więc będę większość ciąży sama.

[Trusiulandia]

Fionka siedzi sobie i się wierci ;-)
Ja nie mam głowy pisać u rodziców znowu kiepsko mama już nie wytrzymuje awantur ojca..leki bierze tylko parę dni a.później jak staje na nogi to piekło. Zabiera mamie pieniądze z renty a ona kupuje.jedzenie płaci po kryjomu za lekarza bo jakby wiedzial ze nie za darmo to by w ogóle nie chodził a później urządza jazdy ze pieniądze "przepier..." przepuszcza delikatnie mówiąc..człowiek nie do życia z charakteru plus choroba psychiczna koszmar..

[misiak17]

Hej. Niestety muszę Was opuścić, ale obiecuję, że niedługo zawitam do Was znowu

[soniuska]

Napisane przez misiak17

Hej. Niestety muszę Was opuścić, ale obiecuję, że niedługo zawitam do Was znowu

Misiaczku

[Trusiulandia]

Napisane przez misiak17

Hej. Niestety muszę Was opuścić, ale obiecuję, że niedługo zawitam do Was znowu

Czekamy tu na Ciebie!

[Magiusa]

Napisane przez Trusiulandia

Fionka siedzi sobie i się wierci ;-)
Ja nie mam głowy pisać u rodziców znowu kiepsko mama już nie wytrzymuje awantur ojca..leki bierze tylko parę dni a.później jak staje na nogi to piekło. Zabiera mamie pieniądze z renty a ona kupuje.jedzenie płaci po kryjomu za lekarza bo jakby wiedzial ze nie za darmo to by w ogóle nie chodził a później urządza jazdy ze pieniądze "przepier..." przepuszcza delikatnie mówiąc..człowiek nie do życia z charakteru plus choroba psychiczna koszmar..

Trusiu..biedna mama. Nawet czlowiek nie wie co moglby doradzic. Mam nadzieje ze jednak tato za chwile zacznke brac lekk reguladnje.

Napisane przez misiak17

Hej. Niestety muszę Was opuścić, ale obiecuję, że niedługo zawitam do Was znowu

Misiak cholera jasna. Przykro mi ale trzymam za slowo. Mocno

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Brawurka_29]

Misiaczku wracaj do nas szybko kochana

[Cos_]

Napisane przez misiak17

Hej. Niestety muszę Was opuścić, ale obiecuję, że niedługo zawitam do Was znowu

Misiak Czekamy

[201704210903]

Napisane przez misiak17

Hej. Niestety muszę Was opuścić, ale obiecuję, że niedługo zawitam do Was znowu

Trzymaj się kochana

Wysyłane z mojego GT-I8160 za pomocą Tapatalk 2

[Trusiulandia]

Magi nie zacznie jest za dumny..woli niszczyć innych. Lekarka mówiła ze pewnie szpital i ze tak będzie niszczył mame rodzinę i wszystko.. Jestem bezsilna

[buu007]

Misiaczku czytalam na watku drugim caly czas,i mialam nadzieje ze jednak to nie to... dziewczyny dobrze mowia,czekamy na Ciebie tutaj

Trusiu kurcze ciezko tak zyc,Twoja mam musi byc bardzo silna
a tato oby sie opamietal choc w chorobie to ciezko jest