Grudniowe Mamusie cz. V

[minka26]

Karooka - Gratulacje przeogromne

Wiadomo co z Iwoną, bo już się zgubiłam

Inka - jestem, nawet na bieżąco chyba, choć czasem pobieżnie czytam, bo czasu brak. Ostatnio więcej czasu starszej poświęcam więc nie pisałam muszę do was na fejsa skończy, bo jeszcze mnie ram nie ma

Roksi - trzymajcie się tam!
Dobrze by było jak by was do izolatki dali, bo tam pewnie niezłe siedlisko bakterii :/

Lind - z każdym tygodniem będzie lepiej, tulko te choróbska :/

[lindsley]

Napisane przez karooka

Cześć dziewczynki Maciej już jest z nami, urodził się dzis o 16.20 porod sn, 3540g, 55cm, 10 pkt. Ja musiałam byc nacieta ale jakos żyje
Poród bardzo ciężki. 36h bolesnych wyczerpujacych skurczy, tracilam świadomość i panowanie nad własnym ciałem. Jestem pewna, że gdyby nie mąż - nie dalabym rady.

Myszek pięknie ssie piers. Zobaczymy jak bedzie dalej. Niestety ma konflikt serologiczny i konieczne sa naświetlania wiec wlasnie spi obok mnie w swoim solarium

Calujemy wszystkie mamy i dziękujemy za kciuki

Gratuluję!!!
Mam nadzieję że szybko wyjdziecie ze szpitala i że trafiłaś na lepszą położną niż ja przy porodzie - ja ze swoją nie dałabym rady przejść przez tak długi poród jak Twój. Szkoda że się nie udało spotkać

Roksi trzymam kciuki za szybki powrót do domu.

Agata no ja dziś miałam syt gdzie chyba musiałabym się rozedrzeć na pół żeby było ok. Starszy z płaczem isę przebudził bo go ręka bolała, chciał tylko mamę, za to młodszy z pełną pieluchą miał ochotę zjeść jeszcze z jednej piersi i darł się w niebogłosy...

[jojla]

Napisane przez karooka

Cześć dziewczynki Maciej już jest z nami, urodził się dzis o 16.20 porod sn, 3540g, 55cm, 10 pkt. Ja musiałam byc nacieta ale jakos żyje
Poród bardzo ciężki. 36h bolesnych wyczerpujacych skurczy, tracilam świadomość i panowanie nad własnym ciałem. Jestem pewna, że gdyby nie mąż - nie dalabym rady.

Myszek pięknie ssie piers. Zobaczymy jak bedzie dalej. Niestety ma konflikt serologiczny i konieczne sa naświetlania wiec wlasnie spi obok mnie w swoim solarium

Calujemy wszystkie mamy i dziękujemy za kciuki

Gratulacje!
Dzielna jesteś!

[karooka]

Napisane przez lindsley

Gratuluję!!!
Mam nadzieję że szybko wyjdziecie ze szpitala i że trafiłaś na lepszą położną niż ja przy porodzie - ja ze swoją nie dałabym rady przejść przez tak długi poród jak Twój. Szkoda że się nie udało spotkać

Lind, trafiliśmy na p. M.Sós i teraz jak czytam w necie to chyba lepiej trafić nie mogliśmy. .. zreszta wszystkie polozne, z ktorymi mieliśmy styczność to jakies Anioły - cos nieprawdopodobnego! Wspaniali ludzie tu pracują. Musieliście mieć mega pecha, szkoda

[maczuma]

Karooka, gratulacje

[19marta90]

Napisane przez minka26

moja albo podczas karmienia na leżąco, albo opieram się o ścianę i kładę ją sobie na klatę (w nocy obkładam nas poduszkami, bo tak zasypiamy i śpimy czasem nawet 2 godziny ), a ostatnio nawet się zachustowałyśmy i tak z małą obiad robiłyśmy, podobało jej się, bo nawet się nie wybudzała
musze tylko poćwiczyć prawidłowe wiązanie, może nawet jakiegoś szkolenia poszukam, bo chciałabym częściej to praktykować

ja już mam trochę pracy w związku z moją szkołą, oficjalnie już zaczęłam praktyki (choć nigdzie nie chodzę, one głownie polegają na pisaniu), później będę kilka razy w miesiącu musiała do Poznania jeździć, więc odinstalowałam aplikację z telefonu, żeby mnie wizaż nie wciągał.
Musze się skupić, ale średnio mi idzie


która z was daje krople na bóle brzucha dzieciaczkowi i pomagają? jakich używacie?
moja Lila ostatnio się pręży mocniej i szkoda mi jej, bo taka niespokojna, myślę własnie czy coś podać , ale jak czytam składy tych leków to aż strach
mam Infacol, podałam kilka razy, ale jakoś nie umiem podac przed każdym karmieniem, jak moja je co 2 godziny to mam wrażenie, że zużyję całe opakowanie na dobę

Jestem daleko w tyle z czytaniem postów ale jeśli to pomoże to ja daje probiotyk na odporność i lepszą pracę jelit dicoflor 30 a na kolki esputicon i się dobrze sprawdza ;-)

[basiabasia989]

Dziewczyny dzięki za rady. To dopiero nasza 6 sobą i się uczymy. Wieczorem ładnie spała w nocy też coś spaliśmy natomiast teraz znowu tylko na rękach bo inaczej wrzask... Już nie wiem co jej jest.

Jak zaraz po karmieniu zrobi kupę zmieniać pieluchę odrazy czy nie ruszać jej i zmienić przed następnym karmieniem?

---------- Dopisano o 10:26 ---------- Poprzedni post napisano o 10:23 ----------

Karooka gratuluję serdecznie i ty się doczekała

[maczuma]

A my całą noc przespaliśmy razem z Jankiem w moim łóżku. Oboje megawyspani! Zarzekałam się, że nie będę z dzieckiem, ale rzeczywistość szybko zweryfikowała moje plany. Trudno, jakoś go potem odzwyczaje. Widocznie teraz tego potrzebuje.

[basiabasia989]

Napisane przez maczuma

A my całą noc przespaliśmy razem z Jankiem w moim łóżku. Oboje megawyspani! Zarzekałam się, że nie będę z dzieckiem, ale rzeczywistość szybko zweryfikowała moje plany. Trudno, jakoś go potem odzwyczaje. Widocznie teraz tego potrzebuje.

Też się zarzekalam a mala ciągle ze mną w łóżku. Nie jest taka grzeczna jak myślałam i co zrobić nie da się jej odłożyć ....

[19marta90]

Napisane przez karooka

Cześć dziewczynki Maciej już jest z nami, urodził się dzis o 16.20 porod sn, 3540g, 55cm, 10 pkt. Ja musiałam byc nacieta ale jakos żyje
Poród bardzo ciężki. 36h bolesnych wyczerpujacych skurczy, tracilam świadomość i panowanie nad własnym ciałem. Jestem pewna, że gdyby nie mąż - nie dalabym rady.

Myszek pięknie ssie piers. Zobaczymy jak bedzie dalej. Niestety ma konflikt serologiczny i konieczne sa naświetlania wiec wlasnie spi obok mnie w swoim solarium

Calujemy wszystkie mamy i dziękujemy za kciuki

Gratuluję

[Suqub]

Napisane przez karooka

Cześć dziewczynki Maciej już jest z nami, urodził się dzis o 16.20 porod sn, 3540g, 55cm, 10 pkt. Ja musiałam byc nacieta ale jakos żyje
Poród bardzo ciężki. 36h bolesnych wyczerpujacych skurczy, tracilam świadomość i panowanie nad własnym ciałem. Jestem pewna, że gdyby nie mąż - nie dalabym rady.

Myszek pięknie ssie piers. Zobaczymy jak bedzie dalej. Niestety ma konflikt serologiczny i konieczne sa naświetlania wiec wlasnie spi obok mnie w swoim solarium

Calujemy wszystkie mamy i dziękujemy za kciuki

Gratuluję
A dlaczego po konflikcie musi pod lampami leżeć?

[19Inka90]

Napisane przez maczuma

A my całą noc przespaliśmy razem z Jankiem w moim łóżku. Oboje megawyspani! Zarzekałam się, że nie będę z dzieckiem, ale rzeczywistość szybko zweryfikowała moje plany. Trudno, jakoś go potem odzwyczaje. Widocznie teraz tego potrzebuje.

Hahahahaha
Ja sobie chwale spanie z Milą
Wysypiamy się obie a autentycznie widzę ze ona potrzebuje mojej bliskości
Kochana tak się we mnie wtula

Napisane przez basiabasia989

Też się zarzekalam a mala ciągle ze mną w łóżku. Nie jest taka grzeczna jak myślałam i co zrobić nie da się jej odłożyć ....

[karooka]

Suqub chodzi o bilirubine ktora powoduje zazolcenie skory. Nasz jeszcze zolty nie jest i moze dzięki temu nie bedzie.

[lindsley]

Napisane przez karooka

Lind, trafiliśmy na p. M.Sós i teraz jak czytam w necie to chyba lepiej trafić nie mogliśmy. .. zreszta wszystkie polozne, z ktorymi mieliśmy styczność to jakies Anioły - cos nieprawdopodobnego! Wspaniali ludzie tu pracują. Musieliście mieć mega pecha, szkoda

No to super trafiłaś. Rodziłam z nią Michasia. Świetna kobieta, poród wspominam bardzo dobrze i od razu mówiłam że i tak będzie drugie
Ta moja teraz nawet nie wiem jak się nazywała, nie przedstawiła sie a ja nie byłam w stanie na jej identyfikator spojrzeć, ale mówiła do mnie w 3 osobie, jakoś tak bez uczucia, chyba cieszyła się że raz dwa pójdzie. Przyszła jeszcze jedna i ona była milsza. Tym razem po porodzie mówiłam że Adaś to siostry na bank nie będzie miał no chyba że tata sobie gdzieś na boku zrobi
Na położniczym też większość z łaski przychodziła, dopiero ostatniego dnia była taka dość miła blondynka. Śmieszyły mnie wizyty lekarza gin - dzień dobry, jak się pani czuję, do widzenia... Salowe też większość sfochowanych, jedna w krótkich włosach z nami zawsze miło pogadała. O jedzeniu nie wspomnę

Napisane przez maczuma

A my całą noc przespaliśmy razem z Jankiem w moim łóżku. Oboje megawyspani! Zarzekałam się, że nie będę z dzieckiem, ale rzeczywistość szybko zweryfikowała moje plany. Trudno, jakoś go potem odzwyczaje. Widocznie teraz tego potrzebuje.

Ja też śpię z Adasiem, no nie raz od połowy nocy z dwoma moimi łobuzami... Nie wiem czy tz uda sie wrócić hahaha... No miał kupić większe łóżko a się nie wywiązał...

[skrzatek24]

Karooka 36godzin! dzielna z Ciebie kobieta. Gratulacje raz jeszcze!
Lindsley no to ładnie Ci się synek załatwił z tą rączką:/ Oby szybko przeszło. Mój starszy dzieć wstał dziś z katarem i też nie wiem czy jutro do szkoły pójdzie:/

Ja też śpię z Natalką. Poczucie bliskości jest tak samo ważne dla dziecka jak jedzenie i sen, więc nie ma sensu upierać się przy łóżeczku. Jeszcze jak byłyśmy w ciąży i była dyskusja na ten temat pamiętam, że tylko my z yancą opowiedziałyśmy się za spaniem z dzieckiem. No ale my takie mądre, bo już z jednym dzieckiem przeszłyśmy przez wspólne łóżko

[19Inka90]

Napisane przez skrzatek24

Karooka 36godzin! dzielna z Ciebie kobieta. Gratulacje raz jeszcze!
Lindsley no to ładnie Ci się synek załatwił z tą rączką:/ Oby szybko przeszło. Mój starszy dzieć wstał dziś z katarem i też nie wiem czy jutro do szkoły pójdzie:/

Ja też śpię z Natalką. Poczucie bliskości jest tak samo ważne dla dziecka jak jedzenie i sen, więc nie ma sensu upierać się przy łóżeczku. Jeszcze jak byłyśmy w ciąży i była dyskusja na ten temat pamiętam, że tylko my z yancą opowiedziałyśmy się za spaniem z dzieckiem. No ale my takie mądre, bo już z jednym dzieckiem przeszłyśmy przez wspólne łóżko

Skrzatku Ja chyba najgłośniej wtedy krzyczałam że absolutnie Mila nie będzie spala ze mną hahaha punkt widzenia zmienia się z punktem siedzenia

[Roksape]

Hej

Pewna miła mama pożyczyła mi ładowarkę do tel, a moja przyjedzie wieczorem więc podłączam się do sieci

Dziękuję za wszystkie kciuki. Mam nadzieję,że pomogą w szybkim powrocie do zdrowia Oli.

Mamy zapalenie płuc niestety bierze dożylnie antybiotyk i steryd nie jestem z tego powodu szczęśliwa, ale cóż zrobić- oby pomogło.
Do tego jeszcze inhalujemy pulimocrtem i beduarem. Nosek oczyściliśmy taką rurką co prawie po gardło, było trochę płaczu, ale do teraz jest lżej i takie oczyszczanie pomaga w wyzdrowieniu.

Ja śpię na materacu, ale w dzień muszę go chować i cały dzień na krześle lub nogach. Mama ma mi przywieźć leżak. Jedzenie chłodzę na parapecie i jakoś się żyje.

Próbujemy złapać siuśki, ale wczoraj zrobiła w niego dwie kupy, dziś też już jedną, a teraz się modle, żeby się udało.

Piszę posta na raty udało się siuśki złapać

Co do mm ja też nie jestem przeciwna. Uważam tylko, że jak się ma pokarm to warto karmić a jak nie to trudno, lepsze mm niż zwykłe krowie



Aaaa no i na sali byłam sama. Ordynator prosił żeby u nas nie przesadzać z odwiedzinami, ale teraz do mnie dali chłopca z alergią, cały zsypany czymś na buzi i nie jesteśmy same niestety

[Justyssia87]

Alekaz- Jakub za 2dni ma 6tyg i waży 5kg.

my małego dajemy do łózka naszego żeby się wyspać, ale i tak nie spi więc doopa

Karooka- wielkie gratulacje!

Roksi- jeszcze rza dużo zdrowia dla małej

[Paulinkus]

Napisane przez 19Inka90

Maczuma
Są dni kiedy jest wszystko na nie

tak jak u mnie dzisiaj w nocy na szczęście w ciągu dnia jak na razie było dużo lepiej.

Napisane przez basiabasia989

Jak zaraz po karmieniu zrobi kupę zmieniać pieluchę odrazy czy nie ruszać jej i zmienić przed następnym karmieniem?

Ja nie zmieniam przed karmieniem jeżeli jest narobione. Małemu to nie przeszkadza. Natomiast jeżeli nie zmienię mu po karmieniu to się kręci, wierci i zaczyna płakać. Poza tym za długo nie może leżeć z brudną pieluchą bo może się odparzyć jeżeli pampers nie wsiąknie wszystkiego.

Karooka jeszcze raz gratulacje

Roksi kciuki za poprawę u małej

[lindsley]

Napisane przez Paulinkus

Ja nie zmieniam przed karmieniem jeżeli jest narobione. Małemu to nie przeszkadza. Natomiast jeżeli nie zmienię mu po karmieniu to się kręci, wierci i zaczyna płakać. Poza tym za długo nie może leżeć z brudną pieluchą bo może się odparzyć jeżeli pampers nie wsiąknie wszystkiego.

To ja mam zawsze dylemat. Bo jak zmienie przed karmieniem to przeważnie w trakcie jedzenia narobi jeszcze A jak nie zmienie to zwykle nic już nie dołoży a w trakcie jedzenia zaśnie i żal mi znów go rozbudzać. No i oczywiście najlepiej się kupę robi w świeżego pampersa

[skrzatek24]

Basiabasia ja przewijam przed karmieniem, bo po pomimo odbicia czesto jej się ulewało podczas przewijania albo zasypiała i nie chciałam jej rozbudzać.
jeżeli Gabrysi nie przeszkadza kupka w pieluszce i ma dobrze nasmarowaną pupę to szkoda ją budzić. A jak jej będzie przeszkadzać to pewnie da Ci znać

Roksi współczuję Wam. Moja siostra 7 dni spędziła ostatnio z dzieckiem w szpitalu też w związku z zapaleniem płuc i mówiła, że w ciągu tego czasu mnóstwo takich małych dzieciaczków przyjęto na oddział. Niestety taka to pora roku, że o infekcję nie trudno a u maluszków niewielkie przeziębienie momentalnie może przejść w poważniejszą chorobę. Zdrówka i wytrwałości Wam życzę

[Chemisette]

Napisane przez karooka

Cześć dziewczynki Maciej już jest z nami, urodził się dzis o 16.20 porod sn, 3540g, 55cm, 10 pkt. Ja musiałam byc nacieta ale jakos żyje
Poród bardzo ciężki. 36h bolesnych wyczerpujacych skurczy, tracilam świadomość i panowanie nad własnym ciałem. Jestem pewna, że gdyby nie mąż - nie dalabym rady.

Myszek pięknie ssie piers. Zobaczymy jak bedzie dalej. Niestety ma konflikt serologiczny i konieczne sa naświetlania wiec wlasnie spi obok mnie w swoim solarium

Calujemy wszystkie mamy i dziękujemy za kciuki

Gratulacje Odpoczywaj teraz bo miałaś długi poród, nabierajcie siły oboje

Roksi mam nadzieję że Ola nie złapała nic poważnego i szybko wrócicie do domu

[Karo89]

Napisane przez basiabasia989

Jak zaraz po karmieniu zrobi kupę zmieniać pieluchę odrazy czy nie ruszać jej i zmienić przed następnym karmieniem?

różnie, przeważnie zmieniam, żeby się pupa nie odparzyła.

Napisane przez Roksape

Hej

Pewna miła mama pożyczyła mi ładowarkę do tel, a moja przyjedzie wieczorem więc podłączam się do sieci

Dziękuję za wszystkie kciuki. Mam nadzieję,że pomogą w szybkim powrocie do zdrowia Oli.

Mamy zapalenie płuc niestety bierze dożylnie antybiotyk i steryd nie jestem z tego powodu szczęśliwa, ale cóż zrobić- oby pomogło.
Do tego jeszcze inhalujemy pulimocrtem i beduarem. Nosek oczyściliśmy taką rurką co prawie po gardło, było trochę płaczu, ale do teraz jest lżej i takie oczyszczanie pomaga w wyzdrowieniu.

Ja śpię na materacu, ale w dzień muszę go chować i cały dzień na krześle lub nogach. Mama ma mi przywieźć leżak. Jedzenie chłodzę na parapecie i jakoś się żyje.

Próbujemy złapać siuśki, ale wczoraj zrobiła w niego dwie kupy, dziś też już jedną, a teraz się modle, żeby się udało.

Piszę posta na raty udało się siuśki złapać

Co do mm ja też nie jestem przeciwna. Uważam tylko, że jak się ma pokarm to warto karmić a jak nie to trudno, lepsze mm niż zwykłe krowie



Aaaa no i na sali byłam sama. Ordynator prosił żeby u nas nie przesadzać z odwiedzinami, ale teraz do mnie dali chłopca z alergią, cały zsypany czymś na buzi i nie jesteśmy same niestety

o matko zdrówka dla Oli!!! Oby szybciutko wróciła do zdrówka.

[mysza88]

Napisane przez maczuma

Dzięki dziewczyny Póki co, leczę się melisą

Mam masować tą brodawkę, polewać ciepłą wodą lub przekłuć (!) ten prępel, na to ostatnie to się raczej nie zdecyduję

wiesz co, z tym przebicie to mi znajoma mówiła że tak włąsnie robiła. ja mam jakiegoś guzka od jakiegoś czasu na sutku ale nie mam tej białej kropeczki wiec to chyba nie zatkany kanalik nie boli więc nie wiem co mam z tym zrobić...


Roksi współczuje, dużo zrowia dla Oleńki

Karooka dobrze że już po ale masakra 36 h skurczy...

[Demeter]

Karooka byłaś mega dzielna Gratuluje!

Roksape, oby szybko malutka do zdrowia wróciła

[doloresd]

Napisane przez karooka

Cześć dziewczynki Maciej już jest z nami, urodził się dzis o 16.20 porod sn, 3540g, 55cm, 10 pkt. Ja musiałam byc nacieta ale jakos żyje
Poród bardzo ciężki. 36h bolesnych wyczerpujacych skurczy, tracilam świadomość i panowanie nad własnym ciałem. Jestem pewna, że gdyby nie mąż - nie dalabym rady.

Myszek pięknie ssie piers. Zobaczymy jak bedzie dalej. Niestety ma konflikt serologiczny i konieczne sa naświetlania wiec wlasnie spi obok mnie w swoim solarium

Calujemy wszystkie mamy i dziękujemy za kciuki

gratuluję

A nam się udało jakoś przyzwyczaić i mój Wojtuś śpi w łóżeczku, a nie z nami poza tym zaczął przesypiać noce (tfu tfu) i jest bardzo aktywny w dzień. Więc aktualnie padam na twarz

[maczuma]

Napisane przez doloresd

gratuluję

A nam się udało jakoś przyzwyczaić i mój Wojtuś śpi w łóżeczku, a nie z nami poza tym zaczął przesypiać noce (tfu tfu) i jest bardzo aktywny w dzień. Więc aktualnie padam na twarz

Zazdraszczam! Jan w tym momencie śpi w łóżeczku, ale myślę, że w nocy wezmę go do siebie jeśli będzie znów marudził. To w dzień masz ręce pełne roboty

[Suqub]

Moja Gabi po 15 łapie jakiś tryb, że jak Jej nie wybudze to by spała cały czas.

[Basjenia]

mój też już prawie nie śpi w dzień... najbardziej martwi mnie wciąż to że uspokaja się tylko na rękach i co go odłożę to krzyk...czekam na przesyłkę z bujakiem może to coś pomoże... a na fb na forum chustowym jedna z babeczek powiedziała że może się ze mną spotkać i mnie trochę pouczyć i doradzić może kupimy chustę i będzie problem z głowy...?

Roksi trzymajcie się! dbaj o siebie też bo musisz być silna na tym materacyku()

co do spania w łóżku to jak tylko mi mały uśnie to od razu do łóżeczka hyc... chociaż jak się męczy i męczy to zabieram do siebie. ze względu na rozmiar łóżka i TŻa proszę go żeby zawsze jak się będzie kładł uważał i małego jednak przenosił do siebie...
a wogóle przez to sporadyczne nawet spanie z małym mam dziwne akcje...budzę się w nocy i szukam go w łóżku...że się w pościel zaplątał i że go duszę przez sen swoim ciałem...

[Hasiap]

Dzisiaj moja mała skończyła 8 tyg i waży 5600g (wyjściowe 3320g)

Pieluszki zmieniam zazwyczaj przed jedzeniem ale czasem też pomiędzy kamieniami

Ja też nie chciałam by mała z nami spała w łóżku jednak ostatnio mamy ciężkie noce. Zasypia ok 4 nad ranem :-( wiec wygodniej mi nawet karmić ja na leżąco w nocy ;-)