Jestem singielką, jest nas więcej :)? 25 + - część II

[pleblo26]

Napisane przez czekoladowoo

A to akurat nieprawda do końca, tzn fakt, nie urosną nam mięśnie jak u pudziana ale jedne szybciej je wyrabiają a drugie wolniej. U mnie starczą 2-3 tygodnie a uda potrafie mieć jak kamień i +2,3 cm w udzie Już raz tak miałam, po prostu moje nogi bardzo szybko reagują na jakiekolwiek bodźce.
Z brzuszkami racja, nie ma co ich robić na potęge

Uwierz mi, wiem co piszę.

Chyba jesteś ciekawym przypadkiem. Ja przed przygodą z siłownią ważyłem 85 kg i miałem budowę normalną. Teraz wazę tyle samo a jestem smuklejszy i muskularny. Ogólnie obwód z uda mi spadł ale udo jest dużo twardsze. Jest to wynikiem tego, że tłuszcz jest lżejszy od mięśni. Może być też tak, że przez intensywne ćwiczenia jadłaś więcej i stąd większy obwód?

[czekoladowoo]

Napisane przez pleblo26

Uwierz mi, wiem co piszę.

Chyba jesteś ciekawym przypadkiem. Ja przed przygodą z siłownią ważyłem 85 kg i miałem budowę normalną. Teraz wazę tyle samo a jestem smuklejszy i muskularny. Ogólnie obwód z uda mi spadł ale udo jest dużo twardsze. Jest to wynikiem tego, że tłuszcz jest lżejszy od mięśni. Może być też tak, że przez intensywne ćwiczenia jadłaś więcej i stąd większy obwód?

Możliwe, że jestem ciekawym przypadkiem
Ale tak jak pisałam, ja po całości schudłam, wymodelowałam ciało, wyglądałam bardzo dobrze. Wg niektórych wręcz w górnej partii za chudo. W udzie po paru miesiącach nadal byłam na plusie I jestem do dzisiaj Ale wiadomo - mimo centymetrów na plusie wyglądały lepiej Ja już mam taką budowe chyba, od zakończenia systematycznie przygody z siłownią minęło z 1,5 roku a mięśnie na nogach nadal są, oczywiscie w towarzystwie tłuszczu

I nie jadłam na pewno więcej


I ja wiem o czym mówisz-kobieta nigdy nie wyrobi takich mięśni jak facet i w takim tempie. Nie zmienia to faktu że jedna ma do tego większą tendencje, inna mniejszą. U jednej wyrobienie jakichkolwiek mięśni zajmie mniej czasu a u innej więcej

[niebieska_chmura]

Ja ćwiczę na siłowni z relatywnie dużymi obciążeniami jak na kobietę - aktualnie martwy ciąg 70-80 kg, wznosy bioder ze sztangą 70-80 kg, wyciskanie sztangi na poziomej 30-35 kg, push press 30-35 kg itd.
Nie jestem drobna, mam mięśnie, ale do wyglądu napakowanej kulturystki sporo mi brakuje
Być może dlatego, że mam figurę typowej gruchy - nogi mam straszne, ale to przez tłuszcz, którego bardzo ciężko mi się pozbyć. Kiedyś, jak nie ćwiczyłam, to miałam bardzo drobną górę i wyglądałam nieproporcjonalnie, teraz góra trochę ten dół dogoniła i już lepiej to wygląda wg mnie, chociaż nadal widzę dysproporcję. Biust to w większości tłuszcz, więc schudnięcie oznacza jego zmniejszenie, niezależnie od tego, czy będzie to w wyniku cardio, siłowego, czy samej diety, natomiast ćwiczenia klatki piersiowej pozwalają wzmocnić mięśnie i biust moim zdaniem zyskuje na atrakcyjności - bardziej wolę mój dekolt z widocznymi mięśniami i takim fajnym "rowkiem" między nimi, niż z dawnych czasów - płaski, chudy.

[Aleksandriiia]

A z tymi miesniami i tluszczem to prawda. Kiedys bylam przed 2 miesiace na diecie (zeby przytyc) i jednoczesnie cwiczylam zeby dodatkowe kg nie osiadly na brzuchu. I po 2 mcach mialam 4 kg plus, a spodnie z tylkanlecialy. Pozion tk tluszczowej spadl mi z 23 do 17.

[pleblo26]

Napisane przez Aleksandriiia

A z tymi miesniami i tluszczem to prawda. Kiedys bylam przed 2 miesiace na diecie (zeby przytyc) i jednoczesnie cwiczylam zeby dodatkowe kg nie osiadly na brzuchu. I po 2 mcach mialam 4 kg plus, a spodnie z tylkanlecialy. Pozion tk tluszczowej spadl mi z 23 do 17.

Dokładnie. Wielu atletów w ubraniu wygląda na szczupłych mężczyzn. Widziałem Szymona Kołeckiego w garniturze i zdziwiłem się, że facet sto kilo samych mięśni może wyglądać tak szczupło i przystojnie.

Mam do Was dziewczyny pytanie. Bardziej podobają wam się kulturyści czy atleci/lekkoatleci (zapaśnicy, sprinterzy itp.)?

---------- Dopisano o 13:05 ---------- Poprzedni post napisano o 13:01 ----------

Napisane przez Fantaghiro7

Jak tam wam mija niedziela?

Siłka, angielski, matematyka, wizyta brata.

[Aleksandriiia]

Napisane przez pleblo26

Mam do Was dziewczyny pytanie. Bardziej podobają wam się kulturyści czy atleci/lekkoatleci (zapaśnicy, sprinterzy itp.)?[COLOR="Silver"]

Wikingi

[69love69]

Napisane przez Aleksandriiia

Cwiczylam z Mel B ma fajne cw na posladki, no i hula hop duzo dalo, przy okazji wyrobilo talie i wzmocnilo wlasnie miesnie na odc ledzwiowym, a brzuszek zrobil sie twardy i palski hula hop robilam sama, mozesz tez kupic w zabawkowym, ale wysokosc powinno miec od stop do biodra/pepka, do srodka wsypalam woreczek ryzu zeby bylo obciazenie i naginalam, na pocz bylo ciezko i pelno siniakow a teraz moge krecic 45min bez upuszczenia kola. Tych mocno obciazonych hula hop nie polecam, podobno robia krzywde kregoslupowi. Na silownie chodze bardzo rzadko bo zbyt duza aktywnosc fiz rowna sie spadek wagi, a biust tez mi ostatnio dopisal :p w druga str tez wagi musze pilnowac bo nie wyobrazam sobie siebie z waga 70+ przy moim wzroscie bede blizej godzilli niz kobiety :p

To ja jestem godzilla w takim razie, jestem 20kg cięższa od Ciebie

[Pollinaa]

Napisane przez pleblo26

Dokładnie. Wielu atletów w ubraniu wygląda na szczupłych mężczyzn. Widziałem Szymona Kołeckiego w garniturze i zdziwiłem się, że facet sto kilo samych mięśni może wyglądać tak szczupło i przystojnie.

Mam do Was dziewczyny pytanie. Bardziej podobają wam się kulturyści czy atleci/lekkoatleci (zapaśnicy, sprinterzy itp.)

Siatkarze Anderson np

[pleblo26]

Napisane przez Aleksandriiia

Wikingi

Ragnar, Roolo, Floki, syn Ragnara czy ta młoda łajza co Laghercie włości sprzątnęła?

[czekoladowoo]

Napisane przez pleblo26

Dokładnie. Wielu atletów w ubraniu wygląda na szczupłych mężczyzn. Widziałem Szymona Kołeckiego w garniturze i zdziwiłem się, że facet sto kilo samych mięśni może wyglądać tak szczupło i przystojnie.

Mam do Was dziewczyny pytanie. Bardziej podobają wam się kulturyści czy atleci/lekkoatleci (zapaśnicy, sprinterzy itp.)?

---------- Dopisano o 13:05 ---------- Poprzedni post napisano o 13:01 ----------



Siłka, angielski, matematyka, wizyta brata.

Kulturyści to w ogóle nie moja bajka, nie lubie takich napakowanych i mocno wyrzeźbionych Lekko, ładnie wymodelowane umięśnione ciało = tak

Lekkoatleci kojarzą mi się z dość mocno szczupłymi facetami, a takich to tak średnio lubie
Także chyba.. tak po środku

[69love69]

A co do ćwiczeń i sportu to ja uwielbiam. Chociaż nie mam fit sylwestki, bo niestety z jedzeniem różnie bywa.

Aktualnie chodzę na pole dance, kalistenikę, jogę i przygotowuję się do Runmageddonu (bieg z przeszkodami)

[pseudofeministka]

Napisane przez niebieska_chmura

Wszystkiemu są winne moje złe doświadczenia i kompleksy, bo czasami zastanawiam się, czy aby na pewno mu się podobam, czy jestem dla niego wystarczająco atrakcyjna. Jak patrzę w lustro przed spotkaniem i potem jestem z nim, to czuję się atrakcyjnie, ale mimo to nachodzą mnie takie myśli i sobie wkręcam, że na pewno trafiłam na krętacza lub że on po prostu uzna, że mu się jednak nie podobam. Głupia jestem, wiem...


Ja przyznaję, że zaproszenie do domu na początku znajomości może być różnie odebrane. Facet zaprosił mnie do siebie już na drugą, trzecią i czwartą randkę i bałam pewna, że chce tylko seksu. Odmawiałam, ale on nadal inicjował kontakt i znajomość się rozwijała. W końcu się zgodziłam (po dwóch miesiącach znajomości), jak już byłam pewna, że raczej nie znajdę się tam w niezręcznej sytuacji i miałam rację - on na nic nie nalegał, nie zachowywał się natarczywie itd. Było normalnie, tylko trochę bardziej intymnie. I właśnie on powiedział mi, że nie może pojąć dlaczego dla wielu osób zaproszenie do domu = zaproszenie do seksu.

Nie jestes glupia.
Dobrze pamietam te Twoja historie, ze facet najpierw Cie obkrecil, a pozniej powiedzial, ze to byla tylko taka zabawa zebys poczula sie wyjatkowa i przestal sie odzywac? To w sumie nie dziwie sie, ze masz teraz taka postawe i jestes podejrzliwa. Ja po moim eks tez do kazdego faceta podchodzilam z kijem i trwalo to jakis czas, ale sa faceci ktorzy sa w porzadku. Nie kazdy jest niepoukladancem Mi np. moje doswiadczenie pomoglo wylapywac takie przypadki niezbyt ciekawe :P I sama dzieki temu stalam sie silniejsza, wiec nie ma tego zlego.

A masz swoj rozum, wiec na pewno bedziesz potrafila wylapac kiedy cos Ci nie podpasuje w zachowaniu faceta. Taki maly zgrzyt. Oczywiscie nie mowie o sytuacji kiedy ktos sie nie odzywa, ale kiedy bedzie Cie zle traktowal lub potrakuje Cie w sposob ktory nie bedzie do konca Ci odpowiadal.

[czekoladowoo]

Ja ostatnio mam problem bo ciągle chodze przemęczona, nie moge sie wyspać, nie mam motywacji w ogóle Potrafie pół dnia przeleżeć bo tak i już Ostatnio sukces bo sie zebrałam do cwiczeń 2 razy w tygodniu, ale szału nie ma Nie wiem już kurde o co chodzi, ale chyba to po mnie widać bo juz sie mnie pytali wczoraj co ja taka zmęczona. Tak serio to mogłabym spać i spać i spać Tylko że za bardzo nie moge bo nie moge zasnąć

[Fantaghiro7]

Napisane przez pleblo26

Mam do Was dziewczyny pytanie. Bardziej podobają wam się kulturyści czy atleci/lekkoatleci (zapaśnicy, sprinterzy itp.)?

Nie podobają mi się bardzo napakowani mężczyźni, więc kulturyści odpadają. Za to lekkoatleci - kusisz.

Kurcze, tylko ja tu nie chodzę na siłkę

[69love69]

Też nie lubię wielkich napakowanych kolesi.

Najbardziej lubię takich co wyglądają niepozornie w ubraniu, a jak się napną i machną 200 pompek w serii to


Jaram się chłopakami trenującymi Street Workout <3

---------- Dopisano o 13:25 ---------- Poprzedni post napisano o 13:23 ----------

Napisane przez czekoladowoo

Ja ostatnio mam problem bo ciągle chodze przemęczona, nie moge sie wyspać, nie mam motywacji w ogóle Potrafie pół dnia przeleżeć bo tak i już Ostatnio sukces bo sie zebrałam do cwiczeń 2 razy w tygodniu, ale szału nie ma Nie wiem już kurde o co chodzi, ale chyba to po mnie widać bo juz sie mnie pytali wczoraj co ja taka zmęczona. Tak serio to mogłabym spać i spać i spać Tylko że za bardzo nie moge bo nie moge zasnąć

Robiłąś ostatnio badania? Może masz jakieś niedobory?

[Camomille91]

Napisane przez czekoladowoo

Kulturyści to w ogóle nie moja bajka, nie lubie takich napakowanych i mocno wyrzeźbionych Lekko, ładnie wymodelowane umięśnione ciało = tak

Lekkoatleci kojarzą mi się z dość mocno szczupłymi facetami, a takich to tak średnio lubie
Także chyba.. tak po środku

Mi się podobają tacy sami faceci jak Tobie Tacy napakowanie kompletnie mnie nie kręcą, nie podoba mi sie to. Nawet jak ktoś jest przesadnie wyrzeźbiony i te mięśnie bardzo widać to też mi się nie podoba. Mi wystarczy jak ktoś jest szczupły, napręzony i nie rozlazły i mi też wystarczy taką być. Jakieś szczególne fit kształty mi nie podchodzą ani u mężczyzn ani u kobiet. Dla mnie zawsze ideałem sylwetki kobiecej były ciała aniołków Victoria's Secret, chociaż one co prawda wyrzeźbione są całkiem fajnie.

Ale jak tak czytam co piszecie o ćwiczeniach to jestem przerażona. Ja mam nogi szczupłe, w ogóle jestem szczupła i nie chce nić zmieniać w sobie pod tym względem, tylko potrzebuję naprężenia i ujędrnienia. W żadnym wypadku nie chcę stracić biustu! Mam ciut tłuszczu na brzuchu i trochę cellulitu na nogach, ale nie przeszkadza mi to bo jak mam lekkostrawna dietę i trochę poćwiczę to brzuch się robi płaski, może nie jak deska do prasowania, ale jest ok. Czuję, że wymagam naprężenia mięśni. Nie wiem co zrobić, żeby było dobrze.
Jak pójde na siłownię i spytam trenera to on mi doradzi odpowiednie ćwiczenia? Nie chcę, żeby było na zasadzie, ze ćwiczę na maszynach jest super, a potem patrzę i cycków brak...

[czekoladowoo]

Napisane przez 69love69

Też nie lubię wielkich napakowanych kolesi.

Najbardziej lubię takich co wyglądają niepozornie w ubraniu, a jak się napną i machną 200 pompek w serii to


Jaram się chłopakami trenującymi Street Workout <3

---------- Dopisano o 13:25 ---------- Poprzedni post napisano o 13:23 ----------



Robiłąś ostatnio badania? Może masz jakieś niedobory?

Robiłam cukier, lipidogram i TSH, wszystko w laboratoryjnych normach. No, ale już chodze czasem ledwo żywa,włosy dodatkowo lecą mi z głowy konkretnie.
Taki głupi przykład. Od 30 minut próbuje wstać z kanapy żeby sie pomalować bo wychodzimy na spacer, wstałam? A gdzie tam.

Napisane przez Camomille91

Mi się podobają tacy sami faceci jak Tobie Tacy napakowanie kompletnie mnie nie kręcą, nie podoba mi sie to. Nawet jak ktoś jest przesadnie wyrzeźbiony i te mięśnie bardzo widać to też mi się nie podoba. Mi wystarczy jak ktoś jest szczupły, napręzony i nie rozlazły i mi też wystarczy taką być. Jakieś szczególne fit kształty mi nie podchodzą ani u mężczyzn ani u kobiet. Dla mnie zawsze ideałem sylwetki kobiecej były ciała aniołków Victoria's Secret, chociaż one co prawda wyrzeźbione są całkiem fajnie.

Ale jak tak czytam co piszecie o ćwiczeniach to jestem przerażona. Ja mam nogi szczupłe, w ogóle jestem szczupła i nie chce nić zmieniać w sobie pod tym względem, tylko potrzebuję naprężenia i ujędrnienia. W żadnym wypadku nie chcę stracić biustu! Mam ciut tłuszczu na brzuchu i trochę cellulitu na nogach, ale nie przeszkadza mi to bo jak mam lekkostrawna dietę i trochę poćwiczę to brzuch się robi płaski, może nie jak deska do prasowania, ale jest ok. Czuję, że wymagam naprężenia mięśni. Nie wiem co zrobić, żeby było dobrze.
Jak pójde na siłownię i spytam trenera to on mi doradzi odpowiednie ćwiczenia? Nie chcę, żeby było na zasadzie, ze ćwiczę na maszynach jest super, a potem patrzę i cycków brak...

Trener Ci doradzi No i ja przez pół roku treningów na siłowni i schudnięcia 4 kg w biuście mimo niewielkiego rozmiaru jakoś specjalnie dużo nie straciłam. Może z 1,5 cm, na pewno całkowicie nie zniknął.

[Camomille91]

Napisane przez czekoladowoo

Robiłam cukier, lipidogram i TSH, wszystko w laboratoryjnych normach. No, ale już chodze czasem ledwo żywa,włosy dodatkowo lecą mi z głowy konkretnie.
Taki głupi przykład. Od 30 minut próbuje wstać z kanapy żeby sie pomalować bo wychodzimy na spacer, wstałam? A gdzie tam.


Trener Ci doradzi No i ja przez pół roku treningów na siłowni i schudnięcia 4 kg w biuście mimo niewielkiego rozmiaru jakoś specjalnie dużo nie straciłam. Może z 1,5 cm, na pewno całkowicie nie zniknął.

No zobaczę, najwyżej znowu przytyję trochę
A ty jak poszłaś, to od razu trener ci doradzał, czy jak to wyglądało. Ja nigdy nie byłam i nie wiem jak podejść do tego.

Ja też jeszcze nie wstałam. Leżę w piżamie i w pościeli jakby była przynajmniej 7 rano. Oglądam New York, New York na Kulturze i nie chce mi się ruszyć.

Co do brzucha jeszcze to najbardziej wałek widać jak usiądę. Jednak jak stoję i przyjmę prawidłową postawę to nie widać tak tego. Kiedyś to bagatelizowałam, ale faktycznie przybranie odpowiedniej postawy, wyprostowanie się i wciągnięcie lekko brzucha poprawia wygląd sylwetki, tylko trzeba pamiętać o tym.
Pamiętam jak jeszcze kilka lat temu płakałam nad tym brzuchem, że jak facet zobaczy to ucieknie natychmiast i wtedy właśnie schudłam bardzo. Nie mam dużego brzucha, jest normalny, nie idealnie płaski, ale też nie jakiś mega rozlazły, odstający. Sama nie wiem jak to jest z tymi brzuchami, czy to juz moja kolejna obsesja.

[pseudofeministka]

Napisane przez pleblo26

Nie bój się. Kobiety mają za mało testosteronu aby ławo nabierać masy mięśniowej za to dość łatwo zrzucają wagę. Na ujędrnienie ciała najlepsze są ćwiczenia wielostawowe takie jak przysiady, martwe ciągi, sprinty, przysiady z wyskokiem bez obciążenia (dla tych z krzywym kręgosłupem) itp. I nigdy NIE RÓBCIE brzuszków. Jest nieprawdą, że brzuszki spalą tłuszcz na brzuchu. Spalają go proporcjonalnie z całego ciała i nie są tak wydajne jak w. w. ćwiczenia wielostawowe. Ja nie robię brzuszków tylko się podciągam na drążku i mam mocną kratkę na bebzonie

Zgadzam sie.

Czekoladowoo, Camomille91 jezeli nie chcecie schudnac , to tak jak pisalam robcie cwiczenia silowe one przede wszystkim wplywaja na ujedrnienie i uksztaltowanie sylwetki. Docelowo nie spalaja tanki tluszczowej, jedynie w posredni sposob. Warto postawic na silowe ogolnorozwojowe czyli te o ktorych pisal pleblo czyli wielostawowe , ktore angazuja co najmniej kila grup miesni i te cwiczenia robic na cale cialo, a nie tylko na poszczegolne partie, bo to bez sensu.

Natomiast treningi cardio tez warto wplesc ale np. w mniejszej ilosci. Ewentualnie pilnowac diety , zeby bilans energetyczny wyszedl na 0 i wtedy robic wiecej cardio,wtedy nie schudniecie. A ten typ treningu, ma te zalete ze tez fajnie wplywaja na cala sylwetke.

Czekoladowoo to panuchniecie pewnie wynika z tego, ze Twoj organizm magazynuje wode.

[Camomille91]

Napisane przez pseudofeministka

Zgadzam sie.

Czekoladowoo, Camomille91 jezeli nie chcecie schudnac , to tak jak pisalam robcie cwiczenia silowe one przede wszystkim wplywaja na ujedrnienie i uksztaltowanie sylwetki. Docelowo nie spalaja tanki tluszczowej, jedynie w posredni sposob. Warto postawic na silowe ogolnorozwojowe czyli te o ktorych pisal pleblo czyli wielostawowe , ktore angazuja co najmniej kila grup miesni i te cwiczenia robic na cale cialo, a nie tylko na poszczegolne partie, bo to bez sensu.

Natomiast treningi cardio tez warto wplesc ale np. w mniejszej ilosci. Ewentualnie pilnowac diety , zeby bilans energetyczny wyszedl na 0 i wtedy robic wiecej cardio,wtedy nie schudniecie. A ten typ treningu, ma te zalete ze tez fajnie wplywaja na cala sylwetke.

Czekoladowoo to panuchniecie pewnie wynika z tego, ze Twoj organizm magazynuje wode.

No właśnie mi mój tłuszcz nie przeszkadza, bo wiem że jak mięśnie by mi go trochę podtrzymały to by to nie wyglądało źle. Ja własnie chciałam się zdecydować na takie ćwiczenia na całe ciało a cardio tylkow ramach rozgrzewki. I można tak ćwiczyć ogólnie na maszynach na całe ciało? Mi naprawde nie zależy na nie wiadomo jakich efektach, tylko kosmetyczne ujędrnienie.

[pseudofeministka]

Napisane przez czekoladowoo

A to akurat nieprawda do końca, tzn fakt, nie urosną nam mięśnie jak u pudziana ale jedne szybciej je wyrabiają a drugie wolniej. U mnie starczą 2-3 tygodnie a uda potrafie mieć jak kamień i +2,3 cm w udzie Już raz tak miałam, po prostu moje nogi bardzo szybko reagują na jakiekolwiek bodźce.
Z brzuszkami racja, nie ma co ich robić na potęge

Powiem Ci, ze ja z tym rozrostem miesni tez tak myslalam, dlatego przez dlugi czas wzbranialam sie przed cwiczeniami silowymi I w efekcie wlasnie mialam szczuple, galaretowate cialo skonny fat czy jak to tam sie nazywa :P

Moim zdaniem to co Ty masz to po prosu zakwasy. Jak nie cwiczysz a zaczynasz albo robisz intensywniejsze treningi to wtedy miesnie puchna i ten stan utrzymuje sie przez jakis czas. Z tego co pamietam to ma to zwiazek z magazynowaniem zapasu glikogenu, ale moze ktos bardziej wtajemniczony niech to wyjasni

W kazdym razie jak juz solidnie wycwiczylam sylwetke to pozniej juz nie puchlo mi nic Cwicze regularnie silowo juz sporo czasu i nie dorobilam sie bog wie jakich miesni, wiec to jest prawda ze u kobiety te miesnie az tak mega mocno nie beda sie rozrastaly.

[Camomille91]

Ja jestem niestety skinny fat. Tyle, że jak nawet ciało chude, które ma wysoki % tłuszczu jest w miarę jędrne, nie rozlewa się nie wiadomo jak to jest ok. Ja sama mam taką budowę ciała, że mimo że jestem chuda to na brzuchu zawsze gromadził się tłuszcz. Jak tylko weszłam w okres dojrzewania i jak zaczęłam nabierać kształtów w wieku 15 lat to ten brzuch od razu sie zaznaczał. Chyba przestanę z tego robić tragedię. W sensie, chyba taki lekki brzuszek nie jest tragiczny? Po prostu wiem, że jego utrata wiąże się jednocześnie z utratą biustu, a tego nie chcę. Moja mama ma identycznie i lekki brzuszek zawsze był, ale ogólnie zawsze była szczupła i zgrabna.

[pseudofeministka]

Napisane przez Camomille91

No właśnie mi mój tłuszcz nie przeszkadza, bo wiem że jak mięśnie by mi go trochę podtrzymały to by to nie wyglądało źle. Ja własnie chciałam się zdecydować na takie ćwiczenia na całe ciało a cardio tylkow ramach rozgrzewki. I można tak ćwiczyć ogólnie na maszynach na całe ciało? Mi naprawde nie zależy na nie wiadomo jakich efektach, tylko kosmetyczne ujędrnienie.

Powiem Ci szczerze, ze ja cwicze w domu, bez zadnego profesjonalnego sprzetu czy maszyn i mozna wszystko . No wiadomo mam hantle, tasme rozciagajaca, jakas mate Trzeba po prostu regularnie cwiczyc. WIec jezeli nie masz za duzo do korekty to tym bardziej efekty przyjda szybko.

Jedynie w Twoim przypad poszlabym do jkaiegos trenera ewentualnie fizjoterpreuty zeby Ci powiedzieli jakie cwiczenia mozesz wykonywac przy Twoim schorzeniu, a ktorych musisz unikac. I tyle.

[Camomille91]

Napisane przez pseudofeministka

Powiem Ci szczerze, ze ja cwicze w domu, bez zadnego profesjonalnego sprzetu czy maszyn i mozna wszystko . No wiadomo mam hantle, tasme rozciagajaca, jakas mate Trzeba po prostu regularnie cwiczyc. WIec jezeli nie masz za duzo do korekty to tym bardziej efekty przyjda szybko.

Jedynie w Twoim przypad poszlabym do jkaiegos trenera ewentualnie fizjoterpreuty zeby Ci powiedzieli jakie cwiczenia mozesz wykonywac przy Twoim schorzeniu, a ktorych musisz unikac. I tyle.

No właśnie problem jest w tym, że ja już ćwiczyłam sama w domu kilka lat temu, z obciążeniem itd. Niestety efekty były odwrotne do oczekiwanych i kręgosłup mi się bardzo pogorszył. Boję się teraz ćwiczyć sama w domu, że znowu zrobię sobie jakąś krzywdę. Wolałabym zacząć pod okiem kogoś kto się zna na tym, dlatego chciałam iść na siłownię.
Mogę powiedzieć trenerowi, że nie chcę chudnąć, a jedynie ujędrnić się i wzmocnić kręgosłup? Nie wyśmieje mnie?
Nie wiem, może ktoś inny uznałby, że potrzebuję sporej korekty, ale ja znając swój organizm uznałam, że chcę się tylko naprężyć i tyle. Chociaż i tak pewnie będę co chwila spoglądać w lustro z depresją, że coś jest nie tak i że komuś sie nie spodobam bo mam trochę tłuszczu na brzuchu i mały tyłek. Tyle, że ja już mam taką budowę i wolałabym jedynie poprawić pewne sprawy jedynie kosmetycznie a nie "przebudowywać" się.

[czekoladowoo]

Napisane przez Camomille91

No zobaczę, najwyżej znowu przytyję trochę
A ty jak poszłaś, to od razu trener ci doradzał, czy jak to wyglądało. Ja nigdy nie byłam i nie wiem jak podejść do tego.

Ja też jeszcze nie wstałam. Leżę w piżamie i w pościeli jakby była przynajmniej 7 rano. Oglądam New York, New York na Kulturze i nie chce mi się ruszyć.

Co do brzucha jeszcze to najbardziej wałek widać jak usiądę. Jednak jak stoję i przyjmę prawidłową postawę to nie widać tak tego. Kiedyś to bagatelizowałam, ale faktycznie przybranie odpowiedniej postawy, wyprostowanie się i wciągnięcie lekko brzucha poprawia wygląd sylwetki, tylko trzeba pamiętać o tym.
Pamiętam jak jeszcze kilka lat temu płakałam nad tym brzuchem, że jak facet zobaczy to ucieknie natychmiast i wtedy właśnie schudłam bardzo. Nie mam dużego brzucha, jest normalny, nie idealnie płaski, ale też nie jakiś mega rozlazły, odstający. Sama nie wiem jak to jest z tymi brzuchami, czy to juz moja kolejna obsesja.

Podeszłam do trenera i powiedziałam, ze jestem pierwszy raz i nie wiem co i jak mam robić. Wszystko na spokojnie mi wytłumaczył, pokazał. Zapytał o cele i do tego dopasował trening

Napisane przez pseudofeministka

Powiem Ci, ze ja z tym rozrostem miesni tez tak myslalam, dlatego przez dlugi czas wzbranialam sie przed cwiczeniami silowymi I w efekcie wlasnie mialam szczuple, galaretowate cialo skonny fat czy jak to tam sie nazywa :P

Moim zdaniem to co Ty masz to po prosu zakwasy. Jak nie cwiczysz a zaczynasz albo robisz intensywniejsze treningi to wtedy miesnie puchna i ten stan utrzymuje sie przez jakis czas. Z tego co pamietam to ma to zwiazek z magazynowaniem zapasu glikogenu, ale moze ktos bardziej wtajemniczony niech to wyjasni

W kazdym razie jak juz solidnie wycwiczylam sylwetke to pozniej juz nie puchlo mi nic Cwicze regularnie silowo juz sporo czasu i nie dorobilam sie bog wie jakich miesni, wiec to jest prawda ze u kobiety te miesnie az tak mega mocno nie beda sie rozrastaly.

Pewnie wszystkiego jest po trochu ja zatrzymuje wode i puchne co widac u mnie po brzuchu nawet. Ale nie zmienia to faktu że po pół roku nadal mój obwód uda był większy niż zaczynałam a wszędzie były spadki
No i ja nie neguje tego że u kobiet się mięśnie tak nie rozrastają bo z tym się zgadzam Po prostu w moim przypadku mam taką budowe Nie jestem gruszką bo proporcje - ramiona / biodra są ok, po prostu uda są najwieksze i jeśli chodzi o tkanke tłuszczowa i mięśniowa
Mi nawet kiedyś trener mówił że po prostu przy mojej budowie ud będzie szybciej widać efekty jeśli chodzi o mięśnie niż u innej kobiety, i dlatego też nie moge kompletnie odpuszczać aerobów jeśli chce cokolwiek redukować. Musze to łączyć U mnie zrzucenie nawet 2 cm z ud to jest naprawde wyzwanie. Poszłam kiedyś do niego co zrobić żebym nie miała takich ud wypukłych z przodu i jak się tego pozbyć. No i tego sie nie pozbędę bo taki już mam mięsień
No i wiadomo nie mówie tu o mięśniach jak u faceta a porównując do kobiet

[pseudofeministka]

Napisane przez Camomille91

No właśnie problem jest w tym, że ja już ćwiczyłam sama w domu kilka lat temu, z obciążeniem itd. Niestety efekty były odwrotne do oczekiwanych i kręgosłup mi się bardzo pogorszył. Boję się teraz ćwiczyć sama w domu, że znowu zrobię sobie jakąś krzywdę. Wolałabym zacząć pod okiem kogoś kto się zna na tym, dlatego chciałam iść na siłownię.
Mogę powiedzieć trenerowi, że nie chcę chudnąć, a jedynie ujędrnić się i wzmocnić kręgosłup? Nie wyśmieje mnie?
Nie wiem, może ktoś inny uznałby, że potrzebuję sporej korekty, ale ja znając swój organizm uznałam, że chcę się tylko naprężyć i tyle. Chociaż i tak pewnie będę co chwila spoglądać w lustro z depresją, że coś jest nie tak i że komuś sie nie spodobam bo mam trochę tłuszczu na brzuchu i mały tyłek. Tyle, że ja już mam taką budowę i wolałabym jedynie poprawić pewne sprawy jedynie kosmetycznie a nie "przebudowywać" się.

Wiec idz na silownie, niech trener Cie pokieruje I dlaczego mialby Cie wysmiac? To wlasnie dobrze, ze cos chcesz zrobic ze swoim cialem Oni nie takie tam maja przypadki , wiec sie nie przejmuj takimi glupotami.

Poza tym za bardzo sie na sobie skupiasz, naprawde ludzie nie takie maja problemy z cialem. Perfekcjonizm nie jest dobrym doradca

[czekoladowoo]

Napisane przez pseudofeministka

Wiec idz na silownie, niech trener Cie pokieruje I dlaczego mialby Cie wysmiac? To wlasnie dobrze, ze cos chcesz zrobic ze swoim cialem Oni nie takie tam maja przypadki , wiec sie nie przejmuj takimi glupotami.

Poza tym za bardzo sie na sobie skupiasz, naprawde ludzie nie takie maja problemy z cialem. Perfekcjonizm nie jest dobrym doradca

Oj nie jest
Perfkekcjonizm i porównywanie z innymi i dopasowywanie do opinii innych to najwiekszy błąd jaki można popełnić. Chociaż i mi sie zdarza Na szczęśćie coraz rzadziej.

[gamblenka]

Dziewczyny... i nie tylko

Wybaczcie, że się wcinam w temat...

Ale spotkałam kopię mojego byłego chłopaka. Tzn. pod względem charakteru. I tym razem nie popełniłam tego samego błędu, tzn. nie ciągnę już tej znajomości. Mimo wszystko jednak zastanawia mnie jedna rzecz.

Gość jest typem człowieka, który nie zadaje rozmówcy żadnych pytań. Pyta o coś tylko wtedy, kiedy w rozmowie zapada cisza, żeby ją zabić i jest to wyczuwalne. Na mnie to sprawia wrażenie, jakby wcale nie interesowała go ta osoba, z którą rozmawia. Zachowywał się tak od samego, samego początku. Poza tym często w różnych sytuacjach zachowuje się tak... no nie wiem, dla mnie to zachowanie jest nieżyczliwe. Na przykład powiedziałam mu, że zaczęłam się uczyć jego języka (pochodzi z innego kraju, ale to kraj w europie, niewiele od nas oddalony), a on nic. Ja tam bym od razu się ucieszyła, zapytała, czego ta druga osoba się nauczyła, zaproponowała, że może też ją czegoś nauczę itp. A on nic Spotkał się ze mną na prawie cały dzień, ani przez moment nie czułam, że chce iść do domu, wręcz przeciwnie, sama w końcu powiedziałam, że czas się zbierać. Więc to nie tak, że on jakoś nie lubi mojego towarzystwa, po prostu taki jest.

Co sądzicie o tego typu osobowości? Ja szczerze powiem, że rozmowy i spotkania z nim przynoszą mi więcej przykrości, niż radości, dlatego kolejnego nie będzie. Nie umiem rozmawiać z kimś, kto nie zadaje żadnych pytań, nie okazuje życzliwości, cały czas mówi tylko o sobie i nie wykazuje żadnej inicjatywy. Jak to jest u was? Zastanawiam się, czy tylko ja to tak odbieram?

[pseudofeministka]

Napisane przez czekoladowoo

Podeszłam do trenera i powiedziałam, ze jestem pierwszy raz i nie wiem co i jak mam robić. Wszystko na spokojnie mi wytłumaczył, pokazał. Zapytał o cele i do tego dopasował trening



Pewnie wszystkiego jest po trochu ja zatrzymuje wode i puchne co widac u mnie po brzuchu nawet. Ale nie zmienia to faktu że po pół roku nadal mój obwód uda był większy niż zaczynałam a wszędzie były spadki
No i ja nie neguje tego że u kobiet się mięśnie tak nie rozrastają bo z tym się zgadzam Po prostu w moim przypadku mam taką budowe Nie jestem gruszką bo proporcje - ramiona / biodra są ok, po prostu uda są najwieksze i jeśli chodzi o tkanke tłuszczowa i mięśniowa
Mi nawet kiedyś trener mówił że po prostu przy mojej budowie ud będzie szybciej widać efekty jeśli chodzi o mięśnie niż u innej kobiety, i dlatego też nie moge kompletnie odpuszczać aerobów jeśli chce cokolwiek redukować. Musze to łączyć U mnie zrzucenie nawet 2 cm z ud to jest naprawde wyzwanie. Poszłam kiedyś do niego co zrobić żebym nie miała takich ud wypukłych z przodu i jak się tego pozbyć. No i tego sie nie pozbędę bo taki już mam mięsień
No i wiadomo nie mówie tu o mięśniach jak u faceta a porównując do kobiet

A to tez prawda, ze wyjsciowa budowa miesni ma spore znaczenie. Wiec jak dorzucisz magazynowanie wody do tego zakwasy przy ogolnie drobnej budowie ciala, to rzeczywiscie moze to dac wrazenie rozbudowanych miesni ud.

A probowalas cwiczenia rozciagajace miesnie, ale takie troche dluzsze niz normalnie? Trwajace ponad minute? To tez powinno pomoc.

[czekoladowoo]

Napisane przez Camomille91

No zobaczę, najwyżej znowu przytyję trochę
A ty jak poszłaś, to od razu trener ci doradzał, czy jak to wyglądało. Ja nigdy nie byłam i nie wiem jak podejść do tego.

Ja też jeszcze nie wstałam. Leżę w piżamie i w pościeli jakby była przynajmniej 7 rano. Oglądam New York, New York na Kulturze i nie chce mi się ruszyć.

Co do brzucha jeszcze to najbardziej wałek widać jak usiądę. Jednak jak stoję i przyjmę prawidłową postawę to nie widać tak tego. Kiedyś to bagatelizowałam, ale faktycznie przybranie odpowiedniej postawy, wyprostowanie się i wciągnięcie lekko brzucha poprawia wygląd sylwetki, tylko trzeba pamiętać o tym.
Pamiętam jak jeszcze kilka lat temu płakałam nad tym brzuchem, że jak facet zobaczy to ucieknie natychmiast i wtedy właśnie schudłam bardzo. Nie mam dużego brzucha, jest normalny, nie idealnie płaski, ale też nie jakiś mega rozlazły, odstający. Sama nie wiem jak to jest z tymi brzuchami, czy to juz moja kolejna obsesja.

Powiem Ci tak - nie myśl o tym jaki masz brzuch i że przez to facet od Ciebie ucieknie. Daj spokój
Ja naprawde nie mam idealnego brzucha, plus często puchnie i wyglądam jak w początkowej ciąży, uda do proporcji ciała mam też spore - nie lubie ich za bardzo. Nikt ode mnie nie uciekł. To tylko my widzimy swoje niedoskonałości i je wyolbrzymiamy. Ty widzisz jakiś defekt w swoim brzuchu a Twój facet pewnie nawet nic nie zauważy Sama mówisz że nie jest jakiś wielki, że jesteś szczupła. Chcesz to zrób coś dla siebie ale nie fiksuj się nad tym i nie popadaj w paranoje

---------- Dopisano o 15:07 ---------- Poprzedni post napisano o 15:04 ----------

Napisane przez pseudofeministka

A to tez prawda, ze wyjsciowa budowa miesni ma spore znaczenie. Wiec jak dorzucisz magazynowanie wody do tego zakwasy przy ogolnie drobnej budowie ciala, to rzeczywiscie moze to dac wrazenie rozbudowanych miesni ud.

A probowalas cwiczenia rozciagajace miesnie, ale takie troche dluzsze niz normalnie? Trwajace ponad minute? To tez powinno pomoc.

Zawsze się starałam porządnie rozciągać, chociaż nie wiem czy akurat tyle Będę pamiętać na przyszłość koniec końców coś tam jednak spadło Ale ja miałam wtedy obsesje na punkcie swoich ud że są okropne i wielkie i i tak ciągle było mi źle

Teraz się próbuje znowu zebrać do ćwiczeń no ale tak jak pisałam wyżej, idzie mi mega ciężko, robie 2 razy w tygodniu jakieś lekkie ćwiczenia bo na więcej nie mam motywacji i energii