Oszczędzanie niejedno imię ma - i nie będąc żyłą z klasą żyć się da! cz III

[scarlett26]

Napisane przez _zgryzota_

Scarlet, ja znam bardzo wiele osób które do kościoła nie chodzą, które nawet mówią, że są niewierzące ale ślub kościelny mają bo jest ładniejszy niż ten który bierze się z urzędzie. Parę lat temu ślub w urzędzie brało się tylko w urzędach-palcacach ślubu, teraz można w dworkach albo innych wymyślnych miejscach, i koszty takiego ślubu są zbliżone do tych w kościele - miałam w te wakacje łącznie 5 ślubów w tym 2 urzędowe i z tego co słyszałam to taki ślub kosztuje około 1000zł. My braliśmy ślub w pałacu ślubow na starówce to przed urzędem za nami były jeszcze dwie pary .Poza tym trzeba wziąść pod uwagę że w Polsce dużo ślubów kościelnych wynika z nacisków rodziny, z "tradycji". Byliśmy z mężem w zeszłym roku zaproszeni na ślub jego kuzynki, gdy dostaliśmy zaproszenie od 2 niewierzących osób na ślub w kościele byliśmy w szoku, na nasze pytanie dlaczego ślub w kościele to usłyszeliśmy że to dla "tradycji".

---------- Dopisano o 14:04 ---------- Poprzedni post napisano o 14:02 ----------



U mnie było podobnie, dopóki mieszkałam z rodzicami musiałam się dostosować do ich standardów, po wyprowadzeniu się kilka razy mieli jakieś aluzje ale potem już w nic się nie wtrącali.

no i to się nazywa hipokryzja

[beatiska]

Ja nie planuje ślubu, jestem niewierzaca, ale dla rodziców wzielabym kościelny. I nie widzę w tym nic złego. Tak samo jak ubieram sobie choinkę, bo mi się podoba. Czerpie z różnych kultur/wiar to co mi się podoba i te idee, które mi odpowiadaja. Nie uważam się za hipokrytke. Większa hipokrytka bym była, gdybym wierzyła, a postępowała niezgodnie z wiarą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_zgryzota_]

Napisane przez beatiska

Większa hipokrytka bym była, gdybym wierzyła, a postępowała niezgodnie z wiarą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Prawda

[scarlett26]

Napisane przez beatiska

Ja nie planuje ślubu, jestem niewierzaca, ale dla rodziców wzielabym kościelny. I nie widzę w tym nic złego. Tak samo jak ubieram sobie choinkę, bo mi się podoba. Czerpie z różnych kultur/wiar to co mi się podoba i te idee, które mi odpowiadaja. Nie uważam się za hipokrytke. Większa hipokrytka bym była, gdybym wierzyła, a postępowała niezgodnie z wiarą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

I na ślubie kościelnym będziesz publicznie składając przysięgę modlić się do Boga, w którego nie wierzysz? No sorry

i jedno i drugie to hipokryzja, temat zresztą był już wałkowany, tylko nie pamiętam czy tu, czy w wątku minimalistycznym.

[beatiska]

Napisane przez scarlett26

I na ślubie kościelnym będziesz publicznie składając przysięgę modlić się do Boga, w którego nie wierzysz? No sorry

i jedno i drugie to hipokryzja, temat zresztą był już wałkowany, tylko nie pamiętam czy tu, czy w wątku minimalistycznym.

Wiedziałam, że się odezwiesz. Najpierw zacznę od tego, czego nigdy nie widzisz, a wszystkich innych o to skarzasz. Właśnie pokazałeś jak ty jesteś hipokrytka w taki sposób prowadząc dyskusje, wysmiewajac się z innych, bo masz inne zdanie.

I powtórzę, że nie jestem hipokrytka. Nie mam swojej wiary, gdzie zabraniam sobie wymawiac różne teksty (modlitwy) skierowane do czyjegokowiek boga. Czerpie to co mi się podoba i jeśli mi to odpowiada, to wiadomo, że będę się dostosowywać do czyjeś tradycji, w tym przypadku przysięga małżeńska, która w dużej mierze i tak nie ma odniesienia do boga, a która że szczerością bym wyznała mojemu TZ. I twoim językiem powinnam się teraz z ciebie nabijac, że ie potrafisz tego zrozumieć, powiem Ci tylko żebyś może najpierw zrozumiała znaczenie modlitwy, a wtedy może zrozumiesz, że ja wymawiajac jakieś formulki się nie modlę.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[scarlett26]

Napisane przez beatiska

Wiedziałam, że się odezwiesz. Najpierw zacznę od tego, czego nigdy nie widzisz, a wszystkich innych o to skarzasz. Właśnie pokazałeś jak ty jesteś hipokrytka w taki sposób prowadząc dyskusje, wysmiewajac się z innych, bo masz inne zdanie.

I powtórzę, że nie jestem hipokrytka. Nie mam swojej wiary, gdzie zabraniam sobie wymawiac różne teksty (modlitwy) skierowane do czyjegokowiek boga. Czerpie to co mi się podoba i jeśli mi to odpowiada, to wiadomo, że będę się dostosowywać do czyjeś tradycji, w tym przypadku przysięga małżeńska, która w dużej mierze i tak nie ma odniesienia do boga, a która że szczerością bym wyznała mojemu TZ. I twoim językiem powinnam się teraz z ciebie nabijac, że ie potrafisz tego zrozumieć, powiem Ci tylko żebyś może najpierw zrozumiała znaczenie modlitwy, a wtedy może zrozumiesz, że ja wymawiajac jakieś formulki się nie modlę.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

piszesz o KK, a nie o supermarkecie czy restauracji; wiara to nie szwedzki stół, postępując jak piszesz sama nabijasz się z wyznawania religii

no sorry jak to nie ma odniesienia do Boga? przed Bogiem ślubujesz i do Boga w niej się modlisz, przypomnij sobie tekst

[beatiska]

Napisane przez scarlett26

piszesz o KK, a nie o supermarkecie czy restauracji; wiara to nie szwedzki stół, postępując jak piszesz sama nabijasz się z wyznawania religii

no sorry jak to nie ma odniesienia do Boga? przed Bogiem ślubujesz i do Boga w niej się modlisz, przypomnij sobie tekst

Jestem niewierzaca i tego tak nie spostrzegam. Dla nie KK to biznes. Różnimy się podejściem, więc nie ma o czym pisać. Nie nabijam się publicznie, mam swoje zdanie i prawo do wyznawania dowolnej religii lub nie. I tak, dla mnie nie ma to odniesienia do boga, w tekście może być bog zastąpiony jakimkolwiek słowem i nie ma to dla mnie znaczenia. A że występuje bog to niech tak zostanie. Wewnętrznie nie będę czuła, że się modlę do jakiegoś boga.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[scarlett26]

Napisane przez beatiska

Jestem niewierzaca i tego tak nie spostrzegam. Dla nie KK to biznes. Różnimy się podejściem, więc nie ma o czym pisać. Nie nabijam się publicznie, mam swoje zdanie i prawo do wyznawania dowolnej religii lub nie. I tak, dla mnie nie ma to odniesienia do boga, w tekście może być bog zastąpiony jakimkolwiek słowem i nie ma to dla mnie znaczenia. A że występuje bog to niech tak zostanie. Wewnętrznie nie będę czuła, że się modlę do jakiegoś boga.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Takim postępowaniem obrażasz wierzących, bo ze świątyni robisz teatrzyk z klimatyczną scenografią, z sakramentu ślubu przedstawienie, a przysięga małżeńska to ładny wierszyk do odklepania. Ciekawe jakie masz podejście do protokołu przedślubnego, spowiedzi i komunii świętej, która przecież jest również elementem całej ceremonii. Pewnie to takie tam ciasteczko, też bez znaczenia przecież Takie coś to profanacja po prostu i każdy katolik Ci to powie

---------- Dopisano o 19:39 ---------- Poprzedni post napisano o 19:37 ----------

Ja ...(imię pana młodego) biorę Ciebie...(imię panny młodej) za żonę i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to że Cię nie opuszczę aż do śmierci. Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci.

No sorry, dla każdego kto umie czytać jest tu odniesienie do Boga.

[cukierkova0]

Jest cos takiego jak ślub z osoba niewierząca. Warto to rozważyć skoro sie nie wierzy

[Terha]

Skończcie tą durnowatą dyskusją. Nie każdy musi się z każdym zgadzać.
Osoby niewierzące mają prawo brać ślub kościelny, a osoby wierzące nie muszą się z tym zgadzać.

Ja nie jestem wierząca i bardzo tego żałuję.

[scarlett26]

Napisane przez cukierkova0

Jest cos takiego jak ślub z osoba niewierząca. Warto to rozważyć skoro sie nie wierzy

ale w tym wypadku oboje nie wierzą, więc o czym mowa?

Napisane przez Terha

Skończcie tą durnowatą dyskusją. Nie każdy musi się z każdym zgadzać.
Osoby niewierzące mają prawo brać ślub kościelny, a osoby wierzące nie muszą się z tym zgadzać.

Ja nie jestem wierząca i bardzo tego żałuję.

Jednostronny, z osobą wierzącą

Wszystko przed Tobą

[cukierkova0]

Jakos nie skumałam, ze i jej facet nie wierzy, sorki.



A niech każdy robi jak chce

[Terha]

Napisane przez scarlett26

Wszystko przed Tobą

Byłoby miło.

Prawda jest taka, że z punktu widzenia religii ślub kościelny osób niewierzących może i nie jest dopuszczalny, ale z punktu widzenia prawa jak najbardziej jest to możliwe.

[beatiska]

Napisane przez Terha

Skończcie tą durnowatą dyskusją. Nie każdy musi się z każdym zgadzać.
Osoby niewierzące mają prawo brać ślub kościelny, a osoby wierzące nie muszą się z tym zgadzać.

Ja nie jestem wierząca i bardzo tego żałuję.

Skończyłam. Odpisałam już jej na PW, bo mam dosyć jej kwasów tutaj na każdy temat. Jednak nie moja wina, że zawsze tylko ona ma rację i nie potrafi uszanować zdania innej osoby. Potem się dziwi, że każdy ma jej dosyć. Niestety dałam wciągnąć w jej gierki, także dziękuję za opamiętanie i publiczne zatrzymanie tematu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_zgryzota_]

A ja nie rozumiem dlaczego beatiska nie może w swoje życie wprowadzać zasad różnych religii, dla mnie to lepsze rozwiązanie niż postawa totalnie anty. Można wpleść trochę katolickich zwyczajów i wierzeń, trochę np.z buddyzmu który np do mnie dużo bardziej trafia niż chrześcijaństwo. Świat igdzie do przodu, ludzie są bardziej otwarci i doceniają w religiach pewne ich aspekty, dostosowują do siebie, potrafią podporządkować pewnym zasadom,- czy każdy z nas nie uważa że nie należy kraść, zabijać, zdradzać? czy nie każdy normalny człowiek myśli że nie wolno innych istot krzywdzic? To są fundamenty chyba każdej wiary, a "rytuały"są najmniej istotne- uważam że to jest fantastyczne 😊, bardziej cenię takich ludzi niż tych którzy są ślepo zapatrzeni w religię. 😉

---------- Dopisano o 19:24 ---------- Poprzedni post napisano o 19:23 ----------

Za późno doczytałam żeby nie pisać już - sorry

[_czarny_kot]

Scarlet bilety na piątek do kina kupione?

[scarlett26]

Napisane przez _czarny_kot

Scarlet bilety na piątek do kina kupione?

nie chodzę do kina, a jest coś ciekawego?

[_zgryzota_]

😂

[scarlett26]

Napisane przez _zgryzota_

A ja nie rozumiem dlaczego beatiska nie może w swoje życie wprowadzać zasad różnych religii, dla mnie to lepsze rozwiązanie niż postawa totalnie anty. Można wpleść trochę katolickich zwyczajów i wierzeń, trochę np.z buddyzmu który np do mnie dużo bardziej trafia niż chrześcijaństwo. Świat igdzie do przodu, ludzie są bardziej otwarci i doceniają w religiach pewne ich aspekty, dostosowują do siebie, potrafią podporządkować pewnym zasadom,- czy każdy z nas nie uważa że nie należy kraść, zabijać, zdradzać? czy nie każdy normalny człowiek myśli że nie wolno innych istot krzywdzic? To są fundamenty chyba każdej wiary, a "rytuały"są najmniej istotne- uważam że to jest fantastyczne 😊, bardziej cenię takich ludzi niż tych którzy są ślepo zapatrzeni w religię. 😉

---------- Dopisano o 19:24 ---------- Poprzedni post napisano o 19:23 ----------

Za późno doczytałam żeby nie pisać już - sorry

co innego wprowadzanie zasad, a co innego profanacja sakramentów

---------- Dopisano o 20:57 ---------- Poprzedni post napisano o 20:49 ----------

Napisane przez _zgryzota_

😂

no to sobie sprawdziłam i po emotikonce zgryzoty wiem do czego pije czarny kot; wbrew Waszym przypuszczeniom bynajmniej nie popieram partii rządzącej i utożsamiam się z gorszym sortem

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez scarlett26

co innego wprowadzanie zasad, a co innego profanacja sakramentów

Scarlett ale dla osoby niewierzącej sakrament nie ma takiej mocy jak dla wierzącej.
Nie uczestniczyłaś nigdy w uroczystości czy praktykach religijnych osób innego wyznania? Dla nich to ma moc, a dla osoby innej wiary już niekoniecznie.

[CptCook]

Porozmawiałam z kilkoma osobami o książce Szafrańskiego (Finansowy Ninja) a raczej o jej zawartości ..i... okazuje się że moi znajomi nie maja pojęcia o osobistych finansach!

Pisałam wcześniej że to podstawy...ale może dla mnie która bloga przeczytała od deski do deski. Moja druga refleksja jest taka że absolutnie każdy powinien przeczytać tę książkę. Już zamowiłam kilka sztuk na prezenty (szczególnie dla tych osób które planują krdyt hipoteczny ). Nawet TŻ powiedział że przeczyta niektóre rozdziały

[scarlett26]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Scarlett ale dla osoby niewierzącej sakrament nie ma takiej mocy jak dla wierzącej.
Nie uczestniczyłaś nigdy w uroczystości czy praktykach religijnych osób innego wyznania? Dla nich to ma moc, a dla osoby innej wiary już niekoniecznie.

co innego bierna obecność, a co innego aktywne pisanie się na udział w czymś, z czym nie ma się nic wspólnego i jeszcze oszukiwanie wszystkich świadków tej "uroczystości" z księdzem na czele, że jest inaczej - i to nie ma być hipokryzja

rozumiem sytuację, w której jedna z osób nie wierzy, ale szanuje wiarę drugiej i biorą ślub jednostronny - osoba niewierząca składa tylko pierwszą część przysięgi, wszyscy wiedzą o co chodzi

a tak? to robienie sobie jaj a nie ślub

[Terha]

Napisane przez CptCook

Porozmawiałam z kilkoma osobami o książce Szafrańskiego (Finansowy Ninja) a raczej o jej zawartości ..i... okazuje się że moi znajomi nie maja pojęcia o osobistych finansach

I to jest zatrważające.

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez CptCook

Porozmawiałam z kilkoma osobami o książce Szafrańskiego (Finansowy Ninja) a raczej o jej zawartości ..i... okazuje się że moi znajomi nie maja pojęcia o osobistych finansach!

Pisałam wcześniej że to podstawy...ale może dla mnie która bloga przeczytała od deski do deski. Moja druga refleksja jest taka że absolutnie każdy powinien przeczytać tę książkę. Już zamowiłam kilka sztuk na prezenty (szczególnie dla tych osób które planują krdyt hipoteczny ). Nawet TŻ powiedział że przeczyta niektóre rozdziały

Napisz proszę jakie rozdziały powinny przeczytać osoby z tego wątku, czyli "trochę uświadomione"

Moi znajomi raczej chyba mają pojęcie o swoich pieniądzach.

[Terha]

Napisane przez scarlett26

co innego bierna obecność, a co innego aktywne pisanie się na udział w czymś, z czym nie ma się nic wspólnego i jeszcze oszukiwanie wszystkich świadków tej "uroczystości" z księdzem na czele, że jest inaczej - i to nie ma być hipokryzja

rozumiem sytuację, w której jedna z osób nie wierzy, ale szanuje wiarę drugiej i biorą ślub jednostronny - osoba niewierząca składa tylko pierwszą część przysięgi, wszyscy wiedzą o co chodzi

No właśnie ja szanuję uczucia religijne mamy i dlatego się na to zdecydowałam. Bo równie dobrze mogłam brać ślub w urzędzie (nie zależało mi na kościelnym z uwagi na to, że ładnie wygląda).

Ja tam nikogo nie oszukiwałam. Nawet księdza podczas spowiedzi. Nie powiem, nie było to miłe przeżycie i sama z własnej woli bym się w to nie pchała, ale uznałam, że dla mojej mamy warto. Ksiądz który udzielał nam ślubu spisywał z nami protokół więc też wiedział, że nie jesteśmy zbytnio religijni. Od tamtego czasu (spotykamy się czasami) zachowuje w stosunku do mnie dystans. Ale ja do niego też, bo mnie szlag trafił jak dzień przed ślubem zaczął robić problemy odnośnie organisty. I nie mam problemu powiedzieć publicznie, że jestem niewierząca. Jak jest rozmowa na ten temat to nigdy nie ściemniam.

EOT z mojej strony.

[CptCook]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

Napisz proszę jakie rozdziały powinny przeczytać osoby z tego wątku, czyli "trochę uświadomione"

Moi znajomi raczej chyba mają pojęcie o swoich pieniądzach.

Myślę że to zalezy od indywidualnego przypadku.

Część z nas nie ma poduszki finansowej a jest taki rozdział jak ją zbudować i z jakich 'składników'.

Jest ciekawy rozdział dla tych które planują kupienie mieszkania o tym jak poprawić zdolność kredytową, ile kosztują opłaty około krdytowe i jak policzyć ostateczny koszt kredytu (finansowy ninja bierze kerdyt na max 20 lat i z ratami malejącymi). Przeraża mnie to że większość osób jakie znam wzięło kredyt na 30 -35 lat co oznacza że zapłacą wicej odsetek niż samego kredytu!

Jak ktoś ma już ogarnięte poduszki, kerdyty etc to jest rozdział o inwestowaniu, ale ja tego nawet nie czytałam

Dla tych co szukają/zmieniają pracę też jest rozdział o budowaniu siebie jako marki. I o optymalizacjach podatkowych

Myślę że każda znalazłaby coś dla siebie w tej książce . Autor uczy uważności i prspektywicznego myślenia a tego nam często brakuje.

500 egzemplarzy pójdzie do bibliotek więc jest szansa na wypożyczenie książki ( można chyba zgłosić na stronie swoją bibliotekę). Jeśli komuś szkoda kasy na kupienie książki to polecam bloga. Ale w książce jest ta najważniejsza skondensowana wiedza i moim zdaniem to dobrze wydana forsa.

Chyba będę dawać tą książkę jako prezent ślubny

[Terha]

Jak można nie mieć poduszki finansowej? Przecież to podstawa bezpieczeństwa. Można się nie znać na inwestowaniu, na kredytach itp. ale nie mieć oszczędności w ogóle?

[scarlett26]

Napisane przez Terha

Jak można nie mieć poduszki finansowej? Przecież to podstawa bezpieczeństwa. Można się nie znać na inwestowaniu, na kredytach itp. ale nie mieć oszczędności w ogóle?

sporo ludzi w PL żyje od pierwszego do pierwszego i ledwo na jedzenie wystarczy; jak głodem przemierasz to odkładać nie ma z czego

[ZamyslonaRoztargniona]

Napisane przez Terha

Jak można nie mieć poduszki finansowej? Przecież to podstawa bezpieczeństwa. Można się nie znać na inwestowaniu, na kredytach itp. ale nie mieć oszczędności w ogóle?

No jak wydatki przewyższają dochody, to trudno odłożyć. (mam tu ma myśli sytuację kiedy ktoś oszczędnie żyje a mimo to jego dochody nie są w stanie pokryć czy pokrywają na styk wydatki)

Choć spotkałam się z teorią, że każdego "stać" na oszczędzanie, choćby małej kwoty. Nie wiem czy można to odnieść do osoby która żyje z renty socjalnej, czyli dostaje jeśli się nie mylę trochę ponad 600zł na rękę.

[scarlett26]

Napisane przez ZamyslonaRoztargniona

No jak wydatki przewyższają dochody, to trudno odłożyć. (mam tu ma myśli sytuację kiedy ktoś oszczędnie żyje a mimo to jego dochody nie są w stanie pokryć czy pokrywają na styk wydatki)

Choć spotkałam się z teorią, że każdego "stać" na oszczędzanie, choćby małej kwoty. Nie wiem czy można to odnieść do osoby która żyje z renty socjalnej, czyli dostaje jeśli się nie mylę trochę ponad 600zł na rękę.

mnie też to zawsze dziwiło właśnie w kontekście o jakim piszesz, z pustego i Salomon nie naleje