Ludzie i zachowania, które nas dziwią + ot, część 65.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez Lumimi

2 lata.

Zalezy tez jaki konkretnie kierunek. Po technikum I policealnej masz tytul technika. Jest wiele kierunkow ktorych nie ma w technikach. Np farmaceuta, uslug kosmetycznych, masazysta. Nie spotkalam sie zeby mozna je bylo zrobic w technikum

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

A to tak. I odwrotnie. Tak samo maja zawodówki.

Ja bede bronić każdego wyboru. Bo ludzie wybierają pod siebie i tyle.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Mimiko]

Napisane przez sublips

A to jest potwierdzone info, że od września? Chyba już nie bieżąco nie jestem, bo jeszcze tydzień temu czy dwa słyszałam w swojej byłej pracy, że mają w maju wracać.

No dla mnie zajęcia online mogą być co najwyżej urozmaiceniem i uważam, że nie zastąpią absolutnie nauki stacjonarnej. Uważam, że uczelnie powinny dużo więcej inwestować w różne materiały, w kursy też online (takie jak robi np. Harvard), ale to zda egzamin tylko w momencie, kiedy to będzie chęć, a nie przymus. Polska w ogóle nie była przygotowana na nauczanie online, na studiach to wygląda i tak lepiej niż w szkołach podstawowych czy liceach. Np. mój dział składał się z kilku osób i nikt nie pomyślał o jego rozszerzeniu, a pamiętam, że w marcu pracowałam czasami 13 godzin dziennie, głowa codziennie mi pękała.

Prowadziłam szkolenia z motywowania studentów, ale powiem szczerze, że moim zdaniem trudno już kogoś motywować w takich warunkach. Każdy ma dosyć komputerów itd., a oprócz tego studenci też często nie mają obycia i są po prostu roszczeniowi; ile razy dostałam wiadomość "znowu piszę, bo pani mi nie odpisuje", a napisał/a w piątek popołudniu, a cóż, mnie za pracę w weekend nikt nie płacił. Szukają sposobów, żeby uciec od wszystkich rozwiązań, które minimalnie zabezpieczają egzaminy, nie chcą współpracować (włączać kamer itd.). Nie jest to przyjemne, moim zdaniem powinni mieć dojrzalsze podejście.


No dokładnie, są zawody, gdzie papier jest ważny (bez np. uprawnień nauczycielskich wiadomo że nie będziesz uczyć, a lekarzem nie zostaniesz też po technikum), ale obserwuję niezmiennie, że dla pracodawców liczy się głównie doświadczenia.

Niestety potwierdzone. Do września 2021 studia tylko zdalne, pomijając jakieś kierunki-wyjątki typu lekarskie itd. Dla mnie to absolutnie dołujące i już się zastanawiam czy od października ruszymy normalnie czy znowu rząd wymyśli, że mamy kolejną falę i nie można chodzić na zajęcia.
Masz sto procent racji w kwestii zajęć online. To jest fajne jak można wybrać, jako urozmaicenie, jako opcja, a nie przymus. Na mojej uczelni przed pandemią zdalnie były tylko jakieś kursy zapchajdziury typu szkolenie biblioteczne czy szkolenie bhp. "Poważna" dydaktyka nie odbywała się w formie zdalnej, dlatego jak nas zamknięto z dnia na dzień to po prostu armagedon. Nikt nic nie wiedział, mało kto ogarniał te platformy itd. Pewnie masz rację, że w szkołach jest jeszcze gorzej, ale to niestety marne pocieszenie. Nie wiem czy tak jest we wszystkich szkołach, ale np. moja koleżanka uczy w liceum i oni mają lekcje tylko po 30 minut. No to już w ogóle kicha jeśli chodzi o realizację programu. Co to jest 30 minut lekcji.

Trochę mnie pocieszyłaś, bo chwilami miałam poczucie winy, że studenci są niemrawi, bo ja nie umiem ich zachęcić i jakoś atrakcyjnie poprowadzić zajęcia. Ale jak już wspominałam, mnie samej było i nadal czasami jest trudno znaleźć siłę, żeby z optymizmem i pozytywną energią prowadzić zajęcia jak po drugiej stronie albo nikt nie reaguje, albo z wielką łaską i fochem w głosie odpowie "tak" albo "nie". Mnie się też odechciewało wszystkiego jak w gotowości stawiałam się przed kamerką, a studenci mówili, że oni o 8 rano to nie myślą i nie będą pracować. Też mi się wydaje, że utworzyła się przestrzeń dla różnych cwaniackich zachowań.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Napisane przez Mimiko

Niestety potwierdzone. Do września 2021 studia tylko zdalne, pomijając jakieś kierunki-wyjątki typu lekarskie itd. Dla mnie to absolutnie dołujące i już się zastanawiam czy od października ruszymy normalnie czy znowu rząd wymyśli, że mamy kolejną falę i nie można chodzić na zajęcia.
Masz sto procent racji w kwestii zajęć online. To jest fajne jak można wybrać, jako urozmaicenie, jako opcja, a nie przymus. Na mojej uczelni przed pandemią zdalnie były tylko jakieś kursy zapchajdziury typu szkolenie biblioteczne czy szkolenie bhp. "Poważna" dydaktyka nie odbywała się w formie zdalnej, dlatego jak nas zamknięto z dnia na dzień to po prostu armagedon. Nikt nic nie wiedział, mało kto ogarniał te platformy itd. Pewnie masz rację, że w szkołach jest jeszcze gorzej, ale to niestety marne pocieszenie. Nie wiem czy tak jest we wszystkich szkołach, ale np. moja koleżanka uczy w liceum i oni mają lekcje tylko po 30 minut. No to już w ogóle kicha jeśli chodzi o realizację programu. Co to jest 30 minut lekcji.

Trochę mnie pocieszyłaś, bo chwilami miałam poczucie winy, że studenci są niemrawi, bo ja nie umiem ich zachęcić i jakoś atrakcyjnie poprowadzić zajęcia. Ale jak już wspominałam, mnie samej było i nadal czasami jest trudno znaleźć siłę, żeby z optymizmem i pozytywną energią prowadzić zajęcia jak po drugiej stronie albo nikt nie reaguje, albo z wielką łaską i fochem w głosie odpowie "tak" albo "nie". Mnie się też odechciewało wszystkiego jak w gotowości stawiałam się przed kamerką, a studenci mówili, że oni o 8 rano to nie myślą i nie będą pracować. Też mi się wydaje, że utworzyła się przestrzeń dla różnych cwaniackich zachowań.

To by było na tyle w kwestii radości i nadziei, ze 2021 ma szanse być normalny niestety ten rok już jest przegrany. Nie wiem nawet czy 2022 będzie normalny, mam bardzo duże wątpliwości.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Takion94]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88544743]Piszesz na publicznym forum jeśli nie zauważyłeś i nie rzucasz swoich przemyśleń w przestrzeń botów tylko żywych ludzi, którzy podejmują interakcje poprzez dyskusje. Jeśli ci nie pasuje, ze ktoś zadaje ci pytania dotyczące twojej wypowiedzi to polecam prowadzenie pamiętnika, a nie udział w dyskusji.
Skoro jesteś zadowolony ze swojego wyboru ścieżki edukacji to wiadomym jest, ze powtórzyłbyś ten wybór. I nie musisz sprowadzać dyskusji do absurdu i pisać o rzekomej gloryfikacji zawodówek, bo takie zjawisko nie ma tutaj miejsca - to jest po prostu inna ścieżka edukacji, która może być atrakcyjna dla danej osoby i zagwarantować jej spełnienie zawodowe. Nie ma potrzeby deprecjonować wyborów innych ludzi.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

Na szczęście nie muszę pytać nikogo o zgodę co mogę a co nie mogę pisać na "publicznym" forum

[Mimiko]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88544824]To by było na tyle w kwestii radości i nadziei, ze 2021 ma szanse być normalny niestety ten rok już jest przegrany. Nie wiem nawet czy 2022 będzie normalny, mam bardzo duże wątpliwości.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]


W 2021 rok wkraczałam pełna nadziei, że wreszcie zaczniemy wychodzić z tego syfu. W poniedziałek się zaszczepiłam, a w piątek gruchnęła wieść, że w sumie na marne, bo uniwersytety i tak zamknięte. Nie rozumiem tej decyzji naprawdę.

[Limonka2738]

Ja poszłam do najlepszego liceum w Polsce według wielu rankingów.

I zdałam 23 matury na powyżej 90%, jedną na 89% i jedną na 35%.

Jestem laureatką dwóch olimpiad przedmiotowych.

Więc ja naprawdę wycisnęłam z liceum ile się fizycznie dało, nie chodziłam tam za karę.

Żaluję, że nie poszłam do technikum. Jakąś ciekawą wiedzę i umiejętności bym nabyła, albo bym umiała super szyć, albo znała się na elektryce, mechanice samochodowej, informatyce. Coś tam bym sobą reprezentowała.

A tak to po studiach w sumie dalej nie mam żadnych konkretnych umiejętności, tylko muszę zdobyć doświadczenie.

Bez sensu tak bardzo, że aż mnie zęby bolą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez Limonka2738

Ja poszłam do najlepszego liceum w Polsce według wielu rankingów.

I zdałam 23 matury na powyżej 90%, jedną na 89% i jedną na 35%.

Jestem laureatką dwóch olimpiad przedmiotowych.

Więc ja naprawdę wycisnęłam z liceum ile się fizycznie dało, nie chodziłam tam za karę.

Żaluję, że nie poszłam do technikum. Jakąś ciekawą wiedzę i umiejętności bym nabyła, albo bym umiała super szyć, albo znała się na elektryce, mechanice samochodowej, informatyce. Coś tam bym sobą reprezentowała.

A tak to po studiach w sumie dalej nie mam żadnych konkretnych umiejętności, tylko muszę zdobyć doświadczenie.

Bez sensu tak bardzo, że aż mnie zęby bolą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Pisałaś mature z 23 przedmiotów?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;88544472]A jakbyś chciała być fryzjerką i kosmetyczką i kosmetologiem przy okazji? Ogólnie w branży beauty robić i np. dojeżdżać do panny młodej i robić jej w domu makijaż, paznokcie, fryzurę i w ogóle wszystko w jednym?
Na kosmetologię potrzebna jest matura.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]No to by sobie dorobiła studia w tym kierunku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:39 ---------- Poprzedni post napisano o 13:34 ----------

Napisane przez j_fly

Najgorsze, że to myślenie było tak powszechne, że sama tak uważałam.

Mam to samo.

Pamiętam, że złożyłam papiery do najgorszego liceum w mieście, takiego naprawdę beznadziejnego jako ostatni wybór.

Ale w życiu, nigdy, przebigdy nie przyszłoby mi do głowy technikum.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Limonka2738

I zdałam 23 matury na powyżej 90%, jedną na 89% i jedną na 35%.

To tak się w ogóle dało?

[695d786c3492781c3fd020c39a3abf990173eddf_6577a2b887a02]

Też czasami zastanawiałam się, czy nie lepiej, gdybym wybrała technikum. Tyle że wtedy interesowałby mnie tylko jeden profil, a z punktu widzenia obecnej pracy przydałby mi się zupełnie inny. No i jednak na samych studiach ludzie po liceach radzili sobie lepiej (a w Polsce zwykle oczekuje się wyższego, widzę po ogłoszeniach) i ludzie po technikach sami to przyznawali, mieli trudniej np. z matematyką (a matematycznych przedmiotów było mnóstwo, co zresztą mi bardzo pasowało). Idealnym rozwiązaniem byłoby skończyć dobre liceum, ale jednocześnie zdobywać sobie pewne umiejętności praktyczne na przyszłość. Tyle że ciężko to zrobić, jeśli idąc do szkoły średniej nie wie się, czym się chce w życiu zajmować...

Wysłane z mojego SM-A705FN przy użyciu Tapatalka

[Limonka2738]

Napisane przez Misia452

Pisałaś mature z 23 przedmiotów?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

25, ale niektórych wyników nie pamiętam.

Ale ja jestem z rocznika, który musiał pisać podstawę z matematyki, polskiego i angielskiego i najwyżej dokładał rozszerzenie. Więc dużo mi się w ten sposób nazbierało, bo już masz 6.

Następnie matury międzynarodowe itd. I jeszcze ustne do tego z języków.

Więc przedmiotów nie było tyle, na ile to brzmi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:57 ---------- Poprzedni post napisano o 13:56 ----------

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88544893]To tak się w ogóle dało? [/QUOTE]Dwie dziennie pisałam.

Na 9 była matma podstawa, a potem na 13 rozszerzenie.

(Chyba, teraz już dokładnej godziny nie pamiętam.)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez Limonka2738

25, ale niektórych wyników nie pamiętam.

Ale ja jestem z rocznika, który musiał pisać podstawę z matematyki, polskiego i angielskiego i najwyżej dokładał rozszerzenie. Więc dużo mi się w ten sposób nazbierało, bo już masz 6.

Następnie matury międzynarodowe itd. I jeszcze ustne do tego z języków.

Więc przedmiotów nie było tyle, na ile to brzmi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:57 ---------- Poprzedni post napisano o 13:56 ----------

Dwie dziennie pisałam.

Na 9 była matma podstawa, a potem na 13 rozszerzenie.

(Chyba, teraz już dokładnej godziny nie pamiętam.)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tytuł laureata olimpiady z niczego cię nie zwolnił?
Za moich czasów, czyli kilka lat wcześniej, laureaci chyba byli z czegoś zwolnieni, ale nie wiem czy dobrze pamiętam.

[sublips]

Ja byłam laureatką olimpiady i byłam zwolniona z matury z tego tytułu. A mam 27 lat.

Napisane przez Mimiko

Niestety potwierdzone. Do września 2021 studia tylko zdalne, pomijając jakieś kierunki-wyjątki typu lekarskie itd. Dla mnie to absolutnie dołujące i już się zastanawiam czy od października ruszymy normalnie czy znowu rząd wymyśli, że mamy kolejną falę i nie można chodzić na zajęcia.
Masz sto procent racji w kwestii zajęć online. To jest fajne jak można wybrać, jako urozmaicenie, jako opcja, a nie przymus. Na mojej uczelni przed pandemią zdalnie były tylko jakieś kursy zapchajdziury typu szkolenie biblioteczne czy szkolenie bhp. "Poważna" dydaktyka nie odbywała się w formie zdalnej, dlatego jak nas zamknięto z dnia na dzień to po prostu armagedon. Nikt nic nie wiedział, mało kto ogarniał te platformy itd. Pewnie masz rację, że w szkołach jest jeszcze gorzej, ale to niestety marne pocieszenie. Nie wiem czy tak jest we wszystkich szkołach, ale np. moja koleżanka uczy w liceum i oni mają lekcje tylko po 30 minut. No to już w ogóle kicha jeśli chodzi o realizację programu. Co to jest 30 minut lekcji.

Trochę mnie pocieszyłaś, bo chwilami miałam poczucie winy, że studenci są niemrawi, bo ja nie umiem ich zachęcić i jakoś atrakcyjnie poprowadzić zajęcia. Ale jak już wspominałam, mnie samej było i nadal czasami jest trudno znaleźć siłę, żeby z optymizmem i pozytywną energią prowadzić zajęcia jak po drugiej stronie albo nikt nie reaguje, albo z wielką łaską i fochem w głosie odpowie "tak" albo "nie". Mnie się też odechciewało wszystkiego jak w gotowości stawiałam się przed kamerką, a studenci mówili, że oni o 8 rano to nie myślą i nie będą pracować. Też mi się wydaje, że utworzyła się przestrzeń dla różnych cwaniackich zachowań.

Nie rozumiem tej decyzji i dziwi mnie ona. Jakoś nauczycieli klas 1-3 puścili niezaszczepionych (co według mnie było głupie, skoro i tak już tyle czasu minęło, to mogli poczekać na zaszczepienie ich), to po co ta farsa?

Rozmawiałam z wykładowcami i prawie każdy był załamany, sfrustrowany. Nie dziwię się. Nie zostali do tego przygotowani, nauczanie zdalne na uczelni leży i kwiczy. Wcześniej były takie dni, że umierałam z nudów, bo nauczanie online właśnie było do zapchajdziur, a później "to macie nauczanie zdalne i sobie radźcie" (zarówno nauczyciele, jak i tacy pracownicy jak ja - chyba sama odpisałam na tysiąc maili w ciągu dwóch miesięcy i to nie była wymiana wiadomość i wiadomość, ale ciągnące się konwersacje).
Studenci nie ułatwiają, nie są wyrozumiali. Wiem, że są tacy wykładowcy, którzy na ćwiczeniach wymagają od studentów włączenia kamery, ale zapewne gdyby naskarżyli rektorowi albo inspektorowi danych osobowych, to byłaby z tego afera, więc ja bym tego nie robiła.
No i jak większość nauczycieli lubię, to też są tacy niektórzy roszczeniowi. Kiedyś jakaś kobieta w moim wieku albo trochę starsza (mam 27 lat) zrobiła aferę, że jej czegoś nie ustawiłam, co miała sprawdzić. Piszę o wieku, bo rozumiem, że starsze osoby mogą mieć problemy z obsługą komputera. Była bardzo chamska i złośliwa. Tylko jej kulturalnie napisałam, że ja nie biorę pieniędzy za zajęcia dydaktyczne i wspieram ją, ale sorry, zajęć nie poprowadzę za nią.

Moim zdaniem tylko wykłady powinny być zdalnie - i to w innej formie niż obecna. Uważam, że jeśli ktoś prowadzi wykłady z takiej dziedziny, że co roku gada to samo dosłownie, to powinny być filmy (najlepiej z prezentacją, niekoniecznie wizerunkiem wykładowcy); gadanie do kamerki to koszmar.

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Napisane przez Limonka2738

Ja poszłam do najlepszego liceum w Polsce według wielu rankingów.

I zdałam 23 matury na powyżej 90%, jedną na 89% i jedną na 35%.

Jestem laureatką dwóch olimpiad przedmiotowych.

Więc ja naprawdę wycisnęłam z liceum ile się fizycznie dało, nie chodziłam tam za karę.

Żaluję, że nie poszłam do technikum. Jakąś ciekawą wiedzę i umiejętności bym nabyła, albo bym umiała super szyć, albo znała się na elektryce, mechanice samochodowej, informatyce. Coś tam bym sobą reprezentowała.

A tak to po studiach w sumie dalej nie mam żadnych konkretnych umiejętności, tylko muszę zdobyć doświadczenie.

Bez sensu tak bardzo, że aż mnie zęby bolą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Miałam kiedyś taką nazbyt wszechstronną koleżankę i szczerze jej współczułam. Kompletnie nie wiedziała gdzie ma się rzucić, podobnie zdawała maturę z każdego możliwego przedmiotu i miała iść tam, gdzie by jej wyszedł najlepszy wynik, a wszystkie egzaminy zdane na ponad 80% i dalej niewiadoma. Kilka lat bawiła się w modeling i nie wiem co w końcu wybrała i co robi teraz, ale głupsi jednak mają łatwiej 🤪 bo wykluczą sobie jakąś działkę, przynajmniej wiedzą czy ściśle, czy humanistycznie, czy artystycznie, czy może jednak fizycznie, a tacy miotają się od prawa do matematyki, od fizyki do ASP.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88545012]Tytuł laureata olimpiady z niczego cię nie zwolnił?
Za moich czasów, czyli kilka lat wcześniej, laureaci chyba byli z czegoś zwolnieni, ale nie wiem czy dobrze pamiętam.[/QUOTE]Tak, ale to nie ze wszystkich.

Byłam ekstremalnie niezdecydowaną osobą i mam matury tak napisane, żeby móc studiować absolutnie wszystko, co mi przyszło do głowy, że mogę kiedyś chcieć.

Glupie to, ale i tak się nie musiałam specjalnie specjalnie nich uczyć, więc co mi za różnica.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:38 ---------- Poprzedni post napisano o 15:37 ----------

[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;88545044]Miałam kiedyś taką nazbyt wszechstronną koleżankę i szczerze jej współczułam. Kompletnie nie wiedziała gdzie ma się rzucić, podobnie zdawała maturę z każdego możliwego przedmiotu i miała iść tam, gdzie by jej wyszedł najlepszy wynik, a wszystkie egzaminy zdane na ponad 80% i dalej niewiadoma. Kilka lat bawiła się w modeling i nie wiem co w końcu wybrała i co robi teraz, ale głupsi jednak mają łatwiej 🤪 bo wykluczą sobie jakąś działkę, przynajmniej wiedzą czy ściśle, czy humanistycznie, czy artystycznie, czy może jednak fizycznie, a tacy miotają się od prawa do matematyki, od fizyki do ASP.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]To cierpimy na podobny problem.

I ja tak właśnie studiowałam i filologię, i fizykę, bo kto mi zabroni.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[melkmeisje]

Przeciez matura międzynarodowa "zastępuje" polską maturę, jej się nie zdaje dodatkowo, tylko albo taką, albo taką. Byłaś w klasie IB, masz na myśli dwujęzyczną maturę czy znowu zmyślasz?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Misia452]

No właśnie coś mi nie pasowało

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[coffeex]

Pewnie Limonka robiła jedno liceum w dzień, drugie w nocy, co wy tam wiecie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Kalindaa]

W temacie zdziwień: pierwszy raz widzę, żeby ktoś liczył maturę podstawową + rozszerzoną jako dwie osobne matury.

Napisane przez melkmeisje

Przeciez matura międzynarodowa "zastępuje" polską maturę, jej się nie zdaje dodatkowo, tylko albo taką, albo taką. Byłaś w klasie IB, masz na myśli dwujęzyczną maturę czy znowu zmyślasz?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Dwujęzyczna też nie pasuje mi tu, wtedy język pisało się tylko na poziomie dwujęzycznym, bez podstawy i rozszerzenia.

[melkmeisje]

Program IB nie realizuje w ogóle polskiej podstawy programowej, więc albo się po nim zdaje maturę międzynarodową, albo żadnej. To nie jest jakaś "opcja dodatkowa" do matury. Poza tym na międzynarodowej zdaje się tylko 6 przedmiotów.

Limonka po raz kolejny próbuje robic z wizazanek idiotki (szczepionka na malarię, pamiętamy [*])


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Misia452]

Napisane przez coffeex

Pewnie Limonka chodziła do dwóch liceów jednocześnie, co wy tam wiecie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Tak teraz mi się przypomniało, że mój kolega z klasy też chciał zdawać maturę międzynarodowa i tej "naszej" by już nie pisał. Ostatecznie zrezygnował z tego pomysłu. Pewności nie mam, może coś pokrecilam ale chyba tak to właśnie wyglądało

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[melkmeisje]

Napisane przez Kalindaa

W temacie zdziwień: pierwszy raz widzę, żeby ktoś liczył maturę podstawową + rozszerzoną jako dwie osobne matury.



Dwujęzyczna też nie pasuje mi tu, wtedy język pisało się tylko na poziomie dwujęzycznym, bez podstawy i rozszerzenia.

Tak, angielski jest albo rozszerzony, albo dwujęzyczny. Nie ma opcji zdawania i tego, i tego.

Risercz 0/10, kłamać trzeba umieć.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Misia452]

Napisane przez Kalindaa

W temacie zdziwień: pierwszy raz widzę, żeby ktoś liczył maturę podstawową + rozszerzoną jako dwie osobne matury.



Dwujęzyczna też nie pasuje mi tu, wtedy język pisało się tylko na poziomie dwujęzycznym, bez podstawy i rozszerzenia.

Fakt, też dziwne to raczej liczy się z ilu przedmiotów się zdaje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[melkmeisje]

Napisane przez Misia452

Tak teraz mi się przypomniało, że mój kolega z klasy też chciał zdawać maturę międzynarodowa i tej "naszej" by już nie pisał. Ostatecznie zrezygnował z tego pomysłu. Pewności nie mam, może coś pokrecilam ale chyba tak to właśnie wyglądało

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Żeby zdawac maturę międzynarodową, trzeba skończyć 2-letni program IB, który jest prowadzony tylko w kilkudziesięciu szkołach w Polsce. Nie ma opcji, żeby po zwyklej polskiej szkole zdawac taka maturę, bo to jest zupełnie inny program nauczania, inny materiał.

[Misia452]

Napisane przez melkmeisje

Żeby zdawac maturę międzynarodową, trzeba skończyć 2-letni program IB, który jest prowadzony tylko w kilkudziesięciu szkołach w Polsce. Nie ma opcji, żeby po zwyklej polskiej szkole zdawac taka maturę, bo to jest zupełnie inny program nauczania, inny materiał.

Możliwe. To było już jakiś czas temu, wiem, że ten kolega myślał nad tym, ale ostatecznie pisał polska mature

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[invisible_01]

Napisane przez melkmeisje

Tak, angielski jest albo rozszerzony, albo dwujęzyczny. Nie ma opcji zdawania i tego, i tego.

Risercz 0/10, kłamać trzeba umieć.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Na pewno to najlepsze liceum w Polsce ma inne zasady niż inne plebejskie szkoły i pisze maturę premium. Nie znasz się i tyle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Ktoś jeszcze ten folklor limonkowy traktuje serio?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Tolvaj]

Studiuję na uniwersytecie w Belgii i zajęcia są super zorganizowane online. Wszyscy wykładowcy ogarniają, jak prowadzić zajęcia online, prawie wszystko jest nagrane i można obejrzeć później. Studenci też zadają pytania, najczęściej na czacie, czasem włączając mikrofon. Dodatkowe materiały, odpowiedzi na pytania, wszystko jest dostępne na platformie. Większość egzaminów była na kampusie, odległość ok. 2m od najbliższego studenta, jeden egzamin miałam online: włączona kamera plus program blokujący dostęp do innych stron na czas egzaminu. Jak dla mnie to nauczanie online może zostać, na pewno wykłady, mega strata czasu!

Z tego, co wiem, to na studiach się NIE ściąga. Przynajmniej ja nie zauważyłam i wiem od znajomych, że nie jest to zjawisko akceptowane społecznie. Co do zapamiętywania bezsensownych informacji, też tego nie ma, zadania głównie polegają na zastosowaniu wiedzy w określonym przypadku. Jeśli trzeba jakąś datę/cyfrę zapamiętać, to wykładowca o tym mówi.

No szczerze to w porównaniu ze studiami w Polsce to jestem dużo bardziej zadowolona, w Polsce studiowałam 3 kierunki na bardzo dobrych uniwersytetach (wg rankingów) i zawsze miałam poczucie, że poziom jest trochę żenua, a studenci są tam za karę Już nie mówiąć o przyzwoleniu na ściąganie

A co do studiów, można mówić, że nic nie dają, nic się na nich nie uczy, ale naprawdę znacie firmy, które zatrudniają bez wykształcenia wyższego? Mam wrażenie, że do 'przekładania papierów' przynajmniej licencjat jest potrzebny w większych firmach, a to w sumie przez to, że dużo osób te studia wyższe właśnie posiada.

[j_fly]

Napisane przez Tolvaj

Studiuję na uniwersytecie w Belgii i zajęcia są super zorganizowane online. Wszyscy wykładowcy ogarniają, jak prowadzić zajęcia online, prawie wszystko jest nagrane i można obejrzeć później. Studenci też zadają pytania, najczęściej na czacie, czasem włączając mikrofon. Dodatkowe materiały, odpowiedzi na pytania, wszystko jest dostępne na platformie. Większość egzaminów była na kampusie, odległość ok. 2m od najbliższego studenta, jeden egzamin miałam online: włączona kamera plus program blokujący dostęp do innych stron na czas egzaminu. Jak dla mnie to nauczanie online może zostać, na pewno wykłady, mega strata czasu!

Z tego, co wiem, to na studiach się NIE ściąga. Przynajmniej ja nie zauważyłam i wiem od znajomych, że nie jest to zjawisko akceptowane społecznie. Co do zapamiętywania bezsensownych informacji, też tego nie ma, zadania głównie polegają na zastosowaniu wiedzy w określonym przypadku. Jeśli trzeba jakąś datę/cyfrę zapamiętać, to wykładowca o tym mówi.

No szczerze to w porównaniu ze studiami w Polsce to jestem dużo bardziej zadowolona, w Polsce studiowałam 3 kierunki na bardzo dobrych uniwersytetach (wg rankingów) i zawsze miałam poczucie, że poziom jest trochę żenua, a studenci są tam za karę Już nie mówiąć o przyzwoleniu na ściąganie

A co do studiów, można mówić, że nic nie dają, nic się na nich nie uczy, ale naprawdę znacie firmy, które zatrudniają bez wykształcenia wyższego? Mam wrażenie, że do 'przekładania papierów' przynajmniej licencjat jest potrzebny w większych firmach, a to w sumie przez to, że dużo osób te studia wyższe właśnie posiada.

Serio uważasz, że istnieją tylko takie firmy, które zatrudniają jedynie osoby z wyższym wykształceniem ? Gdyby tak było, to znaczna część społeczeństwa nie miałaby pracy I nie każdy marzy o "przekładaniu papierów".

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Misia452]

Napisane przez Tolvaj

Studiuję na uniwersytecie w Belgii i zajęcia są super zorganizowane online. Wszyscy wykładowcy ogarniają, jak prowadzić zajęcia online, prawie wszystko jest nagrane i można obejrzeć później. Studenci też zadają pytania, najczęściej na czacie, czasem włączając mikrofon. Dodatkowe materiały, odpowiedzi na pytania, wszystko jest dostępne na platformie. Większość egzaminów była na kampusie, odległość ok. 2m od najbliższego studenta, jeden egzamin miałam online: włączona kamera plus program blokujący dostęp do innych stron na czas egzaminu. Jak dla mnie to nauczanie online może zostać, na pewno wykłady, mega strata czasu!

Z tego, co wiem, to na studiach się NIE ściąga. Przynajmniej ja nie zauważyłam i wiem od znajomych, że nie jest to zjawisko akceptowane społecznie. Co do zapamiętywania bezsensownych informacji, też tego nie ma, zadania głównie polegają na zastosowaniu wiedzy w określonym przypadku. Jeśli trzeba jakąś datę/cyfrę zapamiętać, to wykładowca o tym mówi.

No szczerze to w porównaniu ze studiami w Polsce to jestem dużo bardziej zadowolona, w Polsce studiowałam 3 kierunki na bardzo dobrych uniwersytetach (wg rankingów) i zawsze miałam poczucie, że poziom jest trochę żenua, a studenci są tam za karę Już nie mówiąć o przyzwoleniu na ściąganie

A co do studiów, można mówić, że nic nie dają, nic się na nich nie uczy, ale naprawdę znacie firmy, które zatrudniają bez wykształcenia wyższego? Mam wrażenie, że do 'przekładania papierów' przynajmniej licencjat jest potrzebny w większych firmach, a to w sumie przez to, że dużo osób te studia wyższe właśnie posiada.

Więcej znam firm, które przyjmują nie zwracając uwagi na wyższe studia niż takich, które na to patrzą.
A twój post zajeżdża trochę takim "co to ja nie jestem, ą i ę"

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz