sześćdziesiątki z plusem

[starsza pani]

Super,zrobię jutro na obiad.Akurat nie miałam pomysłu.
Na ile porcji ten przepis?

[Kota]

Napisane przez starsza pani

Super,zrobię jutro na obiad.Akurat nie miałam pomysłu.
Na ile porcji ten przepis?

Na oko. Jedna pierś i z dwa średniej wielkości pory- to było na dwie odsoby.
Kocham takie przepisy- szybko sie robi i szybko zjada- dobrze wchodzą do gębulki.
A głodna jestem dlatego, bo piecze się klops- i czuć jego zapach całym mieszkaniu. Ostatnio kupujemy tylko kilka plasterków gotowych wędlin, a częściej robi się takie we własnym zakresie- a to pieczoną szynkę, a to karkówkę, dzisiaj- duży klops z mięsa mielonego w blaszce.

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Mam glukometr... 25lutego dostane swoja pierwsza w zyciu recepte na paski...
TZ wykupil mi leki... po przeczytaniu skutkow ubocznych zlapalismy sie obydwoje za glowe.
Dlaczego lekarze nie maja w zwyczaju mowic o wszystkich mozliwych skutkach ubocznych? Tak to bysmy nie byli 80 zl w plecy :/

Przepraszam wizazanki z starszego pokolenia, ale...
Ja $#*%()#! Dawka codziennie zazywanych lekow zwieksza sie drastycznie, niewiem czy niebawem nie bede sobie musiala wstrzykiwac insuliny :/ Czuje sie jak 80letnia starowinka, majaca u nogi wieeeelka kule (jaka na kreskowkach maja wiezniowe) z napisem "Twoja codzienna dawka lekow".

[Alketa]

Witam
Gotujecie a mi ślinka cieknie
Pół dnia spałam,drugie pól snuję się po domu.
Szpiegu
Każdy lek ma jakieś skutki uboczne w ulotce jest podawane że mogą takie nie inne objawy wystąpić,ale nie muszą .Jesli u 1% badanych pacjentów występuje taki skutek uboczny to podaje sie taką informację w ulotce.
Nie rozumiem po co Ci glukometr i paski,jeśli nie będziesz brała leków napewno skończy się na insulinie
Danusiu
Dla mnie to też już pędzący pociąg....swiatełko?????? ....za dużo przymiotników w tym co mnie czeka za rogiem
Miłego udanego tygodnia

[Kota]

Napisane przez Alketa

Witam
Gotujecie a mi ślinka cieknie

Ja tylko w teorii. Dziś ograniczyłam się do podgrzania i przypalenia mleka oraz zagotowania wody.
Miłego i lekkiego tygodnia życzę- niedziela weczór jest ciężka- świadomość zbliżającego się, najcześciej szewskiego poniedziałku.
Żeby było odbrze, w miarę lekko i sprawnie, tego życzę Wam i sobie.

[Alketa]

Kota
Masz rację miłego i lekkiego tygodnia,ja nie podgrzewam,ja mam pustynię w lodowce.....co tu podgrzewać?????
Pozdrawiam i

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Napisane przez Alketa

Witam
Gotujecie a mi ślinka cieknie
Pół dnia spałam,drugie pól snuję się po domu.
Szpiegu
Każdy lek ma jakieś skutki uboczne w ulotce jest podawane że mogą takie nie inne objawy wystąpić,ale nie muszą .Jesli u 1% badanych pacjentów występuje taki skutek uboczny to podaje sie taką informację w ulotce.
Nie rozumiem po co Ci glukometr i paski,jeśli nie będziesz brała leków napewno skończy się na insulinie
Danusiu
Dla mnie to też już pędzący pociąg....swiatełko?????? ....za dużo przymiotników w tym co mnie czeka za rogiem
Miłego udanego tygodnia

Alketo, ale ja leki na cukier bede brac, glukometr i paski to po to, zebym wiedziala czy z lekami doustynmi daje sie utrzymac cukier w normie. Te za 80zl o ktorych skutki uboczne sa brzydkie to Meridia i bardzo powaznie zastanawiam sie nad jej braniem. Zwlaszcza ze skutki uboczne ze strony serca wystepuja u wiecej niz 10% pacjentow. Lek ten z tego co mi wiadomo do bezpiecznych nienalezy.
Edit: Ech, pomijajac wszystko najmniej mnie martwia leki i paski. Martwi mnie to ze zgubilam 2 opakowania innych lekow (no sumujac, 3 rozne leki dziennie do konca zycia w chwili obecnej biore)... Nie wiem. Trzymalam je z innymi lekami. Zginely. Wiem ze mamie niepasowalo ze je bralam bo ubzdurala sobie ze od nich tyje. Ale czy ona moglaby cos takiego mi zrobic? Ech. Ostatnio jest nieobliczalna. Nie moglam ich przelozyc. Co najwyzej do szuflady ze gdy mi sie skoncza miec pod reka. Pomijam ze zgubienie lekow jest zle, i w ogole nieodpowiedzialne. (Poza tym jakim cudem zgubilam leeekii?) Ale jak ja zdobede recepte? Wizyta u lekarza 25 lutego. Szanse ze mi ktokolwiek wypisze recepte sa nikle :/ A recepte musze zorganizowac do czwartku....
Biorac pod uwage ze w srode zapisalam sie na 25.02 to szanse na wczesniejsze dostanie sie do lekarza nie sa zbyt wielkie.
Jutro zadzwonie do przychodni. Oby udalo sie wykombinowac recepte.
edit2: Uf.... jutro mnie przyjmie. Co prawda nie moj lekarz... Ale powinien wypisac recepte.

[starsza pani]

Byłam wczoraj w Teatrze Powszechnym na sztuce ""Glengarry Glen Ross".Kochane,jeśli chciałybyście się dokształcić i poznać nieskonczenie wielki wachlarz przekleństw nawet najgorszego asortymentu,to polecam.Pod najpodlejszą knajpą tego nie uslyszycie.
Szkoda bo sztuka po wykresleniu połowy słów jest dobra a gra Zapasiewicza i Kaczora to majstersztyk-poezja.Gorzej wypadli Zelnik,Bobrowski,Piotruś Machalica i Stroiński.Gorzej to nie znaczy żle ale różnica poziomow między nimi i mistrzami wielka.



Szpiegu,bardzo Ci wspolczuję.Wszystkie biedy na Ciebie spadają.Ale nie martw się.Po 7-miu latach chudych następuje 7 lat tłustych.Może to już koniec złej passy?

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Napisane przez starsza pani

Byłam wczoraj w Teatrze Powszechnym na sztuce ""Glengarry Glen Ross".Kochane,jeśli chciałybyście się dokształcić i poznać nieskonczenie wielki wachlarz przekleństw nawet najgorszego asortymentu,to polecam.Pod najpodlejszą knajpą tego nie uslyszycie.
Szkoda bo sztuka po wykresleniu połowy słów jest dobra a gra Zapasiewicza i Kaczora to majstersztyk-poezja.Gorzej wypadli Zelnik,Bobrowski,Piotruś Machalica i Stroiński.Gorzej to nie znaczy żle ale różnica poziomow między nimi i mistrzami wielka.

Teatr Powszechny (Przepraszam, ale zawsze slyszac ta nazwe, przejezdzajac obok tego teatru mam motylki w brzuchu. Masa tak milych wspomnien sie miesci pod tym teatrem i w parku obok niego)
A jak mowisz o przeklenstwach, to ja na pewno na to nie pojde. Wystarczajaco duzo mam ich w okolicy.

Szpiegu,bardzo Ci wspolczuję.Wszystkie biedy na Ciebie spadają.Ale nie martw się.Po 7-miu latach chudych następuje 7 lat tłustych.Może to już koniec złej passy?

Hm... patrzac wstecz, to jeszcze z 2 lata takiej srednio chude mi sie zostaly.
Dzisiaj obslugiwalam pierwszy raz moj glukometr (jak to dziwnie brzmi). Cukier jest sliczny. Ale musialam nakluc 3 palce zanim udalo mi sie odpowiednio duza krople krwi z palca wypuscic. To wcale nie boli i nie jest tak straszne jak mi sie wydawalo
(Ale dlaczego moj TZ ma przerazenie w oczach na widok nakluwacza?)

[starsza pani]

Napisane przez SzpiegZKrainyDeszczowców

(Ale dlaczego moj TZ ma przerazenie w oczach na widok nakluwacza?)

Bo Cię kocha.

[Kota]

Sześćdziesiątki, tylko się witam i zmykam- sen morzy. W nowej pracy w porządku, na razie zadowolona jestem.

[SzpiegZKrainyDeszczowców]

Dzien dobry
Ja mykam po recepty, pozniej do kolezanki, dac jej kubek z namalowanymi przeze mnie aniolkami

[starsza pani]

Wczoraj zdenerwowałam się tak,że nikomu nie życzę.Siedzę sobie póznym wieczorkiem przy komputerze.Herbatka,jabłu szko na talerzyku.
Nagle słyszę z klatki schodowej krzyki,przekleństwa,w naszym spokojnym domu niespotykane.Nie reaguję.Ale awantura staje się coraz głośniejsza.Wychodzę w szlafroku na klatkę schodową.Odgłosy dochodzą z mieszkania 2 piętra nade mną gdzie sprowadził się niedawno młody chłopak.Ide na górę i drę się "spokój bo wezwę policję".Zanim zeszłam do siebie znowu stek przekleństw,wrzaski kilku osób.Bałam się wejść,żeby samemu nie dostać jakimś lecącym krzesłem w głowę.Trzęsąca się ze strachu i zdenerwowania zeszlam do siebie .Nagle usłyszałam straszny krzyk kobiety.Nie umiem tego opisac jak straszny"ratunku,ratunku" .To już przekroczylo moje możliwości. Z patelnią (masywną) wpadłam jak burza do tego mieszkania wrzeszcząc z całych sił.Moim oczom ukazal się straszny widok.Czterech pokrwawionych osiłków tłukło się między sobą o dziewczynę w podartej sukience,zakrwawionej,bos ej.W łożeczku plakało niemowle.Wypchnęlam dziewczynę za drzwi i kazałam uciekać na drugie piętro.Chwyciłam dziecko na rekę i zanim pijani oprawcy zorientowali się o co chodzi na złamanie karku zbiegłam po schodach. o dziwo nie pobiegli za nami.Zamknęłam drzwi na wszystkie zamki i zadzwonilam po policję.Przyjechali bardzo szybko i zgarnęli 4 bandziorów do aresztu. Wiecie co jest dla mnie najstraszniejsze? Znieczulica moich sąsiadów.Miłych,uprzejmyc h ludzi,kłaniających się z uchyleniem kapelusza,całujących w rękę na dzień dobry.Nikt,dosłownie nikt nie wychylił nosa z żadnego z 24-1 mieszkań.Jak Mąż przyjechał rano ,to jeszcze byłam kłębkiem nerwów.Teraz piszac ,zaczęłam przeżywać to wszystko od nowa.Ręce mi się trzęsą.Kończę.Ide wziąć tabletkę uspakajającą.Nigdy,nigdy już chyba tego nie zapomnę.

[Anul3k]

Danusiu.
Jestem w szoku. Niesamowite jest to, że udało Ci się zachować zimną krew, gratuluję.

[taka taka]

Starsza Pani, bardzo jesteś dzielna i odważna

ja chyba bałabym się tam wejść, pewnie wezwałabym policję, albo jakiegoś silnego sąsiada
a pomysł z patelnią - wyśmienity
całe szczęście, że wszystko się dobrze skończyło

a braku reakcji sąsiadów nie będę nawet komentować, takie czasy, że większość ludzi zajmuje się tylko sobą, martwi mnie to, kilka razy w życiu oberwałam kiedy próbowałam interweniować w podobnych sytuacjach, więc przyzwyczaiłam się już, że taka jest norma
tym większy Danusiu, jak to się mówi Szacun

[Toogra]

Wiem Danusiu ,że dzielna z Ciebie kobitka,,,,ale teraz zadziwiłas mnie na m a k s a....
Jak dobrze mieć taką sąsiadkę jak TY.
Kłaniam się nisko.....

[starsza pani]

Napisane przez Anul3k

Danusiu.
Jestem w szoku. Niesamowite jest to, że udało Ci się zachować zimną krew, gratuluję.

Acha,udało się zachować zimną krew.Wcale się nie udało.Trzęslam się zewnetrznie i wewnętrznie.Szklanki nie mogłam utrzymać w ręku.Bałam się,że dostanę wylewu.

[Kota]

O matko, Danusiu...

[poziomka61]

Napisane przez Kota

O matko, Danusiu...

Danusia nie jest Twoją Matką.. (myślę, że się nie gniewasz)
A tak wogóle to wpadłam przeczytałam parę ostatnich postów i...
Krew w żyłach zamarza a włoskom nie potrzeba wspomagacza do puszystości
A ja dalej na ścisłej diecie komputerowej. Wpadam na chwilę, nic nie piszę, bo to przecież straszne - 70% wolnego czasu ta maszyna zdziera jak nic.
No to PA!

[taka taka]

Starsza Pani dzielna kobieto, doszlaś już do siebie ?

[Alketa]

Witajcie
Danusiu
Jestem pełna podziwu
Niestety wokół nas jest niesamowita znieczulica,ludzie po prostu się boją.
Jesienią wracając z pracy natknełam się na chłopaka,który bił po twarzy dziewczynę,przeklinał.Lud zie spokojnie ich mijali,nikt nie zwracał na to uwagi.Zapytałam dlaczego ją bijesz i wtedy napadli oboje na mnie
Wyzywali mnie,nie było to przyjemne.Potem wracałam już inną drogą,bałam się.Teraz nie wiem czy jeszcze bym się wtrąciła
Pozdrawiam wszystkich
Ja dziś znowu idę na noc do pracy jutro zmarnowany dzień na odsypianie.

[Kota]

Napisane przez poziomka61

Danusia nie jest Twoją Matką.. (myślę, że się nie gniewasz)
No to PA!

Poziomko, a skąd to wiesz, że nie jest???
A może jednak ... tylko nie przyznajemy się do pokrewieństwa??? Wszak tożsamość internetowa jest złudna

[taka taka]

Napisane przez Kota

Poziomko, a skąd to wiesz, że nie jest???
A może jednak ... tylko nie przyznajemy się do pokrewieństwa??? Wszak tożsamość internetowa jest złudna

Koto, siostro <odnajduje zaginioną siostrę>

Napisane przez poziomka61

A ja dalej na ścisłej diecie komputerowej. Wpadam na chwilę, nic nie piszę, bo to przecież straszne - 70% wolnego czasu ta maszyna zdziera jak nic.
No to PA!

Poziomko, chyba też mi taka dieta potrzebna
ostatnio pracuję głównie na komputerze, w przerwach zaglądam więc na forum .... przerwy się niebezpiecznie wydłużają


Dobrych snów

[starsza pani]

Napisane przez Kota

O matko, Danusiu...

Napisane przez poziomka61

Danusia nie jest Twoją Matką..

Napisane przez Kota

Poziomko, a skąd to wiesz, że nie jest???

Napisane przez taka taka

Koto, siostro

Dziewczyny,litosci,ja nie mam tuszu wodoodpornego (choć tuszę wodoodporną owszem)

Z okazji Dnia Walentego jeden z wierszy o miłości,który lubię:

"Kto chce bym go kochała"
Pawlikowska-Jasnorzewska Maria

Kto chce bym go kochała, nie może być nigdy ponury
i musi potrafić mnie unieść na ręku wysoko do góry.
Kto chce, bym go kochała, musi umieć siedzieć na ławce
i przyglądać się bacznie robakom i każdej najmniejszej trawce.
I musi też ziewać, kiedy pogrzeb przechodzi ulicą,
gdy na procesjach tłumy pobożne idą i krzyczą.
Lecz musi być za to wzruszony, gdy na przykład kukułka kuka
lub gdy dzięcioł kuje zawzięcie w srebrzystą powłokę buka.
Musi umieć pieska pogłaskać i mnie musi umieć pieścić,
i śmiać się, i na dnie siebie żyć słodkim snem bez treści,
i nie wiedzieć nic, jak ja nie wiem, i milczeć w rozkosznej ciemności,
i być daleki od dobra i równie daleki od złości.

[Alketa]

W odczuciu mężczyzn Raj polegał na tym,że Ewa nie miała się w co ubrać
Miłego wieczoru:cmok :

[ROZ-ter-KA]

Danusiu, gratuluje odwagi , niestety nerwy jeszcze będziesz tracić, na kolejnych przesłuchaniach, policja, prokuratura , sąd. Chyba ,ze umorzą ale marne widoki na umorzenie jezeli stwierdzą, że to była bójka. Udział w bójce, to dosyc powazne przestepstwo.Współczuję.

Mam nadzieję , że ty nic nie widziałaś , słyszałas tylko krzyk kobiety i dziecka i pomogłaś im wyjść. Byłaś tak zaaferowana dzieckiem,że wszystko inne umknęło twojej uwagi np. przebieg bójki i gęby facet ów.
Odwaga niestety kosztuje
Wiem, coś o tym.

[starsza pani]

Rozterko,ściągnęlam Cię myslami.Fajnie że jesteś.Jak zdrowie?
Co do awantury-otóz nie .Żadnej prokuratury,przesłuchań,s ądu.Okazało się,że sąsiad pijak i jego kolesie nie zostali przewiezieni do aresztu lecz do izby wytrzeżwień i na drugi dzień rano mężus zjawił sie w domu bez krzty pokory.Wiem to od poszkodowanej dziewczyny,która wczoraj przyszła do mnie prosząc o radę co ma dalej robić.Wskazałam do kogo ma się udać,znalazlam telefony,namiary.Nie będę opisywac bo zajęlo by to za dużo miejsca ,ale nie jest wesoło.W dodatku mój mąż przestrzega mnie przed wchodzenie w większą zażyłość ,jak to On mówi ,z szemranym towarzystwem.I wiecie trochę zaczelam się bać. Ale i tak dziewczyny nie zostawię na pastwę losu.

Mieliśmy dzisiaj miły dzień.Nie tylko walentynki ale i 46 rocznicę ślubu.Nasz przyjaciel tak to skomentował "tak się ładnie wpasowaliście z tą datą.
Prawie cały świat się solidaryzyje." Spędziliśmy popołudnie i wieczór nietypowo.Nie jak co roku z rodziną i przyjaciółmi .Sami,we dwójkę wybraliśmy się do kina na "Pokutę",a potem na bosko smaczną kolację w sympatycznym,kameralnym lokaliku. Jestem naprawdę szczęśliwa.
a`propos dowcipu Alketki:
wiecie co Pan Bog powiedział jak stworzył faceta?
-Stać mnie na więcej.
A jak kobietę?
-No trudno ,nie wyszło.Będziesz się musiała malować.
Całuję Was kobietki.I bez malowania jesteście piękne.Ale może tak troszkę na wszelki wypadek.....?

[Kota]

Współczuję sytuacji Tobie Danusiu, tej dziewczynie, która będzie szarpała się z tą sytuacją, mężusiem...

Rozbawiłaś dowcipami, wzruszyłaś rocznicą ślubu... przyjmijcie serdeczne całusy i życzenia.

[ROZ-ter-KA]

Napisane przez starsza pani

Rozterko,ściągnęlam Cię myslami.Fajnie że jesteś.Jak zdrowie?
(...)
Mieliśmy dzisiaj miły dzień.Nie tylko walentynki ale i 46 rocznicę ślubu.Nasz przyjaciel tak to skomentował "tak się ładnie wpasowaliście z tą datą.
Prawie cały świat się solidaryzuje."

To ja się dolączę do całego świata : wszystkiego dobrego

Zdrowie byle jak , ale lepiej niż w listopadzie i grudniu, z wiosną bedzie jeszcze lepiej.
Bo ja tak chcę

[starsza pani]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Zdrowie byle jak , ale lepiej niż w listopadzie i grudniu, z wiosną bedzie jeszcze lepiej.
Bo ja tak chcę

I słusznie.Tak trzymaj.
"...jeśli jest góra to trzeba na nią wejśc
jeśli jest woda,przeplynąć
jeśli cierpienie,to je milcząco znieść
a jesli czlowiek.....nie minąć...."