test gimnazjalny

[Olaalla]

Ja się właśnie tego psiukusa obawiam najbardziej
Bo chciałabym rozprawkę. W charakterystyce też czuję się pewnie, ale jeśli mam chociażby tekst przed oczyma. Nie uczę się tego na pamięć. A w innych formach nie czuję się tak pewnie. Jeszcze będe musiała poćwiczyć.
Dokładnie, tak to z tymi n-lami jest. Chcą dobrze, wychodzi źle... A żeby te spr. jeszcze były z powtórzenia najważniejszych i najprzydatniejszych rzeczy to rozumiem, ale nie ze szczegółowych działów.
A w ogóle za to nie rozumiem robienia spr. z przedmiotów, których nie będzie na egzaminie!

[TmargoT]

Napisane przez Agusiaaa

27, 28, 29 kwietnia ; D
Może wspólnymi siłami zrobimy plan najważniejszych rzeczy do powtórzenia ;p Co o tym myślicie ?

________________
http://www.☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠☠/polecam,Agusik -> kliknijcie a nie pożałujecie. ;D Świetna stronka . ; p

dobry plan,tylko nikt nie chce napisać.

dziewczyny pomóżcie,co trzeba powtórzyć,jakie daty,wzory.
jestem mamą gimnazjalisty i Ómieram ze strachu

[oliwja]

myślę, że z fizyki podstawowe wzory, z matematyki wzory na pola, objętości brył, etc. z historii podstawowe daty, i myślę, że warto wiedzieć kiedy była bitwa pod grunwaldem, bo w tym roku jest 600 rocznica a nauczyciele u nas w szkole mówią, że może to być jakoś powiązane.
i myślę, że w końcu warto zrobić ten plan.. któraś się podejmie rozpoczęcia?

[TmargoT]

syn wspomniał,że teraz przypada okragła rocznica KATYŃSKA i historyk mówił,że to równiez może być.

[oliwja]

w takim razie możemy dołączyć do naszej listy.

[Anemone]

dziewczyny, nie przejmujcie się tymi wszystkimi rocznicami.
Nas też tak straszyli - żebyśmy się uczyli
A ni pies ni zając, nic nie było.
A na rozprawkę nie liczcie - była w zeszłym roku, 2 lata temu charakterystyka...

[oliwja]

to ja już nie wiem kogo słuchać i co robić.

[Anemone]

Najlepiej zrobisz wyszukując w internecie testy z rozwiązaniami i najpierw robisz test, a później sprawdzasz - ale uwaga - OBIEKTYWNIE!

[Paseczkowa]

Cześć Dziewczyny, można dołączyć ? Mnie też czekają testy.Humanistyczny i j. angielski- luzik, próbne pisałam prawie na maxa Najbardziej bałam się części matematyczno-przyrodniczej (z biologii leżę, mam nauczycielkę, która nic nie wymaga, a mnie jakoś samej do nauki nie ciągnie ), ale na szczęście zostałam laureatką konkursu chemicznego i jestem zwolniona z testu No i poza tym dzięki temu mam wstęp do wszystkich liceów, więc testami nie bardzo się przejmuję

Jeśli chodzi o część humanistyczną, to też właśnie najbardziej boję się rozprawki, bo to jedyna forma wypowiedzi, której nie cierpię A co do rocznic to ktoś nas w szkole straszył też Chopinem, bo podobno jakieś zagadnienia z muzyki też przecież program obejmuje.

Pozdrawiam i życzę owocnych powtórek

[Inka_]

Jutro zabieram się za powtarzanie biologii, a dokładniej powtórzę sobie układy (ruchu, pokarmowy, wydalniczy, limfatyczny, oddechowy, krwionośny), gruczoły dokrewne, witaminy (co dają, pochodzenie i skutki niedboru) narządy zmysłów, komórki roślinne/zwierzęce, oddychanie i wymiana gazowa, rośliny wskaźnikowe, fotosynteze, tkanki roślinne/zwierzęce, genetykę i ekologię.

Z fizyki zamierzam wypisać sobie wszystkie wzory z vademecum operona wraz z oznaczeniami która literka co konkretnie znaczy i również wypadałoby się zacząć uczyć,

[Sardelka]

Paseczkowa o mamo, to gratulacje. Ty nie masz się w takim razie czym przejmować.

ja stwierdziłam, że moją powtórką będzie robienie różnych testów i zapisaywanie rzeczy, których nie wiem.

Nam znowu pan od pl mówił, że recenzji raczej nie będzie, bo nie wie na jakiej zasadzie by to było. Ja bym tak bardzo rozprawkę chciała. Byle by tylko charakterystyki jakiejś postaci z lektury nie było.

[valnietta]

widze, ze wszyscy zaczynaja powtarzanie powodzenia dziewczyny ja ciagle narazie męcze j.polski potem zaczynam daty, matme i fizyke a najbardziej bym chciala na tescie rozprawke pani nam mowila, ze moze byc np. list połączony z rozprawka

[Sardelka]

Napisane przez noelia007

Macie takie chwile optymizmu? Ja właśnie taką miałam przed chwilką.

Tak przed chwilą na kilka seksund życie wydawałao mi się super! no zero minusów.
Czytam, czytam ten wątek i tak jakoś-bau bau...
Heh fajne to było.;]

Mam ochotę na wakacjach wybrac się gdzieś ze znajomymi.Pogoda, wieczór, chłód,świce, ognisko-to tak na mnie działa

ja tak mam czasem a innym razem zupełnie na odwrót, aż chce mi sie płakać. Ale o tak chwile optymizmu są super, nie przejmujesz sie niczym i życie wydaje się piękne

[Inka_]

Napisane przez valnietta

ja ciagle narazie męcze j.polski

Co konkretniej? lektury?

[Olaalla]

Ten list z rozprawką byłby ciekawy
A co do tej recenzji, to mi sie wydaje, że mogłaby to byc recenzja wybranej lektury na przykład
Oby tylko nie narzucili charakterystyki z określonej książki..
Chociaz już raz była o to afera, więc chyba nie powinni...
A ja to się musze za biologię wziąć, bo jak przeczytałam, co Inka chcesz powtórzyć, to sie przeraziłam, ile tego jest
No i gratulacje Paseczkowa Ty to już właściwie nie masz czym się stresować

[untouchable]

chcialabym was pocieszyc ja swoich testow juz nie pamietam, ale nie uczylam sie jakos specjalnie. zrobilam kilka przykladowych arkuszy, zeby zobaczyć jak to jest. Warto pamietac wzory Naprawde nie ma się czego bać zycze wam powodzenia

[ola280]

witam.
<Nie znalazłam takiego tematu w artykułach z tego roku>
Jak tam przygotowania do egzaminu? Czego najbardziej się obawiacie? Co bedziecie jeszcze powtarzały?
Co obstawiacie na ten rok z cz. humanistycznej?
Moim zdaniem będzie coś o wojnie albo związane z bitwą pod Grunwaldem.. w sumie w tym roku jest rocznica- 600 lat.
Nigdy ponoc nie było opowiadania..- może to dla nas?
..Mam nadzieje że nie będzie charakterystyki jakiegoś bohatera z lektury
Jak wy sądzicie?

[zetakpowiem]

Kompletnie nie jestem przygotowana, jest tyle materiału że nie wiem od czego mam zacząć powtarzać.
Najbardziej boję się fizyki i historii (nie jestem w stanie wymienić faktów czy dat np. powstania listopadowego itd.)
Może się trafić rozprawka której osobiście nienawidzę :p A jeszcze jak będzie coś w stylu "............... w oparciu o lekturę xxx lub o bohatera xxx" to już całkiem klapa bo raczej nie czytałam lektur
tragedia jednym słowem...

[WhiteCherry]

2010 rok upływa też pod znakiem 700-lecia narodzin Kazimierza Wielkiego, więc drżyjcie gimnazjaliści
a tak poza tym to nie wiem po co w ogóle się uczycie do czegoś takiego, przecież to dopiero gimnazjum .. ;]

[Jeanne90]

Napisane przez WhiteCherry

2010 rok upływa też pod znakiem 700-lecia narodzin Kazimierza Wielkiego, więc drżyjcie gimnazjaliści
a tak poza tym to nie wiem po co w ogóle się uczycie do czegoś takiego, przecież to dopiero gimnazjum .. ;]

Dla gimnazjalisty trudny jest egzamin gimnazjalny, dla licealisty matura, a dla studenta sesja. Więc jeśli jesteś studentką, nie możesz mówić gimnazjalistom, że ten egzamin to pikuś i w ogóle nie trzeba się uczyć. Dla Ciebie jest to łatwe i napisałabyś to w 10 min, ale dla nich jest to trudne. Każdy egzamin jest dostosowany do wieku i przypuszczalnego stanu wiedzy zdających. Dlatego nie rozumiem, po co w ogóle takie komentarze.

[FeelingGood]

Dokładnie też nie wiem po co się uczyć, może nie tyle do części matematycznej co humanistycznej. Przecież tam wystarczy informacje wybrać z tekstu, a rozprawkę itp. można napisać nawet jeśli przebimbało się 3 lata.

Część mat. to trochę co innego tam już trzeba "coś" wiedzieć, więc lepiej do niej się pouczcie.

Ale rozumiem wasz stres, bo sama to przeżywałam

[WhiteCherry]

Napisane przez Jeanne90

Dla gimnazjalisty trudny jest egzamin gimnazjalny, dla licealisty matura, a dla studenta sesja. Więc jeśli jesteś studentką, nie możesz mówić gimnazjalistom, że ten egzamin to pikuś i w ogóle nie trzeba się uczyć. Dla Ciebie jest to łatwe i napisałabyś to w 10 min, ale dla nich jest to trudne. Każdy egzamin jest dostosowany do wieku i przypuszczalnego stanu wiedzy zdających. Dlatego nie rozumiem, po co w ogóle takie komentarze.

w czasach gimnazjum zarówno ja, jak i moi znajomi w ogóle nie uczyliśmy się do tych teścików. Noo, ale my to chyba wybitni byliśmy. Jeśli ktoś celuje w najlepsze licea w Polsce a przy okazji musi dużo kuć do testów w gimnazjum to może niech wybierze szkołę średnią o niższym poziomie.
Warto zluzować i nie zamartwiać się czymś, co nie jest tego warte.
Tak samo jak nie rozumiem potrzeby wprowadzania testów w podstawówce, nawet jeśli ktoś napisze na 0 punktów to i tak do gimnazjum musi zostać przyjęty. Tylko niepotrzebny stres dla dzieci. I w ogóle wprowadzenie gimnazjum to wg mnie głupota. Noo, ale to tylko moje spostrzeżenia

[lady karen]

Napisane przez Jeanne90

Dla gimnazjalisty trudny jest egzamin gimnazjalny, dla licealisty matura, a dla studenta sesja. Więc jeśli jesteś studentką, nie możesz mówić gimnazjalistom, że ten egzamin to pikuś i w ogóle nie trzeba się uczyć. Dla Ciebie jest to łatwe i napisałabyś to w 10 min, ale dla nich jest to trudne. Każdy egzamin jest dostosowany do wieku i przypuszczalnego stanu wiedzy zdających. Dlatego nie rozumiem, po co w ogóle takie komentarze.

Daj spokój, chodziłam do gimnazjum, egzamin pisałam, i jakoś nie pamiętam, żeby ktokolwiek się specjalnie do niego uczył. Sporo osób miało w 3 klasie korki z czegoś celem poprawienia wyników w szkole, ale żeby na 2-3 miesiące przed egzaminem zabierać się za powtarzanie całego materiału ze względu na test - nie spotkałam się z tym. I uważam, że jest to głęboko zbędne. Matura - przynajmniej wiesz, jaki przedmiot zdajesz. A egzamin gimnazjalny jest ze wszystkiego jak leci, więc jak ktoś się wcześniej nie nauczył, to miesiąc nad książkami raczej mu nie pomoże.

[Jeanne90]

Napisane przez WhiteCherry

w czasach gimnazjum zarówno ja, jak i moi znajomi w ogóle nie uczyliśmy się do tych teścików. Noo, ale my to chyba wybitni byliśmy. Jeśli ktoś celuje w najlepsze licea w Polsce a przy okazji musi dużo kuć do testów w gimnazjum to może niech wybierze szkołę średnią o niższym poziomie.
Warto zluzować i nie zamartwiać się czymś, co nie jest tego warte.

Jak można komuś mówić, żeby się nie uczył i nie starał, bo nie warto? Przecież nie chodzi tylko o to, żeby zaliczać kolejne egzaminy, ale żeby też czegoś się nauczyć. Ale dla Ciebie najwyraźniej nauka służy tylko temu, żeby zakuć, zdać i zapomnieć (i zapić ewentualnie). Jeśli dobrze zda się egzamin gimnazjalny, ma się większe szanse na dobre liceum, a wiadomo, że dobre licea przeważnie lepiej przygotowują do zdania matury, niż te słabsze. Dobrze napisana matura to przepustka na studia, które są marzeniem wielu ludzi.
I dlaczego ktoś, kto musi więcej pracować, bo nie jest bardzo zdolny, ma rezygnować z marzeń? Ktoś mniej zdolny i pracowity może osiągnąć dużo więcej, niż ktoś zdolny i leniwy.

Do gimnazjalistów: uczcie się, pracujcie, to kiedyś zaprocentuje

[WhiteCherry]

Napisane przez Jeanne90

Jak można komuś mówić, żeby się nie uczył i nie starał, bo nie warto? Przecież nie chodzi tylko o to, żeby zaliczać kolejne egzaminy, ale żeby też czegoś się nauczyć. Ale dla Ciebie najwyraźniej nauka służy tylko temu, żeby zakuć, zdać i zapomnieć (i zapić ewentualnie). Jeśli dobrze zda się egzamin gimnazjalny, ma się większe szanse na dobre liceum, a wiadomo, że dobre licea przeważnie lepiej przygotowują do zdania matury, niż te słabsze. Dobrze napisana matura to przepustka na studia, które są marzeniem wielu ludzi.
I dlaczego ktoś, kto musi więcej pracować, bo nie jest bardzo zdolny, ma rezygnować z marzeń? Ktoś mniej zdolny i pracowity może osiągnąć dużo więcej, niż ktoś zdolny i leniwy.

Do gimnazjalistów: uczcie się, pracujcie, to kiedyś zaprocentuje

egzaminu gimnazjalnego nie zdałam na 100%, zresztą w ogóle się do niego nie uczyłam , podeszłam na luzie, na zasadzie 'nie wybieram najlepszego liceum w Krakowie, bo zdać maturę dobrze można w każdym liceum, niezależnie od poziomu'. Wyścig szczurów to nie dla mnie ;] Poszłam do liceum o średnim, przeciętnym poziomie.
a studiuję już 2 rok na drugiej pod względem poziomu uczelni technicznej w Polsce (tuż po politechnice warszawskiej), więc chyba mi się opłaciło I gdyby dla mnie nauka wyglądała na zasadzie 'zakuć, zdać, zapomnieć', to wyleciałabym już po pierwszym semestrze.

no ale cóż, jeśli ktoś już od najmłodszych lat chce wyrywać sobie ze stresu włosy z głowy, to droga wolna. Bo jak widać gorzej napisany egzamin gimnazjalny nie znaczy, że nasze szanse na porządne wykształcenie są już przekreślone i czeka nas tylko zawodówka.

[wanitatywna]

Napisane przez WhiteCherry

egzaminu gimnazjalnego nie zdałam na 100%, zresztą w ogóle się do niego nie uczyłam , podeszłam na luzie, na zasadzie 'nie wybieram najlepszego liceum w Krakowie, bo zdać maturę dobrze można w każdym liceum, niezależnie od poziomu'. Wyścig szczurów to nie dla mnie ;] Poszłam do liceum o średnim, przeciętnym poziomie.
a studiuję już 2 rok na drugiej pod względem poziomu uczelni technicznej w Polsce (tuż po politechnice warszawskiej), więc chyba mi się opłaciło I gdyby dla mnie nauka wyglądała na zasadzie 'zakuć, zdać, zapomnieć', to wyleciałabym już po pierwszym semestrze.

Gdybym mogła jeszcze raz wybierać, też poszłabym do przeciętnego liceum. Jestem w renomowanym i żałuję, bo jest bardzo, ale to bardzo przereklamowane. Ale mała byłam, głupia i chciałam iść tam, gdzie będą najlepsi. To mam teraz, to co chciałam.

[valnietta]

ja narazie lece gramatykę, formy wypowiedzi, budowa wiersza, lektury - czyli wszystko z polskiego jak skończę powtórke to mam zamiar tydzien przed testami zaczac rozwiazywac egzaminy z poprzednich lat bo jak ostatnio zeczelam od egzaminow to sie przerazilam, ze nic nie wiem

[Cytrynowa_trawa]

Ja się uczę na bieżąco od 3 lat i myślę, że źle mi nie pójdzie, prze testem powtórzę wzory, jakieś może zasady reakcji i najważniejsze z gegry bo humanistyczny to wystarczy umieć gromadzić info na podstawie tekstów. Będzie dobrze!

[WhiteCherry]

Napisane przez wanitatywna

Gdybym mogła jeszcze raz wybierać, też poszłabym do przeciętnego liceum. Jestem w renomowanym i żałuję, bo jest bardzo, ale to bardzo przereklamowane. Ale mała byłam, głupia i chciałam iść tam, gdzie będą najlepsi. To mam teraz, to co chciałam.

ja wyznaję zasadę 'bez ciśnień' i dobrze mi się z tym żyje.
jak patrzyłam czasem na znajomych, którzy chodzili do takich renomowanych szkółek, napisanie sprawdzianu na 3 było tragedią i trzeba meliskę zaparzać, bo nie spełnia się pokładanych nadziei i oczekiwań - to wcale a wcale nie zazdroszczę ;] a po kilku latach takiej pogoni pojawia się wypalenie, bo jeśli komuś nie przychodzi to naturalnie, nie ma jakiegoś tam procentu zdolności tylko musi szaleńczo kuć, by dogonić resztę, to cóż - prędzej czy później się wypali.

noo, ale i tak pewnie zostanę określona mianem lenia

[Hikaru]

Lalki, tylko nie powtarzajcie aż tak bardzo.
Ja próbne robiłam tylko te przymusowe w szkole, szły mi beznadziejnie.
Przed testem nie powtarzałam nic, oprócz przeczytania tego co dziewczyny na wizażu pisały. Wzory powtórzyłam szybko przed testem(dokładnie to w drodze do szkoły) i bez tego przygotowania w wyniku końcowym miałam 82 punkty z egzaminu, czyli jak na moją naukę przed nim to było dobrze, a trzeba dodać, że najlepszym uczniem to ja nigdy nie byłam, ciągnęłam głównie ma trójkach i czwórkach.
Także trzeba się wyluzooować <3
Sporo moich znajomych kuło po nocach, chodziło na różne zajęcia przygotowywujące, a miało tyle punktów co ja, niektórzy nawet mniej.