Zaczynamy bieganie zupełnie od podstaw! cz. IV

[maalinkaa90]

A u mnie dzisiaj nici z biegania bo dopadlo mnie przeziębienie

[żurawinka]

Napisane przez staska_stasia

Każdy postęp cieszy!
Hmm, narzekasz, że ci spodnie z tyłka lecą. Weź się zamień

Za chudym też być źle no dobra oddaj kilka kg

---------- Dopisano o 15:28 ---------- Poprzedni post napisano o 15:18 ----------

Napisane przez Portia_Nox

A ja wczoraj tylko 3km, czym się zawiodłam, bo przedostatnio pobiłam rekord i miałam 6km, ale też za późno wyszłam z domu i już się właściwie ściemniało, a trasa nieoświetlona przy lasku, bo do lasku to już wolałam nawet nie wbiegać, za to pobiłam rekord prędkości, bo ostatni odcinek poniżej 5min/km mi wyszedł, ale to raczej ze strachu, bo ani żywej duszy
Zaczyna mnie wkurzać, że tak szybko się ściemnia

Jak biegacie teraz jak jest tak zimno? Bo ja wczoraj mialam na sobie leginsy za kolano i krótką koszulkę i nie powiem, że strasznie mi było zimno na początku, po około 1km, czy ponad się rozgrzałam bardziej i wiadomo po biegu to ze mnie kapało już, ale na początku okropny dyskomfort. Zmienić ciuchy czy może intensywniejsza rozgrzewka?

U mnie wczoraj 15 stopni( dla mnie zestaw leggi za kolano i krótki rękaw) ale niedługo zamierzam kupić długie legginsy bo temperatura zaczyna się obniżać. W mieście jest jeszcze w miarę ciepło wieczorem.

[staska_stasia]

Wczoraj poszłam rozruszać kości po niedzielnej dyszce i wyszło mi niecałe 7 km w bardzo spokojnym tempie. Ale za to dzisiaj czuję wszystkie mięśnie po takim combo

Żurawinka- a teraz akurat są promocje na ciuchy nessi. Jakiś rok temu obiecałam sobie, że zaczynam ćwiczyć, żeby kiedyś sobie je kupić i wyglądać w nich jak człowiek. Niestety moja doopka dalej jest wybitnie nie-legginsowa, więc to nie ten sezon A od poniedziałku będą ciuchy w lidlu.

Yoolia, ja chyba rezygnuję z city traila. Koleżanka wysłała mi info o biegu w niedzielę w Lasach Kozłowieckich i chyba tam się wybiorę

[Yoolia]

ja się dobrze nie porozciągałam i mam zakwasy, wczoraj tak mnie uda bolały, ze ledwo po schodach łaziłam nie wiem czy dzisiaj pójdę

to bieg "biegam bo lubie lasy" w Nadleśnictwie Lubartów, 8,8 km?
chyba ulotka była w pakiecie startowym, albo gdzieś indziej widziałam?
zastanawiałam się nawet, bo będą biegi dla dzieci, gorzej z mężem, dla niego atrakcji nie ma więc ciężko będzie go nakusić, żeby z nami pojechał, chyba, że w międzyczasie na grzyby pójdzie
a na city trail sama sobie pojadę i nikt mi nie będzie zrzędził, że musi pół godziny czy godzinę czekać

[staska_stasia]

Tak, to ten bieg Jadę bo dają medale
Na city traila jeszcze będę miała czas w tym roku i w 4 edycjach chyba wezmę udział

A wiesz, grzyby są w lesie wczoraj mój tata przywiózł ogromny kosz maślaków, więc może dla męża jakiś argument będzie

[emilia0508]

Dziś 10km, jutro podbiegi

[Yoolia]

i ja muszę podbiegi, siłę biegową trochę poćwiczyć,
bo zapisałam się na maraton lubelski (skorzystałam z promocji - do 30 września opłata startowa tylko 40 zł ), maraton słynie z trudnej wymagającej trasy, sporo zbiegów i podbiegów
w sumie podczas treningów nie mam nigdy prostej trasy, zawsze mam pod górkę gdziekolwiek bym nie pobiegła
trzeba zabrać się ostro do roboty i ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć
albo przebiegnę albo polegnę

staska jak tam po niedzielnym biegu? ja żałowałam trochę, bo się wypogodziło i można było pojechać, a potem po lesie połazić, grzybów pozbierać

[staska_stasia]

Hej!
W niedzielę mi się biegło rewelacyjnie
Do ok. 5 km trzymałyśmy się we 3 z koleżankami. potem jedna nam odskoczyła, a ja zaczęłam odstawać i do drugiej był moment, że miałam ze 20 m. Ale na 8 km ją wyprzedziłam
Miałam średnie tempo na 1 km- 6.03 min (na pierwszej dyszce miałam 6.17). Ale tutaj było bardziej płasko W zasadzie było zupełnie płasko, jeśli nie liczyć dwóch łagodnych zbiegów i dwóch łagodnych i krótkich podbiegów.
Fajny medal (drewniany), idealna koszulka do spania (dzisiaj będę testować, bo zaraz do Rabki jadę na rower), tylko szkoda, że do jedzenia bigos, bo ja nie mogę tego jeść i zjadłam dosłownie parę kęsów i rozbolał mnie żołądek

Niestety, przyplątała mi się kontuzja (coś tam w pasie biodrowo-piszczelowym, nie znam się, zdiagnozowały mnie ratowniczka medyczna i fizjoterapeutka- koleżanki, po opisie gdzie boli). Więc w tym tygodniu nie biegam. Dzisiaj już nie boli (voltaren w tabletkach czyni cuda chyba), ale przedwczoraj ledwo z lidla wróciłam.

Teraz planuję albo chęć na pięć (18.10) albo dzień wcześniej jest jakaś piąteczka w Puławach.

I cieszę się, że zrezygnowałam z city trail, bo pogoda była nędzna (chociaż akurat jak biegli to podobno nie lało )
No i zakładamy team biegowy Ale o tym kiedy indziej

[emilia0508]

Moje podbiegi wyszły mi na dobre, bo od razu lepiej się czuję
Mnie teraz czeka dopiero bieg niepodległości

[Yoolia]

Napisane przez staska_stasia

Hej!
W niedzielę mi się biegło rewelacyjnie
Do ok. 5 km trzymałyśmy się we 3 z koleżankami. potem jedna nam odskoczyła, a ja zaczęłam odstawać i do drugiej był moment, że miałam ze 20 m. Ale na 8 km ją wyprzedziłam
Miałam średnie tempo na 1 km- 6.03 min (na pierwszej dyszce miałam 6.17). Ale tutaj było bardziej płasko W zasadzie było zupełnie płasko, jeśli nie liczyć dwóch łagodnych zbiegów i dwóch łagodnych i krótkich podbiegów.

super, super, każdy progres cieszy
muszę się tam kiedyś wybrać, chciałabym sobie pobiegać jakąś w miarę płaską trasą

Napisane przez staska_stasia

Fajny medal (drewniany), idealna koszulka do spania (dzisiaj będę testować, bo zaraz do Rabki jadę na rower),

zazdroszczę wyjazdu do Rabki, miłego wypadu

Napisane przez staska_stasia

tylko szkoda, że do jedzenia bigos, bo ja nie mogę tego jeść i zjadłam dosłownie parę kęsów i rozbolał mnie żołądek

oo z bigosem to się nie spotkałam, makarony z sosami, a nawet zupa pomidorową

Napisane przez staska_stasia

Niestety, przyplątała mi się kontuzja (coś tam w pasie biodrowo-piszczelowym, nie znam się, zdiagnozowały mnie ratowniczka medyczna i fizjoterapeutka- koleżanki, po opisie gdzie boli). Więc w tym tygodniu nie biegam. Dzisiaj już nie boli (voltaren w tabletkach czyni cuda chyba), ale przedwczoraj ledwo z lidla wróciłam.

to kuruj się, do chęć na pięć już mało czasu

Napisane przez staska_stasia

Teraz planuję albo chęć na pięć (18.10) albo dzień wcześniej jest jakaś piąteczka w Puławach.

ja chęć na pięć biegnę

Napisane przez staska_stasia

I cieszę się, że zrezygnowałam z city trail, bo pogoda była nędzna (chociaż akurat jak biegli to podobno nie lało )
No i zakładamy team biegowy Ale o tym kiedy indziej

o proszę! a jeszcze niedawno w zawodach biegać nie chciała a tu team biegowy, fajnie fajnie

Napisane przez emilia0508

Moje podbiegi wyszły mi na dobre, bo od razu lepiej się czuję
Mnie teraz czeka dopiero bieg niepodległości

to ja chyba machnę dzisiaj kilka kółek po parku - mamy tam ładny długi momentami ostry bodbieg

[ktsw]

ale wam zazdroszczę dziewczyny, ja od 3 tyg mam kontuzje i siedze na dupie na początku września tak się podjarałam że już nie ma upałów i tak przyśpieszyłam z bieganiem, że do dziś chodze ze spuchniętą kostką :/ bylam u ortopedy, niby wszystko w całości ale i tak boli i z biegania na razie nici

[andzya]

ja mam jutro pierwszy start na 10 km

[emilia0508]

Napisane przez andzya

ja mam jutro pierwszy start na 10 km

Powodzenia

[kasienka129]

mam do zapytanie. maz mnie meczy o bieganie, chodze na silownie 2 miesiace, cwicze silowo na całe ciało 3 razy w tygodniu i chodze na biezni 6km/h, z programem na wzgorza, interwaly itd 30 min po silowych i 2 x tyg 45 do 60 min, zero efektu. nie jem duzo, waze 80 kg, cm nie spadaja, brzuch mi wywala po kazdym jedzeniu mam biust rozm K-L, trudno m kupic biustonosz za rozsadna cene, mam jeden bo 100 zl to duzo kasy i nie wiem co z tym bieganiem. podczas chodzenia na biezni mam problem z utrzymaniem rownowagi,musze sie trzymac, czy biegajac 7km/h mozna sie trzymac

[e005a964934c5ccfb93a5ccda41449f79d95ca06]

Napisane przez kasienka129

mam do zapytanie. maz mnie meczy o bieganie, chodze na silownie 2 miesiace, cwicze silowo na całe ciało 3 razy w tygodniu i chodze na biezni 6km/h, z programem na wzgorza, interwaly itd 30 min po silowych i 2 x tyg 45 do 60 min, zero efektu. nie jem duzo, waze 80 kg, cm nie spadaja, brzuch mi wywala po kazdym jedzeniu mam biust rozm K-L, trudno m kupic biustonosz za rozsadna cene, mam jeden bo 100 zl to duzo kasy i nie wiem co z tym bieganiem. podczas chodzenia na biezni mam problem z utrzymaniem rownowagi,musze sie trzymac, czy biegajac 7km/h mozna sie trzymac

a probowalas obliczyc ile kcal dziennie spozywasz? moze warto by sie przebadac. moze z hormonami masz cos nie tak?

[kasienka129]

mam hashimoto , może kalorie podbijam przekaskami i pizza od czasu do czasu

[3157a67d1d934f0506c976ba0ef558d7d1211d34_658382e67595e]

Przebiegłam Silesia Półmaraton w 02:08:00. Jak na taki upał i ilość podbiegów, to jestem zadowolona. Do 10km biegło mi się super, 55min. Potem do 15stego było w porządku. Ale po 15stym, to już była ciągła walka ze sobą i przechodzenie do marszu. Padam z nóg.

[żurawinka]

Gratulacje Archiwalna świetna robota

[staska_stasia]

Wróciłam z Rabki z roweru Ale mi niesamowicie brakowało tego sportu, bardzo to zaniedbałam na rzecz roweru i aż mi teraz głupio Było niesamowicie, piękna pogoda (ciepło! dzisiaj w krótkim rękawie jeździłam), zjazdy, podjazdy itp. Ale to nie wątek o tym, więc tylko dodam, że rower pomógł mi pozbyć się bólu kolana To, o czym pisałam, że mi się przyplątało, to było prawdopodobnie coś związanego z pasmem biodrowo-piszczelowym czy jakoś tak. W zasadzie już w środę nie czułam bólu, a po 3 dniach ostrej tyrki po górach na przełożeniu 1x1 (najsłabsze) czuję się jak nowo narodzona Jutro dzień przerwy i we wtorek idę biegać Może na wszelki wypadek bez szaleństw, ale z 7 km mogłoby wpaść.

[maalinkaa90]

Ja dzisiaj po weekendzie przesiedzianym na uczelni wreszcie ide biegac. Już nie mogę się doczekac az skoncze prace!

[earthpace]

Napisane przez staska_stasia

Wróciłam z Rabki z roweru Ale mi niesamowicie brakowało tego sportu, bardzo to zaniedbałam na rzecz roweru i aż mi teraz głupio Było niesamowicie, piękna pogoda (ciepło! dzisiaj w krótkim rękawie jeździłam), zjazdy, podjazdy itp. Ale to nie wątek o tym, więc tylko dodam, że rower pomógł mi pozbyć się bólu kolana To, o czym pisałam, że mi się przyplątało, to było prawdopodobnie coś związanego z pasmem biodrowo-piszczelowym czy jakoś tak. W zasadzie już w środę nie czułam bólu, a po 3 dniach ostrej tyrki po górach na przełożeniu 1x1 (najsłabsze) czuję się jak nowo narodzona Jutro dzień przerwy i we wtorek idę biegać Może na wszelki wypadek bez szaleństw, ale z 7 km mogłoby wpaść.

Ale zazdroszczę weekendu

[Klaudiad18]

a mi tak dobrze szlo bieganie, biegalam srednio 3-4 razy w tygodniu po ok 6-8 km, pozniej zrobilam przerwe, poszłam 2 razy i tak ciezko mi sie biegło, że zrezygnowałam... i teraz od ok miesiaca nie bylam ani razu

[Yoolia]

[1=3157a67d1d934f0506c976b a0ef558d7d1211d34_658382e 67595e;52994635]Przebiegłam Silesia Półmaraton w 02:08:00. Jak na taki upał i ilość podbiegów, to jestem zadowolona. Do 10km biegło mi się super, 55min. Potem do 15stego było w porządku. Ale po 15stym, to już była ciągła walka ze sobą i przechodzenie do marszu. Padam z nóg. [/QUOTE]


super wynik, gratulacje!

Napisane przez staska_stasia

Wróciłam z Rabki z roweru Ale mi niesamowicie brakowało tego sportu, bardzo to zaniedbałam na rzecz roweru i aż mi teraz głupio Było niesamowicie, piękna pogoda (ciepło! dzisiaj w krótkim rękawie jeździłam), zjazdy, podjazdy itp. Ale to nie wątek o tym, więc tylko dodam, że rower pomógł mi pozbyć się bólu kolana To, o czym pisałam, że mi się przyplątało, to było prawdopodobnie coś związanego z pasmem biodrowo-piszczelowym czy jakoś tak. W zasadzie już w środę nie czułam bólu, a po 3 dniach ostrej tyrki po górach na przełożeniu 1x1 (najsłabsze) czuję się jak nowo narodzona Jutro dzień przerwy i we wtorek idę biegać Może na wszelki wypadek bez szaleństw, ale z 7 km mogłoby wpaść.

kurcze, też zazdroszczę, lubię jeździć na rowerze, szczególnie właśnie po bezdrożach, lasach, górkach, pagórkach, ale brak czasu, czasem z córką się wybierzemy ale to raczej ścieżką rowerową, bez szaleństw
ale wczoraj wybraliśmy do Dąbrowy, córka na rowerze a my biegiem. spokojne 7,35 m. in. starą trasą city trail - całkiem inaczej wygląda o tej porze, prawie nie poznałam szkoda, że zmienili, bo bardzo lubiłam tę trasę

[staska_stasia]

Napisane przez Yoolia

kurcze, też zazdroszczę, lubię jeździć na rowerze, szczególnie właśnie po bezdrożach, lasach, górkach, pagórkach, ale brak czasu, czasem z córką się wybierzemy ale to raczej ścieżką rowerową, bez szaleństw
ale wczoraj wybraliśmy do Dąbrowy, córka na rowerze a my biegiem. spokojne 7,35 m. in. starą trasą city trail - całkiem inaczej wygląda o tej porze, prawie nie poznałam szkoda, że zmienili, bo bardzo lubiłam tę trasę

Tja, po lasach i bezdrożach to i ja lubię Ale tam momentami było z pieca na łeb Miejscami bałam się zjeżdżać, więc rower sprowadzałam. Kurcze, muszę poćwiczyć, bo 3-4 lata temu takie rzeczy robiłam A teraz się boję, brak mi równowagi i pewności, i jeszcze złe kapcie miałam, co to się podłoża nie chciały trzymać i dzięki nim zaliczyłam kąpiel błotną.

Wracając do tematu biegania Zapisałam się na "Chęć na pięć" No i zaczyna powstawać nasz team biegowy "Biegające Czuby" (pocieszam się, że nazwa pochodzi od nazwy osiedla, ale w zasadzie można ona równie wiernie oddawać nasz stan mentalny )

[Yoolia]

Napisane przez staska_stasia

Tja, po lasach i bezdrożach to i ja lubię Ale tam momentami było z pieca na łeb Miejscami bałam się zjeżdżać, więc rower sprowadzałam. Kurcze, muszę poćwiczyć, bo 3-4 lata temu takie rzeczy robiłam A teraz się boję, brak mi równowagi i pewności, i jeszcze złe kapcie miałam, co to się podłoża nie chciały trzymać i dzięki nim zaliczyłam kąpiel błotną.

Wracając do tematu biegania Zapisałam się na "Chęć na pięć" No i zaczyna powstawać nasz team biegowy "Biegające Czuby" (pocieszam się, że nazwa pochodzi od nazwy osiedla, ale w zasadzie można ona równie wiernie oddawać nasz stan mentalny )

w takich warunkach to raczej nie jeździłam, okolice lublina tylko, raczej płasko i to też pewnie tak z 9 lat temu, bo jak zaszłam w ciąże to przestałam w ogóle jeździć (miałam manię, że coś mi i dziecku się stanie) potem jak córka miała rok-półtora jeździliśmy z nią w foteliku ale tez bez żadnych szaleństw, szybko wyrosła z fotelika ale jeszcze nie jeździła za dobrze, by się z nią gdzieś wybrać, tak może od 2 lat wspólnie jeździmy ale to własnie raczej ścieżkami rowerowymi w tempie wolniejszym niż ja biegam

rzuciły mi się w oczy "Biegające Czuby" na liście startowej i nie wiem czemu od razu o Was pomyślałam

jeśli dobrze kombinuję, która to Ty na liście startowej to masz na imię jak moja córka

ja się jeszcze nie zapisałam, ale biegnę "chęć na pięć"
wreszcie płaska trasa

[staska_stasia]

Ja na razie ciąży nie planuje Ale pewnie jak dojdzie co do czego, to rower na hak zawieszę. Trochę za bardzo urazogenny sport, chwila nieuwagi i można zaliczyć wywrotkę na krawężniku, korzeniu, dziurze w jezdni itp. A po urodzeniu... to cóż nie wybiegam aż tak daleko w przyszłość Ale nie o rowerze temat

To Biegające Czuby aż tak bardzo się rzucają w oczy W Lublinie to jeszcze nas ludzie skojarzą z nazwą dzielnicy, ale wyjechać gdzieś poza Lublin to beka będzie

(ps. Gośka jestem. Nick to tak stara sprawa, że nie pamiętam nawet skąd się wziął )

[Yoolia]

Napisane przez staska_stasia

Ja na razie ciąży nie planuje Ale pewnie jak dojdzie co do czego, to rower na hak zawieszę. Trochę za bardzo urazogenny sport, chwila nieuwagi i można zaliczyć wywrotkę na krawężniku, korzeniu, dziurze w jezdni itp. A po urodzeniu... to cóż nie wybiegam aż tak daleko w przyszłość Ale nie o rowerze temat

To Biegające Czuby aż tak bardzo się rzucają w oczy W Lublinie to jeszcze nas ludzie skojarzą z nazwą dzielnicy, ale wyjechać gdzieś poza Lublin to beka będzie

(ps. Gośka jestem. Nick to tak stara sprawa, że nie pamiętam nawet skąd się wziął )

"Biegające Czuby" podoba mi się , nazwa rzuciła mi się, bo pierwszy raz widzę, większość drużyn chociażby z nazwy już kojarzę

dobrze kombinowałam , młodziutka jesteś to ciąże jeszcze przed tobą korzystaj puki możesz bo potem ciężko
ja jeszcze z kilka lat i będę miała luz , no chyba, że trafi się kolejne

[staska_stasia]

Ech, no i lipa.
Już się cieszyłam, że nie mam problemów z kolanem, przez cały wyjazd rowerowy nie poczułam w nim ani odrobiny bólu.
Poszłam wczoraj biegać i już od początku czułam lekki dyskomfort, po czym po ok. 3 km kolano przeszył silny ból i do domu wróciłam piechotką kulejąc
Na razie w tym tygodniu zero biegania, tylko rozciąganie. Dzisiaj ruszam na poszukiwanie wałka do ćwiczeń i pompuję swoją piłkę do fitnessu. W przyszłym tygodniu też jakoś biegania nie widzę, a "Chęć na pięć" chyba przejdę piechotą 5 km w 45 minut marszem? Może być ciężko

[elnino1]

Kupione nowe butki do biegania Asics Cumulus 16 i dziś zrobione 8 km o 7 rano ;-) Od razu lepiej zaczyna się dzień, więcej energii, lepszy metabolizm. Polecam ten styl

[kasienka129]

przelamalam opory i zaczelam biegac, tzn truchtac , mysle ze interwaly mnie zadowola. mam problem z rownowaga, czasem musze sie przytrzymac uchwytow czasem mi sie stopa zle ustawi