Wyniki nam nie straszne, wyciągniemy flaszkę - wizażPORN pomaturzaków 2014, część 11

[fattyfat]

Napisane przez Zuzaa_21

ja uczyłam się francuskiego, ale bardzo krótko i kompletnie mi ten język nie podszedł, wiesz co, nie jestem w stanie nawet wyjaśnić dlaczego, tak po prostu. mam nadzieję, że tak nie będzie (ewentualnie, gdybym się dostała) z włoskim na tej lingwistyce.

a na UW jest właśnie lingwistyka angielski+japoński, ale na to się na odważę

mi też nie podszedł, tzn. kiedy miałam czas i siłę sobie w domu coś tam robić to miałam 5tkę, byłam tą jedną z najlepszych. a potem zaczełam mieć problemy z innymi przedmiotami, no i wiadomka że poszedł w odstawkę. w 2 klasie zjechałam do 3ki, ledwo ledwo byłaby 2 (i zmienili nam nauczycielkę). a w 3 wrócili nam tamtą... i miałam 4

[chocolate_monster]

Napisane przez pixie088

Z takimi wynikami na bank się dostaniesz mi to się marzy wycieczka do Włoch

---------- Dopisano o 17:04 ---------- Poprzedni post napisano o 17:03 ----------



Skąd wzięłaś te propozycje?

Byłam we Włoszech na wymianie. Co prawda nie zwiedzaliśmy głównych atrakcji tylko byliśmy w niewielkiej miejscowości - tuż nad morzem. Przeżyłam tam swoją pierwszą miłość i najlepszy w życiu dzień kobiet .

Jedziem tam !

[pixie088]

Napisane przez scarletfields

rejestruję się właśnie na kilku uczelniach, wybrałam kierunki, ale nadal nie opłaciłam, bo nie wiem na co ostatecznie się zdecydować ehh

najgorsze jest to, że z moimi wynikami nie mogę za bardzo szaleć

ale chyba i tak wezmę finanse na uw, by przekonać się, że się nie dostanę
kill me

Fajnie, że tak wiele z nas składa na UW
bd trzymać kciuki

---------- Dopisano o 17:16 ---------- Poprzedni post napisano o 17:15 ----------

Napisane przez chocolate_monster

Byłam we Włoszech na wymianie. Co prawda nie zwiedzaliśmy głównych atrakcji tylko byliśmy w niewielkiej miejscowości - tuż nad morzem. Przeżyłam tam swoją pierwszą miłość i najlepszy w życiu dzień kobiet .

Jedziem tam !

Woo, zazdroszczę

jedziemy!

[Zuzaa_21]

Napisane przez scarletfields

rejestruję się właśnie na kilku uczelniach, wybrałam kierunki, ale nadal nie opłaciłam, bo nie wiem na co ostatecznie się zdecydować ehh

najgorsze jest to, że z moimi wynikami nie mogę za bardzo szaleć

ale chyba i tak wezmę finanse na uw, by przekonać się, że się nie dostanę
kill me

też wzięłam i też nie wiem, po co, po 1. się nie dostanę, po drugie i tak nawet gdybym się dostała (choć to niemożliwe) pewnie wybiorę lingwistykę, także chyba mamy nadmiar gotówki

[pixie088]

oo, dzisiaj Brazylia vs Chile

[chocolate_monster]

Napisane przez pixie088

Fajnie, że tak wiele z nas składa na UW
bd trzymać kciuki

---------- Dopisano o 17:16 ---------- Poprzedni post napisano o 17:15 ----------



Woo, zazdroszczę

jedziemy!

Ludzie tam są tacy cudowni. Wydaje mi się, ze jakbym chciała jechać to by znalazło się dla mnie miejsce do spania. Zresztą moja włoska miłość obiecała, że mnie kiedyś porwie

[Zuzaa_21]

Napisane przez fattyfat

mi też nie podszedł, tzn. kiedy miałam czas i siłę sobie w domu coś tam robić to miałam 5tkę, byłam tą jedną z najlepszych. a potem zaczełam mieć problemy z innymi przedmiotami, no i wiadomka że poszedł w odstawkę. w 2 klasie zjechałam do 3ki, ledwo ledwo byłaby 2 (i zmienili nam nauczycielkę). a w 3 wrócili nam tamtą... i miałam 4

rozumiem. u mnie nie wiem czego to była kwestia, tak podejrzewam, że może rodziny językowej? bo niemiecki i angielski łatwo mi przychodzą, uwielbiam się ich uczyć, francuski całkowicie inny... hm, sama nie wiem. kurde, włoski jest też z romańskich chyba kupię sobie samouczek jakiś przed ogłoszeniem wyników rekrutacji, żeby wiedzieć, czy tam się wgl nadam, bo ze mną to różnie może być

[scarletfields]

Napisane przez Zuzaa_21

też wzięłam i też nie wiem, po co, po 1. się nie dostanę, po drugie i tak nawet gdybym się dostała (choć to niemożliwe) pewnie wybiorę lingwistykę, także chyba mamy nadmiar gotówki

wz czy wne? bo ja wz (o wne nawet nie myślę ), ale myślę, że mam baaardzo małe szanse
Ty i tak planujesz uw?

Napisane przez pixie088

Fajnie, że tak wiele z nas składa na UW
bd trzymać kciuki


---------- Dopisano o 17:16 ---------- Poprzedni post napisano o 17:15 ----------



Woo, zazdroszczę

jedziemy!

dzięki

[DarkDevil]

Jedziecie do Włoch ?

[Zuzaa_21]

Napisane przez scarletfields

wz czy wne? bo ja wz (o wne nawet nie myślę ), ale myślę, że mam baaardzo małe szanse
Ty i tak planujesz uw?

WZ!!! liczyłaś próg? mi podciąga trochę polski rozszerzony (bo aż 30 % chyba się liczy) i bym się załapała, ale chyba i tak lingwistyka... nie wiem no, mam mętlik w głowie
tak, ja na lingwistykę składam, w trzech kombinacjach

[pixie088]

Napisane przez chocolate_monster

Ludzie tam są tacy cudowni. Wydaje mi się, ze jakbym chciała jechać to by znalazło się dla mnie miejsce do spania. Zresztą moja włoska miłość obiecała, że mnie kiedyś porwie

jak masz jakieś fajne wspomnienia to opowiadaj! z chęcią poczytam

Napisane przez DarkDevil

Jedziecie do Włoch ?

oj chciałabym

[scarletfields]

Napisane przez Zuzaa_21

WZ!!! liczyłaś próg? mi podciąga trochę polski rozszerzony (bo aż 30 % chyba się liczy) i bym się załapała, ale chyba i tak lingwistyka... nie wiem no, mam mętlik w głowie
tak, ja na lingwistykę składam, w trzech kombinacjach

a jaki jest próg z zeszłego roku? nie mogę znaleźć

chyba złożę jeszcze na uek w krakowie, myślę nad ekonomią i nowym marketingiem + umk w toruniu jako ostateczność

ja chcę na uw

[pixie088]

jaka cisza

[ld2GdYYL1cb]

Napisane przez scarletfields

a jaki jest próg z zeszłego roku? nie mogę znaleźć

chyba złożę jeszcze na uek w krakowie, myślę nad ekonomią i nowym marketingiem + umk w toruniu jako ostateczność

ja chcę na uw

też poprosze
przeliczyłam punkty na UW i jakoś tak...duzo mi wyszlo

[fattyfat]

ja właśnie ustalam sobie spotkanie na farbowanie kłaków

jak aktywatora rozjaśniacza starczy, to będę miała ombre VS

[Shevya]

Żyć, ziomki! Co z Wami? Chociaż dzisiaj to chyba sobota jest i się każdy uspołecznia, tsaaa

[pixie088]

Napisane przez last minute

też poprosze
przeliczyłam punkty na UW i jakoś tak...duzo mi wyszlo

oo, na jaki kierunek się wybierasz?

---------- Dopisano o 17:47 ---------- Poprzedni post napisano o 17:46 ----------

Napisane przez fattyfat

ja właśnie ustalam sobie spotkanie na farbowanie kłaków

jak aktywatora rozjaśniacza starczy, to będę miała ombre VS

omomomomommomm

[Zuzaa_21]

Napisane przez scarletfields

a jaki jest próg z zeszłego roku? nie mogę znaleźć

chyba złożę jeszcze na uek w krakowie, myślę nad ekonomią i nowym marketingiem + umk w toruniu jako ostateczność

ja chcę na uw

Napisane przez last minute

też poprosze
przeliczyłam punkty na UW i jakoś tak...duzo mi wyszlo

nie dam Wam, bo mam tylko te, które scarlet wstawiała w którejś tam części, to są chyba z 2012/2013


byłam teraz na polance (jak to brzmi ) z psem, wiecie jak fajnie, Pitbull w słuchawkach na full wiatr we włosach i precz ze złymi emocjami

[scarletfields]

Napisane przez Zuzaa_21

nie dam Wam, bo mam tylko te, które scarlet wstawiała w którejś tam części, to są chyba z 2012/2013


byłam teraz na polance (jak to brzmi ) z psem, wiecie jak fajnie, Pitbull w słuchawkach na full wiatr we włosach i precz ze złymi emocjami

ehh liczyłam na bardziej aktualne

dobra, spadam na shopping

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[chocolate_monster]

Napisane przez pixie088

jak masz jakieś fajne wspomnienia to opowiadaj! z chęcią poczytam
oj chciałabym

Jejku to wszystko za dzieciaka jeszcze było , ale super są wspomnienia. Byłam z taką koleżanką z klasy i było dwóch chłopaków rok młodszych. Ja z tą koleżanką mieszkałam u babci dziewczyny z którą chodziłyśmy na zajęcia w szkole. Ta babcia była cudowna ni w ząb po angielsku, na dodatek jak się okazało - część gestów znaczy coś innego niż w Polsce ale dałyśmy radę się dogadać. Bardzo ciepła kobieta. Śniadanka jakie nam robiła to było cudo. Wyobrażacie sobie sok z pomarańczy tyle co zerwanych z drzewa? POEZJA. W szkole była taka mieszanka różnych kultur, ras, nikt na nikogo krzywo nie patrzył, nie było ludzi jakoś wykluczonych z grupy, bardzo ciepło nas przyjęli. Spędzaliśmy mnóstwo czasu z tymi ludzmi. Było cudownie, ahh...
a co do dnia kobiet to porwało nas dwóch chłopaków ... Byłyśmy z dziewczynami się przejść, przyszło tych dwóch (już w czasie lekcji przez te kilka dni ten jeden chłopak podrywał moją koleżankę, a ja wzdychałam do drugiego, ale nie pomyślałam, ze mam jakiekolwiek szanse u niego) coś tam pogadali po włosku, chwycili nas za ręce i powiedzieli, ze idziemy nad morze . Poszliśmy na lody(nie da się przegadać włochów, nie dali nam zapłacić za te lody), a później nad morzem przy zachodzie słońca wręczyli nam kwiaty. Usłyszałam tyle pięknych słów, zresztą ta sceneria na dodatek ah... Odprowadzili nas do domu jak było już ciemno. (Nauczycielki od nas nie miały pojecia co się dzieje, ogólnie miało być tak, ze zawsze ktoś dorosły jest blisko, a cały wyjazd łaziłyśmy z tymi ludzmi z "klasy" po okolicach ). Ten dzień kobiet to był przedostatni dzień. Ostatni dzień w szkole był straszny, wszyscy płakali aż tamtejsze nauczycielki wezwały nasze, żeby się upewnić, że nie płaczemy, bo coś złego nam się dzieje. Ale cały dzień ten chłopak mnie unikał, tak mi było przykro, gdzieś chodził, uciekał no masakra... Jak wyszłyśmy na korytarz na przerwie to tłum ludzi podchodził, chcieli z nami zdjęcia, jakieś podpisy, no gwiazdy normalnie. I w tym zamieszaniu ktoś mi coś dał, jakieś zawiniątko z listem. Jak zrobiło się luźniej to odwinęłam... rzemyk, który nosił zawsze na szyi i list od niego . Odwróciłam się, szukałam go wzrokiem i stał gdzieś z tyłu i płakał (pierwszy raz, wcześniej nie płakał, nawet jak wszyscy wymiękli). Jak zobaczył, że patrzę to znowu gdzieś poszedł. Pogadałam z jego przyjacielem (tym od mojej koleżanki) i mówił mi, że on chce być twardzielem i nie chce mi pokazać, ze płakał i chce żebym zapamiętała go takiego uśmiechniętego jak był kiedy patrzył mi w oczy . Byliśmy takie małe szczyle, a takie słowa... Mam genialne wspomnienia

[lambiachi]

Do wszystkich załamanych wynikami-więcej wiary w siebie ! Pozwolę sobie opisać moją drogę do wyników z matury, które prezentują się następująco:
matma P- 38 % (spuśćmy na to zasłonę milczenia, ważne, ze zdałam)
polski P-89%
polski R-73%
ang P-95%
ang R-92%
wos R-63%
hist R-94%
I zatrzymam sie nad historii, bo ja do tej pory nie mogę uwierzyć w swój wynik. Wszystkie próbne z historii szły mi fatalnie, zamiast zaliczać progres, ja się cofałam, pierwsza próbna 40%, kolejne to wyniki typu 26-30 % czyli o prawie na UAMie mogłam jedynie pomarzyć...Historyk strasznie po mnie cisnął, proponował mi nawet zrezygnować z podchodzenia do rozszerzonej matury. Ale ja powiedziałam sobie, że na przekór niemu muszę napisać właśnie tę maturę bardzo dobrze. Ostatni tydzien przed maturą do godziny spędzone z nosem w książkach w bibliotece, ale niczego nie żałuję. Udowodniłam coś nie tylko jemu, ale i sobie

[DarkDevil]

Czekoladka, jakie super love story

[pixie088]

Napisane przez chocolate_monster

Jejku to wszystko za dzieciaka jeszcze było , ale super są wspomnienia. Byłam z taką koleżanką z klasy i było dwóch chłopaków rok młodszych. Ja z tą koleżanką mieszkałam u babci dziewczyny z którą chodziłyśmy na zajęcia w szkole. Ta babcia była cudowna ni w ząb po angielsku, na dodatek jak się okazało - część gestów znaczy coś innego niż w Polsce ale dałyśmy radę się dogadać. Bardzo ciepła kobieta. Śniadanka jakie nam robiła to było cudo. Wyobrażacie sobie sok z pomarańczy tyle co zerwanych z drzewa? POEZJA. W szkole była taka mieszanka różnych kultur, ras, nikt na nikogo krzywo nie patrzył, nie było ludzi jakoś wykluczonych z grupy, bardzo ciepło nas przyjęli. Spędzaliśmy mnóstwo czasu z tymi ludzmi. Było cudownie, ahh...
a co do dnia kobiet to porwało nas dwóch chłopaków ... Byłyśmy z dziewczynami się przejść, przyszło tych dwóch (już w czasie lekcji przez te kilka dni ten jeden chłopak podrywał moją koleżankę, a ja wzdychałam do drugiego, ale nie pomyślałam, ze mam jakiekolwiek szanse u niego) coś tam pogadali po włosku, chwycili nas za ręce i powiedzieli, ze idziemy nad morze . Poszliśmy na lody(nie da się przegadać włochów, nie dali nam zapłacić za te lody), a później nad morzem przy zachodzie słońca wręczyli nam kwiaty. Usłyszałam tyle pięknych słów, zresztą ta sceneria na dodatek ah... Odprowadzili nas do domu jak było już ciemno. (Nauczycielki od nas nie miały pojecia co się dzieje, ogólnie miało być tak, ze zawsze ktoś dorosły jest blisko, a cały wyjazd łaziłyśmy z tymi ludzmi z "klasy" po okolicach ). Ten dzień kobiet to był przedostatni dzień. Ostatni dzień w szkole był straszny, wszyscy płakali aż tamtejsze nauczycielki wezwały nasze, żeby się upewnić, że nie płaczemy, bo coś złego nam się dzieje. Ale cały dzień ten chłopak mnie unikał, tak mi było przykro, gdzieś chodził, uciekał no masakra... Jak wyszłyśmy na korytarz na przerwie to tłum ludzi podchodził, chcieli z nami zdjęcia, jakieś podpisy, no gwiazdy normalnie. I w tym zamieszaniu ktoś mi coś dał, jakieś zawiniątko z listem. Jak zrobiło się luźniej to odwinęłam... rzemyk, który nosił zawsze na szyi i list od niego . Odwróciłam się, szukałam go wzrokiem i stał gdzieś z tyłu i płakał (pierwszy raz, wcześniej nie płakał, nawet jak wszyscy wymiękli). Jak zobaczył, że patrzę to znowu gdzieś poszedł. Pogadałam z jego przyjacielem (tym od mojej koleżanki) i mówił mi, że on chce być twardzielem i nie chce mi pokazać, ze płakał i chce żebym zapamiętała go takiego uśmiechniętego jak był kiedy patrzył mi w oczy . Byliśmy takie małe szczyle, a takie słowa... Mam genialne wspomnienia

Powiem Ci,ze dobrze mi sie to czytalo zazdroszcze! Oczywiscie najbardziej zainteresowala mnie kuchnia - pamietasz co jeszcze jedliscie? A co do samego przyjecia was przez reszte to wlasnie zauwazylam,ze kazdy kto wyjezdza za granice mowi to samo. Nie wiem czy tylko u nas jest taka mentalnosc? Chociaz wydaje mi sie,ze na wschodzie moze byc podobnie. No i ten chlopak woow ile mieliscie wtedy lat?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 18:18 ---------- Poprzedni post napisano o 18:16 ----------

Napisane przez DarkDevil

Czekoladka, jakie super love story

noo dokladnie musimy kiedys pojechac

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Zuzaa_21]

Napisane przez scarletfields

ehh liczyłam na bardziej aktualne

dobra, spadam na shopping

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

ktoś mi mówił, że gdzieś je można znaleźć, w sensie na innych stronach - progu na uczelniach blablabla... ale nie wiem, na ile to rzetelne, wolałabym bezpośrednio od UW też :/

[fattyfat]

Napisane przez DarkDevil

Czekoladka, jakie super love story

jako człowiek z predyspozycją do bycia reżyserem, uważam że to nadaje się na film!

ile lat mieliście? bo zastanawiam się czy to prędzej kupiłoby Disney Channel czy jednak "poważniejsza" wytwórnia

---------- Dopisano o 18:24 ---------- Poprzedni post napisano o 18:21 ----------

Napisane przez pixie088

Powiem Ci,ze dobrze mi sie to czytalo zazdroszcze! Oczywiscie najbardziej zainteresowala mnie kuchnia - pamietasz co jeszcze jedliscie? A co do samego przyjecia was przez reszte to wlasnie zauwazylam,ze kazdy kto wyjezdza za granice mowi to samo. Nie wiem czy tylko u nas jest taka mentalnosc? Chociaz wydaje mi sie,ze na wschodzie moze byc podobnie. No i ten chlopak woow ile mieliscie wtedy lat?

ale na wschodzie Polski Ci chodzi, czy że chodzi Ci o dzicz Putina?

bo na wschodzie PL mentalność taka sama jak w całym kraju, a może nawet mamy gorszą samocenę, że tak zacytuję pewnego ministra "chuj z tą Polską Wschodnią" <śmiechprzezłzy>

[ludwila]

Napisane przez chocolate_monster

Jejku to wszystko za dzieciaka jeszcze było , ale super są wspomnienia. Byłam z taką koleżanką z klasy i było dwóch chłopaków rok młodszych. Ja z tą koleżanką mieszkałam u babci dziewczyny z którą chodziłyśmy na zajęcia w szkole. Ta babcia była cudowna ni w ząb po angielsku, na dodatek jak się okazało - część gestów znaczy coś innego niż w Polsce ale dałyśmy radę się dogadać. Bardzo ciepła kobieta. Śniadanka jakie nam robiła to było cudo. Wyobrażacie sobie sok z pomarańczy tyle co zerwanych z drzewa? POEZJA. W szkole była taka mieszanka różnych kultur, ras, nikt na nikogo krzywo nie patrzył, nie było ludzi jakoś wykluczonych z grupy, bardzo ciepło nas przyjęli. Spędzaliśmy mnóstwo czasu z tymi ludzmi. Było cudownie, ahh...
a co do dnia kobiet to porwało nas dwóch chłopaków ... Byłyśmy z dziewczynami się przejść, przyszło tych dwóch (już w czasie lekcji przez te kilka dni ten jeden chłopak podrywał moją koleżankę, a ja wzdychałam do drugiego, ale nie pomyślałam, ze mam jakiekolwiek szanse u niego) coś tam pogadali po włosku, chwycili nas za ręce i powiedzieli, ze idziemy nad morze . Poszliśmy na lody(nie da się przegadać włochów, nie dali nam zapłacić za te lody), a później nad morzem przy zachodzie słońca wręczyli nam kwiaty. Usłyszałam tyle pięknych słów, zresztą ta sceneria na dodatek ah... Odprowadzili nas do domu jak było już ciemno. (Nauczycielki od nas nie miały pojecia co się dzieje, ogólnie miało być tak, ze zawsze ktoś dorosły jest blisko, a cały wyjazd łaziłyśmy z tymi ludzmi z "klasy" po okolicach ). Ten dzień kobiet to był przedostatni dzień. Ostatni dzień w szkole był straszny, wszyscy płakali aż tamtejsze nauczycielki wezwały nasze, żeby się upewnić, że nie płaczemy, bo coś złego nam się dzieje. Ale cały dzień ten chłopak mnie unikał, tak mi było przykro, gdzieś chodził, uciekał no masakra... Jak wyszłyśmy na korytarz na przerwie to tłum ludzi podchodził, chcieli z nami zdjęcia, jakieś podpisy, no gwiazdy normalnie. I w tym zamieszaniu ktoś mi coś dał, jakieś zawiniątko z listem. Jak zrobiło się luźniej to odwinęłam... rzemyk, który nosił zawsze na szyi i list od niego . Odwróciłam się, szukałam go wzrokiem i stał gdzieś z tyłu i płakał (pierwszy raz, wcześniej nie płakał, nawet jak wszyscy wymiękli). Jak zobaczył, że patrzę to znowu gdzieś poszedł. Pogadałam z jego przyjacielem (tym od mojej koleżanki) i mówił mi, że on chce być twardzielem i nie chce mi pokazać, ze płakał i chce żebym zapamiętała go takiego uśmiechniętego jak był kiedy patrzył mi w oczy . Byliśmy takie małe szczyle, a takie słowa... Mam genialne wspomnienia

aż się wzruszyłam

[DarkDevil]

"Wyhennowałam" sobie rzęsy ♡

[Zuzaa_21]

Napisane przez chocolate_monster

Jejku to wszystko za dzieciaka jeszcze było , ale super są wspomnienia. Byłam z taką koleżanką z klasy i było dwóch chłopaków rok młodszych. Ja z tą koleżanką mieszkałam u babci dziewczyny z którą chodziłyśmy na zajęcia w szkole. Ta babcia była cudowna ni w ząb po angielsku, na dodatek jak się okazało - część gestów znaczy coś innego niż w Polsce ale dałyśmy radę się dogadać. Bardzo ciepła kobieta. Śniadanka jakie nam robiła to było cudo. Wyobrażacie sobie sok z pomarańczy tyle co zerwanych z drzewa? POEZJA. W szkole była taka mieszanka różnych kultur, ras, nikt na nikogo krzywo nie patrzył, nie było ludzi jakoś wykluczonych z grupy, bardzo ciepło nas przyjęli. Spędzaliśmy mnóstwo czasu z tymi ludzmi. Było cudownie, ahh...
a co do dnia kobiet to porwało nas dwóch chłopaków ... Byłyśmy z dziewczynami się przejść, przyszło tych dwóch (już w czasie lekcji przez te kilka dni ten jeden chłopak podrywał moją koleżankę, a ja wzdychałam do drugiego, ale nie pomyślałam, ze mam jakiekolwiek szanse u niego) coś tam pogadali po włosku, chwycili nas za ręce i powiedzieli, ze idziemy nad morze . Poszliśmy na lody(nie da się przegadać włochów, nie dali nam zapłacić za te lody), a później nad morzem przy zachodzie słońca wręczyli nam kwiaty. Usłyszałam tyle pięknych słów, zresztą ta sceneria na dodatek ah... Odprowadzili nas do domu jak było już ciemno. (Nauczycielki od nas nie miały pojecia co się dzieje, ogólnie miało być tak, ze zawsze ktoś dorosły jest blisko, a cały wyjazd łaziłyśmy z tymi ludzmi z "klasy" po okolicach ). Ten dzień kobiet to był przedostatni dzień. Ostatni dzień w szkole był straszny, wszyscy płakali aż tamtejsze nauczycielki wezwały nasze, żeby się upewnić, że nie płaczemy, bo coś złego nam się dzieje. Ale cały dzień ten chłopak mnie unikał, tak mi było przykro, gdzieś chodził, uciekał no masakra... Jak wyszłyśmy na korytarz na przerwie to tłum ludzi podchodził, chcieli z nami zdjęcia, jakieś podpisy, no gwiazdy normalnie. I w tym zamieszaniu ktoś mi coś dał, jakieś zawiniątko z listem. Jak zrobiło się luźniej to odwinęłam... rzemyk, który nosił zawsze na szyi i list od niego . Odwróciłam się, szukałam go wzrokiem i stał gdzieś z tyłu i płakał (pierwszy raz, wcześniej nie płakał, nawet jak wszyscy wymiękli). Jak zobaczył, że patrzę to znowu gdzieś poszedł. Pogadałam z jego przyjacielem (tym od mojej koleżanki) i mówił mi, że on chce być twardzielem i nie chce mi pokazać, ze płakał i chce żebym zapamiętała go takiego uśmiechniętego jak był kiedy patrzył mi w oczy . Byliśmy takie małe szczyle, a takie słowa... Mam genialne wspomnienia

nie jestem romantyczką, ale *__*

[pixie088]

Napisane przez fattyfat

jako człowiek z predyspozycją do bycia reżyserem, uważam że to nadaje się na film!

ile lat mieliście? bo zastanawiam się czy to prędzej kupiłoby Disney Channel czy jednak "poważniejsza" wytwórnia

---------- Dopisano o 18:24 ---------- Poprzedni post napisano o 18:21 ----------



ale na wschodzie Polski Ci chodzi, czy że chodzi Ci o dzicz Putina?

bo na wschodzie PL mentalność taka sama jak w całym kraju, a może nawet mamy gorszą samocenę, że tak zacytuję pewnego ministra "chuj z tą Polską Wschodnią" <śmiechprzezłzy>

W sumie to zle sie wyrazilam XD mialam na mysli ogolnie kraje z dawnego bloku komunistycznego,wiec w sumie nie chodzi tylko o wschod. Ale nigdy nie bylam za granica, wiec w sumie nie wiem skad takie stwierdzenie. Po prostu wydaje mi sie,ze tam mentalnosc moze byc podobna,ale to tylko moje chore domysly

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[ld2GdYYL1cb]

z serii Last i rekrutacja
chyba do fatty:
1.gdzie się wpisuje,jakiego języka chce się uczyć na studiach? bo ja nic takeigo nei miałam
2. zdjęcie oczekuje na akceptacje: ile się czeka na to,bo jak coś to musze nowe kombinować a czasu mało

zgine