Listopad- Grudzień 2014- część V :-)

[silesianna]

Napisane przez Futbolowa

Ja kupiłam jeden, bez szaleństw

To chociaż jest u Was nadzieja na leczenie ortodontyczne Z progenią wrodzoną radzi sobie tylko ciężka, bardzo inwazyjna operacja przeprowadzana już na dorosłym człowieku. A do tego czasu, cóż, trzeba się namęczyć w ciemnym społeczeństwie. Jak sobie pomyślę, że moje dziecko miałoby usłyszeć w autobusie: 'czemuś takiemu matka powinna była ukręcić łeb po urodzeniu' albo 'dlaczego wpuszcza się takie coś w miejsca publiczne' Bardzo trudno było mi przetrwać życie wśród ciągłych wyzwisk i serce mi pęknie, jeśli to samo dotknie Zośkę, bo wystarczy, że odziedziczy słaby charakter po tatusiu i sobie nie poradzi. Z drugiej strony - mój ojciec nigdy nie akceptował tego jak wyglądam i od zawsze miałam w domu przewalone [mimo że wada odziedziczona po nim], przez co do dziś nie nauczyłam się tolerować samej siebie. Marcin mój zaś wie, że nawet jeśli Zosia urodzi się z wadą, musimy oboje, ale on szczególnie, akceptować ją i tę akceptację głośno wyrażać. Bo dziecko, kiedy czuje się kochane i wspierane przez rodzinę, nie da sobie tak łatwo wmówić, że coś z nim jest nie tak.

Swoją drogą, to już mały schiz, bo śniło mi się, że już urodziłam i zobaczyłam właśnie wadę u małej i zaczęłam histeryzować, płakać i krzyczeć
.

Po pierwsze - rozumiem doskonale jaki to moze byc dramat emocjonalny, zwlaszcza dla dziewczyny.
Druga rzecz, ze mialam okazje lezec na chirurgii szczekowej z dwiema dziewczynami z progenia, tuz po operacjach, i troche posluchalam ich historii... masakra. Bardzo dlugie leczenie przygotowawcze, usuwanie zebow, operacja, cholernie bolesna i trudna, zrastanie kosci, dlugie leczenie pooperacyjne (aparat ort., implanty) - generalnie kuuuuuuupa kasy, czasu i bolu. Ale widzialam te dziewczyny 3 dni po operacji, na dobra sprawe tuz po zdjeciu drenow i... kurde efekt byl powalajacy na kolana. Porownanie zdjecia sprzed i opuchnietej jeszcze i wymeczonej twarzy po - mega. Cos niesamowitego. Jedna z tych dziewczyn miala tak silna progenie, ze przed operacja odleglosc miedzy gornymi a dolnymi jedynkami wynosila ponad 2cm...

Trzecia rzecz - wiesz, czasy sie troche zmienily. Tzn ja wiem ze przodorzuchwie to wada wrodzona i geny sa tu decydujace. Ale teraz jest trend, zeby ingerowac w wady zgryzu jak najwczesniej, przez co zapobiega sie poglebianiu wady - a to ma ogromne znaczenie.
W przypadku przodorzuchwia mozna stosowac juz u niemowlakow tzw. "Kape brodkowa" ktora "pilnuje" zeby żuchwy nie wypychac mimowolnie do przodu, i przez to minimalizowac jej rozrost; dosc szybko bo juz u dwu- trzylatkow wprowadza sie plytki przedsionkowe "na miare", mozna interweniowac naprawde na rozne sposoby na wczesnym etapie. Tylko trzeba znalezc dobrego ortodonte, ktory nie zbagatelizuje sprawy na poczatku i nie kaze czekac do osiemnastki "bo wczesniwj nic sie nie da zrobic".

Dla przykladu - ja wiem ze ranga wady zupelnie inna, kaliber o 100punktow mniejszy - ale: moja Malwiska w okolicach 14 miesiecy zycia miala raptem 6 zebow i niestety miala juz zgryz krzyzowy w obrebie jedynek. Tzn jedynki jej sie ukladaly naprzemian. Lewa gorna nachodzila prawidlowo na lewa dolna, ale prawa gorna byla schowana za prawa dolna. Ja z zajec z ortodoncji costam pamietalam - poszlam z nia do ortodonty, pani powiedziala ze "a moze stale wyrosna dobrze" (a moze nie? To jednak bardziej prawdopodobne) oraz "dopiero na stale zeby zaklada sie aparat do widzenia". Poszlam do innego pan obejrzal zeby, uprzedzil ze trzeba zaczekac do prawdopodobnie 3rz az jej czworki i piatki wyrasna, i wtedy jej sie zrobi plytke zeby te zeby ustawic (plytki sie wczesniej nie da bo ona sie na tych 4 i 5 trzyma). Pogadalam jeszcze z panem, uradzilismy ze mam jej tę gorna jedynke wypychac szpatulka i robic cwiczenia wsteczne zuchwy... Malwa sie plytki nie doczekala. Po roku cwiczen jedynka sie ustawila na dobre w odpowiedniej pozycji. Jesli ja czeka aparat kiedys, to nie z powodu zgryzu krYzowego

Takze na spokojnie. Zosia sie urodzi na bank najpiekniejsza na swiecie a jesli cos zacznie byc nie tak, to naprawde moznw bardzo wczesnie interweniowac!

[Aleaa_]

Napisane przez martha330

napięty grafik!
a robila CI zdjecie? czy jak z ta kanałowka?
bo ja mam jedna osemke do zrobienia tak, niestety inaczej się nie da i mam zalozony na nia opatrunek, zrobimy po porodzie, bo teraz nie ma jak zdjęcia zrobić.

Nie robiła zdjęcia, to 4 mi siadła równo, stan zapalny się piękny zrobił i na razie mi założyła trutkę i mam się zgłosić za 2 tygodnie

[~Olya~]

Napisane przez czekoladka21

Olya i jak tam czop nadal odchodzi?

Szybkawolna wspolczuje sraczki idź do lekarza

Zanet brzuchowe gorki SA najlepsze

Alea oszczedzaj sie

Hej, póki co cisza... Ale w sumie nie wiem ile go ma być... Nie sądzę, aby już cały się ewakuował, ale pewności nie mam ( może coś przeoczyłam ).

Jutro muszę jechać do szkoły... Ponad 100km od domu, trochę sie cykam. Ale mus to mus...



Dziewczyny macie gdzieś jakiś instruktaż jak wykonywać masaż krocza ? Nie wiem czy robię to dobrze...

[Futbolowa]

Napisane przez silesianna

Po pierwsze - rozumiem doskonale jaki to moze byc dramat emocjonalny, zwlaszcza dla dziewczyny.
Druga rzecz, ze mialam okazje lezec na chirurgii szczekowej z dwiema dziewczynami z progenia, tuz po operacjach, i troche posluchalam ich historii... masakra. Bardzo dlugie leczenie przygotowawcze, usuwanie zebow, operacja, cholernie bolesna i trudna, zrastanie kosci, dlugie leczenie pooperacyjne (aparat ort., implanty) - generalnie kuuuuuuupa kasy, czasu i bolu. Ale widzialam te dziewczyny 3 dni po operacji, na dobra sprawe tuz po zdjeciu drenow i... kurde efekt byl powalajacy na kolana. Porownanie zdjecia sprzed i opuchnietej jeszcze i wymeczonej twarzy po - mega. Cos niesamowitego. Jedna z tych dziewczyn miala tak silna progenie, ze przed operacja odleglosc miedzy gornymi a dolnymi jedynkami wynosila ponad 2cm...

Trzecia rzecz - wiesz, czasy sie troche zmienily. Tzn ja wiem ze przodorzuchwie to wada wrodzona i geny sa tu decydujace. Ale teraz jest trend, zeby ingerowac w wady zgryzu jak najwczesniej, przez co zapobiega sie poglebianiu wady - a to ma ogromne znaczenie.
W przypadku przodorzuchwia mozna stosowac juz u niemowlakow tzw. "Kape brodkowa" ktora "pilnuje" zeby żuchwy nie wypychac mimowolnie do przodu, i przez to minimalizowac jej rozrost; dosc szybko bo juz u dwu- trzylatkow wprowadza sie plytki przedsionkowe "na miare", mozna interweniowac naprawde na rozne sposoby na wczesnym etapie. Tylko trzeba znalezc dobrego ortodonte, ktory nie zbagatelizuje sprawy na poczatku i nie kaze czekac do osiemnastki "bo wczesniwj nic sie nie da zrobic".

Dla przykladu - ja wiem ze ranga wady zupelnie inna, kaliber o 100punktow mniejszy - ale: moja Malwiska w okolicach 14 miesiecy zycia miala raptem 6 zebow i niestety miala juz zgryz krzyzowy w obrebie jedynek. Tzn jedynki jej sie ukladaly naprzemian. Lewa gorna nachodzila prawidlowo na lewa dolna, ale prawa gorna byla schowana za prawa dolna. Ja z zajec z ortodoncji costam pamietalam - poszlam z nia do ortodonty, pani powiedziala ze "a moze stale wyrosna dobrze" (a moze nie? To jednak bardziej prawdopodobne) oraz "dopiero na stale zeby zaklada sie aparat do widzenia". Poszlam do innego pan obejrzal zeby, uprzedzil ze trzeba zaczekac do prawdopodobnie 3rz az jej czworki i piatki wyrasna, i wtedy jej sie zrobi plytke zeby te zeby ustawic (plytki sie wczesniej nie da bo ona sie na tych 4 i 5 trzyma). Pogadalam jeszcze z panem, uradzilismy ze mam jej tę gorna jedynke wypychac szpatulka i robic cwiczenia wsteczne zuchwy... Malwa sie plytki nie doczekala. Po roku cwiczen jedynka sie ustawila na dobre w odpowiedniej pozycji. Jesli ja czeka aparat kiedys, to nie z powodu zgryzu krYzowego

Takze na spokojnie. Zosia sie urodzi na bank najpiekniejsza na swiecie a jesli cos zacznie byc nie tak, to naprawde moznw bardzo wczesnie interweniowac!

Dziękuję Ci
Faktycznie - moje dzieciństwo w latach dziewięćdziesiątych, a dzieciństwo mojego dziecka to już są zupełnie inne czasy, inna diagnostyka, sposoby leczenia, inna wiedza - zarówno moja, jak i specjalistów. Wierzę, że w razie czego uda się coś zdziałać - na tyle, aby operacja nie była konieczna. Udzielam się na forum ludzi z tą wadą i ich relacje z przygotowań, samej operacji i późniejszej rekonwalescencji są przerażające. Ale efekty, jak sama wspominasz, naprawdę są powalające. Człowiekowi zmienia się nie tylko sam zgryz, ale i ułożenie nosa, oczu, rysy twarzy - coś niesamowitego. Żałuję, że sama nie zdecydowałam się na to, gdy byłam młodsza, ale też miałam świadomość, że to cholernie droga sprawa - bo okej, samą operację sfinansuje NFZ [choć co roku straszy, że przestanie to robić], ale całe to przygotowanie ortodontyczne to tragicznie droga sprawa. Jeśli zajdzie konieczność - dla Zośki poruszę niebo i ziemię, żeby tylko ominęło ją to wszystko, z czym ja musiałam się zmagać.

A co do Waszej sytuacji - dobrze, że nie odpuściłaś i pogłębiałaś temat u innego specjalisty, bo wielu osobom wystarcza jedna diagnoza i dają sobie spokój z dalszymi poszukiwaniami. Fajnie, że własna praca pozwoliła Wam zniwelować problem - to też pokazuje, że jak zacznie się odpowiednio wcześnie, można wiele zdziałać Bardzo budujące!

[fiorella22]

Napisane przez aleksandrettaa

Mowa o łapówce więc idzie do kieszeni lekarza.

Napisane przez Kostka09

W Polsce (ciekawe jak w innych krajach) nie ma oficjalnie w cenniku cc na zyczenie wiec tylko do kieszeni lekarza...

eee to ja myslalam, ze to normalnie jakas umowe spisuje. Czyli tak na prawde placi sie za to dwa razy- raz do kieszeni lekarza, drugi raz zus placi za nas szpitalowi.

Ja gumki do wlosow podkradam swojemu tz jak posieje gdzies swoja. A i kot lubi bawic sie naszymi gumkami.

Mi tez dzis jakos duszno bylo a wszystko dlatego ze tz zamknal okno nad ranem bo jezdzace auta zagluszaly mu ogladanie tv. A ja przez ta duchote obudzilam sie z cmiacym bolem glowy.

Futbolowa, slicznie urzadzony kacik
Moja ciotka miala tylozgryz. Nosila aparat na zeby. Nie pamietam jak dlugo ale z dobre dwa lata to trwalo. Na koniec leczenia musiala poddac sie operacji lamania szczeki, wycinania kosci i skladania jej na nowo. To co przezyla to tylko ona wie. Ale w sumie efekt jest super. Maz na koniec tych cierpien zafundowal jej wybielenie zebow i zamontowanie diamentu w "dwojce". Teraz moglaby pasty do zebow reklamowac.
Miala cos ponad 40 lat jak miala ta operacje. To wszystko odbywalo sie w niemczech.

Co do stanikow to ja juz nie nosze bo mnie druty dlawia. Teraz lekkich bluzek juz sie nie nosi wiec moge sobie pozwolic na chodzenie bez stanika

---------- Dopisano o 13:49 ---------- Poprzedni post napisano o 13:48 ----------

i ja bylabym zainteresowana instruktazem masazu krocza.

[Futbolowa]

Napisane przez fiorella22

Futbolowa, slicznie urzadzony kacik
Moja ciotka miala tylozgryz. Nosila aparat na zeby. Nie pamietam jak dlugo ale z dobre dwa lata to trwalo. Na koniec leczenia musiala poddac sie operacji lamania szczeki, wycinania kosci i skladania jej na nowo. To co przezyla to tylko ona wie. Ale w sumie efekt jest super. Maz na koniec tych cierpien zafundowal jej wybielenie zebow i zamontowanie diamentu w "dwojce". Teraz moglaby pasty do zebow reklamowac.
Miala cos ponad 40 lat jak miala ta operacje. To wszystko odbywalo sie w niemczech.

Ugh, zgroza. To właśnie tak wygląda - wyłamywanie wszystkiego, składanie do kupy, często również ingerowanie w kształt nosa i kości policzka. Myślę jednak, że efekty są tego warte - nie tylko chodzi o estetykę, ale również o to, że przy takich wadach szybko zęby zaczynają wypadać, poza tym nie można normalnie gryźć i oddychać. Aż jestem ciekawa, jak by to było normalnie żyć i funkcjonować z wyglądem nieodbiegającym od normy Z drugiej strony - nie zmieniłabym już swojego życia. Dużo mnie ta ludzka nietolerancja nauczyła i przekonała, że muszę starać się bardziej, walczyć o siebie, inwestować w samorozwój, kształtować charakter. Światu można coś zaoferować od siebie nie tylko z ładnym wyglądem i - choć wiem, że brzmi to żenująco słabo tak gadać o samej sobie - to, ile osiągnęłam dzięki własnym staraniom przekonuje mnie, że mogę być wartościowym człowiekiem i cieszę się z tego, jaka jestem. Z inności też można uczynić atut i brać to na klatę. Nie mam już szesnastu lat, żeby podcinać sobie żyły z rozpaczy, teraz po prostu próbuję żyć tak, aby samej siebie nie zadręczać myślą o własnych ubytkach. Niemniej, dla własnego dziecka takiej drogi bym nie chciała, nic nie poradzę

Co do stanikow to ja juz nie nosze bo mnie druty dlawia. Teraz lekkich bluzek juz sie nie nosi wiec moge sobie pozwolic na chodzenie bez stanika

Też nie noszę Ale przed ciążą też tak miałam - w domu nie nosiłam nigdy, chyba że letnią porą, gdy ktoś miał przyjść. Teraz i tak głównie w bluzach chodzę, więc nikogo nie musi obchodzić, czy ja coś tam pod spodem mam czy nie. Nie znoszę staników, wkurzają mnie niemiłosiernie. Dbam jedynie o to, by podczas ćwiczeń, nawet w domu, nosić dobry sportowy, bo bez tego i boleśnie, i niewygodnie, i niezdrowo.

[pati12345678]

Zanet84 – tak wszystko ok. (:
benetta – dziś na szkole rodzenia była dietetyczka i mówiła o diecie kobiety karmiącej. Powiedziała, że można jeść wszystko to co w ciąży, w sumie nie ma żadnych ograniczeń, byle by było to zdrowe odżywianie. Co do pokarmów alergizujących mówiła, że też nie należy się bać, ale wprowadzać stopniowo np. cytrusy, zjeść troszkę do południa i obserwować u dziecka czy nie ma jakiś objawów. Jak nie ma tzn że wszystko ok. I tak mamy postępować.
Szybkawolna – ja bym była, że się odwodnisz przez to , lepiej zadzwoń do lekarza, albo położnej..

[czekoladka21]

Tak myślę o tej promocji rosmanowskiej,mam jedna paczkę 2 , może bym kupiła, a to tylko rozm.1 jest w promocji?

[silesianna]

Napisane przez szybkawolna

Bylam u ginekologa ...
zalecil mi 2 tab nospy i smecte/wegiel.... jezeli sie polepszy to oki a jezeli sie pogorszy to mam sie z nim skontaktowac i miec juz spakowana torbe jakby z tego porod wyniknal / powiedzial ze jakbym zaczela rodzic a mam skonczony 36 tc to sie nic nie stanie /.... takze zobaczymy co sie stanie ... moze moj organizm plata mi figle albo dzieciowi sie spieszy

Z naturalnych metod moge Ci jeszcze polecic odstawienie nabialu (nabial znacznie zwieksza wydzielanie sluzu w jelitach, ogolnie zasluzowuje organizm mocno) oraz diete oparta na kaszy jaglanej (ta z kolei detoksykuje organizm i odsluzowuje!) I ofkors raczej lekkostrawne rzeczy. - melduj sie koniecznie, pisz jak tam u Was i tak dalej, bo sie martwie!

[czekoladka21]

Pamietajcie ze największym słoniem wagowym jestem ja
Wiec nie piszcie ze tyjecie po 15 kg

[Kostka09]

Napisane przez czekoladka21

Tak myślę o tej promocji rosmanowskiej,mam jedna paczkę 2 , może bym kupiła, a to tylko rozm.1 jest w promocji?

Tylko 1
Sloniem wagowym to jestem ja... Moze nie przytylam duzo w ciazy ale duzo wazylam juz wczesniej

---------- Dopisano o 14:27 ---------- Poprzedni post napisano o 14:26 ----------

O 15 tzet jedzie mnie zawiezc na autobus a mi wade wylaczyli

[pati12345678]

Napisane przez czekoladka21

Tak myślę o tej promocji rosmanowskiej,mam jedna paczkę 2 , może bym kupiła, a to tylko rozm.1 jest w promocji?

Ja też mam 1 paczkę kupioną, a tak to kupiłam już dwie wielkie paki 2, bo w sumie rozmiarowo bardzo mało się różnią, a 2 w tesco są raz w miesiącu w promocji (zazwyczaj na początku) i za pakę 146 sztuk płacę ok 70 zł. Gdyby faktycznie dzieciątko było małe to zawsze mogę te 1 dokupić (:

[benetta]

Napisane przez silesianna

Po pierwsze - rozumiem doskonale jaki to moze byc dramat emocjonalny, zwlaszcza dla dziewczyny.
Druga rzecz, ze mialam okazje lezec na chirurgii szczekowej z dwiema dziewczynami z progenia, tuz po operacjach, i troche posluchalam ich historii... masakra. Bardzo dlugie leczenie przygotowawcze, usuwanie zebow, operacja, cholernie bolesna i trudna, zrastanie kosci, dlugie leczenie pooperacyjne (aparat ort., implanty) - generalnie kuuuuuuupa kasy, czasu i bolu. Ale widzialam te dziewczyny 3 dni po operacji, na dobra sprawe tuz po zdjeciu drenow i... kurde efekt byl powalajacy na kolana. Porownanie zdjecia sprzed i opuchnietej jeszcze i wymeczonej twarzy po - mega. Cos niesamowitego. Jedna z tych dziewczyn miala tak silna progenie, ze przed operacja odleglosc miedzy gornymi a dolnymi jedynkami wynosila ponad 2cm...

Trzecia rzecz - wiesz, czasy sie troche zmienily. Tzn ja wiem ze przodorzuchwie to wada wrodzona i geny sa tu decydujace. Ale teraz jest trend, zeby ingerowac w wady zgryzu jak najwczesniej, przez co zapobiega sie poglebianiu wady - a to ma ogromne znaczenie.
W przypadku przodorzuchwia mozna stosowac juz u niemowlakow tzw. "Kape brodkowa" ktora "pilnuje" zeby żuchwy nie wypychac mimowolnie do przodu, i przez to minimalizowac jej rozrost; dosc szybko bo juz u dwu- trzylatkow wprowadza sie plytki przedsionkowe "na miare", mozna interweniowac naprawde na rozne sposoby na wczesnym etapie. Tylko trzeba znalezc dobrego ortodonte, ktory nie zbagatelizuje sprawy na poczatku i nie kaze czekac do osiemnastki "bo wczesniwj nic sie nie da zrobic".

Dla przykladu - ja wiem ze ranga wady zupelnie inna, kaliber o 100punktow mniejszy - ale: moja Malwiska w okolicach 14 miesiecy zycia miala raptem 6 zebow i niestety miala juz zgryz krzyzowy w obrebie jedynek. Tzn jedynki jej sie ukladaly naprzemian. Lewa gorna nachodzila prawidlowo na lewa dolna, ale prawa gorna byla schowana za prawa dolna. Ja z zajec z ortodoncji costam pamietalam - poszlam z nia do ortodonty, pani powiedziala ze "a moze stale wyrosna dobrze" (a moze nie? To jednak bardziej prawdopodobne) oraz "dopiero na stale zeby zaklada sie aparat do widzenia". Poszlam do innego pan obejrzal zeby, uprzedzil ze trzeba zaczekac do prawdopodobnie 3rz az jej czworki i piatki wyrasna, i wtedy jej sie zrobi plytke zeby te zeby ustawic (plytki sie wczesniej nie da bo ona sie na tych 4 i 5 trzyma). Pogadalam jeszcze z panem, uradzilismy ze mam jej tę gorna jedynke wypychac szpatulka i robic cwiczenia wsteczne zuchwy... Malwa sie plytki nie doczekala. Po roku cwiczen jedynka sie ustawila na dobre w odpowiedniej pozycji. Jesli ja czeka aparat kiedys, to nie z powodu zgryzu krYzowego

Takze na spokojnie. Zosia sie urodzi na bank najpiekniejsza na swiecie a jesli cos zacznie byc nie tak, to naprawde moznw bardzo wczesnie interweniowac!

kapa bródkowa to już leczenie historycznie, nie stosuje się teraz. u takich maluchów kość jest bardzo miękka, czasem wystarczy założyć równie pochyłą na dosłownie jeden dzień i już ząbek wskakuje na swoje miejsce
z takimi maluchami to cuda można zdziałać

Napisane przez fiorella22

eee to ja myslalam, ze to normalnie jakas umowe spisuje. Czyli tak na prawde placi sie za to dwa razy- raz do kieszeni lekarza, drugi raz zus placi za nas szpitalowi.

Ja gumki do wlosow podkradam swojemu tz jak posieje gdzies swoja. A i kot lubi bawic sie naszymi gumkami.

Mi tez dzis jakos duszno bylo a wszystko dlatego ze tz zamknal okno nad ranem bo jezdzace auta zagluszaly mu ogladanie tv. A ja przez ta duchote obudzilam sie z cmiacym bolem glowy.

Futbolowa, slicznie urzadzony kacik
Moja ciotka miala tylozgryz. Nosila aparat na zeby. Nie pamietam jak dlugo ale z dobre dwa lata to trwalo. Na koniec leczenia musiala poddac sie operacji lamania szczeki, wycinania kosci i skladania jej na nowo. To co przezyla to tylko ona wie. Ale w sumie efekt jest super. Maz na koniec tych cierpien zafundowal jej wybielenie zebow i zamontowanie diamentu w "dwojce". Teraz moglaby pasty do zebow reklamowac.
Miala cos ponad 40 lat jak miala ta operacje. To wszystko odbywalo sie w niemczech.

Co do stanikow to ja juz nie nosze bo mnie druty dlawia. Teraz lekkich bluzek juz sie nie nosi wiec moge sobie pozwolic na chodzenie bez stanika

---------- Dopisano o 13:49 ---------- Poprzedni post napisano o 13:48 ----------

i ja bylabym zainteresowana instruktazem masazu krocza.

mój były, i niedoszły mąż też miał długie i do tego był pedantem więc zawsze miałam zapas gumek (jakkolwiek by to nie brzmiało )

Napisane przez pati12345678

Zanet84 – tak wszystko ok. (:
benetta – dziś na szkole rodzenia była dietetyczka i mówiła o diecie kobiety karmiącej. Powiedziała, że można jeść wszystko to co w ciąży, w sumie nie ma żadnych ograniczeń, byle by było to zdrowe odżywianie. Co do pokarmów alergizujących mówiła, że też nie należy się bać, ale wprowadzać stopniowo np. cytrusy, zjeść troszkę do południa i obserwować u dziecka czy nie ma jakiś objawów. Jak nie ma tzn że wszystko ok. I tak mamy postępować.
Szybkawolna – ja bym była, że się odwodnisz przez to , lepiej zadzwoń do lekarza, albo położnej..

tylko stwierdzenie że można jeść "wszystko to co w ciąży" nie rozwiązuje mojego dylematu bo surowego mięsa i sera pleśniowego w ciąży się nie powinno jeść. jakbyś miała możliwość ją jeszcze podpytać to bym była wdzięczna

wywiesiłam pranie i cała jestem mokra od potu, teraz siedze i odpoczywam po tym "dramatycznym" wysiłku

[Indra83]

Pati, masz 2 paczki 2jek po 146sztuk?

Jak wpisalam w golach hasło"masaż krocza" to wyszło mnóstwo linkow i pod którymś był filmik.

[silesianna]

Napisane przez benetta

kapa bródkowa to już leczenie historycznie, nie stosuje się teraz. u takich maluchów kość jest bardzo miękka, czasem wystarczy założyć równie pochyłą na dosłownie jeden dzień i już ząbek wskakuje na swoje miejsce
z takimi maluchami to cuda można zdziałać



mój były, i niedoszły mąż też miał długie i do tego był pedantem więc zawsze miałam zapas gumek (jakkolwiek by to nie brzmiało )



tylko stwierdzenie że można jeść "wszystko to co w ciąży" nie rozwiązuje mojego dylematu bo surowego mięsa i sera pleśniowego w ciąży się nie powinno jeść. jakbyś miała możliwość ją jeszcze podpytać to bym była wdzięczna

wywiesiłam pranie i cała jestem mokra od potu, teraz siedze i odpoczywam po tym "dramatycznym" wysiłku

Uwierz, stosuje sie! Serio. W zespole downa na przyklad caly czas jest na topie - ja nie pracuje z zd, ale kolezanka tak i matki nadal pieczolowicie szyja te kapy i dzieciaczki nosza. Rowniez ze wzgledu na domykanie zuchwy.
Rownie pochyla mowisz? Masz jakies foty tego urzadzenia, bo szczerze to sie nie spotkalam (moze byc na priv). Widac mnie uczyli w zamierzchlych czasach (swoja droga to straszne ze sie czlowiek ciagle doksztalca i ciagle nie nadaza! :stupid: :/ )
Ja sie z koleei spotkalam z pomyslem naprostowywania wad zwiazanych z wypychaniem zuchwy przez plastry do kinesiotapingu! Dla mnie mega!

[pati12345678]

Napisane przez Indra83

Pati, masz 2 paczki 2jek po 146sztuk?

Tak, bo one są od 3-6 kg więc trochę w nich dziecko pochodzi, a licząc tak 10 pampersów na dzień <podobno> to troszkę tego trzeba mieć;D

[benetta]

magdula prysiadłam do rozkmniniania maszyny - można zdemontować połowe stolika i myśle że spokojnie rękaw się zmieści, chyba o to Ci chodził?
co to jest przedłużka??

[silesianna]

Co do surowego miesa i sera plesniowego
Jakbym karmila piersia to tatara bym nie jadla. Nie chodzi o to ze ciezkostrawne czy cos, ale ryzyko salmonelli jednak jest spore. A salmonella u niemowlaka to cos strasznego. Nie wiem czy mozna dziecko zarazic przez pokarm. Ale ja bym sie bala mimo wszystko.

Co do serow plesniowych - przeciez mozna je jesc w ciazy - wystarczy kupowac te z pasteryzowanego mleka, a prawie wszystkie dostepne w pl takie sa. Podczas karmienia mozna, o ile nie uczulaja dziecka

---------- Dopisano o 14:52 ---------- Poprzedni post napisano o 14:51 ----------

Napisane przez benetta

magdula prysiadłam do rozkmniniania maszyny - można zdemontować połowe stolika i myśle że spokojnie rękaw się zmieści, chyba o to Ci chodził?

Tak, to jest wlasnie wolne ramie
Czasem sie przydaje, aczkolwiek jak sie ma do obszycia dzieciece mankiety to i tak na nic sie zdaje

[aleksandrettaa]

Napisane przez silesianna

Co do surowego miesa i sera plesniowego
Jakbym karmila piersia to tatara bym nie jadla. Nie chodzi o to ze ciezkostrawne czy cos, ale ryzyko salmonelli jednak jest spore. A salmonella u niemowlaka to cos strasznego. Nie wiem czy mozna dziecko zarazic przez pokarm. Ale ja bym sie bala mimo wszystko.

Co do serow plesniowych - przeciez mozna je jesc w ciazy - wystarczy kupowac te z pasteryzowanego mleka, a prawie wszystkie dostepne w pl takie sa. Podczas karmienia mozna, o ile nie uczulaja dziecka

Dobiłaś mnie. Cały czas żyłam wizją zjedzenia po porodzie wielkiego porządnego zestawu sushi

[Indra83]

Mój syn urodził się z wagą 3,5kg i jedynek wcale nie miałam a dwójek zuzylam 3 małe paczki, ostatnie sztuki już ciasnawe były, trójek to już dłużej używalismy. Tylko on przebierał na wadze jak szalony, niecałe 3 miesiące to mały budda był.
Nie chcę za dużo kupować, bo kumpela mówiła, że jakość Pampersów w ostatnim czasie bardzo się pogorszyła.

[benetta]

Napisane przez silesianna

Uwierz, stosuje sie! Serio. W zespole downa na przyklad caly czas jest na topie - ja nie pracuje z zd, ale kolezanka tak i matki nadal pieczolowicie szyja te kapy i dzieciaczki nosza. Rowniez ze wzgledu na domykanie zuchwy.
Rownie pochyla mowisz? Masz jakies foty tego urzadzenia, bo szczerze to sie nie spotkalam (moze byc na priv). Widac mnie uczyli w zamierzchlych czasach (swoja droga to straszne ze sie czlowiek ciagle doksztalca i ciagle nie nadaza! :stupid: :/ )
Ja sie z koleei spotkalam z pomyslem naprostowywania wad zwiazanych z wypychaniem zuchwy przez plastry do kinesiotapingu! Dla mnie mega!

nie będę się upierać,że nie, może faktycznie gdzieś się jeszcze ostało mnie uczyli że to historia
szukałam ładnego zdjęcia ale kiepsko z tym w załączniku jedno podobne. generalnie to można zrobić z akrylu na miejscu, albo przez technika. tylko powinno być bardziej skośne, bardziej wypychające. to na zdjęciu jest dość "bryłowate"

tu w linku jest więcej takich urządzonek http://www.kmdental.com.pl/galeria-p...laktyczne.html

[My Sweet Little Precious]

Napisane przez Indra83

Jestem w domu, moje auto nadaje się na złom, koszt naprawy jest tak duży, ze się nie opłaca robić, mogę jeździć aż całkiem się zepsuje. A na wiosnę pewnie zakup nas czeka.

Na stronie Gemini moje zamówienie ma już nadany nr listu przewozowego, wiec pewnie w poniedziałek kurier przybędzie.

Byłam teraz u mamy w szpitalu, to sporo dzieci się w pełnię urodziło, w tym bliźnięta, chłopiec i dziewczynka. Strasznie gorąco jest na oddziale, zgrzałam się, a nic nie robiłam.

Trochę odsapnę i biorę się za prasowanie.

Benetta, ja ciągle gumki kupuję i wiecznie je gubię


A pisałam wam, jak miałam iść luteinę sobie zaaplikować i tak z nią chodziłam w dłoni po domu, aż sie zagapiłam i ją połknęłam, odruchowo wsadziłam do ust i popiłam grzecznie wodą

Hahah jesteś bezbłędna A auta współczuję

Napisane przez Zanet84

a oto co moje dziecko przed chwilą wyprawiało z moim brzuchem często się wypina, ale zawsze widzę to z góry...dziś postanowiłam zrobić sobie fotkę z boku i myślałam, że padnę jak to zobaczyłam

Mały akrobata, ciekawe czy moja też tak się wygina z boku

Napisane przez czekoladka21

Tak myślę o tej promocji rosmanowskiej,mam jedna paczkę 2 , może bym kupiła, a to tylko rozm.1 jest w promocji?

Tak, tylko 1. Większe były chyba w zeszłym tygodniu.

A ja dzisiaj zrobiłam sobie spacer do koleżanki i z powrotem, górki niesamowite tu u nas, ale się zmachałam Za to mam powera i jak zrobię obiad chyba będę sprzątać

[sloneczko_1201]

Napisane przez Indra83

Mój syn urodził się z wagą 3,5kg i jedynek wcale nie miałam a dwójek zuzylam 3 małe paczki, ostatnie sztuki już ciasnawe były, trójek to już dłużej używalismy. Tylko on przebierał na wadze jak szalony, niecałe 3 miesiące to mały budda był.
Nie chcę za dużo kupować, bo kumpela mówiła, że jakość Pampersów w ostatnim czasie bardzo się pogorszyła.

Ja tam też z pieluchami nie szalałam tych 1 mam jedno opakowanie ale to małe gdzie jest 25 szt, a 2 kupiłam z dady ten domek 156 szt i przypuszczam, że starczy. Dziecko ma mieć ok 3,5 kg, więc pewnie więcej nie będzie potrzeba. A w szpitalu dają pieluszki.

[benetta]

a te plaastry to co to?

[silesianna]

Napisane przez benetta

nie będę się upierać,że nie, może faktycznie gdzieś się jeszcze ostało mnie uczyli że to historia
szukałam ładnego zdjęcia ale kiepsko z tym w załączniku jedno podobne. generalnie to można zrobić z akrylu na miejscu, albo przez technika. tylko powinno być bardziej skośne, bardziej wypychające. to na zdjęciu jest dość "bryłowate"

tu w linku jest więcej takich urządzonek http://www.kmdental.com.pl/galeria-p...laktyczne.html

Aaa kumam. Znaczy po prostu wariant plytki, tudziez wkladki. Czyli znalam temat, tylko nie znalam nazwy. To nie jest ze mna tak zle
Kapy sa fajne bo wypracowuja nawyk takie jest moje zdanie a jedno nie wyklucza drugiego i to jest chyba bardzo sensowna opcja

---------- Dopisano o 15:19 ---------- Poprzedni post napisano o 15:14 ----------

Napisane przez benetta

a te plaastry to co to?

Chodzi o kinesiotaping? To juz bym z kompa musiala linki powstawiac. Ogolnie to metoda rehabilitacji ktora polega na oklejaniu specjalnymi plastrami zeby miesnie nauczyly sie odpowiednio pracowac, ustawiac, wsadzac co trzeba na swoje miejsce.
No i mozna dziecku okleic buzie w taki sposob, zeby zuchwe wraz z lukiem zebowym wycofac na wlasciwe miejsce. Czyli jakby taka kapa, tylko przyklejona do twarzy i pracuje to "samo z siebie". Aktywizuje odpowiednie miesnie.
Ja zaluje ze na jezyk takich plastrow jeszcse nie wymyslili. Sprawa pionizowania jezyka rozwiazywalaby sie w wiekszosci sama

[pati12345678]

Benetta :Pani Patrycjo, podczas ciąży można jeść wszystko tak jak dotychczas, acz produkty powszechnie alergizujące (orzechy, cytrusy, truskawki, maliny)– z większą uwagą, rzadziej i jednocześnie. Sery pleśniowe, owoce morza, surowe mięso (tatar) czy surowe jaja mogą być przyczyną zatruć dla każdego człowieka, z tego względu nie polecam ich tym bardziej dla kobiet w ciąży, które z większą uwagą muszą zwracać uwagę na swoje menu.

Tak mi odpisala dietetyczka i to się dotyczy też mam karmiących

[manieczka1]

Zanet nooo tez mi tak maly sie wypycha
A u mnie plaga biedronek a komar mnie w nocy pozarl...
Futbolowa czyli warto interweniowac
Aleaa no to obys zdala egzamin i lez jak mozesz
Esti takie frytasy bym zjadla
Ja w domu tez bez stanika chodze. A tak mam dwa do karmienia i te nosze.

[aleska]

Napisane przez szybkawolna

Bylam u ginekologa ...
zalecil mi 2 tab nospy i smecte/wegiel.... jezeli sie polepszy to oki a jezeli sie pogorszy to mam sie z nim skontaktowac i miec juz spakowana torbe jakby z tego porod wyniknal / powiedzial ze jakbym zaczela rodzic a mam skonczony 36 tc to sie nic nie stanie /.... takze zobaczymy co sie stanie ... moze moj organizm plata mi figle albo dzieciowi sie spieszy

Zdrówka

Napisane przez sloneczko_1201

Kurcze Kostka te kluski jeszcze z sosem pieczarkowym i buraczki pycha
U mnie dzisiaj zupka krupnik będę musiała się zadowolić tym co mam ...

Muszę ogarnąć włosy, bo dzisiaj jadę na ślub koleżanki i nie chce żeby ludzie w kościele się mnie przestraszyli
Jeszcze dzisiaj teściowej składają tą rękę pod narkozą a ona serce ma słabe i już się denerwuje, do tego siostra Tż stwierdziła, że się z mężem rozchodzi normalnie urodzę przez tą rodzinkę wcześniej niż myślę.

Mmm... kluski, sos pieczarkowy - też bym zjadła. I krówki (niekoniecznie z kluskami ). Chyba każę mężowi kupić w końcu te krowy.


Futbolowa - ślicznie ten kącik wygląda. A czemu cię baldachim denerwuje?

I współczuję przeżyć


Na koniec się pochwalę. Zrobiłam karuzelkę. Z filcu, w kontrastowych kolorach. Mam zamiar zrobić jeszcze filcową kostkę, też w kontrastach

[benetta]

Napisane przez silesianna

Aaa kumam. Znaczy po prostu wariant plytki, tudziez wkladki. Czyli znalam temat, tylko nie znalam nazwy. To nie jest ze mna tak zle
Kapy sa fajne bo wypracowuja nawyk takie jest moje zdanie a jedno nie wyklucza drugiego i to jest chyba bardzo sensowna opcja

---------- Dopisano o 15:19 ---------- Poprzedni post napisano o 15:14 ----------


Chodzi o kinesiotaping? To juz bym z kompa musiala linki powstawiac. Ogolnie to metoda rehabilitacji ktora polega na oklejaniu specjalnymi plastrami zeby miesnie nauczyly sie odpowiednio pracowac, ustawiac, wsadzac co trzeba na swoje miejsce.
No i mozna dziecku okleic buzie w taki sposob, zeby zuchwe wraz z lukiem zebowym wycofac na wlasciwe miejsce. Czyli jakby taka kapa, tylko przyklejona do twarzy i pracuje to "samo z siebie". Aktywizuje odpowiednie miesnie.
Ja zaluje ze na jezyk takich plastrow jeszcse nie wymyslili. Sprawa pionizowania jezyka rozwiazywalaby sie w wiekszosci sama

ach, te plastry.. to już też kojarze :-D
co do języka to fajne są też aparaty które mają taką kuleczke z tyłu przy podniebieniu - dziecko wtedy odruchowo wędruje językiem do góry i zaczyna sie nią bawić koniuszkiem - nie wiem czy o to Ci chodziło z pionizacją? to się stosuje przy przetrwałym niemowlęcym przełykaniu

Napisane przez pati12345678

Benetta :Pani Patrycjo, podczas ciąży można jeść wszystko tak jak dotychczas, acz produkty powszechnie alergizujące (orzechy, cytrusy, truskawki, maliny)– z większą uwagą, rzadziej i jednocześnie. Sery pleśniowe, owoce morza, surowe mięso (tatar) czy surowe jaja mogą być przyczyną zatruć dla każdego człowieka, z tego względu nie polecam ich tym bardziej dla kobiet w ciąży, które z większą uwagą muszą zwracać uwagę na swoje menu.

Tak mi odpisala dietetyczka i to się dotyczy też mam karmiących

dzięki

---------- Dopisano o 15:56 ---------- Poprzedni post napisano o 15:48 ----------

Napisane przez aleska

Zdrówka



Mmm... kluski, sos pieczarkowy - też bym zjadła. I krówki (niekoniecznie z kluskami ). Chyba każę mężowi kupić w końcu te krowy.


Futbolowa - ślicznie ten kącik wygląda. A czemu cię baldachim denerwuje?

I współczuję przeżyć


Na koniec się pochwalę. Zrobiłam karuzelkę. Z filcu, w kontrastowych kolorach. Mam zamiar zrobić jeszcze filcową kostkę, też w kontrastach

pokaż zdjęcie!

[alekaz1]

Opoznienie na wizycie bylo. Mialam byc na 11 a weszlam dopiero 13,20 wczesniej mialam ktg ktore wyszlo dobrze. Mala ulozona posladkowo plus wskazanie o tokofobi daje mi cc ale narazie lekarka stwierdzila ze za wczesnie sie umawiac a jestem w 34t2d. Mala wazy 2550. Pobrala mi dzis gbs wynik w przyszlym tygodniu kolejna wizyta za dwa tygodnie.