Planowanie ciąży cz. 2

[Samarinda]

Ahoy kochana, trzymaj się dzielnie...

MajWija, moje wyniki TORCH nic Ci nie powiedzą -- każde laboratorium ma swoje normy i zawsze podaje je na wynikach, stamtąd będziesz wiedziała.

Poszłam po pracy do lekarza. Prawie 38 stopni, wirusowa infekcja gardla/ucha, L4 do piątku. Superaśnie.

[Siva5]

Napisane przez Samarinda

Ahoy kochana, trzymaj się dzielnie...

MajWija, moje wyniki TORCH nic Ci nie powiedzą -- każde laboratorium ma swoje normy i zawsze podaje je na wynikach, stamtąd będziesz wiedziała.

Poszłam po pracy do lekarza. Prawie 38 stopni, wirusowa infekcja gardla/ucha, L4 do piątku. Superaśnie.

Uuu kurcze.. To zdrowka zycze

[Samarinda]

Napisane przez Siva5

Uuu kurcze.. To zdrowka zycze

Boję się bardzo, że dziecku coś się stanie, że się nieprawidłowo rozwinie...

[Ahoy]

Dzięki! Już trochę ochlonelam... trzymajcie kciuki, żeby beta spadała. Mam nadzieje, ze obejdzie się bez kolejnej porcji zastrzyków lub co gorsza operacji. Chciałabym juz być w domu!

[MajWija]

Napisane przez Samarinda

Boję się bardzo, że dziecku coś się stanie, że się nieprawidłowo rozwinie...

Co Ty wymyślasz? Dlaczego miałoby się źle rozwinąć???
Przecież lekarz wie jakie leki może przepisać kobiecie w ciąży, żeby jej ani dziecku nie zaszkodziły.
Jedynie co to musisz się bardziej oszczędzać, żeby nie obciążać dodatkowo organizmu.

A ja wyniki już mam i niestety przeciwciał na różyczkę nie mam, także jutro idę po receptę na szczepionkę, mam nadzieję, że mnie w przychodni wcisną.
Mam przeciwciała cytomegalii także w ciąży mi nie grozi.
Toxo przeciwciał nie mam.
Pamietak Samarinda, że jak też nie masz przeciwciał toxo to musisz trzy razy w ciązy je powtórzyć.
Tak mam napisane na moich wynikach.

[Samarinda]

Napisane przez MajWija

Co Ty wymyślasz? Dlaczego miałoby się źle rozwinąć???
Przecież lekarz wie jakie leki może przepisać kobiecie w ciąży, żeby jej ani dziecku nie zaszkodziły.
Jedynie co to musisz się bardziej oszczędzać, żeby nie obciążać dodatkowo organizmu.

A ja wyniki już mam i niestety przeciwciał na różyczkę nie mam, także jutro idę po receptę na szczepionkę, mam nadzieję, że mnie w przychodni wcisną.
Mam przeciwciała cytomegalii także w ciąży mi nie grozi.
Toxo przeciwciał nie mam.
Pamietak Samarinda, że jak też nie masz przeciwciał toxo to musisz trzy razy w ciązy je powtórzyć.
Tak mam napisane na moich wynikach.

Nie biorę żadnych leków. Tylko naturalne sposoby. Zastanawiam się jak na dziecko wpływa sama obecność wirusa w ogranizmie.
Tak, wiem, całe TORCH powtarza się kilka razy w ciąży. Na pierwszy panel ide w piatek.

[MajWija]

Napisane przez Samarinda

Nie biorę żadnych leków. Tylko naturalne sposoby. Zastanawiam się jak na dziecko wpływa sama obecność wirusa w ogranizmie.
Tak, wiem, całe TORCH powtarza się kilka razy w ciąży. Na pierwszy panel ide w piatek.

Myślę, że nie ma żadnego, bo przecież nie jest to duża infekcja.
W razie gdyby Ci nie przechodziło bez leków to lepiej już coś wziąć bezpieczne dla płodu niż miałabyś się rozchorować na dobre.

[Samarinda]

Napisane przez MajWija

Myślę, że nie ma żadnego, bo przecież nie jest to duża infekcja.
W razie gdyby Ci nie przechodziło bez leków to lepiej już coś wziąć bezpieczne dla płodu niż miałabyś się rozchorować na dobre.

Jutro robię ostatnią betę, zrobię też przy okazji CRP, przynajmniej wykluczę albo potwierdzę bakterie.

[Siva5]

Samarinda oszczedzaj sie przede wszystkim i wszystkie domowe sposoby wykorzystaj odpoczywaj duzo i wszystko bedzie dobrze.
jejj nie mialo cie kiedy zlapac

[MajWija]

Napisane przez Samarinda

Jutro robię ostatnią betę, zrobię też przy okazji CRP, przynajmniej wykluczę albo potwierdzę bakterie.

Jak będzie podwyższone to się tylko będziesz niepotrzebnie dodatkowo stresowała a to na pewno bardziej Ci zaszkodzi niż ta infekcja.

[Samarinda]

Napisane przez MajWija

Jak będzie podwyższone to się tylko będziesz niepotrzebnie dodatkowo stresowała a to na pewno bardziej Ci zaszkodzi niż ta infekcja.

Wolałabym raczej wiedzieć, infekcja bakteryjna jest dużo poważniejsza w ciąży niż wirusowa. W takim przypadku nie zareagować byłoby lekkomyślnością.

---------- Dopisano o 20:52 ---------- Poprzedni post napisano o 20:51 ----------

Napisane przez Siva5

Samarinda oszczedzaj sie przede wszystkim i wszystkie domowe sposoby wykorzystaj odpoczywaj duzo i wszystko bedzie dobrze.
jejj nie mialo cie kiedy zlapac

Jem czosnek, Małż jest zachwycony

[Siva5]

Aawww romantycznie klimatycznie hehe
Na zdrowie :thumbup:

[MajWija]

Napisane przez Samarinda

Wolałabym raczej wiedzieć, infekcja bakteryjna jest dużo poważniejsza w ciąży niż wirusowa. W takim przypadku nie zareagować byłoby lekkomyślnością.

---------- Dopisano o 20:52 ---------- Poprzedni post napisano o 20:51 ----------



Jem czosnek, Małż jest zachwycony

I co z tą informacją zrobisz? Pójdziesz wtedy po antybiotyk?
A lekarza pytałaś, czy to może mieć jakiś wpływ na przebieg ciąży?

[figa84]

Ahoy współczuję, trzymaj się !

[Samarinda]

Napisane przez MajWija

I co z tą informacją zrobisz? Pójdziesz wtedy po antybiotyk?
A lekarza pytałaś, czy to może mieć jakiś wpływ na przebieg ciąży?

O wszystko pytałam. Przy bakteriach trzeba działać - są antybiotyki bezpieczne w ciąży. Serio uważasz, że z infekcją w ciąży nic nie należy robić tylko czekać? Nie mówię, żeby się faszerować lekami, ale lekceważyć chorób też nie można.

Romantycznie, ale Małż rozumie. W końcu jest współsprawcą zamieszania

[MajWija]

Napisane przez Samarinda

O wszystko pytałam. Przy bakteriach trzeba działać - są antybiotyki bezpieczne w ciąży. Serio uważasz, że z infekcją w ciąży nic nie należy robić tylko czekać? Nie mówię, żeby się faszerować lekami, ale lekceważyć chorób też nie można.

Romantycznie, ale Małż rozumie. W końcu jest współsprawcą zamieszania

Nie nic nie robić, ale tak jak mówiłaś, póki co spróbować domowymi sposobami, wyleżeć, wygrzać, a jak zaobserwujesz, że się nasila to wtedy wdrożyć już leki. Bez sensu już od początku się faszerować, jak może zaraz przejdzie.

Ja dziewczyny się ulatniam.
Wyszło, że miesiąc musimy się wstrzymać ze staraniami więc nie chcę się nakręcać czyimiś historiami, przeżyciami,bo ja to zaraz przeżywam i zaraz mi się wydaję, że ja też tak będę miała
Życzę Ci Samarinda wielooooootysięcznego przyrostu jutrzejszej bety-tak żeby bliźnięta były No i przede wszystkim szybkiego powrotu do zdrowia na samych domowych sposobach
Całej reszcie życzę szybkiego zaciążenia

[Samarinda]

Napisane przez MajWija

Nie nic nie robić, ale tak jak mówiłaś, póki co spróbować domowymi sposobami, wyleżeć, wygrzać, a jak zaobserwujesz, że się nasila to wtedy wdrożyć już leki. Bez sensu już od początku się faszerować, jak może zaraz przejdzie.

Ja dziewczyny się ulatniam.
Wyszło, że miesiąc musimy się wstrzymać ze staraniami więc nie chcę się nakręcać czyimiś historiami, przeżyciami,bo ja to zaraz przeżywam i zaraz mi się wydaję, że ja też tak będę miała
Życzę Ci Samarinda wielooooootysięcznego przyrostu jutrzejszej bety-tak żeby bliźnięta były No i przede wszystkim szybkiego powrotu do zdrowia na samych domowych sposobach
Całej reszcie życzę szybkiego zaciążenia

Dlatego z wyjątkiem jutrzejszych i piątkowych badań leżę plackiem pod kołderką zjadłam kanapkę z czosnkiem, Małż mruknął coś w stylu "Kanapa..."

Trzymaj się, MajWija, dobrze, że porobiłaś te badania teraz i w ciąży nie będziesz musiała się martwić

[Lea_ny]

Ahoy, tak bardzo mi przykro
Na pocieszenie Ci powiem, ze po poronieniu może wzrosnąć płodność, bo HCG stymuluje dojrzewanie pęcherzyków - więc jeśli nie będziesz mieć zabiegu, to moze szybko znowu się uda


Samarinda, dobrze, ze jednak zdecydowalas się pójść do lekarza.

Wysłane z mojego HTC Desire 620 przy użyciu Tapatalka

[Samarinda]

Napisane przez Lea_ny

Ahoy, tak bardzo mi przykro
Na pocieszenie Ci powiem, ze po poronieniu może wzrosnąć płodność, bo HCG stymuluje dojrzewanie pęcherzyków - więc jeśli nie będziesz mieć zabiegu, to moze szybko znowu się uda


Samarinda, dobrze, ze jednak zdecydowalas się pójść do lekarza.

Wysłane z mojego HTC Desire 620 przy użyciu Tapatalka

Zazwyczaj w ogóle nie fatygowałabym się do lekarza z taką głupotką, ale teraz muszę być pewna, że zrobiłam wszystko, co się dało.

Zaraz wychodzę na betę, za oknem -12, jak żyć?

[Ahoy]

Lea_ny, dzięki to bardzo pocieszające

Jednak ja się strasznie martwię, bo skoro teraz miałam pozamaciczna to może kolejne tez takie będą? Boje się, że coś jest ze mną nie tak i nie będę miała szans na prawidłową ciążę. W końcu pozamaciczna nie bierze się znikąd

[konwalia39]

Napisane przez Ahoy

Lea_ny, dzięki to bardzo pocieszające

Jednak ja się strasznie martwię, bo skoro teraz miałam pozamaciczna to może kolejne tez takie będą? Boje się, że coś jest ze mną nie tak i nie będę miała szans na prawidłową ciążę. W końcu pozamaciczna nie bierze się znikąd

Ta wcześniejsza też była pozamaciczna tak,dobrze pamiętam?
A gin co mówi na ten temat? Porozmawiaj z nim może zleci Ci jakieś dodatkowe badania. Strasznie przeżywam twoją sytuację i Ci bardzo współczuje ale 3maj się i pamiętaj że nie możesz się poddawać!


Dziewczyny wkońcu udało mi się umówić do dobrego endo-gin. już na przyyszły poniedziałek. Cieszę się bardzo bo u nas takie dlugie te terminy do lekarzy... Chcę wziąć wszystkie badania ze sobą i wykonane na "świeżo" dlatego mam pytanie bo gin do ktorych chodziłam zawsze mi LH,FSH,Estradiol kazali robić w 3dc akurat mi się zaczęła miesiączka więc spoko ale co z progesteronem? Go się robi zazwyczaj 7dni po owulacji a tamtym cyklu niestety nie zrobiłam bo nie pomyślałąm zeby zrobić. Myślicie że to coś da jak zrobie go też w 3dc czy w ogóle go nie robić? Mam zrobione jeszcze TSH,FT3,FT4,AntyTPO,AntyT G,Prolaktyne. Jak myślicie zrobić jeszcze jakieś badania żeby lekarz miał pole do manewru czemu nie dochodzi do zapłodnienia? Szkoda ze nie zrobiłam tego progesteronu,bardzo żałuje bo bym wiedziała czy owulka była.

U mnie jest strasznie dziwnie,bo niby okres jak w zegarku,co 28dni , śluzu płodnego było bardzo dużo,bolał mnie jajnik jak na owulacje (co miesiąc mnie boli w połowie cyklu)współżylismy w tych dniach bardzo dużo a i tak miesiączka przyszła i tak jest co miesiąc.

Zastanawiam się nad badaniem nasienia małża ale u nas jest daleko laboratorium które to wykonuje.Więc musielibyśmy jechać około 40 minut z próbką,a na dworze jest strasznie zimno.A wykonywanie na miejscu w łazience odpada,bo mój małż twierdzi że nie są to odpowiednie warunki dla niego i że nie będzie się tam czuł odpowiednio dostatecznie żeby pobierać nasienie.

[Ahoy]

Wcześniej była biochemiczna, tzn ledwo beta osiągnęła 4 i po 2 dniach dostałam okres. Gdybym nie planowała ciąży i nie była wyczulona na punkcie objawów to nawet bym o niej nie wiedziała. Podobno mnóstwo ciaz tak się kończy, a kobiety nie są świadome i myślą, że po prostu okres im się spóźnił.

[Siva5]

Konwalia tylkoze badanie nasienia jest tez bardzo wazne.. Np ty sie basan narobisz a tu priblem moze lezec w nasieniu. Przykladowo

[konwalia39]

Napisane przez Siva5

Konwalia tylkoze badanie nasienia jest tez bardzo wazne.. Np ty sie basan narobisz a tu priblem moze lezec w nasieniu. Przykladowo

Rozmawialam z malzem i faktycznie zrobimy te badanie ale myslisz ze w takie zimno przez 40min nic sie z probka nie stanie?

[Samarinda]

Napisane przez konwalia39

Rozmawialam z malzem i faktycznie zrobimy te badanie ale myslisz ze w takie zimno przez 40min nic sie z probka nie stanie?

O dobre pytanie. W niektórych placówkach jest możliwość zebrania próbki na miejscu, zapytajcie. A jak nie, to kubeczek owinąć w sweter i biegiem do samochodu/ taksówki.

[193b1b6e1ddfcb4e7f6608e02b30ba9b0746877a_687197910e488]

Napisane przez konwalia39

Rozmawialam z malzem i faktycznie zrobimy te badanie ale myslisz ze w takie zimno przez 40min nic sie z probka nie stanie?

Próbka powinna być dostarczona do 30 min w temp. pokojowej. Więc najlepiej wydaje mi się rozgrzać samochód, owinąć próbkę w jakiś ciepły szalik i bezpiecznie szybko dojechać do punktu

A wiem to bo mój Tż zawozi w czwartek, z tym że on woli oddać na miejscu.
Ogólnie to zdziwił mnie tym badaniem... kiedyś mu powiedziałam, że może by zrobił tak dla świętego spokoju ale powiedział że szkoda mu kasy. Bardzo (!!!) mnie rozzłościł tym tekstem i chyba chce się tym zrehabilitować

A ile u Ciebie w mieście badanie kosztuje?

[konwalia39]

[1=193b1b6e1ddfcb4e7f6608e 02b30ba9b0746877a_6871979 10e488;54192549]Próbka powinna być dostarczona do 30 min w temp. pokojowej. Więc najlepiej wydaje mi się rozgrzać samochód, owinąć próbkę w jakiś ciepły szalik i bezpiecznie szybko dojechać do punktu

A wiem to bo mój Tż zawozi w czwartek, z tym że on woli oddać na miejscu.
Ogólnie to zdziwił mnie tym badaniem... kiedyś mu powiedziałam, że może by zrobił tak dla świętego spokoju ale powiedział że szkoda mu kasy. Bardzo (!!!) mnie rozzłościł tym tekstem i chyba chce się tym zrehabilitować

A ile u Ciebie w mieście badanie kosztuje?[/QUOTE]
Tutaj masz cennik z naszego laboratorium:

-Podstawowe badanie nasienia – obejmuje ono określenie czasu upłynnienia, lepkości, objętości i pH – koszt badania: 65 zł;
dodatkowo Pacjent uzyskuje informację o liczbie plemników, ich aglutynacji oraz ruchu z podziałem na ruch:
A – szybki, postępowy,
B – powolny postępowy,
C – drgający,
D – brak ruchu
-Test POX – ocena ilości aktywnych leukocytów – koszt badania: 40 zł
-Test eozynowy – test żywotności plemników – koszt badania: 40 zł
-MAR test – bezpośredni test wykrywający obecność przeciwciał przeciw plemnikowych klasy IgG – koszt badania: 65 zł
-Morfologia plemników – ocenia odsetek plemników o prawidłowej budowie - koszt badania: 50 zł.
Komplet badania nasienia obejmuje ocenę wszystkich powyższych parametrów – koszt badania: 240 zł.


A u Ciebie ile kosztuje?
My raczej się zdecydujemy na komplet badania. Teraz przeczytałam że nasienie trzeba oddać do szklanego pojemnika. Gdzie się kupuje taki pojemnik? I wiesz może ile się czeka na wynik badania?

[Siva5]

Dziewczyny maja racje. Ttansport jak najszybszy bo to tez chodzi o czas, a temp postarajcie sie utrzymac na rozne sposoby. Oczywiscie najlepiej byloby na miejscu oddac.. Moj maz tak oddawal. Wiadomo ze niekomfortowa sytuacja, ale czego sie nie zrobi
Najlepiej od razu zapytajcie przy zapisie.
My placilismy bodajze 80zl za seminogram

[Lea_ny]

40 minut to już może być za dużo na dostarczenie - jak coś wyjdzie nie tak, to potem i tak nie będziecie wiedzieli czy faktycznie coś się dzieje czy to przez ten za długi czas.
Jeśli to klinika, to nie trzeba oddawać nasienia w łazience - są specjalne pokoje do tego.

Wysłane z mojego HTC Desire 620 przy użyciu Tapatalka

[konwalia39]

Napisane przez Siva5

Dziewczyny maja racje. Ttansport jak najszybszy bo to tez chodzi o czas, a temp postarajcie sie utrzymac na rozne sposoby. Oczywiscie najlepiej byloby na miejscu oddac.. Moj maz tak oddawal. Wiadomo ze niekomfortowa sytuacja, ale czego sie nie zrobi
Najlepiej od razu zapytajcie przy zapisie.
My placilismy bodajze 80zl za seminogram

A ile czekaliście na wynik?
A jeszcze mam pytanie odnośnie tego zapisu. Pani umawia na konkretną godzinę tak? Czyli np jeśli małż by chciał zrobić na miejscu to musi przyjść trochę wcześiej tak? Potem Pani zabiera nasienie i tyle? Po co ten zapis,tylko po to żeby nie stać w kolejce z nasieniem?

Spróbuje namowić tego moje męża żeby zrobił to już na miejscu. Czytałam też że w osobnym pojemniczku trzeba też oddać mocz? Też tak mieliście ? Sorry że tak wypytuje ale w sumie to wcześniej się nie interesowałam tym tematem,głownie się skupiłam na moich badaniach a nie na męża.

---------- Dopisano o 13:02 ---------- Poprzedni post napisano o 12:58 ----------

Napisane przez Lea_ny

40 minut to już może być za dużo na dostarczenie - jak coś wyjdzie nie tak, to potem i tak nie będziecie wiedzieli czy faktycznie coś się dzieje czy to przez ten za długi czas.
Jeśli to klinika, to nie trzeba oddawać nasienia w łazience - są specjalne pokoje do tego.

Wysłane z mojego HTC Desire 620 przy użyciu Tapatalka

Sami nie wiemy czy w klinice niepłodności zrobimy,ten cennik jest akurat z kliniki niepłodności. Ale znalazłam teraz jedno laboratorium które jest u nas w mieście i wykonuje badanie nasienia,ale nie ma ceny-muszę tam zadzwonić i dowiedzieć się co i jak. Jeżeli byśmy się zdecydowali na to laboratorium,to jest to od nas 10min samochodem.