Wymarzony pierścionek, wymuszone zaręczyny cz. IX

[atka83]

Napisane przez Poemi

Bo sobie ubzdurał jakieś prezent za ponad 400 zł . Chce mi wynagrodzić to, że rok temu prezenty na urodziny i imieniny dostałam dopiero na jego urodziny (nie mógł mi dać wcześniej bo jechaliśmy nad morze i nie miał kasy). Wolałabym żeby teraz nie wydawał pieniędzy... W sobotę ma mnie przytulić i dać buzi i to mi wystarczy.

AA to o to chodzi. Może myślisz,że chce ci się oświadczyć,bo czytałam że nie chcesz zaręczyn.Iiiiii tam,pewnie cichutko marzysz o tym,a taki bunt bo czekasz i się doczekać już nie możesz(rozumiem) Prezenty nie są ważne/najważniejsze ale jak chce ci to wynagrodzić to czemu nie i jeśli nawet to nie będzie To. Chłopak się poprostu chce postarać.

[pollynema]

Poemi, Twój TŻ to musi mieć niezły orzech do zgryzienia z Tobą. To co zazwyczaj sprawia, że kobiety są w siódmym niebie, Ciebie... wkurzają ;p

[Poemi]

Napisane przez atka83

AA to o to chodzi. Może myślisz,że chce ci się oświadczyć,bo czytałam że nie chcesz zaręczyn.Iiiiii tam,pewnie cichutko marzysz o tym,a taki bunt bo czekasz i się doczekać już nie możesz(rozumiem) Prezenty nie są ważne/najważniejsze ale jak chce ci to wynagrodzić to czemu nie i jeśli nawet to nie będzie To. Chłopak się poprostu chce postarać.

Nie, nie ma nawet takiej opcji żeby mi się teraz oświadczył. Po pierwsze znam go i on by tego tam nie zrobił, po drugie wczoraj mi powiedział (oglądałam swoją biżuterię i pokazywałam TŻ-owi, że żółte złoto różni się odcieniami), że wpadł na pomysł, że ze mną pójdzie do jubilera i ja sobie wybiorę pierścionek. Dostał w łeb . Ale powiedziałam mu, że może kiedyś jakiś spontaniczny potajemny ślub (gdy już będziemy ze sobą mieszkać). Wolę żeby nie wydawał pieniędzy bo może dzięki temu uda się na 2 tygodnie do Egiptu... A jeśli nie to niech sobie coś kupi.

Napisane przez pollynema

Poemi, Twój TŻ to musi mieć niezły orzech do zgryzienia z Tobą. To co zazwyczaj sprawia, że kobiety są w siódmym niebie, Ciebie... wkurzają ;p

TŻ to wszystko sobie jakoś przekłada i jakoś daje radę

Na urodziny (nad morzem) kupił mi bitą śmietanę z malinami (sprzedawali w plastikowych kubeczkach w kawiarni przy plaży) za 12 zł i na plaży gdy zdejmowałam górę (takie "zamknięcie" kubeczka) to mi trochę malin spadło na ręcznik . I wyżerałam jego truskawki . Świetnie było

[pollynema]

A propo imienin, to moje wypadają 17 sierpnia i to nie każdy kalendarz pokazuje, jakieś takie mało popularne imię mam. W każdym razie mi to i tak na rękę, bo zazwyczaj sama o nich zapominam i w sumie nie uznaję tego święta. Dla mnie ma się to nijak do urodzin, które są oczywiste - w tym dniu sie urodziliśmy, ale imieniny? Ktoś kiedyś sobie wymyślił, że Zosia będzie miała wtedy, a Tomek wtedy? Jakoś to do mnie nie trafia ;-)

TŻ pewnie nie ma pojęcia, że mam wtedy imieniny, a... tak się złożyło, że to będzie weekend, gdy on do mnie przyjedzie! Także obchodzę, czy nie, ale jego przyjazd będzie najcudowniejszym prezentem

[Poemi]

Napisane przez pollynema

A propo imienin, to moje wypadają 17 sierpnia i to nie każdy kalendarz pokazuje, jakieś takie mało popularne imię mam. W każdym razie mi to i tak na rękę, bo zazwyczaj sama o nich zapominam i w sumie nie uznaję tego święta. Dla mnie ma się to nijak do urodzin, które są oczywiste - w tym dniu sie urodziliśmy, ale imieniny? Ktoś kiedyś sobie wymyślił, że Zosia będzie miała wtedy, a Tomek wtedy? Jakoś to do mnie nie trafia ;-)

TŻ pewnie nie ma pojęcia, że mam wtedy imieniny, a... tak się złożyło, że to będzie weekend, gdy on do mnie przyjedzie! Także obchodzę, czy nie, ale jego przyjazd będzie najcudowniejszym prezentem

U mnie w rodzinie wszyscy obchodzą imieniny więc i ja obchodzę .

A, powiem Wam, że faceci myślę tylko o jednym! TŻ wczoraj sam się wkopał!

ja: muszę policzyć kiedy będę mieć następny okres, nie mogę mieć w Egipcie!
TŻ: nie stresuj się, przecież wiesz, że mi nie chodzi o seks, jak nie da rady to nic się nie stanie...
ja: chodzi mi o PŁYWANIE!

[hania811]

Napisane przez pollynema

A propo imienin, to moje wypadają 17 sierpnia i to nie każdy kalendarz pokazuje, jakieś takie mało popularne imię mam. W każdym razie mi to i tak na rękę, bo zazwyczaj sama o nich zapominam i w sumie nie uznaję tego święta. Dla mnie ma się to nijak do urodzin, które są oczywiste - w tym dniu sie urodziliśmy, ale imieniny? Ktoś kiedyś sobie wymyślił, że Zosia będzie miała wtedy, a Tomek wtedy? Jakoś to do mnie nie trafia ;-)

TŻ pewnie nie ma pojęcia, że mam wtedy imieniny, a... tak się złożyło, że to będzie weekend, gdy on do mnie przyjedzie! Także obchodzę, czy nie, ale jego przyjazd będzie najcudowniejszym prezentem

Własnie mialm pisać ze imieniny mogą dla mnie nie istnieć.
TZ nigdy nie pamięta...ja te z nie wiem kiedy jego wypadaja ale chyba jakoś w pażdzierniku.
Urodziny to zupełnie co innego. Musi byc swiętowanie i prezenty.

Moj TZ w ogole nie ma pamięci do dat. Wczoraj wypalil ze urodziny mam 26 listopada. I tak sukces ze ten 26 mu się zakodowal

[atka83]

Spoczko Poemi,rozumiem. Mój tż pamięta chyba o moich urodzinach i imieninach.Pisze chyba,bo sama pewna nie jestem.Dziś go wypytam.




http://pl.youtube.com/watch?v=QV35Rwpdtj8 Ostra babka.
zrobił mine jak kot sra.....na pustyni.

[kaska87]

a mój TZ nie mógł zapamiętac kiedy mam urodziny ale jka raz się wydarła na niego to przestał mówić 26 czerwca tylko juz pamięta, że to 29 i imieniny tez obchodzę i TZ tez pamięta

[sanetka]

ja tak niesmialo powiem ze mam dzis imieniny

i uciekam do naukijuz tylko 2 dni musze wytrzymac (i TZ ze mna tez)

[Poemi]

Napisane przez atka83

Spoczko Poemi,rozumiem. Mój tż pamięta chyba o moich urodzinach i imieninach.Pisze chyba,bo sama pewna nie jestem.Dziś go wypytam.




http://pl.youtube.com/watch?v=QV35Rwpdtj8 Ostra babka.
zrobił mine jak kot sra.....na pustyni.

Oglądałam kiedyś kilka tych filmików... I do tej pory nie wiem o co biega

[miskowa]

Napisane przez sanetka

ja tak niesmialo powiem ze mam dzis imieniny

czemu nieśmiało?
wszystkiego naj sanetko

[kaska87]

Napisane przez sanetka

ja tak niesmialo powiem ze mam dzis imieniny

WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO

[L_V]

Cześć Dziewczyny.

Alez mam zaległości, co mnie ominęło?

Miałam ostrą jazdę w pracy w tym tygodniu, zero czasu dla siebie.

[Poemi]

Napisane przez sanetka

ja tak niesmialo powiem ze mam dzis imieniny

i uciekam do naukijuz tylko 2 dni musze wytrzymac (i TZ ze mna tez)

No to wszystkiego najlepszego Życzę Ci, żebyś bezproblemowo zakończyła sesję

[miskowa]

Napisane przez L_V

Cześć Dziewczyny.

Alez mam zaległości, co mnie ominęło?

Miałam ostrą jazdę w pracy w tym tygodniu, zero czasu dla siebie.

dawno cię nie było, witaj

[sanetka]

miskowa, kaska, poemi dziekuje.

juz mam gdzies czy zdam te egzaminy czy nie ale niech to juz sie skonczy. wystarczy swiadomosc ze mam miesiac wakacji
TZ to jest biedny- mowi ze ze mna teraz gorzej niz jak przed @. ciagle slyszy komendy - idz stad, cicho badz, daj mi spokoj itp. i nie daje mu Tv ogladac...baaa..nawet do pokoju nie pozwalam wchodzic jak sie ucze na szczescie mam go z glowy bo zajal sie ogladaniem sprzetu Makity i moze tak godzinami (ma brac na kredyt teraz).

i od tego siedzenia strasznie mnie plecy bola-ale pozwalam TZowi masowac po pracy

[pollynema]

Sanetko, obchodzić to nie obchodzę, ale zawsze życzenia miło żłożyć - szczęścia, bo ono najważniejsze

[L_V]

Napisane przez miskowa

dawno cię nie było, witaj

Tydzień

[sanetka]

Napisane przez pollynema

Sanetko, obchodzić to nie obchodzę, ale zawsze życzenia miło żłożyć - szczęścia, bo ono najważniejsze

dziekuje. ja obchodze imieniny wlasnie, urodzin nie. a raczej kiedys jak bylam mlodsza (tort, goscie te srpawy). teraz kto ma zlozyc zyczenia to sklada w oba te dni i tyle

[pollynema]

Właśnie mi TŻ opowiedział, jak wczoraj pracowali nad jakąś małą kawiarnią, gdzie pracowały polki i jedna z takim tekstem, żeby popracowali tam godzinę dłużej, bo one mają przerwę wtedy i jak to zrobią, to da mu cokolwiek... kawy, herbaty... [w tym miejscu pomyślałam chamsko - dupy]. Po chwili wypala z tekstem do mojego TŻ 'a może nawet buziaka'.

Na co mój kochany powiedział, że tego ostatniego to na pewno nie chce, a na resztę stracił ochotę.

hehe mój mężczyzna

[Poemi]

Napisane przez sanetka

miskowa, kaska, poemi dziekuje.

juz mam gdzies czy zdam te egzaminy czy nie ale niech to juz sie skonczy. wystarczy swiadomosc ze mam miesiac wakacji
TZ to jest biedny- mowi ze ze mna teraz gorzej niz jak przed @. ciagle slyszy komendy - idz stad, cicho badz, daj mi spokoj itp. i nie daje mu Tv ogladac...baaa..nawet do pokoju nie pozwalam wchodzic jak sie ucze na szczescie mam go z glowy bo zajal sie ogladaniem sprzetu Makity i moze tak godzinami (ma brac na kredyt teraz).

i od tego siedzenia strasznie mnie plecy bola-ale pozwalam TZowi masowac po pracy

U mnie też tak było . TŻ jakoś to przeżył . Teraz mam pamiątkę, mama zrobiła mi zdjęcie jak siedzę przy zawalonym biurku nad książką w koszuli do malowania i z wielkim skupieniem na twarzy gapię się w okno

[caperucitaroja]

Juhu ! Czesc!

Anitko kochana, ale Ci wspolczuje. Ja tez trafilam na takiego beznadziejnego instruktora, ze strach. Niczego mnie nie nauczyl, a poniewaz caly czas operowal za mnie pedalkami jezdzac po miescie, w ogole nie umialam na egzaminie nic. Nastepny tez nie byl lepszy, ale jakos za czwartym razem zdalam egzamin. Piec lat lezalo w szufladzie, az TZ wzial sie za mnie i nauczyl tak naprawde jezdzic. Nie poddawaj sie, prawko bardzo ulatwia zycie i kazdy na poczatku musi przejsc to oswojenie sie z maszyna.

Lumpeksy moga dla mnie nie istniec . Slepa jestem jezeli chodzi o wybieranie tzw. perelek. Ale podziwiam tych, co potrafia wylowic cos fajnego. Moje przygoda skonczyla sie na tym jak kiedys nabylam kilka rzeczy, ktore odlezaly swoje u szafie i ani razu nie zalozone, zostaly wyrzucone.

Sanetko, Wszystkiego Najlepszego z Okazji Imienin! Przede wszystkim zdania ostatnich egzaminow!

Ja imienin nie obchodze, tylko urodziny. U mnie w rodzinie tez tak jest, chyba ze ktos wstydzi sie swojego wieku to przechodzi na imieniny.

L_V, Ty sie nie czaj tylko pisz jak bylo na zlocie rodzinek!

Haniu, Asiuk i Kaska, mam nadzieje, ze kacyki poszly precz!

[Ines1985]

Sanetko, wszystkiego najlepszego przede wszystkim odpoczynku i jak najszybszych wakacji...

Ale miałam dzisiaj dzien w pracy . Zła jestem niesamowicie... Zwaliły mi się w tym tygodniu dwie ostatnie ważne sprawy, z rodzaju tych, których przez całą moją pracę tutaj najbardziej nie znosiłam. No i o ile jedna zakończyła się szybko i sprawnie, o tyle w drugiej wszystko się zwaliło a że jestem sama w firmie to mam teraz ogromny problem, aż mi sie płakac chce .
To chyba żebym się jeszcze bardziej cieszyła, że stąd odchodzę

[L_V]

Napisane przez caperucitaroja

L_V, Ty sie nie czaj tylko pisz jak bylo na zlocie rodzinek!
!

Było o dziwo sympatycznie i na luzie. Żadnego gadania o sprawach weselnych, taki luźny zapoznawczy weekendzik.
Mam z głowy

[caperucitaroja]

Biedna Ines. Co Ty masz z ta praca? Masz na oku jakos inna? Ile mozna wytrzymywac taka presje psychiczna? Znajac siebie pewnie rzucilabym ja w diably, albo ...nerwy w konserwy. Tzn poszlabym wyryczec sie do kibla, klnac na czym swiat stoi, a potem wrocilabym na stanowisko z chlodna kalkulacja, ze to tylko praca i szkoda moich nerwow. I na spokojnie pracowac dalej.

Ogladalam wczoraj Lejdis. Ale kibel

[caperucitaroja]

Napisane przez L_V

Było o dziwo sympatycznie i na luzie. Żadnego gadania o sprawach weselnych, taki luźny zapoznawczy weekendzik.
Mam z głowy

Widzisz, a tak sie denerwowalas. Jak ja . Spac po nocach nie moglam, a potem okazalo sie, ze nie taki diabel straszny itd. Rodzinki sie polubily i cala reszta tez byla udana.

[pollynema]

Napisane przez Ines1985

Sanetko, wszystkiego najlepszego przede wszystkim odpoczynku i jak najszybszych wakacji...

Ale miałam dzisiaj dzien w pracy . Zła jestem niesamowicie... Zwaliły mi się w tym tygodniu dwie ostatnie ważne sprawy, z rodzaju tych, których przez całą moją pracę tutaj najbardziej nie znosiłam. No i o ile jedna zakończyła się szybko i sprawnie, o tyle w drugiej wszystko się zwaliło a że jestem sama w firmie to mam teraz ogromny problem, aż mi sie płakac chce .
To chyba żebym się jeszcze bardziej cieszyła, że stąd odchodzę

Głowa do góry, myśl o tym, że odpoczniesz od tego już niedługo ;-)

[Ines1985]

Napisane przez caperucitaroja

Biedna Ines. Co Ty masz z ta praca? Masz na oku jakos inna? Ile mozna wytrzymywac taka presje psychiczna? Znajac siebie pewnie rzucilabym ja w diably, albo ...nerwy w konserwy. Tzn poszlabym wyryczec sie do kibla, klnac na czym swiat stoi, a potem wrocilabym na stanowisko z chlodna kalkulacja, ze to tylko praca i szkoda moich nerwow. I na spokojnie pracowac dalej.

Ogladalam wczoraj Lejdis. Ale kibel

Jeszcze nie mam na oku nic nowego w przyszlym tygodniu zaczne wysylac CV, od sierpnia dopiero moge zaczac chodzic na rozmowy... Teraz niczego nie szukam bo w drugiej polowie sierpnia planuje urlop i powiedzmy sobie szczerze - male prawdopodobienstwo ze jak znajde cos teraz, to poczekaja na mnie do września .

Ide dzisiaj do domu totalnie zmarnowana że też nie mogło pójść jak po maśle... Ostatnia taka sprawa i wszystko runęło tak jak jeszcze nigdy...
Najprawdopodobniej czeka mnie na początku przyszłego tygodnia wyprawa do innego miasta (w którym zresztą nigdy nie byłam), bo to są sprawy których nie da się załatwić przez telefon.

[caperucitaroja]

Napisane przez Ines1985

Jeszcze nie mam na oku nic nowego w przyszlym tygodniu zaczne wysylac CV, od sierpnia dopiero moge zaczac chodzic na rozmowy... Teraz niczego nie szukam bo w drugiej polowie sierpnia planuje urlop i powiedzmy sobie szczerze - male prawdopodobienstwo ze jak znajde cos teraz, to poczekaja na mnie do września .

Ide dzisiaj do domu totalnie zmarnowana że też nie mogło pójść jak po maśle... Ostatnia taka sprawa i wszystko runęło tak jak jeszcze nigdy...
Najprawdopodobniej czeka mnie na początku przyszłego tygodnia wyprawa do innego miasta (w którym zresztą nigdy nie byłam), bo to są sprawy których nie da się załatwić przez telefon.

No tak, to zostaje opcja wyryczenia sie, ewentualnie upicia w zaciszu domowym, ale nie polecam ze wzgledy na kaca, ktory moze tylko podkrecic dolujaca sytuacje.
Glowa do gory, piers do przodu! Nie takie rzeczy sa w stanie Cie zlamac.
Przestudiuj sobie droge do miasta na google maps, jesli jedziesz samochodem, jesli nie to tylko zapisz sobie na kartce sposob w jaki chcesz zalatwic dana sprawe i nie ma mocnych! Dasz rade!

[sanetka]

Cape, Ines dziekuje.

ja chcialam jeszcze pogratulowac Lemoorce- magistra i pracy