![]() |
#4951 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 1 178
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Justynka rozmawiałam z nim wiele razy, on mi ciągle mówi że wie o co mi chodzi i mnie rozumie ale żebym jego też zrozumiała. Mam wrażenie że gadam mu i gadam próbuję tak powiedzieć żeby to było jasne i proste do zrozumienia ale mam wrażenie że nadal nie wie dokładnie o co chodzi.
Niby mówi że wie, że przecież on chciałby z nami być itp ale...itp Ja też go rozumiem, wiem że musi robić a z dzieckiem to nie robota. Ale już tyle czasu mu ten temat wałkuję i w sumie nie wiem, czy jasno się wyrażam czy nie. Niby tż wie o co chodzi ale czy na pewno.. Chciałabym to wszystko ująć w max 3 zdaniach, konkretnie ale nie wiem czy w 3 zdaniach bym zawarła to tak konkretnie i dobitnie że by wiedział o co chodzi i nie byłoby żadnych wątpliwości. Bo ja używam dużo słów, bo myślę że jak walnę monolog z dużą ilością słów określających sytuację to zrozumie, bo któreś słowo do niego bardziej trafi. Nie wiem czy trafia czy nie bo nie siedzę w nim i nie wiem, mam tylko taką nadzieję. |
![]() ![]() |
![]() |
#4952 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 851
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Mi o facetach lepiej nic nie mówcie. Mój mi wczoraj powiedział, że jest dzień ojca, że powinien do córek, tak po pracy. A weekend do d. Co z niedzieli tak super na obiad pojechaliśmy o 14 bo godzinę później wrócił od córek. Na plus, że poinformował.
A mieliśmy dziś jechać na duże zakupy, ciężkich siatek nie będę targać. Dziewczyny, ja wiem, to córki, ale życzenia mogły wczoraj złożyć. Przynajmniej mieliśmy bardzo aktywny, miły wieczór. W ogóle a ten matołek z tekstem ale u ciebie hormony buzują. Jakbyś była w ciąży. Nienawidzę, takich żartów. Tak mam trochę focha. Dobrze, że córki mi nocek nie odbiorą. Niby powiedział, że w tygodniu już nie pojedzie do córek dopiero w sobotę. On wszystko wie, rozumie mnie. No to pech nie będzie pił swojej ulubionej wody mineralnej, skończyła się. Ja wypiłam ostatnią szklankę. Była wyjątkowo pyszna. Jak pojedziemy na zakupy to będzie miał. Chyba, że będzie bardzo miły to może jeszcze jedna butelka się znajdzie. ![]() justynaxxx86 Ciekawie w łóżku? Wczoraj go drugi raz widziałam w samych spodniach i w rękach z batem. No robi wrażenie ![]() Ale i tak jestem zła, miały być zakupy ![]() Kiniu budujecie się dopiero 3 lata. Mój ojciec budował się 10. Koleżanki partner buduje się 5 rok. Powoli zaczyna wnętrza. Edytowane przez Ola-zz Czas edycji: 2014-06-23 o 13:59 |
![]() ![]() |
![]() |
#4953 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 1 178
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Ola no niestety i to są minusy posiadania faceta z bagażem czyt. dziećmi.
Dobrze że mojego TŻta są duzi i nie mam z nimi problemów jeśli chodzi o wspólne plany z TŻ. Z jednej strony to dobrze że facet tak o dzieci dba mimo rozstania z ich matką ale z drugiej, to wkurzające. |
![]() ![]() |
![]() |
#4954 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 462
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Ola nie truj za bardzo swojemu TŻ, że spędza dużo czasu z dziećmi, tak niestety będzie, związek się rozpadł, a dzieci pozostają na całe życie.
Ja nie wiem jak mam postępować z moim TŻ, zauważyłam, ze mamy odmienne podejście co do kwestii dzieci, a dokładnie wydawania pieniędzy na ich zachcianki. Wczoraj byliśmy na festynie rodzinnym i oczywiście mnóstwo atrakcji dla dzieci, więc chyba normalne, że dzieciaki chcą skorzystać. Jestem taka, że serce mi się kraje, jeśli dziecko o coś prosi i muszę mu odmówić. Nie chodzi tu o konsole do gier, laptopy, jakiś mega wypasiony sprzęt elektroniczny, takich rzeczy nie kupuję z dnia na dzień, bo dziecko zobaczyło na wystawie to mamusia leci i kupuje, nie! Każdy większy zakup jest przeze mnie przemyślany. Ale wracajac do wczorajszego festynu wkurzyło mnie, że TŻ powiedział mi, że dzieci mają, co chcą. Zaczęło się od głupich dmuchanych zjeżdżalń, a skończyło na tym, że dzieci zgłodniały,więc przecież można było wrócić do domu, gdzie było ciasto, a nie kupować ciasta czy napojów na festynie "bo przecież jest w domu" i to niepotrzebne wydawanie pieniędzy. Rozumiem to, że zawsze argumentuje, że jego rodzicom też się nie przelewało, nie miał wszystkiego o co poprosił itd itp w tym temacie. Jestem czasami zdania, że on chce, żeby dzieciństwo wszystkich dzieci wyglądało tak samo jak jego, czyli sprzed ponad trzydziestu lat. Co lepsze, za żadną atrakcję czy coś do jedzenia, picia nie płacił, więc liczył nie swoje wydawane pieniądze. W sobotę jest u nas w jednej z restauracji zabawa taneczna, muzyka na żywo itd. Pytam, czy rezerwować bilety, a on..... że nie ma kasy. Jasne, ciekawa jestem tylko na co kasę wydaje ostro oszczędzający facet, zarabiający miesięcznie grubych kilka tysięcy. Nie chcę mu wyliczać, ale zauważyłam ostatnio, ze skąpstwo to jego drugie imię, a na początku zwiazku wcale taki nie był. Gdzieś tu na wizażu widziałam wątek "najbardziej skapy facet" i tamte historie nie umywały się do moich ale cóż, może ja źle oceniam sytuację? Ale dziewczyny jak można porównywać swoje dzieciństwo do tego, co teraz maja dzieci, bo ja tego nie rozumiem.....i nie wiem już jak tłumaczyć czasami.... ![]() ---------- Dopisano o 23:18 ---------- Poprzedni post napisano o 21:39 ---------- no i czasami to mi się odechciewa tych całych zaręczyn i ślubu... nie chcę, żeby moim dzieciom coś wyliczano, dawkowano, bo on tego nie miał, więc teraz dzieci też mogą się bez tego obejść:/ |
![]() ![]() |
![]() |
#4955 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 851
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Justyno: wiem, wiem bo go stracę. Mojego Pana i tż ? O nie to by była wielka strata.
Lecz od soboty mówiłam jedzmy do marketu kupić wody, soki, mąkę, sól, cukier. W sobotę nie chciało mu się, rano niedziela - stwierdziliśmy, że milej spędzimy czas no i pojedziemy w poniedziałek. Dziś mamy jechać po te produkty. A z wody w lodówce bardzo się ucieszył. A k_rde miałam to co wlec, wiecie litr w szklanej butelce, i jeszcze kilka innych rzeczy. A ja jestem taka wyrozumiała, że dziś z rana powiedziałam: Może będzie lepiej jak jeszcze pod koniec tygodnia pojedzie do dzieci (ROZMOWA) Justyno: ty rozpieszczasz te dzieci. Popieram twojego Tż. - to tak co piszesz. Jak tak widzę, my do dzieci mamy w miarę podobne podejście. Mój Tż nie lubi rozpieszczać. Prezenty na Święta też nie są duże. |
![]() ![]() |
![]() |
#4956 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 1 178
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
a ja się nie zgadzam z Olą i TŻtem Justyny.
Nie ma większej radości niż patrzeć na radość dziecka. U mnie problemu nie ma z takimi rzeczami ale uważam tak jak Justyna. Jeśli idziemy na festyn to liczymy się z tym że będą atrakcję dla dzieci a jeśli jest daleko od domu to i tam zjemy obiad. (zależy jeszcze jak cenowo wypada). Nie codziennie się je wspólny posiłek poza domem więc można to zrobić raz na jakiś czas. Po co wtedy iść na festyn jeśli ciągle dzieci będą słuchać" tu nie możesz iść, nie mam na to pieniędzy" itp. Bez sensu. Wtedy lepiej iść na zwykły spacer lub siedzieć w domu. Po to się idzie na takie festyny żeby coś z tego mieć, jakąś atrakcję. My jak idziemy do parku rozrywki (mamy w swoim mieście, wejście mamy za darmo, jest fajny duży plac zabaw darmowy i plac zabaw płatny, kino, ścieżka, muzeum). Wszystko mamy za darmo prócz jedzenia które tam jest (2 x droższe) i płatnego placu zabaw. Czasem kupujemy młodemu bransoletkę żeby mógł korzystać z tamtego placu zabaw bo tam jest wszystko i najlepsze (pociąg, kulki, roler koster, statek piracki, samochody, karuzele, trampolina) I jeśli tam idziemy to liczymy się z tym, że dziecko może zgłodnieć (albo i my) i albo się umawiamy że tam coś zjemy (albo chociaż loda) albo po 3 godz wracamy do domu. Ale wiadomo jak dziecko tam pójdzie to minimum pół dnia się tam siedzi bo dziecko chce się wybawić wyszaleć i my to doskonale rozumiemy. Dlatego jak idziemy do tego parku to mamy na uwadze że dziecko może coś chcieć i stawiamy warunki przed wyjściem (jeśli kasy nie mamy to mówimy, że możemy tam iść ale nie będzie szedł na płatny plac zabaw) jeśli kasę mamy to może. Ostatnio synek zauważył reklamę w tv z biedronki, pokazywali dyskopiłkę (dysk który jak się rzuci to robi się piłka) tak mu się spodobało że sama miałam ochotę mu kupić (nie dlatego, że on chce tylko dlatego, że akurat ta rzecz mi też się spodobała bo możemy na świeżym powietrzu się razem pobawić a nie np. kolejny samochodzik) Zabawa pożyteczna, zręcznościowa. Kupiłam mu, tak bardzo się cieszył, całym sobą- nie ma lepszego widoku. Jak sprawiam mu radość to tak jakbym sobie coś kupiła i była z tego mega zadowolona. I to nie jest tak, że lecę i kupuję co chce (tak jak napisała to też Justyna) Tylko jeśli uważam, że mam na to pieniądze i nie będzie się walało po kątach lub sprawi po prostu dziecku radość- to dlaczego nie? To tak jakby TŻ zaprosił do restauracji ale "tego dania nie bierz bo za drogie, tego nie bierz bo takie można samemu w domu zrobić" to co to za frajda by była? Identycznie z festynami. No po co tam iść jak z niczego nie można skorzystać? Wiadomo, ten kto ma dzieci inaczej na to patrzy ale co inego jak się każdą zachciankę dziecku kupuje a co innego jak się przyjemności dozuje. Ja rozumiem Justynę, sama tak robię. Jeśli mam na to pieniądze to dlaczego nie? A jeśli nie mam to nie idziemy i tyle. Przynajmniej dziecku przykro nie jest że tyle atrakcji a on na nic nie może. Po to się idzie żeby z tego skorzystać. Inaczej nie widzę w tym sensu. Tak jakby jechać nad morze ale nie móc się kąpać, tylko móc siedzieć na plaży ![]() Justyna ja twój TŻ nie ma dzieci z tego co pamiętam, więc może nie rozumie tego. Myślę, że powinniście porozmawiać o tym jak ty to widzisz. Przecież nie dajesz im czego zapragną tylko wg, twojego uznania i funduszy. Jeśli cię na to stać to dlaczego masz im odmawiać? Tak poza tym tematem, stwierdzam że dzieci rozdzielają a nie łączą partnerów ;/ Wiele problemów pojawia się dopiero jak dziecko się pojawia na świecie. Bo życie w 2 bez dziecka może być ok bo jeśli partnerzy się dobrze poznali i odpowiadają sobie to ok ale nikt nie wie jak kto będzie myślał jak dziecko się pojawi, tego nie da się przewidzieć. I albo w praktyce wychodzi zupełnie co innego albo cudem mają podobne myślenie. Bo ktoś kto nie ma dzieci to nawet nie może sobie wyobrazić jakie mogą być sytuacje, w których trzeba być zgodnym. Jedyne co oczywiste to wstawianie do małego dziecka i jeśli oboje pracują, to podzielić się opieką. Ale nikt już głebiej nie jest w stanie pomyśleć, jak ustalić zasady życia w rodzinie z dzieckiem jesli tego dziecka nigdy nie mieli, bo sytuacje są różne i nawet osoba która chce dziecko nie wie co będzie ją denerwowało a co nie. I potem właśnie tak jest, że rodzic zostaje sam z dzieckiem bo się nie dogaduje w tej kwestii z partnerem. Ale tego nikt nie przewidzi, no bo skąd wiedzieć jak będzie wyglądało życie z dzieckiem? Dopiero doświadczony rodzic gdy szuka następnego partnera już wie jakie może stawiać wymagania bo wie, o co w tym chodzi i jakie są sytuacje. Ale nowi? Nie wiedzą, bo skąd. Może dlatego tyle rozwodów gdzie są dzieci. Po prostu dzieci zamiast umocnić związek to je poniekąd popsuły, bo oczekiwania się zmieniły... Smutne to, ale tak wywnioskowałam z życia. Sama przecież nie wiedziałam jakie będę miała wymagania wobec partnera póki dziecka nie miałam. Dopiero z czasem to wychodzi. Zresztą podobnie jak ludzie się spotykają a potem nagle mieszkają razem. Nagle może denerwować ciuch partnera przewieszony przez kanapę, chodzenie w butach po domu i zostawianie śladów, "kapanie" wody po umyciu rąk i nie wytarcie tego ![]() A kto by mógł wcześniej przypuszczać, że kiedykolwiek denerwowałoby go to, że się narobiłaś w kuchni, a za 10min wchodzisz i już syf bo partner zostawił gary w zlewie i nie ma jak się ruszyć ![]() Życie ciągle nas czegoś uczy... |
![]() ![]() |
![]() |
#4957 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 116
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Hej dziewczyny, mam nadzieje ze wybrałam odpowiedni dział i pomożecie mi zrozumieć
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4958 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 462
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Dokładnie widze to tak jak Kinia. Dzieci tez maja prawo do jakichś przyjemności. To nie wina moich dzieci, ze jego rodzina musiała oszczędzać. Teraz tez mamy takie czasy, ze kazdy stara sie żyć oszczędnie, ale nawet jeśli nie mam milionów czy setek tysięcy na koncie to chce żeby moje dzieci mogły skorzystać z atrakcji które są w miejscu gdzie idziemy. Sama pamiętam, ze u mnie w domu tez sie nie przelewalo ale rodzice zawsze starali sie żebym mogła skorzystać z możliwości różnych wyjazdów, atrakcji, jeśli gdzieś szliśmy czy jechaliśmy tez nigdy niczego mi nie odmawiali. Normalnie jestem na niego wpieniona i nie wiem kiedy mi przejdzie. Wkurza mnie tez to ze jak mu usiluje zwrócić uwagę lub zmienić jego tok myślenia to reakcja jest od razu widoczna coś typu urażona męska duma
Sent from my Lumia 610 using Tapatalk wiec przepraszam za literówki:-D |
![]() ![]() |
![]() |
#4959 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 851
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Justyno i Kinia. Zbyt daleka interpretacja moich słów. Powiem tak, mały przykład.
Np. Gdybym pojechała z swoimi dziećmi na festyn to bym im nie kupowała: lodów, gofrów, zapiekanki, waty cukrowej tylko 1 rzecz ewentualnie drugą jeśli nie było by to słodkie np. zapiekanka. Oczywiście dzieci zasługują na prezenty ale nie należy ich rozpieszczać. Wyjazdy jak najbardziej tak. Zabawki, najlepiej pożyteczne, uczące. I tak też myśli mój Tż. Mówię Nie-Pokój dziecka pełen zabawek. Ashe05. tak z ciekawości ile masz lat. Ile twój (kandydat) na tż to sobie wyliczę ![]() Dlaczego nie napisałaś SMS? Ja nienawidzę portali społecznościowych- nie poisadam takiego. Edytowane przez Ola-zz Czas edycji: 2014-06-24 o 16:10 |
![]() ![]() |
![]() |
#4960 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 116
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Ja mam 20 lat. Właśnie na codzień rozmawiam ze znajomymi przez fb, dlatego tak też pisałam do niego. Teraz uznaje opcje że nie interesują go rozmowy przez internet, ale już postanowiłam narazie nie pisać, bo nie chce się narazić na śmieszność jeżeli miałoby się jednak okazać że nie chce ze mną rozmawiać. Co prawda po tej kawie odpisał mi w innej sprawie, ale tak jak już mówiłam, dokładnie i na temat, nie wchodził w dalsze rozmowy. Ja odpisałam na to, zobaczył i już chyba stwierdził że to koniec rozmowy... Nie rozumiem tego, przecież wszedzie pisze że jeżeli facetowi zalezy to kontaktuje sie w byle jakich sprawach i chce spędzać czas. A tutaj byłam pewna że spotkanie dobrze wypadło, widziałam w tych jego oczach jakieś uczucie a tu nagle bum, wracamy do rzeczywistości nie odpisywania na wiadomości. Co mam sobie o tym myśleć? Powiem jeszcze że miałam już wcześniej taką sytuacje że napisałam do niego, odpisał mi półsłówkami, a jak chciałam pociągnąć dalej rozmowę to nic nie odpisał. Oczywiscie sie wkurzyłam i stwierdziłam że nie będe na niego zwracać uwagi. Dzien poźniej, na korytarzu udawałam że go nie widzę, koleżanka machneła mu ręką. Za 10 min wracał, akurat koleżanka sobie poszła po wode a ja zostałam z resztą znajomych, a ten jak gdyby nigdy nic, przychodzi i sie dosiada i gadka jak zawsze. Oczywiście z całej grupy znał tylko mnie, więc to jest pewne ze przyszedł do mnie, a koleżanka która też go zna i jest moją przyzwoitką w tej sprawie akurat sie ulotniła na chwile :P To było jeszcze przed kawą...
Edytowane przez Ashe05 Czas edycji: 2014-06-24 o 16:59 |
![]() ![]() |
![]() |
#4961 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 462
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Dla mnie on nie traktuje Cie jako kandydatki na partnerkę. Jedno spotkanie przy kawie o niczym nie świadczy, po prostu fajnie spędził czas, dobrze się wam rozmawiało, a później z grzeczności chciał Ci zaproponować dalszą imprezę. Skoro nie szuka kontaktu, pisze tylko w konkretnych sprawach, nie odpowiada na zaczepki i nie dąży do kontynuowania rozmowy.....no to jak to inaczej rozumieć? Po prostu traktuje Cię jak znajomą, może dla Ciebie to przykre, ale czasami jest tak, że widzimy to, co chcemy widzieć, nawet zainteresowanie jeśli nawet go nie ma ze strony osób, którymi sami jesteśmy zainteresowani.
|
![]() ![]() |
![]() |
#4962 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 116
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Może masz i racje. Szkoda tylko że raz wydaje mi sie że jemu zalezy a zaraz potem spadam na twardy grunt rzeczywistości. Faceci powinni mówić prosto z mostu o co im chodzi a nie jakieś podchody, o ile by było łatwiej
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4963 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 1 178
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Też mi się wydaje tak jak pisze Justyna.
Lub drugi przykład- może nie ogarnia tych portali? Może czyta wiadomość ale nie umie odpisać? :P Mój TŻ ma taki portal założony, nawet 2 ale wchodzi od wielkiego dzwonu bo mówi w prost- że on nie rozumie tych portali, nie umie się nimi obsługiwać, dla niego to czarna magia. Jak znajdzie "czat" i miejsce gdzie może odpisać to odpisuje :P Smsy podobnie- jego telefon się popsuł, ma jakiś stary, ekran porysowany, nic nie widzi i nie pisze mi smsów ani nie odpisuje na nie. Jeśli będzie miał nowy tel, dotykowy (on woli jeszcze z klawiaturą ale takie rzadko kiedy są) i mi już powiedział że jak ekran dotykowy będzie za mały to nie będzie pisał smsów bo ma duże palce i wkurza go jak musi klikać kilka razy na jedno miejsce żeby w końcu trafił w odpowiednią literkę ![]() Może facet po prostu nie umie tego obsługiwać a jeśli umie- to nie rajcują go takie rozmowy. Taki typ że wejdzie, załatwi co trzeba i na tym koniec a reszta rzeczy na realu. Ale mimo to uważam, że jeśli bardzo by mu zależało to jednak by się skupił i odpisał. Chyba, że ma coś na zasadzie.. jak ty mu piszesz "dziękuję za kawę" to on sobie myśli "no ok fajnie ale co mam jej odp na to?" myśli że po prostu podziekowałaś. ALe jakby chciał znajomość bardziej kontynuować to myślę że by się wysilił i odp chociaż " ja też dziękuję było fajnie" Więc może faktycznie wychodzi na to, że lubi spędzać z tobą czas przy okazji, ale żeby coś wiecej to nie. A najlepiej to przy najbliższej okazji zapytaj się go, nie jakoś z poważną miną tylko z uśmiechem, żartobliwie, że pisałaś do niego na portalu i czy widział wiadomość bo długo jest cisza. Zobaczysz co odpowie. Ola pewnie, że dziecku na festynie nie będę kupowała po kolei wszystkiego co jest na każdym stoisku. No chyba że bym miała kasy jak lodu to pewnie że tak. Ale jeśli o to chodzi, to obiad, coś słodkiego i tyle. Jeśli zabawa- zależy co ile kosztuje. Jeśli są 3 zamki dmuchane to wybiera jeden na którym chce skakać i zjeżdżać bo nie będę płacić za każdy następny taki sam, różniący się tylko kolorem bo mnie na to nie stać. Czasem bezużyteczne zabawki też się kupuje, bo dziecko ładnie prosi, kupisz mu, jest uradowany, bawi się tym bity tydzień a potem idzie w kąt- jak każda zabawka. Ale tak już jest. Ja też miałam pełno zabawek, pełno maskotek- nie bawiłam się tym, leżały i cieszyły oczy. Ale rodzice nie kupowali mi bo ja chciałam, nie prosiłam (zazwyczaj prosiłam tylko o coś słodkiego jak do sklepu szliśmy) tylko oni chcieli sprawić mi radość. Ja mojemu synkowi wiele zabawek w ciągu tych jego 4 lat nie kupiłam. Większość dostaje od dziadków i chrzestnej na święta, imieniny, urodziny. A wala się to po całym domu. I nie bawi się już tym, może sporadycznie. Ale kiedyś się z tego bardzo cieszył i się bawił. Kiedyś miał szał na puzzle- kupowałam mu z jego ulubionymi bohaterami bo go to cieszyło i układaliśmy. Minął szał, puzzle leżą ale co się naukładał to naukładał. Więc to nie jest tak, że jak dziecko ma pełno zabawek to już rozpieszczony bo nie koniecznie musiał je dostać od rodziców. Moje dziecko ma mało zabawek ode mnie, a jak już to droższe typu basen na podwórko, rower, wypad do zoo, do parku rozrywki. I wcale rozpieszczony nie jest, tym co ma kiedyś się wybawił, teraz leży w kącie ale żadne dziecko nie bawi się ciągle tym samym bo z wiekiem ma inne upodobania. Poza tym, bądź co bądź, każda zabawka, nawet ta najbardziej bezużyteczna trochę kształtuje wyobrażenie dziecka. Zwykły samochodzik za 5 zł, udaje sygnały, stwarza historyjkę. Więc to nie jest tak, że te zabawki są totalnym dnem ![]() Ale przypuszczam, że smutno by mu było bez zabawek mimo że więcej czasu spędzamy na dworzu (szczególnie od wiosny do jesieni). To tak jak ja, cieszę się z kolejnych kolczyków mimo że mam ich pełno. Ale już mam je długo, wynoszone, oko dawno nacieszone i nowe cieszą. Nie, że to mus jakiś, ale to po prostu sprawia radość jeśli kogoś na to stać. Dziecko to dziecko, niech się wybawi póki ma czas i póki rodzice mogą mu na to pozwolić. Bo mieć kasę a nie dać bo "takie ciasto ma w domu" to dla mnie sknerus :P Każdy wie , że jedzenie poza domem nawet tego samego lepiej smakuje. Nawet ta sama zupa w domu, a u babci- u babci zawsze lepsza ![]() Zupełnie inna atmosfera. Co z tego że na podwórku ma piaskownicę, zjeżdżalnię, huśtawkę- jak pójdzie na inny plac zabaw i będzie to samo to i tak nie będzie chciał z niej wyjść bo to inne miejsce, może nowe dzieci. Zupełnie inaczej. Kiedyś jak byłam mała to też uważałam, że wydawać kasę na dziecko to strata kasy, bo marnuje i nic z tego nie ma. Ale teraz dopiero wiem, że kupowanie dziecku zabawki czy loda to DLA MNIE ogromna radość bo to cudowne patrzeć, jak dziecko cieszy się całym sobą. Aż nie wie co ma ze sobą zrobić tak się cieszy. Dlaczego więc nie dać mu radości? Może lubisz czekoladę, jedną konkretną- jeśli TŻ wie że ją lubisz, czasem ci ją kupi to nie dlatego, że ty chcesz tylko dlatego, że chce zobaczyć że sprawił ci radość. I co, zjesz ją i już nie ma :P Ale co radość sprawiła, to sprawiła i takie "rozpieszczanie" jest słodkie jeśli ktoś to robi w granicach normy. Tylko zazwyczaj jest tak, że jak rodzic ma kupę kasy to go nie ma w domu i dziecku wynagradza prezentami ten brak czasu. Wtedy to jest nie dobre bo faktycznie dziecko wszystko ma na pstryknięcie palców, zero zainteresowania. Ale jeśli dziecko ma zainteresowanie i do tego ma też przyjemności to nie widzę nic złego. Każdy lubi przyjemności. Dziecko też. Tylko my wolimy zrobić dobre zakupy, dobry obiad, dobry deser, dobry sex- dla dziecka taką samą radość sprawiają inne rzeczy, a że są to zabawki- no cóż, nie można oczekiwać od dzieciaczka że będzie się cieszył dorosłymi sprawami ![]() Każdy ma swój czas, swój etap i niech się z nich cieszy jak najdłużej. Swoją drogą, ja nadal lubię jeździć na karuzelach, bujać się na huśtawce. Park rozrywki zawsze lubiłam. I smutno by m było iść z dzieckiem i dziecko się bawi a ja nie :P Co prawda, jakoś bym to przeżyła, bo mimo wszystko jak widzę jak synek się cieszy to mi nic więcej do szczęścia nie potrzeba ale jeśli tylko mam fundusze to też korzystam razem z dzieckiem bo to lubię ![]() ---------- Dopisano o 21:07 ---------- Poprzedni post napisano o 21:07 ---------- ------------ Jeny czemu ja się zawsze tak rozpisuję? :P |
![]() ![]() |
![]() |
#4964 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 851
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
K. To twój facet to Sknerus Mac Kwacz. Czy jak to się tam pisze.
Proszę o oklaski. Dziś się wkułam bo Tż zwołał zebranie. Znów ale nagłe. Rozumiem tą sytuację. Do sedna, zabrałam samochód tż i pojechałam na zakupy. Z strachu byłam, cała mokra. Dojechałam, samochód cały. Nawet było fajnie. Lodówka pełna ![]() K z tego co pamiętam to ja się rozpisuję, aż mi głupio. K jeszcze jedno twój facet buduje się więc dlatego tak oszczędza. Na dzień dzisiejszy ja go rozumiem ![]() Mam nadziej, że nikt tego nie zauważył. Pierwotnie te słowa były skierowane do Justyny. Pomyliłyście mi się dziewczyny. Kompromitacja. Edytowane przez Ola-zz Czas edycji: 2014-06-25 o 09:53 |
![]() ![]() |
![]() |
#4965 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: U.K.
Wiadomości: 7 128
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Cytat:
__________________
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#4966 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 462
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
A ja porozmawialam z TZ, przez tel na razie tylko bo widzimy sie dopiero w piatek. Przyznał mi częściowo rację ale......zawsze jest jakieś ale. Jestem wkurzona na mojego eks. W ten weekend dzieci miały być u niego od piątku do niedzieli wieczorem. Wczoraj informuje mnie, ze moze je zabrać dopiero w niedziele rano bo w sobotę on ma dniowke a jego mama nie będzie miała jak sie nimi zająć bo będzie sie szykować do imiwnin. No jasne po dniowce w sobotę nie moze ich zabrać bo by rodzinna imprezke zakłóciły i nie mógłby sie swobodnie napić. To mu napisałam ze w takim razie ten weekend dzieci są ze mną on na to ze dlaczego przecież weźmie je w niedziele na co ja mu odpisalam, ze on ma caly weekend sie dziećmi zająć a nie tylko w niedziele. Nie odpisał wiec mu widocznie nie zależy .
Sent from my Lumia 610 using Tapatalk wiec przepraszam za literówki:-D |
![]() ![]() |
![]() |
#4967 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 851
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Justyno, szkoda nerwów.
My pod wieczór wyjeżdżamy. Gdzie? Nie wiem. W sobotę po południu spotkanie z ex żoną i dziećmi. Ja w nerwach, Tż widzę zaczął więcej popalać więc też go to trochę kosztuje. Kazał zabrać strój kąpielowy. Ok, może morze? albo jezioro? albo spa? Ciekawe. Niby ma być ładna pogoda. Kombinowałam jak koń pod górkę i nic nie powiedział. Przytulałam, Wiecie maślane oczka, na kolanach i głaskany po twarzy i nic. Kochanie, powiedz. Niespodzianka. Uparty to on jest. Ja też uparta. Takie 2 osiołki i ha ha. Dobry humor ![]() Mam dużą pupę i szorty są najlepsze bo ukrywają trochę tłuszczyku. Najlepiej się czuję. Tak bezpiecznie ![]() Do mamy napisałam, że wyjeżdżamy, zero odzewu, jak zwykle. Nie dzwoniłam, nie chcę słyszeć marudzenia. Tak gorąco nie będzie. Lecz powiem wam coś. Jestem ciekawa czy ludzie będą się patrzeć na plaży. Ja bez makijażu, tak na sportowo czy w stroju kąpielowym to wyglądam jak jakieś dziecko a on dojrzały facet. To co: tatusiu pójdziemy się kąpać? A tu: kochanie pójdziemy się kąpać? Edytowane przez Ola-zz Czas edycji: 2014-06-26 o 11:33 |
![]() ![]() |
![]() |
#4968 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 462
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
A niech sie patrzą, na zdrowie. Ale o jakiej plaży Ty Olu marzysz? Chyba, ze u Ciebie pogodnie, bo u nas deszcz siapi od rana i zimno strasznie (z Małopolski jestem jak coś)
Sent from my Lumia 610 using Tapatalk wiec przepraszam za literówki:-D |
![]() ![]() |
![]() |
#4969 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 1 178
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Paulinika to też zależy od dziecka, jak wiesz że twoje chce jeść a jak już jest na stole to nie je- też bym nie kupowała.
Ale moje dziecko je, więc.. ![]() Poza tym i tak zawsze biorę na niego poprawkę, zawsze mówię, że jak to zje to dokupimy coś innego jeśli będzie chciał, żeby się nie zmarnowało. Każdy zna swoje dziecko i jego możliwości ![]() "K. To twój facet to Sknerus Mac Kwacz. Czy jak to się tam pisze. Proszę o oklaski. Dziś się wkułam bo Tż zwołał zebranie. Znów ale nagłe. Rozumiem tą sytuację. Do sedna, zabrałam samochód tż i pojechałam na zakupy. Z strachu byłam, cała mokra. Dojechałam, samochód cały. Nawet było fajnie. Lodówka pełna K z tego co pamiętam to ja się rozpisuję, aż mi głupio. K jeszcze jedno twój facet buduje się więc dlatego tak oszczędza. Na dzień dzisiejszy ja go rozumiem Ale mam dziś fajnie, tylko dyżur, więc kawa to mój przyjaciel Mam nadziej, że nikt tego nie zauważył. Pierwotnie te słowa były skierowane do Justyny. Pomyliłyście mi się dziewczyny. Kompromitacja. Jeśli to o moim TŻ że sknerus- to nie zgodzę się. Pisałam przecież, że my jak gdzieś idziemy to wiemy, że jak będą atrakcję to coś zafundujemy itp więc nie widzę tu żadnego sknerusa. Napisałaś też, że mam się nie dziwić że TŻ oszczędza. Ale nie pamiętam żebym gdzieś narzekała że oszczędza? Ja sama mu mówię "nie jedźmy w tym roku na wakacje, szkoda kasy, lepiej kup materiały na budowę i skończmy to" Ja się wkurzam o czas, nie o kasę. ----- Ola współczuję wizyty z ex żoną jego. Ja nie mogę na nią patrzeć za płotem a co dopiero wspólne spotkania... Chyba bym wykitowała... Tak w ogóle.. to też pewnie bym się zamartwiała jakby TŻ jeździł do swoich dzieci do domu ex. Bałabym się że zaczną się dogadywać, wspólne jedzenie (no bo jak już tam jest...) kawka, pogaduchy... ale ja zawsze mam złe historie na myśli. Dobrze, że mój jak miał się zajmować to dzieci były u niego, a nie że jeździł do ex... Swoją drogą.. nie lepiej by było chociaż, jak tam pojedzie to zabrać dzieci na spacer? a nie siedzieć z ex w domu i się dziećmi zajmować? Nie mogę sobie tego wyobrazić.. i złe myśli by mnie nachodziły. ---------- Dopisano o 13:14 ---------- Poprzedni post napisano o 13:10 ---------- Justyna a ile wy jesteście po rozwodzie? Widzę, że zaczyna się robić jak typowy ojciec po rozwodzie- już powoli rozwodzi się z dziećmi ;/ Do tego taka gromadka, pewnie mu wygodnie ;/ Ale wiesz co, może to marne pocieszenie ale dobrze, że masz swojego TŻta. Zawsze to lepiej w życiu, bo pewnie jakbyś nikogo nie miała byłoby ci jeszcze bardziej smutno jakby ex takie numery wywijał. A tak chociaż twój TŻ jest fajnym facetem, lubi dzieci i fajnie z nimi spędza czas. Lepiej być z takim "na zawsze" niż mieć takiego dobrego ojca raz na jakiś czas. Chociaż też by się przydało, bo w końcu to ich ojciec. Może jego partnerce to się nie podoba już :O i dlatego teraz tak zaczyna.... Tak w ogóle to nie mogą pojąć, jak można zacząć nie interesować się dziećmi? Nie chcieć spędzić z nimi czasu? Bo większość facetów po rozwodzie ma w nosie.. Dlaczego? Nie czują potrzeby pobyć z własnym dzieckiem? Ja bym uschła z tęsknoty.. |
![]() ![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#4970 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 851
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Justyna, Ja to Wielkopolska słońce i 20 C. Tylko opalać się
Kinia chyba te słowa były skierowane do J. Nie wiem, wszystko pomyliłam. Tak, jak pomyślę, że razem z ex pije kawę, może coś zje, pogada. No kurcze a jak się dogada? Raczej nie bo nawet przez telefon walą sobie soczyste docinki. No jest zabujany w mnie ![]() Prawda ponad 2 lata od rozwodu a dba o dzieci. Czy z dziećmi pójdziemy na spacer, nie wiem. Zobaczymy pożyjemy. Na co pozwoli ex. Obecnie próbuję zapiąć swoją walizkę siadam i nie mogę zamknąć. Chyba za dużo rzeczy. Ale zabrałam tak na 2 dni. Sweter, spodnie, spódnica, nie wiadomo jaka pogoda. Ok, zabrałam, klapki na basen, zwykłe klapki, czółenka, sandałki. Ewentualnie tż ją zamknie jak wróci. To jest mała walizka, używam ją jak jadę na konferencję 1-2 dni. Edytowane przez Ola-zz Czas edycji: 2014-06-26 o 12:55 |
![]() ![]() |
![]() |
#4971 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 462
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Kinia po rozwodzie jeestesmy prawie dwa lata, minie końcem października. Do tej pory nie mogłam mu zarzucić tego ze nie wywiązuje sie z weekendoow ale jak tak pomyśle to przedostatnio zabrał je dzień pozniej, ostatnio zadzwonił w niedziele kolo południa ze jest chory ma rotawirusa chyba i żebym po dzieci przyjechała bo on nie jest w stanie ich odwiexc a jak sie później okazało nie był chory tylko na kacu bo pomoc wieczorem położył dzieci i zrobił sobie imprezke grilowa ze znajomymi no a teraz znowu wymowka. To mój obecny TZ często mi mówi przez teł ze tęskni za dzieciakami nie widząc ich a on ma je co dwa tygodnie i mu to chyba wcale nie przeszkadza.
Sent from my Lumia 610 using Tapatalk wiec przepraszam za literówki:-D |
![]() ![]() |
![]() |
#4972 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 51
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
B jak Bartłomiej
Mam 22 lata, studiuję. Od 4 miesięcy spotykam się z super facetem, różnica 16lat. Lecz po kolei. Poznaliśmy się przez przypadek, obecnie dorabiam no i pewnego dnia do mnie zadzwonił bo znajoma mu mnie poleciła. Chodziło o naprawę kompa. Tak też spotkaliśmy się, miałam mu go naprawić. Bardzo mi się spodobał, Co za ciacho. Super się gadało. Lecz jestem nieśmiała więc spotkanie się skończyło. Później zadzwonił, że chce się spotkać. I tak rozpoczęła się nasza znajomość. B. jest wspaniały, ma 38 lat, czarne włosy, lekki brzuszek jakieś 180cm. Trochę taki misio. Rozwiódł się zaledwie rok temu, ma syna, wiek 14. Z synem średnie stosunki, ciągle mu wypomina rozwód. Żona go zdradziła ale tak manipulowała synem, że ojciec winien. ![]() Z B jest mi bardzo dobrze, jest to mój trzeci facet, zawsze miałam w swoim wieku i byli to krętacze brak słów. Obecny no: rozumie mnie, dużo rozmawiamy, spotykamy się systematycznie: prawie każdy weekend, no i 2 razy w tygodniu. Nie mogę częściej bo dorabiam sobie no i jeszcze studia. Wiadomo czasami znajomi. Od niedawna jeśli mamy spotkania z przyjaciółmi to chodzimy razem. ![]() Moja mama nie żyje, mieszkam z ojcem, który ma 42 lata. Ur. Się gdy mama i tata mieli 20 lat, studencka wpadka. Byli super małżeństwem. Nastawienie ojca do B? Nie podoba mu się, że z nim się spotykam. Jednakże B raz w tygodniu spędza w moim domu cały wieczór czyli od 18-23. Nocować nie może. Ja też nie mogę u niego nocować. Ojciec do B. jest miły. Jednakże mi mówi, że mam to przemyśleć bo on jest prawie w jego wieku. Nic więcej nie mówi. W łóżku jest lepiej niż z rówieśnikiem. Wszyscy moi byli, skupiali się na sobie. Nie patrzyli czy jestem podniecona, tylko no włożyć, przelecieć. A B pokazał mi jaki sex jest wspaniały. Mój Misio ![]() A nocować u B. nie mogę bo ojciec boi się, że tak jak on zaliczymy wpadkę. ![]() ![]() Sorry za Polski, jeszcze mam problem z tym językiem. Edytowane przez ViollettaK Czas edycji: 2014-06-26 o 16:24 |
![]() ![]() |
![]() |
#4973 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 462
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
No a ja sie zastanawiam co to ojcu daje ze wracasz na noc do domu, przed stpianiem z B Cię to nie uchroni i przed wpadka tez nie
Sent from my Lumia 610 using Tapatalk wiec przepraszam za literówki:-D |
![]() ![]() |
Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe
![]() |
#4974 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2014-06
Wiadomości: 51
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Ja z ojcem o seksie nigdy nie rozmawiałam. Jak z nim rozmawiać o takich rzeczach. Morze myśli, że jestem dziewicą. Poprzednich chłopaków nie znał. A obecny, to dopiero 4 miesiące. Morze myśli, że jeszcze nie sypiamy. Ojciec ciężko pracuje, różne zmiany. Wiele nie widzi.
Tak jest to dziwne, że muszę wracać. Też często mnie sprawdza. Ale za to trochę wolności jak jestem u B. A umnie tylko rozmowa ewentualnie buziak. Ojciec by go wyrzucił, gdyby był w samych (kobieta ma figi a facet co?) Zapominam pewne słowa. Ciągle mi mówi ojciec że pora by poważnie porozmawiał z moim tym. Ciekawe co chce tak gadać. Edytowane przez ViollettaK Czas edycji: 2014-06-26 o 19:37 |
![]() ![]() |
![]() |
#4975 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 1 178
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Hehe też nie rozumiem tego, że rodzice myślą że tylko w nocy sex można uprawiać :P A jak siedzi do 23 to nie można? w dzien też można przecież :P Śmieszy mnie taka gadka, moi rodzice tak samo mówili. Na noc nie, a całe dnie mnie w domu nie było. I co oni myślą, że gadaliśmy cały dzień ze sobą? wiadomo, że nie :P
Justyna wychodzi z niego jakim jest ojcem.. chyba mu już się ojcostwo znudziło. A tak, jeśli mogę zapytać, to wszystkie dzieci planowaliście? w sensie oboje chcieliście? Bo tak sobie myślę że jeśli ty bardziej wolałaś mieć tyle dzieci niż on, to może dlatego tak jest.. ale nawet jeśli tak było, to przecież jednak jego dzieci. Nigdy nie zrozumiem jak tak można.. no ale jak wcześniej pisałam, nie znam faceta który po rozwodzie byłby nadal dobrym ojcem.... Dziwne, że obcy facet bardziej kocha cudze dzieci niż ojciec swoje :O ---------- Dopisano o 21:48 ---------- Poprzedni post napisano o 21:46 ---------- I właśnie o taki czas mi chodzi jeśli chodzi o mojego TŻta. O taki czas dla dzieci jak Justynie i jej ex. |
![]() ![]() |
![]() |
#4976 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 462
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Planowaliśmy tylko drugie dziecko. Pierwsze to owoc głupoty drugie planowane, trzecie kompletna wpadka a czwarte owoc tęsknoty tak zawsze mowie i zartuje, córce najstarszej nie powiem tego przecież ani żadnemu dziecku ale prawda jest taka wlasnie. Bądź co bądź i tak są przekochane. Aha i jasnie pan ex zadzwonił z informacja ze jutro jednak zabiera dzieci, wiec albo choć trochę mu zależy albo mu ktoś znowu do tej pustej kopuły oleju nalał.
Sent from my Lumia 610 using Tapatalk wiec przepraszam za literówki:-D |
![]() ![]() |
![]() |
#4977 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-01
Wiadomości: 1 178
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
ojj to faktycznie.. ale wierzę, że kochane.. mój też nie był planowany albo inaczej- był planowany ale na później. Ale i tak jest cudowny i mimo "wpadki" nie zmieniłabym tego. Cieszę się że go mam i nie wyobrażam sobie nie interesować się nim.
Dlatego nie rozumiem psychiki ojców, co oni sobie myślą skoro z taką łatwością im to przychodzi? Moja koleżanka ma faceta, też rozwodnik z 2 dzieci w wieku wczesnoszkolnym.. i gdyby nie ona to on nie miałby kontaktu z dziećmi. Ciągle mu pałkuje do głowy że ma ich gdzieś zabrać, choćby na rower, gdzieś wyjść itp. Bo on uważa że "co on ma z nimi robić, na plac zabaw za duzi itp".... Dzięki niej bardzo często widzi się z dziećmi, jeżdżą gdzie nie gdzie... Ja nigdy TŻtowi nie mówiłam, że ma się zająć dziećmi (bo w głębi duszy wcale tego nie chciałam) ale z czasem zmądrzałam i wiem, że nie mogę mieć nic przeciwko. Ale TŻ na szczęście zamiast mijać się z dziećmi to po prostu tłumaczył mi, że tak to będzie wyglądać bo to jgo dzieci i nie są temu winne. Ja wtedy odpowiadalam, że jasne że dzieci nie są winne ale że on jest winny :P Że zamiast psuć mi życie (bo dużo młodsza, dziecko odrazu po maturze) to powinien być sam albo z kobietą w swoim wieku. Ale wtedy to było bardziej takie droczenie się... Ale nigdy nie nastawiałam go przeciwko dzieciom i nie mówiłam, że nie chcę żeby przychodziły. Ciężko mi było ale akceptowałam to bo wiem, że to dzieci, że to dla nich a ex nie ma z tym nic wspólnego poza tym, że jest ich matką. Dlatego cieszę się też, że nigdy nie chodził do ex do domu żeby dzieci zobaczyć bo bym ześwirowała. To przykre, że rozstając się z partnerką rozstaje się jednocześnie z dziećmi. Co one winne? Przecież to między partnerami jest źle a nie między rodzicem a dzieckiem. I te relacje powinny zostać takie jakie były. A nie że jak z partnerką się nie jest to i dzieci ma w tyłku ;/ |
![]() ![]() |
![]() |
#4978 |
Zadomowienie
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Hmmmmm ciekawa dyskusja nam się tu wywiązała...
Ja myślę, że to kwestia zmiany życia/środowiska/nawyków. Kiedy jest się z ojcem dziecka, można mieć na niego jakiś wpływ, tworzy się rodzinę, ma się wobec siebie wymagania i ma się siebie na co dzień. Kiedy następuje rozstanie, dzieci przeważnie zostają z matką a ojciec odchodzi gdzieś w siną dal i staje się samotnie funkcjonującą jednostką, która ma pełnię swobody. Zaczynają się spotkania towarzyskie, kumple, możliwość wyspania się i brak jednocześnie codziennych obowiązków związanych z dziećmi. Facet zaczyna przyswajać - ale mam fajnie, ale mam swobodę i jest mi dobrze. Odzwyczaja się od dotychczasowego modelu i stąd 'oddalenie' od dzieci. Smutne to... Chociaż znam przypadki, gdzie ojciec po rozstaniu jest bardzo zaangażowany w życie dziecka i nie chce utracić więzi z nim - ale to sporadyczne sytuacje.
__________________
"W życiu nie chodzi o to jak mocno możesz uderzyć, ale o to jak mocno możesz dostać i dalej iść do przodu." 25.02.2011 [*] Aniołek ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#4979 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 462
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Cytat:
|
|
![]() ![]() |
![]() |
#4980 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 851
|
Dot.: Starsi mężczyźni i młodsze kobiety - 10 lat i więcej? :) cz.2
Dojechaliśmy nad morze. Kostium kąpielowy się przydał. W morzu zanurzyłam jedynie stopy-brr zimno. Nie ma jak morze w Polsce. Na plaży się poleżało ale w ubraniach. Wietrznie lecz ma to swój urok.
Dziś poznałam dzieci. Najpierw u ex wymuszona kawa bo trzeba pewne rzeczy omówić. Powiedzmy tak przy tż ex była wobec mnie miła, a jak byłam z nią sam na sam to gorzej. Można rzec, iż jaka to ona jest pokrzywdzona. Wszystko mieli ale ex wciąż pracował. Ogólnie go wychwalała jako męża. Jako ojciec nie, bo brak podejścia do dzieci. A na deser: Czy ja wiem jaki on jest zboczony w sferach intymnych i jakie on ma potrzeby? Tu już powiedziałam. WIESZ, trzeba się dobrać. Ugryzłam się w język: że ja też lubię często. Lecz ona działa na mnie jak mój tż na moją mamę. Wujaszek, miły, gościnny, no podejście do dzieci rewelacyjne. Czasami gada głupoty. Córki? Młodsza, bardzo fajna dziewczynka. Starsza, tu będzie problem. Obecnie nie chce ucałować tatą na dzień dobry a zawsze to czyniła. Młodsza nadal tak wita. Po kawie ja z tż zabraliśmy dzieci na spacer, plac zabaw. Starsza tylko przy tacie i tylko z nim rozmawiała. Na moje pytania, zero odpowiedzi. A właściwie odpowiadała wtedy jak tż powiedział, że jak ktoś pyta to należy odpowiedzieć. Kiniu to tak na jedną twoją wiadomość. Gdy ja nie mieszkałam u Tż to każdy weekend dzieci były u niego. Jeśli była w sobotę impreza: to brał je w sobotę do południa. W niedziel nie, nie chciało mu się trzeźwiał. Sofciaa. Dobrze mówisz. Mój też mi mówił, że po rozwodzie poczuł, że samotność to raj. Dzieci, ci nie przeszkadzają, nie krzyczą. Widzisz je, kiedy chcesz. Kobietę masz kiedy chcesz. Lecz po jakimś czasie takie życie się nudzi. Widzisz, ze trzeba zadbać o dzieci. No i brak kobiety tak na stałe, tak na co dzień. Słowa mojego. Przy czym on zawsze systematycznie się spotykał z córkami. Wypadło tylko jak: choroba, jego wakacje a w tygodniu jak praca. Witam, nową dziewczynę: Viollette Tylko życzyć powodzenia. Przyznaję sex z oświadczonymi partnerami jest boski. Z rówieśnikiem akurat ja nigdy. Ciesz się, że ojciec pozwala twojemu przebywać w mieszkaniu. Fajnie, że tak dużo się spotykacie no i poznałaś jego znajomych. Gdyby mój ojciec w naszym domu ujrzał mojego ex lub tż w bokserkach to by nic nie powiedział. Mama, gdyby ujrzała ex, to bym miała gadkę za szybko na sex. A obecnego tż to by padła na zawał. Jak można z tak starym. A po Polsku faceci mają wycięte slipy (Nie podobają mi się) no i kuszące, eksponujące co trzeba bokserki. Uwielbiam czarne lub takie śnieżno białe. I tak się wtulić w nie. I chociaż, tak sobie poleżeć, głowa na płaskim brzuchu Tż. Kiniu jesteś Święta. Wytrzymać z ex lubego tak przez płot. Masakra. Czy my kobiety mamy to wpojone. Ex żona to zło!!! Najlepszy tekst: Ach kojarzę cię wtedy tak to się lepiłaś do B. No aż dziwne, że dopiero teraz z nim jesteś. Bo wiesz wtedy to on nie miał tak dobrego humoru od dłuższego czasu. Już wiedziałam, że zafiksował się na twoim punkcie. Eeee to dogryzienie czy co? Ja tylko powiedziałam: Tak jakoś wyszło. Mój tż a dzieci w czasie małżeństwa? Wracał z pracy, zmęczony, kąpiel, chwile z dziećmi, praca na komputerze, wspólna kolacja, żona zmusiła by razem z nimi obejrzał dobranockę, żona wykąpała córki. Buziak na dobranoc i spokój. Jak facet.( No chyba, że żona wychodziła na imprezkę z koleżankami. To wtedy wszystko sam.) |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:31.