Powiększanie piersi - cz. 2

[Miskaa78]

czyli LEWY Aga nie dołuj się nie warto
jak mógł Ci tak powiedziec ..padalec wstretny
głowa do góry, bądz ponad to!!

[MyaDiva]

Napisane przez agnes281

najgorsze jest to ,ze straciłam szacunek do siebie, ponizyłam się..pokazuąc zbyt dużo uczućia..mając nadzieje, ze się ułoży...nawet piersi moich nie dotyka...

---------- Dopisano o 23:40 ---------- Poprzedni post napisano o 23:36 ----------


wy mi bardzo pomagacie, teraz wszystko w moich rekach, czyli znależc prace i mykac od niego....

co Ty wygadujesz niedobra dziewucho, jak można się poniżyć okazując uczucie.Ten co wykorzystuje taką osobę się poniża .
Wszystko w Twoich rękach- wiesz co robić ,dasz radę. A my zawsze Cię przytulimy jeśli będziesz tego potrzebować.

[Miskaa78]

Mya zaczynam myślec ze całe dnie śpisz a nocami się rozkręcasz...ja ziewam a Ty się dopiero pojawiasz...netoperek

mnie mąż już odgania szkoda ...dobranoc

[MyaDiva]

Napisane przez Miskaa78

To bierz się w garść i mykaj..!!
A co on ma do Twoich piersi..my się tu rozpływamy bo jest nad czym a on co? LEWY?

j ak nic jakiś LEWY:haha ha:

[listopadowa80]

Napisane przez Miskaa78

ja teściowej powiedziałam że żebra stłukłam...ale mi kuźfa spuchły

[MyaDiva]

Napisane przez Miskaa78

Mya zaczynam myślec ze całe dnie śpisz a nocami się rozkręcasz...ja ziewam a Ty się dopiero pojawiasz...netoperek

mnie mąż już odgania szkoda ...dobranoc

To dobrejnockipapatki

[marchwianka]

Napisane przez agnes281

myslal , ze po op. bede bardziej sexi... a tu nic.. nie podniecam go... a bez make-up jestem blee...nie chce uczucia to niech spada...przeciez on mi w dniu op. powiedział, ze jestem askexualna:brzyda l:

a może on...woli chłopców?

[agnelka.pl]

Napisane przez agnes281

najgorsze jest to ,ze straciłam szacunek do siebie, ponizyłam się..pokazuąc zbyt dużo uczućia..mając nadzieje, ze się ułoży...nawet piersi moich nie dotyka...

---------- Dopisano o 23:40 ---------- Poprzedni post napisano o 23:36 ----------


wy mi bardzo pomagacie, teraz wszystko w moich rekach, czyli znależc prace i mykac od niego....

Agnes przestan sie mazac, bo na dostaniesz. Glowa do gory,piers do przodu i do boju. Pokaz mu na co Cie stac. Bedzie jeszcze tego zalaowal, ale pozniej to bedzie za pozno.
Smierc padalcom

[MyaDiva]

Napisane przez marchwianka

a może on...woli chłopców?

i Agnes nie taką operację sobie zrobiła

[agnelka.pl]

Napisane przez MyaDiva

i Agnes nie taką operację sobie zrobiła

[listopadowa80]

Skoro debata o czosnku trwa nadal to jeszcze wtrącę, że nie tylko on zmniejsza krzepliwość krwi

Przed op. nie jedzcie jeszcze produktów zawierających flawonoidy (np. wielu owoców i warzyw) czy kwasy omega-3 (np. ryb - głównie morskich)

Nie dajmy się zwariować

I do poczytania:
Flawonoidy
Należą do związków organicznych (czyli posiadają w swojej budowie węgiel), zaliczanych do polifenoli. Podstawową strukturą chemiczną flawonoidów są dwa pierścienie aromatyczne, połączone trzywęglowym łańcuchem. Nadają roślinom kolor, smak, zapach. Rozpuszczają się w wodzie.
Wśród fawonoidów wyróżnia się:
1. Flawony - aspigenina, luteolina
2. Flawonole - kwercetyna, kemferol, moryna, myricetyna
3. Flawanony - hesperytyna, naringenina
4. Izoflawony - daidzeina, genisteina
5. Katechiny
6. Antocyjanidyny
Źródłem flawonoidów w żywieniu są warzywa, owoce oraz herbata, czerwone wino, przyprawy ziołowe (np. majeranek, rozmaryn).
Z warzyw i owoców najwięcej flawonoidów zawierają:
cebula, kapusta włoska, fasola, brokuły, cykoria, seler, żurawiny, jagody, czerwone i czarne porzeczki, ciemne winogrona, grejpfruty, pomarańcze, jabłka.
Flawonoidy często nazywane są bioflawonoidami lub witaminą P, ponieważ wykazują szerokie spektrum biologicznego działania na organizm człowieka. W zależności od gatunku, rośliny i owoce zawierają różne związki flawonoidowe.
Spożycie flawonoidów w diecie, a także udział produktów w dostarczaniu tych związków jest różny w poszczególnych krajach.
I tak, np. w Holandii spożycie flawonoidów wynosi średnio ok. 30 mg dziennie; pochodzą one głównie z herbaty, cebuli, jabłek.
W USA - ok. 20 mg, a ważnym ich źródłem, obok herbaty, jabłek, cebuli są też brokuły. Japończycy spożywają ok. 80 proc. flawonoidów z herbaty,
natomiast w diecie Włocha 40 proc. tych związków pochodzi z czerwonego wina.
Jak wykazują badania prowadzone w Holandii i Finlandii, flawonoidy wykazują działanie chroniące przed chorobami układu krążenia i nowotworami. Wyniki uzyskane po pięciu latach obserwacji sugerują, że wysokie spożycie flawonoidów zmniejsza
ryzyko zgonu z powodu choroby niedokrwiennej serca, udaru mózgu oraz zawału serca.
Badania epidemiologiczne wskazują, że we Francji, pomimo że Francuzi spożywają znaczne ilości nasyconych kwasów tłuszczowych, notuje się niską umieralność z powodu niedokrwiennej choroby serca. Dlaczego?
Powodem jest wysokie spożycie czerwonego wina, będącego bardzo dobrym źródłem niealkoholowych polifenoli, do których należy kwercetyna, katechina, myricetyna, epigallokatechina.
Czerwone wino zawiera również rosweratrol, pochodzący ze skórek winogron. Działanie przeciwmiażdżycowe tych związków polega na ich właściwościach antyoksydacyjnych, czyli związki te chronią cholesterol LDL przed utlenieniem, który w tej postaci jest szkodliwy.
Bioflawonoidy, pochodzące z czerwonego wina są lepiej przyswajalne przez organizm, niż bioflawonoidy z owoców, gdyż w owocach występują w połączeniu z innymi związkami (np. z cukrami - w formach glikozydowych) i są gorzej wchłaniane.
W ochronie przed chorobą niedokrwienną serca, zakrzepicą i zawałem mięśnia sercowego, równie skuteczny jak aspiryna, może też być sok z czerwonych winogron - wydaje się, że jest to bardzo dobry środek spożywczy w profilaktyce i chorobach układu krążenia.
Innym produktem, bogatym we flawonoidy jest herbata, zwłaszcza zielona.
Zielona herbata zawiera flawanole:
katechinę, epikatechinę, epigallokatechinę i inne. Właściwości antyoksydacyjne zielonej herbaty są sześciokrotnie wyższe niż czarnej - szklanka tego napoju zawiera około 140 mg flawonoidów.
Ważnym źródłem flawonoidów, poza czerwonym winem, sokiem z winogron i herbatą, są warzywa i owoce, zwłaszcza cebula oraz jabłka.
Na szczególną uwagę zasługuje też soja, bogata w izoflawony: daidzeinę, genisteinę, glicyteinę. Ochronne działanie przed rozwojem miażdżycy przypisuje się soi już od dawna.
Flawonoidy wydają się znacznie zmniejszać ryzyko chorób układu krążenia oraz chorób nowotworowych. Działają one jako silne antyoksydanty - tzw. wymiatacze wolnych rodników.
Podsumowując: flawonoidy wykazują silną aktywność antyoksydacyjną, czyli chronią cholesterol przed utlenianiem (który w tej formie jest szkodliwy); neutralizują toksyczne, wolne rodniki tlenowe, hamując w ten sposób rozwój miażdżycy i nowotworów; zmniejszają przepuszczalność naczyń krwionośnych i osłabiają rozkład witaminy C, przedłużając jej obecność w organizmie; wspomagają układ odpornościowy; rozkurczając naczynia krwionośne lekko obniżają ciśnienie krwi; zmniejszają ryzyko zakrzepów.
Spożycie flawonoidów powinno wynosić od 1 - 2 g na dobę.


Tłuszcze Omega-3 są długołańcuchowymi, wielokrotnie nienasyconymi kwasami tłuszczowymi jak alfalinolenowe (ALA), eicosanoidonowe (EPA) czy arachidonowe (DHA). Jedynymi źródłami liczącej się ilości Omegi 3, są: olej lniany tłoczony na zimno oraz olej z tłustych ryb morskich (łosoś, tuńczyk, halibut, pstrąg tęczowy, śledź, makrela, dorsz). Nie są produkowane w naszych organizmach!

[MyaDiva]

Listopadowa-kawusia , kawusia i już niedługon zobacze Ciebie Twoje panienki

[agnes281]

no to macie za te wszystkie mile slowa, kochane ciepłe prosto z serca... zdjątko TYLKO DLA WAS MOIJE MIŚKI;-))

[listopadowa80]

Napisane przez MyaDiva

Listopadowa-kawusia , kawusia i już niedługon zobacze Ciebie Twoje panienki

Mya - doczekać się nie mogę tej kawusi w tak miłym i uroczym towarzystwie . Zresztą nie tylko ja, moje panienki również

---------- Dopisano o 23:34 ---------- Poprzedni post napisano o 23:32 ----------

Napisane przez agnes281

no to macie za te wszystkie mile slowa, kochane ciepłe prosto z serca... zdjątko TYLKO DLA WAS MOIJE MIŚKI;-))

Olśniewające przody
Ten twój facet to albo jest ślepy, albo głupi, no albo innej orientacji

[agnelka.pl]

Napisane przez agnes281

no to macie za te wszystkie mile slowa, kochane ciepłe prosto z serca... zdjątko TYLKO DLA WAS MOIJE MIŚKI;-))

Ten Twoj TZ to jest slepy chyba, jak on mogl Ci cos takiego powiedziec. Agnes sssssuuuuppppeeerrklask i:

[TiNi87]

Czesc dziewczyny,bylam dzis na kontroli.Dali mi nowy staniczek -bylam w szoku-ten sam co do tej pory nosilam tylko ze nowy
W nocy mam spac bez stanika,wtedy szybciej opadna.Na ta moja przerwe mowila ,ze dr nie mogl mi wsadzic blizej ,bo taka mam anatomie Ze jak by mi dr wlozyl blizej to groziloby to oderwaniem sie od mostka.Tylko jak to jest ,ze sam dr mowil ,ze gdyby mi wsadzil 450cc to bylyby one za blisko siebie.ale jak ja chce to sie podejmie.Czyli ,ze z medycznego punktu widzenia nie ma przeciwwskazan by zrobic mi blizej.Troszke sie speszyla jak jej to powiedzielismy.Wyjela katalog ze zdjeciami sprzed i po op-i rzeczywiscie-wszystkie piersi mialy zachowany naturalny ksztalt i ulozenie...tylko ja oczekiwalam ,ze mi ta nieszczesna nature podreperuja.Jak patrze na te wasze rowki ,to

Ale powiedziala ,ze prawdobodobnie kiedy opadna ,to ta przerwa sie troche zmniejszy ,choc nie gwarantuje...
Jeszcze dowiedzialam sie ,ze mialam asymetrie b ylam w szoku,ale pokazala mi zdjecia ktore mi zrobili w klinice przed op i rzeczywiscie wyraznie widac ze fald lewej piersi schodzil troszke nizej
Mam tylko nadzieje ,ze przy duzych piersiach nie bedzie ta asymetria wyeksponowana
Dostalam rowniez pozwolenie na zakup nowych staniczkow,tylko takich by nie podnosily piersi do gory... bo moga sie tam umiejscowic ,zamiast opasc
Siedzialam przed chwila w innym watku i znalazlam dowod rzeczowy na temat Sankowskiego:Mya powinnas sie zgadac z ta
dziewczyna rozje.... szajke tego skur...piiii


MOJA HISTORIA Z DR SANKOWSKIM I DR LEMBASEM

W zeszłym roku, postanowiłam naprawić mój nos w klinice dr Sankowskiego. Konsultacja (marzec 2008) odbyła się u dr Lembasa- podobno jednego z najlepszych chirurgów plastycznych specjalizujących się właśnie w operacjach nosa. Koszt- 200zł, przewidywany termin operacji październik 2008.
Już w połowie kwietnia 08 dostałam telefon, iż mogę przyjeżdżać na operację, która może się odbyć za (bodajże) 3 dni. Odmówiłam. Nie minęły 3 tyg i znów zatelefonowali do mnie. Ostatecznie operacja odbyła się w pierwszych dniach maja.
Z kompletem na szybko robionych badań (miałam chyba 3 dni na zrobienie ich) stawiłam się u doktora. Szybka kolejna konsultacja z dr Lembasem i Sankowskim, później z anestezjologiem i trafiłam na stół.
(Koszt operacji 9 000 + 500zł dodatkowa doba spędzona w mieszkaniu w kamienicy- "klinice"). Oczywiście trudności z oddychaniem (coś w rodzaju tamponów w nosie), zapuchnięte oczy, osłabienie po narkozie. Wszystko w normie. Pobyt w miarę ok. Wypisano mnie, wszystko miało być już być w porządku, do zdjęcia opatrunków miałam się stawić za 9 dni.
gdy zobaczyłam mój nowy nos, byłam zadowolona, oczywiście był opuchnięty. Rezultaty ujawniły się dopiero po około 2 miesiącach, a ostateczny wynik operacji po około 4-5 miesiącach.
Po 2 miesiącach stawiłam się u dr Sankowskiego z wizytą, gdyż mój nos był niesymetryczny (tzn zauważyłam że dziurki są nierówne). Dr uspokoił mnie, stwierdzając, że to opuchlizna. Po 4 miesiącach już byłam pewna, że jest coś nie tak.
Po 9 miesiącach od operacji stawiłam sie u dr Sankowskiego na ponowną konsultację (-bezpłatną, oczywiście musiałam się naczekać, aż dr przyjmie najpierw pancjentów którzy zapłacili mu za wizytę (500zł!)).
Dr jakoś nie chciał zauważyć iż mój nos "ideału" nie przypomina. Wezwał dr Lembasa, który był jakby zmieszany i zdziwiony zaistniałą sytuacją. Po wykonaniu zdjęć i porównaniu ich z moim naturalnym nosem, dało się zauważyć, iż operacja po prostu się nie udała.
Nos zsamiast wyglądać lepiej, wraz z czasem wygina się w bok i jest niesymetryczny. Dr Sankowski nie widział w tym problemu, a dr Lembas zaproponował przeszczep chrząstki z ucha lub dostrzykiwanie co pół roku tłuszczu aby nos wyglądał zgrabniej! (Bezpłatnie) (W rezultacie mój nos byłby jedną wielką bulwą) Oczywiście muszę wspomnieć, iż miałam krzywą przegrodę, podobno była prostowana, a w rezultacie jest krzywa i mam trudności z oddychaniem.
Byłam już w Londynie na konsultacji, tamtejsi lekarze są w stanie podjąć się całkowitej reoperacji (dr Sankowski nie!). Notabene, wyśmiali polskich lekarzy za sposoby naprawiania nosów!
Pozdrawiam.
Dalszy ciąg mojej historii opiszę po kolejnej "naprawczej" operacji.


napisala:AISA1



Pysia -juz usuwam mojego zwierzaka ,momencik....

[agnelka.pl]

Napisane przez TiNi87

Czesc dziewczyny,bylam dzis na kontroli.Dali mi nowy staniczek -bylam w szoku-ten sam co do tej pory nosilam tylko ze nowy
W nocy mam spac bez stanika,wtedy szybciej opadna.Na ta moja przerwe mowila ,ze dr nie mogl mi wsadzic blizej ,bo taka mam anatomie Ze jak by mi dr wlozyl blizej to groziloby to oderwaniem sie od mostka.Tylko jak to jest ,ze sam dr mowil ,ze gdyby mi wsadzil 450cc to bylyby one za blisko siebie.ale jak ja chce to sie podejmie.Czyli ,ze z medycznego punktu widzenia nie ma przeciwwskazan by zrobic mi blizej.Troszke sie speszyla jak jej to powiedzielismy.Wyjela katalog ze zdjeciami sprzed i po op-i rzeczywiscie-wszystkie piersi mialy zachowany naturalny ksztalt i ulozenie...tylko ja oczekiwalam ,ze mi ta nieszczesna nature podreperuja.Jak patrze na te wasze rowki ,to

Ale powiedziala ,ze prawdobodobnie kiedy opadna ,to ta przerwa sie troche zmniejszy ,choc nie gwarantuje...
Jeszcze dowiedzialam sie ,ze mialam asymetrie b ylam w szoku,ale pokazala mi zdjecia ktore mi zrobili w klinice przed op i rzeczywiscie wyraznie widac ze fald lewej piersi schodzil troszke nizej
Mam tylko nadzieje ,ze przy duzych piersiach nie bedzie ta asymetria wyeksponowana
Dostalam rowniez pozwolenie na zakup nowych staniczkow,tylko takich by nie podnosily piersi do gory... bo moga sie tam umiejscowic ,zamiast opasc
Siedzialam przed chwila w innym watku i znalazlam dowod rzeczowy na temat Sankowskiego:Mya powinnas sie zgadac z ta
dziewczyna rozje.... szajke tego skur...piiii


MOJA HISTORIA Z DR SANKOWSKIM I DR LEMBASEM

W zeszłym roku, postanowiłam naprawić mój nos w klinice dr Sankowskiego. Konsultacja (marzec 2008) odbyła się u dr Lembasa- podobno jednego z najlepszych chirurgów plastycznych specjalizujących się właśnie w operacjach nosa. Koszt- 200zł, przewidywany termin operacji październik 2008.
Już w połowie kwietnia 08 dostałam telefon, iż mogę przyjeżdżać na operację, która może się odbyć za (bodajże) 3 dni. Odmówiłam. Nie minęły 3 tyg i znów zatelefonowali do mnie. Ostatecznie operacja odbyła się w pierwszych dniach maja.
Z kompletem na szybko robionych badań (miałam chyba 3 dni na zrobienie ich) stawiłam się u doktora. Szybka kolejna konsultacja z dr Lembasem i Sankowskim, później z anestezjologiem i trafiłam na stół.
(Koszt operacji 9 000 + 500zł dodatkowa doba spędzona w mieszkaniu w kamienicy- "klinice"). Oczywiście trudności z oddychaniem (coś w rodzaju tamponów w nosie), zapuchnięte oczy, osłabienie po narkozie. Wszystko w normie. Pobyt w miarę ok. Wypisano mnie, wszystko miało być już być w porządku, do zdjęcia opatrunków miałam się stawić za 9 dni.
gdy zobaczyłam mój nowy nos, byłam zadowolona, oczywiście był opuchnięty. Rezultaty ujawniły się dopiero po około 2 miesiącach, a ostateczny wynik operacji po około 4-5 miesiącach.
Po 2 miesiącach stawiłam się u dr Sankowskiego z wizytą, gdyż mój nos był niesymetryczny (tzn zauważyłam że dziurki są nierówne). Dr uspokoił mnie, stwierdzając, że to opuchlizna. Po 4 miesiącach już byłam pewna, że jest coś nie tak.
Po 9 miesiącach od operacji stawiłam sie u dr Sankowskiego na ponowną konsultację (-bezpłatną, oczywiście musiałam się naczekać, aż dr przyjmie najpierw pancjentów którzy zapłacili mu za wizytę (500zł!)).
Dr jakoś nie chciał zauważyć iż mój nos "ideału" nie przypomina. Wezwał dr Lembasa, który był jakby zmieszany i zdziwiony zaistniałą sytuacją. Po wykonaniu zdjęć i porównaniu ich z moim naturalnym nosem, dało się zauważyć, iż operacja po prostu się nie udała.
Nos zsamiast wyglądać lepiej, wraz z czasem wygina się w bok i jest niesymetryczny. Dr Sankowski nie widział w tym problemu, a dr Lembas zaproponował przeszczep chrząstki z ucha lub dostrzykiwanie co pół roku tłuszczu aby nos wyglądał zgrabniej! (Bezpłatnie) (W rezultacie mój nos byłby jedną wielką bulwą) Oczywiście muszę wspomnieć, iż miałam krzywą przegrodę, podobno była prostowana, a w rezultacie jest krzywa i mam trudności z oddychaniem.
Byłam już w Londynie na konsultacji, tamtejsi lekarze są w stanie podjąć się całkowitej reoperacji (dr Sankowski nie!). Notabene, wyśmiali polskich lekarzy za sposoby naprawiania nosów!
Pozdrawiam.
Dalszy ciąg mojej historii opiszę po kolejnej "naprawczej" operacji.


napisala:AISA1



Pysia -juz usuwam mojego zwierzaka ,momencik....

Nastepny dowod na tych partaczy. Szkoda slow.

[MyaDiva]

Napisane przez agnes281

no to macie za te wszystkie mile slowa, kochane ciepłe prosto z serca... zdjątko TYLKO DLA WAS MOIJE MIŚKI;-))

o ja pitole, jaki zrąbisty dekold: love:

[agnelka.pl]

Ponawiam pytanie, jakby ktos przeoczyl mojego posta. Pomozcie

Napisane przez agnelka.pl

Dziewczyny mam pytanie.
Moje piersi roznia sie wielkoscia, jak zmierzyc jaka jest roznica miedzy nimi?? Bo jesli wezme dwie wkladki o tej samej wielkosci, to ta roznica sie nie zmieni, ale jesli wezma jedna wieksza i druga mniejsza ( przy mentorze to jest roznica 25 ml- oczywiscie to kazda z was wie ), to albo one sie wyrownaja, albo bede miala wielkosc piersi na odwrot. Przy jakiej roznicy piersi powinno stosowac sie dwie rozne wielkosci???
Ufff dotarlam do konca

[MyaDiva]

Napisane przez TiNi87

Czesc dziewczyny,bylam dzis na kontroli.Dali mi nowy staniczek -bylam w szoku-ten sam co do tej pory nosilam tylko ze nowy
W nocy mam spac bez stanika,wtedy szybciej opadna.Na ta moja przerwe mowila ,ze dr nie mogl mi wsadzic blizej ,bo taka mam anatomie Ze jak by mi dr wlozyl blizej to groziloby to oderwaniem sie od mostka.Tylko jak to jest ,ze sam dr mowil ,ze gdyby mi wsadzil 450cc to bylyby one za blisko siebie.ale jak ja chce to sie podejmie.Czyli ,ze z medycznego punktu widzenia nie ma przeciwwskazan by zrobic mi blizej.Troszke sie speszyla jak jej to powiedzielismy.Wyjela katalog ze zdjeciami sprzed i po op-i rzeczywiscie-wszystkie piersi mialy zachowany naturalny ksztalt i ulozenie...tylko ja oczekiwalam ,ze mi ta nieszczesna nature podreperuja.Jak patrze na te wasze rowki ,to

Ale powiedziala ,ze prawdobodobnie kiedy opadna ,to ta przerwa sie troche zmniejszy ,choc nie gwarantuje...
Jeszcze dowiedzialam sie ,ze mialam asymetrie b ylam w szoku,ale pokazala mi zdjecia ktore mi zrobili w klinice przed op i rzeczywiscie wyraznie widac ze fald lewej piersi schodzil troszke nizej
Mam tylko nadzieje ,ze przy duzych piersiach nie bedzie ta asymetria wyeksponowana
Dostalam rowniez pozwolenie na zakup nowych staniczkow,tylko takich by nie podnosily piersi do gory... bo moga sie tam umiejscowic ,zamiast opasc
Siedzialam przed chwila w innym watku i znalazlam dowod rzeczowy na temat Sankowskiego:Mya powinnas sie zgadac z ta
dziewczyna rozje.... szajke tego skur...piiii


MOJA HISTORIA Z DR SANKOWSKIM I DR LEMBASEM

W zeszłym roku, postanowiłam naprawić mój nos w klinice dr Sankowskiego. Konsultacja (marzec 2008) odbyła się u dr Lembasa- podobno jednego z najlepszych chirurgów plastycznych specjalizujących się właśnie w operacjach nosa. Koszt- 200zł, przewidywany termin operacji październik 2008.
Już w połowie kwietnia 08 dostałam telefon, iż mogę przyjeżdżać na operację, która może się odbyć za (bodajże) 3 dni. Odmówiłam. Nie minęły 3 tyg i znów zatelefonowali do mnie. Ostatecznie operacja odbyła się w pierwszych dniach maja.
Z kompletem na szybko robionych badań (miałam chyba 3 dni na zrobienie ich) stawiłam się u doktora. Szybka kolejna konsultacja z dr Lembasem i Sankowskim, później z anestezjologiem i trafiłam na stół.
(Koszt operacji 9 000 + 500zł dodatkowa doba spędzona w mieszkaniu w kamienicy- "klinice"). Oczywiście trudności z oddychaniem (coś w rodzaju tamponów w nosie), zapuchnięte oczy, osłabienie po narkozie. Wszystko w normie. Pobyt w miarę ok. Wypisano mnie, wszystko miało być już być w porządku, do zdjęcia opatrunków miałam się stawić za 9 dni.
gdy zobaczyłam mój nowy nos, byłam zadowolona, oczywiście był opuchnięty. Rezultaty ujawniły się dopiero po około 2 miesiącach, a ostateczny wynik operacji po około 4-5 miesiącach.
Po 2 miesiącach stawiłam się u dr Sankowskiego z wizytą, gdyż mój nos był niesymetryczny (tzn zauważyłam że dziurki są nierówne). Dr uspokoił mnie, stwierdzając, że to opuchlizna. Po 4 miesiącach już byłam pewna, że jest coś nie tak.
Po 9 miesiącach od operacji stawiłam sie u dr Sankowskiego na ponowną konsultację (-bezpłatną, oczywiście musiałam się naczekać, aż dr przyjmie najpierw pancjentów którzy zapłacili mu za wizytę (500zł!)).
Dr jakoś nie chciał zauważyć iż mój nos "ideału" nie przypomina. Wezwał dr Lembasa, który był jakby zmieszany i zdziwiony zaistniałą sytuacją. Po wykonaniu zdjęć i porównaniu ich z moim naturalnym nosem, dało się zauważyć, iż operacja po prostu się nie udała.
Nos zsamiast wyglądać lepiej, wraz z czasem wygina się w bok i jest niesymetryczny. Dr Sankowski nie widział w tym problemu, a dr Lembas zaproponował przeszczep chrząstki z ucha lub dostrzykiwanie co pół roku tłuszczu aby nos wyglądał zgrabniej! (Bezpłatnie) (W rezultacie mój nos byłby jedną wielką bulwą) Oczywiście muszę wspomnieć, iż miałam krzywą przegrodę, podobno była prostowana, a w rezultacie jest krzywa i mam trudności z oddychaniem.
Byłam już w Londynie na konsultacji, tamtejsi lekarze są w stanie podjąć się całkowitej reoperacji (dr Sankowski nie!). Notabene, wyśmiali polskich lekarzy za sposoby naprawiania nosów!
Pozdrawiam.
Dalszy ciąg mojej historii opiszę po kolejnej "naprawczej" operacji.


napisala:AISA1



Pysia -juz usuwam mojego zwierzaka ,momencik....

Dziekuje Ci bardzo, zaraz poszukam tego i się dopisze
A swoją drogą w szoku jestem, ze oni nadal eksperymentują z przeszczepami tych chrząstek z ucha- jednemu facetowi właśnie tak nos poprawiali i nie dosć , że nos katastrofa to jeszcze mu ucho tak uszkodzili że się tylko do op plastycznej nadawało. I niestety facet sprawę w sondzie przegrał

---------- Dopisano o 00:05 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:57 ----------

Napisane przez agnelka.pl

Ponawiam pytanie, jakby ktos przeoczyl mojego posta. Pomozcie

Zmierz szerokość jednej i drugiej piersi u podstewy. Oraz oceń ile masz więcej gruczołu i napisz co wyszło. Ja nie chcę Ci mojego przypadku za przykład podawać bo na mnie nie można się wzorować.Sankowski wsadził mi dwie różne.Większa pierś stała się mniejszą (z tym że to ta gdzie implant jest pozwijany, i to mogło być przyczyną) Pani dr twierdzi że mała asymetria tego nie wymaga-jeśli gruczołu jest niewiele więcej w jednej z piersi Rozłożony na implancie nie będzie powiększał piersi-zarys piersi będzie tworzył implant.

[TiNi87]

MYA ,ja sie juz rozporzadzilam ale jesli sama chcesz cos dopisac ,to ja swoj post usune podaje link do str.https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...7#post15388927

AGNES przypomnij ile ty masz w biuscie-one sa za***iscie wielkie ,ja mam wiecej ml a nie mam takich balonow

[MyaDiva]

[QUOTE=TiNi87;15388641]Czesc dziewczyny,bylam dzis na kontroli.Dali mi nowy staniczek -bylam w szoku-ten sam co do tej pory nosilam tylko ze nowy
W nocy mam spac bez stanika,wtedy szybciej opadna.Na ta moja przerwe mowila ,ze dr nie mogl mi wsadzic blizej ,bo taka mam anatomie Ze jak by mi dr wlozyl blizej to groziloby to oderwaniem sie od mostka.Tylko jak to jest ,ze sam dr mowil ,ze gdyby mi wsadzil 450cc to bylyby one za blisko siebie.ale jak ja chce to sie podejmie.Czyli ,ze z medycznego punktu widzenia nie ma przeciwwskazan by zrobic mi blizej.Troszke sie speszyla jak jej to powiedzielismy.Wyjela katalog ze zdjeciami sprzed i po op-i rzeczywiscie-wszystkie piersi mialy zachowany naturalny ksztalt i ulozenie...tylko ja oczekiwalam ,ze mi ta nieszczesna nature podreperuja.Jak patrze na te wasze rowki ,to

Ale powiedziala ,ze prawdobodobnie kiedy opadna ,to ta przerwa sie troche zmniejszy ,choc nie gwarantuje...
Jeszcze dowiedzialam sie ,ze mialam asymetrie b ylam w szoku,ale pokazala mi zdjecia ktore mi zrobili w klinice przed op i rzeczywiscie wyraznie widac ze fald lewej piersi schodzil troszke nizej
Mam tylko nadzieje ,ze przy duzych piersiach nie bedzie ta asymetria wyeksponowana
Dostalam rowniez pozwolenie na zakup nowych staniczkow,tylko takich by nie podnosily piersi do gory... bo moga sie tam umiejscowic ,zamiast opasc

Z tym staniczkiem to miłe zaskoczenie.I w nocy już bez-no tylko pozazdrościć. Ja rok po operacji i nawet na chwilkę nie zdejmuje
A z tym rowkiem to rzeczywiście poczekać jeszcze trzeba więc nie ma co się niepokoić na razie, może rzeczywiście czasu trzeba. A ile masz teraz cm w najmniejszym punkcie?

---------- Dopisano o 00:19 ---------- Poprzedni post napisano o 00:16 ----------

Napisane przez TiNi87

MYA ,ja sie juz rozporzadzilam ale jesli sama chcesz cos dopisac ,to ja swoj post usune podaje link do str.https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...7#post15388927

Absolutnie nic nie usuwaj, każda wypowiedz bardzo dużo znaczy Ja niestety na takie nie trafiłam-więc może inni będą mieli więcej szczęścia. Dziękuje

[listopadowa80]

Napisane przez TiNi87

MYA ,ja sie juz rozporzadzilam ale jesli sama chcesz cos dopisac ,to ja swoj post usune podaje link do str.https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...7#post15388927

Tini - świetna robota

A przytoczona przez Ciebie historia tej dziewczyny jest tak samo szokująca jak historia naszej Ewuni i tamtego chłopaka ze znanylekarz.pl:pala :

[TiNi87]

2,5caly czas ,boje sie spac bez stanika-one wtedy przeciez na boki uciekaja a przeciez chodzi mi o ich zblizanie,wiec napewno nie bede spac bez.... A myslicie ,ze to prawda ,ze jak sie sciska od spodu to moga zostac w tym miejscu co sa i nie opadna??Troszke sie tego boje Czy dziewczyny ktore maja pod miesien wieszy rowniez mialy jakies inne zalecenia niz te co maja pod mniejszy???Bo jak babce powiedzielismy,ze mamy kontakkt z dziewczynami po op i maja zupelnie inne zalecenia ...to powiedziala,ze tu nie mozna sie kierowac innymi dzieczynami,tylko metoda w jaki implant zostal wlozony.Czy pod 1 miesien,czy pod 2,czy pod gruczol,i ze kazda z tych metod wymaga innego postepowania ...

[listopadowa80]

Napisane przez MyaDiva

Absolutnie nic nie usuwaj, każda wypowiedz bardzo dużo znaczy Ja niestety na takie nie trafiłam-więc może inni będą mieli więcej szczęścia. Dziękuje

Dokładnie

[TiNi87]

Dobra ,ja uciekam rano trzeba wstac
Milej nocki

[listopadowa80]

Napisane przez TiNi87

2,5caly czas ,boje sie spac bez stanika-one wtedy przeciez na boki uciekaja a przeciez chodzi mi o ich zblizanie,wiec napewno nie bede spac bez.... A myslicie ,ze to prawda ,ze jak sie sciska od spodu to moga zostac w tym miejscu co sa i nie opadna??Troszke sie tego boje Czy dziewczyny ktore maja pod miesien wieszy rowniez mialy jakies inne zalecenia niz te co maja pod mniejszy???Bo jak babce powiedzielismy,ze mamy kontakkt z dziewczynami po op i maja zupelnie inne zalecenia ...to powiedziala,ze tu nie mozna sie kierowac innymi dzieczynami,tylko metoda w jaki implant zostal wlozony.Czy pod 1 miesien,czy pod 2,czy pod gruczol,i ze kazda z tych metod wymaga innego postepowania ...

Tini - ja myślę, że lekarz indywidualnie podchodzi (a przynajmniej tak być powinno) do pacjenta i ustala dalsze postępowanie. Dla przykładu - ja nadal muszę chodzić w staniku sportowym i spać w topach, a np. Masza po 2 tyg. mogła już chodzić i spać bez stanika czy topu. Obie mamy pod 2 mięśnie, tyle że ja anatomy a ona okrągłe.

Oczywiście dalsze postępowanie zależy od miejsca umieszczenia implantu (mięśnie zdecydowanie lepiej utrzymują żelki niż tkanka gruczołowa) i rodzaju implantu (zalecenia w przypadku anatomów są bardziej restrykcyjne ze względu na ryzyko obrótu, podwinięcia).

[TiNi87]

---Absolutnie nic nie usuwaj, każda wypowiedz bardzo dużo znaczy Ja niestety na takie nie trafiłam-więc może inni będą mieli więcej szczęścia. Dziękuje -----

Ty mi nie dziekuj -to ja DZIEKUJE w imieniu tych ,ktorzy zmienili swoj wybor dr slyszac Twoja historie...Byc moze uchronilas juz niejedna osobke przed cierpieniem

Dzieki Listopadowa ,ja to normalnie sie chyba dzis nie odczepie od tej klawiatury
W kazdym razie napewno bez stanika nie usne ,bo jeszcze rano wstane ,to bede miala 2 balony pod pachami Z ta przerwa to pewnie da sie zyc,tylko zeby one chociaz w staniczku sie tulily do siebie jak narazie jak je zblize do siebie to odleglosc na 1cm ,ale jak puszcza miesnie to chyba da rade blizej??

[listopadowa80]

Napisane przez TiNi87

---Absolutnie nic nie usuwaj, każda wypowiedz bardzo dużo znaczy Ja niestety na takie nie trafiłam-więc może inni będą mieli więcej szczęścia. Dziękuje -----

Ty mi nie dziekuj -to ja DZIEKUJE w imieniu tych ,ktorzy zmienili swoj wybor dr slyszac Twoja historie...Byc moze uchronilas juz niejedna osobke przed cierpieniem

Dzieki Listopadowa ,ja to normalnie sie chyba dzis nie odczepie od tej klawiatury
W kazdym razie napewno bez stanika nie usne ,bo jeszcze rano wstane ,to bede miala 2 balony pod pachami Z ta przerwa to pewnie da sie zyc,tylko zeby one chociaz w staniczku sie tulily do siebie jak narazie jak je zblize do siebie to odleglosc na 1cm ,ale jak puszcza miesnie to chyba da rade blizej??

No ja już mogę dość konkretnie zbliżać do siebie cycuchy - i jaki fajny rowek się tworzy

[MyaDiva]

Napisane przez TiNi87

---Absolutnie nic nie usuwaj, każda wypowiedz bardzo dużo znaczy Ja niestety na takie nie trafiłam-więc może inni będą mieli więcej szczęścia. Dziękuje -----

Ty mi nie dziekuj -to ja DZIEKUJE w imieniu tych ,ktorzy zmienili swoj wybor dr slyszac Twoja historie...Byc moze uchronilas juz niejedna osobke przed cierpieniem

Dzieki Listopadowa ,ja to normalnie sie chyba dzis nie odczepie od tej klawiatury
W kazdym razie napewno bez stanika nie usne ,bo jeszcze rano wstane ,to bede miala 2 balony pod pachami

Zmierzyłaś jaką masz tą przerwę? A najlepiej fotki dawaj.