|
Notka |
|
Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo. |
Pokaż wyniki sondy: Czy kolejną część robimy na odchowalni ?? | |||
tak |
![]() ![]() ![]() ![]() |
22 | 57,89% |
nie |
![]() ![]() ![]() ![]() |
16 | 42,11% |
Głosujący: 38. Nie możesz głosować w tej sondzie |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#5011 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 7 496
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11
eeeee kto zakłada nowy wątek?
__________________
![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#5012 |
Gang Iren
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: Poznań/UK
Wiadomości: 52 313
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11
Ale to było po tym jak Kacper nie jadł 4 godziny.
Ciekawe jakby im to wyszło ![]()
__________________
We all find time to do what we really want to do... |
![]() ![]() |
![]() |
#5013 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Dresden
Wiadomości: 787
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11
__________________
![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#5014 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 453
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11
Cytat:
![]() Uwaga, uwaga, wymęczyłam: ![]() Opis porodu Koło 3.30 obudziłam się i stwierdziłam że skocze na szybkiego sika. Już w drodze do łazienki wydało mi się że jakoś mokro jakby mam w okolicy majtkowej, oględziny potwierdziły że podpaska nie zdzierżyła, ale ciągle byłam nieufna, że może to jednak pęcherz postanowił zastrajkować. Bezczelnie obudziłam męża, żeby był w gotowości po czym odpaliłam kompa żeby wpisać na forum że chyba odchodzą mi wody i sprawdzić ile mam czasu na wizytę na IP ![]() W aucie okazało się że mam skurcze co 4min, ale nie były jakieś bolesne, raczej czułam że coś się dzieje i myślałam że te przerwy są dużo dłuższe, dopiero mąż na zegarek zerknął i stwierdził że to tylko 4min. Na Żelazną dotarliśmy koło 4.30, chwilę poczekaliśmy i lekarka zaprosiła mnie na badanie. Wyglądało że nie bardzo wierzyła w poród, bo miałam uśmiech od ucha do ucha, ale jak zbryzgały ją wody przy badaniu na samolocie chyba zmieniła zdanie. Posiedzieliśmy pół godzinki pod KTG, ale ponieważ było bardzo duże obłożenie trafiłam na patologię ciąży w oczekiwaniu na rozwój akcji i wolną salę porodową. Położyłam się na chwilę, bo na patologii mąż nie mógł ze mną być przed 8 rano, później do mnie dołączył. W międzyczasie zostałam obmierzona gigantycznym cyrklem i zamontowano mi wenflon – dopiero za 3 razem wszedł skubany, ale taka uroda moich żył. Zmieniliśmy salę, bo akurat coś mieli naprawiać tam gdzie leżeliśmy i łóżka zostały rozstawione na sąsiednie sale. Dostałam przydziałowe śniadanie i wtrząchnęłam całe, trochę spacerowaliśmy po korytarzu, ale było dosyć ciasno, bo majstrowali akurat w suficie przy naprawach na mojej byłej sali. Skurcze powoli robiły się coraz mocniejsze i częstsze, o dziwo bardziej przyspieszały kiedy leżałam i odpoczywałam między spacerami. Poproszono mnie na badanie, wyszło powoli postępujące rozwarcie i dostałam zalecenie żeby dużo spacerować, masować sutki i skoczyć pod ciepły prysznic. Po kilku kolejnych spacerach skurcze były już całkiem mocne, z czasem jedyną pozycją w której jakoś dawałam radę zostało siedzenie na łóżku i wiszenie na szyi siedzącego przede mną męża. Parę razy próbowałam się położyć między skurczami, ale szybko siadałam znowu bo wtedy mniej bolało, a skurcze były już zbyt często żeby poleżeć. Wtoczyłam się na chwilę pod prysznic, ale na krótko, bo już coraz bardziej mnie składało wpół. Wysyłałam męża pytać o salę porodową, bo czułam się coraz gorzej i już po głowie chodziło mi tylko znieczulenie i dyszałam jak miech kowalski przy każdym skurczu, ale ciągle nie było wolnej sali porodowej. W kolejnym badaniu wyszły 3-4 palce rozwarcia i pełna gotowość, ale jeszcze wróciliśmy na łóżko, chciałam iść pod prysznic, ale poproszono żeby już zaczekać do przenosin na porodówkę – mam wrażenie że trwało to wieki. W końcu zwolniła się sala porodowa, pojawiła się położna, pani Magdalena Złotek-Kopacz (ze wstydem przyznaję że nie zarejestrowałam wtedy jak się nazywa, za bardzo już byłam w odlocie, ale jeśli miałabym znowu rodzić to chcę z nią!). Na początek poradziła mi jak oddychać, bo sapałam strasznie i od hiperwentylacji czułam się jeszcze gorzej i ruszyliśmy krokiem zgięto-przerywanym na porodówkę. Rodziłam w sali pomarańczowej, nie do końca kojarzę jak ale znalazłam się na macie przy łóżku porodowym, pani Magda zrobiła KTG, pobrała mi krew do badania i cały czas przypominała że mam robić krótkie i lekkie wdechy, a długie wydechy, zaproponowała żebym wydawała przy tym dźwięki, np. wołała aaaaaa. Klęczałam sobie oparta o łóżko porodowe i aaaaa-łam na skurczach starając się uspokoić oddech, a w nagrodę za jego opanowanie miałam wskoczyć do wanny jeśli badania wyjdą dobrze. Jak się okazało wyszły dobrze, po drodze do wanny pani Magda zapytała czy chciałabym urodzić w wodzie – odpowiedziałam że chciałabym o ile jest taka możliwość i o ile dam radę. Wtoczyłam się do wanny i odzyskałam nieco przytomności. Skurcze nagle stały się o połowę mniej bolesne, zaczęłam rozumieć co kto do mnie mówi. W badaniu wyszło już 6 palców rozwarcia, aż położna dziwiła się że dopiero co miałam wpisane 3 po badaniu na patologii ciąży, także postęp był szybki. W wannie siedziałam sobie i wydawałam dźwięki jak medytujący mnich tybetański, jak dobrze się na tym skupiłam to ból jakoś nie znikał ale jakby się oddalał. Prawdopodobnie wtedy był moment o którym mąż mi potem wspominał, że chciałam go wyrzucić z sali za gadanie, ja mgliście kojarzę że mi faktycznie przeszkadzało to w koncentracji na mantrowaniu, więc mogłam mieć takie zapędy ![]() Na szczęście to już naprawdę był koniec, p. Magda uzupełniła wodę cieplejszą, cały czas instruowała kiedy przeć najmocniej a kiedy się powstrzymać, i zaraz Grześ dał nura – do tej pory wg słów położnej po pierwszej kąpieli woli cieplejszą wodę niż zwykle dzieci lubią ![]() ![]() ![]() Oprócz dwóch momentów kryzysowych – przed przyjściem p. Magdy Złotek-Kopacz i na końcu przy ostatnich parciach – poród wspominam jako naprawdę niecodzienne ale piękne wydarzenie. Mogę rodzić kolejne dzieci ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#5015 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 954
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11
5 lutego przez cesarskie cięcie przyszedł na świat Mikołaj, waga 3850, 55 cm. Jest on najcudowniejszym stworzeniem na świecie. Już jesteśmy w domu i uczymy się karmić
__________________
wymiana kosmetyczna : https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...0#post48628710 ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#5016 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 917
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11
Cytat:
![]()
__________________
21.05.16
![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#5017 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 7 496
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11
Cytat:
gratulacje ![]() ![]() ---------- Dopisano o 19:09 ---------- Poprzedni post napisano o 19:03 ---------- super opis ![]() Tylko mnie dłużej zajęło wyciśnięcie mojego królewicza ![]() opis napiszę ale jakoś zebrać się nie mogę na razie ![]()
__________________
![]() ![]() |
|
![]() ![]() |
![]() |
#5018 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: woj.śląskie
Wiadomości: 3 870
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11
juz zakladam sekundke
__________________
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#5019 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: opolskie
Wiadomości: 523
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11
Gratuluje wszystkim nowym mamusiom
![]() Gosia powodzenia (i dużo cierpliwości jak się domyślam) podczas wizyty teściowej. Mam już dość... nawet najgorsze tortury (mój śpiew w Kościele) nie podziałały na moją córkę. ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
#5020 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 6 350
|
Dot.: Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz. 11
widzę, że macie już kolejną część, więc zamykam
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:08.