Odchudzanie Bez Ściemy :) Zróbmy to razem :)

[Hankaak]

Napisane przez aguniaaaaa041986

Hej
Ostatni dzien szkolenia w tym tygodniu mam nadzieje ze sprawnie pojdzie 😀

Nie odpisuje Wam bo zle mi sie z tel cytuje , wybaczcie

Ale mam pytanko jak u Was z owocami ? Jecie ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wybaczamy.
Co do owców - obecnie nie jem. Czasami po treningu zdarzy się pół banana albo jabłko albo z 150g borówki amerykańskiej.
Jednak w okresie owocowym (na szczęście już powoli się kończy...) i jak nie trzymam diety potrafię zjeść dużo... szczególnie czereśni, truskawek i borówek amerykańskich.

[kocica27]

Napisane przez aguniaaaaa041986

Ale mam pytanko jak u Was z owocami ? Jecie ?

Ja praktycznie nie - tzn. unikam, bo cukier. Ale jak naprawdę mam ochotę zgrzeszyć, to wtedy tak. Zastępuję w ten sposób słodycze lub inne przekąski. Chociaż ja nigdy za bardzo słodyczowa nie byłam. Raczej produkty mączne, paluszki, czipsy to były moje grzeszki. A teraz są owoce.

---------- Dopisano o 08:59 ---------- Poprzedni post napisano o 08:58 ----------

Napisane przez Hankaak

Jednak w okresie owocowym (na szczęście już powoli się kończy...) i jak nie trzymam diety potrafię zjeść dużo... szczególnie czereśni, truskawek i borówek amerykańskich.

Uwielbiam czereśnie i borówki oraz banany. Ale rzadko jem.

[Andziusiaech]

Ja też staram się nie jadać owoców ze względu na cukier. Ale czasem nie mogę się powstrzymać żeby nie zjeść winogronka albo bananka.

U nie wczoraj tylko 40 minut hula hop. Dzisiaj 3 minuty deski.
Wieczorem zgrzeszyłam, zjadłam chrupki. Aj, cały czas muszę pracować nad swoja silną wolą.

Chciałabym zrzucić z 2 kilo do października

[Mimiko]

Napisane przez Hankaak

Może po prostu jesteś przed miesiączką i zbierasz już wodę? ja zaczynam już tydzień przed, więc jak mam okres "redukcji" to już wtedy się nie ważę
A co do słodyczy... trzeba mieć silną wolę. Prawda. Mnie po łapach bije moj TŻ . Jedyne na co sobie pozwalam to 2-4 kostki gorzkiej czekolady jedzone w ciągu dnia a nie na raz. Pomaga. I powoli mi przechodzi po tygodniu (chyba mój pierwszy w życiu tydzień bez słodyczy, słodzików i owoców!). Jedyne jak jestem w jakimś sklepie/CH i widzę jedzących to mi się smutno robi .
A najgorsze to to, że w sobotę jadę z moją psiapsiółą do Torunia. Być w Toruniu i nie zjeść pierniczka ?! Już buczę facetowi w ramie od wczoraj...

Nie jestem, bo u mnie to bardziej skomplikowane. Ze względów zdrowotnych przyjmuje leki, które sprawiają, że okres mam raz na 3 miesiące. I swoich zachcianek na te leki też nie zrzucam, bo biorę je już ponad rok. Po prostu zajadam stresy i niestety mam fatalne przyzwyczajenie, że np. w domu do pracy czy rozrywki przy kompie uwielbiam coś słodkiego podjadać. I powiem wam, że czasami potrafię powstrzymać się i nie jeść przez tydzień nic słodkiego, a czasami po prostu pochłaniam jak leci. Gorzka czekolada w ogóle mi nie smakuje, więc dla mnie nie istnieje. Zazdroszczę, że dla was coś jest za słodkie, bo ja nie znam takiego stanu

Wyjścia i tzw. okazje to ból, rozumiem to doskonale. Trzymaj się w Toruniu, żeby za dużo tych pierniczków nie zjeść

Napisane przez kocica27

Ja raczej nie mam problemu ze słodyczami. Niejednokrotnie różne słodycze są dla mnie za słodkie. Jako dziecko np. nie mogłam jeść tortów. Teraz mogę się zmusić z grzeczności, ale za bardzo nie lubię.

Moją zgubą były potrawy mączne. Gluten działa jak narkotyk.

---------- Dopisano o 08:25 ---------- Poprzedni post napisano o 08:24 ----------



Nie ma co się za często ważyć, choć rzeczywiście czasem pokusa jest ogromna. Lepiej widać po ubraniach (wymiarach).

---------- Dopisano o 08:27 ---------- Poprzedni post napisano o 08:25 ----------



A ja właśnie przestałam farbować. Tzn. od kilku miesięcy nic nie robię, mam zamiar zregenerować włosy, zaczęłam pić sok z pokrzywy (nie jestem niestety systematyczna).

Ile bym dała za to, żeby nie lubić tortów czy ciast, to moja największa zguba. Potrawy mączne też bardzo lubię, ale potrafię się bez nich obejść, odkąd przeszłam na dietę nie jem naleśników, klusek i żyję, a kiedyś to była podstawa moich obiadów.
Ważę się raz w tygodniu zazwyczaj, żałuję, że dzisiaj złamałam zasadę. Na wymiary wolę nie patrzeć na razie, bo bym się załamała pewnie.

Co do włosów, nigdy nie farbowałam i nie zamierzam, bo mam bardzo gęste i długie, i umarłabym z nudów u fryzjera

[ewwwa]

Już po ćwiczeniach, lekkich bo mam niesamowite zakwasy w podwoziu po wczorajszym hiit

Napisane przez Xylogic93

Witam w nowym dniu! U mnie wpadła Chodakowska trening z gwiazdami (bez części cardio - jakoś mnie Sadowska na nerwy działa. zrobiłam tylko uda i brzuch) następnym razem chyba zrobię podwójnie cześć na uda i pupę bo na tym mi mocno zależy.
Śniadanie i lunchbox gotowe wieczorem pewnie jakaś ryba wpadnie Załącznik 7223111Załącznik 7223116

Kliknięte z
Czasem słownik wie lepiej

Ale zielono super

Napisane przez aguniaaaaa041986

Hej
Ostatni dzien szkolenia w tym tygodniu mam nadzieje ze sprawnie pojdzie 😀

Nie odpisuje Wam bo zle mi sie z tel cytuje , wybaczcie

Ale mam pytanko jak u Was z owocami ? Jecie ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Staram się je ograniczać, ale owszem zdarza mi się się je zjeść, szczególnie teraz kiedy jest na nie sezon

[MrsSeductive]

Napisane przez Hankaak

a badałaś może hormony w ostatnim czasie? Czy zajadasz stres?

Zajadam stres. Mam wymagajace stanowisko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MrsSeductive]

Napisane przez Hankaak

a badałaś może hormony w ostatnim czasie? Czy zajadasz stres?

Zajadam stres. Mam wymagajace stanowisko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MrsSeductive]

Napisane przez Hankaak

a badałaś może hormony w ostatnim czasie? Czy zajadasz stres?

Zajadam stres. Mam wymagające stanowisko.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MrsSeductive]

Napisane przez Hankaak

a badałaś może hormony w ostatnim czasie? Czy zajadasz stres?

Zajadam stres.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MrsSeductive]

Napisane przez Hankaak

a badałaś może hormony w ostatnim czasie? Czy zajadasz stres?

Zajadam stres.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kocica27]

Mrs Seductive - oj, zajadasz - 5 razy się wkleiło

[karolina220]

Co sądzicie o tabata?

[MrsSeductive]

Napisane przez kocica27

Mrs Seductive - oj, zajadasz - 5 razy się wkleiło

Nie mogłam dodawać postów. A jak dodało to 10 razy :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kocica27]

Napisane przez karolina220

Co sądzicie o tabata?

Też jestem ciekawa waszej opinii. Fajnie byłoby podziałać kilka minut dziennie i mieć efekty jak po godzinie.

Dodatkowe pytanie: czy według Was tabata to jedno ćwiczenie czy różne ćwiczenia. Wydaje mi się, że oryginalna tabata to powinno być jedno ćwiczenie.

Ktoś w ogóle ćwiczy tabatę? Bo ja bym chętnie zaczęła i rzuciła bieganie w diabły. Po co ja mam 2 godziny dziennie zasuwać, jak można 20 minut i na jedno wyjdzie... Ale czy to naprawdę tak działa???

---------- Dopisano o 10:34 ---------- Poprzedni post napisano o 10:33 ----------

Napisane przez MrsSeductive

Nie mogłam dodawać postów. A jak dodało to 10 razy :/

Ostatnio coś świruje. Mnie też przed chwilą nie dodało, a wypisałam taki elaborat....

[Hankaak]

Napisane przez Mimiko

Gorzka czekolada w ogóle mi nie smakuje, więc dla mnie nie istnieje. Zazdroszczę, że dla was coś jest za słodkie, bo ja nie znam takiego stanu

Wyjścia i tzw. okazje to ból, rozumiem to doskonale. Trzymaj się w Toruniu, żeby za dużo tych pierniczków nie zjeść

Co do włosów, nigdy nie farbowałam i nie zamierzam, bo mam bardzo gęste i długie, i umarłabym z nudów u fryzjera

Ja przestałam się farbować w zeszłym roku na wiosnę. Mam już "za uszy" własny kolor, włosy mam do łopatek. Mam kolor czekolady mlecznej i mimo kilku siwych włosów, stwierdzam, że dopóki ich ilość nie będzie już duża, to zostawiam swój kolor.

Co do smaku "za słodkie" też tak mam. Kiedyś nie miałam. Ale jakiś ponad rok temu wyłączyłam z diety prawie wszystkie kupne słodycze, są okresy że nie jem nic słodkiego prócz owoców. Kupne słodycze jem tylko na wyjazdach (góry, rower). I są mi za słodkie. Dlatego coraz częściej wożę z sobą te małe batoniki daktylowe Dobrej Kalorii - są dla mnie idealne ze słodkim A jak sama coś piekę - to zawsze daję o połowę cukru mniej niż w przepisie, często jeszcze i tą ilość zastępuje ksylitolem i jest ok.

Co do Torunia - pewnie z jednego zjem. Ale planuje sobie przywieźć na Cheat day, który będzie w przyszły weekend <3

Napisane przez kocica27

Dodatkowe pytanie: czy według Was tabata to jedno ćwiczenie czy różne ćwiczenia. Wydaje mi się, że oryginalna tabata to powinno być jedno ćwiczenie.

Ktoś w ogóle ćwiczy tabatę?

Zaczniecie mnie hejtować za tą Anię Dziedzic - ale ona ma fajne tabaty. I te tabaty często z nią ćwiczę. Ma fajny system - bo daje 3 max4 ćwiczenia i 2 powtórzenia, i takie 3-4 zestawy, dzięki czemu z jej tabaty robi się fajny też FBW.
I nie wiem czy 1 ćwiczenie na tabate jest dobre. Wtedy rozwijasz tylko jedną partię mięśni. Jak włączysz już 3-4 ćwiczenia to i masz czas by odsapnąć i dwa, angażujesz większą partię mięśni.

[kocica27]

Napisane przez Hankaak

Dlatego coraz częściej wożę z sobą te małe batoniki daktylowe Dobrej Kalorii - są dla mnie idealne ze słodkim A jak sama coś piekę - to zawsze daję o połowę cukru mniej niż w przepisie, często jeszcze i tą ilość zastępuje ksylitolem i jest ok.

Zaczniecie mnie hejtować za tą Anię Dziedzic - ale ona ma fajne tabaty. I te tabaty często z nią ćwiczę. Ma fajny system - bo daje 3 max4 ćwiczenia i 2 powtórzenia, i takie 3-4 zestawy, dzięki czemu z jej tabaty robi się fajny też FBW.
I nie wiem czy 1 ćwiczenie na tabate jest dobre. Wtedy rozwijasz tylko jedną partię mięśni. Jak włączysz już 3-4 ćwiczenia to i masz czas by odsapnąć i dwa, angażujesz większą partię mięśni.

Dobrą Kalorię znam, kupuję dla syna. Piekę tak jak Ty - oszukuję na cukrze.

Czyli to nie jest klasyczna tabata. Cudów nie ma. Jeśli robisz kilka ćwiczeń to zajmuje to trochę czasu, a nie 4 minuty. Szkodaaaa....
Ja chyba wrócę do Ewki - tam tylko jakieś 35 minut.

Muszę sobie pazurzyska zrobić. Zaraz będę 1 ręką pisać.

[Hankaak]

Napisane przez kocica27

Czyli to nie jest klasyczna tabata. Cudów nie ma. Jeśli robisz kilka ćwiczeń to zajmuje to trochę czasu, a nie 4 minuty. Szkodaaaa....
Ja chyba wrócę do Ewki - tam tylko jakieś 35 minut.

Jakby 4 minutowe tabaty działały na zrzucanie wagi - to świat nie znałby pojęcia "ludzie otyli" 4 minuty jest dobre, by trochę podkręcić metabolizm albo "rozgrzać" organizm. Jak dla mnie cudów po 4 minutach ćwiczeń nie będzie. Trzeba poświęcić te 20-40 minut dziennie... Poza tym model ćwiczeń HITT czy innych interwałów też polega na tym, że całe ćwiczenia mają powyżej 25 minut, a HITTy trwają max. 10 minut.

[kocica27]

Napisane przez Hankaak

Jakby 4 minutowe tabaty działały na zrzucanie wagi - to świat nie znałby pojęcia "ludzie otyli" 4 minuty jest dobre, by trochę podkręcić metabolizm albo "rozgrzać" organizm. Jak dla mnie cudów po 4 minutach ćwiczeń nie będzie. Trzeba poświęcić te 20-40 minut dziennie... Poza tym model ćwiczeń HITT czy innych interwałów też polega na tym, że całe ćwiczenia mają powyżej 25 minut, a HITTy trwają max. 10 minut.

Na mnie najlepiej dotychczas działało bieganie. I nawet miałam sześciopak i mięśnie ramion i wszystko sprężyste dzięki bieganiu, mimo, że nie ćwiczyłam siłowo. Teraz biegam dopiero od końca kwietnia, więc cudów nie ma. Schudłam, ale definicja mięśni jest mniejsza. Szukam czegoś, co zajmowałoby mniej czasu.

[Hankaak]

Napisane przez kocica27

Na mnie najlepiej dotychczas działało bieganie. I nawet miałam sześciopak i mięśnie ramion i wszystko sprężyste dzięki bieganiu, mimo, że nie ćwiczyłam siłowo. Teraz biegam dopiero od końca kwietnia, więc cudów nie ma. Schudłam, ale definicja mięśni jest mniejsza. Szukam czegoś, co zajmowałoby mniej czasu.

ehh... rozumiem z tym czasem. Też mi czasami szkoda poświęcać godzine na treninig + umycie się i ogarnięcie po nim.
Ale wierzyć mi się nie chce, że dzięki bieganiu miałaś mięśnie ramion chyba że z dzieckiem na ramionach biegałaś Musiałaś jakieś inne ćwiczenia (nie koniecznie siłowe) robić...
bo jak masz takie predyspozycje ciała... to chciałabym tak

[kocica27]

Napisane przez Hankaak

ehh... rozumiem z tym czasem. Też mi czasami szkoda poświęcać godzine na treninig + umycie się i ogarnięcie po nim.
Ale wierzyć mi się nie chce, że dzięki bieganiu miałaś mięśnie ramion chyba że z dzieckiem na ramionach biegałaś Musiałaś jakieś inne ćwiczenia (nie koniecznie siłowe) robić...
bo jak masz takie predyspozycje ciała... to chciałabym tak

Chyba mam predyspozycje do atletycznej budowy. Albo mało tłuszczu, stąd widoczny kształt mięśni - nie wiem.

Kolejna sprawa - czasem się mówi, ja nic nie robię, nie ćwiczę, po prostu tak mam. A potem okazuje się, że dana osoba zasuwa codziennie po 5-10km: spacer z dziećmi, do sklepu po zakupy itd., ale to jest zupełnie nieświadomie. Ja może dużo sprzątam, przykładam siłę do polerowania, chociaż głównie prawą ręką.... nie wiem

[Hankaak]

Napisane przez kocica27

Chyba mam predyspozycje do atletycznej budowy. Albo mało tłuszczu, stąd widoczny kształt mięśni - nie wiem.

Kolejna sprawa - czasem się mówi, ja nic nie robię, nie ćwiczę, po prostu tak mam. A potem okazuje się, że dana osoba zasuwa codziennie po 5-10km: spacer z dziećmi, do sklepu po zakupy itd., ale to jest zupełnie nieświadomie. Ja może dużo sprzątam, przykładam siłę do polerowania, chociaż głównie prawą ręką.... nie wiem

hahha no właśnie... chciałam dziś ramiona "robić" myjąc okna. Ale zadomowił mi się taki wielki pająk krzyżak w oknie (swoją drogą, strasznie zapaskudził mi parapet) i spasowałam... Muszę poprosić TŻ by to ewakuował gdzieś to jutro umyję....

[kocica27]

Napisane przez Hankaak

hahha no właśnie... chciałam dziś ramiona "robić" myjąc okna. Ale zadomowił mi się taki wielki pająk krzyżak w oknie (swoją drogą, strasznie zapaskudził mi parapet) i spasowałam... Muszę poprosić TŻ by to ewakuował gdzieś to jutro umyję....

Oj, ja się boję insektów, nawet tych, które niektórzy uważają za nieszkodliwe, np. świerszcz. Zawsze ktoś mnie musi ratować. Dobrze, że 2 kocurzyska mam, więc rzadko to się zdarza.

[Andziusiaech]

Napisane przez Hankaak

Zaczniecie mnie hejtować za tą Anię Dziedzic - ale ona ma fajne tabaty. I te tabaty często z nią ćwiczę. Ma fajny system - bo daje 3 max4 ćwiczenia i 2 powtórzenia, i takie 3-4 zestawy, dzięki czemu z jej tabaty robi się fajny też FBW.
I nie wiem czy 1 ćwiczenie na tabate jest dobre. Wtedy rozwijasz tylko jedną partię mięśni. Jak włączysz już 3-4 ćwiczenia to i masz czas by odsapnąć i dwa, angażujesz większą partię mięśni.

podaj linka plis do tej tabaty jak masz gdzieś zapisane

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez Mimiko

A ja mam jakiś kryzy, zawsze ważę się w sobotę, ale coś mnie podkusiło i weszłam na wagę dzisiaj, a ta pokazała 66,4 a było 65,5 Nie umiem zrezygnować ze słodyczy mimo zbilansowanej diety, a na myśl o aktywności fizycznej robi mi się niedobrze. Żałuję, że tak się wcześniej katowałam ćwiczeniami, bo chyba przez to straciłam cały entuzjazm.

Czasami nic nie poleci przez 2/3 tygodnie - tak juz z tym jest. Uzbrój sie w cierpliwosc! Waż sie raz na 3 tygodnie. Nie dołuj sie, tylko dalej do przodu Dasz radę, pomyśl, ze już tam jesteś na tej swojej wymarzonej wadze, a teraz rób wszytko, żeby ją podtrzymać

Co do slodyczy - nie jem prawie w ogóle. Cukru tez w ogole nie uzywam juz chyba od 7 lat. Zadnych slodzikow nigdy tez. Zdarzają mi się jakies 4x do roku wpadki, ze np. pól czekolady albo tych rurek z kremem zeżre na jednym poczekaniu, ale poźniej juz sie od razu ogarniam. TŻ-et nie lubi slodkiego, wiec w domu nic nie mamy i dzięki temu jest mi duzo latwiej. Ale jak tylko lezy cos slodkiego, to ciezko mi jest sie oprzeć. Najdluzej bez slodkiego wytrzymalam pełne 3 miesiące - totalne zero słodkiego Największą motywacją w niejedzeniu jest moja twarz Po prostu po słodkim mam wypryski i krostki. Jak nie jem, slodkiego, to mam zero problemow ze skórą.

Napisane przez Xylogic93

Śniadanie i lunchbox gotowe wieczorem pewnie jakaś ryba wpadnie Załącznik 7223111Załącznik 7223116

Uuu, dobrze wygląda A co to - latte?

Ja na diecie przerzucilam sie na flat white i teraz latte dla mnie, to jak kubek gorącego mleka z lekkim posmakiem kawy.

Napisane przez aguniaaaaa041986

Ale mam pytanko jak u Was z owocami ? Jecie ?

Jem, ale tylko na sniadanie. I z reguly wybieram te najzdrowsze, z małą zawartoscią cukru, czyli wszystkie berries - borówek jem dużo, malin, jak jest sezon, to tez truskawek. Generalnie, owoce staram sie jesc sezonowo.

Dopiero do domu z pracy wrócilam. Padam z nóg. Wyczekuję na weekend. Chyba żurek zrobię i zjem z jajkiem i tostem.

[MrsSeductive]

Napisane przez aguniaaaaa041986

Ale mam pytanko jak u Was z owocami ? Jecie ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jem nie żałuję sobie, wole się nimi zajadać niż tabliczką czekolady

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hankaak]

Napisane przez Andziusiaech

podaj linka plis do tej tabaty jak masz gdzieś zapisane

https://www.facebook.com/pg/FitMomAn...=page_internal
link do wszystkich filmów. Ma ich sporo, ostatnio ćwiczyłam te z 2 i 3 sierpnia właśnie (miała przerwę z okazji urlopu )

[ansaria]

Napisane przez kocica27

A ja właśnie przestałam farbować. Tzn. od kilku miesięcy nic nie robię, mam zamiar zregenerować włosy, zaczęłam pić sok z pokrzywy (nie jestem niestety systematyczna).[COLOR="Silver"]

Ja zapuszczałam od zeszłej wiosny, miałam ścięte na długiego boba i rozjaśnione końce (a wcześniej miałam prawie do pasa). Z tyłu najkrótsze włosy kończyły mi się na szyi.. Zapuściłam naturalne, gdzieś za stanik i w sumie może z jakieś 3-4 cm zostały jeszcze z blondem. Ale mój naturalny kolor to jednak nie to. Teraz pani mi zrobiła bardzo naturalne refleksy, więc fajnie to wygląda, a ścięła z centymetr, więc mam nadzieję, że do wakacji w przyszłym roku zdołam zapuścić dość mocno

Napisane przez aguniaaaaa041986

Ale mam pytanko jak u Was z owocami ? Jecie ?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja też sobie nie żałuję, ale oczywiście biorę je do bilansu. Min,. dwa owoce muszą u mnie być

Napisane przez kocica27

Oj, ja się boję insektów, nawet tych, które niektórzy uważają za nieszkodliwe, np. świerszcz. Zawsze ktoś mnie musi ratować. Dobrze, że 2 kocurzyska mam, więc rzadko to się zdarza.

Byłam dzisiaj na siłowni i już szłam do przebieralni a tam na drzwiach taki wielki a'la karaluch, tylko szary:/ Byłam przerażona.. Ledwo się wybrałam na tą siłownie (mam problem z motywacją), a tu coś takiego.. i jak tu chcieć tam ponownie wrócić?

[Xylogic93]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;76926591]Czasami nic nie poleci przez 2/3 tygodnie - tak juz z tym jest. Uzbrój sie w cierpliwosc! Waż sie raz na 3 tygodnie. Nie dołuj sie, tylko dalej do przodu Dasz radę, pomyśl, ze już tam jesteś na tej swojej wymarzonej wadze, a teraz rób wszytko, żeby ją podtrzymać

Co do slodyczy - nie jem prawie w ogóle. Cukru tez w ogole nie uzywam juz chyba od 7 lat. Zadnych slodzikow nigdy tez. Zdarzają mi się jakies 4x do roku wpadki, ze np. pól czekolady albo tych rurek z kremem zeżre na jednym poczekaniu, ale poźniej juz sie od razu ogarniam. TŻ-et nie lubi slodkiego, wiec w domu nic nie mamy i dzięki temu jest mi duzo latwiej. Ale jak tylko lezy cos slodkiego, to ciezko mi jest sie oprzeć. Najdluzej bez slodkiego wytrzymalam pełne 3 miesiące - totalne zero słodkiego Największą motywacją w niejedzeniu jest moja twarz Po prostu po słodkim mam wypryski i krostki. Jak nie jem, slodkiego, to mam zero problemow ze skórą.



Uuu, dobrze wygląda A co to - latte?

Ja na diecie przerzucilam sie na flat white i teraz latte dla mnie, to jak kubek gorącego mleka z lekkim posmakiem kawy.



Jem, ale tylko na sniadanie. I z reguly wybieram te najzdrowsze, z małą zawartoscią cukru, czyli wszystkie berries - borówek jem dużo, malin, jak jest sezon, to tez truskawek. Generalnie, owoce staram sie jesc sezonowo.

Dopiero do domu z pracy wrócilam. Padam z nóg. Wyczekuję na weekend. Chyba żurek zrobię i zjem z jajkiem i tostem.[/QUOTE]


Latte. Jedyna kawa jaka lubię.
Chociaż chce spróbować tej kuloodpornej kawy.


Kliknięte z
Czasem słownik wie lepiej

[MrsSeductive]

U mnie po ćwiczeniach. Mimo 12h zmianny w pracy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ansaria]

Napisane przez MrsSeductive

U mnie po ćwiczeniach. Mimo 12h zmianny w pracy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Skąd Ty bierzesz na to siły Oddaj trochę

Dzień dobry Ja dopijam kawkę i do pracy Mam nadzieję, że później znajdę w sobie motywację, żeby poćwiczyć:P