Zabobony/ głupie rady żywieniowe i inne teorię z tyłka [emoji23]

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Napisane przez Snowdrop_

Co? Nie napisałam, że wierzę w ten przesad.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Twój post to sugerował.

[Pani_Mada]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88095721]No tak. Nie uważam m żeby butelka wina tygodniowo to było dużo, według mnie to jest mało. I powiem szczerze, że nie znam osobiście nikogo kto uważa, że taka ilość to dużo. Ja mam jakieś dłuższe przerwy w piciu wina jak jesteś chora, ciąża, karmienie. Nie widzę powodów dla których miałabym się biczować nad butelka wina na tydzień. Zreszta nam więcej schodzi.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

spoko. nikt Ci się biczować nie każe.
dla mnie regularne i codzienne picie, nie ważne jakich ilości, to dużo. uzależnienia biorą się od regularnego picia. i nie trzeba nadużywać, żeby być uzależnionym.

niemniej jednak - niech sobie każdy robi jak uważa. ale (nawiązując tutaj do postów Przegrywa) nawet małe ilości alkoholu szkodzą i nie ma się co oszukiwać, że jest inaczej. fakt, że po alkoholu jest się wyluzowanym to żadna realna korzyść, która miałaby udowadniać, że alkohol w małych dawkach jest korzystny

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88095721]No tak. Nie uważam m żeby butelka wina tygodniowo to było dużo, według mnie to jest mało. I powiem szczerze, że nie znam osobiście nikogo kto uważa, że taka ilość to dużo. Ja mam jakieś dłuższe przerwy w piciu wina jak jesteś chora, ciąża, karmienie. Nie widzę powodów dla których miałabym się biczować nad butelka wina na tydzień. Zreszta nam więcej schodzi.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]
Dla mnie to też nie jest dużo, ba, to nawet dość skromnie Jednak nie należy ignorować aktualnej wiedzy, że alkohol jest szkodliwy w każdej ilości. A popieranie picia alkoholu tym, że komuś to pomogło w sytuacjach stresowych i w ogóle życie mu to przywróciło no to...
Piszę to popijając Tyskie palone

[februar]

No wlasnie, nie kłócimy się tutaj o to czy to dużo czy nie. Chodzi o uświadomienie że alkohol zawsze i w każdej ilości szkodzi. I to nie jest zabobon, tylko fakt.

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Spoko, jak masz potrzebę nazywać to uzależnieniem to nie mam z tym osobiście problemu. Natomiast nadmienię tylko, ze ja nie raczę sie winem codziennie, raczej co 2-3 dni. Chociaż w pandemii faktycznie wpadało częściej. Mój mąż pochodzi z kraju mega winnego, codzienne picie wina to norma od pokoleń, sąsiad wpada na wino, rodzina wpada na posiłek obojętnie kiedy i jest wino, nie zauważyłam żeby to był problem w tym społeczeństwie aczkolwiek statystyk dokładnych nie znam. W każdym razie w rodzinie męża nikt alkoholikiem nie jest i codzienne wino nie jest uważane za problem, a tak po prostu jest, normalka.
Zasadniczo to dużo rzeczy jest szkodliwych, taki lajf. I tak już sporo robię dla zdrowia, dobrze się odżywiam, kupuje dobre jakościowo jedzenie, nie pale papierosów także zniesie to wino


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Pani_Mada]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88095800]Spoko, jak masz potrzebę nazywać to uzależnieniem to nie mam z tym osobiście problemu. Natomiast nadmienię tylko, ze ja nie raczę sie winem codziennie, raczej co 2-3 dni. Chociaż w pandemii faktycznie wpadało częściej. Mój mąż pochodzi z kraju mega winnego, codzienne picie wina to norma od pokoleń, sąsiad wpada na wino, rodzina wpada na posiłek obojętnie kiedy i jest wino, nie zauważyłam żeby to był problem w tym społeczeństwie aczkolwiek statystyk dokładnych nie znam. W każdym razie w rodzinie męża nikt alkoholikiem nie jest i codzienne wino nie jest uważane za problem, a tak po prostu jest, normalka.
Zasadniczo to dużo rzeczy jest szkodliwych, taki lajf. I tak już sporo robię dla zdrowia, dobrze się odżywiam, kupuje dobre jakościowo jedzenie, nie pale papierosów także zniesie to wino


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

ale w ogóle czytałas posty Przegrywa, do którego się to wszystko odnosiło czy nie?

i z pewnością w 'winnych' krajach, gdzie wina pija się do każdego obiadu, jest znacznie więcej uzależnionych niż nam się wydaje. bo być uzależnionym od alkoholu to nie oznacza od razu, że każdy uzależniony będzie ledwo chodził, upijał się do nieprzytomności codziennie i urządzał awantury domowe. no nie. niekoniecznie. wystarczy, że już sobie nie wyobrażamy tego obiadu bez wina. inna sprawa, że dopóki uzależnienie nie powoduje krzywdy innych osób, to nikomu nic do tego i to osobista decyzja każdego co chce robić ze swoim zdrowiem. (na podobnej zasadzie ludzie są uzależnieni od kawy, internetu czy telefonu)

ale są badania, wiarygodne, wrzuciłam link gdzieś wcześniej, że nawet lampka wina do obiadu szkodzi. i jeśli komuś to odpowiada, to spoko. ale nie ma co zaklinać rzeczywistości, że to takie korzystne dla zdrowia, bo tak nie jest. a przypominam - zaczęło się, od tego, że Przegryw stwierdził, że to mit, że "każda ilość alkoholu szkodzi"

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88095800]Spoko, jak masz potrzebę nazywać to uzależnieniem to nie mam z tym osobiście problemu. Natomiast nadmienię tylko, ze ja nie raczę sie winem codziennie, raczej co 2-3 dni. Chociaż w pandemii faktycznie wpadało częściej. Mój mąż pochodzi z kraju mega winnego, codzienne picie wina to norma od pokoleń, sąsiad wpada na wino, rodzina wpada na posiłek obojętnie kiedy i jest wino, nie zauważyłam żeby to był problem w tym społeczeństwie aczkolwiek statystyk dokładnych nie znam. W każdym razie w rodzinie męża nikt alkoholikiem nie jest i codzienne wino nie jest uważane za problem, a tak po prostu jest, normalka.
Zasadniczo to dużo rzeczy jest szkodliwych, taki lajf. I tak już sporo robię dla zdrowia, dobrze się odżywiam, kupuje dobre jakościowo jedzenie, nie pale papierosów także zniesie to wino


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]



O jak bardzo się z tym zgadzam

[cava]

Wracając do jajek.
Żeby się ładnie obrały, trzeba po ugotowaniu je od razu odlać z wrzątku, potłuc skorupki na nich ( nie obierać, nie dłubać, tylko obstukać żeby tylko popękały dość równo- ja je po prostu podrzucam w garnku), wrzucić takie do zimnej wody, po 2-3 minutach obierać.

Środek jajka gwałtownie schłodzony skurczy się, tym samym ładnie odklejajac od skorupki, woda zimna wpłynie między popękaną skorupkę a jajko i dosłownie skorupki wtedy same odchodzą.
Ale jak się przetrzyma za długo w zimnej wodzie znów jest problem, wiec trzeba robić to na bieżąco.

Nie wiem czy solenie wody pomaga, czasem sole czasem nie, mama mi mówiła ze się soli żeby się lepiej odbierały, ale nie widzę zależności.

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;88094925]Mi się cebula szybko spala, gdy ją posolę. Może to moje fałszywe odczucia, ale dwa razy soliłam na początku i dwa razy mi się spaliła w minutę. Dobre piwo ma wiele witamin, głównie z grupy B, oraz minerałów, więc faktycznie może lepiej wpływać na regenerację. Tak samo. W ogóle odkąd się lepiej odżywiam to mam jakiś wstręt do kawy. Wcześniej 4 kubki to była norma i uważałam się za fankę kawy, teraz rano wypijam jedną, bo wstaję o niezbyt optymalnej dla mnie porze, więc nieco kofeiny i intensywny marsz do pracy dobrze mi robi z rana, ale potem nie mam już ochoty ani na kawę, ani na herbatę. Ciekawe jak długo to jeszcze potrwa, bo po 1. Pewnie ten odżywczy haj organizmu kiedyś jednak się skończy a po 2. Zaraz jesień, zacznę mieć doła, nastroje i pewnie w końcu będę znów pić więcej kawy, żeby jakoś przetrwać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

To może kakałko zamiast kawy? Ja jak mam taki nastrój chandrowaty to robię sobie kubala kakao.
A piwo zwykle takie najzwyczajniejsze jakie w schronisku "dają" ( chyba żywiec był ostatnio grany i po 11 h chodzenia zakwasy mi wyszły dopiero dobę później.

[Przegryw]

Pod wieloma względami prozdrowotne działanie niewielkich dawek alkoholu. Artykuł (w języku angielskim i niech tytuł was nie zniechęci) z linkami do badań opisanych w National Library od Medicine: https://www.thinkinglifter.com/alcohol-bodybuilding/


That's all, Ladies.

[Pani_Mada]

Napisane przez Przegryw

Pod wieloma względami prozdrowotne działanie niewielkich dawek alkoholu. Artykuł (w języku angielskim i niech tytuł was nie zniechęci) z linkami do badań opisanych w National Library od Medicine: https://www.thinkinglifter.com/alcohol-bodybuilding/


That's all, Ladies.

czytałeś to co ja Ci wysłałam?

[Przegryw]

Post Scriptum: Dobrze mi się zdawało, że podwyższa poziom męskiego hormonu.



Thank you, good night, God bless you, Ladies.

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

[1=71253839b04673f7804766e 160d807ea33c37805_6578f48 49ccb9;88095899]To może kakałko zamiast kawy? Ja jak mam taki nastrój chandrowaty to robię sobie kubala kakao.
A piwo zwykle takie najzwyczajniejsze jakie w schronisku "dają" ( chyba żywiec był ostatnio grany i po 11 h chodzenia zakwasy mi wyszły dopiero dobę później.[/QUOTE]
Po kakałku mam morderczą zgagę. A szkoda, kiedyś bardzo lubiłam te naturalne DecoMoreno.
Hmmm jak byłam młodsza to mi zakwasy wychodziły po kilku-kilkunastu godzinach, a wtedy byłam i młodsza, i zdecydowanie bardziej wysportowana. Aktualnie zakwasy mam najwcześniej po dobie od wysiłku i nie postrzegam tego jako dobry objaw... Ale jak jest faktycznie to nie wiem.

[Przegryw]

Napisane przez Pani_Mada

czytałeś to co ja Ci wysłałam?

Jutro spróbuję, na chwilę tylko wpadłem.

[Pani_Mada]

Napisane przez Przegryw

Jutro spróbuję, na chwilę tylko wpadłem.

to może przeczytaj zanim zaczniesz się stawiać w roli znawcy i eksperta w sprawie wpływu alkoholu na zdrowie człowieka

[71253839b04673f7804766e160d807ea33c37805_6578f4849ccb9]

[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;88095918]Po kakałku mam morderczą zgagę. A szkoda, kiedyś bardzo lubiłam te naturalne DecoMoreno.
Hmmm jak byłam młodsza to mi zakwasy wychodziły po kilku-kilkunastu godzinach, a wtedy byłam i młodsza, i zdecydowanie bardziej wysportowana. Aktualnie zakwasy mam najwcześniej po dobie od wysiłku i nie postrzegam tego jako dobry objaw... Ale jak jest faktycznie to nie wiem.[/QUOTE]
Osz kurczaki! To ja też za młodu miałam już następnego dnia nogi jak z kamienia,a teraz opóźniony zapłon.. . To powiadasz,ze że to SkS, a nie piwo?

[Misia452]

Napisane przez khloe

Jak jest bardzo świeże jajko to nie da się żadnym sposobem ładnie obrać.

Ale ten, co nie ma własnych kur, to wątpię, by miał do dyspozycji aż tak świeże jaja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Te sklepowe to zawsze się ładnie obierają. Ja czasem dostaje od sąsiadki, która ma swoje kury i widzę różnicę właśnie w obieraniu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:08 ---------- Poprzedni post napisano o 21:07 ----------

Napisane przez Przegryw

"Alkohol nawet w małych ilościach szkodzi".
Jest przeciwnie.

Alkohol to trucizna

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:11 ---------- Poprzedni post napisano o 21:08 ----------

Napisane przez cava

Wracając do jajek.
Żeby się ładnie obrały, trzeba po ugotowaniu je od razu odlać z wrzątku, potłuc skorupki na nich ( nie obierać, nie dłubać, tylko obstukać żeby tylko popękały dość równo- ja je po prostu podrzucam w garnku), wrzucić takie do zimnej wody, po 2-3 minutach obierać.

Środek jajka gwałtownie schłodzony skurczy się, tym samym ładnie odklejajac od skorupki, woda zimna wpłynie między popękaną skorupkę a jajko i dosłownie skorupki wtedy same odchodzą.
Ale jak się przetrzyma za długo w zimnej wodzie znów jest problem, wiec trzeba robić to na bieżąco.

Nie wiem czy solenie wody pomaga, czasem sole czasem nie, mama mi mówiła ze się soli żeby się lepiej odbierały, ale nie widzę zależności.

Robię tak i nic nie pomaga

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Misia452

Alkohol to trucizna

ale jaka pyszna

[Misia452]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;88095971]ale jaka pyszna [/QUOTE]Czy alkohol jest taki pyszny to bym nie powiedziała

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Misia452

Czy alkohol jest taki pyszny to bym nie powiedziała Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

właśnie piję pyszną naleweczkę. No niestety mi smakuje

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

Napisane przez Misia452

Czy alkohol jest taki pyszny to bym nie powiedziała

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Doskonale poprawia smak coli, toniku i sprite, jak również wypieków i czekoladek.

[5f42baaf55c99c9383de422acc0cb88e1da365bd_65628aba0b01a]

Cava, spróbuję następnym razem, dziękuję!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cava]

Napisane przez Misia452

[/COLOR]Robię tak i nic nie pomaga

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dziwne, w życiu naobieralam z parę ton jaj pewnie, w tym nawet takie, które były gotowane dosłownie prosto z gniazda przyniesione, czasem jeszcze ciepłe.
Tym sposobem zawsze się dało.

Może za szybko albo za wolno z tej zimnej wody wybierasz, albo lejesz zimna wodę do gorącego garnka na gorące jajka i ona ciepła się robi

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;88095981]Doskonale poprawia smak coli, toniku i sprite, jak również wypieków i czekoladek. [/QUOTE]
no ja tam lubię smak alkoholu jako alkoholu. Coli, toniku, spritu - nie pijam, w ciastach, mięsach czy zupach . Ewentualnie alko może być w czekoladkach.

[Misia452]

[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;88095981]Doskonale poprawia smak coli, toniku i sprite, jak również wypieków i czekoladek. [/QUOTE]Czekoladek z alkoholem nie cierpię, bleh 🤢

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

[1=b872d78680f891d873273d3 1baaf276c9d6e57ec_6594a44 f1cc14;88095988]no jak tam lubię smak alkoholu jako alkoholu. Coli, toniku, spritu - nie pijam, w ciastach, mięsach czy zupach . Ewentualnie alko może być w czekoladkach.[/QUOTE]
Ja traktuję go raczej jako wzmacniacz smaku tak samo jak np. sól. Sama cola jest dobra, ale z kroplą wódki jest lepsza. Piwo bezalkoholowe czy kwas chlebowy albo podpiwek - pycha, ale jednak zwykłe piwo "ma to coś" , co poprawia walory. Sok z jakiegoś owocu - spoko, ale po co robić kompot, skoro można nalewkę

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Nie cierpię ciast z alkoholem, okropność. Generalnie słodycze z alkoholem są ble. Ja jestem winna dziewczyna, mój ulubiony trunek. Mój mąż ma doskonały gust i wybiera nam zawsze same pyszności. Dla mnie wino jest przepyszne, a w połączeniu z dobrym jedzeniem to już majstersztyk i nie ma nic lepszego. Także jak najbardziej można lubić alkohol za smak. Dla wina nie ma żadnego substytutu. Piwo można sobie wypić bezalkoholowe, a w tej chwili bywają całkiem niezłe, natomiast dla wina nie ma absolutnie nic.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

[1=7ae4e73d4b096fedcc3cca3 dacf09e293fa96405_68a3b07 1c8cd0;88095998]Ja traktuję go raczej jako wzmacniacz smaku tak samo jak np. sól. Sama cola jest dobra, ale z kroplą wódki jest lepsza. Piwo bezalkoholowe czy kwas chlebowy albo podpiwek - pycha, ale jednak zwykłe piwo "ma to coś" , co poprawia walory. Sok z jakiegoś owocu - spoko, ale po co robić kompot, skoro można nalewkę [/QUOTE]
podoba mi się Twój tok myślenia

---------- Dopisano o 20:28 ---------- Poprzedni post napisano o 20:27 ----------

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88096004]Nie cierpię ciast z alkoholem, okropność. Generalnie słodycze z alkoholem są ble. Ja jestem winna dziewczyna, mój ulubiony trunek. Mój mąż ma doskonały gust i wybiera nam zawsze same pyszności. Dla mnie wino jest przepyszne, a w połączeniu z dobrym jedzeniem to już majstersztyk i nie ma nic lepszego. Także jak najbardziej można lubić alkohol za smak. Dla wina nie ma żadnego substytutu. Piwo można sobie wypić bezalkoholowe, a w tej chwili bywają całkiem niezłe, natomiast dla wina nie ma absolutnie nic.
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]
znajoma ostatnio zachwalała wino bezalkoholowe, podobno pyszota

[7ae4e73d4b096fedcc3cca3dacf09e293fa96405_68a3b071c8cd0]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88096004]Nie cierpię ciast z alkoholem, okropność. Generalnie słodycze z alkoholem są ble. Ja jestem winna dziewczyna, mój ulubiony trunek. Mój mąż ma doskonały gust i wybiera nam zawsze same pyszności. Dla mnie wino jest przepyszne, a w połączeniu z dobrym jedzeniem to już majstersztyk i nie ma nic lepszego. Także jak najbardziej można lubić alkohol za smak. Dla wina nie ma żadnego substytutu. Piwo można sobie wypić bezalkoholowe, a w tej chwili bywają całkiem niezłe, natomiast dla wina nie ma absolutnie nic.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]
Ja jeszcze nie znalazłam piwa bezalkoholowego, które by mnie satysfakcjonowało, ale pijam prawie wyłącznie ciemne, nie widziałam jeszcze ciemnego 0%

[Pani_Mada]

Napisane przez Misia452

Czy alkohol jest taki pyszny to bym nie powiedziała

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

no zależy jaki. alkohol to nie tylko wóda czy piwo
ale taki dobry szampan
albo jakiś pyszniutki drink