Plotkowy dla dietetyczek :) III

[gujana]

Napisane przez madame_apple

ahoj



no ja też dziś polazłam na zajęcia i nawet szybko minęły, huraa jutro się trochę wyśpię: koło 11 znowu wycieczka do dziekanatu, a pozniej na jeden wykład... choć i tak nic mi się nie chce.
Ja nie wiem czy to kwestia jesieni czy rozleniwienia po długim weekendzie. Czy Wam też się tak nic nie chce robić? przerażające...

Dobra, zmykam poćwiczyć. Tym co się uczą owocnej nauki, a tym, które mogą poleniuchować miłego wieczoru

u mnie dokladnie tak samo! nic mi sie nie chce robic... a do tego rozum to juz calkiem chyba stracilam zarowno wczoraj jak i dzisiaj bylam w sklepie i nie kupilam NIC do jedzenia! poprostu wchodze do sklepu i jakos zapominam ze jesc czasem trzeba nawet bylam na rynku po owoce i warzywa to nic nie kupilam dopiero w domu pluje sobie w twarz, bo nie ma co jesc

[Mercy]

Napisane przez Mangolina

A ja nie poprawiam... Z matematyki 2 na koniec to u mnie nic szczególnego...

No 2 z matematyki tez nie poprawiam-to ponad moje siły,z reguły poprawiam tylko 1

[Mangolina]

Napisane przez Mercy

No 2 z matematyki tez nie poprawiam-to ponad moje siły,z reguły poprawiam tylko 1

Ja mam kilka takich słabych stron.. dochodzi: fizyka, chemia itp. nawet obliczania informatyczne zaliczam (a raczej nie zaliczam) na 1.

Te całe zafajdane życie jest jakieś dziwne

[Mercy]

Napisane przez Mangolina

Ja mam kilka takich słabych stron.. dochodzi: fizyka, chemia itp. nawet obliczania informatyczne zaliczam (a raczej nie zaliczam) na 1.

Te całe zafajdane życie jest jakieś dziwne
[/size]

Fizyka to dla mnie czarna magia, ale miałam szczescie bo w 2 klasie, jak juz ostatni rok mielismy fizyke to nam dali taka starsza pania, która najnizsza ocene jaka stawiała było 3Nie było u niej 2 i 1Wiec na koniec miałam 3

Chemia-jezu! mielismy takiego faceta ze na lekcji było brzeczenie muchy słychac taka była cisza, i cała lekcje sie trzeslismy ze strachu bo nawet jak było 5 min do dzwonka to mozna było złapac 1W 1 lo ledwie wyszłam na 2 a w 2 na koniec miałam 4.Ale byłam z siebie dumna

Za to nie nawidze religii, no moze nie religii jako przedmiotu ale ksiedza....mam nadzieje ze jak skoncze liceum to nie bede musiała go juz ogladac

Ech..szkoła...

[śnieżka_]

Napisane przez Mercy

Fizyka to dla mnie czarna magia, ale miałam szczescie bo w 2 klasie, jak juz ostatni rok mielismy fizyke to nam dali taka starsza pania, która najnizsza ocene jaka stawiała było 3Nie było u niej 2 i 1Wiec na koniec miałam 3

pf też bym tak chciała

coś tam przyswoiłam, najwyżej w teście coś postrzelam

międzyczasie jeszcze lekka kłótnia z rodzicami a właściwie z tatusiem.. no comment .. zamknelam sie w pokoju i sie nie odzywam .. Ojciec chyba nie wie jak generalnie dobre oceny mam na tle całej klasy .. no i ani jednej 1 to też nic wzniosłego bo dla niego to tak jak 2, a tych mam aż .. dwie do tego wszystkie 5,4 obstawione fatalnie bo NP!
najpierw mnie ścisło od środka, ale teraz już chce mi się tylko z tego śmiać Znam swoją wartość i uczę się dla siebie. Nie wie ile mnie rzeczy wiele kosztuje wiec nie ma prawa mnie w taki sposob rozliczać.

Idę pod prysznic przy muzyce dla relaaaxu .

[Mercy]

Napisane przez śnieżka_

pf też bym tak chciała

coś tam przyswoiłam, najwyżej w teście coś postrzelam

międzyczasie jeszcze lekka kłótnia z rodzicami a właściwie z tatusiem.. no comment .. zamknelam sie w pokoju i sie nie odzywam .. Ojciec chyba nie wie jak generalnie dobre oceny mam na tle całej klasy .. no i ani jednej 1 to też nic wzniosłego bo dla niego to tak jak 2, a tych mam aż .. dwie do tego wszystkie 5,4 obstawione fatalnie bo NP!
najpierw mnie ścisło od środka, ale teraz już chce mi się tylko z tego śmiać Znam swoją wartość i uczę się dla siebie. Nie wie ile mnie rzeczy wiele kosztuje wiec nie ma prawa mnie w taki sposob rozliczać.

Idę pod prysznic przy muzyce dla relaaaxu .

ło rany to się Ciebie tata czepiłEch tam nie przejmuj sie tym
Prysznic przy muzyce?Tez tak czasem robię

[Ewusia_marchew]

Napisane przez agatka-a

a mi znów seminarka przepadła... jupi bo umiałam jeszcze mniej niż tydzień temu

szczęściara

Napisane przez madame_apple

uwielbiam gdy jest gorąco - w końcu jestem z czerwca

a ja jestem z listopada i jednocześnie chyba najbardziej nie cierpię tego miesiąca

Napisane przez madame_apple

no ja też dziś polazłam na zajęcia i nawet szybko minęły, huraa jutro się trochę wyśpię: koło 11 znowu wycieczka do dziekanatu, a pozniej na jeden wykład... choć i tak nic mi się nie chce.
Ja nie wiem czy to kwestia jesieni czy rozleniwienia po długim weekendzie. Czy Wam też się tak nic nie chce robić? przerażające...

ja sie rozleniwiłam strasznie przez tyle czasu byłam cały czas w gotowości do nauki ze jak to wszystko opadło to już nic mi sie nie chce... a pogoda dobija dodatkowo

Napisane przez agness51

Tęskniłyście?

Wpadłam tylko na chwilkę,bo zaraz zmykam się uczyć Urwanie głowy ostatnio mam,w szkole nie za dobrze,na dodatek TŻ nadal chory Już mam tego dość,tak długo go nie widziałam . Mam tylko nadzieję,że w końcu lepiej się poczuje.

na oczywiście ze tęskniłyśmy (przynajmniej ja )
też mam nadzieję ze Twój TŻ poczuje się lepiej i ze w końcu sie spotkacie

Napisane przez śnieżka_

międzyczasie jeszcze lekka kłótnia z rodzicami a właściwie z tatusiem.. no comment .. zamknelam sie w pokoju i sie nie odzywam .. Ojciec chyba nie wie jak generalnie dobre oceny mam na tle całej klasy .. no i ani jednej 1 to też nic wzniosłego bo dla niego to tak jak 2, a tych mam aż .. dwie do tego wszystkie 5,4 obstawione fatalnie bo NP!
najpierw mnie ścisło od środka, ale teraz już chce mi się tylko z tego śmiać Znam swoją wartość i uczę się dla siebie. Nie wie ile mnie rzeczy wiele kosztuje wiec nie ma prawa mnie w taki sposob rozliczać.
.

Przypomina mi to moja sytuacje w liceum mój tata był nad ambitny i jak zobaczył ze mam dużo trój to się do mnie nie odzywał przez tydzień ale przeszło mu to... zrozumiał w końcu


Mango, Mercy świat sie nie kończy na ocenach, w przyszłości już nikt nie będzie na to zwracał uwagi czy umiałyście matę czy nie



muszę zajrzeć co mam przygotować na jutrzejsze seminarium chyba nie muszę wspominać że mi sie nie chce

[śnieżka_]

Napisane przez Mercy

Prysznic przy muzyce?Tez tak czasem robię

od pewnego czasu robie tak zawsze

o właśnie właśnie! zapomniałam się Wam pochwalić że dostałam dziś dwie 4 ze sprawdzianu z historii (za test i zadania opisowe) a stresowałam się całą godzinę bo pani psor wywolawala każdego i pokazywała mu jego błędy a moja praca była ostatnia..

[diamentowa]

Ahh Śnieżko moja mama miała tak samo... w drugiej klasie LO przestała się interesować i dąła mi wolną rękę . Poprostu trzeba przeczekać aż tatuś zrozumie, że jesteś już dorosła i sama ponosisz za siebie odpowiedzialność.

[madame_apple]

Napisane przez gujana

u mnie dokladnie tak samo! nic mi sie nie chce robic... a do tego rozum to juz calkiem chyba stracilam zarowno wczoraj jak i dzisiaj bylam w sklepie i nie kupilam NIC do jedzenia! poprostu wchodze do sklepu i jakos zapominam ze jesc czasem trzeba nawet bylam na rynku po owoce i warzywa to nic nie kupilam dopiero w domu pluje sobie w twarz, bo nie ma co jesc

kurcze tylko czy to lenistwo czy juz zaawansowana skleroza? nie no nieźle... jak ja jestem na rynku po warzywa i owoce to zawsze żeby nie wiem co wyjdę obładowana, nie ma bata

Napisane przez śnieżka_

międzyczasie jeszcze lekka kłótnia z rodzicami a właściwie z tatusiem.. no comment .. zamknelam sie w pokoju i sie nie odzywam .. Ojciec chyba nie wie jak generalnie dobre oceny mam na tle całej klasy .. no i ani jednej 1 to też nic wzniosłego bo dla niego to tak jak 2, a tych mam aż .. dwie do tego wszystkie 5,4 obstawione fatalnie bo NP!
najpierw mnie ścisło od środka, ale teraz już chce mi się tylko z tego śmiać Znam swoją wartość i uczę się dla siebie. Nie wie ile mnie rzeczy wiele kosztuje wiec nie ma prawa mnie w taki sposob rozliczać.

echhhh, trzeba zacisnąć zęby i poczekać aż tata "dojrzeje". Ja na szczęście miałam z tym spokój bo jakoś rodzice nie byli chętni do wtrącania się w oceny i lekcje ogolnie
a fiza to dla mnie też czarna magia była, ledwie na 3 wyciągałam. No i dobrze i tak teraz mi ona do niczego nie potrzebna

Napisane przez Ewusia_marchew

a ja jestem z listopada i jednocześnie chyba najbardziej nie cierpię tego miesiąca

ooo, a z którego? niedługo świętujesz pewnie, muszę wiedzieć kiedy Ci zyczenia złożyć

Napisane przez Ewusia_marchew

ja sie rozleniwiłam strasznie przez tyle czasu byłam cały czas w gotowości do nauki ze jak to wszystko opadło to już nic mi sie nie chce... a pogoda dobija dodatkowo

pogoda masakryczna. wariant optymistyczny na jej przeczekanie to zaszycie się pod kocykiem, a wariant pesymistyczny to położenie się na torach

agness - głowa do góry, mam nadzieję, że TZ wyzdrowieje niedługo... a nie możesz mu złożyć wizyty?

śnieżko - gratuluję ocenek

[_Ana]

Napisane przez agness51

Tęskniłyście?

Wpadłam tylko na chwilkę,bo zaraz zmykam się uczyć Urwanie głowy ostatnio mam,w szkole nie za dobrze,na dodatek TŻ nadal chory Już mam tego dość,tak długo go nie widziałam . Mam tylko nadzieję,że w końcu lepiej się poczuje.

a pewnie

Co mu jest? a co tu jeszcze robisz niedobra dziewczynko gotujesz rosłek i do chłopaka poniańczyć

Napisane przez gujana

Śnieg ja to jak slonce widze, to letnią kurtke chce ubierac a Ty mnie tu sniegiem straszysz?! a tak serio to slyszalam ze u mnie jutro tez ma prószyć



oj, tak to ja tez lubie



wlasnie, snieg TAK, ale jak juz ma padac to przy takiej temperaturze ze jest bialo przez tydzien, a nie chlapa

mam to samo chodzę do tej pory w takim wiosenno-jesiennym płaszczu lubię go i ciągle sobie wmawiam że jeszcze można

Napisane przez Mercy

No 2 z matematyki tez nie poprawiam-to ponad moje siły,z reguły poprawiam tylko 1

Napisane przez Mangolina

A ja nie poprawiam... Z matematyki 2 na koniec to u mnie nic szczególnego...

JA jestem trochę spaczona pod tym względem i jak was czytam zastanawiam sie czy mogłabym wam jakoś pomóc - ale to mało realne wirtualnie
bo matematyka to naprawdę fajny przedmiot i trzeba dać jej szansę, przydaje sie w życiu w bardzo rożnych sytuacjach.. tylko ktoś musi was zachęcić, i wytłumaczyć w odpowiedni sposób..

Napisane przez gujana

u mnie dokladnie tak samo! nic mi sie nie chce robic... a do tego rozum to juz calkiem chyba stracilam zarowno wczoraj jak i dzisiaj bylam w sklepie i nie kupilam NIC do jedzenia! poprostu wchodze do sklepu i jakos zapominam ze jesc czasem trzeba nawet bylam na rynku po owoce i warzywa to nic nie kupilam dopiero w domu pluje sobie w twarz, bo nie ma co jesc

Dziś u mnie podobnie, tylko może z innych przyczyn, chodziłam po sklepie wołały do mnie rzeczy których jeść nie mogę - ale tu dałam rade - tyle ze w efekcie kupiłam tylko serki wiejskie po prostu widząc cokolwiek innego od razu miałam wizję stania w kuchni pichcenia krojenia i nie chce mi sie
i teraz nie wiem co jutro do pracy jeszcze mam resztę jakiegoś łososia w lodówce na którym chciałam oszczędzić kupiłam jakiś tańszy .. i nawet mój kot go dziś nie chciał po mnie dokończyć

a co do pogody jestem rybką ale takiej pogody marcowej - pluchy najbardziej nie lubię, zima jest fajna pod warunkiem że jest bialutko dla mnie mogło by być miesiąc takiej prawdziwej zimy i potem 11 prawdziwego lata

ah jeszcze podziwiam was babki że macie zapał na wykłady mnie na studiach w taką nijaka pogoda nic z łózka nie było w stanie zerwać... wtedy najłatwiej było olewać i często korzystałam ze studenckiej wolności pod byle pretekstem ..

[nefre]

Napisane przez Mercy

Fizyka to dla mnie czarna magia, ale miałam szczescie bo w 2 klasie, jak juz ostatni rok mielismy fizyke to nam dali taka starsza pania, która najnizsza ocene jaka stawiała było 3Nie było u niej 2 i 1Wiec na koniec miałam 3

Chemia-jezu! mielismy takiego faceta ze na lekcji było brzeczenie muchy słychac taka była cisza, i cała lekcje sie trzeslismy ze strachu bo nawet jak było 5 min do dzwonka to mozna było złapac 1W 1 lo ledwie wyszłam na 2 a w 2 na koniec miałam 4.Ale byłam z siebie dumna

Za to nie nawidze religii, no moze nie religii jako przedmiotu ale ksiedza....mam nadzieje ze jak skoncze liceum to nie bede musiała go juz ogladac

Ech..szkoła...

Oj.. z religią dałam już sobie spokój , bo stwierdzilam, że to dla mnie strata czasu



Przypomniałam sobie, że mam jeszcze trochę zadania, a dopiero co wróciłam do domu Damn!

MIłego wieczoru ;*

[Spaza]

Napisane przez Ewusia_marchew

a ja jestem z listopada i jednocześnie chyba najbardziej nie cierpię tego miesiąca

a z którego? ja też jestem z listopada w sumie to nawet jutro mam urodziny

[madame_apple]

Napisane przez _Ana

ah jeszcze podziwiam was babki że macie zapał na wykłady mnie na studiach w taką nijaka pogoda nic z łózka nie było w stanie zerwać... wtedy najłatwiej było olewać i często korzystałam ze studenckiej wolności pod byle pretekstem ..

taaaa... ja też korzystam no,ale jak na wykładach leci lista albo mają formę konwersatorium no to trza dupsko ruszyc czasemmm:/

Napisane przez nefre

Oj.. z religią dałam już sobie spokój , bo stwierdzilam, że to dla mnie strata czasu

a jak to jest, ona sie w koncu wlicza do sredniej czy niet?

Napisane przez nefre

Przypomniałam sobie, że mam jeszcze trochę zadania, a dopiero co wróciłam do domu Damn!

MIłego wieczoru ;*

haha, herbatka się przedłużyła Powodzenia w nauce

Aaaaa Spaza - jutrooo??? to od razu wszystkiego naj gdybym jakims cudem nie wlazła na Wizaż choc pewnie wlezę więc jutro beda zyczeniowe poprawiny

[gujana]

Napisane przez madame_apple

kurcze tylko czy to lenistwo czy juz zaawansowana skleroza? nie no nieźle... jak ja jestem na rynku po warzywa i owoce to zawsze żeby nie wiem co wyjdę obładowana, nie ma bata

wiesz co to ani lenistwo (chociaz lenistwo to ogolnie jest przyczyna wielu "niepowodzen" w moim zyciu ale w tym przypadku to nie to ) ani tez nie skleroza... Poprostu ostatnio wchodze do sklepu i na NIC nie mam ochoty. zero. Poprostu moglabym pic herbate z miodem i juz. tylko jak glodek dopada to juz robi sie mniej ciekawie

Napisane przez _Ana

a pewnie

a co mu jest? a co tu jeszcze robisz niedobra dziewczynko gotujesz rosłek i do chłopaka poniańczyć

no wlasnie Agness :-> ponianczyc to wyzdrowieje wkoncu

mam to samo chodzę do tej pory w takim wiosenno-jesiennym płaszczu lubię go i ciągle sobie wmawiam że jeszcze można

prawda jest taka ze ja ciagle jeszcze chodze w takiej kurtce wiosenno jesiennej a pod spod zakladam taki jakby polar (polar ale nie taki dobry, ten dobry to na mrozy zostawiam ).

ja miałam dziś podobnie, tylko może z innych przyczyn, chodziłam po sklepie wołały do mnie rzeczy których jeść nie mogę - ale tu dałam rade - tyle ze w efekcie kupiłam tylko serki wiejskie po prostu widząc cokolwiek innego od razu miałam wizję stania w kuchni pichcenia krojenia i nie chce mi sie

no wlasnie, pichcić to mi sie juz wogole nie chce. mi sie nic nie chce

i teraz nie wiem co jutro do pracy jeszcze mam resztę jakiegoś łososia w lodówce na którym chciałam oszczędzić kupiłam jakiś tańszy .. i nawet mój kot go dziś nie chciał po mnie dokończyć

no to niezle z tym tunczykiem

a co do pogody jestem rybką ale takiej pogody marcowej - pluchy najbardziej nie lubię, zima jest fajna pod warunkiem że jest bialutko dla mnie mogło by być miesiąc takiej prawdziwej zimy i potem 11 prawdziwego lata

a ja tez ryba i co do tej zimy i lata to sie abslutnie zgadzam i popieram

ah jeszcze podziwiam was baki że macie zapał na wykłady mnie na studiach w taką nijaka pogoda nic z łózka nie było w stanie zerwać... wtedy najłatwiej było olewać i często korzystałam ze studenckiej wolności pod byle pretekstem ..

ja cale studia korzystalam teraz tez korzystam tyle co moge, ale jak juz pisalam mam jednego szalenca na ktorego musze chodzic, bo juz i tak wykorzystalam wszelkie dostepne nieobecnosci


kurcze, fajne jest zycie studenta

[nefre]

Nie tyle herbatka co spotkanie z M.


Religia wlicza się do średniej, ale.. ja naprawde nie dam rady chodzić na ten przedmiot. Mogę chodzić na etykę, cokolwiek innego - byleby nie religia. Nie z tym księdzem, nie z jego poglądami

[agolek]

Napisane przez Spaza

a z którego? ja też jestem z listopada w sumie to nawet jutro mam urodziny

w razie jakbym zapomniala to WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!!:roza ::dzi ekuje-kwiatek::pijemy :


ja tymczasem udam sie do lozka z ksiazeczka i herbatka
Bylam na silowni, sama bo TZ utknal w korku i zadzwonil,ze nie da rady bo zmeczony itp.Na maxa mi sie nie chcialo isc bo zimno i przed okresem jestem i wogole ale,ze juz bylam w dresie to sie zeralam w sobie i poszlam, dalam z siebie 101% i czuje sie swietnie musze przyznac.

chociaz jutro to ani reka ani noga

kolorowych robaczki

[diamentowa]

Napisane przez Spaza

a z którego? ja też jestem z listopada w sumie to nawet jutro mam urodziny

Uuuu fajnie wiedzieć
Wszystkiego najnajnaj

[Mercy]

Napisane przez nefre

Nie tyle herbatka co spotkanie z M.


Religia wlicza się do średniej, ale.. ja naprawde nie dam rady chodzić na ten przedmiot. Mogę chodzić na etykę, cokolwiek innego - byleby nie religia. Nie z tym księdzem, nie z jego poglądami

No dokładnie Nefre, ja tez bym sie juz dawno z religiia pozegnała ale chodze do szkoły katolickiej i nie moge, Boze co mi odbiło zeby do katolika isc noA jeszcze ten nasz ksiadz to jest taki ze ciagle sie tylko przechwala jaki on to jest, jak go rodzice wychowali dobrze, jak sie powinno z młodzieza postepowac i jak go to wszyscy chwala i kochaja i jakich on to nie ma znajomych a przy tym jest niesamowicie skromny!Taaa jasne...normalnie jak bym mogła to bym go udusiła, i to nie tylko przez to jego "piękne" gadanie ale tez przez to jak postępuje z innymi ludzmi np: my mamy msze w szkole raz w tygodniu i na nia przychodzi a raczej przychodziła taka babcia-ona była w Oświecimiu jak była dzieckiem i robili na niej jakies eksperymenty w wyniku czego straciła wzrok.No i w srodku mszy tam uczniowie czytaja intencje i ta babcia zawsze jak oni konczyli to mówiła swoje a ksiadz wtedy takie miny na nia robił, patrzył tak z politowaniem usmiechał sie ironicznie pod nosem, a pare razy to jej nawet wszedł w słowo i nie mogła skonczyc.A potem sie skarzył w naszej klasie ze ona go diabłem nazywa...I to ma byc ksiadz i szkoła katolicka?!Dzieki Bogu ze zostało mi jeszcze 6 miesiecy (mam nadzieje) a potem to juz nawet nie popatrze w tamta strone.
ło matko ale mnie poniosło, tak sie wkurzyłam jak sobie o nim przypomniałam ze az mi sie rece trzesa

Napisane przez _Ana

a pewnie


JA jestem trochę spaczona pod tym względem i jak was czytam zastanawiam sie czy mogłabym wam jakoś pomóc - ale to mało realne wirtualnie
bo matematyka to naprawdę fajny przedmiot i trzeba dać jej szansę, przydaje sie w życiu w bardzo rożnych sytuacjach.. tylko ktoś musi was zachęcić, i wytłumaczyć w odpowiedni sposób..

Korki mówisz?Byłoby fajnie ale jak to zrobicMatematyka fajny przedmiot-mozliwe ale dla mnie nie zrozumiały, analfabeta ze mnie jest matematyczny niestety

Napisane przez Ewusia_marchew

szczęściara

Mango, Mercy świat sie nie kończy na ocenach, w przyszłości już nikt nie będzie na to zwracał uwagi czy umiałyście matę czy nie

Swięta racjaByleby sie przedostac z klasy do klasy, w koncu uczymy sie dla siebie, nie dla ocen

Spaza wszystkiego najlepszego

[diamentowa]

Napisane przez Mercy

No dokładnie Nefre, ja tez bym sie juz dawno z religiia pozegnała ale chodze do szkoły katolickiej i nie moge, Boze co mi odbiło zeby do katolika isc noA jeszcze ten nasz ksiadz to jest taki ze ciagle sie tylko przechwala jaki on to jest, jak go rodzice wychowali dobrze, jak sie powinno z młodzieza postepowac i jak go to wszyscy chwala i kochaja i jakich on to nie ma znajomych a przy tym jest niesamowicie skromny!Taaa jasne...normalnie jak bym mogła to bym go udusiła, i to nie tylko przez to jego "piękne" gadanie ale tez przez to jak postępuje z innymi ludzmi np: my mamy msze w szkole raz w tygodniu i na nia przychodzi a raczej przychodziła taka babcia-ona była w Oświecimiu jak była dzieckiem i robili na niej jakies eksperymenty w wyniku czego straciła wzrok.No i w srodku mszy tam uczniowie czytaja intencje i ta babcia zawsze jak oni konczyli to mówiła swoje a ksiadz wtedy takie miny na nia robił, patrzył tak z politowaniem usmiechał sie ironicznie pod nosem, a pare razy to jej nawet wszedł w słowo i nie mogła skonczyc.A potem sie skarzył w naszej klasie ze ona go diabłem nazywa...I to ma byc ksiadz i szkoła katolicka?!Dzieki Bogu ze zostało mi jeszcze 6 miesiecy (mam nadzieje) a potem to juz nawet nie popatrze w tamta strone.
ło matko ale mnie poniosło, tak sie wkurzyłam jak sobie o nim przypomniałam ze az mi sie rece trzesa

O Jezusie litościwy ! Toż to ksiądz z piekła rodem

[asiek14]

wpadlam sie pochawlić ze przebrnęlam przez Syzyfowe prace i na dzisiaj koniec zadań

Spazo kochana bo z moją sklerozą to najpewniej jutro zapomnę a poza tym do tego jutra zostały niecale 2 godziny
Wszystkiego naj, naj, najlepszego, zdrówka, uśmiechu, radości i częstszych wizyt na plotkowym :c mok:

[_Ana]

Napisane przez Mercy

Korki mówisz?Byłoby fajnie ale jak to zrobicMatematyka fajny przedmiot-mozliwe ale dla mnie nie zrozumiały, analfabeta ze mnie jest matematyczny niestety

korki jak korki, wiesz jak trafisz na zgreda i tak nic nie dadzą raczej chodzi o to żeby ktoś wytłumaczył.. tak to ujmę 'na twoim poziomie' twoim językiem z przykładami z życia wziętymi, jakaś koleżanka.. a najlepiej przystojny kolega wtedy bardziej sie człowiek przykłada bo głupio

Napisane przez gujana

kurcze, fajne jest zycie studenta

kurcze jak ja za tym tęsknie..
szczególnie teraz z problemami pracowo-mieszkaniowymi
ja nie chce być dorosła z całą ta odpowiedzialnością

Napisane przez diamentowa

O Jezusie litościwy ! Toż to ksiądz z piekła rodem

dokładnie, nic dodać nic ująć i potem się dziwią że ludzie od kościoła się odwracają..

[Mercy]

Napisane przez diamentowa

O Jezusie litościwy ! Toż to ksiądz z piekła rodem

A zebys wiedziała

Napisane przez _Ana

korki jak korki, wiesz jak trafisz na zgreda i tak nic nie dadzą raczej chodzi o to żeby ktoś wytłumaczył.. tak to ujmę 'na twoim poziomie' twoim językiem z przykładami z życia wziętymi, jakaś koleżanka.. a najlepiej przystojny kolega wtedy bardziej sie człowiek przykłada bo głupio
.

ja juz raz byłam na korkach jak chodziłam do gimnazjum, facet mnie trzymał od godz 12 w południe do godziny 18 i mi kazał jakies cukierki liczyc a mi slinka na nie leciał bo głodna byłam
Narazie to mi kolezanki co nieco tłumacza jak tłumokowi jakiemus no i brat-on sie drze na mnie jak nie rozumiem, ale w sumie to przy nim najwiecej zrozumiem, tylko nie moja wina jak na drugi dzien zapomne

[_Ana]

Napisane przez Mercy

A zebys wiedziała



ja juz raz byłam na korkach jak chodziłam do gimnazjum, facet mnie trzymał od godz 12 w południe do godziny 18 i mi kazał jakies cukierki liczyc a mi slinka na nie leciał bo głodna byłam
Narazie to mi kolezanki co nieco tłumacza jak tłumokowi jakiemus no i brat-on sie drze na mnie jak nie rozumiem, ale w sumie to przy nim najwiecej zrozumiem, tylko nie moja wina jak na drugi dzien zapomne

nigdy rodzina potrafiłam tłumaczyć wszystkim znajomym ale na siostrę po prostu się denerwowałam - człowiek podchodzi za bardzo emocjonalnie do bliskich, tak samo jak tata mnie "uczył" jazdy samochodem - do tej pory nie lubię z nim jeździć..

ps. keidy skończy si eten azyl? ja chcę chirurgów znowu sie nie wyśpie a jutro do klienta ehh trzeba wyglądać jak człowiek i jeszcze coś czaić

[Ather]

Napisane przez nefre

Oo Ather się znalazła ^^
I milion przeleciał mi koło nosa

Kurczę, nie chciałam, przepraszam, nooo...

Napisane przez diamentowa

Och Ather ale razem z Twoimi wypowiedziami zabrakło w tym wątku czegoś jeszcze, nie wiem jak to określić... metafizyka i te sprawy .
Nie musisz pisać referatów na 5 stron kancelaryjnych wystarczy słówko. Trzymaj się .

Ale ja tak lubię, zresztą chyba nie raz się o tym przekonałyście. Lubię ponudzić czasami trochę ludzi swoimi rozważaniami nad ludzkim istnieniem

Napisane przez Ewusia_marchew

wszystkie tu o Tobie myślimy więc przerwa na pewno nie zaszkodzi Ci żeby się wdrożyć na nowo
skrobnij czasem choć słówko, bo brak Twoich wypowiedzi tutaj chyba większość z nas odczuwa
życzę Ci kochana mniejszego urwania głowy i większego porządku w życiu

żeby to było takie proste...

Napisane przez śnieżka_

To mnie teraz zaintrygowałaś ..
Ale bardzo się cieszę że napisałaś bo myt potrzebujemy 'bliskości' nie tylko duchowej

jak każdy
czyżby niemoralna propozycja ?

Napisane przez asiek14

no nareszcie brakuje nam tu ciebie ather
ty nie podczytuj tylko napisz ze dwa zdania od siebie czasem

postaram się

Napisane przez Mercy

AtherMoja droga kiedys sie tu wiecej udzielałas a teraz prawie wcale i my sie czujemy zaniedbane i opuszczone.Mam nadzieje ze te zmiany o których piszesz to na lepszeI to jest zadne wytłumaczenie ze "wypadłas z toru"Mam nadzieje ze bedziesz tu czesciej nie tylko zagladac ale i napiszesz cos

po prostu nie chcę nic pisać jak mam skrobnąć tylko o sobie. Jak już się wypowiadam to po przeczytaniu stron z danego dnia i odpowiednich odp. do poszczególnych Waszych postów... a czasem czasu tak mało że nie mam kiedy tego zrobić, mimo iż czytam. Stąd ten zastój z mojej strony.

Napisane przez madame_apple

ahoj
Ather, wreszcie się odezwałaś też mam nadzieję, że te zmiany to na lepsze, a inna Ty to jeszcze lepsza Ty No, ale to Cię nie usprawiedliwia - widzisz, ze nam Cie brakuje także odzywaj sie w miarę możliwości kochana

Czy lepsza... na pewno inna. Zmiany niektórzy odczują pozytywnie, inni wręcz przeciwnie. Zalezy o kim mowa

Napisane przez agness51

Ather - Pisz częściej,bo brakuje nam tu Ciebie

Ty też zaniedbujesz ostatnio Wizaż rzadko Cię widuję.


Troszeczkę mi głupio, że tak porzuciłam to wszystko z dnia na dzień, ale jednocześnie jest mi bardzo miło że pamiętacie i przyznam że zaskoczyły mnie Wasze posty.

[asiek14]

dobranoc wizażanki
słodkich snów, niech wam się bozia i aniłoki przysnią
jakiś mam sentyment do tego zdania

[agatka-a]

Napisane przez Ather

Ty też zaniedbujesz ostatnio Wizaż rzadko Cię widuję.
bo zakochana

Troszeczkę mi głupio, że tak porzuciłam to wszystko z dnia na dzień, ale jednocześnie jest mi bardzo miło że pamiętacie i przyznam że zaskoczyły mnie Wasze posty.

no bo Ciebie nie da sie zapomnieć

[Mercy]

Napisane przez _Ana

nigdy rodzina potrafiłam tłumaczyć wszystkim znajomym ale na siostrę po prostu się denerwowałam - człowiek podchodzi za bardzo emocjonalnie do bliskich, tak samo jak tata mnie "uczył" jazdy samochodem - do tej pory nie lubię z nim jeździć..

No rzeczywiscie tak jest, brat mi nie raz gadał ze za chwile mnie rozszarpie


AtherOczywiscie ze pamiętamyNo tak duzo zajęc, rozumiem..szkoła itd, ale mimo wszystko mam nadzieje ze bedziesz tu częsciej zagladac i pisacJa na przykład chetnie sie dowiem co u Ciebie słychac


No dobra pora się zabierac do spania.Dobranoc

[_Ana]

Napisane przez Ather

po prostu nie chcę nic pisać jak mam skrobnąć tylko o sobie. Jak już się wypowiadam to po przeczytaniu stron z danego dnia i odpowiednich odp. do poszczególnych Waszych postów... a czasem czasu tak mało że nie mam kiedy tego zrobić, mimo iż czytam. Stąd ten zastój z mojej strony.


Czy lepsza... na pewno inna. Zmiany niektórzy odczują pozytywnie, inni wręcz przeciwnie. Zalezy o kim mowa

hmm ja się w sumie wczepiłam i od "plotkowej" strony jeszce dobrze cię nie znam ale .. jak tak czytam dziewczyny - nie możesz ich(nas) tak zostawiać!

i brakuje mi twojego avatorka- jakoś tak mi się spodobał

a te zmiany co tak tajemniczo..?
edit: i jak nie skrobnąć tylko o sobie - jeśli każda chciałaby tylko odpowiadać .. nie było by na co

[Ather]

Napisane przez agatka-a

no bo Ciebie nie da sie zapomnieć

Napisane przez Mercy

AtherOczywiscie ze pamiętamyNo tak duzo zajęc, rozumiem..szkoła itd, ale mimo wszystko mam nadzieje ze bedziesz tu częsciej zagladac i pisacJa na przykład chetnie sie dowiem co u Ciebie słychac

rozrabiam...


... bardzo.

Napisane przez _Ana

hmm ja się w sumie wczepiłam i od "plotkowej" strony jeszce dobrze cię nie znam ale .. jak tak czytam dziewczyny - nie możesz ich(nas) tak zostawiać!

wszystko da się nadrobić

Napisane przez _Ana

i brakuje mi twojego avatorka- jakoś tak mi się spodobał

Napisane przez _Ana

a te zmiany co tak tajemniczo..?

to jest to co tygryski lubią najbardziej