skończyłam studia i jestem bezrobotna

[aagnesska22]

Napisane przez moni_ka.g

u mnie marnie, zeby nie powiedzieć, że wcale nie idzie. od rana znów przeglądam strony z pracą, na ktorych nie ma ofert w moim mieście w moim zawodzie. wysłałam kilka cv do instytucji i to wszystkonarazie.

ja tez jestem z lublina wiem co czujesz,ja szukam pracy od listopada i nic,zero...

[YenneferD]

Dziewczyny, wtrącę się troszkę, bo dziwne jest dla mnie to co piszecie o braku doświadczenia po studiach. Ja na studiach zdobyłam całkiem sporo doświadczenia zawodowego, przede wszystkim działając w organizacjach studenckich, u mnie to był głównie AIESEC. Nie dość, że jeździłam na konferencje i szkolenia, to dosyć szybko sama zaczęłam takowe organizować i prowadzić, pracowałam też w zarządzie, co odpowiada stanowisku kierowniczemu w normalnej firmie. Wolontariat też sie liczy jako doswiadczenie zawodowe. Do tego wszelkie prace dorywcze, no i praca zarobkowa co wakacje. Żeby była jasność, studiowałam ekonomię. Po obronie w czerwcu wyjechałam do pracy za granicę na trzy miesiące, a po powrocie dosyć szybko znalazłam pracę, bo w ciągu miesiąca. Pracę nie do końca w moim zawodzie, ale jednak całkiem fajną. Atutem była właśnie moja działalność w czasie studiów i znajomość języka. Więc jak to jest z tym doświadczeniem - nie pracowałyście w czasie studiów?

[istari]

Napisane przez YenneferD

Dziewczyny, wtrącę się troszkę, bo dziwne jest dla mnie to co piszecie o braku doświadczenia po studiach. Ja na studiach zdobyłam całkiem sporo doświadczenia zawodowego, przede wszystkim działając w organizacjach studenckich, u mnie to był głównie AIESEC. Nie dość, że jeździłam na konferencje i szkolenia, to dosyć szybko sama zaczęłam takowe organizować i prowadzić, pracowałam też w zarządzie, co odpowiada stanowisku kierowniczemu w normalnej firmie. Wolontariat też sie liczy jako doswiadczenie zawodowe. Do tego wszelkie prace dorywcze, no i praca zarobkowa co wakacje. Żeby była jasność, studiowałam ekonomię. Po obronie w czerwcu wyjechałam do pracy za granicę na trzy miesiące, a po powrocie dosyć szybko znalazłam pracę, bo w ciągu miesiąca. Pracę nie do końca w moim zawodzie, ale jednak całkiem fajną. Atutem była właśnie moja działalność w czasie studiów i znajomość języka. Więc jak to jest z tym doświadczeniem - nie pracowałyście w czasie studiów?

ja studiowałam (dziennie)w czasach, kiedy do pracy przyjmowali tylko dyspozycyjnych. obecnie do pracy przyjmują najchetniej studentów taki paradoks. podczas studiów nie pracowałam, ponieważ na moim kierunku było to raczej mało realne (absorbujące studia, sporo nauki), zrobiłam natomiast nieobowiązkowe praktyki, które przez pracodawców nie są w ogóle brane pod uwagę.
co do organizacji studenckich - nie odpowiadał mi tamtejszy karierowiczowski klimat.

[bravvurka]

Także studiowałam ekonomię i także dziennie. W czasie studiów nie pracowałam. Co do organizacji studenckich, nie ciągnęło mnie do tego.
Mieszkam w średnim mieście i częściej szukają ludzi z zawodem typu mechanik, ślusarz, operator jakiegoś urządzenia. Mało ofert jest dla ludzi po studiach.
Ja swoją pierwszą pracę także szybko znalazłam. Tylko teraz jak bym chciała pracę to niestety, ale szukają ludzi z doświadczeniem na podobnym stanowisku.

[merciless]

Napisane przez paulinka_22

Tam gdzie idę w tym tygodniu są 2 miejsca i 72 osoby chętne.... Raczej nie nastawiam się pozytywnie.

Tam, gdzie ja teraz złozyłam papiery jest 1 miejsce, a 79 osób

Jeśli chodzi o pracę... studiowałam dziennie i pracowałam w pubie. Takie doświadczenie niestety nie pomoże mi w znalezieniu pracy zgodnej z moim kierunkiem A do innej pracy przyjmować owszem chcieli, ale zaocznych studentów.

[kasia083]

Ja skończyłam ekonomię, a pracowałam na promocjach i w bibliotece. Niestety takie doświadczenie nikogo teraz nie interesuje.
U mnie w szkole jedyna organizacją w któej sie można było udzielać był samorząd, ale tam sie nie pchałam (zresztą były tam tylko 3 osoby). O innych organizacjach nawet nie słyszałam. jak byłam na 3 roku to pojawiły sie u mnie jakieś koła naukowe, ale nie z mojego kierunku.

YenneferD zwróciłaś uwagę na dość ważną kwestię: Studiować należy świadomie i już w trakcie studiów starać sie zdobyć to doświadczenie - starając sie o pracę w jakiś firmach w których zdobędzie sie porządane umiejętności lub udzielając sie w jakiś organizacjach. Ja, podobnie jak większość dowiedziałam sie o tym dopiero jak skończyłam studia. Wcześniej wykładowcy i nie tylkooni non-stop powtarzali, że wystarczy mieć studia i ma sie otwarta drogę do wszystkiego. Może dla tego nie zdawałam sobie sprawy z wielu rzeczy.

Teraz pozostaje mi siedzieć na tym wątku i marudzić

[moni_ka.g]

Napisane przez aagnesska22

ja tez jestem z lublina wiem co czujesz,ja szukam pracy od listopada i nic,zero...

widzę, że nie jestem sama. choć marne to pocieszenie.

Napisane przez YenneferD

Dziewczyny, wtrącę się troszkę, bo dziwne jest dla mnie to co piszecie o braku doświadczenia po studiach. Ja na studiach zdobyłam całkiem sporo doświadczenia zawodowego, przede wszystkim działając w organizacjach studenckich, u mnie to był głównie AIESEC. Nie dość, że jeździłam na konferencje i szkolenia, to dosyć szybko sama zaczęłam takowe organizować i prowadzić, pracowałam też w zarządzie, co odpowiada stanowisku kierowniczemu w normalnej firmie. Wolontariat też sie liczy jako doswiadczenie zawodowe. Do tego wszelkie prace dorywcze, no i praca zarobkowa co wakacje. Żeby była jasność, studiowałam ekonomię. Po obronie w czerwcu wyjechałam do pracy za granicę na trzy miesiące, a po powrocie dosyć szybko znalazłam pracę, bo w ciągu miesiąca. Pracę nie do końca w moim zawodzie, ale jednak całkiem fajną. Atutem była właśnie moja działalność w czasie studiów i znajomość języka. Więc jak to jest z tym doświadczeniem - nie pracowałyście w czasie studiów?

Co do mojej działalności w czasie studiów to też nie leniuchowałam za bardzo. moja przygoda z organizacją studencką nie była aż tak intensywna jak u Ciebie. działałam w AEGEE. przez prawie całe studia dosyć intensywnie działałam w wolontariatach, w wakacje pracowałam z dzieciakami na koloniach i obozach, w międzyczasie troche pracowałam jako opiekunka do dzieci, co przy moich kierunkach studiów jest doświadczeniem zawodowym. jednak mimo tego ciężko mi znaleźć pracę. wysyłam cv, ale odzewu nie ma. inna sprawa, że ofery pracy w moim zawodzie w moim mieście są naprawdę nieliczne. ale będę próbowała dalej. innego wyboru nie mam.

[iizabelaa]

Ja już wiem gdzie leży nasz problem Ja też studiowałam ekonomie dziennie
Wątek powinnien się nazywa skończyłam ekonomie i nie mam pracy. To taki mały żarcik

W każdym razie podczas studiów faktycznie jest nawet dużo okazji do zdobcyia doświadczenia, np praktyki podczas każdych wakacji i w sumie na 4 i 5 roku można już pracować, u mnie ludzie pracowali, chociaż na 4 roku to godzenie tego to był dla nich kosmos. Ja sama prcowałam na 5 roku i nie było problemu.
Tylko że często ludzi podczas studiów nie myślą o pracy, chcą studiować i korzystać ze studenckiego życia

Co do tej organizacji AIESEC to ma śmieszne wspomnienia, nasze koleżanka tam należała i przez to się od nas odcieła, bo jak my się umawiliśmy to ona zawsze mówiła że idzie do biura AIESEC, albo wyhjeżdzą na jakieś seminaria, imprezy itp. Więc zaczeliśmy ich nazywać "sektą" Ale ona byłas bardzo zadowolona i było widać że ją to wciąga i daje satysfakcje.

[bravvurka]

Miałam znajomych, którzy pracowali w czasie studiów i bez zarywania zajęć się im nie udało. Coś kosztem czegoś.
Jak ja chciałam pracować na 5 roku to mi powiedziano, że nie jestem dyspozycyjna to sobie dałam spokój

iizabelaa - dobry żarcik

[Wisienki]

Napisane przez YenneferD

Więc jak to jest z tym doświadczeniem - nie pracowałyście w czasie studiów?

Skończyłam prawo, w trakcie studiów działałam w 3 kołach naukowych ( w jednym nawet byłam w zarządzie), byłam na półrocznym stypendium za granicą (wszystkie przednioty zdane w języku angielskim w przeliczeniu na nasze oceny na 5), odbyłam dziewięciomiesięczną praktykę przy udzielaniu porad prawnych (w wymiarze 1 dzień w tygodniu) - nie wyobrażam sobie bym mogła więcej pogodzić ze studiami (które bez fałszywej skromności ukończyłam z wynikiem bardzo dobrym) po studiach dostałam prace pracowałam, aż przyznałam sie szefowi że chce zdawać na aplikacje, jego reakcja była natychmiastowa nie przedłużył mi umowy mimo że wszystko już było przygotowane...

Wybacz Yennefer moim zdaniem to wszystko znaczy, bo niestety na aplikacje się nie dostałam (a mało brakowało) no i nie mam wymaganego prawie w każdym ogłoszeniu 2,3,4 letniego doświadczenia w związku z powyższym mam mega doła, nie tak to sobie wyobrażałam

[iizabelaa]

Sprawdziłam strony z dzisiejszymi ofertami pracy i NIC nawet malutkiej oferty dla księgowej

[bravvurka]

Napisane przez iizabelaa

Sprawdziłam strony z dzisiejszymi ofertami pracy i NIC nawet malutkiej oferty dla księgowej

U mnie jest, ale musisz znać komunikatywnie niemiecki Szukam kursu pedagogicznego nie mogę znaleźć odpowiedniego

[iizabelaa]

Napisane przez bravvurka

U mnie jest, ale musisz znać komunikatywnie niemiecki Szukam kursu pedagogicznego nie mogę znaleźć odpowiedniego

ooo to sie przeprowadzam znam dobrze niemiecki

o z tymi kursami to nie wiem jak jest, pewnie bedziesz musiała na jakąś uczelnie dojeżdzać

[bravvurka]

To już pakuj się Dziś dzwoniłam w to miejsce wymagane doświadczenie w księgowości i ten niemiecki, bo rozmowy w tym języku z kontrahentami

[moni_ka.g]

Napisane przez bravvurka

Szukam kursu pedagogicznego nie mogę znaleźć odpowiedniego

sporo moich znajomych ze studiów robi studia podyplomowe z przygotowania pedagogicznego, są one prowadzone na każdym uniwerku na ktorym realizowane sa przedmioty pedagogiczne, te studia trwają 3 semestry, zjazdy 1,2 razy w miesiącu w weekendy. nie wiem czy o coś takiego ci chodzi czy o coś krótszego, ale o kursach jako takich chyba nie słyszałam, tylko o podyplomówkach.

[bravvurka]

Napisane przez moni_ka.g

sporo moich znajomych ze studiów robi studia podyplomowe z przygotowania pedagogicznego, są one prowadzone na każdym uniwerku na ktorym realizowane sa przedmioty pedagogiczne, te studia trwają 3 semestry, zjazdy 1,2 razy w miesiącu w weekendy. nie wiem czy o coś takiego ci chodzi czy o coś krótszego, ale o kursach jako takich chyba nie słyszałam, tylko o podyplomówkach.

Wiem, wiem
Oprócz uczelni są także ośrodki doskonalenia nauczycieli. Kursy kosztują tam nawet 3 razy mniej niż te na uniwerkach. Napisałam do kuratorium, czy mogę taki zrobić, ale chyba coś mnie się wydaje, że nie.
Zaczynam tracić nadzieję, że odezwa się do mnie z tej firmy na której mi zależy

[iizabelaa]

U mnie też bez odzewu oraz bez nowych ofert.

Myślę i myślę co tu by zrobić. Normalnie dzisiaj mi przez myśl przeszło czy jechać 100km do pracy to by była przesada

[merciless]

Ja popadam w paranoję. Odwiedzam kilka razy dziennie stronę z ofertami pracy, chociaż wiem, że nowe oferty dochodzą tylko rano...
Teraz w poniedziałek mam test, a potem jak dobrze go napiszę rozmowę kwalifikacyjną na stanowisko do oddziału paszportów. Czarno to widzę, bo muszę się uczyć angielskiego na jutro, w ten weekend mam 2 mega zaliczenia, a w poniedziałek wieczorem egzamin. I gdzie ja mam w tym wszystkim znaleźć czas na naukę do tego testu ? Oj, chyba się zbłaźnię jak tam pójdę. W ogóle to zła jestem, bo z 7 ofert, które wysłałam (niestety więcej nie mogłam, bo nie spełniałam wymogów formalnych typu wykształcenie wyższe budowlane itp.), to jest dopiero druga sposobność do pokazania się potencjalnemu pracodawcy. Tak to zero odezwu... nawet nie wypisują osób, które spełniaja wymogi formalne Nepotyzm górą !

[iizabelaa]

Napisane przez merciless

Ja popadam w paranoję. Odwiedzam kilka razy dziennie stronę z ofertami pracy, chociaż wiem, że nowe oferty dochodzą tylko rano...
Teraz w poniedziałek mam test, a potem jak dobrze go napiszę rozmowę kwalifikacyjną na stanowisko do oddziału paszportów. Czarno to widzę, bo muszę się uczyć angielskiego na jutro, w ten weekend mam 2 mega zaliczenia, a w poniedziałek wieczorem egzamin. I gdzie ja mam w tym wszystkim znaleźć czas na naukę do tego testu ? Oj, chyba się zbłaźnię jak tam pójdę. W ogóle to zła jestem, bo z 7 ofert, które wysłałam (niestety więcej nie mogłam, bo nie spełniałam wymogów formalnych typu wykształcenie wyższe budowlane itp.), to jest dopiero druga sposobność do pokazania się potencjalnemu pracodawcy. Tak to zero odezwu... nawet nie wypisują osób, które spełniaja wymogi formalne Nepotyzm górą !

Szukasz pracy tylko w urzędzie? wnioskuje z wymogów formalnych

[merciless]

Tak, tylko w urzędzie, bo skończyłam administrację i taka praca mnie interesuje.

[iizabelaa]

Napisane przez merciless

Tak, tylko w urzędzie, bo skończyłam administrację i taka praca mnie interesuje.

aha

a ja raczej nie w urzędzie ale nigdy nic nie wiadomo

[merciless]

No ja przeglądam też inne oferty, ale jak już wspomniałam-szukają przedstawicieli handlowych, managerów, sprzedawców, księgowych itp. a ja ani nie mam wykształcenia takiego, ani też nie nadaję się do takiej pracy. W moim mieście jest jednym słowem lipa z pracą.

[iizabelaa]

U mnie też jest ciężko z pracą, szukają głównie przedstawicieli i inżynierów, księgowych niestety nie
Ostatnio to prawie żadne oferty się nie pojawiają.

[Puntodivista]

Na ok. 40 aplikacji zostałam zaproszona na jedną rozmowę.. Idę. Ciekawe jak mi pójdzie..jest spora konkurencja. Chwilami idzie się załamać.. Nie wiem jak mój TŻ ze mną wytrzymuje

[kasia083]

Ja tez jestem po administracji i u mnei tez z powodów formalnych nie mam za dużo możliwości składania... Na razie próbuję skłądać też w inne miejsca, by cokolwiek mieć, ale tez bez odzewu...

a spotkałaś się może mercilles z takim czymś jak

Pisemna koncepcja pracy na stanowisku będącym przedmiotem ogłoszenia

Muszę to coś napisać, a mam czas na złożenie papierów do piątku (czyli napisać muszę to jutro, bo skończył mi sie tusz w drukarce...
Ale wracając, to co w tym czymś trzeba pisać? Ciut wyżej w tym ogłoszeniu mam podane obowiązki na danym stanowisku, to co, mam je teraz przepisać?

Kolejny ustawiony nabór na stanowisko Tylko wymyślają cuda niewidy by zniechęcić ludzi

[iizabelaa]

Napisane przez kasia083

Ja tez jestem po administracji i u mnei tez z powodów formalnych nie mam za dużo możliwości składania... Na razie próbuję skłądać też w inne miejsca, by cokolwiek mieć, ale tez bez odzewu...

a spotkałaś się może mercilles z takim czymś jak
Muszę to coś napisać, a mam czas na złożenie papierów do piątku (czyli napisać muszę to jutro, bo skończył mi sie tusz w drukarce...
Ale wracając, to co w tym czymś trzeba pisać? Ciut wyżej w tym ogłoszeniu mam podane obowiązki na danym stanowisku, to co, mam je teraz przepisać?

Kolejny ustawiony nabór na stanowisko Tylko wymyślają cuda niewidy by zniechęcić ludzi

Można wiedzieć co to za koncepcyjne stanowisko?

[kasia083]

referent w dziale rynku pracy. Z opisu obowiązków wynika, że jest to osoba, z która mają do czynienia bezrobotni, podbijanie kart, zapisywanie na kursy itd...

[bravvurka]

Napisane przez kasia083

referent w dziale rynku pracy. Z opisu obowiązków wynika, że jest to osoba, z która mają do czynienia bezrobotni, podbijanie kart, zapisywanie na kursy itd...

Pierwsze słyszę, żeby coś takiego pisać U mnie takie stanowiska trzeba mieć doświadczenie w służbach publicznych i to przez jakiś okres

edit:
Teraz tak sobie pomyślałam, ze może chodzi w tej koncepcji o to jak sobie wyobrażasz te pracę i czy masz do tego predyspozycje.

[merciless]

Napisane przez kasia083

a spotkałaś się może mercilles z takim czymś jak Pisemna koncepcja pracy na stanowisku będącym przedmiotem ogłoszenia

Nie, nie spotkałam się i szczerze mówiąc to pachnie aż z daleka tym, że kogoś mają na to stanowisko ( oczywiście przyjmując, że nie wymagają doświadczenia ), no bo skąd niby masz wiedzieć co i jak tam się robi ? Obym się myliła
Wygląda na to, że musisz napisać jak wg Ciebie praca na danym stanowisku wygląda, co i jak będziesz robić, jak będziesz sobie organizować czas pracy, może chcąć żebyś przedstawiła jakieś swoje pomysły na udoskonalenie pracy urzędu itp.

[kasia083]

Też myślałam, że chodzi im o moje pomysły... ale ciężko jest coś wymyśleć, jak sie nie jest pracownikiem danej jednostki, albo chociaz nie robiło sie jakis jej badań...
I oczywiście nie jest tam wymagane doświadczenie, ale za to studia psychologiczne
Przypomnę, że to do pracy w urzędzie pracy