QLAIRA - wątek zbiorczy

[_vanity]

Dziękuję za odpowiedź

Nie mam pojęcia czy to może być wina tabletek, zapytaj lepiej ginekologa.

Zaczęłam się martwić bo od 3 dni (od zaczęcia mojego pierwszego opakowania) mam suchy kaszel.. Być może to zbieg okoliczności, ale zaczynam się martwić

[aaaaankaaaaa]

Witam
Biore te tabletki juz 3 tygodnie. Chodze wściekła jak cholera. Moja mama mnie nie poznała bo zawsze byłam potulna jak baranek, a teraz krzyki, wahania nastrojów. Oprócz tego od 5 dni mam plamienia, ale to może dlatego, że pierwsze opakowanie. Ogólnie jak narazie są do d***, ale kupie drugie opakowanie. Liczę na to, że organizm się przyzwyczaji i że to chwilowe ''wariacje hormonów'' ;p.
Dodam, że wcześniej stosowałam 2,5 roku tabletki ''Regulon'' i były świetne. Później stosowałam krążki nuvaring 1,5 roku i też mogę polecić. A przed tymi tabletkami miałam rok przerwy i nie przyjmowałam nic.
Oczywiście, co organizm to inna reakcja, a więc najlepiej spróbować samej
Pozdrawiam

[kanadyjka7]

anuteczka Ja też miałam problemy z oddechem, a do tego podwyższone ciśnienie po Q! Mój ginekolog stwierdził, że to może być jedynie zbieg okoliczności lub pozostałości po infekcji, jednak ja nalegałam na zmianę (miałam tez nieustające krwawienie, co było główną przyczyną zmiany).
Od ponad tygodnia jestem na nuvaringu (zaczęłam od razu po skończeniu 3 op. Qlairy) i wszystko powoli wraca do normy. Znika suchy kaszel, zadyszka, ciśnienie się stabilizuje, a ponadto żadnych plamień. Jakoś nie chce mi się obecnie wierzyć w zbieg okoliczności. Zaznaczam, że wcześniej nigdy nie miałam jakichkolwiek dolegliwości oddechowych, także przy braniu innych anty i nie jestem alergikiem.

[Roxane33]

Tak niestety podchodzą niektórzy lekarze - bagatelizują różne objawy.
Kiedy zaczęłam brac Qlaire miałam dziwne bóle w różnych częsciach ciała, chwilowe, lecz częste, coś jak nerwobóle, czasem to były dziwne ukłucia. Nawet nie wiedziałam w jaki sposób to wytłumaczyc lekarzowi.
Zadzwoniłam do gina, ale powiedział, że nie ma pojęcia co to jest i jeśli trwaja przez chwilę to nic poważnego. Tak było przez około tydzien i minęło..Zaczęłam brac nowe opakowanie i znów to samo, jakies bóle i skurcze też krótkie, ale znowu to trwa kilka dni. Na dodatek czasem mam straszne dreszcze. Leżę pod kilkoma kołdrami i się trzęsę jak w febrze. Nie jestem chora i nic mi nie jest, ale jak kiedys brałam Yasminelle tez tak miałam. Mój gin mowił, że musis pytac kolegów bo jeszcze o czyms takim nie słyszal. (Dodam ,że jest to znany lekarz w Cieszynie, wychwalany przez pacjentki. Dużo mówi, ale nie na temat). Czytałam na innych forach, że niektóre babki też tak maja szczególnie po tych pigułkach nowej generacji.
A z ciśnieniem i trudnościami w oddychaniu to jak najbardziej może byc objaw uboczny a nie żaden zbieg okolicznści. Lekarzowi jest tak najłatwiej powiedziec ponieważ nie jest w stanie tego sprawdzic i nie wie co z tym zrobic. Te wszystkie pigułki to dla nich ruletka, jeśli wybiorą pacjentce dobrze to ok, a jak nie to zmienic, ale na oko. Mało który chce sie bawic w pomiary hormonów, bo to trzeba powtarzac i długo trwa.
Musimy same siebie obserwowac, nie panikowac, ale uważac. Pozdrawiam serdecznie .

[_vanity]

W takim razie już zaczynam się martwić, skoro nie tylko ja mam do czynienia z kaszlem przy q Narazie dopiero 4 tabletka, ale kaszel nie ustępuje a jestem zdrowa

[an2a]

Ja rzuciłam te tabletki po 3 miesiącach. Tez miałam suchy kaszel i czułam ucisk w klatce piersiowej a najgorsze było wrażenie zwężania sie krtani, jakbym miala sie udusić!!. Moj gin zmienil mi na Cilest powiedzial, ze nie ma sensu sie meczyc. Po odstawieniu miałam straszne skoki cisnienia ale teraz jest juz ok.
Teraz nic nie biorę, bo narazie mam dosyć tabletek!!

pozdrawiam

[aaaaankaaaaa]

Też mam problemy z oddychaniem i kaszlem, ale często choruje a więc nawet nie myślałam, że to może być od tabletek ;|

[Bejjka]

ale mnie nastraszyłyście Dziewczyny.....

wciąż nie dostalam okresu, więc nie zaczełam jeszcze przyjmować Q, ale już zaczynam się tym stresować

koleżanka bierze Q i bardzo je chwali....ale wkurza mnie to, że ginekolodzy przypisują table na chybił trafił, bo zależy im na wypisaniu jak największej ilości tabletek danego koncernu farmaceutycznego mają gdzieś pacjentki i ich zdrowie

[aaaaankaaaaa]

Została mi ostatnia tabletka z opakowania
Już jest troche lepiej, nie stresuje sie tak, jestem mniej nerwowa ale przytyłam o dziwo ;| nigdy nie tyłam... a cycki jak nie rosły tak i nie rosną.... Oprócz tego wąsy zaczęły mi rosnąć ;| hormony szaleją.
Ale nie odpuszczam sobie. Drugie opakowanie na pewno będzie.
Zobaczymy czy wszystko sie unormuje.

[anuteczka]

Więc niestety, ku mojemu rozczarowaniu Q, nie sprawdziło się u mnie. Kończe drugie opakowanie i nie mam zamiaru sięgać więcej po to paskudztwo. Do tej pory tabletki tolerowałam doskonale a przy Q, w połowie pierwszego opakowania zaczęły dziać się cuda. Na początku nie łączyłam tego z tabletkami, ale po przeanalizowaniu faktów doszłam do wniosku, że to Q, sieje u mnie takie spustoszenie.
1. Przestłuszczające się włosy, okropnie, codziennie muszę myć włosy, do tej pory robiłam to tylko 2 razy w tygodniu.
2.Tłusta cera (nigdy nie miałam z tym problemu)
3. Nagle dostałam okres, mimo tego, że powinnam go dostać dopiero za kilka dni.
4. Mam wrażenie, że one podtrzymują u mnie zapalenie, zazwyczaj szybko udało mi się wyjść z takiego problemu, a odkąd biorę Q, nie moge pozbyć się zapalenie, już drugi miesiąc.
5. no i najważniejsze - trudności w oddychaniu, potworne trudności, z każdym dniem jest coraz gorzej. Są chwile kiedy w ogóle nie mogę nabrać powietrza. Koszmar.

Wracam do Yasminelle i kończe z eksperymentami

[l_mo]

Tak więc-bardzo chwaliłam q. Chyba za szybko. Co prawda nie przytyłam, 'okres' mi się podoba ALE... Nad wargą pojawił mi się ciemny paseczek ;/ nie wąsik-paseczek... Z cerą właściwie bez zmian-może lekka poprawa... +najgorsze. Nastrój. Zawsze byłam nerwowa podejżliwa.. Ale przy tych tabletkach to jest tragedia. Potrafi mi się 4 razy w ciągu dnia zmienić nastrój, popadam w straszne melancholie tak, że tylko ryczę, kłócę się z chłopakiem... Tak więc kończę q i idę błagać gina o coś innego.

[aaaaankaaaaa]

No to widze, że nie tylko ja nie toleruje tych tabletek... Mimo wszystko zaryzykuje. Skoro przytyłam to może i cycki w końcu urosną
Jak drugie op. nie podziała to wracam do NuvaRing-u

[_vanity]

No to zdaję relację Wzięłam już 12 tabletek z pierwszego opakowania i co mogę zauważyć:
-kaszel jest mniej uporczywy, niż kilka dni temu. Może to było tylko przeziębienie
-cera jakoś przy 5 tabletce uległa pogorszeniu, teraz wszystko wraca do normy
-waga bez zmian, apetyt bez zmian
-nastrój ok
-od 2 dni pobolewają mnie piersi(jak przed okresem)
-jedyne co mnie martwi, to od początku zażywania tabletek mam lekkie plamienia, takie jak końcówka okresu. Mam nadzieję, że miną. Podobno może tak sie zdarzać w ciągu 3 pierwszych opakowań. Zobaczymy Ogólnie jestem zadowolona

[Guuusiaa]

Witajcie dziewczyny

Jestem po wizycie u gin. przepisał mi Qlaire ale troche sie przestraszyłam czytając wasze wypowiedzi... mam nadzieję że u mnie będzie wszystko ok bo niestety muszę brać hormony... lekarz wykrył torbiel endometrialną na prawym jajniku i tabletki antykoncepcyjne mają mi pomóc w jej leczeniu nie bardzo chcę brać antykoncepcje ale cóż mam nadzieję że za pół roku już torbiel sie wchłonie i będe mogła odstawić tabletki

W zeszłym roku brałam "Yaz" i powiem szczerze żę dobrze sie po nich czułam tylko że strasznie chudłam, a ja nie należe do osób przy kości raczej mam niedowage wiec musiałąm je odstawić bo przez 4 miesiące brania Yazu schudłam pawie 8 kg

A więc zobaczymy czy będę przeklinać tabsy czy może chwalić bo każdy organizm działa inaczej

jak na razie czekam na @ a więc zobaczymy na pewno będę tu wpadać i relacjonować co sie ze mną dzieje

P.S czy każda z was jest nerwowa po nich???

[niezniszczalna]

Napisane przez Guuusiaa

Witajcie dziewczyny

Jestem po wizycie u gin. przepisał mi Qlaire ale troche sie przestraszyłam czytając wasze wypowiedzi... mam nadzieję że u mnie będzie wszystko ok bo niestety muszę brać hormony... lekarz wykrył torbiel endometrialną na prawym jajniku i tabletki antykoncepcyjne mają mi pomóc w jej leczeniu nie bardzo chcę brać antykoncepcje ale cóż mam nadzieję że za pół roku już torbiel sie wchłonie i będe mogła odstawić tabletki

W zeszłym roku brałam "Yaz" i powiem szczerze żę dobrze sie po nich czułam tylko że strasznie chudłam, a ja nie należe do osób przy kości raczej mam niedowage wiec musiałąm je odstawić bo przez 4 miesiące brania Yazu schudłam pawie 8 kg

A więc zobaczymy czy będę przeklinać tabsy czy może chwalić bo każdy organizm działa inaczej

jak na razie czekam na @ a więc zobaczymy na pewno będę tu wpadać i relacjonować co sie ze mną dzieje

P.S czy każda z was jest nerwowa po nich???

Yyyy ja nie jestem nerwowa, jestem w tracie 7go opakowania i sobie chwalę wczesniej brałam yasmin i yasminelle i źle się czułam. Teraz nie czuje różnicy w swoim samopoczuciu porównując do okresu zanim zaczęłam brać qlaire

[Guuusiaa]

Napisane przez niezniszczalna

Yyyy ja nie jestem nerwowa, jestem w tracie 7go opakowania i sobie chwalę wczesniej brałam yasmin i yasminelle i źle się czułam. Teraz nie czuje różnicy w swoim samopoczuciu porównując do okresu zanim zaczęłam brać qlaire

To dobrze uspokoiłaś mnie troche bo po Yaz byłam troche nerwowa

podczytuje to forum i na wcześniejszych stronach dziewczyny chwalą sobie Q zobaczymy co będzie

szkoda tylko że musze czekać do połowy marca na wzięcie pierwszej tebletki bo wtedy bede miała @ oby przyszła planowo

[Bejjka]

Napisane przez Guuusiaa

szkoda tylko że musze czekać do połowy marca na wzięcie pierwszej tebletki bo wtedy bede miała @ oby przyszła planowo

a mi wyjątkowo w tym miesiącu @ wycieła numer i jej nie dostałam (choć mam ją w miarę regularną ostatnio) akurat teraz jak miałam ruszyć z Q

[Guuusiaa]

Napisane przez Bejjka

a mi wyjątkowo w tym miesiącu @ wycieła numer i jej nie dostałam (choć mam ją w miarę regularną ostatnio) akurat teraz jak miałam ruszyć z Q

oby u mnie przyszła bo inaczej

Bejjka u mnie zazwyczaj przychodzi w najmniej spodziewanym monencie a teraz ma przyjść 13 marca!!!!

[Liiii]

biorę już chyba z 6 opakowanie i zrobiłam się drażliwa i nerwowa a dodatkowo bolą mnie piersi czy to wskazuje bym zmieniła tab ?

[_vanity]

ja w samopoczuciu nie widzę żadnej zmiany, ale również bolą mnie piersi (może rosną ).

[Bejjka]

Napisane przez Liiii

biorę już chyba z 6 opakowanie i zrobiłam się drażliwa i nerwowa a dodatkowo bolą mnie piersi czy to wskazuje bym zmieniła tab ?

warto żebyś porozmawiała o tym z ginem ja kiedyś zmieniłam tabletki, bo normalnie skręcało mnie w piersiach ból był tak mocny, że czasami spać nie moglam i miałam super nerwa

[Liiii]

czy wy też chudniecie w oczach ?

[Luan82]

Witam wszystkich
Zaczynam właśnie trzecie opakowanie. Jestem bardzo zadowolona z tych tabletek. Poprzednio brałam Harmonet, przy którym libido spadło na łeb na szyję. Przy Q w ogóle nie ma z tym problemu No i suchość odeszła w niepamięć
Co do wagi - ubyło 2 kg (ale nie wiem czy to nie przypadkiem efekt powrotu libiodo i "ruchu" z tym związanego, a nie samych tabletek )
Cera - poprawa, wydzielanie sebum (cera mieszana) spadło.
Ogólne samopoczucie - bardzo dobre
Trudno polecić lub nie, bo tabletki anty to kwestia bardzo indywidualna. Z wpisów widzę, że nie wszystkim Q pasuje. Jeśli jednak o mnie chodzi to mam jak najlepsze zdanie
Poza tym jak już ktoś wcześniej wspomniał - najlepiej sprawdzić samemu

[aaaaankaaaaa]

A więc tak
Zaczęłam brać drugie opakowanie dokładnie wczoraj.
Masakra jest.
Od rana siedze i płacze bez powodu.
Przygnębienie miesza się ze wściekłością.
Nie potrafie znieść siebie... a najgorsze jest to, że musze teraz jeszcze 27 dni wytrzymać..............
A cycki jak nie rosły tak i nie rosną.
Najgorsza moja inwestycja. :[

[agnieszka911]

Napisane przez pussszek

Z tego, co sprawdzalam nawet na zagranicznych stronach nie ma jeszcze opinii. Ale ja tez myslalam o zmianie na te pigulke, bo opisy brzmia zachecajaco (tak twierdzi moj gin, mowi rowniez, ze moglaby ona rozwiazac moj problem z suchoscia). Mam jeszcze 2 op. kontraceptu, potem sprobuje gdzies dorwac qlaire. Jak juz zaczniesz stosowac, napisz coi jak. Albo na watku, albo jak juz przygasnie na privie. Bylabym bardzo wdzieczna, tez postaram sie podzielic swoimi doswiadczeniami:P:P

---------- Dopisano o 21:33 ---------- Poprzedni post napisano o 21:32 ----------

A i jeszcze jedno - jaka jest cena tego 'cudu nauki'?

Ja brałam Olaire. Niestety po tych ''cudownych'' tabletkach zatrzymala mi sie całkowicie miesiaczka. Jestem strasznie niezadowolona. Od jutra wracam do poprzednich, niezawodnych Yasminelle

[Roxane33]

U mnie waga bez zmian. Piersi urosły, ale to powinno minąć (szkoda) po 3 miesiącach. Jeśli nie, to nie jest to dobry objaw i należy zgłosić lekarzowi.
Co do nastroju, to mam świetny i w ogóle jakaś pozytywna energia we mnie wstąpiła. Natomiast libido niestety spadło. Skóra i włosy super.

[Guuusiaa]

Napisane przez Roxane33

U mnie waga bez zmian. Piersi urosły, ale to powinno minąć (szkoda) po 3 miesiącach. Jeśli nie, to nie jest to dobry objaw i należy zgłosić lekarzowi.
Co do nastroju, to mam świetny i w ogóle jakaś pozytywna energia we mnie wstąpiła. Natomiast libido niestety spadło. Skóra i włosy super.

Roxane uspokoiłaś mnie troszke

[anuteczka]

A mam do Was takie pytanie, może któraś się orientuje, czy mogę tak zrobić...
Otóż, opakowanie Yasminelle kończy mi się w połowie marca. Powinnam iść do lekarza po receptę, ale facet mnie strasznie wkurza i wiem, że będzie robił problemy, z tego, że chce zrezygnować z Qlairy i na pewno będzie mi po raz setny wciskał ten pierścień NuvaRing.
Zapisałam się do innego lekarza, ale wizytę mam dopiero 29 marca.
Zastanawiam się czy mogę zrobić tak... wziąć to opakowanie Yasminelle do końca i potem miałabym jakby 2 tygodniową przerwę bez tabletek. I po wizycie u tej nowej Pani dr na pewno dostane znów tabletki, może Yasminelle a może przepisze mi coś innego. I chyba się zamotałam teraz z pytaniem... więc mogę mieć tą 2 tygodniową przerwę bez tabletek, w zasadzie to pewnie wyszła by przerwa około miesiąca (bo nowe musiałabym zacząć brać z kolejnym okresem). Nie wiem czy to jest dobre dla organizmu. Robiła któraś z Was coś takiego?
W ogóle zastanawiam się nad plastrami ;|

[Bejjka]

Napisane przez anuteczka

A mam do Was takie pytanie, może któraś się orientuje, czy mogę tak zrobić...
więc mogę mieć tą 2 tygodniową przerwę bez tabletek, w zasadzie to pewnie wyszła by przerwa około miesiąca (bo nowe musiałabym zacząć brać z kolejnym okresem). Nie wiem czy to jest dobre dla organizmu. Robiła któraś z Was coś takiego?

na pewno nie jest to zbyt dobre dla organizmu jak się*tak skacze, raz te tabletki za chwile inne, potem przerwa a potem znowu tabletki
a te yasminelle dostalaś od gina, który ma do jakąś recepcjonistkę? bo jeśli tak to moglabyś poprosić w recepcji o receptę i (o ile masz zapisane te tabletki w karcie) nie powinnaś mieć problemów z dostaniem nowej recepty ja (gdy brałam table) często tak robiłam

kurcze, wciąż nie dostałam @

[Roxane33]

A ja jednak bede musiala zrezygnowac z Qlaira.
Dziś lekarka kazala mi odstawic. Wczoraj jeszcze tak zachwalałam
Cały czas miałam jakies kłujące bóle. Byłam u internisty i powiedział, że to nic takiego. Ginekolog z przychodni to samo. Jednak gin gdzie chodzę prywatnie (ale czasem trudno sie z nia skontktowac dlatego czasem ide do przychodni) powiedziała, że to żyly. Trochę zwlekałam, bo mi zależało żeby kontynuowac,ale dziś w nocy w lewej rece miałam taki palący ból w żyłach, ze zwątpiłam. Dalej trochę mnie coś kłuje w tej rece. Ginekolog z przychodni trochę patrzył na mnie jak na zbzikowaną. Powiedział, że nie wie co to jest, ze zakrzep wygląda inaczej. Co oni nie wiedzą, że w ulotce w objawach ubocznych pisze - bóle żył.
Moja ginekolog jak do niej zadzwoniłam powiedziała żeby skonczyć z Qlaira. Dziewczyny obserwujcie sie, bo objawy ukl krążenia mogą na coś wskazywać. A niektorzy lekarze je bagatelizują.
Pozdrawiam