|
Notka |
|
Dietetyka Miejsce dla osób, które są na diecie. Rozmawiamy o zdrowym odżywianiu. Uwaga! Wyznacznikiem jest kaloryczność dobowa diet - muszą one mieć ponad 1000 kcal. |
![]() |
|
Narzędzia |
![]() |
#481 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: Nie mogę schudnąć! - gdzie popełniam błąd? Wątek zbiorczy.
Ale nie wszystkie wafle ryzowe są bardzo kaloryczne. Wafle z kupca mają bodajże 18kcal/1 wafla.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#482 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 191
|
Dot.: Nie mogę schudnąć! - gdzie popełniam błąd? Wątek zbiorczy.
Cytat:
nie bądźmy naiwni i nie dajmy się oszukać prostej matematyce! Ale po kolei. Nie spotkałem wafli ryżowych, które miałyby w 100 gramach poniżej 350kcal. Na ogół produkowane są wafle ryżowe w okrągłej formie pakowanych po 10 sztuk w jednym opakowaniu. Taki jeden wafel dziesięciogramowy posiada ok.38kcal. Jeżeli jakaś firma posiada odpowiednią linię produkcyjną do robienia cieńszych wafli, jak np. firma Kupiec z serią o nazwie SLIM, wówczas taki wafelek, który jest o połowę cieńszy od zwykłego, będzie miał odpowiednio mniej kalorii. Stąd więc jeden taki cieniutki wafelek pięciogramowy posiada te 18kcal. Suma sumarum wychodzi na to samo. Czytajmy wnikliwie opakowania i nie bójmy się matematyki! Wyjdzie to nam wszystkim na zdrowie. |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#483 |
amor vincit omnia
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 20 156
|
Dot.: Nie mogę schudnąć! - gdzie popełniam błąd? Wątek zbiorczy.
wafle nie nadają się na kolację, bo zawierają dużo węgli. nie kcal są w nich złe, a właśnie te węgle.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#484 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
|
Dot.: Nie mogę schudnąć! - gdzie popełniam błąd? Wątek zbiorczy.
wafle są produktem wysokoprzetworzonym i mało/bezwartościowym,
do tego szkodliwym, jak wszystkie wysokoprzetworzone produkty zbożowe, pozbawiają nas witamin i innych cennych substancji, zapychają, niczego wartościowego nie dostarczają oprócz pustych kalorii i objętości nie są dobrym wyborem ani na redukcję, ani jako składnik normalnego zdrowego odżywiania nie są dobrym wyborem w ogóle
__________________
######################### ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#485 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 191
|
Dot.: Nie mogę schudnąć! - gdzie popełniam błąd? Wątek zbiorczy.
@paulaa6
Z tego, co napisałaś, spożywasz bardzo mało witamin. Ciągle się zalewasz płynami, upośledzając w ten sposób swoje trawienie. Błonnika w tym, co napisałaś, jest nawet nie tyle jak na lekarstwo. Jeżeli miałabyś zjeść dobową normę błonnika (minimum 30 gramów dziennie!), wówczas taka 300-gramowa paczuszka Britty powinna Ci starczyć góra na dwa dni. Ale nawet gdybyś to robiła, to i tak błonnik, który pochodzi z tego produktu, blokowałby jedynie wchłanianie cukru, który w sporej ilości dodawany jest do tych płatków. O innym błonniku nie wspominam, bo jest tego tak mało, że szkoda czasu się tym zajmować. Do rzeczy. Co musisz wiedzieć Pamiętaj, że każde podgrzanie, odgrzanie, czy gotowanie w temperaturze powyżej 60 stopni zabija większość witamin i enzymów znajdujących się w warzywach i owocach. Wystarczy ugotować nawet najsmaczniejszą zupę pod słońcem, to i tak jej właściwość pod względem ilości mikroelementów, witamin i enzymów będzie równała się zwykłej kranówie. Kolejną rzeczą, jaką musisz wiedzieć, jest to, że mięso nie posiada ani błonnika, ani węglowodanów. Ma za to dużo białka i tłuszcz, który powinnaś ograniczać (głównie ten pochodzenia zwierzęcego). Do tego spożywanie mięsa wydłuża o kilka godzin proces trawienia w żołądku. Jeżeli chcesz czuć się lepiej, mieć więcej wigoru oraz nie mieć zaparć - jedz jak najwięcej surowych warzyw, owoców oraz - co najważniejsze - duuużo błonnika. Podjadanie między posiłkami oraz tzw. zapijanie jedzenia jest niewskazane! Co powinnaś zrobić Śniadanie Budź się nieco wcześniej, np. o godzinie 8:00. Na dzień dobry pij jedną szklankę chłodnej wody wysokozmineralizowanej. Odczekaj z 15 minut i zjedz owoc (brzoskwinia, nektarynka, śliwka itp.) odpowiednio długo żując i obficie go zaśliniając (w ustach zaczyna się proces trawienia węglowodanów). Duże zaślinianie pokarmu to ulga dla kolejnych etapów układu pokarmowego. Odczekaj znowu z 15/20 minut i zjedz śniadanie. Spróbuj połączyć dwa śniadania w jedną całość. Zrób taki eksperyment przez dwa/trzy dni i zobaczysz, czy Ci to będzie odpowiadać i czy będziesz po tym syta do obiadu. Wieczorem przed pójściem spać namocz płatki, które spożywasz na rano, w chłodnej wodzie. Na rano odlej nadmiar wody i - zamiast mleka - połącz je z kefirem. Jeżeli chcesz, możesz dodać słownie kilka namoczonych wcześniej (wieczorem) rodzynek lub jedną (namoczoną wcześniej) suszoną figę. Do tego zjedz to, co jesz na II śniadanie. Chleb koniecznie musi być ciemny z pełnego ziarna. Podczas jedzenia nie pijesz niczego i tak samo po śniadaniu - niczego nie pijesz przez co najmniej dwie/trzy godziny. Jeżeli jednak wiesz, że nie dasz rady, wówczas na rano wypij na czczo więcej wody i stosownie dłużej odczekaj do zjedzenia owocu. Pamiętaj o długim żuciu i zaślinianiu tego, co jesz. Po takim eksperymencie nie będzie Ci się chciało na długo pić. Zobaczysz zresztą sama. Trzeba tylko spróbować. Po dwóch/trzech godzinach od włożenia ostatniego kęsa do ust, zaczynasz pić wodę wysokozmineralizowaną. W trakcie tego kilkudniowego eksperymentu nie pij w ogóle żadnej ani herbaty, ani kawy - tylko woda. Ostatni łyk wody możesz wypić na pół godziny przed kolejnym posiłkiem, jakim będzie obiad. Obiad Sugeruję zamienić zupy na shake'i. Przykład jednego zamieściłem w jednym ze swoich wcześniejszych postów na tym forum. A jeżeli dasz radę, to całkowicie wyeliminuj z diety zupy, zastępując je surowymi warzywami (np. mała marchewka + nóżka z brokuła + nóżka z kalafiora + kapusta czerwona + sałata [całość możesz utrzeć na tarce lub zjeść w całości odpowiednio długo żując i zaśliniając]) z ugotowanym kurczakiem. Pamiętaj, by zacząć jedzenie od surówki, do której dodatkiem ma być mięso (nigdy odwrotnie!). Podczas jedzenia obiadu niczego nie pij. Podobnie po obiedzie. Teraz należy odczekać trzy godziny (jadłaś mięso), aby można było zacząć pić wodę. Sugeruję picie 200ml wody co jakieś 20/30 minut (po trzech godzinach od spożytego posiłku). Kolacja Na kolację zjedz tylko jakiś owoc albo - będzie bezpieczniej - jakieś surowe warzywko, np. nóżkę (lub dwie) z surowego brokuła albo kalafiora, albo marchewkę (uwaga na odmianę karotkę, która ma bardzo dużo cukru w sobie!). PS osobiście nie widzę sensu zjechania drastycznie z Twojej wagi. Jeżeli jesteś w niektórych miejscach bardziej, że się tak wyrażę, szersza, spróbuj intensywnego treningu, np. godzinne chodzenie z kijkami lub co najmniej półgodzinny jogging. Krótszy trening nie ma jakiegoś znaczenia dla Twojej figury. Przy dłuższym wysiłku będziesz miała szansę spalić tłuszcz, ale o tym możesz poczytać w internecie na wielu stronach. Nie poddawaj się. Spróbuj, jak napisałem, zamienić swoje nawyki na te, które sugeruję, chociaż na kilka dni. Zobaczysz jak będziesz się czuła. Dobrze by było, gdybyś robiła sobie codziennie soki warzywne (np. tylko szklaneczkę ze świeżej marchwi na rano). My tak w domu właśnie robimy. Worek 10kg marchwi starcza na kilka dni. Nie zapomnij dać znać po kilku dniach jak Ci poszło i jak samopoczucie. Powodzenia i wytrwałości! |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#486 |
Strzelaj lub emigruj!
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Medellin!
Wiadomości: 27 440
|
Dot.: Nie mogę schudnąć! - gdzie popełniam błąd? Wątek zbiorczy.
Ja mam takie pytanie: staram się schudnąć i jem 3 posiłki dziennie. Zostałam na tym forum delikatnie mówiąc "zjechana" bo niby powinno się jeść 5 posiłków dziennie, zwłaszcza, przy moim wysilku fizycznym (2 godziny jazdy rowerem codziennie+praca w której dużo się ruszam).
I jeszcze jedno: jako że niestety całe życie brałam zły przykład żywieniowy od rodziców i weszło mi to w krew ( obfite kolacje, słodycze codziennie, dużo tłuszczy itp.) nie mogę tak do końca wyzbyć się złych nawyków. Tak więc jednego dnia w tygodniu pozwalam sobie na zakazane rzeczy np. czekoladę, pizze- dodam, że w tendzień nie omijam treningu. Czy to bardzo źle??
__________________
Przejechane na rowerze w 2019: 2 762 km ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#487 |
amor vincit omnia
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 20 156
|
Dot.: Nie mogę schudnąć! - gdzie popełniam błąd? Wątek zbiorczy.
khloe z posiłkami bardzo niedobrze postępujesz
![]() co do grzeszków... raz w tygodniu grzeszek typu czekolada (wiadomo, ze nie cała!) nie zaszkodzi, tzn nie powinna, zwłaszcza ze regularnie ćwiczysz. poza tym lepiej czasem zgrzeszyć raz niż po wielu dniach wyrzeczeń rzucić się na ejdzenie i pochłonąć go o wiele więcej. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#488 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 191
|
Dot.: Nie mogę schudnąć! - gdzie popełniam błąd? Wątek zbiorczy.
Cytat:
Co do słodkiego to można to obejść poprzez stosowanie błonnika. Co dzień robię dla siebie oraz dla innych dania z siemienia lnianego, więc mam go pod dostatkiem w postaci namoczonej. Gdy ktoś chce zjeść coś słodkiego, wówczas daję mu do zjedzenia kilka łyżek siemienia do rozgryzienia, do tego coś słodkiego, i kończy jedną łyżką siemienia. Po takim zabiegu nie ma 'ssania' na kolejną porcję słodkiego, a insulina trzymana jest na wodzy przez błonnik. Po prostu trzeba poznać swój organizm, by wiedzieć, co można, a czego nie oraz to, w jaki sposób coś obejść (raz na jakiś dłuższy czas). Plan dietetyczny to naprawdę bardzo osobista sprawa. Na forum możemy pogdybać, co by było gdyby... Proszę pamiętać, że nic nie zastąpi prywatnej rozmowy na spokojnie z kimś, kto się zna na rzeczy. Nawet na takim forum można spokojnie porozmawiać z kimś prywatnie, bo np. ktoś się czegoś wstydzi itp. Ja to doskonale rozumiem, ponieważ mało kto chce otwarcie mówić o swoich przywarach, problemach z miesiączką, menopauzą, problemami hormonalnymi, tym, czy bierze tabletki antykoncepcyjne itd. Własna dobrze ułożona dieta (własne menu) jest czymś bardzo osobistym, co drugiemu może w ogóle nie pasować... |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#489 |
Strzelaj lub emigruj!
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Medellin!
Wiadomości: 27 440
|
Dot.: Nie mogę schudnąć! - gdzie popełniam błąd? Wątek zbiorczy.
A czy to, że jem 3 posiłki zamiast 5 ma takie duże znaczenie?
Bo widzę, że jednej z Wizażanek proponowałeś połączenie I i II śniadania, tak więc ilość posiłków się zmniejsza...
__________________
Przejechane na rowerze w 2019: 2 762 km ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#490 |
amor vincit omnia
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 20 156
|
Dot.: Nie mogę schudnąć! - gdzie popełniam błąd? Wątek zbiorczy.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#491 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 191
|
Dot.: Nie mogę schudnąć! - gdzie popełniam błąd? Wątek zbiorczy.
Cytat:
Proszę nie sugerować się opiniami, że rzekomo nasz metabolizm zwalnia przy trzech posiłkach. Nie ma (przynajmniej ja o tym nic nie wiem) takich badań oraz stwierdzeń naukowców, by metabolizm zwalniał przy mniejszej ilości posiłków. Hasło, by spożywać więcej posiłków dziennie plus do tego odżywki/suplementy (np. białkowe, błonnikowe itp.), zostało wymyślone przez naukowców sponsorowanych (czytaj: opłacanych) przez megakoncerny produkujące właśnie dodatki do żywności, kreując np. bodybuilding. Kolorowa prasa oraz telewizornia to podchwyciły głównie ze względu na korzyści finansowe (reklamy!) i tak zaczęło to się kręcić. Przez wieki powtarzano przecież, że dziennie należy jeść co najwyżej trzy posiłki: rano, w południe i ewentualnie wieczorem. Współcześni dietetycy wpadli też na pomysł, aby dogodzić zapracowanemu człowiekowi, który nie ma czasu na regularne jedzenie w domu, aby ten jadł co trzy godziny mniejsze porcje. W ten sposób zrodził się mit o dobroczynności takiej właśnie diety, która męczy nasz organizm. Zachęcam do sięgnięcia po fachową literaturę albo do zaznajomienia się z angielskojęzycznymi pozycjami (są dostępne nawet w internecie), które mówią, że nie ma dowodu na to, że spożywanie większej ilości posiłków dziennie - po pierwsze - podkręca metabolizm oraz - po drugie - pomaga w utrzymaniu wagi lub - w przypadku chudnięcia - zjechania z niej. Są argumenty przemawiające na niekorzyść takiej diety, bazujące na tym, że takie działania osłabiają naszą silną wolę i zaczynamy jeść wtedy, kiedy czujemy pierwsze oznaki głodu (które powstają w mózgu). Dochodzi do przejedzenia. Żołądek jest za mocno obciążony i nie nadąża z trawieniem. Niektórzy popadają w dziwne nastroje, ktoś zaczyna miewać dziwne kolki oraz zaparcia itp. Naszego organizmu nie jesteśmy w stanie oszukać. Prędzej czy później w postaci jakichś problemów zdrowotnych wyjdzie to, w jaki sposób dbaliśmy o nasze zdrowie. Dlatego też warto spojrzeć na dietetykę w sposób holistyczny. To nie tylko ładny wygląd z zewnątrz, ale przede wszystkim zdrowie ma być celem właściwie dopasowanej diety. khloe, pamiętaj, by patrzeć nieco sceptycznie na to, co pisze się na takich forach. Sprawdzaj wszystko, czy to, co ktoś Ci mówi, jest prawdą. W ten sposób unikniesz przykrych niespodzianek. Niech zapala Ci się czerwona lampka, kiedy ktoś, kto Ci sugeruje pięć lub więcej posiłków dziennie, poleca Ci jeszcze jakieś dodatkowe suplementy, które musisz kupić, aby zwiększyć wydajność swojego organizmu (np. pod kątem spalania tłuszczu). To, że większość coś takiego stosuje, nie oznacza, że mają oni rację. Każdemu, który ma problemy ze swoją wagą (posiada przynajmniej nadwagę), i który spożywa pięć/sześć posiłków dziennie, sugeruję, aby przeprowadził eksperyment tygodniowy, by jeść tylko góra trzy posiłki dziennie odpowiednio łącząc produkty i unikając tego, o czym piszę w swoich wypowiedziach na tym forum. Po tym okresie niech porówna swoje samopoczucie z dietą, którą stosował wcześniej. Staram się być bardzo obiektywny w tym, co piszę. Gdybym widział jakieś plusy z diety, którą dzisiejszy świat (z kolorowych gazet i telewizorni) poleca, polecałbym ją również. Niestety, mając nawet podstawową wiedzę z biologii, wystarczy, aby zrozumieć, że to wszystko jest nic nie warte na dłuższą metę... Edytowane przez Konsultant Dietetyczny Czas edycji: 2011-08-15 o 09:06 |
|
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#492 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Wiecie tam dają takie fajne kaftaniki...Nie wiem tylko czemu są wiązane od tyłu...
Wiadomości: 3 167
|
Dot.: Nie mogę schudnąć! - gdzie popełniam błąd? Wątek zbiorczy.
A ja mam pytanie. Co jeśli metabolizm jest dosłownie na skraju? (mój przypadek) zauważyłam że się polepsza kiedy jem regularnie 4-5 posiłków.
Konsultancie masz jakieś rady by to ustrojstwo polepszyć? ![]()
__________________
Jem,piszę,robię zdjęcia http://fiolkowaprzepisownia.blog spot.com http://legalnie-nielegalna.blogspot.com |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#493 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 191
|
Dot.: Nie mogę schudnąć! - gdzie popełniam błąd? Wątek zbiorczy.
Proszę skonkretyzować określenie "metabolizm jest dosłownie na skraju". Czym ów "dosłowny skraj" się charakteryzuje? Chorujesz na coś? Jakieś tabletki? Nadwaga? Co kilkudniowa defekacja z zaparciami? Migrena? Masz nałogi? Jest tyle rzeczy, o które trzeba spytać, by wiedzieć jak podejść do danego problemu oraz by go w ogóle go okiełznać.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#494 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 658
|
Dot.: Nie mogę schudnąć! - gdzie popełniam błąd? Wątek zbiorczy.
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#495 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Wiecie tam dają takie fajne kaftaniki...Nie wiem tylko czemu są wiązane od tyłu...
Wiadomości: 3 167
|
Dot.: Nie mogę schudnąć! - gdzie popełniam błąd? Wątek zbiorczy.
Cytat:
biorę leki wziewne na astmę dokładniej foradil i oxodil nadwaga zawsze mi towarzyszyła- od małego ważyłam zawsze więcej- moja nawyższa waga to 72 kg mam za sobą mało szczytne odchudzania typu głodówki, dukan ![]() migrena? raz wystąpiły u mnie silne bóle głowy nie do zniesienia nie mam nałów żadnych,alkohol bardzo od święta pijam zaparcia wystepują choć ostatnio coraz rzadziej miałam na myśli to że trudno mi się chudnie te 5 kg które schudłam - od czerwca do dziś się staram. to bardzo wolno. w dodatku mierzac temperaturę zawsze mam 35 z hakiem, po ćwiczeniach i kolacji ledwie 36,0 - wyżej nigdy.
__________________
Jem,piszę,robię zdjęcia http://fiolkowaprzepisownia.blog spot.com http://legalnie-nielegalna.blogspot.com |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#496 |
Strzelaj lub emigruj!
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Medellin!
Wiadomości: 27 440
|
Dot.: Nie mogę schudnąć! - gdzie popełniam błąd? Wątek zbiorczy.
A czy wcześniejsze próby odchudzania mają wpływ na metabolizm?
__________________
Przejechane na rowerze w 2019: 2 762 km ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#497 | ||||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 191
|
Dot.: Nie mogę schudnąć! - gdzie popełniam błąd? Wątek zbiorczy.
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Wątpię bardzo, że - jak piszesz - metabolizm Ci siadł. Problem upatrywałbym gdzie indziej. Jak myślisz, co powoduje to, że są one coraz rzadsze? Zaczęłaś coś jeść, czego wcześniej nie jadłaś lub może odwrotnie: unikasz czegoś, co wcześniej jadłaś? Ile jesz gramów błonnika w swojej diecie? Cytat:
---------- Dopisano o 21:14 ---------- Poprzedni post napisano o 21:03 ---------- Teoretycznie tak, choć nie spotkałem jakiegoś dowodu naukowego, by była to prawda. Są za to dowody na to, że odpowiednia (powtarzam: ODPOWIEDNIA!) dieta powoduje, że zdrowiejemy i - w przypadku nadwagi - chudniemy. Z tym metabolizmem jest tak, jak z przyczynami powstawania cukrzycy. Mówi się, że pochodzi ona ze spożywania dużych ilości cukru, ale nie ma na to dowodów. Oczywiście poniekąd jest to w pewnym sensie prawdą, ale główny problem leży gdzie indziej - w złym stylu życia i nieprawidłowym odżywianiu się. Podobnie z tym mitem o przyspieszonym i spowolnionym metabolizmie. Odpowiednia dieta reguluje cały mechanizm, a nawet - czego boją się powiedzieć głośno niektórzy lekarze - leczy. |
||||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#498 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Wiecie tam dają takie fajne kaftaniki...Nie wiem tylko czemu są wiązane od tyłu...
Wiadomości: 3 167
|
Dot.: Nie mogę schudnąć! - gdzie popełniam błąd? Wątek zbiorczy.
Dzieki za odpowiedź
Teraz ważę 65 kg i 166 cm. lat 19 Chce schudnąć do 55-58 kg Termometr i rteciowy i elektroniczny pokazuje identycznie Co do zaparć sądzę że otręby i siemie lniane działają. Nie jadam teraz syfu typu fast food, kupne słodycze, tłuste rzeczy Błonnik jem zarówno jako suplement jak i naturalnie staram się jak najwięcej go dostarczać - nie licze co do grama bo nie waże wszystkiego czego jem ale staram się na oko dostarczać organizmowi duzo błonnika Problemy mam jakoś od podstawówki zarówno ze skórą jak i astmą. Alergia na pyłki zbóż, roztocza, kurz. Byłam kilka lat odczulana i w sumie teraz mam spokój. Ze spożywczych mam alergie na daktyle i arbuza. Alergolog zalecił jedynie unikanie dużej ilości cytrusów, soków owocowych z kartonu, czekolad, owoców egzotycznych+picie wody, wapna gdy wystąpi jakaś reakcja. Dodam że alergologów miałam trzech i to jednych z najlepszych- żaden o diecie nie wspominał.Jedynie czego unikać. Jadam nabiał ale niezbyt dużo-do śniadania mleko do owsianki. Czasami maślanka kiedy problemy z zaparciami stawały się nieznośne Jadam ser biały- twaróg, serki homo naturalne i serki wiejskie. Zóltego unikam, pleśniowy od święta bo jestem na reduckji
__________________
Jem,piszę,robię zdjęcia http://fiolkowaprzepisownia.blog spot.com http://legalnie-nielegalna.blogspot.com |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#499 | |||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 191
|
Dot.: Nie mogę schudnąć! - gdzie popełniam błąd? Wątek zbiorczy.
Cytat:
Pozwól, że jeszcze pociągnę wątek związany z błonnikiem. Proszę zwrócić uwagę na te produkty, które są sprzedawane w sklepie, które są źródłem błonnika. Jeżeli są to otręby lub np. zarodki pszenne, wówczas waga takiego kartonika na ogół nie przekracza 100 gramów. W tej wadze znajduje się błonnika góra na dwa dni. Niektórzy myślą, że taki kartonik starczy im na tydzień, gdyż sugerują się dużą objętością tych np. zarodków pszennych. A tu nie chodzi wcale o objętość, ale o wagę. Podobnie jest z suplementami, w których reklamowany jest błonnik. W takich opakowaniach po 100g błonnika nie starcza nawet na dwa dni. To jest naprawdę żałosne w jaki sposób kpią sobie z nas firmy zajmujące się suplementacją. I teraz, jeżeli ktoś kupuje taki suplementowany błonnik, to myśli, że na długo mu starczy. Sypie po jednej łyżeczce do jogurtu [jeżeli jogurt jest zagęszczony mlekiem w proszku, to potęguje to zaparcia! A większość jogurtów i np. maślanek jest zagęszczana dla uzyskania kremowego efektu.], myśląc, że tak trzeba. Taka łyżeczka lub nawet dwie błonnika suplementowanego to kropla w morzu, jeżeli do tego nie zje się odpowiednio dużej porcji surowych warzyw. Dlatego, powtarzam, chcesz poczuć się lepiej, jedz dużo błonnika. Nie spotkałem jeszcze osoby, która jadłaby jego wystarczającą ilość (poza tymi, którzy mieli już ze mną kontakt i którzy przyjęli moje zalecenia i na własnej skórze doświadczyli w jaki sposób błonnik im pomógł i pomaga nadal). Cytat:
Jeżeli chodzi o zioła to zastosowałem terapię polegającą na wzmocnieniu układu immunologicznego poprzez tylko jedno zioło: echinecea purpurea, które polecam z całego serca. Cytat:
Uważaj z maślanką, bo tak samo jak jogurty może (i pewnie jest) być zagęszczona odtłuszczonym mlekiem w proszku zaklejającym jelita (stąd zaparcia i zatrucie organizmu gotowe). Twardych serów nie powinnaś w ogóle spożywać, zwłaszcza że problemy z alergią ciągną się u Ciebie kilka lat. Jeżeli jesteś mięsoszem, spróbuj odchodzić od tłustych i groźnych dla naszego zdrowia mięs - na pierwszym miejscu: wieprzowiny, której człowiek nie powinien nawet wąchać, a co dopiero ją jeść. Zrezygnuj z parówek lub kiełbas, o ile takowe spożywasz, jak również od wszelkiej maści pasztetów czy wątrobianek. Gdy jesz np. wołowinę lub kurczaka, to niech mięso stanie się dodatkiem, a nie głównym składnikiem w danym posiłku. Tak więc jedz warzywa z kurczakiem, a nie kurczaka z warzywami. Nic nie napisałaś o warzywach. Proponuję Tobie spożywanie dużej ilości surowych warzyw, a w szczególności: surowego brokuła (wystarczy jedna lub dwie nóżki, wyrastające z jednego pnia) z dodatkiem surowego kalafiora, kilku rzodkiewek, trochę surowej czerwonej lub białej kapusty, malutka cebulka, sałata, kilka plasterków pora (nie liście) oraz szczypior (np. wyrastający z cebulki dymki). Dobrze by było, jak byś mogła robić sobie soki owocowe lub warzywne z samego rana na czczo. Np. jednego dnia jedną szklankę świeżego soku z marchwi, a drugiego dnia sok z jabłek. Warto pamiętać o podstawowych zasadach jedzenia: - niczego nie pijemy podczas jedzenia - niczego nie pijemy po spożytym posiłku (co najmniej dwie/trzy godziny) - niczego nie podjadamy między posiłkami - śniadanie jest najobfitszym posiłkiem dnia (jeżeli jesz dwa śniadania, połącz je w jedno, obfitsze) - nie spożywamy owoców w trakcie oraz po jedzeniu (zakwaszają organizm, mogą fermentować w żołądku) - po przebudzeniu pijemy szklankę wody wysokozmineralizowanej - jemy dużo błonnika (ok.30 gramów dziennie) Pamiętaj, że Bóg tak wspaniale wyposażył nasze organizmy w działania obronne, że nasze ciało powinno same pozbyć się wszelkich chorób, które mamy w sobie. A to, że jeszcze one w nas siedzą, oznacza, że nasze menu służy bardziej nieprzyjacielowi, aniżeli naszemu organizmowi. Daj znać po tygodniu jak się czujesz po odstawieniu mleka i przetworów mlecznych. Wpierw powinnaś zwiększyć odporność swojego organizmu, a dopiero później brać się za odchudzanie. |
|||
![]() ![]() |
![]() |
Okazje i pomysĹy na prezent
![]() |
#500 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Wiecie tam dają takie fajne kaftaniki...Nie wiem tylko czemu są wiązane od tyłu...
Wiadomości: 3 167
|
Dot.: Nie mogę schudnąć! - gdzie popełniam błąd? Wątek zbiorczy.
Dziękuję. Jesteś kopalnią wiedzy.
Staram się połączyć odchudzanie ze wzmocnieniem organizmu. Niestety zdaje sobie sprawę z zaniedbania Jeszcze jedno pytanie. A mleko sojowe w takim razie? Skoro krowiego nie? Pozdrawiam ![]()
__________________
Jem,piszę,robię zdjęcia http://fiolkowaprzepisownia.blog spot.com http://legalnie-nielegalna.blogspot.com Edytowane przez f_ola Czas edycji: 2011-08-15 o 09:29 |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#501 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 289
|
Dot.: Nie mogę schudnąć! - gdzie popełniam błąd? Wątek zbiorczy.
No właśnie, 3 najlepszych alergologów, a jakoś żaden Cię nie wyleczył. Medycyna nastawiona jest na leczenie, a nie na wyleczenie. W leczeniu alergii najważniejsza jest dieta. Polecam alergolog Danutę Myłek, ma tytuł doktora, ona właśnie leczy dietą. Jeśli nie masz możliwości leczenia się u niej, można kupić jej książkę i stosować zasady w niej zawarte.
__________________
Podpisz petycję przeciwko okrutnemu zabijaniu psów w celach konsumpcyjnych http://www.uniteddogs.com/stopkillingdogs/ |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#502 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 191
|
Dot.: Nie mogę schudnąć! - gdzie popełniam błąd? Wątek zbiorczy.
Cytat:
Większość tych, którzy interesują się dietą, ma na myśli jeden cel: ładny wygląd. Dopiero gdzieś dalej jest polepszenie samopoczucia. Tak nie można. Trzeba wpierw wzmocnić organizm, a dopiero później wziąć się za ewentualny nadmiar kilogramów. Przy swojej alergii powinnaś spożywać więcej kwasu askorbinowego. Znajdziesz go w popularnej, żółtej tabletce pod nazwą witaminy C. Według mnie powinnaś przyjmować ją dziennie w ilości nie mniej niż 1 gram (pięć tabletek po 200mg każda). Trudno jest przedawkować kwas askorbinowy (może dziać się to powyżej jakichś 8 gramów na dobę); tak więc nie przejmuj się tym, że ktoś Ci powie, że norma witaminy C na dzień wynosi np. 300mg. Cytat:
Pamiętaj też, że płatki owsiane nie mają aż tak dużo błonnika w sobie (góra do kilku procent w 100 gramach), a musisz go zjeść ok. 30 gramów na dzień, dlatego polecam siemię lniane, o czym też niejednokrotnie tu pisałem. Zdrowiej i daj znać po tygodniu jak się czujesz. |
||
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#503 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Wiecie tam dają takie fajne kaftaniki...Nie wiem tylko czemu są wiązane od tyłu...
Wiadomości: 3 167
|
Dot.: Nie mogę schudnąć! - gdzie popełniam błąd? Wątek zbiorczy.
Dziękuję
![]()
__________________
Jem,piszę,robię zdjęcia http://fiolkowaprzepisownia.blog spot.com http://legalnie-nielegalna.blogspot.com |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#504 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 531
|
Dot.: Nie mogę schudnąć! - gdzie popełniam błąd? Wątek zbiorczy.
Konsultancie, a co myślisz o błonniku w proszku? Widziałam ostatnio takie na półkach koło płatków, chciałabym poznać Twoją opinię
![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#505 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 191
|
Dot.: Nie mogę schudnąć! - gdzie popełniam błąd? Wątek zbiorczy.
Cytat:
"Sprzedawane powszechnie ziołowe środki przeczyszczające są najlepszym rozwiązaniem w przypadku sporadycznych obstrukcji, zwłaszcza jeśli masz delikatne lub podatne na zapalenia jelita. Większość tych środków jest bezpieczna, nawet jeśli cierpisz na zapalenie jelit, hemoroidy, zapalenie okrężnicy, jesteś w ciąży lub karmisz piersią. Jednak przed rozpoczęciem kuracji zapytaj lekarza, czy możesz używać ten rodzaj środków. (...) Najbardziej popularnym z nich jest babka jajowata, sprzedawana w aptekach (...). Babka jajowata rośnie w suchym klimacie i jej istnienie uzależnione jest od tego, czy nasiona zdołają znaleźć i zaabsorbować wystarczającą ilość wody, aby wykiełkować. W twoich jelitach to samo działanie powoduje 'przepychanie' wszystkiego na wzór buldożera. (...) W wielu aptekach w Stanach Zjednoczonych wciąż sprzedawany jest przeczyszczający syrop i tabletki sporządzone z jednego z najbardziej popularnych ziół cescara sagrada (szakłak amerykański) i z senesu. Cascara sagrada i jego europejski odpowiednik - szakłak pospolity - są ulubieńsami zielarzy i farmaceutów. (...) Mocniej działający (lecz tańszy) senes - krzew pochodzący ze Środkowego Wschodu - jest najczęściej kupowanym przeczyszczającym ziołem w Ameryce Północnej. Wspomniane zioła są podrażniającymi środkami przeczyszczającymi. Są bezpieczne, jeśli używa się ich w małych ilościach i przez krótki czas. Należy jednak pamiętać, żeby ich nie przedawkować. Stosowanie tych ziół przez jakiś czas, np. raz dziennie dłużej niż przez tydzień, może spowodować, że organizm zapomni, jak ma sam działać; może to również niekorzystnie wpływać na rozwój hemoroidów. Także karmiące matki powinny być ostrożne - środki te mogą dostać się do mleka." -------------------- Czy kojarzycie teraz te wszystkie herbatki senesowe, reklamowane jako poprawiające figurę? To czysty marketing, ohydna reklama, która jest antyzdrowotna w myśl tego, co powyżej przytoczyłem. Mam pewne doświadczenie z babką jajowatą i nigdy nie poleciłbym tego jako zalecenie dietetyczne do wprowadzenia do codziennego menu! |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#506 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
|
Dot.: Nie mogę schudnąć! - gdzie popełniam błąd? Wątek zbiorczy.
moim zdaniem szkoda jest robić sok z owoców, o ile nie jest to zalecenie wynikające z jakichś problemów zdrowotnych
bo po wyciśnięciu soku zwykle resztę się wyrzuca a reszta to między innymi zachwalany błonnik, który zarazem spowalnia wchłanianie zawartych w owocu cukrów, jak i daje czas na przyswojenie innych składników pisze się, że czysty sok jest dawką witamin i minerałów jakiej organizm nie jest w stanie wykorzystać, do tego tak intensywne dawki wcale nie są korzystne poza tym by uzyskać szklankę soku potrzebujemy tych owoców znacznie więcej niż byśmy spożyli w całości czyli znów powstaje nadmiar, który nie zawsze jest uzasadniony jedzenie całych owoców (starannie je żując, zaśliniając, jak to się słusznie zaleca) jest bardziej naturalne i z tego powodu podejrzewam, że korzystniejsze dla organizmu co do zalecanej gramatury błonnika-jak ze wszystkim, zalecanie każdemu identycznej ilości daje powody do zastanowienia mam wrażenie, że nie w samej ilości tkwi sęk, ale bardziej w częstotliwości, regularności jego spożywania, jakości i rodzaju błonnika warto rozróżnić, że błonnik z otrąb nigdy nie będzie tak wartościowy jak choćby błonnik z siemienia czy inne tego typu, czyli tworzące dobroczynny śluz czy też błonnik z owoców i warzyw, któremu towarzyszą liczne enzymy etc. błonnik z otrąb jest zdrewniałym produktem, który nie ma tak pozytywnego wpływu na organizm, a u wielu osób powoduje podrażnienia i najwyższy czas zaznaczyć, że jest znacznie gorszym rozwiązaniem, które w nadmiarze może być szkodliwe błonniki z suplementów pomijam, bo nie są warte komentarza przede wszystkim szkoda się truć tym wszystkim, co dane tabletki czy proszki zawierają w składzie poza samym błonnikiem czy też jakiekolwiek tabletki, co zawierają poza "głównym"składnikiem, by miały swój wygląd, kształt, trwałość itp. a witaminę C to chyba jednak warto w pierwszej kolejności zalecić w naturalnej formie, jak natka pietruszki czy strąk czerwonej papryki, żółte tabletki może warto pozostawić na "awaryjne"sytuacje, a nie na co dzień? skoro już piszemy, jak to pięknie jesteśmy stworzeni, że organizm to i tamto, to i organizm chyba jest stworzony w pierwszej kolejności do pobierania witamin z naturalnych źródeł, i warto do tego dążyć soja jest produktem dość kontrowersyjnym, w sumie bardziej polecane są wyroby fermentowane z niej a co do cudów typu "mleko sojowe" albo inne wynalazki warto zachować dystans przy tak kontrowersyjnym produkcie lepiej najpierw dwa razy się zastanowić, czy w ogóle po niego sięgać(mam na mysli samą soję, a nie wysokoprzetworzone wynalazki mające z nią jakiś tam związek), dlaczego i po co, a jeśli już- wybierać produkty jak najbardziej przypominające jej naturalną formę, lub wyroby za którymi stoi dłuższa tradycja(jak tofu, tempeh) ---------- Dopisano o 19:59 ---------- Poprzedni post napisano o 19:51 ---------- a czy coś na temat babki płesznik? albo oleju lnianego, który jest tradycyjnym środkiem pomagającym przy zaparciach, do tego raczej nieszkodliwym, wręcz przeciwnie, a podobno nasz organizm nie zamienia tego oleju na tłuszcz własny? albo coś na temat roli zaspokojonego zapotrzebowania na magnez w kwestii regularnych wypróżnień? nie sprowadzajmy wszystkiego do błonnika, bo możemy wejść w ślepy zaułek..
__________________
######################### ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#507 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 191
|
Dot.: Nie mogę schudnąć! - gdzie popełniam błąd? Wątek zbiorczy.
Dzięki, macerata, że uzupełniasz moje wypowiedzi. Doceniam to.
Gdybyśmy mieli wymieniać wszystkie zapotrzebowania naszego organizmu, to cały wolny czas musiałbym spędzić na tym forum. Dlatego powtarzam, by z lekkim sceptycyzmem czytać to, co się tu pisze. Nic nie zastąpi indywidualnego spotkania z lekarzem czy dietetykiem. Ale i w przypadku takiego spotkania trudno o informowanie pacjenta o wszystkich dostępnych środkach czy produktach żywnościowych. To lekarz powinien wybrać to, co dla pacjenta jest dobre na tą chwilę. Wiadomo, że w przypadku zaawansowanej choroby lekarz nie zaleci czegoś słabego, ale mając doświadczenie, wybierze pewnie coś, co natychmiast zadziała, a gdy dany np. wirus zostanie wyeliminowany, wówczas będzie stosował dalszą terapię np. dietetyczną, znacznie spokojniejszą. Dlatego też ktoś profilaktycznie będzie zalecał spożywanie pietruszki, a ktoś inny zaaplikuje od razu spore dawki witaminy C, chcąc mieć szybkie efekty; a pietruszkę i tak zaleci w dalszej kuracji. A tak nawiasem mówiąc odnośnie pietruszki, to chcąc utrzymywać codzienną wartość przyjmowania witaminy C na poziomie co najmniej jednego grama, wówczas ile tej natki powinniśmy zjeść? Nie jestem przeciwnikiem pietruszki! Sam ją spożywam np. w postaci shake'ów i bardzo ją sobie chwalę. Co do owoców - generalnie się z Tobą zgadzam, ale jedynie w kontekście profilaktycznym, a nie leczniczym. Sok owocowy lub warzywny pity na czczo natychmiast się wchłania do krwi. Gdybyśmy teraz mieli tą samą ilość owoców lub warzyw zjeść, to nawet nie ćwierć tego, co zjedlibyśmy, wchłonęłaby się. Czas odgrywa tu kluczową rolę. Minusem sporządzania soków na zwykłej sokowirówce jest ich utlenienie oraz pozbywanie się błonnika. Najlepsze są w tym przypadku drogie (po kilka tysięcy złotych) wyciskarki (jak np. z tego filmu o terapii Gersona). Ja w domu posiadam sokowirówkę, na której przerabiam bardzo dużo marchwi tygodniowo. Na wiosnę robię soki z kapusty i buraków. Na zimę kwasimy buraki w słoikach. Odnośnie poruszanych przez Ciebie, macerata, innych kwestii jak olej lniany (pewnie chodzi Tobie o wysokolinolenowy), czy zapotrzebowanie na magnez, postaram dotknąć ten temat może już niebawem jak będzie ku temu większa okazja. Niemniej bardzo dziękuję, że jesteś czujna i że nie boisz się wychylać przed szereg. |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#508 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 102
|
Dot.: Nie mogę schudnąć! - gdzie popełniam błąd? Wątek zbiorczy.
co do wit.C, to bodaj łyżka stołowa natki, lub jeden cały strąk papryki zaspokajają dzienną dawkę,
tak mi kiedyś tam mówiono, choć nie wiem na ile te informacje są pewne/aktualne/prawdziwe wiem, że im więcej wiedzy tym trudniej dawać konkretne odpowiedzi/recepty a takich się zwykle na forum oczekuje stąd i osoby, które takie recepty szybko i sprawnie podają, są tutaj powszechnie doceniane z drugiej strony.. no właśnie, gotowe recepty dla wszystkich, powtarzane w kółko, jak w wielu wątkach można poczytać.. lepiej mieć dystans.. Twoje posty, Konsultancie, czasem mogą się czasem wydawać ogólnikowe, z drugiej strony wynika to między innymi z tego, że tak naprawdę nie ma szybkich i precyzyjnych odpowiedzi na różne pytania a każdy poruszany temat otwiera wiele następnych wiem o tym, choć o ile by było łatwiej, gdyby wszystko było takie proste, jak czasem się wydaje na forum czy w kolorowych czasopismach.. dlatego doceniam Twoją obecność tutaj, która jest dość specyficzna bo jesteś osobą znacznie dojrzalszą(i wiekiem i doświadczeniem) od przeciętnego użytkownika stąd i forma Twoich wypowiedzi też jest specyficzna, co może też być różnie odbierane ale to nic, cieszę się, że wnosisz coś nowego i myślę, że wiele osób może dzięki Twojej obecności i wiedzy skorzystać chciałabym, by moje czepialstwo było konsytruktywne, mam nadzieję nie mieć zbyt negatywnego wydźwięku tak naprawdę bardzo rzadko pojawia się tu ktoś, kto wnosi coś nowego i sprawia, że rodzi się tyle nowych zapomnianych pytań, pytań które zdaje się jest wreszcie komu zadać, choć wiem, że to zbyt proste oczekiwać na każde łatwej szybkiej odpowiedzi ![]() ale wiem też, że już sama stymulacja do powstawania kolejnych pytań.. nie tylko tu na forum, ale we własnej głowie.. bezcenna ![]() ![]()
__________________
######################### ![]() ![]() ![]() |
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#509 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 289
|
Dot.: Nie mogę schudnąć! - gdzie popełniam błąd? Wątek zbiorczy.
Cytat:
Zgadzam się z maceratą, że zamiast łykać syntetyki, lepiej zjeść łyżkę natki pietruszki. Ja własnie tak robię, a na zimę kroję do słoika i zamrażam.
__________________
Podpisz petycję przeciwko okrutnemu zabijaniu psów w celach konsumpcyjnych http://www.uniteddogs.com/stopkillingdogs/ Edytowane przez Felaa Czas edycji: 2011-08-15 o 23:12 |
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
#510 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Szczecin
Wiadomości: 1
|
Dot.: Nie mogę schudnąć! - gdzie popełniam błąd? Wątek zbiorczy.
a czy to przypadkiem nie jest tak, że organizm sam to wszystko reguluje? Na logikę, skoro jestem głodna, to idę coś zjeść. Ograniczanie jest w tym wypadku nielogiczne, a ilość porcji jedzenia w ciągu dnia każdy dobiera obserwując swój organizm (a przynajmniej wydaje mi się to również logiczne). Ja jak czasem zjem 3 większe porcje dziennie czuję się ociężale i wzdęcie murowane...
|
![]() ![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
|



Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:19.