Zmieniam swoje życie - czyli wychodzę na prostą po życiowym zakręcie! :-) - Strona 17 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-08-22, 08:53   #481
Inspire
Kuźnia inspiracji
 
Avatar Inspire
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 30 446
Dot.: Zmieniam swoje życie - czyli wychodzę na prostą po życiowym zakręcie! :-)

Cytat:
Napisane przez ssami Pokaż wiadomość
Ja zazwyczaj też,ale dzisiaj mam jakiegoś okropnego doła i nie mam sił się spierać..
Tak bez powodu czy cos się stało?

Cytat:
Napisane przez ssami Pokaż wiadomość
Może własnie nie chce zebys o nim zapomniala,czasami ciezko to zrozumieć..
No właśnie ja tego nie rozumiem. Przecież nam obojgu byłoby łatwiej, gdybym zapomniała. Po co teraz zatruwać mi życie? Było, minęło i już. Nie zamierzam żyć tym, co było kiedyś.
Cóż, mój eks ma niespotykany dar do ranienia kogoś i to bardzo mocno. Może po prostu wciela to w życie (idiota).

Cytat:
Napisane przez ssami Pokaż wiadomość
własnie o to chodzi jesli zajmiesz sobie czas,porozmawiasz bedzie duuzo lepiej.
I było lepiej chociaż nie wypaliło jak trzeba...

No to teraz relacja z dnia wczorajszego: pojechałam z rodzicami na ten festyn, postałam tam chwilę z nimi i znajomymi taty, ale później zadzwoniła do mnie koleżanka i potem chodziłyśmy już razem. Zapoznałyśmy się z jakimiś chłopakami, ale w sumie nic poważnego, bo nawet nie rozmawialiśmy długo.
Potem koleżanka usiłowała się skontaktować ze swoimi kolegami, lecz nie mogli się znaleźć, więc postanowiłyśmy zaszaleć i poszłyśmy pod scenę. Tam znalazłyśmy kilku chłopaków, którzy całkiem chetnie z nami tańczyli
Później poszłyśmy oglądać sztuczne ognie, spotkałam się z rodzicami i pojechałam do domu.
(w tekście mowa o innej koleżance, ta o której wspominałam wcześniej też była z kandydatem na chłopaka, ale był tam słaby zasięg i nie mogłyśmy złapać kontaktu).

Cytat:
Napisane przez niquolle Pokaż wiadomość
niestety czytałam książkę tak bym Ci z miłą chęcią wysłała..
przepraszam, że odpisuję tak późno, ale byłam na 3 dni u babci w kieleckim i padam na twarz.. ruch na drodze, korki, ehhh..(...)
Widzę, że byłaś w moich terenach gdzie babcia mieszka?
Cytat:
Napisane przez niquolle Pokaż wiadomość
tak w ogóle to po ponad dwóch latach widziałam się w ex-ex.. i było całkiem przyjemnie jak dobrzy znajomi..
Mam nadzieję, że kiedyś tez będę mogła tak porozmawiać z eksem... a może wcale nie będę musiała z nim rozmawiać (bądź co bądź, nie będę żałować).
__________________
Recenzuję w KWC
i na rossnecie


WYMIANA
Inspire jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-22, 11:32   #482
Reme
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 1 009
Dot.: Zmieniam swoje życie - czyli wychodzę na prostą po życiowym zakręcie! :-)

Ale ja jestem głupia Coraz bardziej mi go brakuje, coraz częściej myślę o tym, że chcę, aby był. Ja pierdzielę, słaba jestem i powinnam zapominać, przyzwyczajać się i cieszyć, że już się nie denerwuję wieloma rzeczami. Ale pasował mi ten facet, kochałam go bardzo, lubiłam, wierzyłam w nas i sądziłam, że zawsze będziemy razem Uwielbiałam spędzać z nim czas, mieszkać, wszystko robić i pasowaliśmy do siebie w większości kwestii. I najlepsze wspomnienia mam z nim, przez te 5 lat wrył mi się w życie i tylko on naprawdę mnie znał, przy nim wszystko mnie cieszyło. Może przestało mu zależeć właśnie dlatego, że mnie dobrze poznał i jestem beznadziejna Niewiele rzeczy mi w nim przeszkadzało a on mnie olał i nie chciało mu się nic poprawić. Chyba chciałabym z nim jeszcze być i to mnie wkurza, bo przecież mnie zranił, zwiał, nawet się nie odzywa. Z drugiej strony myślę, że aktualnie muszę siebie poukładać, nabrać jakiejś pewności siebie, bo to u mnie leży i kwiczy. Chciałabym, aby on był, rozumiał mnie i wspierał a tego wsparcia ostatnio od niego nie dostawałam nawet, bo myślał tylko o sobie.
Boję się, że będzie jeszcze gorzej, gdy już będę wiedzieć, że go więcej nie zobaczę. Że nigdy się nie pozbieram i będę tylko wegetować. A niedługo pewnie się spotkamy (chyba, że znów stchórzy), zobaczę go obojętnego, zrobimy co mamy do zrobienia i każde rozejdzie się w swoją stronę. Ponad miesiąc od rozstania, trzy tygodnie bez kontaktu a mnie wciąż zdarza się płakać, śni mi się codziennie, myślę o nim cały czas, choć zajmuję się wieloma rzeczami. Chcę znów być wesoła, taka jak byłam wcześniej a teraz tylko robię dobrą minę do złej gry i pękam od środka.

Wczoraj byłam na urodzinach koleżanki. Było dobrze, ale brakowało mi jego, zwłaszcza wśród tych wszystkich ludzi. Miałam ochotę się do niego przytulić. Nie chcę się bawić, czuję, że nie potrzebuję imprez i tylko mi na nich gorzej Znajomy koleżanki mnie odwiózł do domu a ja się dziwnie czułam, bo to nie eks był obok mnie prowadząc samochód. Ech, jeszcze tyle osób nie wie, że się rozstaliśmy a nawet nie mam siły nikogo uświadamiać. A drugie tyle osób myśli, że to przejściowe i do siebie wrócimy a ja wiem, że tym razem już nie będzie powrotu, bo on mnie zwyczajnie już nie chce. Wszyscy sobie żyją a dla mnie to tak, jakby rozwaliły mi się fundamenty i muszę budować wszystko od nowa.
Chyba musiałam się wygadać
__________________
„tu, teraz, zanim cokolwiek inne, przed jutrem, zanim umrzemy”

Edytowane przez Reme
Czas edycji: 2011-08-22 o 11:37
Reme jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-22, 11:41   #483
Mocny Akcent
Dolce vita
 
Avatar Mocny Akcent
 
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 6 409
Dot.: Zmieniam swoje życie - czyli wychodzę na prostą po życiowym zakręcie! :-)

Reme...... nie wiem jak Cię pocieszyć. U mnie minął miesiac. Zero kontaktu, zero czegokolwoiek i czuję to samo...dosłownie, to samo co TY.... ale....nie wolno Ci się nakręcać. Przeboleć, przetrwać.....
Mocny Akcent jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-22, 11:49   #484
Inspire
Kuźnia inspiracji
 
Avatar Inspire
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 30 446
Dot.: Zmieniam swoje życie - czyli wychodzę na prostą po życiowym zakręcie! :-)

Cytat:
Napisane przez Reme Pokaż wiadomość
Ale ja jestem głupia Coraz bardziej mi go brakuje, coraz częściej myślę o tym, że chcę, aby był. Ja pierdzielę, słaba jestem i powinnam zapominać, przyzwyczajać się i cieszyć, że już się nie denerwuję wieloma rzeczami. Ale pasował mi ten facet, kochałam go bardzo, lubiłam, wierzyłam w nas i sądziłam, że zawsze będziemy razem Uwielbiałam spędzać z nim czas, mieszkać, wszystko robić i pasowaliśmy do siebie w większości kwestii. I najlepsze wspomnienia mam z nim, przez te 5 lat wrył mi się w życie i tylko on naprawdę mnie znał, przy nim wszystko mnie cieszyło. Może przestało mu zależeć właśnie dlatego, że mnie dobrze poznał i jestem beznadziejna
Wcale nie jesteś głupia, wcale a wcale!
Rozumiem, że jest ci żal, bo każdej dziewczynie jest.
Cóż, zacytuje słowa pewnej piosenki "Nic nie trwa wiecznie, niebezpiecznie jest wierzyć że coś trwa wiecznie". Ja też się o tym przekonałam, też myślałam, ze zawsze będziemy razem. I co? jestem sama, a tamten nie daje mi świętego spokoju.
Na pewno nie jesteś beznadziejna, po prostu obwiniasz siebie o to, co się stało. Tak nie można, naprawdę...
Cytat:
Napisane przez Reme Pokaż wiadomość
Niewiele rzeczy mi w nim przeszkadzało a on mnie olał i nie chciało mu się nic poprawić. Chyba chciałabym z nim jeszcze być i to mnie wkurza, bo przecież mnie zranił, zwiał, nawet się nie odzywa. Z drugiej strony myślę, że aktualnie muszę siebie poukładać, nabrać jakiejś pewności siebie, bo to u mnie leży i kwiczy. Chciałabym, aby on był, rozumiał mnie i wspierał a tego wsparcia ostatnio od niego nie dostawałam nawet, bo myślał tylko o sobie.
Jeżeli on nie pracował nad sobą i nad Waszym związkiem, to co to było?
Miałam to samo, kiedy prosiłam go, żeby coś zmienił, dostawałam odpowiedź "taki już jestem i się nie zmienię". Doskonale wiem co czułaś.
Najpierw musisz jednak zrozumieć samą siebie i poukładać się na nowo, żeby zrozumieć to, co on robił.
Cytat:
Napisane przez Reme Pokaż wiadomość
Boję się, że będzie jeszcze gorzej, gdy już będę wiedzieć, że go więcej nie zobaczę. Że nigdy się nie pozbieram i będę tylko wegetować. A niedługo pewnie się spotkamy (chyba, że znów stchórzy), zobaczę go obojętnego, zrobimy co mamy do zrobienia i każde rozejdzie się w swoją stronę. Ponad miesiąc od rozstania, trzy tygodnie bez kontaktu a mnie wciąż zdarza się płakać, śni mi się codziennie, myślę o nim cały czas, choć zajmuję się wieloma rzeczami. Chcę znów być wesoła, taka jak byłam wcześniej a teraz tylko robię dobrą minę do złej gry i pękam od środka.
To zrozumiałe, byłaś do niego bardzo przywiązana. Cóż, potrzebujesz jeszcze wiecej czasu, prawie miesiąc to za krótko na pozbieranie się po czymś takim.
Cytat:
Napisane przez Reme Pokaż wiadomość
Wczoraj byłam na urodzinach koleżanki. Było dobrze, ale brakowało mi jego, zwłaszcza wśród tych wszystkich ludzi. Miałam ochotę się do niego przytulić. Nie chcę się bawić, czuję, że nie potrzebuję imprez i tylko mi na nich gorzej Znajomy koleżanki mnie odwiózł do domu a ja się dziwnie czułam, bo to nie eks był obok mnie prowadząc samochód. Ech, jeszcze tyle osób nie wie, że się rozstaliśmy a nawet nie mam siły nikogo uświadamiać. A drugie tyle osób myśli, że to przejściowe i do siebie wrócimy a ja wiem, że tym razem już nie będzie powrotu, bo on mnie zwyczajnie już nie chce. Wszyscy sobie żyją a dla mnie to tak, jakby rozwaliły mi się fundamenty i muszę budować wszystko od nowa.
Chyba musiałam się wygadać
To dobrze, czasami takie wygadanie się pomaga.
Ja mam chyba odwrotnie - wczoraj na tym festynie czułam, że odżyła, mimo tego, ze ciągle rozglądałam się czy go nie ma. Jak już mówiłam, czas czas i jeszcze raz czas. Jeszcze będziesz sie cieszyć, uwierz
__________________
Recenzuję w KWC
i na rossnecie


WYMIANA
Inspire jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-22, 12:30   #485
goodgirl115
Raczkowanie
 
Avatar goodgirl115
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 37
Dot.: Zmieniam swoje życie - czyli wychodzę na prostą po życiowym zakręcie! :-)

czesc dziewczyny
a ja wlasnie zastanawiam sie czy nadal byc ze swoim TŻ...
zalozylam nawet watek o tym https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=554560

mozliwe ze do was dołacze
jak sobie radzicie bez tej drugiej polowki???
goodgirl115 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-22, 13:55   #486
Inspire
Kuźnia inspiracji
 
Avatar Inspire
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 30 446
Dot.: Zmieniam swoje życie - czyli wychodzę na prostą po życiowym zakręcie! :-)

Cytat:
Napisane przez goodgirl115 Pokaż wiadomość
czesc dziewczyny
a ja wlasnie zastanawiam sie czy nadal byc ze swoim TŻ...
zalozylam nawet watek o tym https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=554560

mozliwe ze do was dołacze
jak sobie radzicie bez tej drugiej polowki???
To dość złożone pytanie.
Hmmm...
Są dni, w których sobie radzę, są i takie, w których czuję, że świat mi się wali na głowę.
(z polskiego na nasze - raz jest dobrze, a raz nie).
Ogólnie rzecz biorąc nie jest różowo, ale na pewno jest lepiej niż wcześniej.

Reme, trzymaj się kochana

a u mnie w środę mija miesiąc od rozstania...
__________________
Recenzuję w KWC
i na rossnecie


WYMIANA
Inspire jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-22, 14:08   #487
ssami
Raczkowanie
 
Avatar ssami
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 340
Dot.: Zmieniam swoje życie - czyli wychodzę na prostą po życiowym zakręcie! :-)

Cytat:
Napisane przez Inspire Pokaż wiadomość
Tak bez powodu czy cos się stało?
Tak,spotkałam się wczoraj z tym chłopakiem,którego poznałam zaraz po rozstaniu z eks i tak rozmawialiśmy i się troche posprzeczalismy o jego przyjaciólkę,która jest moją kuzynką i która wtrąca się do wszystkiego,do mnie narzeka na niego-do niego na mnie,a niby cieszy się,że się spotykamy i że jesteśmy "szczęśliwi"..ech,jak ja nie lubie takiego wtykania nosa nie w swoje sprawy..

Cytat:
Napisane przez Inspire Pokaż wiadomość
No właśnie ja tego nie rozumiem. Przecież nam obojgu byłoby łatwiej, gdybym zapomniała. Po co teraz zatruwać mi życie? Było, minęło i już. Nie zamierzam żyć tym, co było kiedyś.
Cóż, mój eks ma niespotykany dar do ranienia kogoś i to bardzo mocno. Może po prostu wciela to w życie.
Tak tylko dlaczego jeśli nawet wciela to w życie to zamierza ranić akurat Ciebie,zamista dać Ci spokój..a może odbierz od niego telef.albo odpisz mi,żeby dał Ci spokój bo nie chcesz mieć z nim kontaktu.

Cytat:
Napisane przez Inspire Pokaż wiadomość
I było lepiej chociaż nie wypaliło jak trzeba...
No to teraz relacja z dnia wczorajszego: (...)Później poszłyśmy oglądać sztuczne ognie, spotkałam się z rodzicami i pojechałam do domu.
(w tekście mowa o innej koleżance, ta o której wspominałam wcześniej też była z kandydatem na chłopaka, ale był tam słaby zasięg i nie mogłyśmy złapać kontaktu).
Najwazniejsze,że wyszłaś z domu i się dobrze bawiłaś,a że nie tak jak myślałas..z czasem będzie lepiej

Cytat:
Napisane przez Inspire Pokaż wiadomość
Mam nadzieję, że kiedyś tez będę mogła tak porozmawiać z eksem... a może wcale nie będę musiała z nim rozmawiać (bądź co bądź, nie będę żałować).
Kiedyś napewno uda sie normalnie porozmawiać z eksem,kiedy przeminą uczucia,tylko pytanie po co z nim rozmawiać? ..

Cytat:
Napisane przez Reme
Ale ja jestem głupia Coraz bardziej mi go brakuje, coraz częściej myślę o tym, że chcę, aby był. Ja pierdzielę, słaba jestem i powinnam zapominać, przyzwyczajać się i cieszyć, że już się nie denerwuję wieloma rzeczami. Ale pasował mi ten facet, kochałam go bardzo, lubiłam, wierzyłam w nas i sądziłam, że zawsze będziemy razem Uwielbiałam spędzać z nim czas, mieszkać, wszystko robić i pasowaliśmy do siebie w większości kwestii. I najlepsze wspomnienia mam z nim, przez te 5 lat wrył mi się w życie i tylko on naprawdę mnie znał, przy nim wszystko mnie cieszyło. Może przestało mu zależeć właśnie dlatego, że mnie dobrze poznał i jestem beznadziejna
Po pierwsze wcale nie jesteś głupia ani beznadziejna To naturalne,że Ci go brakuje,łączyło Cie z nim wszystko,byłaś z nim długo,potrzebujesz czasu,żeby o nim zapomnieć i nie myśleć w ten sposób..i kolejny raz powtórze z czasem będzie lepiej

Cytat:
Napisane przez goodgirl115
czesc dziewczyny
a ja wlasnie zastanawiam sie czy nadal byc ze swoim TŻ...
zalozylam nawet watek o tym https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=554560

mozliwe ze do was dołacze
jak sobie radzicie bez tej drugiej polowki???
Zgadzam się z tym co napisała Inspire dokładnie,czasami jest lepiej czasami gorzej,ale bedzie lepiej..

Edytowane przez ssami
Czas edycji: 2011-08-22 o 14:11
ssami jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-22, 14:25   #488
Inspire
Kuźnia inspiracji
 
Avatar Inspire
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 30 446
Dot.: Zmieniam swoje życie - czyli wychodzę na prostą po życiowym zakręcie! :-)

Cytat:
Napisane przez ssami Pokaż wiadomość
Tak,spotkałam się wczoraj z tym chłopakiem,którego poznałam zaraz po rozstaniu z eks i tak rozmawialiśmy i się troche posprzeczalismy o jego przyjaciólkę,która jest moją kuzynką i która wtrąca się do wszystkiego,do mnie narzeka na niego-do niego na mnie,a niby cieszy się,że się spotykamy i że jesteśmy "szczęśliwi"..ech,jak ja nie lubie takiego wtykania nosa nie w swoje sprawy..
Ja bym taką "wycwelowała po pysku"
ech, w takich przypadkach budzą się we mnie najgorsze instynkty...
a zresztą, co ja to obchodzi, na jakim etapie jesteś ze swoim kolegą i w ogóle?
Trzeba też mieć jakieś plecy, a nie...
Nienawidzę takich osób, co niby są milusie, fajniusie, a później obrabiają tyłek.
Cytat:
Napisane przez ssami Pokaż wiadomość
Tak tylko dlaczego jeśli nawet wciela to w życie to zamierza ranić akurat Ciebie,zamista dać Ci spokój..a może odbierz od niego telef.albo odpisz mi,żeby dał Ci spokój bo nie chcesz mieć z nim kontaktu.
Na razie nie muszę odbierać, bo nie pisze... Zrozumiał?
Cytat:
Napisane przez ssami Pokaż wiadomość
Najwazniejsze,że wyszłaś z domu i się dobrze bawiłaś,a że nie tak jak myślałas..z czasem będzie lepiej
Też tak myślę ach, ale się szalało przy hitach Clivera...
Cytat:
Napisane przez ssami Pokaż wiadomość
Kiedyś napewno uda sie normalnie porozmawiać z eksem,kiedy przeminą uczucia,tylko pytanie po co z nim rozmawiać? ..
Czasem może się zdarzyć sytuacja, że nie będzie wyjścia i trzeba będzie zamienić słówko.
Oby takiej nie było, na razie to lepiej dla niego, zeby się nie zbliżał w promieniu co najmniej 2km.
__________________
Recenzuję w KWC
i na rossnecie


WYMIANA
Inspire jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-22, 14:25   #489
tuliiipanek
Zakorzenienie
 
Avatar tuliiipanek
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 3 642
Dot.: Zmieniam swoje życie - czyli wychodzę na prostą po życiowym zakręcie! :-)

Dziewczyny jak tam dzień mija?

Ja chociaż jestem nie wyspana bo poszłam spać o 6 a wstałam o 11 jestem jakaś pełna życia i mimo tych łez wylanych w nocy. Zostałam sama w domu na tydzień i czuje się samotna ale muszę się przyzwyczajać dobrze,że jest wizaż

Cytat:
Napisane przez goodgirl115 Pokaż wiadomość
czesc dziewczyny
mozliwe ze do was dołacze
jak sobie radzicie bez tej drugiej polowki???
Każda z nas inaczej sobie radzi, jedna lepiej, druga gorzej ale dajemy radę bo bez nich naprawdę da się żyć są lepsze chwile i te gorsze ale jak widzisz wspieramy się i nie poddajemy ja głęboko wierzę w to,że za jakiś czas każda z nas będzie szczęśliwa i będziemy wspominać te nasze płacze, rozpacze z takim ironicznym uśmiechem na twarzy
__________________
.
tuliiipanek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-22, 14:30   #490
Inspire
Kuźnia inspiracji
 
Avatar Inspire
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 30 446
Dot.: Zmieniam swoje życie - czyli wychodzę na prostą po życiowym zakręcie! :-)

Cytat:
Napisane przez tuliiipanek Pokaż wiadomość
Dziewczyny jak tam dzień mija?
A jakoś leci, trochę wizaż, trochę się kręcę po domu i podjadam...

Cytat:
Napisane przez tuliiipanek Pokaż wiadomość
Ja chociaż jestem nie wyspana bo poszłam spać o 6 a wstałam o 11 jestem jakaś pełna życia i mimo tych łez wylanych w nocy.
Mam nadzieję, że to były oczyszczające łzy...
Ale chyba są skoro dziś jest już dobrze

Cytat:
Napisane przez tuliiipanek Pokaż wiadomość
Zostałam sama w domu na tydzień i czuje się samotna ale muszę się przyzwyczajać dobrze,że jest wizaż
kurczę, ja gdybym została sama na tydzień to pewnie przez weekend by mnie nie było w domu, zresztą jestem typem "samotnika" i towarzystwo samej siebie by mi bardzo odpowiadało
__________________
Recenzuję w KWC
i na rossnecie


WYMIANA
Inspire jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-22, 14:35   #491
tuliiipanek
Zakorzenienie
 
Avatar tuliiipanek
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 3 642
Dot.: Zmieniam swoje życie - czyli wychodzę na prostą po życiowym zakręcie! :-)

Cytat:
Napisane przez Inspire Pokaż wiadomość
A jakoś leci, trochę wizaż, trochę się kręcę po domu i podjadam...
Też to mam, właśnie zmuszam się do pójścia do kuchni i zrobienia sobie spaghetti, myślę o tym od pół godz a nie chcę mi się ruszyć
Co do łez, raczej oczyszczające choć mam takie wrażenie,że zaraz się rozpłacze a mimo to jestem pełna życia, weszłam w jakiś dziwny etap chyba "podwójny"

Ja też czasem lubię pobyć sama, często nawet ale co za dużo to nie zdrowo
__________________
.
tuliiipanek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-22, 14:37   #492
ssami
Raczkowanie
 
Avatar ssami
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 340
Dot.: Zmieniam swoje życie - czyli wychodzę na prostą po życiowym zakręcie! :-)

Cytat:
Napisane przez Inspire Pokaż wiadomość
Ja bym taką "wycwelowała po pysku"
ech, w takich przypadkach budzą się we mnie najgorsze instynkty...
a zresztą, co ja to obchodzi, na jakim etapie jesteś ze swoim kolegą i w ogóle?
Trzeba też mieć jakieś plecy, a nie...
Nienawidzę takich osób, co niby są milusie, fajniusie, a później obrabiają tyłek.
Ja odniosłam wrażenie,że ona jest o niego zazdrosna,On twierdzi,że są tylko przyjaciółmi,więc juz sama się gubie w tym wszystkim,nie wiem o co jej chodzi,a tak dobrze się dogadywaliśmy..niby dzisiaj dzwonił,ale to juz nie była taka sama rozmowa jak zwykle..


Cytat:
Napisane przez Inspire Pokaż wiadomość
Na razie nie muszę odbierać, bo nie pisze... Zrozumiał?
Oby tak było,że dał Ci spokój,życzę Ci tego z całego serca,a sama również wiem jak to jest kiedy eks nie daje spokoju..


Cytat:
Napisane przez Inspire Pokaż wiadomość
Czasem może się zdarzyć sytuacja, że nie będzie wyjścia i trzeba będzie zamienić słówko.
Oby takiej nie było, na razie to lepiej dla niego, zeby się nie zbliżał w promieniu co najmniej 2km.
Czasami może być i tak,ja myślę,że gdybym teraz spotkała eksa to bym z nim już w miarę normalnie umiała porozmawiać nie okazując przy tym emocji,gorzej byłoby później..

Cytat:
Napisane przez tuliiipanek
Dziewczyny jak tam dzień mija?
Ja chociaż jestem nie wyspana bo poszłam spać o 6 a wstałam o 11 jestem jakaś pełna życia i mimo tych łez wylanych w nocy. Zostałam sama w domu na tydzień i czuje się samotna ale muszę się przyzwyczajać dobrze,że jest wizaż
Dzień.. Mogłoby być lepiej
Tak gdyby nie wizaż to jedna z nas by oszalała w niektórych momentach Tydzień minie szybko,wychodź ze znajomymi i szukaj sobie jakiegoś zajęcia,żebyś nie czuła się tak bardzo samotna..
ssami jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-22, 14:38   #493
goodgirl115
Raczkowanie
 
Avatar goodgirl115
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 37
Dot.: Zmieniam swoje życie - czyli wychodzę na prostą po życiowym zakręcie! :-)

hmm ja troche wiem cos na ten temat bo kiedys rozstalam sie juz raz ze swoim TŻ.....
i tez bylo raz lepiej raz gorzej ale sprobowalismy jeszcze raz....
i teraz nie wiem czy to nie byl błąd
goodgirl115 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-22, 14:50   #494
Inspire
Kuźnia inspiracji
 
Avatar Inspire
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 30 446
Dot.: Zmieniam swoje życie - czyli wychodzę na prostą po życiowym zakręcie! :-)

Cytat:
Napisane przez tuliiipanek Pokaż wiadomość
Też to mam, właśnie zmuszam się do pójścia do kuchni i zrobienia sobie spaghetti, myślę o tym od pół godz a nie chcę mi się ruszyć
zaraz zacznę gryźć biurko... nie pójdę do kuchni, o nie!

Cytat:
Napisane przez tuliiipanek Pokaż wiadomość
Co do łez, raczej oczyszczające choć mam takie wrażenie,że zaraz się rozpłacze a mimo to jestem pełna życia, weszłam w jakiś dziwny etap chyba "podwójny"
(...)
O, czegoś takiego jeszcze nie miałam.
Chociaż u mnie było coś takiego, że przepłakałam cały dzień i noc tydzień przed rozstaniem, dzień i noc po rozstaniu i więcej nie wylałam za nim łez. Chyba już mi wody nie starczyło

Cytat:
Napisane przez ssami Pokaż wiadomość
Ja odniosłam wrażenie,że ona jest o niego zazdrosna,On twierdzi,że są tylko przyjaciółmi,więc juz sama się gubie w tym wszystkim,nie wiem o co jej chodzi,a tak dobrze się dogadywaliśmy..niby dzisiaj dzwonił,ale to juz nie była taka sama rozmowa jak zwykle..

hmmm, a może zapytaj go wprost? Lepiej wiedzieć, o co chodzi niż się domyślać.
Nawet jeśli jest zazdrosna, to i tak nie powinna takich numerów odstawiać. Po prostu trzeba mieć honoru troszkę.
A że tak spytam bardziej dociekliwie (lub wścibsko, ale jeżeli nie bedziesz chciała odpowiedzieć, to pytanie zmienia się na retoryczne): Ciebie i tego chłopaka łaczy relacja koleżeńska, przyjacielska, czy już jakieś zauroczenie się wkradło?

Cytat:
Napisane przez ssami Pokaż wiadomość
Oby tak było,że dał Ci spokój,życzę Ci tego z całego serca,a sama również wiem jak to jest kiedy eks nie daje spokoju..(...)
Dziękuję wszystko się okaże później.


Cytat:
Napisane przez goodgirl115 Pokaż wiadomość
hmm ja troche wiem cos na ten temat bo kiedys rozstalam sie juz raz ze swoim TŻ.....
i tez bylo raz lepiej raz gorzej ale sprobowalismy jeszcze raz....
i teraz nie wiem czy to nie byl błąd
O tym musisz zadecydować sama.
Właściwie to nie: oboje musicie podjąć decyzję, czy warto ciągnąć ten związek, czy też nie. Lepiej, żeby on też o tym wiedział i zastanowił się. Ja przynajmniej nie chciałabym być zaskoczona takim obrotem sprawy.
__________________
Recenzuję w KWC
i na rossnecie


WYMIANA
Inspire jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-22, 14:51   #495
tuliiipanek
Zakorzenienie
 
Avatar tuliiipanek
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 3 642
Dot.: Zmieniam swoje życie - czyli wychodzę na prostą po życiowym zakręcie! :-)

Cytat:
Napisane przez ssami Pokaż wiadomość
Dzień.. Mogłoby być lepiej
Tak gdyby nie wizaż to jedna z nas by oszalała w niektórych momentach Tydzień minie szybko,wychodź ze znajomymi i szukaj sobie jakiegoś zajęcia,żebyś nie czuła się tak bardzo samotna..
Oooj tak, to naprawdę pomaga, takie wygadanie się komuś kto to rozumie jak nikt inny bo przechodzi przez to samo. Mam taka jedną koleżankę, mieszka daleko ode mnie bo 100 km i tylko sms niekiedy, jeszcze gdy tak nie udzielałam się na wizażu pisałam do niej ale ona niestety jedyne co mi mówiła to takie rzeczy: musisz żyć dalej, dasz radę, nie ten to inny, nie był Ciebie wart i od razu zmieniała temat, ona nigdy nie przeżyła rozstania po długim związku, bo była tylko w takich 2 miesięcznych choć ma już 24 lata. Więc za bardzo denerwowała mnie tym,że nie wie jak to jest a się wymądrza, tylko tutaj znalazłam dziewczyny, które to rozumieją i umieją doradzić Tutaj nie mam nikogo z kim mogłabym gdzieś wyjść, dosłownie nikogo, koleżanki z chłopakami i to wszystko. Boże jak ja już chcę się stąd wynieść poza tym muszę siedzieć w domu bo mam takiego pieska, ma 11 lat , jest juz starszy i on bardzo boi się być sam w domu, bardzo jest przywiązany do nas i nawet teraz gdy rodzice wyjechali to cały czas leży i jest taki smutny więc nie mogłabym zostawić go samego. Ale referat

Cytat:
Napisane przez goodgirl115 Pokaż wiadomość
hmm ja troche wiem cos na ten temat bo kiedys rozstalam sie juz raz ze swoim TŻ.....
i tez bylo raz lepiej raz gorzej ale sprobowalismy jeszcze raz....
i teraz nie wiem czy to nie byl błąd
Zaraz przejrzę tamten Twój wątek, czy to był błąd to jesteś tylko Ty w stanie sobie na to odpowiedzieć , my możemy tylko doradzać
__________________
.
tuliiipanek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-22, 14:53   #496
goodgirl115
Raczkowanie
 
Avatar goodgirl115
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 37
Dot.: Zmieniam swoje życie - czyli wychodzę na prostą po życiowym zakręcie! :-)

dzieki
cos mi sie zdaje ze sie do was przylacze wczesniej niz to sobie wyobrazam
goodgirl115 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-22, 14:56   #497
loloona_79
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 747
Dot.: Zmieniam swoje życie - czyli wychodzę na prostą po życiowym zakręcie! :-)

chętnie do dołączę - bardzo pozytywny watek.
Ja też ostatnio czuje, że zaczynam jakiś nowy etap w zyciu. Wreszcie, po nerowcyh albo frustrujących okresach w moim zyciu, chce mi sie smiać i zmieniać na lepsze
po pierwsze - wreszcie i definitywnie zostawiłam za sobą wieloletni związek ( rok mi to zajęło ale ważne, że się udało)
po drugie - zakochałam sie
po trzecie - wreszcie - dzieki tej nowej znajomości - zaczynam ogarniać moje zycie - zwolniłam, mniej pracy więcęj wypoczynku, mniej imprez
generalnie wszytsko ostatnio na plus
__________________
Udany sex to taki, po którym nawet sąsiedzi wychodzą zapalić....
loloona_79 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-22, 14:57   #498
tuliiipanek
Zakorzenienie
 
Avatar tuliiipanek
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 3 642
Dot.: Zmieniam swoje życie - czyli wychodzę na prostą po życiowym zakręcie! :-)

Cytat:
Napisane przez Inspire Pokaż wiadomość
zaraz zacznę gryźć biurko... nie pójdę do kuchni, o nie!
Daj spokój, dużo dziś już zjadłaś?

Cytat:
Napisane przez Inspire Pokaż wiadomość
O, czegoś takiego jeszcze nie miałam.
Chociaż u mnie było coś takiego, że przepłakałam cały dzień i noc tydzień przed rozstaniem, dzień i noc po rozstaniu i więcej nie wylałam za nim łez. Chyba już mi wody nie starczyło
Ja jestem jakaś inna chyba więc u mnie te etapy też będą inne
Więc jesteś bardzo silna, zazdroszczę, ja niestety potrzebuję czasem się wypłakać choć już chyba nawet za nim tak nie tęsknie, nawet nie wiem co do niego jeszcze czuje, nie potrafię określić swoich uczuć ale na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć,że tęsknie za KIMŚ nie za nim tylko za kimś kto by mnie przytulił, pocałował, tęsknie za tym uczuciem które mówiło mi,że ktoś tam mnie kocha,że ktoś myśli o mnie, to jest dla mnie teraz najgorsze.
__________________
.
tuliiipanek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-22, 14:58   #499
Inspire
Kuźnia inspiracji
 
Avatar Inspire
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 30 446
Dot.: Zmieniam swoje życie - czyli wychodzę na prostą po życiowym zakręcie! :-)

Cytat:
Napisane przez tuliiipanek Pokaż wiadomość
Oooj tak, to naprawdę pomaga, takie wygadanie się komuś kto to rozumie jak nikt inny bo przechodzi przez to samo. Mam taka jedną koleżankę, mieszka daleko ode mnie bo 100 km i tylko sms niekiedy, jeszcze gdy tak nie udzielałam się na wizażu pisałam do niej ale ona niestety jedyne co mi mówiła to takie rzeczy: musisz żyć dalej, dasz radę, nie ten to inny, nie był Ciebie wart i od razu zmieniała temat, ona nigdy nie przeżyła rozstania po długim związku, bo była tylko w takich 2 miesięcznych choć ma już 24 lata. Więc za bardzo denerwowała mnie tym,że nie wie jak to jest a się wymądrza, tylko tutaj znalazłam dziewczyny, które to rozumieją i umieją doradzić
Bo to jest takie pierdzielenie o Szopenie, takie rzeczy to może powiedzieć nawet przygodna osoba.
Dobrze, że ja mam przyjaciółkę, która przechodziła przez coś takiego i umiała mi pomóc (wtedy nie myślałam o wejsciu na wizaż, zresztą i tak przez cały dzień zastanawiałam się, jaki to miałam login xD)
Cytat:
Napisane przez tuliiipanek Pokaż wiadomość
Tutaj nie mam nikogo z kim mogłabym gdzieś wyjść, dosłownie nikogo, koleżanki z chłopakami i to wszystko. Boże jak ja już chcę się stąd wynieść poza tym muszę siedzieć w domu bo mam takiego pieska, ma 11 lat , jest juz starszy i on bardzo boi się być sam w domu, bardzo jest przywiązany do nas i nawet teraz gdy rodzice wyjechali to cały czas leży i jest taki smutny więc nie mogłabym zostawić go samego. Ale referat
Ja też bardzo chcę wyjechać z tej mojej dziury, ale nie wszystko zależy ode mnie niestety.
Hmm, a nie mogłabyś go zostawić np. u sąsiadów czy znajomych? Mieliby na niego oko, zresztą nie byłabyś tak długo bez niego z pewnością.
Nie szkodzi, lubię czytać takie referaty
ale mam wyczucie, piszemy w tym samym czasie albo zaraz po sobie
__________________
Recenzuję w KWC
i na rossnecie


WYMIANA
Inspire jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-22, 15:02   #500
goodgirl115
Raczkowanie
 
Avatar goodgirl115
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 37
Dot.: Zmieniam swoje życie - czyli wychodzę na prostą po życiowym zakręcie! :-)

Cytat:
Napisane przez loloona_79 Pokaż wiadomość
chętnie do dołączę - bardzo pozytywny watek.
Ja też ostatnio czuje, że zaczynam jakiś nowy etap w zyciu. Wreszcie, po nerowcyh albo frustrujących okresach w moim zyciu, chce mi sie smiać i zmieniać na lepsze
po pierwsze - wreszcie i definitywnie zostawiłam za sobą wieloletni związek ( rok mi to zajęło ale ważne, że się udało)
po drugie - zakochałam sie
po trzecie - wreszcie - dzieki tej nowej znajomości - zaczynam ogarniać moje zycie - zwolniłam, mniej pracy więcęj wypoczynku, mniej imprez
generalnie wszytsko ostatnio na plus

goodgirl115 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-22, 15:03   #501
Inspire
Kuźnia inspiracji
 
Avatar Inspire
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 30 446
Dot.: Zmieniam swoje życie - czyli wychodzę na prostą po życiowym zakręcie! :-)

Cytat:
Napisane przez loloona_79 Pokaż wiadomość
chętnie do dołączę - bardzo pozytywny watek.
Ja też ostatnio czuje, że zaczynam jakiś nowy etap w zyciu. Wreszcie, po nerowcyh albo frustrujących okresach w moim zyciu, chce mi sie smiać i zmieniać na lepsze
po pierwsze - wreszcie i definitywnie zostawiłam za sobą wieloletni związek ( rok mi to zajęło ale ważne, że się udało)
po drugie - zakochałam sie
po trzecie - wreszcie - dzieki tej nowej znajomości - zaczynam ogarniać moje zycie - zwolniłam, mniej pracy więcęj wypoczynku, mniej imprez
generalnie wszytsko ostatnio na plus
Zapraszamy i witamy
1. I bardzo dobrze, lepiej czasem coś zakończyć niż się męczyć.
2. (pardon, ja tak reaguje na to)
3. Ważne, że odnalazłaś spokój i przede wszystkim samą siebie. Gratulacje!

Cytat:
Napisane przez tuliiipanek Pokaż wiadomość
Daj spokój, dużo dziś już zjadłaś?
Wyliczam wszystko, co zjadłam dziś:
- połowę małej miseczki takiej galarety mięsnej (śniadanie xd)
- nektarynkę,
- serek wiejski,
- miseczkę rosołu.

Cytat:
Napisane przez tuliiipanek Pokaż wiadomość
Ja jestem jakaś inna chyba więc u mnie te etapy też będą inne
Więc jesteś bardzo silna, zazdroszczę, ja niestety potrzebuję czasem się wypłakać choć już chyba nawet za nim tak nie tęsknie, nawet nie wiem co do niego jeszcze czuje, nie potrafię określić swoich uczuć ale na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć,że tęsknie za KIMŚ nie za nim tylko za kimś kto by mnie przytulił, pocałował, tęsknie za tym uczuciem które mówiło mi,że ktoś tam mnie kocha,że ktoś myśli o mnie, to jest dla mnie teraz najgorsze.
Czy jestem silna? Nie wiem. Ciągle obawiam się spotkania, zobaczenia go - albo gdzieś ucieknę albo zemdleję.
Ja też tęsknię - za osobą, która mnie wesprze i da mi uczucie.
Czuję się tak straszliwie sama...
__________________
Recenzuję w KWC
i na rossnecie


WYMIANA
Inspire jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-22, 15:26   #502
goodgirl115
Raczkowanie
 
Avatar goodgirl115
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 37
Dot.: Zmieniam swoje życie - czyli wychodzę na prostą po życiowym zakręcie! :-)

[/QUOTE]Czy jestem silna? Nie wiem. Ciągle obawiam się spotkania, zobaczenia go - albo gdzieś ucieknę albo zemdleję.
Ja też tęsknię - za osobą, która mnie wesprze i da mi uczucie.
Czuję się tak straszliwie sama...[/QUOTE]

ja tez tesknie za taka osoba.... bo mojego chlopaka juz nie da sie tak nazwac.. tak mi sie wydaje
goodgirl115 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-22, 15:27   #503
tuliiipanek
Zakorzenienie
 
Avatar tuliiipanek
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 3 642
Dot.: Zmieniam swoje życie - czyli wychodzę na prostą po życiowym zakręcie! :-)

Cytat:
Napisane przez Inspire Pokaż wiadomość
Bo to jest takie pierdzielenie o Szopenie, takie rzeczy to może powiedzieć nawet przygodna osoba.
Dobrze, że ja mam przyjaciółkę, która przechodziła przez coś takiego i umiała mi pomóc (wtedy nie myślałam o wejsciu na wizaż, zresztą i tak przez cały dzień zastanawiałam się, jaki to miałam login xD)
ja niestety nie mam żadnej przyjaciółki, nigdy nie miałam a bardzo chciałabym mieć, taką, która zawsze wysłucha, popłacze ze mną, da kopniaka, marze o takie przyjaźni, może gdzieś tam czeka na mnie taka szczęściara z Ciebie bo prawdziwa przyjaciółka to skarb

Cytat:
Napisane przez Inspire Pokaż wiadomość
Ja też bardzo chcę wyjechać z tej mojej dziury, ale nie wszystko zależy ode mnie niestety.
Hmm, a nie mogłabyś go zostawić np. u sąsiadów czy znajomych? Mieliby na niego oko, zresztą nie byłabyś tak długo bez niego z pewnością.
Nie szkodzi, lubię czytać takie referaty
ale mam wyczucie, piszemy w tym samym czasie albo zaraz po sobie
Ja też jeszcze pół roku temu, ba pare miesięcy temu nie myślałam,że mogę się przeprowadzić ale powiedziałam sobie"co tam spróbuje, zaczne żyć całkowicie na nowo, tego mi potrzeba" i nawet prośby mamy żebym została nie poskutkowały jestem zdania,że jeśli się czegoś bardzo chcę to nie ma przeszkód (oczywiście wszystko w miarę możliwości) ooo nie, nigdy nie zostawię go mojej sąsiadce, jedna nie cierpi psów a drugiej nie ma ale nawet gdyby była nie mogłabym go zostawić, mój piesek jest już starszy i naprawdę bardzo przywiązany do nas, krajało by mi się serce patrząc jak jest jeszcze bardziej smutniejszy.
Hihi tak często bywa

Cytat:
Napisane przez Inspire Pokaż wiadomość
Wyliczam wszystko, co zjadłam dziś:
- połowę małej miseczki takiej galarety mięsnej (śniadanie xd)
- nektarynkę,
- serek wiejski,
- miseczkę rosołu.


Czy jestem silna? Nie wiem. Ciągle obawiam się spotkania, zobaczenia go - albo gdzieś ucieknę albo zemdleję.
Ja też tęsknię - za osobą, która mnie wesprze i da mi uczucie.
Czuję się tak straszliwie sama...
I Ty mi wmawiasz , że dużo zjadłaś? biegiem do kuchni
Haha nie zemdlejesz, przepraszam rozsmieszyło mnie to choć tak samo myślę o sobie. Tak chyba każda się czuje po rozstaniu, miejmy nadzieję,że z czasem minie
__________________
.
tuliiipanek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-22, 15:44   #504
ssami
Raczkowanie
 
Avatar ssami
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 340
Dot.: Zmieniam swoje życie - czyli wychodzę na prostą po życiowym zakręcie! :-)

Cytat:
Napisane przez Inspire Pokaż wiadomość

hmmm, a może zapytaj go wprost? Lepiej wiedzieć, o co chodzi niż się domyślać.
Nawet jeśli jest zazdrosna, to i tak nie powinna takich numerów odstawiać. Po prostu trzeba mieć honoru troszkę.
A że tak spytam bardziej dociekliwie (lub wścibsko, ale jeżeli nie bedziesz chciała odpowiedzieć, to pytanie zmienia się na retoryczne): Ciebie i tego chłopaka łaczy relacja koleżeńska, przyjacielska, czy już jakieś zauroczenie się wkradło?
Właśnie pytałam czy coś ich kiedykolwiek łączyło itp. i stąd wynikła ta sprzeczka,On twierdzi,że nie,że od początku są tylko przyjaciółmi,przynajmniej z jego strony tak jest i nic mu nie wiadomo o jakichkolwiek uczuciach z jej strony,ale pare razy jej pomógł gdy miała problemy,ale ona sie tak do wszystkiego wtrąca,że ja juz sama nie wiem jak na to patrzeć..
Hmm..ciężko powiedziec co Nas tak naprawde łączy,do niczego między Nami nie doszło,ale tak zauroczenie na pewno się pojawiło..

---------- Dopisano o 15:41 ---------- Poprzedni post napisano o 15:36 ----------

Cytat:
Napisane przez tuliiipanek Pokaż wiadomość
Oooj tak, to naprawdę pomaga, takie wygadanie się komuś kto to rozumie jak nikt inny bo przechodzi przez to samo. Mam taka jedną koleżankę, mieszka daleko ode mnie bo 100 km i tylko sms niekiedy, jeszcze gdy tak nie udzielałam się na wizażu pisałam do niej ale ona niestety jedyne co mi mówiła to takie rzeczy: musisz żyć dalej, dasz radę, nie ten to inny, nie był Ciebie wart i od razu zmieniała temat, ona nigdy nie przeżyła rozstania po długim związku, bo była tylko w takich 2 miesięcznych choć ma już 24 lata. Więc za bardzo denerwowała mnie tym,że nie wie jak to jest a się wymądrza, tylko tutaj znalazłam dziewczyny, które to rozumieją i umieją doradzić Tutaj nie mam nikogo z kim mogłabym gdzieś wyjść, dosłownie nikogo, koleżanki z chłopakami i to wszystko. Boże jak ja już chcę się stąd wynieść poza tym muszę siedzieć w domu bo mam takiego pieska, ma 11 lat , jest juz starszy i on bardzo boi się być sam w domu, bardzo jest przywiązany do nas i nawet teraz gdy rodzice wyjechali to cały czas leży i jest taki smutny więc nie mogłabym zostawić go samego. Ale referat
No tak ktoś kto nie jest lub nigdy nie był w takiej sytuacji nigdy tak do końca nie zrozumie sytaucji.Jak wyjedziesz poznasz mnóstwo nowych ludzi i to się zmieni,że nie bedziesz miała z kim wyjść Wtedy bedziesz chciała mieć choć chwile czasu dla siebie..

---------- Dopisano o 15:44 ---------- Poprzedni post napisano o 15:41 ----------

Cytat:
Napisane przez loloona_79 Pokaż wiadomość
chętnie do dołączę - bardzo pozytywny watek.
definitywnie zostawiłam za sobą wieloletni związek ( rok mi to zajęło ale ważne, że się udało)
po drugie - zakochałam sie
po trzecie - wreszcie - dzieki tej nowej znajomości - zaczynam ogarniać moje zycie - zwolniłam, mniej pracy więcęj wypoczynku, mniej imprez
generalnie wszytsko ostatnio na plus
Witamy
Teraz już nieważne ile czasu trwało zostawienie związku za sobą,ważne,że sie udało i że Ty jestes szczesliwa.Gratuluję zakochania
ssami jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-22, 15:45   #505
tuliiipanek
Zakorzenienie
 
Avatar tuliiipanek
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 3 642
Dot.: Zmieniam swoje życie - czyli wychodzę na prostą po życiowym zakręcie! :-)

Cytat:
Napisane przez ssami Pokaż wiadomość
No tak ktoś kto nie jest lub nigdy nie był w takiej sytuacji nigdy tak do końca nie zrozumie sytaucji.Jak wyjedziesz poznasz mnóstwo nowych ludzi i to się zmieni,że nie bedziesz miała z kim wyjść Wtedy bedziesz chciała mieć choć chwile czasu dla siebie..
Zobaczymy, chciałabym,żeby tak było wczoraj naczytałam się na wątku o współlokatorach takich rzeczy ale co do mojej współlokatorki mam dobre nastawienie, wydaje się być bardzo miła, zobaczymy jak będzie z resztą lokatorów mieszkania
__________________
.
tuliiipanek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-22, 15:47   #506
ssami
Raczkowanie
 
Avatar ssami
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 340
Dot.: Zmieniam swoje życie - czyli wychodzę na prostą po życiowym zakręcie! :-)

Cytat:
Napisane przez tuliiipanek Pokaż wiadomość
Zobaczymy, chciałabym,żeby tak było wczoraj naczytałam się na wątku o współlokatorach takich rzeczy ale co do mojej współlokatorki mam dobre nastawienie, wydaje się być bardzo miła, zobaczymy jak będzie z resztą lokatorów mieszkania
Oczywiscie,najwazniejsze miec dobre nastawienie,a czas pokaze jak sie to wszystko pouklada..
ssami jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-22, 17:42   #507
Reme
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 1 009
Dot.: Zmieniam swoje życie - czyli wychodzę na prostą po życiowym zakręcie! :-)

Czytam i przetrawiam to, co piszecie... Mądre Kobiety jesteście. Tak bardzo chciałabym uwierzyć i przede wszystkim zobaczyć na sobie, że można się wyleczyć z miłości. Niech to rzeczywiście będzie kwestia czasu. Staram się pomagać czasowi, nie wspominam celowo naszych chwil, nie chcę się zastanawiać już nad związkiem i tym, dlaczego tak wyszło. Szkoda, że to wszystko pojawia się jednak mimowolnie i często rujnuje to, co sobie ułożę w głowie. Męczący, czasem wręcz fizycznie odczuwalny ból.

Co ja bym zrobiła, gdyby nie ten wizaż... Przynajmniej wiem, że ktoś mnie tu rozumie i mogę się wygadać. Tak, jak mówicie - od innych to w większości słyszy się tylko utarte slogany "Zapomnij o nim, znajdziesz kogoś innego, przejdzie", co wcale nie pomaga a tylko zniechęca do wygadania się. Mam dwie przyjaciółki, obie daleko, jedna bliższa koleżanka na miejscu. Wiem, że mogę do nich zadzwonić i się wygadać, ale wiem też nie mają czasu, skupiają się na swoim życiu, więc kontaktujemy się dość rzadko. Nie mogę z nimi wyjść, odstresować się, nie ma ich zawsze... I czuję się samotna. Chciałabym też mieć na miejscu kogoś, do kogo zawsze można się zwrócić. Ale trzeba się przyzwyczaić do tego, jak to wygląda.

Tuliiipanek, ja też mam takiego starego psiaka 13 lat ma, rozpieszczony i nie lubi sam zostawać w domu, tylko przywiązany jest do domowników. Też bym go nie zostawiła z obcymi

---------- Dopisano o 17:42 ---------- Poprzedni post napisano o 17:17 ----------

Chyba naprawdę pasuję do tego wątku. U mnie zmieniło się po rozstaniu wszystko. Zmiana statusu, miejsca zamieszkania, trybu życia, zmiana myślenia, uczenie się życia na nowo. Bosko

A teraz, to już w ogóle zostanę sama tutaj. Przed chwilą rozmawiałam z moją jedyną bliższą koleżanką na miejscu, z którą chodzę na fitness. Umówiłyśmy się wczoraj, że dziś pójdziemy. Napisała do mnie, że chce przełożyć zajęcia a że robi to nie pierwszy raz to już mnie zaczyna denerwować takie chodzenie. Jakoś łatwo mnie chyba też rozdrażnić przez tę całą sytuację... Odpisałam jej, że jak nie chce iść, to nie, ale często przekłada. To się na mnie chyba obraziła
__________________
„tu, teraz, zanim cokolwiek inne, przed jutrem, zanim umrzemy”
Reme jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-22, 17:54   #508
Inspire
Kuźnia inspiracji
 
Avatar Inspire
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 30 446
Dot.: Zmieniam swoje życie - czyli wychodzę na prostą po życiowym zakręcie! :-)

Dwie godziny i tyle zaległości... już nadrabiam

Cytat:
Napisane przez tuliiipanek Pokaż wiadomość
ja niestety nie mam żadnej przyjaciółki, nigdy nie miałam a bardzo chciałabym mieć, taką, która zawsze wysłucha, popłacze ze mną, da kopniaka, marze o takie przyjaźni, może gdzieś tam czeka na mnie taka szczęściara z Ciebie bo prawdziwa przyjaciółka to skarb
Może wyraziłam się zbyt górnolotnie...
Nie wiem, czy można to nazwać jakąś wielką przyjaźnią... Nie widzimy się często, zazwyczaj nie ma czasu na dłuższe pisanie (wcześniej byłam zajęta też kimś innym...), ale jeżeli któraś z nas ma problem, to piszemy do siebie i staramy się jakoś doradzić albo chociaż wysłuchać.
Mam jednak dziwne wrażenie, że to tylko po to, żebym jej pomagała w nauce (zazwyczaj szukałam jej czegoś w internecie, bo ma problemy z kompem, tłumaczyłam angielski, pomagałam pisać wypracowania itd.). Trzeba jednak przyznać, że to jej pierwszej powiedziałam o rozstaniu.

Cytat:
Napisane przez tuliiipanek Pokaż wiadomość
Ja też jeszcze pół roku temu, ba pare miesięcy temu nie myślałam,że mogę się przeprowadzić ale powiedziałam sobie"co tam spróbuje, zaczne żyć całkowicie na nowo, tego mi potrzeba" i nawet prośby mamy żebym została nie poskutkowały jestem zdania,że jeśli się czegoś bardzo chcę to nie ma przeszkód (oczywiście wszystko w miarę możliwości) ooo nie, nigdy nie zostawię go mojej sąsiadce, jedna nie cierpi psów a drugiej nie ma ale nawet gdyby była nie mogłabym go zostawić, mój piesek jest już starszy i naprawdę bardzo przywiązany do nas, krajało by mi się serce patrząc jak jest jeszcze bardziej smutniejszy.
Hihi tak często bywa
Chyba nie jestem w temacie... To przeprowadzka związana ze studiami, czy też tak po prostu (wolę dopytać, żeby nie wynikło jakieś nieporozumienie)?
Masz rację - można zrobić wszystko, trzeba tylko bardzo tego chcieć.


Cytat:
Napisane przez tuliiipanek Pokaż wiadomość
I Ty mi wmawiasz , że dużo zjadłaś? biegiem do kuchni
Haha nie zemdlejesz, przepraszam rozsmieszyło mnie to choć tak samo myślę o sobie. Tak chyba każda się czuje po rozstaniu, miejmy nadzieję,że z czasem minie
To jest dużo za dużo. Staram się jakoś ograniczać, ale jak siedzę w domu, to ciągle przebieram buzią. Jak siedzę całymi dniami w mieście to przynajmniej nie jem tyle, ale to też ma drugą stronę medalu - obiad jem o jakiejś 18:00-19:00. I to wszystko wpływa na moją figurę - a muszę schudnąć, bo jestem zagrożona żylakami (ma je mój dziadek i mama, w bardzo ekstremalnej formie).
Oby minęło, bo albo będzie ,albo .

Cytat:
Napisane przez ssami Pokaż wiadomość
Właśnie pytałam czy coś ich kiedykolwiek łączyło itp. i stąd wynikła ta sprzeczka,On twierdzi,że nie,że od początku są tylko przyjaciółmi,przynajmniej z jego strony tak jest i nic mu nie wiadomo o jakichkolwiek uczuciach z jej strony,ale pare razy jej pomógł gdy miała problemy,ale ona sie tak do wszystkiego wtrąca,że ja juz sama nie wiem jak na to patrzeć..
Hmm..ciężko powiedziec co Nas tak naprawde łączy,do niczego między Nami nie doszło,ale tak zauroczenie na pewno się pojawiło..


Po mojemu są dwie możliwości:
1. Coś jest jednak na rzeczy, inaczej nie reagowałby w ten sposób.
2. Nie chce słyszeć o czymś innym między nimi lub jest wkurzony jej zachowaniem (jeśli o tym wie).

Cóż, słówka słówkami i słówko pogania.
Dziewczyna narobiła sobie nadziei i jej odbija.

Oooo, no to poważna sprawa niemniej jest jak jest i zachodzi obawa, że ta dziewczyna bedzie się wtracać.
W każdym bądź razie życzę jej żeby tak nie było.
[QUOTE=ssami;28908820]
No tak ktoś kto nie jest lub nigdy nie był w takiej sytuacji nigdy tak do końca nie zrozumie sytaucji.Jak wyjedziesz poznasz mnóstwo nowych ludzi i to się zmieni,że nie bedziesz miała z kim wyjść Wtedy bedziesz chciała mieć choć chwile czasu dla siebie..
[
/QUOTE]

Cytat:
Napisane przez tuliiipanek Pokaż wiadomość
Zobaczymy, chciałabym,żeby tak było wczoraj naczytałam się na wątku o współlokatorach takich rzeczy ale co do mojej współlokatorki mam dobre nastawienie, wydaje się być bardzo miła, zobaczymy jak będzie z resztą lokatorów mieszkania
Najlepiej je poznasz, jak z nimi już pomieszkasz po prostu. Życzę Ci, żeby pasowali do Ciebie z trybem życia tzn. żebyś nie trafiła na jakichś imprezowiczów, jeśli nie jesteś taka.

Cytat:
Napisane przez Reme Pokaż wiadomość
Czytam i przetrawiam to, co piszecie... Mądre Kobiety jesteście. Tak bardzo chciałabym uwierzyć i przede wszystkim zobaczyć na sobie, że można się wyleczyć z miłości. Niech to rzeczywiście będzie kwestia czasu. Staram się pomagać czasowi, nie wspominam celowo naszych chwil, nie chcę się zastanawiać już nad związkiem i tym, dlaczego tak wyszło. Szkoda, że to wszystko pojawia się jednak mimowolnie i często rujnuje to, co sobie ułożę w głowie. Męczący, czasem wręcz fizycznie odczuwalny ból.
Eee tam, ja się nie czuję mądra ani nawet jeszcze kobietą po prostu jestem jeszcze dziewczyną i na razie tak pozostanie. Nie to, że nie chcę być dorosłą kobietą. Chcę mieć na to wszystko czas, aby na starość nie mówić, że zmarnowałam sobie życie.
Rozumiem. Myślałaś o pomocy psychologa, gdyby nie udało Ci się poradzić z tym samej? Mogłoby to pomóc, liczę jednak na to, że poradzisz sobie. Ważne, abyś odnalazła w sobie siłę i energię.
Nie wiem, jakimi słowami mogę Ci pomóc. W ogóle wszelkie słowa są tutaj błahe. Po prostu i (tego się nie da wyrazić inaczej, po prostu chciałabym, żebyś poczuła, że wszystkie Ci kibicujemy).


Cytat:
Napisane przez Reme Pokaż wiadomość
Co ja bym zrobiła, gdyby nie ten wizaż... Przynajmniej wiem, że ktoś mnie tu rozumie i mogę się wygadać. Tak, jak mówicie - od innych to w większości słyszy się tylko utarte slogany "Zapomnij o nim, znajdziesz kogoś innego, przejdzie", co wcale nie pomaga a tylko zniechęca do wygadania się. Mam dwie przyjaciółki, obie daleko, jedna bliższa koleżanka na miejscu. Wiem, że mogę do nich zadzwonić i się wygadać, ale wiem też nie mają czasu, skupiają się na swoim życiu, więc kontaktujemy się dość rzadko. Nie mogę z nimi wyjść, odstresować się, nie ma ich zawsze... I czuję się samotna. Chciałabym też mieć na miejscu kogoś, do kogo zawsze można się zwrócić. Ale trzeba się przyzwyczaić do tego, jak to wygląda.
Wydaje mi się, że jeżeli są naprawdę przyjaciółkami, to powinny chociaż rozmawiać z Tobą, spotkać się. Każdy ma swoje życie, ale przyjaciele są po to, żeby byli na dobre i na złe, a na to drugie w szczególności.
Rozmawiałaś z tą bliższą koleżanką? Wyjdźcie razem na długi spacer (mozecie wziąć też psa ), porozmawiajcie.
Jeżeli taki scenariusz nie wypali, to może pójdź sama. Znajdź sobie jakieś miejsce, w którym przez jakiś czas możesz być sama i nikt nie słyszy. Wyrzuć z siebie wszystkie żale (możesz nawet wyrzucić rzeczy związane z byłym, jeżeli tego będziesz potrzebować), popłacz. To naprawdę oczyszcza psychicznie.
Może to, co piszę nie jest łatwe, ale chciałabym, żebyś choć troszeczkę uporała się z tym, co Cię spotkało.
__________________
Recenzuję w KWC
i na rossnecie


WYMIANA
Inspire jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-22, 18:18   #509
tuliiipanek
Zakorzenienie
 
Avatar tuliiipanek
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 3 642
Dot.: Zmieniam swoje życie - czyli wychodzę na prostą po życiowym zakręcie! :-)

Cytat:
Napisane przez Inspire Pokaż wiadomość
Może wyraziłam się zbyt górnolotnie...
Nie wiem, czy można to nazwać jakąś wielką przyjaźnią... Nie widzimy się często, zazwyczaj nie ma czasu na dłuższe pisanie (wcześniej byłam zajęta też kimś innym...), ale jeżeli któraś z nas ma problem, to piszemy do siebie i staramy się jakoś doradzić albo chociaż wysłuchać.
Mam jednak dziwne wrażenie, że to tylko po to, żebym jej pomagała w nauce (zazwyczaj szukałam jej czegoś w internecie, bo ma problemy z kompem, tłumaczyłam angielski, pomagałam pisać wypracowania itd.). Trzeba jednak przyznać, że to jej pierwszej powiedziałam o rozstaniu.
No to faktycznie aż takiej zażyłej więzi pomiędzy Wami nie ma, ale ważne,że się dogadujecie, zwierzacie się sobie. Ja jednak marzę o takiej prawdziwej "psiapsióle"

Cytat:
Napisane przez Inspire Pokaż wiadomość
Chyba nie jestem w temacie... To przeprowadzka związana ze studiami, czy też tak po prostu (wolę dopytać, żeby nie wynikło jakieś nieporozumienie)?
Masz rację - można zrobić wszystko, trzeba tylko bardzo tego chcieć.
Nie nie, na studia idę za rok ta przeprowadzka jest tak po prostu i wiążę się też z pracą

Cytat:
Napisane przez Inspire Pokaż wiadomość
To jest dużo za dużo. Staram się jakoś ograniczać, ale jak siedzę w domu, to ciągle przebieram buzią. Jak siedzę całymi dniami w mieście to przynajmniej nie jem tyle, ale to też ma drugą stronę medalu - obiad jem o jakiejś 18:00-19:00. I to wszystko wpływa na moją figurę - a muszę schudnąć, bo jestem zagrożona żylakami (ma je mój dziadek i mama, w bardzo ekstremalnej formie).
Oby minęło, bo albo będzie ,albo .
A ja właśnie zjadłam spaghetti i w połowie miałam już dość, myślałam,że zaraz zwymiotuje. A tak chciało mi się jeść, zjadłam troszkę i koniec ale znowu czuje, że mój brzuszek domaga się czegoś słodkiego to nie jest za dużo, to normalne, właśnie powinno się jeść co 3 godz, 5 posiłków dziennie więc jesteś w normie moja mama też ma żylaki ale takie lekkie. Ta druga wersja chyba bardziej możliwa

A jeśli chodzi o tych współlokatorów to pożyjemy, zobaczymy
__________________
.
tuliiipanek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-08-22, 18:31   #510
Inspire
Kuźnia inspiracji
 
Avatar Inspire
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 30 446
Dot.: Zmieniam swoje życie - czyli wychodzę na prostą po życiowym zakręcie! :-)

Cytat:
Napisane przez tuliiipanek Pokaż wiadomość
No to faktycznie aż takiej zażyłej więzi pomiędzy Wami nie ma, ale ważne,że się dogadujecie, zwierzacie się sobie. Ja jednak marzę o takiej prawdziwej "psiapsióle"
Ja chyba nie umiem jakichś większych przyjaźni zawiązywać, po prostu bardzo wiele rzeczy duszę w sobie i staram się z nimi radzić bez niczyjej pomocy. Tylko że takie gromadzenie prowadzi do wybuchu...

Cytat:
Napisane przez tuliiipanek Pokaż wiadomość
Nie nie, na studia idę za rok ta przeprowadzka jest tak po prostu i wiążę się też z pracą
A mogę zapytać, czym będziesz się zajmować w pracy?
Ech, ja też bym chciała się wyprowadzić, ale gdzie? Chyba muszę jeszcze poczekać.
W każdym bądź razie szykuje mi się ciężki rok, tak więc pewnie w domu będę tylko spała i jadła śniadanie i obiad (na wiecej posiłków nie mam czasu), a reszta czasu - nauka.

Cytat:
Napisane przez tuliiipanek Pokaż wiadomość
A ja właśnie zjadłam spaghetti i w połowie miałam już dość, myślałam,że zaraz zwymiotuje. A tak chciało mi się jeść, zjadłam troszkę i koniec ale znowu czuje, że mój brzuszek domaga się czegoś słodkiego to nie jest za dużo, to normalne, właśnie powinno się jeść co 3 godz, 5 posiłków dziennie więc jesteś w normie moja mama też ma żylaki ale takie lekkie. Ta druga wersja chyba bardziej możliwa

A jeśli chodzi o tych współlokatorów to pożyjemy, zobaczymy
Uwielbiam spaghetti mogłam Ci dopomóc
ja staram się ograniczać słodycze, bo pozwoliłam sobie ostatnio i konsekwencje są takie, że spędzę mniej przyjemne chwile u dentysty.
Moja mama ma naprawdę wielki problem z żylakami. Rana na nodze otwiera jej się każdej wiosny, wokół rany jest martwica. Wcześniej idąc podpierała się na zdrowej nodze, teraz jednak spuchło jej kolano i obie nogi ma chore. Prawdopodobnie pójdzie na operację, właściwie powinna jak najszybciej, ale rany goją jej się zimą.

Cóż, do września zostało jeszcze trochę czasu (łudzę się tym, że wakacje jeszcze będą trwać), więc powinnam jeszcze się poskładać do tego czasu na tyle, żeby go nie wycwelować po pysku, czyli obić buźkę z liścia.
__________________
Recenzuję w KWC
i na rossnecie


WYMIANA
Inspire jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:59.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.