Tak to ja.. wymarzona żona Twa - Panny Młode 2011 cz. 36!

[Niesforna_88]

Napisane przez mariaantonowna

A do jakiej piosenki ? Boże my jeszcze nie mamy układu
długo ćwiczyliście ?

tańczymy do walca z nocy i dni, tylko do melodii, nie tej piosenki ze słowami. Ćwiczymy już od 3 tygodni-raz w ygodniu po 2 godziny. Chcemy iść jeszcze raz na godzine.
Powiem tyle, że im wcześniej pójdziecie tym lepiej, bo to jest dość trudny taniec... Ja myślałam, że łatwiutki, bo tak się wydawał na filmikach, ale jednak nie...

Napisane przez XxXJuSstiii

weź już przestań narzekać sama pogadaj a nie wpadasz-ponarzekasz-napiszesz dwa posty i znów narzekasz
Po pierwsze są wakacje i mniej czasu na pisanie. Po drugie faktycznie po ślubie dziewczynom przybywa obowiązków szczególnie jeśli zaczynają mieszkać z mężami na własny rachunek
KAŻDA dziewczyna dostaje radę jeśli o nią prosi, więc nie wiem o co Ci chodzi.

zgadzam się!
Każda odpisuje na posty jakie tu się pojawiają, a że bywa się rzadziej to chyba zrozumiałe przecież każda ma jakieś życie prywatne... Mi się nawet podoba to tępo bo nie musze siedzieć godzine i nadrabiać. Wchodzę, czytam konkrety i odpisuje

[XxXJuSstiii]

Napisane przez Niesforna_88

zgadzam się!
Każda odpisuje na posty jakie tu się pojawiają, a że bywa się rzadziej to chyba zrozumiałe przecież każda ma jakieś życie prywatne... Mi się nawet podoba to tępo bo nie musze siedzieć godzine i nadrabiać. Wchodzę, czytam konkrety i odpisuje

No właśnie
A że na ploteczki nie ma czasu - sorry

[niunia32]

ALe miałam dzisiaj sen...
był nasz ślub i Adam przywiózł kwiaty. bukiet był z innych kolorów: ma być różowy, ma tam być coś białego i fioletowego, a był biały jedna różowa róża i fioletowa i był ze zwisem :/
naręcze dla świadkowej było zebranym byle jakich kwiatków w bukiet,
butonierki porażka. sam materiał.

nie wiem jak strojenie auta.
moich kwiatów do włosów nie było i zapłaciliśmy 750zł
wyleciałam z domu w sukni z płaczem by opieprzyć kwiaciarkę. złapałam ją jak wychodziła do domu....
nie wiem jak się to potoczyło bo się obudziałam

[raingirl]

Witam się (wreszcie) w nowym wątku

Napisane przez XxXJuSstiii

Po drugie faktycznie po ślubie dziewczynom przybywa obowiązków szczególnie jeśli zaczynają mieszkać z mężami na własny rachunek

101 % prawdy - ja ostatnio nie mam czasu domu ogarnąć tak jak bym chciała wstaję o 4.00, o 6.00 jestem w pracy, jak mam kurs angielskiego to w domu jestem dopiero o 20.00 a o 22.00 muszę iść spać, żeby być w miarę przytomną na następny dzień

Gdzie te czasy, kiedy w panieńskim pokoju mogłam sobie pół wieczoru przesiedzieć przy laptopie na zmianę czytając forum i oglądając seriale

Tyle w telegraficznym skrócie u mnie Pochwalę się jeszcze tylko, że mój florystyczny biznesik zaczyna się powoli rozkręcać - mam pierwsze zamówienia a w najbliższym czasie będę miała prawdopodobnie sesję zdjęciową u zaprzyjaźnionego fotografa (z resztą tego samego, który fotografował nasz ślub) z udziałem biżuterii kwiatowej mojej roboty Cieszę się niesamowicie - to dla mnie wielka szansa

Pozdrawiam Was

[szprotka_mada]

Szprotka powróciła

Wrzucam Wam linka, bo z lenistwa nie chce mi się kopiować wszystkiego:
https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...&postcount=441


Rock- Ty krejzolko! Spać u boku męża, a nie mężula ostawiłaś i wlazłaś na wizaż

Mam nadzieję, że wszystkim weekendowym PM wszystko ułożyło się po ich myśli

[morenica]

Napisane przez szprotka_mada

Szprotka powróciła

Wrzucam Wam linka, bo z lenistwa nie chce mi się kopiować wszystkiego:
https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...&postcount=441


Rock- Ty krejzolko! Spać u boku męża, a nie mężula ostawiłaś i wlazłaś na wizaż

Mam nadzieję, że wszystkim weekendowym PM wszystko ułożyło się po ich myśli

Super wieczór
ja mam swój za tydzień

A my wczoraj uśpiliśmy kotkę babci, 16 letnia, okazało się, ze te zmiany na brzuszku to rak, że trzeba by było zrobić prześwietlenia, ale potem jak lekarz zobaczył, że te rany są już prawie na całym brzuchu to stwierdził, że nie wiadomo czy kotka by operację przeżyła, no i uśpiliśmy był płacz, ja płakałam, babcia płakała. a najgorzej, że babcia ma teraz wyrzuty sumienia, że martwego kota nie zabraliśmy i nie pochowaliśmy na działce, tylko zostawiliśmy do skremowania I nie wiem jak babci wytłymaczyć, że takie są przepisy, że może lepiej że nie widziała jej martwej
Jedziemy do Niej potem z rodzicami i może jakoś jej to się wytłumaczy

A ze ślubnych rzeczy to TZ kupił garnitur, jeszcze koszule, buty i ubrane moje Kochanie

Miłego dnia

[the rock]

Relacja

8:38 rano dostaje eskę od TŻta że zamówiłam za mało ciasta. Walłam telefon pod poduszkę poszłam dalej spać taki problem, to nie problem do księdza byłam umówiona na 11 do spowiedzi więc mogłam pospać do 10 Bo chyba wam nie mówiłam, że w piątek nie było księdza i nie mieliśmy się u kogo wyspowiadać więc moja świadkowa objeździła całą moją wioskę, znalazła księdza i umówiła nas indywidualnie do niego Wstałam ok 10, położyłam sobie serum odbudowujące na włosy, posiedziałam na wizażu i poszłam do spowiedzi. Wróciłam do domu to kazało się, że rozwalił nam się bojler w piwnicy i woda leje się niemiłosiernie

Wzięłam ciasto w tych pięknych paczkach i wódkę i poszłam zanieść sąsiadom
Jak wróciłam to była już Ania która mnie malowała Zrobiłam jej kafkę i wzięła się do roboty. Pomalowała mnie cudnie, 100 razy ładniej niż na próbnym W bukiecie miałam granatowe piórka więc i w makijażu dodała troszkę granatu O 13 przyjechała Agnieszka fotografka, cudowna dziewczyna. Cały dzień mnie rozśmieszała Normalnie łzy je śmiechu mi ciekły i makijaż mi się przez nią rozmazywał

Zostawiłyśmy Anie z moja mamą, bo jeszcze ja malowała i my z Agą pojechałyśmy do fryzjera na Sosnowiec. Oczywiście mnie zagadała i przegapiłam zjazd na Sosnowiec i pojechałyśmy na Katowice Ale spoko, spóźniłyśmy się tylko 10 minut
U fryzjerki naczaskałyśmy dużo śmiesznych zdjęć Uczesały mnie w miarę szybko i byłam zadowolona z efektu

Jak wróciłyśmy do domu, to tata K. zabrał Agę i moja świadkowa do siebie żeby zrobiła Krystkowi parę fotek U mnie byli już chrzestni i kuzynki. Skoczyłam jeszcze do rodziców świadkowej z ciastem i cały czas słyszałam 'nie poznałem/poznałam cię' musiałam wyglądać za dobrze jak na siebie

O 15:45 wykonałam tel do DJa umówić z nim przywitanie na sali, 1 taniec i podziękowania dla rodziców powiedział, że za ostrzy jesteśmy idąc na żywioł
Przebrałam się, zaczełam szukać biżu i masakra, nie mogłam znaleźć 1 kolczyka prawie się załamałam bo wiecie same ile czasu szukałam idealniej biżu Ja w proszku a tu mówią że K już jest. Szukamy, szukamy jest Kamień z serca, dziewczyny włożyły mi kolczyki, wskoczyłam w buciki i zaszłam na dół na błogosławieństwo.

Po błogosławieństwie kilka zastaw i podjechaliśmy pod kościół. Tam był jeszcze poprzedni ślub więc siedzieliśmy w samochodzie i pociskaliśmy pierdoły Ola - świadkowa dała mi 20 zł żebym miała coś pożyczonego i starego zaczęliśmy się sprzeczać po której stronie powinnam siedzieć. Ja powiedziałam że po prawej a TŻ że po lewej. No i stanęło na jego (oczywiście nie był to mądry wybór) Zaczął grać skrzypek i poszliśmy pod ołtarz. Ja ponoć oaza spokoju, TŻ kłębek nerwów Msza minęła bardzo szybko, ksiądz powiedział piękne kazanie, przysięga poszła gładko, patrzeliśmy na siebie myślę że było ok

Wyszliśmy z kościoła, strzeliły tuby i poleciały pieniążki pozbieraliśmy wszystko, życzenia pod kościołem i jak ostatnie osoby składały je, to zaczęło lekko kropić
Jak wsiedliśmy do samochodu, to była ulewa na maxa. Normalnie ściana wody a my deko samochodu na szybie i nie mogliśmy włączyć wycieraczek Ja nie wiem jak ten kierowca coś widział A jak dojechaliśmy na salę to wyszło słonko

[the rock]

Przywitali nas rodzice, był toast szampanem, potłukliśmy kieliszki i mój mąż oczywiście posprzątał bałagan Jedzenie było pyszne, krem z pomidorów boski No i nadszedł czas 1 tańca którego nie ćwiczyliśmy ani razu, ja wysłałam Krystianowi linka z piosenką na gg przed ślubem rano
Pobujaliśmy się i przeżyliśmy to jakoś

Później był tort, troszkę nie taki jak chciałam ale już mi to było obojętne. Miał być z musem owocowym 4 piętrowy a był 3 piętrowy ze śmietaną i owocami
Bardzo dobry w smaku nie powiem ale wygląd nie taki jak miał być:/

No i zaczęła się impreza, tańce i takie tam

Oczepiny jak zwykle na żywioł, rzucałam bukietem - złapała go kuzynka TŻa a krawat chłopak świadkowej Wytarmosili nas na maxa zatańczyliśmy razem i to był koniec oczepin

Były też podziękowania dla rodziców, mówiliśmy do nich bezpośrednio, bez mikrofonu. Muzyka była świetna, sala była śliczna, kelnerka była bardzo niemiła i wyobraźcie sobie że kazali nam dopłacić 1200zł za kij wie co Dopłaciliśmy ale jutro pojadę się rozliczać z szefem.

Teraz spadam na rosołek i jedziemy na cmentarz zawieźć kwiaty które nam zostały, oczywiście będe później

[morenica]

Rock super relacja

[margolka1986]

Napisane przez Roougee

Chyba nikt
Juu za 3 miesiące
Margolka fajny panieński
Ivona gratuluję

Napisane przez Niesforna_88

zgadzam się!
Każda odpisuje na posty jakie tu się pojawiają, a że bywa się rzadziej to chyba zrozumiałe przecież każda ma jakieś życie prywatne... Mi się nawet podoba to tępo bo nie musze siedzieć godzine i nadrabiać. Wchodzę, czytam konkrety i odpisuje

podpisuje sie pod tym też wole byc nie bieżąco nie muszac spędzic na nadrabianiu godziny - teraz juz nie mam na taki "luksus " czasu :P

Napisane przez raingirl

Witam się (wreszcie) w nowym wątku


101 % prawdy - ja ostatnio nie mam czasu domu ogarnąć tak jak bym chciała wstaję o 4.00, o 6.00 jestem w pracy, jak mam kurs angielskiego to w domu jestem dopiero o 20.00 a o 22.00 muszę iść spać, żeby być w miarę przytomną na następny dzień

Gdzie te czasy, kiedy w panieńskim pokoju mogłam sobie pół wieczoru przesiedzieć przy laptopie na zmianę czytając forum i oglądając seriale

Tyle w telegraficznym skrócie u mnie Pochwalę się jeszcze tylko, że mój florystyczny biznesik zaczyna się powoli rozkręcać - mam pierwsze zamówienia a w najbliższym czasie będę miała prawdopodobnie sesję zdjęciową u zaprzyjaźnionego fotografa (z resztą tego samego, który fotografował nasz ślub) z udziałem biżuterii kwiatowej mojej roboty Cieszę się niesamowicie - to dla mnie wielka szansa

Pozdrawiam Was

gratuluje takiej sesji i życze pwoodzenia

boje się ze zatęsknie ze tym co napisałaś...


Rock moja Ty Kochana Wariatko jaka szybka relacja - cieszę się ze wszytsko się udało !

[Mediona]

Rock super relacja
Mariaantonowa ty sie nie martw ze nie bedzie miał nam kto doradzac przeciez zawsze sie ktos znajdzie tyle fajnych babek tu wchodzi i juz dawno po slubie sa
Patrz na Rock ona nie moze bez wizzaza żyć

[Elfka86]

Cześć Rock super relacja

A my zaczęliśmy wczoraj zapraszanie

[T'ai]

Napisane przez Africa_Sun

Jestem żoną od prawie 34 godzin nie mogę uwierzyć, że wszystko się udało, było lepiej niż sobie wymarzyłam, Tż zrobił mi mega niespodziankę, pogoda cudna, ślub ech... wrażenie nie do opisania, nasz pierwszy taniec wywołał owacje a nawet łzy wzruszenia, sala cudnie ustrojona, jedzonko pyszne, goście bawili się genialnie, DJ i prowadzący po prostu mistrzostwo świata! Aż żal, że trwało to wszystko tak krótko.

Napisane przez the rock

Było super, mój mąż śpi ja się melduje i idę do niego
Ślub, to jest pikuś
Zero stresu, cały czas się smiałam, mój TŻ troszkę więcej stresu.
Nikt mnie nie poznawał wyglądałam tak źle albo tak dobrze
Makijażystka kochana, fotografka agentka jak ja
Dałysmy czadu
Wiem, że zdjęcia będą boskie, bo Aga jest świetna i już nie mogę się ich doczekać

Napisane przez XxXJuSstiii

A my dziś mamy 3 miesiące po ślubie

Napisane przez margolka1986

o 17 umowiłam się z przyjaciółką ( zastępuje godnie świadkowa która jest w Londynie ) na początek zabrała mnie ... do SPA i miałyśmy 30 minutowy masaż - " aromaty ziemi" mmmnj ak bosko pachniały kosmetyki których używano. Masaż rewelacja ! na moje obolałe ostatnio barki - super sprawa
potem poszłyśmy do niej niby się przebrać na dalszą część wieczoru a tam... czekały już Dziewczyny w przybranym balonami i innymi duperelkami pokoju. Było mnóstwo jedzonka ( dla mnie tez specjaly - chudy twaróg np :P) było Nas 7 spoedziwałam sie ze jeszcze więcej Dziewczyn odmówi ale grupa była zwarta silna i gotowa na wszystko zostałam poddana różnym testom musiałam zawiązac krawat z karteczek ułożyc przepisy na naleśniki i jakies ciasto - dopowiadałam na pytania, na które wczesniej odpowiadał mój przyszły Mąż - szok ze prawie na wszytskie odpowiedzieliśmy identycznie dostałam bieliznę, dyplom przyszłej żony, peniskową różdżkę, maskę jako tort Dziewczyny zrobiły kolorowe chyba 5 warstwowe galaretki ( bo ja nadal nie mogę ciasta) były peniskowe rurki do napojów :P ogólnie szał
około 22 przyjechaly zamowione taksówki i pojechałyśmy do klubu tam pogadałyśmy, wytańczyłysmy się - bylo super
a po 2 przyszli do Nas Panowie z kawalerskiego - najśmieszniejsze jest to że z calego ponad 15osobowego towarzystwo to ja i Mój przyszły Mąż byliśmy najbardziej trzeźwi ale zadowoleni

super

Napisane przez ivona84

T'ai jeszcze nie powiedziałam - nie wiem jak szefowa na to zareaguje, a poza tym nie chcę jej dobijać zaraz po powrocie z urlopu, choć to kuszące

w sumie niełatwa pewnie sprawa i zależy jaka szefowa

Napisane przez madziares25

Nie no rewelka...takie pustki...z lipca dziewczyny też już nie piszą...
joanwi...miciakicia...
Wątek zanika...pamiętam te czasy po kilkanaście stron dziennie...
a teraz kilkanaście wpisów dziennie...
Nieźle...a dziewczyny z końca roku...kto z nimi będzie pisał, doradzał?

sory przez te 30 kilka części powinny mieć co najmniej po zeszycie notatek

a tak serio to sama narzekasz że jesteś zabiegana i zapracowana i wpadasz raz na jakiś czas pisząc po jednym poście więc nie wiem co się tak czepiasz
i z tego co widzę dziewczyny doradzają jak doradzały (tobie również) a że po ślubie większość zamieszkała ze swoimi mężami i teraz ma na głowie pracę, dom oraz inne rzeczy to chyba zrozumiałe że piszą mniej

[XxXJuSstiii]

Rock super relacja! Raz jeszcze gratuluję! Cieszę się, że wszystko się udało

[madziares25]

Napisane przez XxXJuSstiii

weź już przestań narzekać sama pogadaj a nie wpadasz-ponarzekasz-napiszesz dwa posty i znów narzekasz
Po pierwsze są wakacje i mniej czasu na pisanie. Po drugie faktycznie po ślubie dziewczynom przybywa obowiązków szczególnie jeśli zaczynają mieszkać z mężami na własny rachunek
KAŻDA dziewczyna dostaje radę jeśli o nią prosi, więc nie wiem o co Ci chodzi.

Jaki bulwers od razu...
Bez przesady, że stale narzekam...stresujący okres jest i tyle...
Poza tym stwierdzam fakt, że dziewczyny zdecydowanie mniej się udzielają, a niektóre to już od dawna, dawna...
Poza tym bardzo duzo z tych dziewczyn już dawno z narzeczonymi mieszkało i co nagle, obrączka na palcu i niewiadomo ile obowiązków przez to...
rozumiem, te dziewczyny, co po ślubie zamieszkały z mężami, że doszło im obowiązków.
Chociaż z drugiej strony bez przesady.
Uważam, że prawda jest taka: że są już po slubie, co miały się dowiedzieć i doradzić to już ich i fajrant...
Olewka po prostu...tak to wygląda.Bo jeśli ktoś chce, to znajdzie czas...
I jak niektóre już mężatki wchodzą , czytają i piszą, że nie umieją wbić się w temat...no kurde ciekawe...
sorry, ale jest mi troszkę przykro, że tak olewają...
bo tak naprawdę zżyłam się z dziewczynami (choć może tego nie widać), uwielbiałam czytać relacje ze ślubów ( z wielu ich nie było), uwielbiałam nadrabiać, te kilkanaście stron i być na bieżąco.
Po prostu tęskno mi za tymi czasami...
Wam nie?:cmok :

Napisane przez XxXJuSstiii

No właśnie
A że na ploteczki nie ma czasu - sorry

Dla chcącego nic trudnego
Zobaczymy jak ja po slubie będę...to się wykażę:h ahaha:

Napisane przez raingirl

Witam się (wreszcie) w nowym wątku


101 % prawdy - ja ostatnio nie mam czasu domu ogarnąć tak jak bym chciała wstaję o 4.00, o 6.00 jestem w pracy, jak mam kurs angielskiego to w domu jestem dopiero o 20.00 a o 22.00 muszę iść spać, żeby być w miarę przytomną na następny dzień

Gdzie te czasy, kiedy w panieńskim pokoju mogłam sobie pół wieczoru przesiedzieć przy laptopie na zmianę czytając forum i oglądając seriale

Tyle w telegraficznym skrócie u mnie Pochwalę się jeszcze tylko, że mój florystyczny biznesik zaczyna się powoli rozkręcać - mam pierwsze zamówienia a w najbliższym czasie będę miała prawdopodobnie sesję zdjęciową u zaprzyjaźnionego fotografa (z resztą tego samego, który fotografował nasz ślub) z udziałem biżuterii kwiatowej mojej roboty Cieszę się niesamowicie - to dla mnie wielka szansa

Pozdrawiam Was

Witaj
Serdecznie gratuluję biznesu

---------- Dopisano o 15:07 ---------- Poprzedni post napisano o 15:06 ----------

Napisane przez morenica

Super wieczór
ja mam swój za tydzień

A my wczoraj uśpiliśmy kotkę babci, 16 letnia, okazało się, ze te zmiany na brzuszku to rak, że trzeba by było zrobić prześwietlenia, ale potem jak lekarz zobaczył, że te rany są już prawie na całym brzuchu to stwierdził, że nie wiadomo czy kotka by operację przeżyła, no i uśpiliśmy był płacz, ja płakałam, babcia płakała. a najgorzej, że babcia ma teraz wyrzuty sumienia, że martwego kota nie zabraliśmy i nie pochowaliśmy na działce, tylko zostawiliśmy do skremowania I nie wiem jak babci wytłymaczyć, że takie są przepisy, że może lepiej że nie widziała jej martwej
Jedziemy do Niej potem z rodzicami i może jakoś jej to się wytłumaczy

A ze ślubnych rzeczy to TZ kupił garnitur, jeszcze koszule, buty i ubrane moje Kochanie

Miłego dnia

Jeju sytuacja bardzo smutna:-(
Nie wyobrażam sobie tego momentu ze swoim piesem...
Przecież to członek rodziny...to straszne...
Jak babcia się czuje dzisiaj?

[madziares25]

Napisane przez the rock

Relacja

8:38 rano dostaje eskę od TŻta że zamówiłam za mało ciasta. Walłam telefon pod poduszkę poszłam dalej spać taki problem, to nie problem do księdza byłam umówiona na 11 do spowiedzi więc mogłam pospać do 10 Bo chyba wam nie mówiłam, że w piątek nie było księdza i nie mieliśmy się u kogo wyspowiadać więc moja świadkowa objeździła całą moją wioskę, znalazła księdza i umówiła nas indywidualnie do niego Wstałam ok 10, położyłam sobie serum odbudowujące na włosy, posiedziałam na wizażu i poszłam do spowiedzi. Wróciłam do domu to kazało się, że rozwalił nam się bojler w piwnicy i woda leje się niemiłosiernie

Wzięłam ciasto w tych pięknych paczkach i wódkę i poszłam zanieść sąsiadom
Jak wróciłam to była już Ania która mnie malowała Zrobiłam jej kafkę i wzięła się do roboty. Pomalowała mnie cudnie, 100 razy ładniej niż na próbnym W bukiecie miałam granatowe piórka więc i w makijażu dodała troszkę granatu O 13 przyjechała Agnieszka fotografka, cudowna dziewczyna. Cały dzień mnie rozśmieszała Normalnie łzy je śmiechu mi ciekły i makijaż mi się przez nią rozmazywał

Zostawiłyśmy Anie z moja mamą, bo jeszcze ja malowała i my z Agą pojechałyśmy do fryzjera na Sosnowiec. Oczywiście mnie zagadała i przegapiłam zjazd na Sosnowiec i pojechałyśmy na Katowice Ale spoko, spóźniłyśmy się tylko 10 minut
U fryzjerki naczaskałyśmy dużo śmiesznych zdjęć Uczesały mnie w miarę szybko i byłam zadowolona z efektu

Jak wróciłyśmy do domu, to tata K. zabrał Agę i moja świadkowa do siebie żeby zrobiła Krystkowi parę fotek U mnie byli już chrzestni i kuzynki. Skoczyłam jeszcze do rodziców świadkowej z ciastem i cały czas słyszałam 'nie poznałem/poznałam cię' musiałam wyglądać za dobrze jak na siebie

O 15:45 wykonałam tel do DJa umówić z nim przywitanie na sali, 1 taniec i podziękowania dla rodziców powiedział, że za ostrzy jesteśmy idąc na żywioł
Przebrałam się, zaczełam szukać biżu i masakra, nie mogłam znaleźć 1 kolczyka prawie się załamałam bo wiecie same ile czasu szukałam idealniej biżu Ja w proszku a tu mówią że K już jest. Szukamy, szukamy jest Kamień z serca, dziewczyny włożyły mi kolczyki, wskoczyłam w buciki i zaszłam na dół na błogosławieństwo.

Po błogosławieństwie kilka zastaw i podjechaliśmy pod kościół. Tam był jeszcze poprzedni ślub więc siedzieliśmy w samochodzie i pociskaliśmy pierdoły Ola - świadkowa dała mi 20 zł żebym miała coś pożyczonego i starego zaczęliśmy się sprzeczać po której stronie powinnam siedzieć. Ja powiedziałam że po prawej a TŻ że po lewej. No i stanęło na jego (oczywiście nie był to mądry wybór) Zaczął grać skrzypek i poszliśmy pod ołtarz. Ja ponoć oaza spokoju, TŻ kłębek nerwów Msza minęła bardzo szybko, ksiądz powiedział piękne kazanie, przysięga poszła gładko, patrzeliśmy na siebie myślę że było ok

Wyszliśmy z kościoła, strzeliły tuby i poleciały pieniążki pozbieraliśmy wszystko, życzenia pod kościołem i jak ostatnie osoby składały je, to zaczęło lekko kropić
Jak wsiedliśmy do samochodu, to była ulewa na maxa. Normalnie ściana wody a my deko samochodu na szybie i nie mogliśmy włączyć wycieraczek Ja nie wiem jak ten kierowca coś widział A jak dojechaliśmy na salę to wyszło słonko

[madziares25]

Napisane przez T'ai

super


w sumie niełatwa pewnie sprawa i zależy jaka szefowa


sory przez te 30 kilka części powinny mieć co najmniej po zeszycie notatek

a tak serio to sama narzekasz że jesteś zabiegana i zapracowana i wpadasz raz na jakiś czas pisząc po jednym poście więc nie wiem co się tak czepiasz
i z tego co widzę dziewczyny doradzają jak doradzały (tobie również) a że po ślubie większość zamieszkała ze swoimi mężami i teraz ma na głowie pracę, dom oraz inne rzeczy to chyba zrozumiałe że piszą mniej

Masz rację...
Stresor przedślubny mi się załączył
Nerwy...
Dziewczyny doradzały i doradzają, to fakt, chodzi mi tylko o to, ze nas jest już coraz, coraz mniej...
Chociaż z drugiej strony, jak ktoś chce to czas znajdzie...
Niektóre mieszkały z tż przed ślubem i co?Nawet w nocy korzystały z wolnej chwili i zaglądały, pisały.
Nagle ślub i co?Nie ma.
Powiem tak : brakuje mi wpisów niektórych, fajnie się czytało, co u kogo.
2 lata tu spędziłam.
Zamiast uczyć się na obronę, to ja musiałam tu wejść
Brakuje mi tego

[XxXJuSstiii]

Napisane przez madziares25

Jaki bulwers od razu...
Bez przesady, że stale narzekam...stresujący okres jest i tyle...
Poza tym stwierdzam fakt, że dziewczyny zdecydowanie mniej się udzielają, a niektóre to już od dawna, dawna...
Poza tym bardzo duzo z tych dziewczyn już dawno z narzeczonymi mieszkało i co nagle, obrączka na palcu i niewiadomo ile obowiązków przez to...
rozumiem, te dziewczyny, co po ślubie zamieszkały z mężami, że doszło im obowiązków.
Chociaż z drugiej strony bez przesady.
Uważam, że prawda jest taka: że są już po slubie, co miały się dowiedzieć i doradzić to już ich i fajrant...
Olewka po prostu...tak to wygląda.Bo jeśli ktoś chce, to znajdzie czas...
I jak niektóre już mężatki wchodzą , czytają i piszą, że nie umieją wbić się w temat...no kurde ciekawe...
sorry, ale jest mi troszkę przykro, że tak olewają...
bo tak naprawdę zżyłam się z dziewczynami (choć może tego nie widać), uwielbiałam czytać relacje ze ślubów ( z wielu ich nie było), uwielbiałam nadrabiać, te kilkanaście stron i być na bieżąco.
Po prostu tęskno mi za tymi czasami...
Wam nie?:cmok :

Nie, nie bulwers tylko już mnie wkurzasz tym narzekaniem trochę. A nawet jeśli po prostu nie mają ochoty się udzielać to nam nic do tego Może niektóre się wypaliły po ponad 2 latach? Chcą odpocząć od tego szumu ślubnego?
Bo ja też już w sumie miałam dość zaproszeń, wódki, kwiatów, dodatków.
I nikt nie robi na złość tym, że się nie udziela dziewczynom, które jeszcze są przed ślubem.

Nie umieją się wbić w temat? Ja też czasem nie umiem. Każda czasem nie umie. Bo tak po prostu jest
A rady są czy od mężatek czy jeszcze panienek zawsze były i będą.

[raingirl]

Napisane przez margolka1986

boje się ze zatęsknie ze tym co napisałaś...

Szczerze mówiąc, to nie tęsknię za tym aż tak bardzo - teraz, pomimo natłoku obowiązków i braku czasu na niektóre rzeczy, jest fajniej

Napisane przez madziares25

Chociaż z drugiej strony, jak ktoś chce to czas znajdzie...

Ten czas znaleziony po pracy (czytaj nie raz tylko dwie godziny po przyjściu do domu) zdecydowanie wolę spędzić z mężem niż przy komputerze. Taki lajf.
A jak wpadam raz na jakiś czas, to i tak ciężko mi się wbić, bo nieraz to co napiszę ginie w gąszczu postów i brak jakiegokolwiek odzewu a głupio tak prowadzić monolog
Z resztą wątek ma się całkiem dobrze i nie rozumiem o co ta afera


Rock gratulacje

[T'ai]

Napisane przez madziares25

rozumiem, te dziewczyny, co po ślubie zamieszkały z mężami, że doszło im obowiązków.
Chociaż z drugiej strony bez przesady.
Uważam, że prawda jest taka: że są już po slubie, co miały się dowiedzieć i doradzić to już ich i fajrant...
Olewka po prostu...tak to wygląda.Bo jeśli ktoś chce, to znajdzie czas...
I jak niektóre już mężatki wchodzą , czytają i piszą, że nie umieją wbić się w temat...no kurde ciekawe...
sorry, ale jest mi troszkę przykro, że tak olewają...

Napisane przez madziares25

Masz rację...
Stresor przedślubny mi się załączył
Nerwy...
Dziewczyny doradzały i doradzają, to fakt, chodzi mi tylko o to, ze nas jest już coraz, coraz mniej...
Chociaż z drugiej strony, jak ktoś chce to czas znajdzie...
Niektóre mieszkały z tż przed ślubem i co?Nawet w nocy korzystały z wolnej chwili i zaglądały, pisały.
Nagle ślub i co?Nie ma.
Powiem tak : brakuje mi wpisów niektórych, fajnie się czytało, co u kogo.
2 lata tu spędziłam.
Zamiast uczyć się na obronę, to ja musiałam tu wejść
Brakuje mi tego

to pogrubione mnie rozwaliło racja jak ktoś chce to znajduje czas, a pomyślałaś że ktoś może nie chcieć znaleźć?
przez takie wypowiedzi wręcz odechciewa się tu być
ja nie zamierzam się tłumaczyć co robię po pracy i jakie mam obowiązki i że czasem po tym wszystkim wolę wypić piwo z mężem niż siedzieć na wizażu

poza tym dziewczyny cały czas tu są i starają się zaglądać mimo że są po ślubie i ślubne tematy dawno im się przejadły
lepiej jak sobie zrobimy wątek "żon" i całkiem ten olejemy

a dziewczyny zawsze przychodziły, odchodziły, niektóre znikały, - widać miały swoje powody

[Kasiulenkowo]

Napisane przez T'ai

a dziewczyny zawsze przychodziły, odchodziły, niektóre znikały, - widać miały swoje powody

zgadzam się, mimo że nie biorę ślubu też jestem

[madziares25]

Napisane przez XxXJuSstiii

Nie, nie bulwers tylko już mnie wkurzasz tym narzekaniem trochę. A nawet jeśli po prostu nie mają ochoty się udzielać to nam nic do tego Może niektóre się wypaliły po ponad 2 latach? Chcą odpocząć od tego szumu ślubnego?
Bo ja też już w sumie miałam dość zaproszeń, wódki, kwiatów, dodatków.
I nikt nie robi na złość tym, że się nie udziela dziewczynom, które jeszcze są przed ślubem.

Nie umieją się wbić w temat? Ja też czasem nie umiem. Każda czasem nie umie. Bo tak po prostu jest
A rady są czy od mężatek czy jeszcze panienek zawsze były i będą.

Przepraszam
Może masz racje...

Napisane przez raingirl

Szczerze mówiąc, to nie tęsknię za tym aż tak bardzo - teraz, pomimo natłoku obowiązków i braku czasu na niektóre rzeczy, jest fajniej


Ten czas znaleziony po pracy (czytaj nie raz tylko dwie godziny po przyjściu do domu) zdecydowanie wolę spędzić z mężem niż przy komputerze. Taki lajf.
A jak wpadam raz na jakiś czas, to i tak ciężko mi się wbić, bo nieraz to co napiszę ginie w gąszczu postów i brak jakiegokolwiek odzewu a głupio tak prowadzić monolog
Z resztą wątek ma się całkiem dobrze i nie rozumiem o co ta afera


Rock gratulacje

Już o nic...Wszytko jest w porządku

Napisane przez T'ai

to pogrubione mnie rozwaliło racja jak ktoś chce to znajduje czas, a pomyślałaś że ktoś może nie chcieć znaleźć?
przez takie wypowiedzi wręcz odechciewa się tu być
ja nie zamierzam się tłumaczyć co robię po pracy i jakie mam obowiązki i że czasem po tym wszystkim wolę wypić piwo z mężem niż siedzieć na wizażu

poza tym dziewczyny cały czas tu są i starają się zaglądać mimo że są po ślubie i ślubne tematy dawno im się przejadły
lepiej jak sobie zrobimy wątek "żon" i całkiem ten olejemy

a dziewczyny zawsze przychodziły, odchodziły, niektóre znikały, - widać miały swoje powody

nikt od nikogo nie wymaga tego, aby tłumaczył sie ze swojego życia prywatnego.
Niby jakim prawem?
Po prostu smutno mi ostatnio, też jestem mega zmęczona tym całym zgiełkiem przedślubnym.
Nie przeczę, za kilka dni będę żonką swojego TŻ, ale tak nieco przewrotnie, to już bym chciała być po tym wszystkim, bo temat ślubny, bardzo mnie wymęczył
I tego ostatniego nie bierzcie do siebie, po prostu jestem bardzo zmęczona slubnymi przygotowaniami, wymyślaniem wszystkiego, planowaniem.
I ta uporczywa myśl, że mimo wszystko chciałoby się już
Niemniej bardzo się cieszę, że trafiłam na to forum
Tyle rzeczy się dowiedziałam ciekawych, gdyby nie Wy, to żyłabym w słodkiej niewiedzy, a tak?
Tyle fajnych osób, opowieści, wesołych chwil, smutnych chwil zwątpienia, Waszych rad...Ponad dwa lata od samych zaręczyn...niemal każdy dzień tutaj...
Zżyłam się z Wami.
Może tego nie widać...
Pierwsze, co to po przebudzeniu od razu Wizaż
Jest fajnie.
Tylko po prostu zawsze się bałam rozluźniania znajomości.
Czy to w realnym życiu, czy tu...
Dziewczyny zakładają rodziny...nie mają czasu...moje koleżanki w prywatnym życiu także.
Niektóre to nawet już telefonów nie odbierają...a kontakt jest na nk...w opisach pod zdjęciami
Szkoda, ale niestety to jest naturalna kolej rzeczy, której zawsze się bałam
Stąd moje narzekanie, może niepotrzebne i macie rację...
Przemyślę to w zaciszu

Napisane przez Kasiulenkowo

zgadzam się, mimo że nie biorę ślubu też jestem

---------- Dopisano o 18:35 ---------- Poprzedni post napisano o 18:33 ----------

Cieszę się bardzo

[Mediona]

O ja ale dyskusja sie nawiazała
Ja tu waracam z roboty a tu normalnie nie moge
Ziemniaczki mi juz dochodz ide pojeść
A u mnie juz 89 ddś i sie strasznie ciesze bo teraz zaczyna mi szybko lecieć
I myśle ze od czasu do czasu wpadną tu juz szczesliwe żonki i zobacza jak mi ida przygotowania i czy juz zjadłam połowe ręki z nerwów

[madziares25]

Napisane przez Mediona

O ja ale dyskusja sie nawiazała
Ja tu waracam z roboty a tu normalnie nie moge
Ziemniaczki mi juz dochodz ide pojeść
A u mnie juz 89 ddś i sie strasznie ciesze bo teraz zaczyna mi szybko lecieć
I myśle ze od czasu do czasu wpadną tu juz szczesliwe żonki i zobacza jak mi ida przygotowania i czy juz zjadłam połowe ręki z nerwów

Już wszystko w porządku
Smacznej obiadokolacji
Gratulacje za dni do slubu
U mnie już 5
I fakt faktem, ale od studniówki leci czas błyskawicznie
Na pewno wpadną i doradzą

[Świniaczek]

Napisane przez Roougee

Chyba nikt

No wiesz... Nie musiałaś tak brutalnie Ja tu monologu nie chcę prowadzić

Napisane przez Mediona

A u mnie juz 89 ddś i sie strasznie ciesze bo teraz zaczyna mi szybko lecieć

Zaczyna szybko lecieć, aż za szybko. Ostatnio się śmiałam, że przełożymy na przyszły rok na kwiecień albo maj, bo takim tempem to my się na pewno nie wyrobimy do listopada

Gratulacje dla wszystkich już Żon z tego weekendu Po cichu liczę na jakieś zdjęcia

Dobra, idę (w sumie to przełączam stronę na all ) zamawiać zaproszenia. W końcu

[madziares25]

Napisane przez Świniaczek

No wiesz... Nie musiałaś tak brutalnie Ja tu monologu nie chcę prowadzić




Zaczyna szybko lecieć, aż za szybko. Ostatnio się śmiałam, że przełożymy na przyszły rok na kwiecień albo maj, bo takim tempem to my się na pewno nie wyrobimy do listopada

Gratulacje dla wszystkich już Żon z tego weekendu Po cichu liczę na jakieś zdjęcia

Dobra, idę (w sumie to przełączam stronę na all ) zamawiać zaproszenia. W końcu

Na pewno ze wszystkim sie wyrobicie na czas...jeszcze duzo jest
Ja też liczę na zdjątka i relacji dalszy ciąg

---------- Dopisano o 19:38 ---------- Poprzedni post napisano o 19:38 ----------

Udanych poszukiwań zaproszeń

[Świniaczek]

Napisane przez madziares25

Na pewno ze wszystkim sie wyrobicie na czas...jeszcze duzo jest
Ja też liczę na zdjątka i relacji dalszy ciąg

---------- Dopisano o 19:38 ---------- Poprzedni post napisano o 19:38 ----------

Udanych poszukiwań zaproszeń

89 ddś to już nie jest dużo wg mnie Nie wyrobimy się na pewno Znam nas i wiem o tym

Wybrane są już od jakichś dwóch miesięcy, teraz tylko się zebrałam w końcu za ich zamówienie W sumie teraz rzeźbię maila do nich z konkretnymi danymi, wzorami itp itd

[kaska87]

taka rozmowa, że aż muszę przemówić

ja jeszcze "przed", ale po 2 latach napierdzielania o sukniach, welonach, zaproszeniach, samochodach a już szczególnie o pierwszych tańcach itd. już mam dość mimo, że żoną jeszcze nie jestem już pisałam kiedyś, że się wypaliłam nieco, nie jara mnie to jak kiedyś gdy się klepało 20 stron na dzień-matko byłyśmy szalone

w ramach bycia fajną:
u mnie 33 dni
jutro mam przymiarkę sukni

[lusesita23]

Napisane przez T'ai

to pogrubione mnie rozwaliło racja jak ktoś chce to znajduje czas, a pomyślałaś że ktoś może nie chcieć znaleźć?
przez takie wypowiedzi wręcz odechciewa się tu być
ja nie zamierzam się tłumaczyć co robię po pracy i jakie mam obowiązki i że czasem po tym wszystkim wolę wypić piwo z mężem niż siedzieć na wizażu

poza tym dziewczyny cały czas tu są i starają się zaglądać mimo że są po ślubie i ślubne tematy dawno im się przejadły
lepiej jak sobie zrobimy wątek "żon" i całkiem ten olejemy

a dziewczyny zawsze przychodziły, odchodziły, niektóre znikały, - widać miały swoje powody

dokladnie...

i zgadzam sie z kaśką,że tyle czasu tu pisalysmy,że czasem sie po prostu się nie chce,wypalilam sie

i nie podpisywalysmy dozywotniego konkraktu jak mi sie chce to wlaze,jak nie-to nie,dla mnie sprawa prosta i smieszny temat

tym bardziej,ze z lekkim dystansem podchodzilam do tych wszystkicfh szczegółów...jasne-najwaznieszy dzien w naszym zyciu,ale nie jaralo mnie dopasowanie wstazeczek do koloru obrusa,na przyklad...i teraz-z doswiadczenia-wiem,ze pozostawienie czegos tam na luzie wychodzi tylko na dobre...chyba nie jestesmy takie jak Anjaktora ponoc uznala za straszny zgrzyt na weselu fakt,ze jakis tam owoc mial miec 3 listki,a mial miec dwai wszysdtko miala wypunktowane



helo tak w ogóle

[Kasiulenkowo]

Napisane przez lusesita23

i zgadzam sie z kaśką,że tyle czasu tu pisalysmy,że czasem sie po prostu się nie chce,wypalilam sie

i nie podpisywalysmy dozywotniego konkraktu jak mi sie chce to wlaze,jak nie-to nie,dla mnie sprawa prosta i smieszny temat

dziewczyny przeszłyśmy na "emeryturę" i ustąpiłyśmy miejsca świeżej krwi my się już napisałyśmy