Przygotowania do matury biologia i chemia ( cel ---> medycyna lub kierunki pokrewne) - Strona 17 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Szkoła i edukacja

Notka

Szkoła i edukacja Szkoła i edukacja, to forum dla osób, które chcą się uczyć. Tu dowiesz się wszystkiego o szkołach, uczelniach, kursach. Na forum NIE odrabiamy prac domowych!

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-03-09, 18:55   #481
201605300922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 248
Dot.: Przygotowania do matury biologia i chemia ( cel ---> medycyna lub kierunki pokr

Cytat:
Napisane przez _Desolation Pokaż wiadomość
To tak, mam podręcznik "Wybieram chemię" rozszerzoną Pozniczka i Kluz Zamkoru i zbiór zadań brązowy Pazdry. Lekcje wyglądają tak że babka robi jedno zadanie na tablicy z danego tematu tłumacząc co robi (zwykle to jest pierwsze zadanie z danego tematu z Pazdry, i potem leci po kolei zadania z Pazdry i tak każda lekcja, w sumie większość rozumie więc tylko ja taki tłumok W domu czytam ten podręcznik ale szczerze mówiąc za dużo informacji tam nie ma.. Mi się on nie podoba. Ćwiczę potem te zadania w domu i czytam podręcznik ale słabo mi to idzie..

W sumie jestem w takim liceum że nauczyciel z każdego przedmiotu ciśnie, więc ani ja się nie mogę tak poświęcać samej chemii (w tej chwili po nocach nie śpię a szóstek nie mam, ani nikt czasu dla mnie też nie znajdzie. Mam dość ciężką sytuacje więc korki u studentów nawet odpadają. Czy jest takie coś organizowane to nie wiem ale sprawdzę.

Pomyślę nad tym, niby fizyka mi dobrze idzie, ale to podstawa, sama też wątpię że dam radę z rozszerzoną. Tak czy siak muszę tą chemię ogarnąć...
Rozumiem Cię, w pierwszej liceum miałam podobnie, usiłowałam mieć super oceny ze wszystkiego, z po i wosem łącznie. Skoro wiesz, że chcesz iść na medycynę, to musisz się skupić na przedmiotach maturalnych, nawet jeśli z pozostałych miałabyś mieć bardzo kiepskie stopnie. Tak, może inni potrafią mieć piątki z góry na dół - ale uczenie się wszystkiego jest bez sensu. Ja jestem także w liceum, w którym się wymaga, by nawet osoba z matinfu pisała nie wiadomo jakie elaboraty o sztuce, chociaż im to do szczęścia potrzebne nie jest, chyba że ktoś ma takie hobby.

Mnie w I liceum też było ciężko pogodzić naukę przedmiotów rozszerzonych z zapychaczami czasu (dla mnie był to wos, geografia, historia, po, wok, pp, informatyka, niemiecki, poniekąd także fizyka). I tak, nie miałam samych piątek, szóstki chyba nawet żadnej. Ale ucząc się systematycznie, wyciągnęłam na bdb z chemii i bio, choć oczywiście - nic one nie są warte, ale chociaż miałam wewnętrzne poczucie, że coś umiem, co potwierdzają korepetytorzy i wyniki próbnych matur. A potem już się wchodzi w taki rytm do nauki, że zaczyna się nawet ten wos ogarniać i mieć czas na wszystko.

I tak, chemię musisz ogarnąć, ale jak sobie teraz narobisz zaległości (a wnioskuję, że skoro I klasa i Pazdro, to pewnie dziobiecie zadania ze stechiometrii, roztworów?) to będziesz miała ciężej potem, bo akurat tego typu zadania na maturze są zawsze. Ze swojej strony mogę polecić podręczniki Pazdry. Może przejrzyj ten tzw. Trener z chemii? Moi znajomi mówili, że niektóre typy zadań są tam fajnie wytłumaczone.

Skoro masz cel, to do niego zmierzaj, ucząc się tej chemii nieszczęsnej. W gimnazjum o oceny trzeba było dbać, bo od średniej zależały punkty w rekrutacji do liceum. Na medycynę chcą tylko świadectwo maturalne z wynikami matury, a nie oceny jakie miałaś na koniec III liceum.

Poza tym, to że inni ogarniają wcale nie znaczy, że nauczyciel dobrze tłumaczy, wystarczy że reszta klasy już teraz biega na korepetycje - ja zaczęłam także po I semestrze pierwszej klasy liceum chodzić na chemię, reszta chodziła przede mną i też się już zastanawiałam, czy to tylko ja nie ogarniam tej hybrydyzacji.

Edytowane przez 201605300922
Czas edycji: 2012-03-09 o 19:03
201605300922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-10, 09:10   #482
coniglio
Raczkowanie
 
Avatar coniglio
 
Zarejestrowany: 2011-07
Wiadomości: 104
Dot.: Przygotowania do matury biologia i chemia ( cel ---> medycyna lub kierunki pokr

Cytat:
Napisane przez marchewka_ewka_88 Pokaż wiadomość
witam ja tez dolaczam do przygotowan maturalnych.. bede zdawac w przyszlym roku biologie i chemie a bede juz wtedy 6 lat po maturze:P

Czy ktos ma ksiazki do odsprzedania?
Potrzebuje ksiazek z Biologii: podreczniki Operon, genetyke Lewińskiego, Vademecum Gutowskiej, Omega- ksiazki i zadania

Chemia: Podreczniki Rożak, zbior zadan Witowskiego, Pazdro Koszmider, Park Edukacja, Operon, Persona, Maturalnie ze zdasz

Barbara Bukała- ksaizki i zbior zadan z medyka

Testy PWN, wyd. LOgos, Tydzien po tygodniu, matura do matury oraz Rpetytorium Danowskiego..

Dysponuje ktos tym zestawem??;>
O, widzę że ktoś z mojego rocznika A na co i gdzie chcesz startować?

Dawno mnie tu nie było Ale maturę oczywiście poprawiam. Mam korepetycje z chemii czasami nawet 3 razy w tygodniu (po 2 godziny ), wszystko super wytłumaczone, ale płacę 45 zł/h Nie wiem dlaczego tak dużo. Może dlatego, że u mnie w mieście nie ma zbyt wielu nauczycieli chemii Za korepetycje z matematyki 5 lat temu płaciłam 50 zł za 1,5 h Może czasy się zmieniły? Zaraz właśnie siadam do zadań

A z biologii robię sobie spokojnie zadania z 'Tydzień po tygodniu do matury' czytając wcześniej z podręcznika dany dział
coniglio jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-10, 12:04   #483
anxa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Lublin ;)
Wiadomości: 45
Dot.: Przygotowania do matury biologia i chemia ( cel ---> medycyna lub kierunki pokr

Oceny w liceum naprawdę nie mają żadnego znaczenia i nie są żadnym wyznacznikiem (a dla tych, dla których są, zazwyczaj nie kończy się to dobrze - ode mnie z klasy z liceum na medycynę dostały się w 90% osoby, które wcale nie miały rewelacyjnych ocen, zazwyczaj 3). Chemia jest do ogarnięcia w rok, więc nie ma co panikować. Ja do matury zrobiłam całego Witowskiego , niektóre zadania z Pazdry, oczywiście wszystkie arkusze, i napisałam zeszłoroczną maturę z chemii na 92%(a wydaje mi się, że nie była taka łatwa).
Btw, ja nie ryzykowałabym wszystkiego, składając tylko do Krakowa, jeśli rzeczywiście zależy Ci na medycynie. Naprawdę warto złożyć na kilka uczelni, u mnie niektórzy tak nie zrobili,a potem żałowali, bo jak nie patrząc, rok w plecy
anxa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-10, 21:37   #484
kinguska01
Raczkowanie
 
Avatar kinguska01
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 384
Dot.: Przygotowania do matury biologia i chemia ( cel ---> medycyna lub kierunki pokr

Cytat:
Napisane przez anxa Pokaż wiadomość
Oceny w liceum naprawdę nie mają żadnego znaczenia i nie są żadnym wyznacznikiem (a dla tych, dla których są, zazwyczaj nie kończy się to dobrze - ode mnie z klasy z liceum na medycynę dostały się w 90% osoby, które wcale nie miały rewelacyjnych ocen, zazwyczaj 3).
Niestety ja byłam głupia i skupiałam się na nieistotnych dla mnie przedmiotach (bo nie chciałam mieć "brzydkiego" świadectwa, ale też i dlatego że miałam idiotycznych nauczycieli i w kwietniu zamiast uczyć się do matury musieliśmy pisać głupie sprawdziany z PO, PP czy historii, której nikt nie zdawał, a poziom był nie wiadomo jaki.. - chore ambicje "nauczyciela"), ale nikt mi nie powiedział jak to na prawdę powinno być, na co powinnam zwracać uwagę itp i teraz muszę naprawiać swoje błędy . Warto skupić się tylko i wyłącznie na przedmiotach maturalnych i na niczym więcej.

Cytat:
Napisane przez anxa Pokaż wiadomość
Chemia jest do ogarnięcia w rok, więc nie ma co panikować. Ja do matury zrobiłam całego Witowskiego , niektóre zadania z Pazdry, oczywiście wszystkie arkusze, i napisałam zeszłoroczną maturę z chemii na 92%.
A chodziłaś na jakieś dodatkowe lekcje z chemii czy sama wszystko ogarnęłaś? Bo jeśli sama to miałabym kolejny motywacyjny punkt - że da się samemu też to wszystko ogarnąć .
I pytanie nr. 2: czy zdawałaś tez biologię? Jesli tak to jaki miałaś wynik i z czego się uczyłaś
__________________
Językowelove: English, Deutsch, Norsk
Razem 8.08.17
Narzeczeni 8.08.18
Mąż i żona 10.08.2019
Czekamy na nasze grudniowe maleństwo
kinguska01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-11, 18:00   #485
patinka95
Raczkowanie
 
Avatar patinka95
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 44
GG do patinka95
Dot.: Przygotowania do matury biologia i chemia ( cel ---> medycyna lub kierunki pokr

Czytam juz was od dluzszego czasu i nabieram co raz wiecej wiary w siebie
Ale nie o to chodzi , aktualnie jestem w 1 klasie LO na biol-chemie,na studia chcialabym isc na AM we Wroclawiu ale przeraza mnie ilosc miejsc ,kandydatow i prog punktowy na lekarski, a że marze o tym aby byc chirurgiem lub ratownikiem medycznym to pomyslalam ze jak sie na lekarski nie dostane to pojde na ratwownictwo,
no ale w regulaminie wyczytalam , ze W przypadku uzyskania niewystarczającej liczby punktów-procentów kwalifikacyjnych, niemożliwa będzie zmiana kierunku studiów (przyjęcie na inny kierunek Akademii Medycznej we Wrocławiu), nawet, gdy uzyskana liczba punktów-procentów kwalifikacyjnych była większa od minimalnej liczby punktów-procentów kwalifikacyjnych, wymaganej na innym kierunku Akademii Medycznej we Wrocławiu. i jak to z tym jest, jesli nie dostane sie na lekarski to juz nie moge na zaden inny kiedunek wogole startowac? Dzwonilam do dziekanatu ale nikt nie odbieral moze ktos mi wyjasni?
patinka95 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-11, 18:51   #486
201605300922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 248
Dot.: Przygotowania do matury biologia i chemia ( cel ---> medycyna lub kierunki pokr

Cytat:
Napisane przez patinka95 Pokaż wiadomość
Czytam juz was od dluzszego czasu i nabieram co raz wiecej wiary w siebie
Ale nie o to chodzi , aktualnie jestem w 1 klasie LO na biol-chemie,na studia chcialabym isc na AM we Wroclawiu ale przeraza mnie ilosc miejsc ,kandydatow i prog punktowy na lekarski, a że marze o tym aby byc chirurgiem lub ratownikiem medycznym to pomyslalam ze jak sie na lekarski nie dostane to pojde na ratwownictwo,
no ale w regulaminie wyczytalam , ze W przypadku uzyskania niewystarczającej liczby punktów-procentów kwalifikacyjnych, niemożliwa będzie zmiana kierunku studiów (przyjęcie na inny kierunek Akademii Medycznej we Wrocławiu), nawet, gdy uzyskana liczba punktów-procentów kwalifikacyjnych była większa od minimalnej liczby punktów-procentów kwalifikacyjnych, wymaganej na innym kierunku Akademii Medycznej we Wrocławiu. i jak to z tym jest, jesli nie dostane sie na lekarski to juz nie moge na zaden inny kiedunek wogole startowac? Dzwonilam do dziekanatu ale nikt nie odbieral moze ktos mi wyjasni?
Wydaje mi się, że chodzi o to, że jak np. startujesz w rekrutacji na medycynę, a się nie dostaniesz, to po przekroczeniu jakiegoś tam terminu nie możesz zmienić na np. pielęgniarstwo. Z tego co wiem, można składać papiery na kilka kierunków w obrębie tej samej uczelni, ale to są jakby osobne rekrutacje i za każdy kierunek płaci się opłatę rekrutacyjną.
Ale niemożliwe, żeby nie można było skłądać papierów na dwa kierunki, wśród moich znajomych bardzo dużo osób składa papiery jednocześnie na np. farmację, medycynę, stomatologię i analitykę medyczną w obrębie tej samej uczelni (SUM). Poprawcie mnie, jak źle mówię, ale ja ten zapis w ten sposób na logikę rozumiem.
201605300922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-11, 20:30   #487
marchewka_ewka_88
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 5
Dot.: Przygotowania do matury biologia i chemia ( cel ---> medycyna lub kierunki pokr

Congilio, czyli nie jestem sama w tym wszystkim Jesli chodzi o mnie to dluga historia szczerze powiedziawszy... Jestem z rocznika 88' aktualnie skończyłam Położnictwo i jestem na 1 roku magisterki z tego kierunku oraz pracuje w szpitalu, po czym ubzduralo mi sie ze w wieku 24- 26 lat <w zależności jak sie wyrobie z materiałem za rok, dwa czy trzy..> bede poprawiac mature i zdawac rozszerzona biologie z chemia... i chcialabym sie dostac na UM w Katowicach, bo mieszkam na Sląsku.. Nie potrzebuja tutaj fizyki a mam nadzieje ze nie wprowadza obowiazkowej matematyki.
NIezle pokrecone to wszystko, co nie?? W liceum bylam na humanie i mialam isc na kierunek prawniczy, niestety coś mi sie odmienilo pod koniec liceum i postawilam na cos zwiazanego z medycyna, niestety bylo za pozno zeby zdawac rozsz. biologie z chemia.. No tak to wlasnie wyglada teraz... moglam po 1 roku studiów rzucić to wszystko i zdawac jeszcze raz mature... Studia mnie wciagnely ze tak powiem i teraz po tylu latach zaryzykowalam i bede probowac zdawac mature once again. Pewnie z chemii bede musiala zapisac sie na korki..
Ale strasznie duzo placisz 45 zł za godzine korków.. osz kurcze :| az strach ile w mojej miescinie beda chcieli....

Poza tym nie wiem czy nie marze za bardzo o tym wszystkim... przeciez jestem juz 'wiekowa' troche i zastanawiam sie czy nie jest za pozno na to wszystko... No i zdawanie matury po raz kolejny, to tez jest duże wyzwanie

szczerze,to sama nie wiem jak i z czego sie uczyc zeby bylo dobrze i zeby ta wiedza sie usystematyzowala...a ksiazek jest do wyboru, do koloru i nie wiadomo z czego korzystac..
marchewka_ewka_88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-11, 21:11   #488
anxa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-11
Lokalizacja: Lublin ;)
Wiadomości: 45
Dot.: Przygotowania do matury biologia i chemia ( cel ---> medycyna lub kierunki pokr

Chyba chodzi o to, że jak np. weźmiesz udział w postępowaniu rekrutacyjnym na lekarski, a na ratownictwo nie, nie dostaniesz się na lek, a nie możesz złożyć dokumentów na ratownictwo mimo wystarczającej liczby punktów. Ja tak to przynajmniej rozumiem. Z tego co pamiętam jak się rejestrowałam na AM we Wrocławiu w zeszłym roku na pewno można składać na więcej niż jeden kierunek.

AM we Wrocławiu nie jest aż tak obleganą uczelnią, bo jednak wymagają tam fizyki, z której wiele osób(w mojej ocenie błędnie) rezygnuje. Wystarczy mieć po ok. 80% z każdej z matur, nie jest to jakiś niemożliwy do uzyskania wynik - na medycynę wbrew pozorom nie dostają się same cyborgi

Co do tego, czy chodziłam na dodatkowe zajęcia z chemii - muszę ze smutkiem przyznać, że tak. Inna sprawa, że miałam w szkole naprawdę beznadziejną nauczycielkę, która niczego nie potrafiła wytłumaczyć, ale myślę, że swobodnie się da to się ogarnąć bez niczyjej pomocy, chociaż na pewno wymaga to więcej pracy (na pewno warto udać się na korki z trudniejszych zagadnień jak stała, stopień dysocjacji, kinetyka, reszta to raczej zwykła pamięciówa). Z biologii nie chodziłam, uczyłam się z operonu i WSiPu(którego już nie wydają, ale warto go zdobyć - często schematy na maturze są właśnie z tego podręcznika, o czym niewiele osób wie). Miałam 82%, nie jest to może zawrotny wynik, ale mnie zadowalał - zwłaszcza, że mam raczej ścisły umysł. W klasie maturalnej nauczycielka zaproponowała nam, żebyśmy przynosili arkusze, które ona nam sprawdzała z kluczem, co naprawdę dużo dawało i pozwoliło się sprawdzać. Biologia też jest schematyczna, nie warto siedzieć nad książkami i wkuwać każdego szczegółu, polecam skupić się na zadaniach - ja robiłam ze zbioru z zadaniami maturalnymi MEDYK (taka duuuża księga z psem na okładce), do tego zadania które dostawaliśmy w szkole (a to był miks chyba wszystkich możliwych wydawnictw).

Edytowane przez anxa
Czas edycji: 2012-03-11 o 21:17
anxa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-11, 21:26   #489
ILoveMeksyk
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 132
Dot.: Przygotowania do matury biologia i chemia ( cel ---> medycyna lub kierunki pokr

Jak na razie poluję na biologię Villego ,też mam mały problem z chemią chociaż i tak jest lepiej bo w gimnazjum jej nienawidziłam a teraz bardzo lubię tylko że mało rozumiem . Te łatwiejsze zadania wychodzą mi bardzo dobrze i w miarę szybko sobie z Nimi radzę ,ale trudniejszych nie czaje masakra ! ;(
Też myślę ,że jak nie uda mi się dostać na kierunek lekarski to pójdę na ratownictwo ... Ratowanie ,leczenie ogólnie pomoc innym to moje powołanie ,czuję to ! ...
__________________
Juanitaaa

Zapraszam na mojego bloga !!!

http://damadelcristal.blogspot.com

;-) !
ILoveMeksyk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-11, 22:21   #490
201605300922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 248
Dot.: Przygotowania do matury biologia i chemia ( cel ---> medycyna lub kierunki pokr

Cytat:
Napisane przez ILoveMeksyk Pokaż wiadomość
Jak na razie poluję na biologię Villego ,też mam mały problem z chemią chociaż i tak jest lepiej bo w gimnazjum jej nienawidziłam a teraz bardzo lubię tylko że mało rozumiem . Te łatwiejsze zadania wychodzą mi bardzo dobrze i w miarę szybko sobie z Nimi radzę ,ale trudniejszych nie czaje masakra ! ;(
Też myślę ,że jak nie uda mi się dostać na kierunek lekarski to pójdę na ratownictwo ... Ratowanie ,leczenie ogólnie pomoc innym to moje powołanie ,czuję to ! ...
Nie polecam biologii Villego. Mam ją, owszem, czyta się sympatycznie, w sam raz jak mnie coś zainteresuje i chcę sobie poszerzyć wiedzę, ale znam osoby, które ucząc się z biologii Villego mają potem problem z udzieleniem odpowiedzi zgodnej z kluczem, bo zaczynają za bardzo kombinować. Dwa dni temu kupiłam ,,Jedność i różnorodność" i tam są typowo zagadnienia maturalne, a nie ponadprogramowe.

Co do osób, które chcą iść na ratownictwo - weźcie pod uwagę to, że do tej pracy nadają się osoby przede wszystkim wytrzymałe fizycznie, silne. Noszenie noszy nie jest dla drobinek ważących 45 kg. Z doświadczenia bliskiej osoby która pół życia pracowała w pogotowiu ratunkowym - takie absolwentki ratownictwa, które nie nosiły noszy ,,bo kobiety" ,,bo słabe" bardzo często nie miały przedłużanych umów o pracę.

Ja na korki z chemii chodzę od I liceum. Mam koszmarną nauczycielkę, która nie tłumaczy dosłownie nic - lekcja z nią to żartowanie, komentowanie bieżących spraw politycznych i ,,dla spokoju ducha" zrobienie dwóch redoksów albo dwóch zadań obliczeniowych. Na pytania o właściwości jakichś pierwiastków, cokolwiek - ,,takie się urodziło". Zadania obliczeniowe musiały reszcie klasy tłumaczyć te osoby, które je umiały robić po olimpiadzie gimnazjalnej. Słowem - porażka. Moja klasa do dzisiaj, jak przychodzi do narysowania orbitali, pyta ,,To te motylki mamy narysować, tak?" ,,Tak, kwiatuszki"
Jak ma się dobrego nauczyciela z chemii, to trzeba losowi dziękować. W mojej klasie tylko jedna osoba - notabene geniusz, mój przyjaciel - nie chodzi na korki z chemii.
201605300922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-11, 22:39   #491
kinguska01
Raczkowanie
 
Avatar kinguska01
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 384
Dot.: Przygotowania do matury biologia i chemia ( cel ---> medycyna lub kierunki pokr

Jedyną dobrą nauczycielkę z chemii miałam w gimnazjum i dobrze, bo mam solidne podstawy, serio się przykładałam dzięki niej i jestem jej za to bardzo wdzięczna, bo w liceum było po prostu totalne dno. Co pół roku inna nauczycielka, inaczej "tłumacząca", ogólnie przerost formy nad treścią. Nic nie potrafiły dobrze wytłumaczyć, jeszcze mając jedną chemię w tygodniu zbyt wiele nie dało się zrobić. Nie było w nich żadnego powołania do zawodu, żadnej przyjemności z przekazywania innym wiedzy. Ogólnie skupiały się na jednym uczniu, który zdawał maturę R z chemii (do której sam się przygotowywał bez pomocy szkoły chodził na korki u innego nauczyciela, a one były wielce zadowolone, że on coś potrafi mimo, że nie było w tym ani 1% ich pracy), a resztę klasy traktowały jako zło konieczne i nie zwracały uwagi na to, że ktoś czegoś nie rozumie.
Właśnie tacy "nauczyciele" potrafią sprawić, że uczeń, który wcześniej lubił ich przedmiot przestał odczuwać satysfakcję z jego nauki. Takim "pedagogom" dziękujemy () jeżeli potrafią się wypalić zawodowo po pierwszym, drugim czy trzecim roku pracy.
__________________
Językowelove: English, Deutsch, Norsk
Razem 8.08.17
Narzeczeni 8.08.18
Mąż i żona 10.08.2019
Czekamy na nasze grudniowe maleństwo
kinguska01 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-12, 11:35   #492
chloris
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 68
Dot.: Przygotowania do matury biologia i chemia ( cel ---> medycyna lub kierunki pokr

Cytat:
Napisane przez patinka95 Pokaż wiadomość
Czytam juz was od dluzszego czasu i nabieram co raz wiecej wiary w siebie
Ale nie o to chodzi , aktualnie jestem w 1 klasie LO na biol-chemie,na studia chcialabym isc na AM we Wroclawiu ale przeraza mnie ilosc miejsc ,kandydatow i prog punktowy na lekarski, a że marze o tym aby byc chirurgiem lub ratownikiem medycznym to pomyslalam ze jak sie na lekarski nie dostane to pojde na ratwownictwo,
no ale w regulaminie wyczytalam , ze W przypadku uzyskania niewystarczającej liczby punktów-procentów kwalifikacyjnych, niemożliwa będzie zmiana kierunku studiów (przyjęcie na inny kierunek Akademii Medycznej we Wrocławiu), nawet, gdy uzyskana liczba punktów-procentów kwalifikacyjnych była większa od minimalnej liczby punktów-procentów kwalifikacyjnych, wymaganej na innym kierunku Akademii Medycznej we Wrocławiu. i jak to z tym jest, jesli nie dostane sie na lekarski to juz nie moge na zaden inny kiedunek wogole startowac? Dzwonilam do dziekanatu ale nikt nie odbieral moze ktos mi wyjasni?
Chodzi o to, że musisz się wcześniej zarekrutować na kilka kierunków, za każdą rekrutację się płaci (za moich czasów było to ok. 70 złotych). Rejestrować się możesz na jakie tylko kierunki chcesz, chyba nie ma ograniczeń. Chociaż wiem, że na niektórych uczelniach (WUM chyba, albo coś innego) nie można jednocześnie na lekarski i stomatologie, co poniekąd rozumiem bo potem pierwsza lista lekarskiego i stomy się pokrywa w około 70%. Czyli możesz zdawać i na lekarski i na pielęgniarstwo, ratownictwo i co tylko chcesz, tylko że za każdy kierunek się płaci.

Villego do matury zupełnie nie polecam, chyba że ktoś jest pasjonatem zwierzątek i roślin, idzie na olimpiadę itp. Matura wymaga minimalnej wiedzy, Operon to nawet za dużo, a trzeba przede wszystkim myślenia. Dlatego na waszym miejscu robiłabym jak najwięcej arkuszy maturalnych. Zobaczycie, że przejedziecie się nie na niewiedzy a na źle sformułowanej odpowiedzi.
A i fizykę warto zdawać, bo potrafi uratować tyłek. Nawet jeśli za dużo z niej nie umiecie to spróbujcie chociaż podejść do matury (przecież nic was to nie kosztuje), nawet jeśli myślicie że wynik będzie słaby. Zawsze można coś pokombinować, skorzystać z karty wzorów, pogłówkować z matmy. Fizyka otwiera wam rekrutacje na więcej uczelni.
chloris jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-12, 15:53   #493
patinka95
Raczkowanie
 
Avatar patinka95
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 44
GG do patinka95
Dot.: Przygotowania do matury biologia i chemia ( cel ---> medycyna lub kierunki pokr

Cytat:
Napisane przez Nadis Pokaż wiadomość
Co do osób, które chcą iść na ratownictwo - weźcie pod uwagę to, że do tej pracy nadają się osoby przede wszystkim wytrzymałe fizycznie, silne. Noszenie noszy nie jest dla drobinek ważących 45 kg. Z doświadczenia bliskiej osoby która pół życia pracowała w pogotowiu ratunkowym - takie absolwentki ratownictwa, które nie nosiły noszy ,,bo kobiety" ,,bo słabe" bardzo często nie miały przedłużanych umów o pracę. .
wiadomo, ale ja nie waze 45 kg tylko troszke ponad Jestem silniejsza niz nie jeden facet, lecz najbardziej mnie stresuje ten pospiech,trzeba zachowywac trzezwy umysl w roznych sytuacjach,lecz mimo to lubie pomagac ludziom. Jak juz nie dostane sie na ta medycyne,no to trzeba bedzie cos innego wymyslic
patinka95 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-12, 16:20   #494
_Desolation
Zakorzenienie
 
Avatar _Desolation
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 627
Dot.: Przygotowania do matury biologia i chemia ( cel ---> medycyna lub kierunki pokr

Cytat:
Napisane przez patinka95 Pokaż wiadomość
wiadomo, ale ja nie waze 45 kg tylko troszke ponad Jestem silniejsza niz nie jeden facet, lecz najbardziej mnie stresuje ten pospiech,trzeba zachowywac trzezwy umysl w roznych sytuacjach,lecz mimo to lubie pomagac ludziom. Jak juz nie dostane sie na ta medycyne,no to trzeba bedzie cos innego wymyslic
Właśnie też muszę poznajdować jakieś pokrewne kierunki bo wizja medycyny się oddala ode mnie. Wtedy mi zostaje chyba tylko właśnie ratownictwo no i pielęgniarstwo i położnictwo co nie do końca mi się uśmiecha bo nie pałam chęcią do ratowania ludzi
__________________
Roguc mym Bogiem,
Coma nałogiem
,
muzyka postawą,
koncerty zabawą

narCOMAnka

http://www.youtube.com/watch?v=mf97F-SpBQU

Życie motocyklisty nie liczy się w latach tylko w kilometrach

_Desolation jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-12, 16:28   #495
agus1315
Zakorzenienie
 
Avatar agus1315
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 4 973
Dot.: Przygotowania do matury biologia i chemia ( cel ---> medycyna lub kierunki pokr

hej, dawno mnie nie było

jak tam wam idzie dziewczyny?
__________________
Nie szukaj kogoś z kim możesz żyć, ale kogoś bez kogo żyć nie możesz
<3
agus1315 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-12, 16:29   #496
201605300922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 248
Dot.: Przygotowania do matury biologia i chemia ( cel ---> medycyna lub kierunki pokr

Cytat:
Napisane przez _Desolation Pokaż wiadomość
Właśnie też muszę poznajdować jakieś pokrewne kierunki bo wizja medycyny się oddala ode mnie. Wtedy mi zostaje chyba tylko właśnie ratownictwo no i pielęgniarstwo i położnictwo co nie do końca mi się uśmiecha bo nie pałam chęcią do ratowania ludzi
A bycie lekarzem nie polega przypadkiem na ratowaniu ludzi?
Ja stwierdziłam, że jak się w tym roku nie dostanę, to nie idę na żaden inny kierunek. Jak na chwilę obecną to planuję próbować do skutku, nie wyobrażam sobie wykonywać innego zawodu mówiąc szczerze. Natomiast gdybym zmieniła zdanie, to pewnie albo psychologia (skażenie rodzinne ) albo weterynaria...
201605300922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-12, 16:33   #497
agus1315
Zakorzenienie
 
Avatar agus1315
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 4 973
Dot.: Przygotowania do matury biologia i chemia ( cel ---> medycyna lub kierunki pokr

Cytat:
Napisane przez Nadis Pokaż wiadomość
A bycie lekarzem nie polega przypadkiem na ratowaniu ludzi?
Ja stwierdziłam, że jak się w tym roku nie dostanę, to nie idę na żaden inny kierunek. Jak na chwilę obecną to planuję próbować do skutku, nie wyobrażam sobie wykonywać innego zawodu mówiąc szczerze. Natomiast gdybym zmieniła zdanie, to pewnie albo psychologia (skażenie rodzinne ) albo weterynaria...
też mi to chodzi po głowie, żeby próbować do skutku ale... 3 lata w plecy to już troche dużo dla mnie

a jakieś alternatywy nie mam, bo nie widzę siebie w niczym innym
__________________
Nie szukaj kogoś z kim możesz żyć, ale kogoś bez kogo żyć nie możesz
<3
agus1315 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-12, 16:38   #498
blondette
Raczkowanie
 
Avatar blondette
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 348
Dot.: Przygotowania do matury biologia i chemia ( cel ---> medycyna lub kierunki pokr

Cytat:
Napisane przez Nadis Pokaż wiadomość
A bycie lekarzem nie polega przypadkiem na ratowaniu ludzi?
Ja stwierdziłam, że jak się w tym roku nie dostanę, to nie idę na żaden inny kierunek. Jak na chwilę obecną to planuję próbować do skutku, nie wyobrażam sobie wykonywać innego zawodu mówiąc szczerze. Natomiast gdybym zmieniła zdanie, to pewnie albo psychologia (skażenie rodzinne ) albo weterynaria...

Ja dokladnie tak samo- jezeli sie nie dostane, czekam rok. Medycyna to jest marzenia i dopnę swego i je zrealizuję

Ale jestem już wykończona tym moim ciągłym zadręczaniem się maturą :P Codziennie się przejmuje, mysle ile jeszcze musze sie nauczyc, co juz umiem, ze tak malo czasu zostalo itp. Nie chciałabym mieć w plecy rok.

Wg mnie ratownictwo medyczne to nie jest dobry zawód dla kobiety. Pracuje sie po 24 h, ciezka praca fizyczna- jeden ratownik mi raz mowil, ze jego szef mowi, ze jak po reanimacji nie ma połamanych żeber to , to nie byla resustytacja No i ogromny stres. Ten koleś mi opowiadał, ze jego koledzy nawet po 20 latach pracy, jak jest jakis wypadek z małym dzieckiem czy coś, maja problem zeby opanować nerwy.
blondette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-12, 17:08   #499
_Desolation
Zakorzenienie
 
Avatar _Desolation
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 627
Dot.: Przygotowania do matury biologia i chemia ( cel ---> medycyna lub kierunki pokr

Cytat:
Napisane przez Nadis Pokaż wiadomość
A bycie lekarzem nie polega przypadkiem na ratowaniu ludzi?
Ja stwierdziłam, że jak się w tym roku nie dostanę, to nie idę na żaden inny kierunek. Jak na chwilę obecną to planuję próbować do skutku, nie wyobrażam sobie wykonywać innego zawodu mówiąc szczerze. Natomiast gdybym zmieniła zdanie, to pewnie albo psychologia (skażenie rodzinne ) albo weterynaria...
Polega, jednakowoż nie każdy idzie na medycynę z powołaniem zbawiania świata.
Sama nie idę na medycynę z powołania niesienia pomocy ludziom, wiadomo ze będę ratować ludzi, jednak nie dla tego idę na medycynę.
Idę na medycynę z innych powodów. Nie umiem dokładnie wytłumaczyć o co mi chodzi. A że chcę zostać chirurgiem, trochę orientuję się w ich środowisku, kilku znam i nie każdy szedł na medycynę mając tylko na celu niesienie pomocy biednym ludziom. A jak już szedł to szybko mu minęło.(tzn nie że przestał chcieć ratować ludzi tylko taki entuzjazm z tego że może komuś ratować życie) Życie niestety nie jest takie piękne jak w na dobre i na złe. Wiem że to dość kontrowersyjne ale taka już jestem.
__________________
Roguc mym Bogiem,
Coma nałogiem
,
muzyka postawą,
koncerty zabawą

narCOMAnka

http://www.youtube.com/watch?v=mf97F-SpBQU

Życie motocyklisty nie liczy się w latach tylko w kilometrach


Edytowane przez _Desolation
Czas edycji: 2012-03-12 o 17:12
_Desolation jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-12, 18:34   #500
201605300922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 248
Dot.: Przygotowania do matury biologia i chemia ( cel ---> medycyna lub kierunki pokr

Cytat:
Napisane przez _Desolation Pokaż wiadomość
Polega, jednakowoż nie każdy idzie na medycynę z powołaniem zbawiania świata.
Sama nie idę na medycynę z powołania niesienia pomocy ludziom, wiadomo ze będę ratować ludzi, jednak nie dla tego idę na medycynę.
Idę na medycynę z innych powodów. Nie umiem dokładnie wytłumaczyć o co mi chodzi. A że chcę zostać chirurgiem, trochę orientuję się w ich środowisku, kilku znam i nie każdy szedł na medycynę mając tylko na celu niesienie pomocy biednym ludziom. A jak już szedł to szybko mu minęło.(tzn nie że przestał chcieć ratować ludzi tylko taki entuzjazm z tego że może komuś ratować życie) Życie niestety nie jest takie piękne jak w na dobre i na złe. Wiem że to dość kontrowersyjne ale taka już jestem.
Życie może i nie jest takie jak w na dobre i na złe, ale osobiście znam co najmniej jednego lekarza, który do dzisiaj cieszy się, gdy kogoś wyleczy a dawniej wracał szczęśliwy z każdego dyżuru w pogotowiu, gdy faktycznie mógł komuś pomóc, a nie tylko zbierać pijaków do izby wytrzeźwień - nie chodzi tylko o wiekopomne ratowanie życia. Dla mnie właśnie fakt, że dzięki mojej wiedzy i umiejętnościom będę mogła choćby poprawić komfort i jakość życia innym jest chyba najistotniejsza. Walory finansowe (też są nie aż tak bajkowe, jak wielu się wydaje...) czy pewność pracy są dla mnie owszem, ważne, ale nie najważniejsze. A już jak słyszę od kogoś, że chce być lekarzem bo to takie prestiżowe, to proponuję by się puknął w głowę. I uprzedzając pytanie, nie mam na myśli Ciebie, akurat dzisiaj odbyłam taką rozmowę z koleżanką, której imponuje to, że do teatru na premiery zapraszani są ,,lekarze, prawnicy i biznesmeni"
Wiadomo, można wybrać sobie specjalizację która z ratowaniem życia nie będzie miała bardzo wiele wspólnego, taka medycyna transportu na przykład czy medycyna sportu. Więc może i nie o ratowanie życia chodzi, ale bardziej o chęć pomocy właśnie. Z obserwacji brata znajomych (brat skończył w tym roku lekarski) - osoby które szły bez powołania zupełnie na te studia niejednokrotnie dość szybko odpadały albo rezygnowały. Choćby moja kuzynka, która na praktykach wakacyjnych stwierdziła, że chorzy ją brzydzą ( tak, wspaniała empatyczna dziewczyna....).
201605300922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-12, 19:07   #501
neia
Zadomowienie
 
Avatar neia
 
Zarejestrowany: 2011-09
Wiadomości: 1 496
Dot.: Przygotowania do matury biologia i chemia ( cel ---> medycyna lub kierunki pokr

Cytat:
Napisane przez Nadis Pokaż wiadomość
Z obserwacji brata znajomych (brat skończył w tym roku lekarski) - osoby które szły bez powołania zupełnie na te studia niejednokrotnie dość szybko odpadały albo rezygnowały. Choćby moja kuzynka, która na praktykach wakacyjnych stwierdziła, że chorzy ją brzydzą ( tak, wspaniała empatyczna dziewczyna....).
Ale przepraszam bardzo - co dla Ciebie jest powołaniem? Bardzo modne jest ostatnio mowienie o powolaniu, tyle ze powołanie to nie zstapienie ducha swietego - nie jest tak ze Cie trzasnie i juz wiesz ze je masz. 18/19 latek idacy na studia medyczne idzie na nie nie ze wzgledu na szczera chec pomagania ludziom, a ze wzgledu na prace/prestiz/zainteresowania/potrzebe bycia docenionym, potrzebnym. Bo skad niby moglby wiedziec czy ma do tego powolanie czy nie? W koncu ktory licealista ma bezposrednia stycznosc z praca lekarzy? Nieliczni. I nie smiej sie z kolezanki - to nie jest odosobniony przypadek. Pacjenci czesto brzydko pachna, nie myja sie, a dotykac takiego trzeba. W dodatku wiekszosc nawet zadnej wdziecznosci nie okaze. Poza tym wlasnie po pierwszym roku ma sie praktyki pielegniarskie, gdzie czasem trzeba pacjenta umyc, nakarmic - uwazanie tego za obrzydliwe jest calkiem naturalnym odruchem u mlodej osoby, ktora nie miala z tym wczesniej do czynienia.
Pokory i empatii nabywa sie w znacznej mierze w trakcie studiow, kiedy ma sie ciagly kontakt z pacjentem(czyli dopiero 3/4 rok). Poza tym nie kazdy lekarz musi od razu chciec zbawiac swiat - od radiologa czy patomorfologa ktory z pacjentami ma bardzo rzadko kontakt nikt zbytniej empatii oczekiwac nie bedzie.

Z wlasnego doswiadczenia moge dodac, ze nie znam studenta medycyny, ktory twierdzilby od 1 roku studiow ze ma 'powolanie'. To sie pozniej zmienia albo tez i nie zmienia. Ale brak 'powolania' w waszym mniemaniu, wcale nie swiadczy o tym, ze dany lekarz swojej pracy nie lubi i ze bedzie ja zle wykonywal.

Takze rada starszej studentki medycyny: Nie oceniajcie pochopnie.
neia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-12, 19:28   #502
aptrp
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 542
Dot.: Przygotowania do matury biologia i chemia ( cel ---> medycyna lub kierunki pokr

Ciekawą rzeczą jest to, że jak ktoś idzie na medycynę z upatrzoną specjalizacją to zwykle mówią o jakiejś chirurgii albo o kardiologii
aptrp jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-12, 19:29   #503
_Desolation
Zakorzenienie
 
Avatar _Desolation
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 627
Dot.: Przygotowania do matury biologia i chemia ( cel ---> medycyna lub kierunki pokr

Cytat:
Napisane przez Nadis Pokaż wiadomość
Życie może i nie jest takie jak w na dobre i na złe, ale osobiście znam co najmniej jednego lekarza, który do dzisiaj cieszy się, gdy kogoś wyleczy a dawniej wracał szczęśliwy z każdego dyżuru w pogotowiu, gdy faktycznie mógł komuś pomóc, a nie tylko zbierać pijaków do izby wytrzeźwień - nie chodzi tylko o wiekopomne ratowanie życia. Dla mnie właśnie fakt, że dzięki mojej wiedzy i umiejętnościom będę mogła choćby poprawić komfort i jakość życia innym jest chyba najistotniejsza. Walory finansowe (też są nie aż tak bajkowe, jak wielu się wydaje...) czy pewność pracy są dla mnie owszem, ważne, ale nie najważniejsze. A już jak słyszę od kogoś, że chce być lekarzem bo to takie prestiżowe, to proponuję by się puknął w głowę. I uprzedzając pytanie, nie mam na myśli Ciebie, akurat dzisiaj odbyłam taką rozmowę z koleżanką, której imponuje to, że do teatru na premiery zapraszani są ,,lekarze, prawnicy i biznesmeni"
Wiadomo, można wybrać sobie specjalizację która z ratowaniem życia nie będzie miała bardzo wiele wspólnego, taka medycyna transportu na przykład czy medycyna sportu. Więc może i nie o ratowanie życia chodzi, ale bardziej o chęć pomocy właśnie. Z obserwacji brata znajomych (brat skończył w tym roku lekarski) - osoby które szły bez powołania zupełnie na te studia niejednokrotnie dość szybko odpadały albo rezygnowały. Choćby moja kuzynka, która na praktykach wakacyjnych stwierdziła, że chorzy ją brzydzą ( tak, wspaniała empatyczna dziewczyna....).
To może wytłumaczę żeby nie było niedomówień. Ja na medycynę chcę iść bo tak: zaczęło się od oglądania operacji w telewizji gdy byłam mała - zupełnie mnie to nie obrzydzało tylko fascynowało, wraz z wiekiem coraz bardziej mnie fascynował ten świat, czytałam o tym, oglądałam - starałam się dowiedzieć jak najwięcej. Z każdej strony nawet od tej gorszej że praca, właśnie chirurga, który mi się marzy nie jest wcale usłana różami - a wręcz jest bardzo ciężka. Sam fakt np. przeprowadzenia operacji mnie niesamowicie fascynuje. Plus to że zachowuję zimną krew gdy coś się stanie, jestem silna psychicznie i fizycznie - idą na moją korzyść. Oczywiście będąc chirurgiem starałabym się aby wyszło jak najlepiej to przecież zrozumiałe. Jednak z mojej strony nie jest to jakaś chęć niesienia ludziom pomocy. Nie umiem jaśniej wytłumaczyć. W każdym razie są osoby które mnie rozumieją.

Cytat:
Napisane przez neia Pokaż wiadomość
Ale przepraszam bardzo - co dla Ciebie jest powołaniem? Bardzo modne jest ostatnio mowienie o powolaniu, tyle ze powołanie to nie zstapienie ducha swietego - nie jest tak ze Cie trzasnie i juz wiesz ze je masz. 18/19 latek idacy na studia medyczne idzie na nie nie ze wzgledu na szczera chec pomagania ludziom, a ze wzgledu na prace/prestiz/zainteresowania/potrzebe bycia docenionym, potrzebnym. Bo skad niby moglby wiedziec czy ma do tego powolanie czy nie? W koncu ktory licealista ma bezposrednia stycznosc z praca lekarzy? Nieliczni. I nie smiej sie z kolezanki - to nie jest odosobniony przypadek. Pacjenci czesto brzydko pachna, nie myja sie, a dotykac takiego trzeba. W dodatku wiekszosc nawet zadnej wdziecznosci nie okaze. Poza tym wlasnie po pierwszym roku ma sie praktyki pielegniarskie, gdzie czasem trzeba pacjenta umyc, nakarmic - uwazanie tego za obrzydliwe jest calkiem naturalnym odruchem u mlodej osoby, ktora nie miala z tym wczesniej do czynienia.
Pokory i empatii nabywa sie w znacznej mierze w trakcie studiow, kiedy ma sie ciagly kontakt z pacjentem(czyli dopiero 3/4 rok). Poza tym nie kazdy lekarz musi od razu chciec zbawiac swiat - od radiologa czy patomorfologa ktory z pacjentami ma bardzo rzadko kontakt nikt zbytniej empatii oczekiwac nie bedzie.

Z wlasnego doswiadczenia moge dodac, ze nie znam studenta medycyny, ktory twierdzilby od 1 roku studiow ze ma 'powolanie'. To sie pozniej zmienia albo tez i nie zmienia. Ale brak 'powolania' w waszym mniemaniu, wcale nie swiadczy o tym, ze dany lekarz swojej pracy nie lubi i ze bedzie ja zle wykonywal.

Takze rada starszej studentki medycyny: Nie oceniajcie pochopnie.
Podpisuję się rękami i nogami i całkowicie się zgadzam.
__________________
Roguc mym Bogiem,
Coma nałogiem
,
muzyka postawą,
koncerty zabawą

narCOMAnka

http://www.youtube.com/watch?v=mf97F-SpBQU

Życie motocyklisty nie liczy się w latach tylko w kilometrach

_Desolation jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-12, 20:18   #504
201605300922
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 6 248
Dot.: Przygotowania do matury biologia i chemia ( cel ---> medycyna lub kierunki pokr

Cytat:
Napisane przez neia Pokaż wiadomość
Ale przepraszam bardzo - co dla Ciebie jest powołaniem? Bardzo modne jest ostatnio mowienie o powolaniu, tyle ze powołanie to nie zstapienie ducha swietego - nie jest tak ze Cie trzasnie i juz wiesz ze je masz. 18/19 latek idacy na studia medyczne idzie na nie nie ze wzgledu na szczera chec pomagania ludziom, a ze wzgledu na prace/prestiz/zainteresowania/potrzebe bycia docenionym, potrzebnym. Bo skad niby moglby wiedziec czy ma do tego powolanie czy nie? W koncu ktory licealista ma bezposrednia stycznosc z praca lekarzy? Nieliczni. I nie smiej sie z kolezanki - to nie jest odosobniony przypadek. Pacjenci czesto brzydko pachna, nie myja sie, a dotykac takiego trzeba. W dodatku wiekszosc nawet zadnej wdziecznosci nie okaze. Poza tym wlasnie po pierwszym roku ma sie praktyki pielegniarskie, gdzie czasem trzeba pacjenta umyc, nakarmic - uwazanie tego za obrzydliwe jest calkiem naturalnym odruchem u mlodej osoby, ktora nie miala z tym wczesniej do czynienia.
Pokory i empatii nabywa sie w znacznej mierze w trakcie studiow, kiedy ma sie ciagly kontakt z pacjentem(czyli dopiero 3/4 rok). Poza tym nie kazdy lekarz musi od razu chciec zbawiac swiat - od radiologa czy patomorfologa ktory z pacjentami ma bardzo rzadko kontakt nikt zbytniej empatii oczekiwac nie bedzie.

Z wlasnego doswiadczenia moge dodac, ze nie znam studenta medycyny, ktory twierdzilby od 1 roku studiow ze ma 'powolanie'. To sie pozniej zmienia albo tez i nie zmienia. Ale brak 'powolania' w waszym mniemaniu, wcale nie swiadczy o tym, ze dany lekarz swojej pracy nie lubi i ze bedzie ja zle wykonywal.

Takze rada starszej studentki medycyny: Nie oceniajcie pochopnie.
Być może wyraziłam się nieprecyzyjnie. Dla mnie po prostu jest tak, że są zawody, które wymagają od ludzi je wykonujących określonych cech osobowości - i dotyczy to nie tylko lekarzy, ale również choćby i nauczycieli. Każdy z nas zetknął się z nauczycielem ,,z powołania" i stadami tych bez, każdy z nas wie, kto przekazywał nam wiedzę efektywniej. Owszem, w liceum większość ludzi nie umie zdefiniować, czy mają powołanie, czy nie. Ale każdy z nas jest już jednak po części w tym wieku ukształtowany - może się zmieniać, ale nie są to wolty o 180 stopni. Ja nie lubię dzieci, denerwują mnie, męczą, nie lubię im dziesięć razy tłumaczyć tego samego - wiem, że nie nadawałabym się na nauczycielkę. Wiem, przykład może nie najlepszy, ale mam nadzieję, że jest jasne co mam na myśli.

Naprawdę nie mam na myśli tego, że 18latek ma widzieć siebie w Lekarzach bez Granic, tylko czy on się właściwie nadaje do pracy z ludźmi - mój kolega, skonfliktowany z całym otoczeniem i zwyczajnie ludzi niecierpiący, zrezygnował ze studiów medycznych, mimo że przecież mógłby być radiologiem/patomorfologiem.

Moim zdaniem, nawet jeżeli ktoś chce iść na lekarski a nie jest jego celem niesienie pomocy, to chociaż wizja jej niesienia nie może być dla tej osoby nieprzyjemna, czyli musi się liczyć z tym, co napisałaś - zapachem, różnymi nieprzyjemnymi widokami, zachowaniami.

Z tej koleżanki, która się brzydziła chorych - ja się z niej nie śmieję, bynajmniej. Dla mnie to jest po prostu coś dziwnego, może dlatego, że miałam od małego kładzione, że ktoś może z powodu choroby odrzucać wyglądem/zapachem/zachowaniem otoczenie. I na mnie akurat to nie robi specjalnego wrażenia. Koleżanka owa akurat nie dość, że się brzydziła, to z tego swojego wstrętu robiła swoją naczelną cechę - każda rozmowa z nią wchodziła na ,,fuuu, ci obrzydliwi chorzy w cuchnącycym szpitalu".
201605300922 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-12, 20:34   #505
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 052
Dot.: Przygotowania do matury biologia i chemia ( cel ---> medycyna lub kierunki pokr

Cytat:
Napisane przez aptrp Pokaż wiadomość
Ciekawą rzeczą jest to, że jak ktoś idzie na medycynę z upatrzoną specjalizacją to zwykle mówią o jakiejś chirurgii albo o kardiologii
za duzo hAmerykanskich filmow jak na moje oko ilu jest takich, ktorzy "beda chirurgami", a jak przyjdzie co do czego to wybieraja calkiem inna specke
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-12, 20:46   #506
patinka95
Raczkowanie
 
Avatar patinka95
 
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 44
GG do patinka95
Dot.: Przygotowania do matury biologia i chemia ( cel ---> medycyna lub kierunki pokr

Cytat:
Napisane przez _Desolation Pokaż wiadomość
To może wytłumaczę żeby nie było niedomówień. Ja na medycynę chcę iść bo tak: zaczęło się od oglądania operacji w telewizji gdy byłam mała - zupełnie mnie to nie obrzydzało tylko fascynowało, wraz z wiekiem coraz bardziej mnie fascynował ten świat, czytałam o tym, oglądałam - starałam się dowiedzieć jak najwięcej. Z każdej strony nawet od tej gorszej że praca, właśnie chirurga, który mi się marzy nie jest wcale usłana różami - a wręcz jest bardzo ciężka. Sam fakt np. przeprowadzenia operacji mnie niesamowicie fascynuje. Plus to że zachowuję zimną krew gdy coś się stanie, jestem silna psychicznie i fizycznie - idą na moją korzyść. Oczywiście będąc chirurgiem starałabym się aby wyszło jak najlepiej to przecież zrozumiałe. Jednak z mojej strony nie jest to jakaś chęć niesienia ludziom pomocy. Nie umiem jaśniej wytłumaczyć. W każdym razie są osoby które mnie rozumieją.



Podpisuję się rękami i nogami i całkowicie się zgadzam.
hehe mam dokladnie to samo,ale jeszcze mam sporo czasu,do matury wszystko sie moze zmienic
patinka95 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-12, 21:14   #507
chloris
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 68
Dot.: Przygotowania do matury biologia i chemia ( cel ---> medycyna lub kierunki pokr

Widać jak naiwny jest świat licealistów, z czego w żadnym wypadku nie kpię, bo sama taka byłam. Dobrze jest czuć chęć pomagania innym, zainteresowanie ludzkim organizmem i jego funkcjonowaniem, bo to pomaga na studiach. Przecież łatwiej uczyć się czegoś co chociażby odrobinę nas interesuję. Ale wiara w górnolotne powołanie i chęć niesienia pomocy, ratowania życia to słowa na wyrost i osoby z zapędami Judyma się rozczarują na tych studiach. Pierwsze dwa lata czyli zakuwanie biochemii, anatomii i innego syfu bez żadnego kontaktu z pacjentem poza wakacjami skutecznie sprowadzają powołanie na dno. Miałam przez te lata tyle wątpliwości czy to ciągnąć, dobrze że nadszedł 3 roku gdzie wreszcie ma się do czynienia z żywym i funkcjonującym organizmem, nie pojedynczymi organami, nie powycinanymi szlakami i reakcjami biochemicznymi a wreszcie z funkcjonującą całością.
Nie miałam powołania jak poszłam na studia, nie mam go teraz. Poszłam, bo nie widziałam siebie w innej pracy, organizm ludzki mnie interesował, lubiłam przedmioty przyrodnicze, studia te dają pewną i dobrze płatną pracę i tyle. Niczego więcej o pracy lekarza przeciętny licealista nie wie. I jasne teraz wam się wydaje śmieszne, że ktoś idzie na studia na kasy. Śmieszne, bo póki co wydajecie pieniądze rodziców. Ja też oczywiście wydaje ale trochę inaczej to funkcjonuje. Ale jak się zaczyna samemu zarabiać to zauważa się, że najciężej wydać pieniądze zarobione przez siebie, a one bardzo się w życiu przydają.
Porównywanie do nauczyciela uważam za śmieszne, chyba że myślimy o pediatrze który jakieś podejście do dzieci mieć musi. Ale nauczyciel ma zainteresować dziecko, wytłumaczyć, musi mieć podejście. Lekarz to specjalista, pracuje głową. Kiedy idę do lekarza nie liczę na to, że będzie czuł empatię, nie chcę żeby zawracał sobie głowę tym że jestem chora i żeby się z tego powodu zamartwiał. Liczę, że wie jak funkcjonuje mój organizm, wie co jest nie tak i jak to wyleczyć. Jego empatia, powołanie i współczucie w momencie kiedy jego wiedza sięga dna nic dla mnie nie znaczą. Jasne, że fajnie kiedy lekarz podnosi na duchu, ale on ma leczyć, to jest jego główne zadanie. I nigdy nie rozumiem dlaczego od lekarza jak od nikogo innego oczekuje się, żeby był miły, uprzejmy i uśmiechnięty. To jest jego praca, jak każda inna. Kiedy idę do urzędu, do warzywniaka, na pocztę jakoś pracownicy mnie nie witają od drzwi słodkim uśmiechem.
chloris jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-13, 06:43   #508
_Desolation
Zakorzenienie
 
Avatar _Desolation
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 4 627
Dot.: Przygotowania do matury biologia i chemia ( cel ---> medycyna lub kierunki pokr

Cytat:
Napisane przez chloris Pokaż wiadomość
Widać jak naiwny jest świat licealistów, z czego w żadnym wypadku nie kpię, bo sama taka byłam. Dobrze jest czuć chęć pomagania innym, zainteresowanie ludzkim organizmem i jego funkcjonowaniem, bo to pomaga na studiach. Przecież łatwiej uczyć się czegoś co chociażby odrobinę nas interesuję. Ale wiara w górnolotne powołanie i chęć niesienia pomocy, ratowania życia to słowa na wyrost i osoby z zapędami Judyma się rozczarują na tych studiach. Pierwsze dwa lata czyli zakuwanie biochemii, anatomii i innego syfu bez żadnego kontaktu z pacjentem poza wakacjami skutecznie sprowadzają powołanie na dno. Miałam przez te lata tyle wątpliwości czy to ciągnąć, dobrze że nadszedł 3 roku gdzie wreszcie ma się do czynienia z żywym i funkcjonującym organizmem, nie pojedynczymi organami, nie powycinanymi szlakami i reakcjami biochemicznymi a wreszcie z funkcjonującą całością.
Nie miałam powołania jak poszłam na studia, nie mam go teraz. Poszłam, bo nie widziałam siebie w innej pracy, organizm ludzki mnie interesował, lubiłam przedmioty przyrodnicze, studia te dają pewną i dobrze płatną pracę i tyle. Niczego więcej o pracy lekarza przeciętny licealista nie wie. I jasne teraz wam się wydaje śmieszne, że ktoś idzie na studia na kasy. Śmieszne, bo póki co wydajecie pieniądze rodziców. Ja też oczywiście wydaje ale trochę inaczej to funkcjonuje. Ale jak się zaczyna samemu zarabiać to zauważa się, że najciężej wydać pieniądze zarobione przez siebie, a one bardzo się w życiu przydają.
Porównywanie do nauczyciela uważam za śmieszne, chyba że myślimy o pediatrze który jakieś podejście do dzieci mieć musi. Ale nauczyciel ma zainteresować dziecko, wytłumaczyć, musi mieć podejście. Lekarz to specjalista, pracuje głową. Kiedy idę do lekarza nie liczę na to, że będzie czuł empatię, nie chcę żeby zawracał sobie głowę tym że jestem chora i żeby się z tego powodu zamartwiał. Liczę, że wie jak funkcjonuje mój organizm, wie co jest nie tak i jak to wyleczyć. Jego empatia, powołanie i współczucie w momencie kiedy jego wiedza sięga dna nic dla mnie nie znaczą. Jasne, że fajnie kiedy lekarz podnosi na duchu, ale on ma leczyć, to jest jego główne zadanie. I nigdy nie rozumiem dlaczego od lekarza jak od nikogo innego oczekuje się, żeby był miły, uprzejmy i uśmiechnięty. To jest jego praca, jak każda inna. Kiedy idę do urzędu, do warzywniaka, na pocztę jakoś pracownicy mnie nie witają od drzwi słodkim uśmiechem.
Ale dobrze prawi, polać jej. Nic dodać nic ująć, to też to co sama chciałam powiedzieć, tylko nie wiedziałam jak ubrać w słowa.
__________________
Roguc mym Bogiem,
Coma nałogiem
,
muzyka postawą,
koncerty zabawą

narCOMAnka

http://www.youtube.com/watch?v=mf97F-SpBQU

Życie motocyklisty nie liczy się w latach tylko w kilometrach

_Desolation jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-13, 13:39   #509
Monis1992
Zadomowienie
 
Avatar Monis1992
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 1 294
Dot.: Przygotowania do matury biologia i chemia ( cel ---> medycyna lub kierunki pokr

Cytat:
Napisane przez _Desolation Pokaż wiadomość
To może wytłumaczę żeby nie było niedomówień. Ja na medycynę chcę iść bo tak: zaczęło się od oglądania operacji w telewizji gdy byłam mała - zupełnie mnie to nie obrzydzało tylko fascynowało, wraz z wiekiem coraz bardziej mnie fascynował ten świat, czytałam o tym, oglądałam - starałam się dowiedzieć jak najwięcej. Z każdej strony nawet od tej gorszej że praca, właśnie chirurga, który mi się marzy nie jest wcale usłana różami - a wręcz jest bardzo ciężka. Sam fakt np. przeprowadzenia operacji mnie niesamowicie fascynuje. Plus to że zachowuję zimną krew gdy coś się stanie, jestem silna psychicznie i fizycznie - idą na moją korzyść. Oczywiście będąc chirurgiem starałabym się aby wyszło jak najlepiej to przecież zrozumiałe. Jednak z mojej strony nie jest to jakaś chęć niesienia ludziom pomocy. Nie umiem jaśniej wytłumaczyć. W każdym razie są osoby które mnie rozumieją.

Wydaje mi się że Ty czujesz fascynacje życiem i organizmem człowieka a nie chęć zbawiania świata. To są dwa różne pojęcia: leczyć bo Cię to interesuje czy leczyć bo chcesz zakończyć zło i cierpienie na tym świecie

Jak zastanowię się nad sobą to dochodzę do wniosku że jestem przedstawicielem obu grup: strasznie interesują mnie zwierzęta, ich budowa, choroby itp ale jeśli uda mi się dostać to skupię się na tym aby moją wiedzą pomóc jak największej ilości potrzebujących

Niektórzy owszem - mogą mówić o powołaniu - może już kiedyś pracowali przy czymś takim/ są wolontariuszami/ naoglądali się w swoim życiu wiele cierpienia lub patrzyli na cierpienie i śmierć bliskich wiedząc że nic nie mogą zrobić i wtedy zrodziła się w nich chęć niesienia pomocy i ratowania innych? Wg mnie właśnie coś takiego można nazwać powołaniem - wstajesz o 3 w nocy po to by komuś pomóc przez to że chcesz a nie że musisz..

Mam nadzieję że rozumiecie co chcę powiedzieć, wracam do chemii

Edytowane przez Monis1992
Czas edycji: 2012-03-13 o 13:42
Monis1992 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-03-13, 15:00   #510
ILoveMeksyk
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 132
Dot.: Przygotowania do matury biologia i chemia ( cel ---> medycyna lub kierunki pokr

Ja jestem w I klasie LO i czuję ,że mam jakieś tam powołanie ... Leczę się w szpitalu od 17 lat , początkowe leczenie było okropne ! Lekarz zchrza nił mi życie , nie pomógł mi tak jak powinien to zrobić nawet nie chciał pozwolić by zabrano mnie do innego szpitala CYRK na kółkach ! Dopiero potem lekarze mi pomogli i uratowali ,wielokrotnie ratowano mi życie już kilka razy mogło by mnie nie być ... Jeżeli mam być szczera to chce zostać lekarzem by umieć komuś pomóc ,coś osiągnąć ,chce dać ludziom szczęście ,zwłaszcza tym młodym chce leczyć i wyleczyć a nie podtrzymywać kogoś przy życiu ... Ostatnio kolega (ratownik) powiedział mi ile zarabiają ratownicy w sumie nie tak mało a ja myślałam że o połowę mniej i i tak myślałam o ratownictwie ... Dla mnie nie liczy się kasa ,bo willi stawiać pod Warszawą nie zamierzam , po prostu czuję chęć pomagania komuś choremu , chęć wyleczenia go i dania mu nowego lepszego życia . To nie prawda ,że nie wiemy co mówimy ze niby dopiero teraz jesteśmy w LO i nic o tym nie wiemy... Nie mam znajomych którzy są lekarzami w rodzinie też żadnego lekarza a mimo to wiem że to ciężka odpowiedzialna praca , osobiście jestem osobą wrażliwą i najgorszą rzeczą w tym całym byciu lekarzem boję się coś schrzanić , nie boję się o kasę bo osobiście jestem takim człowiekiem że gdybym otworzyła swoją przychodnię czy gabinet to nie wzięłabym kasy od kogoś po którym poznałabym że jej nie ma . Uważam ,że jeśli ktoś idzie na medycynę tylko dla kasy to powodzenia .... właśnie taki jest dzisiejszy świat ;/ liczy się tylko KASA , a gdzie pomoc innym przecież o to głownie chodzi w byciu lekarzem ...


---------- Dopisano o 15:00 ---------- Poprzedni post napisano o 14:53 ----------

dajmy spokój już z tą kasa ,rozumiem jest mega ważna ale nie najważniejsza ....
Ja osobiście zawsze czułam pociąg ( ) do medycyny ,bo wiele czasu mojego życia spędziłam w szpitalu wśród lekarzy . Szpital to mój drugi dom. Może to wszystko dlatego że sama jestem chora i chce aby inni byli zdrowi aby można było znaleźć jakiś lek na moją chorobę , może chce zrobić coś więcej niż lekarze którzy mnie leczą ,ale wiem że chce to robić czuję to
A najlepiej by było gdybym znalazła lek na wieczne życie !!!!!!!
__________________
Juanitaaa

Zapraszam na mojego bloga !!!

http://damadelcristal.blogspot.com

;-) !
ILoveMeksyk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Szkoła i edukacja


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-08-08 18:08:45


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:38.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.