Zaczynamy od listopada, by być szczupłą i piękną do lata ;D

[AgggJ]

U mnie dzisiaj całkiem ładnie na śniadanie tradycyjnie owsianka z rodzynkami, póżniej bułka z serem i warzywami, jabłko, na obiad gulasz a teraz jem kawałek kokosa . Na kolacje będą kanapki z ciemnym chlebem. No i miałam rano dwa w-fy. Na pierwszym koszykówka, na drugim siatkówka. Myślę, że się jeszcze trochę porozciągam i będzie ok. I powiedziałam rodzinie, żeby mi nie kupowali słodyczy bo jestem na diecie Jestem z siebie dumna

[santi santi]

A mi znowu współlokatorka przeszkodziła w killerze i musiałam się zadowolić kolejnym skalpelem

Diety nadal się trzymam, chociaż nadal nie umiem sobie odmówić piwa

[Beatagr3]

Dzisiaj dieta leży i kwiczy, bo mam urodziny . Ale to właściwie tylko ciasta, których i tak zjadłam niedużo, bo jakoś nie umiałam, nie umiem jeść tyle słodyczy co kiedyś i jakoś mnie to cieszy. W sumie to mnie jakoś specjalnie nie ciągnie do nich, a do słonych przekąsek to już wcale.

Napisane przez JakKazdaInna

Zaczynam Cie podziwiać, ze sie nie poddajesz. Serio
I zycze Ci zeby w koncu cos ruszylo ;-)

Dzięki, jestem zdeterminowana . Waga nie rusza, ale mam wrażenie że z tyłka mi trochę zleciało, bo spodnie w tym miejscu jakby luźniejsze i chyba już nie jest aż tak obwisły jak był.
Dzisiaj miałam dzień wolny od ćwiczeń, ale od jutra znowu lecę pełną parą i chyba zważę się dopiero za dwa tygodnie.

[camillie]

hejka

u mnie z dietą gorzej
wprawdzie nie objadam sie zadnymi swinstwami ale sporo jem (+ troche słodyczy ), wszystko przez zblizający sie @, ciagle mi słabo, gorąco ale za to miałam ekstra wf wczoraj , mnostwo naprawde ciekawych cwiczeń, z drążkiem - jak baletnice bardzo mi sie podobalo

powodzonkaaaa

[santi santi]

Napisane przez Beatagr3

Dzisiaj dieta leży i kwiczy, bo mam urodziny . Ale to właściwie tylko ciasta, których i tak zjadłam niedużo, bo jakoś nie umiałam, nie umiem jeść tyle słodyczy co kiedyś i jakoś mnie to cieszy. W sumie to mnie jakoś specjalnie nie ciągnie do nich, a do słonych przekąsek to już wcale.

Wszystkiego najlepszego! Podwójnej determinacji i podwójnych efektów

[olcia00500]

A ja dzisiaj się dobiłam niby nic, ale..
Ostatnio ważyłam się w poniedziałek i waga pokazała 58,5kg, startowałam od 63 na koniec sierpnia więc jestem całkiem zadowolona. Postanowiłam następny raz zważyć się w przyszły poniedziałek, a tu dzisiaj w szkole mówią, że będą nas wszystkich ważyć i mierzyć. Wchodzę na wagę i słyszę 'równiutkie 60' . Wiem, że to prawdopodobnie błąd pomiaru tych dwóch wag, ale rozsądne argumenty do mnie nie trafiają, zwłaszcza, że byłam z dwoma koleżankami po 54kg

[agoon]

Napisane przez martynka wu

masz rację, nektary to najgorsze co może być… zastanawiam się jak coś o tak dobrze kojarzącej się nazwie może być utożsamiane z tymi wszystkimi okropnymi przesłodzonymi napojami ;p. czasem ciężko się połapać co jest napojem, co sokiem a co nektarem… najlepiej dlatego pić wodę, jak pisałam ;d. no chyba, że ktoś samemu wyciska sok z owoców, to co innego.

Dobrze, że teraz mieszkam na stancji, w innym mieście, ale jak wracam do mamusi to w lodówce co? NEKTAR pomarańczowy i cola, ani to ani to. a, no i jeszcze woda gazowana, której nie lubię

A ja dopiero co wróciłam z fitnessu. Jeny! Zanim chodziłam na fitness to myślałam, że stepy to nic takiego,ot wchodzenie i schodzenie (tak jak na wfie w gimnazjum/liceum). A tutaj bitą godzinę non stop skakanie, wchodzenie, schodzenie "tempo!tempo!" , cała mokra i czerwona wróciłam. Polecam wszystkim

[santi santi]

I: jogurt z musli i siemieniem lnianym
II: kotlety sojowe z mozarellą i jabłko
III: princessa
IV: kanapki z twarożkiem
V: serek wiejski i rzodkiewki

Jeszcze mam przed sobą skalpel, ale dostałam @ i tak okropnie mi się nie chce...W dodatku ten głupi batonik

[hotgossip]

Dziewczyny jakie musli jest Waszym zdaniem najlepsze?

[isskierka55]

ostatnie 2tyg byly porażka krotko mowiac. dzis sie wazylam waga z 64 na 61,9. wiec jest dobrze mimo ostatnich wpadek. widze ze watek na coraz mniej wpisow. dziewczyny wiary w siebie

[saakdasadadsad]

isskierka55, gratuluję

santi santi, princessa to jest tak mały grzech, że raz na jakiś czas można sobie pozwolić bez wyrzutów sumienia .

Mnie po prostu trafia, jak co chwilę ktoś mi przynosi coś słodkiego, albo coś co lubię. Moje ulubione ciasto, kanapki, słodycze i jeszcze to "no to zjesz tyle, ile zjesz" . Mówię po kilka razy "nie, nie chcę, nie kupuj mi" to i tak nie dociera, przed chwilą chcieli mi wcisnąć żelki, jestem wściekła na to, naprawdę. Tym bardziej, że moja mama sama się zdrowo odżywia już od dawna więc mnie powinna zrozumieć. Nie mam jeszcze tak silnej woli, żeby po pewnym czasie tego nie zjeść, jeśli jest w zasięgu mojego wzroku, lub w moim pokoju. Może i przesadzam, ale musiałam to z siebie wyrzucić, bo staram się, ćwiczę, praktycznie codziennie widzę nowe efekty i potem widzę moje ulubione ciasto w lodówce, gdy sięgam po jogurt "bo babcia ci przyniosła" ) . Żeby nie było, babcia też jest "wtajemniczona" w moją dietę...

[santi santi]

Dzisiaj dieta znośnie, ale jutro prawdziwy test - siostra przyjeżdża do Wrocławia, zapewne w towarzystwie jakiegoś ciasta

akilegne - moim stałym 'małym grzechem' jest piwo raz na tydzień, dlatego wolę ograniczyć inne pokusy

[AgggJ]

Zgrzeszyłam.. Zjadłam kawałek ciasta, ale nie żałuję, bo był pyszny . Raz na jakiś czas można.

I. owsianka z rodzynkami i miodem
II. 2 kanapki z ciemnego chleba z serem i ogórkiem + jabłko
III. makaron z jabłkiem i cynamonem
IV. banan i jabłko
V. ciastko

I zero ćwiczeń. Tylko spacer Obiecuje poprawe

[camillie]

mało cos nas , hehe

w ogole proponuje zebymsy sie jakos odliczyły i poopowiadały jak nam idzie
ja neistety diete odłozyłam - masa stresów, nauki , waga narazie staje w miejscu, ale od jutra planuje wrocic do normalnego ,zdrowego trybu jedzenia i cwiczen

[olcia00500]

Ja dzisiaj tylko ze sportu 2h wfu rano (siatkówka), bo po wypróbowaniu wczoraj i przedwczoraj po raz pierwszy Turbo czuję KAŻDY mięsień . Martwię się troszkę, że dzisiaj za dużo kalorii, ale pocieszam się tym, że wszystko zdrowe i mało grzechów (chociaż był plaster pieczonej karkówki ) więc może wyjdzie mi to na dobre, bo chyba jem za mało biorąc pod uwagę, że z upływem czasu coraz więcej ćwiczę . Jutro planuję skalpel i szukanie prezentów na Mikołajki więc duuużo chodzenia, chyba że zakwasy całkiem znikną to może się porwę znowu na Turbo

[santi santi]

Melduję poranny skalpel po owsiance

Dzisiaj mam już zaplanowany grzech - wino na imprezie. Uznałam, że zdrowiej mnie wyjdzie niż piwo (o pieniądzach nie mówiąc )

[AgggJ]

Już miesiąc naszego odchudzania minął jast mnie wizualnie coraz mniej, spodnie ze mnie spadają. Staram sie jeść zdrowo, nie patrze za bardzo na kalorie, ale staram sie więcej ćwiczyć. Jem 5 posiłków dziennie i nie zaczynam dnia bez śniadania Myślę czy nie zacząć biegać, ale śnieg spadł i nie wiem jak to będzie. Udanego dnia wszystki9m życzę

[Beatagr3]

U mnie nic, jak waga nie spadała tak nie spada. Ale cycki i pupa mi się chyba trochę zmniejszyły więc to jakieś pocieszenie, no i nad talią miałam na plecach takie zwały tłuszczu, to teraz są już mniejsze.
Ale ostatnio kiepsko się czuję więc nie mogę ćwiczyć . Chyba przesadziłam z ćwiczeniami i się przemęczyłam. A jak dalej będę się kiepsko czuć, to idę do lekarza w przyszłym tygodniu. Z dietą nie najgorzej chociaż idealnie też nie jest, ale znowu wychodzę na prostą.

Miłego dnia!

[agoon]

Jakoś coraz mniej nas się wypowiada, coraz rzadziej... U mnie leciuteńko waga spadła, ale nie ma się czym chwalić, z 64 na 63,8 od tygodnia zaczęłam turbo jam, tak to 1,5 h fitnessu raz w tygodniu i raz 50 min salsy. Oby turbo mnie wspomogło!

[camillie]

ja po tym miesiacu miałam mnóstwo wzlotów i upadków pierwszy tydzien był do bani, dwa środkowe-wspaniałe-tesknie za nimi , ostatni tydzień-kaplica, chyba nadrobilam to co spaliłam przez dwa

od jutra powórt to zdrowych zwyczajów ...

December, please be good!

[patrol]

Hej hej dziewczyny!!
Rzeczywiście ostatnimi czasy coraz mniej się nas melduje w tym niestety i ja troszkę zaniedbałam forum, ale praca, szkoła potem fitness i człowiek marzy tylko o spaniu po powrocie do domku. Ja akurat jestem super zadowolona przez ostatni tydzień się nie ważyłam, ale ćwiczyłam wytrwale i dziś 55,5. Miałam ambitny plan zapisywać to co jem ponieważ u mnie najgorzej z trzymaniem się diety i regularnością posiłków może postaram się wam wpisywać wszystko co pamiętam i może też posłużycie mi radą. Ja dziś zaczęłam chyba całkiem calkiem bo od jajecznicy na masełku z bazylią i kiełbaską( kilka plasterków pokrojonych w kosteczkę) plus mała bułeczka grahamka. Na przekaskę mam naszykowane pomarancze bo ostatnio mam na nie jakiś napad i moge pochłaniać kilogramami. Na obiad planuje ryż z kurczakiem curry a na kolacje serek wiejski z pomidorkiem i jakimś pieczywem typu wasa . Nie wiem czy to dużo czy mało.
Teraz zaczynam sie stresować bo mam tygodni zagraniczny wyjazd służbowy i boję się, że będzie problem z trzymaniem diety i ćwiczeniami. Macie jakieś rady jak nie przecholować podczas takich wyjazdów kiedy stołujemy sie w restauracjach z przepysznym jedzonkiemi alkoholem?
A tym czasem trzymam kciuki i wspieram psychicznie

[~*~Kejsi~*~]

Rzeczywiście coraz mniej już nas tutaj Musimy się zreaktywować
Ja o ile staram się w miarę regularnie ćwiczyć to z jedzeniem porażka. Do 15-16 jestem wręcz wzorem zdrowego idealnego odżywiania. Dużo warzyw, owoców, białka, węgle, wszystko tak jak ma być. Ale jak tylko wracam do domu.... Nic tylko jem słodycze. I to w ilościach naprawdę wykraczających poza normę. Jest mi z tym źle, ale ciężko mi przestać Nie jest dobrze. Waga przez to też nie ma się najlepiej. Oby ten grudzień był dla nas łaskawy

[monica78]

Witam was, czy mozna sie do was dolaczyc? W grudni ?

[hiszpanskie_wlosy]

U mnie ze zdrowym odżywianiem raz lepiej raz gorzej, myślę że po miesiącu fajnie zrobić jakieś małe podsumowanie, żeby się bardziej zmotywować. A więc:
01. 11 -> 61,5kg (5.09 -> 63,5)
01. 12 -> 59kg (cudownie jest wreszcie widzieć 5 z przodu)

Co mi wychodzi:
- zdrowe odżywianie się (staram się dostarczać wszystko we właściwych proporcjach)
- ograniczenie alkoholu (1-2 piwa tygodniowo max, często spotykam się w pubie ze znajomymi, a tam nie ma co pić, piwo już najlepsze z tego)
- większa aktywność ruchowa

Poprawić:
- słodycze nie mogę się z nimi rozstać, jem znacznie mniej niż kiedyś, jednak ciągle jest to jakiś słodycz prawie codziennie
- regularne ćwiczenia, chciałabym ćwiczyć 4 razy w tygodniu, ale maksymalnie udało mi się dwa

[olcia00500]

A ja się dzisiaj dobiłam Zważyłam się po tygodniu - ubytek z 58,6 na 58,2 a cały tydzień było bez żadnego grzechu, metabolizm hula aż miło, codziennie max 1400kcal + 5 dni ćwiczeń (3 turbo, 2 skalpele + spacery, jazda konna). Przez takie coś tracę motywację . Ale zmusiłam się jakoś do Turbo dzisiaj i powstrzymałam od grzechów, także chociaż tyle .

[Sondra]

Witajcie
Tydzień się nie odzywałam, przepraszam to się już nie powtórzy
ale 3 dni byłam u mamy i tak jakoś zleciał miło czas z rodzinką, że nie było na nic innego czasu, a później miałam awarie neta.
Co do wagi to u mnie obecnie jest uwaga uwaga 75, 5 porównując to z dniem 02.11.2012 kiedy było 80,5 to jestem bardzo zadowolona z wyniku . Ale jeszcze długa droga przede mną.
Dziewczyny udzielacie się w wątku proszę bo jest on dla nas wzajemną motywacją. Ja jak czytam, że ćwiczycie te turbo i skalpele i inne kilery to zawsze się też staram coś poćwiczyć wieczorem jak już mała zaśnie.
Teraz właśnie też ucięła sobie drzemkę więc uciekam robić obiad, dziś pałki z kurczaka w majeranku duszone i do tego chyba warzywa na patelnię hortexu.
Miłego dnia

[Beatagr3]

Hej!
U mnie waga oczywiście stoi (bo jakże mogłoby być inaczej), ale mimo to schudłam. Czuje że mam mniejsze piersi, tyłek i talie trochę, widać nabrałam mięśni

Niestety od soboty nie ćwiczę nadal, bo boli mnie coś w klatce piersiowej, wczoraj byłam robić badania krwi a dzisiaj ide znowu do lekarza.

Mam nadzieję, że w końcu dowiem się co to jest, bo ta niepewność mnie dobija

Miłego dnia!

[santi santi]

Jestem i ja, po kilkudniowej przerwie spowodowanej awarią laptopa

Ostatni tydzień to była masakra...Prawie nie ćwiczyłam, jadłam byle co i jeszcze dostałam furę ciasta od rodziny

Dziewczyny, ćwiczyła któraś już z tej nowej płytki Ewki?

[patrol]

hej Hej,
ja sie spowiadam przed wyjazdem... oby tylko moje wysiłki nie poszły na marne po powrocie

Dietka utrzymana, przerzuciłam sie na owsiankowe śniadanka. Ostatnie dwa dni biegałam po godzince. Dzisiaj już nie dam rady pakowanko na wyjazd mnie czeka chyba, że 30 minut Hula-Hop.
Na szczęście waga zbliża się do 55

pozdrawiam

[camillie]

hejka

zupełnie ostatnio nie moge sie zmobilizowac do cwiczen i diety jem wprawdzie zdrowo, ale rozne rzeczy sprzyjajace tyciu
musze wziac sie jakos w garsc

a jak u Was?