Hejsterskie filolożki

[MoniaS93]

Właśnie to jest najgorsze... osoby, które lamentują jak to nic nie umieją a potem mają db albo bdb ;/ Nic bardziej nie wkurza na studiach :P Ja nie wiem, jak ja serio nie umiem to nie zaliczam, po prostu.

[rabbithearted]

Ja zazwyczaj mówię, że "mniej więcej ogarniam" albo że "poszło mi nieźle", bo nigdy nie jestem pewna swoich wyników... Mam nadzieję, że jak potem dostaję dobre oceny, to ludzie nie odbierają tego jako fałszywej skromności czy innego oszustwa, ja tak po prostu mam Zawsze lepsze to, niż "nic nie umiem", a potem 5... z tego się wyleczyłam :P

O matko, dziś skończę tę cholerną pracę pisemną. Zaczynam naprawdę się cieszyć, że mam w perspektywie egzamin licencjacki, nie pracę. Idę pomęczyć parę godzin literaturoznawstwo, chociaż wolałabym przyłożyć się do słownictwa, posłuchać hiszpańskiego radia albo po prostu zrobić coś pod sam język, a nie pod wszystkie filologiczne dodatki (Lubię historię, literaturę, ale literaturoznawstwo to dla mnie jakiś koszmar. Hermeneutyka, fenomenologia, blee).

[plywok]

haa chociaz w tym semestrze zaliczyłam koło z histori literatury. jestem przeogramnie przeszczęśliwa



teraz tylko &%#%$#E^#^ gramatyka historyczna.

[bowszystkotoiluzjajest]

Napisane przez MoniaS93

Właśnie to jest najgorsze... osoby, które lamentują jak to nic nie umieją a potem mają db albo bdb ;/ Nic bardziej nie wkurza na studiach :P Ja nie wiem, jak ja serio nie umiem to nie zaliczam, po prostu.

No ja na przykład po ostatnim kole, byłam przekonana, że zaliczyć zaliczę, ale tylko na 3.
Były trzy pytania, z tego na jedno odpowiedziałam całkowicie wyczerpująco, na dwa pozostałe - w mojej ocenie - za mało, stąd moje przekonanie, że pewnie będzie trója. Ponarzekałam więc, że mi się moje pytania nie podobały, że cienko mi poszło. A potem się okazało, że dostałam 4+.
A uczyłam się na to bardzo mało - w sumie tylko kilku definicji się wyuczyłam na pamięć, a reszta to były takie rzeczy, które można było wziąć na logikę i coś tam powymyślać, po swojemu napisać, więc to tylko przeczytałam kilka razy. Oczywiście wszystko dzień przed kołem.

Jedna koleżanka mówiła, że uczyła się 3 dni {ja i dwie inne dziewczyny przed kołem jeszcze czytamy notatki itd. a tamta na lajcie} i dostała 3+.... a niby umiała

więc wg mnie możliwym jest, że ktoś mówi, że "nic się nie uczyłam", a dostaje dobrą ocenę - bo dla mnie nauka to jest siedzenie nad notatkami i zakuwanie, a jak "nic się nie uczyłam" to znaczy, że właśnie przeczytałam sobie tylko notatki kilka razy i już, a że coś z nich zapamiętałam i dostaję potem dobrą ocenę - to cóż Nie każdy potrzebuje siedzieć nad notatkami i wkuwać na blachę.

Jutro mam koło z analizy i interpretacji lit... Na 26 stron notatek nauczyłam się 4 (bo to akurat rzeczy, których trzeba się nauczyć na pamięć), resztę uważam za pierdoły - w tym sensie, że nie jest to nic trudnego jeżeli się było na ćwiczeniach i się słuchało, i notowało.

[lioele]

Co myślicie o filologii bałkańskiej?
Może są tu jakieś studentki tego kierunku?

[Ieka]

Napisane przez plywok

haa chociaz w tym semestrze zaliczyłam koło z histori literatury. jestem przeogramnie przeszczęśliwa



teraz tylko &%#%$#E^#^ gramatyka historyczna.

u mnie historia literatury za tydzień, może czas zacząć się uczyć ..

a z gramatyki historycznej napisałam pracę na 2 strony a4. Jutro wystawia oceny.


Lubicie akwizycję ?? matko dla mnie ten przedmiot to jakaś zmora i koszmar tego kierunku ( ja oczywiście na nauczycielskim)

[201604181004]

Historia literatury jest u mnie jednym z ostatnich egzaminów, ale historyczna i kontrastywna laboga:
Na razie uczę się na zawodowe...
A co do umienia nie umienia to wiedzą że nie warto mnie pytać bo ja nie wiem jak mi poszło. Akurat filologia to taki przedmiot, że nic nie jest ani czarne ani białe, i czasem jakąś dziwną myślą można albo zapunktować albo oblać :d

[seductivee]

Napisane przez drabineczka

Historia literatury jest u mnie jednym z ostatnich egzaminów, ale historyczna i kontrastywna laboga:
Na razie uczę się na zawodowe...
A co do umienia nie umienia to wiedzą że nie warto mnie pytać bo ja nie wiem jak mi poszło. Akurat filologia to taki przedmiot, że nic nie jest ani czarne ani białe, i czasem jakąś dziwną myślą można albo zapunktować albo oblać :d

Właśnie! Ja ostatnio z ręką na sercu nie uczyłam się nic, ale udało mi się spisać i zaliczyłam I ktoś w sumie mógłby mi powiedzieć, że takie tam gadanie "nic się nie uczyłam", ale czasem właśnie na filologii coś uda się wymyślić na szybko i można zdobyć fajną ocenę

Napisane przez Ieka

u mnie historia literatury za tydzień, może czas zacząć się uczyć ..

a z gramatyki historycznej napisałam pracę na 2 strony a4. Jutro wystawia oceny.


Lubicie akwizycję ?? matko dla mnie ten przedmiot to jakaś zmora i koszmar tego kierunku ( ja oczywiście na nauczycielskim)

Akwizycja? Ja chyba cały przedmiot przespałam na auli


Ja to jeszcze nawet nie myślę o egzaminach A tuż za rogiem się czają bestie jedne....

Kamiliah - Szalona?! Pracować się zachciało? Meeeeen! Hejtuj dziewczyno!

[201708160922]

Nie wiem jak jest na innych studiach, ale moim zdaniem na takich przedmiotach jak historia literatury to jedna wielka loteria. Pierdyliard lektur i jak ci podpasuje, to mozesz miec 5 bez problemu, a czasem trafisz tak, ze polozysz caly egzamin. Ja ostatnio zdawalam egzamin wlasnie z hist.lit. Bylam dlugo na zwolnieniu, wiec na zajecia nie chodzilam. Uczylam sie ze dwie godziny (bez komentarza). A zdalam bez problemu, co prawda na trzy, ale jednak.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[fb24380c66adcd12b33e8f4bdd3c2d486418deb5_5f7f99f1ecd69]

I tak zahejtuję, bo jestem arcywk..urzona na siebie. Położyłam tłumaczenie pisemne, totalnie, a dlaczego- aż szkoda gadać. Zabiło mnie tłumaczenie pozwu rozwodowego. Na zajęciach przerabialiśmy pozew rosyjski, tłumaczyliśmy na język polski. Ucząc się na kolokwium stwierdziłam, że facet nie będzie aż tak wredny, żeby tłumaczenie "odwrócić"- dać polskie frazy, a my tłumaczymy pozew na rosyjski. Taaa, jasne, naiwna dziewczynko Wkurzyło mnie to, że całe tzw. tyły zerżnęły całego kolosa (robiły zdjęcia przed kołem, gdy dowiedziały się, że tłumaczenie jest tylko z polskiego na rosyjski) i teraz chodzą dumne jak pawie, że mają bdb, a we mnie się gotuje. Экзамен на носу а я не знаю, что делать!

[linka_12]

Napisane przez magyarparaszt

No co Ty, w dobrym guście jest powiedzieć, że nic się nie umie

U mnie w dobrym guście jest raczej opcja nr 2, czyli: 'A uczyłaś się już XYZ? Bo ja miesiąc temu. A licencjata to mam oddanego od lutego, a broniłam się w kwietniu"

[1=fb24380c66adcd12b33e8f4 bdd3c2d486418deb5_5f7f99f 1ecd69;41116473]Zgodzę się w 100%, że im więcej mamy, tym lepiej jesteśmy zorganizowani [/QUOTE]

O tak! Najlepiej zorganizowana jestem, jak mam dużo innych zajęć, bo mam na przykład 2 godziny na naukę i po prostu muszę je wykorzystać, bo potem nie będę miała czasu, a tak to jest: "A zrobię to za godzinę, albo jutro..."

Napisane przez CzasKomety

Nie wiem jak jest na innych studiach, ale moim zdaniem na takich przedmiotach jak historia literatury to jedna wielka loteria. Pierdyliard lektur i jak ci podpasuje, to mozesz miec 5 bez problemu, a czasem trafisz tak, ze polozysz caly egzamin. Ja ostatnio zdawalam egzamin wlasnie z hist.lit. Bylam dlugo na zwolnieniu, wiec na zajecia nie chodzilam. Uczylam sie ze dwie godziny (bez komentarza). A zdalam bez problemu, co prawda na trzy, ale jednak.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

O tak - ja położyłam obydwa egzaminy z HLRu, które miałam, bo po prostu niemożliwe było wyuczenie się kompletnie całego materiału

[1=fb24380c66adcd12b33e8f4 bdd3c2d486418deb5_5f7f99f 1ecd69;41123014]I tak zahejtuję, bo jestem arcywk..urzona na siebie. Położyłam tłumaczenie pisemne, totalnie, a dlaczego- aż szkoda gadać. Zabiło mnie tłumaczenie pozwu rozwodowego. Na zajęciach przerabialiśmy pozew rosyjski, tłumaczyliśmy na język polski. Ucząc się na kolokwium stwierdziłam, że facet nie będzie aż tak wredny, żeby tłumaczenie "odwrócić"- dać polskie frazy, a my tłumaczymy pozew na rosyjski. Taaa, jasne, naiwna dziewczynko Wkurzyło mnie to, że całe tzw. tyły zerżnęły całego kolosa (robiły zdjęcia przed kołem, gdy dowiedziały się, że tłumaczenie jest tylko z polskiego na rosyjski) i teraz chodzą dumne jak pawie, że mają bdb, a we mnie się gotuje. Экзамен на носу а я не знаю, что делать![/QUOTE]

Współczuje, naprawdę.

Tego typu osób nie łapię - być dumnym, jak paw, że się dostało dobrą ocenę za zgapionego kolosa. Jestem w stanie zrozumieć zgapianie i radość, że się kolosa zdało, ale nie cierpię typów pt.: "Ja zrobiłam se focie komórką i zdałam na 5, a ty nad tym siedziałaś kilka godzin i masz 4+, frajerka...". Nie dociera do większości, że ja po prostu czcę się czegoś nauczyć

[bowszystkotoiluzjajest]

Tego typu osób nie łapię - być dumnym, jak paw, że się dostało dobrą ocenę za zgapionego kolosa. Jestem w stanie zrozumieć zgapianie i radość, że się kolosa zdało, ale nie cierpię typów pt.: "Ja zrobiłam se focie komórką i zdałam na 5, a ty nad tym siedziałaś kilka godzin i masz 4+, frajerka...". Nie dociera do większości, że ja po prostu czcę się czegoś nauczyć

Ja właśnie w ogóle nie rozumiem radości ze ściągania. Z czego tu się cieszyć, skoro tak naprawdę nic nie umiem? Ja wolę dostać 3 i wiedzieć, że to moja 3, niż dostać 5 a z tego w tym 5 mojej wiedzy zero...

Nie wiem jak jest na innych studiach, ale moim zdaniem na takich przedmiotach jak historia literatury to jedna wielka loteria.

Dokładnie.
No i na egzaminach ustnych to ocena ocenie nierówna tak naprawdę. Ktoś może dostać jakieś proste pytania i wyjsć z 5, a ktoś może dostać coś trudniejszego i ledwo wyciągnać 3, chociaż wiedza tych osób jest porównywalna.

---------- Dopisano o 17:44 ---------- Poprzedni post napisano o 17:42 ----------

A w ogóle to już mnie ściska, jak sobie wyobrażam mój rok przed pierwszym ustnym egzaminem z historii literatury... ten stres, te przeżywanie....
całe szczeście, że wchodzę druga, to mnie ta napięta atmosfera prawie ominie

[fb24380c66adcd12b33e8f4bdd3c2d486418deb5_5f7f99f1ecd69]

U mnie też przeżywają. Mam na roku kilka lasek, które już jadą na tabletkach uspokajających (!) bo sesja się zaczęła. Mnie na szczęście nigdy nie przytrafiła się poprawka z egzaminu, więc nawet gdyby (tfu, tfu!) miało coś teraz być, to nie przejmuję się, jest na to tak samo cały wrzesień, jak i był cały czerwiec.

Mnie jest głupio ściągać. Naprawdę. I dlatego praktycznie w ogóle tego nie robię, a już maksymalnie denerwuje mnie, gdy ktoś afiszuje się z tym, ile zerżnął, albo co gorsza, na zajęciach siedzi dumny jak paw, bo dostał pochwałę za ocenę od prowadzącego za "swoją" pracę.
Wiem, że na braku ściągania tracę, ale nigdy nic nie satysfakcjonuje mnie tak bardzo, jak zapracowana czwórka albo piątka. Dlatego drogie filolożki, idę ryć i zapieprzać, bo jutro koło z praktycznej <3

[plywok]

oj tak. mam jedną pannę X. tylko się zbliża jakies koło i juz pytania: ile umiesz? a z czego się uczysz? a masz to zrobione?

więc dzień przed kołem jestem niewidoczna na fejsie dla danej panny :d

[linka_12]

Napisane przez bowszystkotoiluzjajest

Ja właśnie w ogóle nie rozumiem radości ze ściągania. Z czego tu się cieszyć, skoro tak naprawdę nic nie umiem? Ja wolę dostać 3 i wiedzieć, że to moja 3, niż dostać 5 a z tego w tym 5 mojej wiedzy zero...

Ja jestem w stanie zrozumieć ściąganie na przedmiotach-zapychaczach, z których nie ma egzaminów (ale afiszowania się dalej nie pojmuję). Za to nie jestem w stanie zrozumieć czegoś w stylu: kolos zaliczeniowy z całego roku, ktoś wszystko zerżnął i się chwali, że 5 dostał, a potem oblewa egzamin ustny, bo nic nie umie, a nie da się zgapiać.

[seductivee]

Ja znam takie osobniki, co jadą całe życie na farcie i im się zwyczajnie udaje wszystko zaliczyć bez nakładu pracy I taki ktoś później wychodzi z papierem i nazywa się takim samym filologiem jak ktoś, kto naprawdę to umie.


Eh, 2 tygodnie sesji - wszystkie egzaminy w ciągu 3 pierwszych dni

[santi santi]

Napisane przez seductivee

Eh, 2 tygodnie sesji - wszystkie egzaminy w ciągu 3 pierwszych dni

piąteczka - u mnie identycznie. jedna prowadząca uznała, że ma w sesji urodziny i 'nie będzie sobie zawracać głowy naszymi egzaminami'

[201604181004]

Bardzo pięknie, sesja rozpoczęta po królewsku - metodyka nauczania 4+, drugi przedmiot zawodowy też ładnie zdany, dwa zaliczonka już wpisane.
Będzie z górki. Przewiduję poprawkę z gramatyki opisowej, dla mnie to jak nauka chinskiego.

---------- Dopisano o 14:20 ---------- Poprzedni post napisano o 14:19 ----------

Seductivee to dokładnie tak jak ja.
W tym tygodniu mam... już liczę
1, 2, 3, 4, 5, 6... 6 - 3 egzaminy i 3 zaliczenia z oceną.
Kolejny tydzień.... 3 egzaminy i 1 zaliczenie z oceną.
2 tygodnie przerwy i na koniec sesji 1 egzamin 1 zaliczenie.
Także sesja po prostu iście królewska. Mnie to tak denerwuje, czerwiec, pracownicy naukowi poczuli wolne to rozwalają się na wakacjach mając totalnie w d.... sesje

[seductivee]

Napisane przez santi santi

piąteczka - u mnie identycznie. jedna prowadząca uznała, że ma w sesji urodziny i 'nie będzie sobie zawracać głowy naszymi egzaminami'

Haha, dobre! To skoro tak, to mogła wpisać od ręki oceny, bo po co w ogóle przychodzić

Napisane przez drabineczka

Bardzo pięknie, sesja rozpoczęta po królewsku - metodyka nauczania 4+, drugi przedmiot zawodowy też ładnie zdany, dwa zaliczonka już wpisane.
Będzie z górki. Przewiduję poprawkę z gramatyki opisowej, dla mnie to jak nauka chinskiego.

Seductivee to dokładnie tak jak ja.
W tym tygodniu mam... już liczę
1, 2, 3, 4, 5, 6... 6 - 3 egzaminy i 3 zaliczenia z oceną.
Kolejny tydzień.... 3 egzaminy i 1 zaliczenie z oceną.
2 tygodnie przerwy i na koniec sesji 1 egzamin 1 zaliczenie.
Także sesja po prostu iście królewska. Mnie to tak denerwuje, czerwiec, pracownicy naukowi poczuli wolne to rozwalają się na wakacjach mając totalnie w d.... sesje

Ej, brawko Będzie dobrze Niezły hardcore. U mnie na szczęście sesja light pod względem ilości egzaminów.
No właśnie, mogli by powstawiać ocenki i sio! Po co tam męczyć się na poprawkach czy innych warunkach.


Swoją drogą to miałam poprawkę, ale niesłusznie, bo powiedziałam wszystko ok. I tak się tym denerwowałam, bo próbowałam znaleźć coś czego nie umiem lub umiem niedokładnie, żeby nie wtopić z jakimś syfem...

[bowszystkotoiluzjajest]

Zamiast uczyć się na jutrzejsze koło, pichcę pizzę

[linka_12]

Napisane przez bowszystkotoiluzjajest

Zamiast uczyć się na jutrzejsze koło, pichcę pizzę

Przynajmniej żarcie z tego będzie - ja wczoraj zamiast się uczyć oglądałam sobie od nowa "Sherlocka"

[201708160922]

Napisane przez linka_12

Przynajmniej żarcie z tego będzie - ja wczoraj zamiast się uczyć oglądałam sobie od nowa "Sherlocka"

To jest dopiero pozeracz czasu. Wlaczysz The bing bang... i 20 min.zleci, Castle 45, ale Sherlock to az 1,5h za jednym razem.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[seductivee]

Napisane przez CzasKomety

To jest dopiero pozeracz czasu. Wlaczysz The bing bang... i 20 min.zleci, Castle 45, ale Sherlock to az 1,5h za jednym razem.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Mnie po wczorajszym odcinku Gry o tron tak sparaliżowało, że do tej pory nie dam rady nic robić

[5e39f43c776cd63a5691dbeeeb4c12a7b21f7a21_63e19482c3766]

Chyba nie mam instynktu samozachowawczego. W tym roku bronię licencjat z germanistyki (o ile się za niego wezmę - Erasmus mnie rozleniwił) i zaczynam studia licencjackie na filologii hiszpańskiej Ale germa to szkoła życia i mam nadzieję, że druga filologia pójdzie gładko.

[brulionbebeb]

Przed chwilą powiadomiono mój rok, że w najbliższy wtorek mamy egzamin z dwudziestolecia międzywojennego

[linka_12]

Napisane przez brulionbebeb

Przed chwilą powiadomiono mój rok, że w najbliższy wtorek mamy egzamin z dwudziestolecia międzywojennego

Kocham takie akcje

My od tygodnia jęczymy o zagadnienia na egzamin ustny z praktycznej i usłyszeliśmy od jednego z prowadzących: "No tak, chcielibyśmy Państwu te zagadnienia dostarczyć.". To, kurcze, dostarczcie

[seductivee]

Napisane przez linka_12

Kocham takie akcje

My od tygodnia jęczymy o zagadnienia na egzamin ustny z praktycznej i usłyszeliśmy od jednego z prowadzących: "No tak, chcielibyśmy Państwu te zagadnienia dostarczyć.". To, kurcze, dostarczcie

My nie mamy zagadnień na ustny i zawsze muszę wylosować jakieś cuda na kiju W tym roku pewnie też, a słowniczek był durny...

[tamtaglista]

Czy upadające już powoli językowe kolegia nauczycielskie też się wliczają do "filologii"? Jak tak to chętnie dołączę

[201708160922]

Napisane przez seductivee

Mnie po wczorajszym odcinku Gry o tron tak sparaliżowało, że do tej pory nie dam rady nic robić

Rozumiem, mysle, ze to naturalna reakcja :p

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Ieka]

Napisane przez tamtaglista

Czy upadające już powoli językowe kolegia nauczycielskie też się wliczają do "filologii"? Jak tak to chętnie dołączę

Tak!
a na jakiej filologii jesteś ?