daj z siebie wszystko, ziomek, wakacje już blisko! Matura 2014 cz.5!

[alex24112]

Napisane przez InvinciblePL

Heej.

Jestem stosunkowo nowa, a przed chwilą wpadłam na ten wątek (oczywiscie zamiast się uczyć ). Zdaję oprócz podstawowych rozszerzony angielski, polski i wos, a moim celem jest filologia hiszpańska + język angielski w Łodzi

Jak Wam idzie nauka? U mnie kiepsko :/ Wos sobie trochę odpuściłam.. Nie jest mi aż tak potrzebny, ale jak zdam na 20 % to będzie siara Nie wiem z czego jeszcze powinnam się uczyć na angielski. Za sobą mam napisanie już kilkunastu wypracowań, więc to nie wydaje się być najgorsze. Bardziej martwię się o zadania z gramatyki... A nie mam pojęcia jak to wyćwiczyć

Buziaki dla wszystkich i powodzenia

Oo, widzę, że spotkałam bliźniaczkę tyle że ja celuję na franc+angielski na UŁ albo romanistykę na UW (ew. dietetyka, ale to chyba nie).
Też zdaję wos i też trochę go sobie odpuściłam, ale nie chcę napisać na 20% (co prawda wiem, że nawet jak się nie przyłożę to będę miała min. 40, ale to i tak słabo).
Z angola ewentualnie można ćwiczyć transformacje, ale to tylko 0,5 pkt za każde z 5 zdań.

[faeria]

Ja tam przed polskim proponuję Wam przeczytać parę streszczeń i się porządnie wyspać - i z uśmiechem - dacie radę! Stres tylko Was zeżre - nie opłaca się, a pójście na luzie może przynieść te parę nieraz niezbędnych nam do rekrutacji %

[201805170915]

Rano poleciałam do natury po lakier circus confetti z essence, wróciłam, zrobiłam wianek z kwiatów , zrobiłam obiad, pouczyłam się bio i teraz lecę do polskiego
Aż dorzucę zdjęcie mojego wianuszka

[fattyfat]

Napisane przez lulusiaa

Szkoda miałam nadzieje ze jednak nie bedzie śladu na swiadectwie.. bo jestem załamana ta chemią
Dzieki za odpowiedz

No ja też żałuję, bo też mi się nie widzi 0%, ale zawsze jest taki plus że możesz poprawiać przez 5 lat a tak, to bym nie miała takiej opcji.

faeria fajny avatarek

[patt121]

wizażanki proszę o poradę w tym roku pierwszy raz piszę polski R i o ile z kluczem nie jest źle, to ciągle zapominam o analizie języka, macie jakieś wskazówki, jak się za to zabrać? ;D

[rousik]

Napisane przez Micraell

wos czy polski?

POLSKI!- podstawowy

Jak można to jeszcze jakiś sposób na wnioski ;P

[faeria]

Napisane przez fattyfat

No ja też żałuję, bo też mi się nie widzi 0%, ale zawsze jest taki plus że możesz poprawiać przez 5 lat a tak, to bym nie miała takiej opcji.

faeria fajny avatarek

dziękuję, Twój też! (zapomniałam powiedzieć ) mam nadzieję, że zmieniony też się podoba, bo tamten uznałam, że jest słabo widoczny obecny jest bardziej aktualny, bo z 2012r. - teraz mam praktycznie rok przerwy + po maturze wynoszę manatki ze stajni, w której strasznie się na minus zmieniło i czekam chyba, aż coś zorientuję się w nowym mieście na studiach.. w zasadzie od 2011r. (wtedy miałam przyjemność przez jeden sezon dosiadać doświadczonego ogiera rasy kwpn, na którym pierwszy raz w życiu pojechałam L dwufazową i wtedy też zdałam srebrną odznakę) jest tylko coraz gorzej i z moim poziomem i ogólnie, jeszcze ten wypadek rok temu, co mało karku nie skręciłam skacząc na dopiero co zajeżdżonym ogierze - od tamtego momentu mam takiego stracha, że jak kiedyś śmigałam pojedyncze 120-130cm, tak teraz widzę 70cm oksera i umieram ze strachu.. muszę zacząć gdzieś od początku mam nadzieję, że się uda

[Hurricane_]

Napisane przez alex24112

Ja się nie ucze takich szczegółów, bo nawet jeśli jest pytanie o taki szczegół to zazwyczaj za 1 p więc tracę za takie coś tylko 2 %. Myślę, że ratuje nas duża ilość tekstów źródłowych i to wypracowanie

Prosze o 72% Modle sie codziennie o ten wos


Ja nie skorzystałam z tych promocji, jestem w stanie depresji, kosmetyki mnie nie cieszą

Czy któraś z Was nakłada olej na włosy? Jakie polecacie? Teraz walnęłam sobie Alterrę z brzozą + ciepły rycynowy.

[Micraell]

Napisane przez rousik

POLSKI!- podstawowy

Jak można to jeszcze jakiś sposób na wnioski ;P

Hm. No ja zawsze we wstępie pisałam takie podstawowe wiadomości o lekturze typu
"Wśród tekstów epoki romantyzmu w Polsce szczególną uwagę należy zwrócić na epopeję narodową, jaką jest działo Adama Mickiewicza pt. "Pan Tadeusz, czyli ostatni zajazd na Litwie, historia szlachecka z roku 1811 i 1812".
Zazwyczaj coś takiego piszę, odnoszac się do tego co wiem o lekturze. Potem robię krotkie streszczenie , że opowieść o kraju z lat dziecinnych, szczególnie ważna rola dworku szlacheckiego itd, itp. A potem zaczynam się odnosić dopiero do tematu, który byl w wypracowaniu.

Na wnioski nie mam sposobu, zazwyczaj jest to jakies okropne streszczenie rozwinięcia u mnie.

[201805170915]

Napisane przez Hurricane_

Prosze o 72% Modle sie codziennie o ten wos


Ja nie skorzystałam z tych promocji, jestem w stanie depresji, kosmetyki mnie nie cieszą

Czy któraś z Was nakłada olej na włosy? Jakie polecacie? Teraz walnęłam sobie Alterrę z brzozą + ciepły rycynowy.

Kosmetyki ZAWSZE leczą wszystkie choroby.
Ja używam arganowego Bielendy Mam też 1oo% arganowy ale śmierdzi, więc go porzuciłam

[Hurricane_]

Napisane przez skeleton_

Kosmetyki ZAWSZE leczą wszystkie choroby.
Ja używam arganowego Bielendy Mam też 1oo% arganowy ale śmierdzi, więc go porzuciłam

Ja sobie powiedziałam, że nic nie kupię z kolorówki dopóki nie zużyję choć części tego, co mam

Oo muszę kupić w takim razie ten z Bielendy. Potrzebuję czegoś wydajnego, bo zawsze dużo wale tego oleju Podobno Babydream jest dobry też

[fattyfat]

faeria mistrzuniu ja to jestem bez uprawnień do startów a avatar mam z 2008 roku, z samych początków (bo jakoś mało mam zdjęć z jazd, mam wprawdzie z zawodów ale wprawny fotograf nie fotografował skoków ).
też w sumie te zawody, hehe, towarzyskie i to był mój debiut, chyba dwa krzyżaczki w kłusie w życiu, a akurat w stajni robili imprezę, to mnie instruktorka zachęciła. Wprawdzie nic poważnego to nie było, ale nie ma to jak zaliczać pierwsze stacjonaty na zawodach i do tego jeszcze je wygrać z ludźmi którzy startują w regionalnych i od tamtej pory też jakoś zarzuciłam jazdy, coraz rzadziej i rzadziej, nie miałam czasu albo ja, albo oni dla mnie.
Ale po maturze obiecałam sobie że zanim wyjadę na studia wojować jakieś AZS-y to sobie kupuję karnet i gruntownie odświeżam umiejętności (mnie to jakoś z głowy nie wyłazi, mogę rok nie jeździć i nic się nie "psuje") bo będzie żenada jak każą mi coś zrobić i mnie wyśmieją

Marzeniem byłoby sobie tak dotrenować żeby chociaż tak "o" wystąpić sobie na 1 roku w miejscowych albo ogólnopolskich Mistrzostwach Akademickich i tak nic nie wygram, ale w końcu KTOŚ MI PORZĄDNĘ ZDJĘCIA ZROBI

Kuuurde, szkoda że nie idę do Warszawy byśmy sobie pojeździły, bo tak to zawsze samopas, a w stajni to ja robię za "doświadczoną koleżankę" i ogarniam dzieciakom konie (np. jak im uciekają w drodze na parkur, albo nie umieją sobie ustawić strzemion, taka Dobra Ciocia hahahaha) albo jestem dyżurnym parkuru (bo u nas praktycznie same dzieci jeżdżą i nie chcą mnie z nimi wrzucać do jednego wora, a dorośli jakoś tam sportowo nie jeżdżą).

[faeria]

Napisane przez fattyfat

faeria mistrzuniu ja to jestem bez uprawnień do startów a avatar mam z 2008 roku, z samych początków (bo jakoś mało mam zdjęć z jazd, mam wprawdzie z zawodów ale wprawny fotograf nie fotografował skoków ).
też w sumie te zawody, hehe, towarzyskie i to był mój debiut, chyba dwa krzyżaczki w kłusie w życiu, a akurat w stajni robili imprezę, to mnie instruktorka zachęciła. Wprawdzie nic poważnego to nie było, ale nie ma to jak zaliczać pierwsze stacjonaty na zawodach i do tego jeszcze je wygrać z ludźmi którzy startują w regionalnych i od tamtej pory też jakoś zarzuciłam jazdy, coraz rzadziej i rzadziej, nie miałam czasu albo ja, albo oni dla mnie.
Ale po maturze obiecałam sobie że zanim wyjadę na studia wojować jakieś AZS-y to sobie kupuję karnet i gruntownie odświeżam umiejętności (mnie to jakoś z głowy nie wyłazi, mogę rok nie jeździć i nic się nie "psuje") bo będzie żenada jak każą mi coś zrobić i mnie wyśmieją

Marzeniem byłoby sobie tak dotrenować żeby chociaż tak "o" wystąpić sobie na 1 roku w miejscowych albo ogólnopolskich Mistrzostwach Akademickich i tak nic nie wygram, ale w końcu KTOŚ MI PORZĄDNĘ ZDJĘCIA ZROBI

też o tym marzę zdaję sobie jednak sprawę, że na pierwszym roku na lekarskim będę miała okropnie mało czasu, więc chyba po prostu zainteresuję się jakąś stajnią albo w ramach zaliczenia z wf-u, albo odpuszczę sobie na pierwszym roku jeżdżenie jako wf a się rozejrzę tu i tam i od drugiego roku coś zadziałam? zobaczę wiem, że muszę gdzieś zacząć od początku, na normalnych koniach, a nie tak jak to u mnie w stajni zaczął mnie trener wpychać (wszyscy się powynosili, ja zostałam jako ta najlepsza :/) na konie do ujeżdżenia, świeże ba nawet do skoków ich przyuczałam.. a powinno być niedoświadczony w czymś jeździec (jak ja w skokach) + doświadczony koń a nie niedoświadczony i niedoświadczony.. i jak się skończyło? mało się nie zabiłam a zraziłam psychicznie strasznie.. jeszcze w skrócie - to było tak - jedziesz sobie na koniu, który lubi wyłamywać albo potrzebuje ogólnie SUPER jeźdźca a nie uczącego się jak ja i co wrzeszczący na Ciebie trener ustawia Ci krzyżaka, skaczesz go 3x pod rząd i nagle szereg złożony z 50cm a drugiej 110cm.. i masz skakać! to tak spadłam z tego ogiera rok temu.. miały być w szeregu 2 takty galopu on zrobił jeden i wyskoczył ze sporym zapasem na tą 110cm i spadłam jak worek.. a ogier wysoki, 170cm w kłębie.. miałam szczęście.. a po tym upadku nawet się mną nie zainteresowali, zostawili samą, a jakby się coś ze mną zaczęło dziać? jeszcze samochodem musiałam 20 km wracać do domu..

edit: na moim avatarku jest synek mojej ukochanej kobyłki, z którą nikt sobie oprócz mnie nie radził - ot takie zgranie jeźdźca i konia.. ona po urodzeniu tego źrebola pół roku później została sprzedana, został mi właśnie tylko on, poczekałam 3 lata i od 0, od pierwszego wieszania się go zrobiłam do dosyć fajnego ujeżdżenia w podstawach i o takich o skoków na zdjęciu jestem dumna, choć już nigdy w życiu się już zajeżdżania konia nie podejmę - chcę już tylko doświadczone i takiego sobie kiedyś kupię mojego Omarka i tak jeszcze w tym samym roku sprzedali i tylko ten smutek.. potem się już nie przywiązywałam a teraz w ogóle muszę coś myśleć, żeby w ogóle nie zapomnieć jak się jeździ

[alex24112]

Napisane przez Hurricane_

Prosze o 72% Modle sie codziennie o ten wos


Ja nie skorzystałam z tych promocji, jestem w stanie depresji, kosmetyki mnie nie cieszą

Czy któraś z Was nakłada olej na włosy? Jakie polecacie? Teraz walnęłam sobie Alterrę z brzozą + ciepły rycynowy.

Dziś pomodlę się za nasze całe forum a szczególnie za Ciebie

[fattyfat]

Napisane przez faeria

też o tym marzę zdaję sobie jednak sprawę, że na pierwszym roku na lekarskim będę miała okropnie mało czasu, więc chyba po prostu zainteresuję się jakąś stajnią albo w ramach zaliczenia z wf-u, albo odpuszczę sobie na pierwszym roku jeżdżenie jako wf a się rozejrzę tu i tam i od drugiego roku coś zadziałam? zobaczę wiem, że muszę gdzieś zacząć od początku, na normalnych koniach, a nie tak jak to u mnie w stajni zaczął mnie trener wpychać (wszyscy się powynosili, ja zostałam jako ta najlepsza :/) na konie do ujeżdżenia, świeże ba nawet do skoków ich przyuczałam.. a powinno być niedoświadczony w czymś jeździec (jak ja w skokach) + doświadczony koń a nie niedoświadczony i niedoświadczony.. i jak się skończyło? mało się nie zabiłam a zraziłam psychicznie strasznie.. jeszcze w skrócie - to było tak - jedziesz sobie na koniu, który lubi wyłamywać albo potrzebuje ogólnie SUPER jeźdźca a nie uczącego się jak ja i co wrzeszczący na Ciebie trener ustawia Ci krzyżaka, skaczesz go 3x pod rząd i nagle szereg złożony z 50cm a drugiej 110cm.. i masz skakać! to tak spadłam z tego ogiera rok temu.. miały być w szeregu 2 takty galopu on zrobił jeden i wyskoczył ze sporym zapasem na tą 110cm i spadłam jak worek.. a ogier wysoki, 170cm w kłębie.. miałam szczęście.. a po tym upadku nawet się mną nie zainteresowali, zostawili samą, a jakby się coś ze mną zaczęło dziać? jeszcze samochodem musiałam 20 km wracać do domu..

U mnie same rekreanckie, koń na którym wygrałam jest 3 lata młodszy ode mnie, z rok temu okazało się że ma wadę serca, a do tego to był jakby "mój koń" (zawsze mnie na niego sadzali), strasznie jej nie lubiłam, leń patentowany. Cały sezon szarpaniny, a potem ulubiony koń, taka z niej panienka . A ten na awatarze to teraz grubo ponad 20 lat ma... a inny jedyny koń który był czegoś wart to koń córki właściciela, ale tylko ona go jeździła. Reszta to popychadła, jeden w ogóle nieruchawy, drugi galopował przy bandzie żeby obić Ci łydkę, inny straszył zębami i machał głową by wyrwać wodzę. Dużo pokory mnie nauczyły
A potem jak zawitałam do innej stadniny to wszyscy się dziwili na moją twardą rękę, koń ładnie zebrany, z pianą w pysku i skrzywionym do środka łbem, nie ma niedojeżdżania zakrętów, machania, nieposłuszeństw - a reszta grupy latała jak chciała (nawet akurat konie się pokopały). Ciężkie doświadczenia się przydają

sorry za off'a dziewczynyyyy

[faeria]

Napisane przez fattyfat

U mnie same rekreanckie, koń na którym wygrałam jest 3 lata młodszy ode mnie, z rok temu okazało się że ma wadę serca, a do tego to był jakby "mój koń" (zawsze mnie na niego sadzali), strasznie jej nie lubiłam, leń patentowany. Cały sezon szarpaniny, a potem ulubiony koń, taka z niej panienka . A ten na awatarze to teraz grubo ponad 20 lat ma... a inny jedyny koń który był czegoś wart to koń córki właściciela, ale tylko ona go jeździła. Reszta to popychadła, jeden w ogóle nieruchawy, drugi galopował przy bandzie żeby obić Ci łydkę, inny straszył zębami i machał głową by wyrwać wodzę. Dużo pokory mnie nauczyły
A potem jak zawitałam do innej stadniny to wszyscy się dziwili na moją twardą rękę, koń ładnie zebrany, z pianą w pysku i skrzywionym do środka łbem, nie ma niedojeżdżania zakrętów, machania, nieposłuszeństw - a reszta grupy latała jak chciała (nawet akurat konie się pokopały). Ciężkie doświadczenia się przydają

sorry za off'a dziewczynyyyy

też tak miałam długo dostawałam byle jakie konie i dopiero od 2010r. zaczęłam jeździć te "najlepsze" jednak dobra passa trwała do 2012r... i się skończyło - sprywatyzowali, ludzie się zmienili, popsuło się, zrobiło się niebezpiecznie.. na pewno dzięki tym koniom dobrze jeżdżę (ujeżdżeniowo nawet mi mówią, że mam talent), ale przez ten upadek mam duży strach i to mocno mi siedzi w psychice i muszę z tym walczyć gdzieś w nowej stajni.. oby się udało zwłaszcza marzę o skokach, ja nie mówię o bóg wie czym, ale o zrobieniu III klasy sportowej i tak o P żeby latać

też przepraszam za off

[fattyfat]

Napisane przez faeria

też tak miałam długo dostawałam byle jakie konie i dopiero od 2010r. zaczęłam jeździć te "najlepsze" jednak dobra passa trwała do 2012r... i się skończyło - sprywatyzowali, ludzie się zmienili, popsuło się, zrobiło się niebezpiecznie.. na pewno dzięki tym koniom dobrze jeżdżę (ujeżdżeniowo nawet mi mówią, że mam talent), ale przez ten upadek mam duży strach i to mocno mi siedzi w psychice i muszę z tym walczyć gdzieś w nowej stajni.. oby się udało zwłaszcza marzę o skokach, ja nie mówię o bóg wie czym, ale o zrobieniu III klasy sportowej i tak o P żeby latać

też przepraszam za off

No ja też tak do P myślałam, zresztą... u mnie nie ma stajni żebym mogła np. w wakacje nawet i P skakać, tzn. takich koni nie mają, musiałabym mieć swojego - no a na to mnie nie stać, nie na kupno jakiegoś "średniaka" - to byłoby do zrobienia - ale po prostu utrzymanie jest cholernie drogie. Mogłabym trzymać u wujka na jego hodowli, ale to 80 km ode mnie, i też za samo friko by nie było, no bo głupio tak

Jak zdam dobrze maturę, to dostanę się na fajne studia, i będę mieć hajs, wtedy kupię sobie konia/zrobię z siostrą stadninę (w sumie to oni już mają, tylko przekwalifikować z pociągowców na sportowe wierzchowce )
I tego się trzymajmy

[faeria]

Napisane przez fattyfat

No ja też tak do P myślałam, zresztą... u mnie nie ma stajni żebym mogła np. w wakacje nawet i P skakać, tzn. takich koni nie mają, musiałabym mieć swojego - no a na to mnie nie stać, nie na kupno jakiegoś "średniaka" - to byłoby do zrobienia - ale po prostu utrzymanie jest cholernie drogie. Mogłabym trzymać u wujka na jego hodowli, ale to 80 km ode mnie, i też za samo friko by nie było, no bo głupio tak

Jak zdam dobrze maturę, to dostanę się na fajne studia, i będę mieć hajs, wtedy kupię sobie konia/zrobię z siostrą stadninę (w sumie to oni już mają, tylko przekwalifikować z pociągowców na sportowe wierzchowce )
I tego się trzymajmy

dokładnie! cel -> dobrze zdać/poprawić (w moim wypadku) maturę - studia - myśleć coś o naszych hobby sama zastanawiam się w wakacje nawet nad miesiącem pracy, aby ciut pieniędzy zarobić na ewentualne nawet karnety gdzieś tam, żeby się "zakorzenić"

ja tam dzisiaj cały dzień spędziłam z biologią i nie wiem, czy mi coś tej wiedzy przybyło

[fattyfat]

Napisane przez faeria

dokładnie! cel -> dobrze zdać/poprawić (w moim wypadku) maturę - studia - myśleć coś o naszych hobby sama zastanawiam się w wakacje nawet nad miesiącem pracy, aby ciut pieniędzy zarobić na ewentualne nawet karnety gdzieś tam, żeby się "zakorzenić"

ja tam dzisiaj cały dzień spędziłam z biologią i nie wiem, czy mi coś tej wiedzy przybyło

ja pracuję z matmą podstawową, pisze sobie ciekawsze zadania tak jak przy rozszerzeniu robiłam... bo jak 54% bd to tak za bardzo się nie ucieszę, chociaż lepsze to niż w ogóle niezdana

i też w sumie nie wiem co mi w głowie zostanie z tego. jeszcze ten pierdzielony polski (pisemny i ustny). w ogóle mi niepotrzebny, tylko stres że mnie dojadą, bo będzie Potop i analiza wiersza/y na przykład.
Albo że prezentacja się nie przyjmie.
Mam w niej film "Thor" (między innymi) i egzaminatorkę najgorszą z całej szkoły, i już ją widzę jak oglądała ekranizację komiksu no ale z drugiej strony to ja wybieram materiały, i równie dobrze mógł być to miś Kolargol.

[Trochofora]

Widzę, że pytacie o wypracowanie z polskiego. To ja Wam powiem jaką mam metodę i uważam, że jest dosyć sprawdzona

1. Wstęp
- napiszcie coś o epoce
- usytuowanie w tekście (sytuacja, że np. przed/po śmiercią tego i tamtego, w trakcie uroczystości)
- zestawienie tekstów (jeśli są dwa), np. oba poruszają te same kwestie, poruszają inne kwestie
- jak wiecie, to coś o autorze- jeśli nie, to nic nie piszcie

2. Rozwinięcie:
a) warto też napisać coś o narratorze- pierwszo- trzecioosobowy, wszechwiedzący itd.
b) przedstawienie bohaterów/podmiotu lirycznego
c) o czym mówi bohater, czyli to co w TEMACIE
d) w jaki sposób: środki stylistyczne, czy np. to retrospekcja, inwersja czasowa
e) zwrócić uwagę na język, np. przy lit. wojennej język jest pozbawiony patosu, suche informacje


3. Zakończenie- wnioski
No i tutaj to już zależy od tematu.


Jutro jadę do sekretariatu ogarnąć czy mam dobre kopie tego konspektu. A nawet jeśli się trochę różnią od siebie, to co? Mogą mi unieważnić maturę? :c

[scarletfields]

Robię zadania ze słuchania z rozszerzenia i idzie mi dosyć średnio A wczoraj z podstawy co chwilę pokazywało mi 100% poprawnych odpowiedzi eh

[fattyfat]

Napisane przez scarletfields

Robię zadania ze słuchania z rozszerzenia i idzie mi dosyć średnio A wczoraj z podstawy co chwilę pokazywało mi 100% poprawnych odpowiedzi eh

scarletfields aaaa skąąąąd maaaaasz?

[scarletfields]

Napisane przez fattyfat

scarletfields aaaa skąąąąd maaaaasz?

podstawa->http://www.merula.pl/
rozszerzenie->http://maturahelp.pl/listen_read.html



a teraz robię repetytorium macmillan

[ReJa3zefina81]

Napisane przez fattyfat

i też w sumie nie wiem co mi w głowie zostanie z tego. jeszcze ten pierdzielony polski (pisemny i ustny). w ogóle mi niepotrzebny, tylko stres że mnie dojadą, bo będzie Potop i analiza wiersza/y na przykład.

Masz złe podejście jeśli język polski jest Ci nie potrzebny do rekrutacji na studia, to traktuj go bardziej jako rozgrzewkę Oczywiście nie możesz sobie odpuścić przygotowań żeby nie oblać, ale nie musisz się też stresować wynikiem

[faeria]

Napisane przez ReJa3zefina81

Masz złe podejście jeśli język polski jest Ci nie potrzebny do rekrutacji na studia, to traktuj go bardziej jako rozgrzewkę Oczywiście nie możesz sobie odpuścić przygotowań żeby nie oblać, ale nie musisz się też stresować wynikiem

ja tak właśnie miałam, polski miałam tylko zdać, więc poszłam na luzie i dzięki temu luzowi napisałam lepiej, niż chciałam i myślałam, że będzie

[fattyfat]

Napisane przez ReJa3zefina81

Masz złe podejście jeśli język polski jest Ci nie potrzebny do rekrutacji na studia, to traktuj go bardziej jako rozgrzewkę Oczywiście nie możesz sobie odpuścić przygotowań żeby nie oblać, ale nie musisz się też stresować wynikiem

Oj że złe do polskiego to wieeeem
Po prostu denerwuje mnie (że podobnie jak ustne) jest mi do niczego i tracę czas na czytanie streszczeń, itd. (które też nie zawsze rozumiem, bo akcja jest taka abstrakcyjna/głupia/nielogiczna).
I najgorsze że własnie jak się trafi mi taki PIĘKNY zestaw do pisania, to się załamię, bo przecież polski jest obowiązkowy. I stresuję się, mimo tego że zazwyczaj mam 60-70% na próbnych, ale zawsze to był jakiś fart że trafiła mi się książka, o której coś mogłam napisać.

ps. scarletfields DZIĘKUJĘ

[faeria]

Napisane przez fattyfat

Oj że złe do polskiego to wieeeem
Po prostu denerwuje mnie (że podobnie jak ustne) jest mi do niczego i tracę czas na czytanie streszczeń, itd. (które też nie zawsze rozumiem, bo akcja jest taka abstrakcyjna/głupia/nielogiczna).
I najgorsze że własnie jak się trafi mi taki PIĘKNY zestaw do pisania, to się załamię, bo przecież polski jest obowiązkowy. I stresuję się, mimo tego że zazwyczaj mam 60-70% na próbnych, ale zawsze to był jakiś fart że trafiła mi się książka, o której coś mogłam napisać.

pocieszę Cię - pierwszą próbną napisałam na 51%, drugą na 55%, a prawdziwą poszłam na luzie i na 74% więc będzie dobrze! a pisałam właśnie ten temat o autorytetach

[fattyfat]

Napisane przez faeria

pocieszę Cię - pierwszą próbną napisałam na 51%, drugą na 55%, a prawdziwą poszłam na luzie i na 74% więc będzie dobrze! a pisałam właśnie ten temat o autorytetach

no to miejmy nadzieję, że teogroczne matury nie będą zbyt wymagające

[Micraell]

Rób zadanka z ciągu geometrycznego.
Gdy metoda Cie zaczyna zwodzić bez kalkulatora naukowego - wyprowadź własne twierdzenie na pierwiastek sześcienny z liczby.

Nie ma co, jestem zdolna jak cholera. xD

[Hoshi94]

Im bliżej matury tym mniej się uczę... Dzisiaj się miotałam tylko cały dzień po mieszkaniu Cały czas tylko oglądałam tv i leżałam w łóżku jedząc słodycze... Chyba zaczynam mieć pierwsze objawy depresji Niech ktoś da mi kopa