Straszny wątek cz. 2. - Strona 17 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-06-27, 09:00   #481
201605090940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 699
Dot.: Straszny wątek. Część 2.

Cytat:
Napisane przez agnieszka_2612 Pokaż wiadomość
Nie wiem dlaczego, ale taka gęsia skórka mi wyszła patrząc na te zdjęcia, że aż coś
też tak miałam!
to która będzie taka śmiała i powiesi sobie "Hands resist him" w pokoju i pójdzie spać?
201605090940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-27, 09:59   #482
agnieszka_2612
Zakorzenienie
 
Avatar agnieszka_2612
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 22 858
Dot.: Straszny wątek. Część 2.

Niby nic takiego na tych zdjęciach nie ma... ale serio przyprawiły mnie o dreszcze

Chyba nikt
__________________


Edytowane przez agnieszka_2612
Czas edycji: 2014-06-27 o 10:00
agnieszka_2612 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-27, 14:52   #483
GrumpyCat
Wredny kotecek
 
Avatar GrumpyCat
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 11 245
Dot.: Straszny wątek. Część 2.

Cytat:
Napisane przez Nightmare666 Pokaż wiadomość
No właśnie, pierwsze i trzecie jest takie niepokojące. W trzecim nie ma możliwości, że to promienie, bo nie było tam oświetlenia dziennego.
Wg mnie to od tej żółtej lampy.

---------- Dopisano o 14:51 ---------- Poprzedni post napisano o 14:49 ----------

Cytat:
Napisane przez xandria_ Pokaż wiadomość
ja to się dziwię, skąd biorą się ci wszyscy dosadni sceptycy, którzy twierdzą, że duchów nie ma, to wymysł ludzkiego mózgu i koniec. gdyby tak było, to wszystkie byśmy poszły do psychiatryka to, że nie każdemu jest dane doświadczyć pewnych rzeczy, nie znaczy, że one nie istnieją
To nie o to chodzi. Tylko skoro są to byty niematerialne to nie powinno być możliwości ukazania ich na zdjęciu.

---------- Dopisano o 14:52 ---------- Poprzedni post napisano o 14:51 ----------

Cytat:
Napisane przez xandria_ Pokaż wiadomość
też tak miałam!
to która będzie taka śmiała i powiesi sobie "Hands resist him" w pokoju i pójdzie spać?
Mogłabym, ale tego nie zrobię bo ten obraz jest zwyczajnie... brzydki
GrumpyCat jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-27, 21:51   #484
201605090940
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 699
Dot.: Straszny wątek. Część 2.

jest przerażający

Edytowane przez 201605090940
Czas edycji: 2014-06-28 o 14:12
201605090940 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-28, 09:42   #485
lulka19
Zakorzenienie
 
Avatar lulka19
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 12 833
Dot.: Straszny wątek. Część 2.

Cytat:
Napisane przez GrumpyCat Pokaż wiadomość
Wg mnie to od tej żółtej lampy.

---------- Dopisano o 14:51 ---------- Poprzedni post napisano o 14:49 ----------
lulka19 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-29, 10:23   #486
_Matilde_
Biała Dama
 
Avatar _Matilde_
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 404
Dot.: Straszny wątek. Część 2.

Cytat:
Napisane przez xandria_ Pokaż wiadomość
jest przerażający
Dla mnie może byłby przerażający, gdyby był lepiej namalowany, bardziej realistyczny. Ten obraz nie sprawia wrażenia "żywego", po prostu rysunek.
__________________
Weź głęboki wdech
Życie wokół ciebie słodkie jest jak bananowy dżem


Webook
Filmweb
Last.fm
_Matilde_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-30, 11:05   #487
Selina017
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-03
Wiadomości: 40
Dot.: Straszny wątek. Część 2.

Mnie w sumie nigdy nic strasznego nie spotkało, no może poza jednym wyjątkiem..
Gdy byłam dużo młodsza, 16-17lat, miałam z koleżanką bardzo głupi zwyczaj chodzenia w nocy na tory. Jakieś 2km od domu był przejazd kolejowy z jednej strony otoczony lasami a z drugiej polami, na takim odludziu. Siadałyśmy na tym przejeździe plecami do siebie, jedna w jedną stronę a druga w drugą, żeby widzieć ewentualny pociąg. Aż pewnego razu usłyszałyśmy obie bardzo wyraźny dźwięk ciągniętego łańcucha, tak jakby ktoś ciągną wielki łańcuch po drodze, przy czym w pobliżu nie było żadnej utwardzonej drogi. Zerwałyśmy się momentalnie i zaczęłyśmy uciekać. Było zupełnie ciemno, a pod torami rozciągał się dół , wpadłyśmy do niego i leżałyśmy na dnie cichutko, do dziś pamiętam ten przerywany oddech a potem uciekłyśmy do domu.
Przez jakiś czas przestałyśmy się tam pokazywać, ale gdy nam przeszło, znowu tam przychodziłyśmy Szczerze powiedziawszy, na dzień dzisiejszy nikt by mnie tam siłą w środku nocy nie zaciągnął, chyba z wiekiem człowiek staje się bardziej bojaźliwy
A rok po tym brat tej koleżanki powiedział nam, że kiedyś w tym lesie zabito kobietę. Może to tylko plotki, ale jakbyśmy wcześniej o tym wiedziały..

Aha, przypomniało mi się jeszcze zdarzenie, które miało miejsce może miesiąc temu. Niby nic strasznego, ale trochę mnie zaniepokoiło..
Właśnie kładłam się spać, mój mąż spał już od dawna, pogasiłam światła i zamknęłam oczy.Nagle usłyszałam w pokoju głośne tupnięcie, tak jakby kot zeskoczył z biurka na podłogę, a potem było słychać dość wyraźne szuranie po dywanie, które trwało no ze 20sekund. Byłam wtedy pewna, że to właśnie kot, więc nawet mi powieka nie drgnęła(tylko jak kot miałby szurać po dywanie? ale nie pomyślałam wtedy o tym). Niedługo po tym zachciało mi się siusiu, więc wstałam z łóżka , zapaliłam lampkę, rozejrzałam się a kota nie było. Wyszłam na korytarz a kot spał w drugim końcu rozciągnięty. Nie mógł być w pokoju, bo drzwi były zamknięte. Do tej pory nie mam pojęcia co to było
Selina017 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-30, 11:58   #488
33aec33abe3406fa59f14efb4923aef579232ce7_67fd9379a02b7
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 2 630
Dot.: Straszny wątek. Część 2.

Cytat:
Napisane przez Selina017 Pokaż wiadomość
Mnie w sumie nigdy nic strasznego nie spotkało, no może poza jednym wyjątkiem..
Gdy byłam dużo młodsza, 16-17lat, miałam z koleżanką bardzo głupi zwyczaj chodzenia w nocy na tory. Jakieś 2km od domu był przejazd kolejowy z jednej strony otoczony lasami a z drugiej polami, na takim odludziu. Siadałyśmy na tym przejeździe plecami do siebie, jedna w jedną stronę a druga w drugą, żeby widzieć ewentualny pociąg. Aż pewnego razu usłyszałyśmy obie bardzo wyraźny dźwięk ciągniętego łańcucha, tak jakby ktoś ciągną wielki łańcuch po drodze, przy czym w pobliżu nie było żadnej utwardzonej drogi. Zerwałyśmy się momentalnie i zaczęłyśmy uciekać. Było zupełnie ciemno, a pod torami rozciągał się dół , wpadłyśmy do niego i leżałyśmy na dnie cichutko, do dziś pamiętam ten przerywany oddech a potem uciekłyśmy do domu.
Przez jakiś czas przestałyśmy się tam pokazywać, ale gdy nam przeszło, znowu tam przychodziłyśmy Szczerze powiedziawszy, na dzień dzisiejszy nikt by mnie tam siłą w środku nocy nie zaciągnął, chyba z wiekiem człowiek staje się bardziej bojaźliwy
A rok po tym brat tej koleżanki powiedział nam, że kiedyś w tym lesie zabito kobietę. Może to tylko plotki, ale jakbyśmy wcześniej o tym wiedziały..

Aha, przypomniało mi się jeszcze zdarzenie, które miało miejsce może miesiąc temu. Niby nic strasznego, ale trochę mnie zaniepokoiło..
Właśnie kładłam się spać, mój mąż spał już od dawna, pogasiłam światła i zamknęłam oczy.Nagle usłyszałam w pokoju głośne tupnięcie, tak jakby kot zeskoczył z biurka na podłogę, a potem było słychać dość wyraźne szuranie po dywanie, które trwało no ze 20sekund. Byłam wtedy pewna, że to właśnie kot, więc nawet mi powieka nie drgnęła(tylko jak kot miałby szurać po dywanie? ale nie pomyślałam wtedy o tym). Niedługo po tym zachciało mi się siusiu, więc wstałam z łóżka , zapaliłam lampkę, rozejrzałam się a kota nie było. Wyszłam na korytarz a kot spał w drugim końcu rozciągnięty. Nie mógł być w pokoju, bo drzwi były zamknięte. Do tej pory nie mam pojęcia co to było
Ja już bym nie zasnęła Albo obudziłabym TŻ żeby mnie uspokoił. Mam pecha, bo mam bardzo dobry słuch i często budzą mnie w nocy hałasy, na szczęście zawsze udaje się zlokalizować ich źródło. Tylko raz zdarzyła mi się podobna akcja jak ta opisana przez Ciebie, tzn koszmarny hałas, którego pochodzenia nie znam do dziś i znać nie chcę. Jako dzieciak (8-9 lat) leżałam w łóżku twarzą do ściany. Mój pokój był oddalony od reszty pokoi, na samiutkim początku długiego holu. I tak sobie leżałam, prawie zasypiając, późno już było, cała rodzina spała. I nagle szuranie... Wyraźne szuranie, jakby ktoś miał na nogach kapcie. I słyszę coraz wyraźniej i coraz bliżej. Spałam przy otwartych drzwiach. Wtedy mogłabym przysiąc, że czułam czyjąś obecność, kiedy szuranie ustało tuż przy moich drzwiach. Prawie zawału dostałam. Jak o tym myślę nawet dziś to się boję. Ale nie wiem, może gorączkę wtedy miałam i majaczyłam? Chciałabym żeby tak było. Przerazona byłam wtedy jak cholera i co gorsza pewna, że to nikt z domowników, bo słyszałabym przecież jak wychodzą ze swoich pokoi, zresztą nikt z nich nie szurał kapciami, bo nosili po domu klapki.
33aec33abe3406fa59f14efb4923aef579232ce7_67fd9379a02b7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-30, 12:24   #489
Goss_
Raczkowanie
 
Avatar Goss_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 236
Dot.: Straszny wątek. Część 2.

Ja mialam jedna przygodę. Bylo to gdy wynajmowalam pokoj w pewnym domu( zwyczajnym,nie jakims starym i tajemniczym ) .Pewnego razu gdy się kąpalam( akurat wtedy.. ) z wysokiej szafki,takiej prawie do sufitu spadła miska. Zrobila hałas, taki jakby ktos z siła ją zepchnął. Do dzis nie wiem jak to sie stalo i co to bylo.
Goss_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-30, 12:26   #490
201605161428
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 5 192
Dot.: Straszny wątek. Część 2.

Cytat:
Napisane przez Goss_ Pokaż wiadomość
Ja mialam jedna przygodę. Bylo to gdy wynajmowalam pokoj w pewnym domu( zwyczajnym,nie jakims starym i tajemniczym ) .Pewnego razu gdy się kąpalam( akurat wtedy.. ) z wysokiej szafki,takiej prawie do sufitu spadła miska. Zrobila hałas, taki jakby ktos z siła ją zepchnął. Do dzis nie wiem jak to sie stalo i co to bylo.
Z szafki w lazience? Albo przeciag albo sie przewod gazowy cofnal od wiatru i spadla. Mogla tez po prostu stac krzywo i w koncu sie przewazyla. Szafa wysoka to i huk adekwatny.


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
201605161428 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-30, 12:34   #491
Goss_
Raczkowanie
 
Avatar Goss_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 236
Dot.: Straszny wątek. Część 2.

tak , w lazience. Nie mam pojęcia, wiem ze przeciągu nie było.
Goss_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-30, 16:14   #492
Niedopowiedzenia
Zakorzenienie
 
Avatar Niedopowiedzenia
 
Zarejestrowany: 2014-02
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 5 220
Dot.: Straszny wątek. Część 2.

Cytat:
Napisane przez _Matilde_ Pokaż wiadomość
Dla mnie może byłby przerażający, gdyby był lepiej namalowany, bardziej realistyczny. Ten obraz nie sprawia wrażenia "żywego", po prostu rysunek.
Yhm
__________________
If you want to make God laugh, tell him about your plans

Nie dbaj o markę ołówka, sprawdź czy jest zatemperowany.


Porozmawiaj z nami o Bułgarii

Od dupy strony, zapraszamy
Niedopowiedzenia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-30, 16:37   #493
elvji
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2014-04
Wiadomości: 120
Dot.: Straszny wątek. Część 2.

Słuchajcie, a co o tym myślicie? Moja koleżanka ma raka. I ostatnio opowiadała mi, że kiedy zamknęła oczy, poczuła, jakby jakaś ciemna postać nad nią stała. Kiedy otworzyła oczy, nie było jej, a kiedy znowu zamknęła, znów to poczuła, że coś nad nią stoi. Powiedziała mi, że jest pewna, że to była "śmierć" i potem bała się zasnąć przez kilka dni.
elvji jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-06-30, 17:28   #494
dolinka881
Zadomowienie
 
Avatar dolinka881
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 922
Dot.: Straszny wątek. Część 2.

Cytat:
Napisane przez elvji Pokaż wiadomość
Słuchajcie, a co o tym myślicie? Moja koleżanka ma raka. I ostatnio opowiadała mi, że kiedy zamknęła oczy, poczuła, jakby jakaś ciemna postać nad nią stała. Kiedy otworzyła oczy, nie było jej, a kiedy znowu zamknęła, znów to poczuła, że coś nad nią stoi. Powiedziała mi, że jest pewna, że to była "śmierć" i potem bała się zasnąć przez kilka dni.
Słyszałam, że umierający ludzie czują śmierć, więc kto wie...

Mój wujek (bardzo wierzący facet ) był w delegacji w Chinach. Którejś nocy przyśnił mu się jego nieżyjący tato ( miał wrażenie że go naprawdę widzi ,ale wymawiał sobie że to tylko sen), kiedy otworzyl oczy zobaczył stojącego obok łóżka anioła. Opowiadał, że dotknął jego skrzydła i normalnie czuł pod palcami miękkie pióra. Mówił, że się w ogóle nie bał. Anioł powiedział do niego "jestem twoim aniołem śmierci, ale jeszcze nie teraz". Wujek obudził się w zakrwawionym łóżku, okazało się, że ma krwotok z dwunastnicy (wczesniej miewal juz problemy). Ledwo go wtedy odratowali, ale przeżył!

Z takich innych historii to moja ciocia i jej córka są medium..
Po pogrzebie cioci mamy ciocia opowiadała, że w nocy słyszała jak jej mama zmywa naczynia w kuchni - zeszła na dół i faktycznie cześć naczyń była pomyta, a z kranu leciała woda..
Kuedy umierał brat cioci, lekarze mówili, że to już jego końcówka, bo ma majaki - widzi swoich niezyjacych rodziców. Kiedy ciocia z córką (niech będzie Ania) odwiedziły go w szpitalu, Ania zauważyła, że jej wujek patrzy się przerażony na drzwi sali, odwróciła się i zobaczyła smutnego dziadka i płaczącą babcię. Przyszli po syna, bo od razu zmarł.
Któregoś razu do Ani przyszedł mężczyzna i poprosił ją żeby poszła do jego żony (podał namiary) i powiedziała jej, że ma przestać po nim płakać i modlić się żeby znowu żył, bo on nie może odejść i jest uwięziony "w przestrzeni". Oczywiście poszła do tej kobiety i z nią porozmawiala.

Takie to o to historie. Ciesze się, że ja nie jestem medium
A tak w ogóle to witam się na wątku - jeden z lepszych na wizażu!
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
dolinka881 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-02, 10:56   #495
f1c0d63fc5ca1c381c342967d346813606c679f4_610b1c1cbeee7
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 4 101
Dot.: Straszny wątek. Część 2.

Super wątek, można dołączyć ?
f1c0d63fc5ca1c381c342967d346813606c679f4_610b1c1cbeee7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-02, 11:02   #496
agnieszka_2612
Zakorzenienie
 
Avatar agnieszka_2612
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 22 858
Dot.: Straszny wątek. Część 2.

[1=f1c0d63fc5ca1c381c34296 7d346813606c679f4_610b1c1 cbeee7;47128276]Super wątek, można dołączyć ?[/QUOTE]
Witaj
Jakieś historie?
__________________

agnieszka_2612 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-02, 12:45   #497
f1c0d63fc5ca1c381c342967d346813606c679f4_610b1c1cbeee7
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 4 101
Dot.: Straszny wątek. Część 2.

Na razie sobie żadnych nie przypominam, ale jak coś będę miała to oczywiście się podzielę
f1c0d63fc5ca1c381c342967d346813606c679f4_610b1c1cbeee7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-02, 21:48   #498
201703061208
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 666
Dot.: Straszny wątek. Część 2.

wciągający wątek, coś czuję że przeczytam także pierwszy generalnie do takich spraw podchodzę zawsze dość trzeźwo, nie boję się zła bo wiem że ma marną moc w stosunku do tej która nas chroni ale wczoraj czytałam w nocy, przez okno w dachu wpadało niebieskawe światło księżyca które zawsze centralnie oświetla moje łóżko i w pewnym momencie zrobiło mi się dość nieprzyjemnie. Na szczęście byłam tak zmęczona że nie rozkminiałam "ciekawostek" tu wyczytanych bo głęboki sen mnie dopadł po kilku minutach, jednak myślę że nowi czytelnicy mogą mieć problem z zaśnięciem
PS Ciarki przechodzą gdy się ogląda zdjęcia z obozu koncentracyjnego, dla mnie też są dziwnie niepokojące... W życiu nie chciałabym pracować w takich miejscach, chyba że wejść z wycieczką na godzinę i wyjść.
201703061208 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-03, 03:33   #499
Romanaccia
Zakorzenienie
 
Avatar Romanaccia
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Buenos Aires
Wiadomości: 4 856
Sympatyczy watek

To ja tez wtrace swoje trzy grosze.

Pare ladnych lat temu, kiedy zmarl moj wojek smiercia samobojcza w moim domu zaczely sie dziac dosc dziwne rzeczy, pamietam jak kanaly w telewizorze zaczely sie same przelaczac, kiedy wlaczalam na swoj program, cos uparcie przelaczalo je na inny i tak przez pol dnia, ale jeszcze wtedy wydalawo mi sie,ze poprostu zepsul sie telewizor, noca ktos buszowal w kuchni, slychac bylo brzek talerzy i garnkow, pamietam jak moj tata wstal, zeby mi powiedziac, zebym tak nie halasowala po nocach, bo on rano musi do pracy wstac, poszedl do kuchni, a tam nikogo nie bylo, przyszedl do mnie do pokoju, a ja sobie smacznie spalam, nastepnego dnia ja wkurzylam sie na niego,ze halasowal w lazienie i po 10 razy sposzczal wode, czym mnie ciagle budzil, poszlam do lazienki, a tam nikogo nie bylo,wtedy tez wstala moja mama i powiedziala,ze myslala, ze to ja, okazalo sie, ze ojciec byl w pracy, a woda w toalecie samoistnie sie spuszczala.....
Pozniej nad ranem, kiedy bylo jeszcze ciemo, uslyszalam, jak ktos szuka czegos w moim pokoju, w szufladach,szafkach, przestawia rzeczy na biorku, znowu sie wkurzylam, wstalam,zeby nakrzyczec na ta osobe, ale nikogo nie bylo, pamietam, ze przez reszte nocy siedzialam schowana pod koldra i balam sie nosa zza niej wystawic, innego dnia bylam sama w domu, poznym wieczorem uslyszalam tlukace sie naczyna w kuchni, myslalam,ze ktos wrocil,poszlam do kuchni, ale nikogo tam nie bylo....spylalam z tej kuchni, az sie kurzylo, pozniej siedzialam ze wszystkimi swiatalami zapalonymi i wlaczanym na caly regulator telewizorem..... to dzialo sie przez kilka dni, co ciekawe kiedy wojka pochowali,wszystko ustalo.... i przez to polaczylismy fakty, ze moglo to miec cos z nim wspolnego.

..................

Moja ciotka ,ktora mieszka w tej samej wsi co moi dziadkowie, gdzie co lato bywalam na wakacjach, miala troche "nawiedzonego" meza, zajmowal sie czarna magia, interesowal sie satanizmem, ktoregos wieczoru, bylam wtedy mala, ciotka przybiegla do moich dziadkow przerazona z krzykiem, powiedziala, ze sie boi wrocic do domu, bo jej maz robi dziwne rzeczy, mowila,ze zrobil cos ze swoja glowa, ze zaczela sie cala "swiecic" jak zarowka, belkotal cos niezrozumialego, zachowywal sie jak pod wplywem narkotykow,ciotka byla w takim szoku, ze cala sie trzesla i plakala, nie chciala wiecej wracac do domu, zostala u moich dziadkow przez kilka dni....nie wiem co on zrobil i co sie tam tak naprawde wydarzylo, ale pozniej mialo to miejsce jeszcze kilka razy, na co byli przerazeni swiadkowie....cala wies sie go bala, a ja zawsze bylam ciekawa i chcialam do zobaczyc, nawet mialam nadzieje, ze przyjdzie kiedys do dziadkow i to zrobi

............

na tej samej wsi mialo tez podobno miejsce rzucanie urokow, moja babcia opowiadala, ze jak byla mloda, to we wsi mieszkala starsza kobiecina,ktora uwazano, za czarownice, zawsze odprawiala jakies dziwne rytualy, za kazdym razem jak miala z kims na pienku, to stawala przez jego domem, cos tam mamrotala, machala rekoma, a potem komus albo splonal dom! ,albo stodola, albo umeralo bylo czy drob, moja babcia jak sie z nia kiedys poklocila, to pozniej bala sie, ze i ja to spotka, i tak tez sie stalo..... mowila,ze jak ja zobaczyla przez swoim domem wymachujaca rekoma i cos tam szepczaca pod nosem to sie przestraszyla i nastepnego dnia wszystkie krowy bylo chore....wiec babcia poszla sie z nia pogodzic i poprosic, zeby to cofnela i tak tez sie stalo, krowy wyzdrowialy....

........

Historia mamy mojej kolezanki, nie wiem czy prawdziwa.

Mama mojej kolezanki zawsze wracala z pracy przez cmentarz, zeby skrocic sobie droge, ktoregos dnia poznala tam jakos kobiete,ktora jak ona wracala temtedy do domu i tak zawsze razem wracaly w te samo strone, jej mama byla zadowolona, ze z kims mogla wracac bo tak jakos bylo razniej po takich miejscach chodzic, trwalo to dosyc dlugo, ktoregos dnia rozmawialy o smierci, no coz....chodzac przez cmentarz i zapytala sie tej kobiety, czy ona sama sie nie bala, a ta odpowiedziala, ze jak jeszcze zyla, to tak, ale teraz juz nie......
__________________
"Some are born to sweet delight ,Some are born to endless night ..." - William Blake
Romanaccia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-03, 10:04   #500
f1c0d63fc5ca1c381c342967d346813606c679f4_610b1c1cbeee7
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 4 101
Dot.: Straszny wątek. Część 2.

[QUOTE=Romanaccia;47140784]Sympatyczy watek

To ja tez wtrace swoje trzy grosze.

Pare ladnych lat temu, kiedy zmarl moj wojek smiercia samobojcza w moim domu zaczely sie dziac dosc dziwne rzeczy, pamietam jak kanaly w telewizorze zaczely sie same przelaczac, kiedy wlaczalam na swoj program, cos uparcie przelaczalo je na inny i tak przez pol dnia, ale jeszcze wtedy wydalawo mi sie,ze poprostu zepsul sie telewizor, noca ktos buszowal w kuchni, slychac bylo brzek talerzy i garnkow, pamietam jak moj tata wstal, zeby mi powiedziac, zebym tak nie halasowala po nocach, bo on rano musi do pracy wstac, poszedl do kuchni, a tam nikogo nie bylo, przyszedl do mnie do pokoju, a ja sobie smacznie spalam, nastepnego dnia ja wkurzylam sie na niego,ze halasowal w lazienie i po 10 razy sposzczal wode, czym mnie ciagle budzil, poszlam do lazienki, a tam nikogo nie bylo,wtedy tez wstala moja mama i powiedziala,ze myslala, ze to ja, okazalo sie, ze ojciec byl w pracy, a woda w toalecie samoistnie sie spuszczala.....
Pozniej nad ranem, kiedy bylo jeszcze ciemo, uslyszalam, jak ktos szuka czegos w moim pokoju, w szufladach,szafkach, przestawia rzeczy na biorku, znowu sie wkurzylam, wstalam,zeby nakrzyczec na ta osobe, ale nikogo nie bylo, pamietam, ze przez reszte nocy siedzialam schowana pod koldra i balam sie nosa zza niej wystawic, innego dnia bylam sama w domu, poznym wieczorem uslyszalam tlukace sie naczyna w kuchni, myslalam,ze ktos wrocil,poszlam do kuchni, ale nikogo tam nie bylo....spylalam z tej kuchni, az sie kurzylo, pozniej siedzialam ze wszystkimi swiatalami zapalonymi i wlaczanym na caly regulator telewizorem..... to dzialo sie przez kilka dni, co ciekawe kiedy wojka pochowali,wszystko ustalo.... i przez to polaczylismy fakty, ze moglo to miec cos z nim wspolnego.

..................

Wierzę w takie historie o duchach zmarłych, że "chodzą" jeszcze po mieszkaniu, ale zawsze się zastanawiałam nad ruszającymi i lewitującymi przedmiotami. Do dziś nie mogę tego pojąć jak coś może się samo unieść w powietrzu? No na chłopski rozum jak?!

na tej samej wsi mialo tez podobno miejsce rzucanie urokow, moja babcia opowiadala, ze jak byla mloda, to we wsi mieszkala starsza kobiecina,ktora uwazano, za czarownice, zawsze odprawiala jakies dziwne rytualy, za kazdym razem jak miala z kims na pienku, to stawala przez jego domem, cos tam mamrotala, machala rekoma, a potem komus albo splonal dom! ,albo stodola, albo umeralo bylo czy drob, moja babcia jak sie z nia kiedys poklocila, to pozniej bala sie, ze i ja to spotka, i tak tez sie stalo..... mowila,ze jak ja zobaczyla przez swoim domem wymachujaca rekoma i cos tam szepczaca pod nosem to sie przestraszyla i nastepnego dnia wszystkie krowy bylo chore....wiec babcia poszla sie z nia pogodzic i poprosic, zeby to cofnela i tak tez sie stalo, krowy wyzdrowialy....

........
Akurat w tę opowieść trochę nie chce mi się wierzyć
f1c0d63fc5ca1c381c342967d346813606c679f4_610b1c1cbeee7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-03, 10:12   #501
myszenka87
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 566
Dot.: Straszny wątek. Część 2.

Co do rzucania uroków,moja babcia mówiła,że są ludzie,którzy mają "krzywe oko"(i nie chodziło o zeza).Moi rodzice mieli gospodarstwo i jednej ciotce i jednemu sąsiadowi babcia zabraniała wchodzenia do obory czy chlewu bo jak tylko powiedzieli,że coś ładnie rośnie to następnego dnia chorowało.

W rodzinie męża również krąży historia o klątwie.
Mąż ma w rodzinie małżeństwo,gdzie związali się ze sobą dość bliscy kuzyni(ich babki były siostrami). Babka jednego z nich była okropnie zła i podobno przeklęła ich i powiedziała,że nie przedłużą oni nazwiska(rodu).Małżeństwo miało 3 synów.Jeden zmarł jako półroczne dziecko,drugi jako młody chłopak,świeżo po ślubie zginął na motocyklu,już po jego śmierci urodziła im się córeczka.Trzeci ożenił się po 30,w rodzinie mówiło się,że kilka razy "uciekł grabarzowi spod łopaty"(widły wbiły mu się w głowę,przejechał po nim traktor,przewróciło się na niego drzewo).Ma przybraną córkę i syna z zespołem Downa.

Ja w klątwy i tzw zauroczenia nie wierzę.Nawet ostatnio posprzeczałam się z mamą,która zapewniała mnie,że jak byłam mała ktoś mnie zauroczył i babcia coś tam odczyniała.
Te babci odczynanie pamiętam na mojej siostrze ciotecznej.Przyjechali do nas na kilka dni i mała ciągle płakała.Babcia wysłała wuja po jego koszulę(chyba ślubną) i zamknęła się z małą w pokoju.Po kilku minutach mała przestała płakać i już do końca ich pobytu była spokojna i wesoła.Nie wiem jak to tłumaczyć,grunt,że siostrzyczce się humor poprawił.
myszenka87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-03, 10:36   #502
f1c0d63fc5ca1c381c342967d346813606c679f4_610b1c1cbeee7
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 4 101
Dot.: Straszny wątek. Część 2.

Też wierzę w takie rzucanie uroków. Mój chłopak ma taka babkę, której nikt nie lubi, taka wiecie "czarna owca". Jestem taką osobą, co jak mi się coś nagada na jakąś osobę to jej automatycznie tez nie lubię (chociaż jej nie poznałam jeszcze). No i wracając do sedna. Ta jego babka mieszka u niego na podwórku w takim małym domu. To znaczy mieszkają na tej samej działce. Ja jej nigdy nie mówiłam "dzień dobry" , bo jak już wspominałam, nie lubiłam jej. A że ona taka "papla" to poszła pogadać z mamą mojego chłopaka, czyli jej synową i na mnie narzekała, że jej "dzień dobry" nie mówię. A chłopak do mnie : -"chcesz żeby urok na Ciebie strzeliła?, lepiej jej mów te " dzień dobry". Ona jest taka, że zazdrości innym osobom, dlatego chłopak wozi w samochodzie czerwoną poduszkę i jego rodzina mówi na nią "czarownica". Od tej pory jak ją widzę, to kłaniam się jej, bo jak już wspomniałam, to wierzę w takie zauroczenia i rzucenie na kogoś klątwy
f1c0d63fc5ca1c381c342967d346813606c679f4_610b1c1cbeee7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-03, 10:40   #503
201605161428
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 5 192
Dot.: Straszny wątek. Część 2.

[1=f1c0d63fc5ca1c381c34296 7d346813606c679f4_610b1c1 cbeee7;47143104]Też wierzę w takie rzucanie uroków. Mój chłopak ma taka babkę, której nikt nie lubi, taka wiecie "czarna owca". Jestem taką osobą, co jak mi się coś nagada na jakąś osobę to jej automatycznie tez nie lubię (chociaż jej nie poznałam jeszcze). No i wracając do sedna. Ta jego babka mieszka u niego na podwórku w takim małym domu. To znaczy mieszkają na tej samej działce. Ja jej nigdy nie mówiłam "dzień dobry" , bo jak już wspominałam, nie lubiłam jej. A że ona taka "papla" to poszła pogadać z mamą mojego chłopaka, czyli jej synową i na mnie narzekała, że jej "dzień dobry" nie mówię. A chłopak do mnie : -"chcesz żeby urok na Ciebie strzeliła?, lepiej jej mów te " dzień dobry". Ona jest taka, że zazdrości innym osobom, dlatego chłopak wozi w samochodzie czerwoną poduszkę i jego rodzina mówi na nią "czarownica". Od tej pory jak ją widzę, to kłaniam się jej, bo jak już wspomniałam, to wierzę w takie zauroczenia i rzucenie na kogoś klątwy[/QUOTE]

Ekhm...zamiast klatwy rozwazylabym tu kwestie dobrego wychowania.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
201605161428 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-03, 11:00   #504
f1c0d63fc5ca1c381c342967d346813606c679f4_610b1c1cbeee7
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 4 101
Dot.: Straszny wątek. Część 2.

Podobno jak komuś czegoś zazdrości albo jak ktoś nie jest dla niej zbyt dobry, wtedy może pokazać swoje oblicze. Chyba bez powodu by na nią nie mówili "czarownica" nie uważasz?
f1c0d63fc5ca1c381c342967d346813606c679f4_610b1c1cbeee7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-03, 11:10   #505
201605161428
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 5 192
Dot.: Straszny wątek. Część 2.

[1=f1c0d63fc5ca1c381c34296 7d346813606c679f4_610b1c1 cbeee7;47143467]Podobno jak komuś czegoś zazdrości albo jak ktoś nie jest dla niej zbyt dobry, wtedy może pokazać swoje oblicze. Chyba bez powodu by na nią nie mówili "czarownica" nie uważasz?[/QUOTE]

Mysle, ze moze i cos w tym jest, ale kobiecina ma prawo byc zla i dotknieta, kiedy wszyscy traktuja ja jak ufo i nawet "dzien dobry" jej nikt nie powie, bo rodzinka jej robi opinie.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
201605161428 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-03, 11:17   #506
f1c0d63fc5ca1c381c342967d346813606c679f4_610b1c1cbeee7
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 4 101
Dot.: Straszny wątek. Część 2.

Nie wszyscy, tylko ja jej nie mówiłam Bo odkąd zaczęłam jeździć do chłopaka, to nawet nie miałam możliwości poznania jej i nie mówiłam jej nigdy. Dopiero jak nagadała na mnie to zaczęłam.
A czarną owcą jest dlatego, że jest strasznie ciekawska, co tylko się dowie to rozgaduje (naprawdę rozgaduje swojej córce, co się dzieje u mojego chłopaka w domu, nawet naprawdę najmniejsze błahostki) i to co nie trzeba to słyszy i plotkuje zaraz. I jak lubić taką osobę?
f1c0d63fc5ca1c381c342967d346813606c679f4_610b1c1cbeee7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-03, 11:23   #507
dolinka881
Zadomowienie
 
Avatar dolinka881
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 922
Dot.: Straszny wątek. Część 2.

O jaa.. jeśli chodzi o uroki, to słyszałam, że trzeba uważać na to co się mówi kiedy się jest bardzo rozgniewanym.
Pamietam jak byłam mała (jakieś 10-12 lat). Poszłam sobie na spacer z koleżanką i moim psem. Kiedy usiadłyśmy na ławce mój pies wskoczył koleżance na nogi, a ona powiedziała do suczki "żebyś zdechła!", ja poczułam normalnie gorąco w sercu i powiedziałam "niech twój Azor zdechnie!". I kiedy wróciliśmy do domu przywitała nas pod blokiem blada mama koleżanki i powiedziała, że ich pies zdechł. .. ale miałam wyrzuty sumienia!

Druga taka sytuacja - moją siostrę po 5 latach związku zdradził facet. Ba, dowiedziała się od męża tej kobiety, że od roku mają romans. Pamiętam jak siedziałysmy w samochodzie a ona znosząc się od płaczu powiedziała "losie, spraw żeby on kiedyś cierpiał tak samo jak ja teraz!". Kobieta go zostawiła jak tylko romans wyszedł na jaw (praktycznie zaraz po tym złym życzeniu), on się załamał, wpadł w nałóg ..do tej pory jest wrakiem człowieka.

Ja teraz naprawdę uważam na to co mówię. Zwłaszcza w gniewie!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
dolinka881 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-03, 11:27   #508
agnieszka_2612
Zakorzenienie
 
Avatar agnieszka_2612
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 22 858
Dot.: Straszny wątek. Część 2.

Cytat:
Napisane przez dolinka881 Pokaż wiadomość
O jaa.. jeśli chodzi o uroki, to słyszałam, że trzeba uważać na to co się mówi kiedy się jest bardzo rozgniewanym.
Pamietam jak byłam mała (jakieś 10-12 lat). Poszłam sobie na spacer z koleżanką i moim psem. Kiedy usiadłyśmy na ławce mój pies wskoczył koleżance na nogi, a ona powiedziała do suczki "żebyś zdechła!", ja poczułam normalnie gorąco w sercu i powiedziałam "niech twój Azor zdechnie!". I kiedy wróciliśmy do domu przywitała nas pod blokiem blada mama koleżanki i powiedziała, że ich pies zdechł. .. ale miałam wyrzuty sumienia!

Druga taka sytuacja - moją siostrę po 5 latach związku zdradził facet. Ba, dowiedziała się od męża tej kobiety, że od roku mają romans. Pamiętam jak siedziałysmy w samochodzie a ona znosząc się od płaczu powiedziała "losie, spraw żeby on kiedyś cierpiał tak samo jak ja teraz!". Kobieta go zostawiła jak tylko romans wyszedł na jaw (praktycznie zaraz po tym złym życzeniu), on się załamał, wpadł w nałóg ..do tej pory jest wrakiem człowieka.

Ja teraz naprawdę uważam na to co mówię. Zwłaszcza w gniewie!

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Nie spotkałam się z takimi rzeczami... jedynie słyszałam, że ktoś ociotował dziecko
A co do tego faceta... jakoś mi go nie jest żal, ma czego chciał
__________________

agnieszka_2612 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-03, 11:30   #509
dolinka881
Zadomowienie
 
Avatar dolinka881
 
Zarejestrowany: 2012-11
Wiadomości: 1 922
Dot.: Straszny wątek. Część 2.

Cytat:
Napisane przez agnieszka_2612 Pokaż wiadomość
Nie spotkałam się z takimi rzeczami... jedynie słyszałam, że ktoś ociotował dziecko
A co do tego faceta... jakoś mi go nie jest żal, ma czego chciał
Ociotował dziecko?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
dolinka881 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-07-03, 11:36   #510
agnieszka_2612
Zakorzenienie
 
Avatar agnieszka_2612
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 22 858
Dot.: Straszny wątek. Część 2.

Cytat:
Napisane przez dolinka881 Pokaż wiadomość
Ociotował dziecko?

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
No u nas się tak mówi... jak dziecko wciąż/bardzo czesto płacze i nie może się uspokoić (nagle, z dnia na dzień)... wtedy kąpie się w czarcim żebrze i niby dziecko się uspokaja Ponoć coś w tym jest, ale nie wiem też niby byłam "ociotowana" jak byłam mała
I to niby na ogół sprawiają kobiety - starsze, które zazdroszczą maleństwa
__________________

agnieszka_2612 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2022-01-17 17:19:26


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:29.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.